Frankai 20.03.2002 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2002 Najlepiej jak najpierw zaciągniesz żonę i wszystkich pozostałych domowników na budowę i ustalicie, gdzie chcecie mieć gniazdka i wyłączniki, a przede wszystkim oświetlenie na suficie. Oznaczcie wszystkie punkty kredą, cegłą lub czymkolwiek. Potem wołacie elektryka i pokazujcie co i gdzie chcecie. On może Wam coś doradzi inaczej, więc drobne zmiany. Potem on wpada na budowę po zazbrojeniu przyszłego stropu i pod zbrojenie powkłada rurki. Jeżeli nie masz obgadanego elektryka, to plan minimum jest taki: ułożenie rurek (lub listewek) bezpośrednio na szalunku, od miejsca planowanej lampy, do miejsca na ścianie, gdzie planujecie wyłącznik do niej (najczęściej przy drzwiach). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 21.03.2002 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2002 Rurki trzeba przymocować do szalunku, bo się mogą przesunąć w trakcie betonowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
araman 21.03.2002 20:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2002 uprzedziliście moje pytania z tymi rurkami . Czy maja to być te rurki do układania kabli w scianach czy coś innego czy włożyć drut do srodka do przeciągnięcia kabli. Co jeszcze zrobić po zadeskowaniu a przed wylaniem stropu.Bardzo pilne- mam coraz mniej czasu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 21.03.2002 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2002 Araman - jeżeli możesz to daj docelowe, czyli tzw. "peszle" a fachowo rurki karbowane. Jeżeli ciągniesz tylko do lampy to możesz dać nawet te cienkie (kiedyś najcieńszą na rynku było fi 11 ), ale jeżeli puścisz sobie sufitem rurkę z wieloma żyłami to lepiej dać grubszą. Kiedyś szereg był taki (o ile dobrze pamiętam): 11, 13, 15, 17, 20, 23, 28. Zwykle między puszkami dawało się 13-17, a te większe to były na kable siłowe i przyłącza. Rurki często są podatne na złamania przy gięciu i należy uważać na brzegu szalunku. Najlepiej dobrze podkuj i wyprowadź rurkę tak, by cała schowała się w ścianie na którą schodzi. Jeżeli zostawisz przewód w środku, to łatwiej Ci będzie później ciągnąć, jeżeli nie to albo przepychasz zwykły drut, albo specjalną linkę (użyj Szukaj z hasłem pilot i moim nickiem - pisałem o tym). Zrób zdjęcia jak położyłeś rurkę - jak Ci przerwą i wlezie w nią beton, to mierzysz jak daleko wchodzi przewód i odkuwasz w tym miejscu. Aby nie mieć problemów, to wszystkie narożniki muszą być łagodne. Spróbuję opisać jak bardzo, ale to będzie trochę śmieszne. Jako przykład zwykły narożnik 90 stopni. Rurkę chowasz równo ze ścianą, że nie musisz potem obawiać się czy tynk ją przykryje. 10cm od narożnika zagłębiasz ją na dalsze 3-5 cm i stopniowo łukiem zagłębienie zmniejsza się tak, że rurka w narożniku znowu wypada równo ze ścianą. Z drugiej strony narożnika identycznie. Przy zejściu ze stropu na szalunek musisz, albo wyprofilować rurkę nad szalunkiem, albo będziesz musiał bardziej podkuć ścianę, by utrzymać wspomniany łuk. A teraz jeszcze kiedy potrzebujesz grubszą rurkę. Sytuacja gdy potrzebujesz puścić wiele żył nawet po stropie to np. taka: ciągniesz wiele obwodów, bo akurat nie ma ściany, gdzie normalnie się taką rurkę umieszcza, albo musisz pociągnąć parę przewodów między wyłącznikami schodowymi. Wyłącznik schodowy (zwany też zmiennym) wymaga 2 dodatkowych przewodów pomiędzy wyłącznikami. Jak daje się 3 wyłączniki do jednego źdródła światła to trzeba dać między zmienne wyłącznik krzyżowy, a do niego już idą 4 przewody. Jeszcze jakieś pytania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szadam 22.03.2002 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2002 Nie ma potrzeby układania rurek w szalunkach, chyba, że miejsca powieszenia oswietlenia na stropie jest w pobliżu ściany. Proponuję ułożyć przewody na stropie. W "zakreślonych" kredą miejscach włóżcie rurki na wylot. Przewody można spokojnie ułożyć na stropie są w podwójnej izolacji. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
araman 23.03.2002 19:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2002 Dzisiaj kupiłem te karbowane rurki niestety bez peszeli ale myślę że zrobie je sobie sam .Od jutra idę na budowe i rysuję gdzie maja być punkty świetlne. Dzieki za szczegółowe informacje dotyczace przebiegu rurek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 23.03.2002 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2002 Szadam - robiłem instalacje elektryczne kilka lat (koniec 80-tych i pierwsza połowa 90-tych) i wówczas zależność była taka: w rurkach drożej, bo trzeba kuć, a materiał tańszy. Jako instalator (obydwu) i użytkownik rurkowej o wiele wyżej cenię rurkową (trochę już pisałem). Na suficie ma to jedną niezaprzeczalną zaletę - jak wiercisz dziurę pod kołek, to nic nie zrobisz złego przewodom, bo ich tam jeszcze nie ma, a jak nawet są i uszkodzisz, to "no problem". Sposób o którym piszesz (przewody górą) jest ok. i godny polecenia, ale niektórzy prowadzą c.o. po stropie i to może kolidować ze sobą. Z pewnością jest to super sposób na już wylane stropy, bo łatwiej go przewiercić niż w nim kuć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 23.03.2002 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2002 Jeszcze trochę o kosztach instalacji. Jak pisałem w rurkach trochę drożej, ale jak zaprzyjaźniony elektryk pozwoli Wam położyć samemu rurki, to będzie taniej. Piszę zaprzyjaźniony, bo niektórzy fachowcy nie lubią przemądrzałych grzebków i poprawiania po kimś. Ojciec (bo to on ma firmę elektroinstalatorską) brał roboty zaczęte przez innych, ale nigdy nie "podpisał" nikomu instalacji - instalację musi wykonać ktoś z uprawnieniami i niektórzy "fachowcy" za parę złotych wypełnią papiery do ZE, że to niby oni zrobili. Jak zależy Wam na minimalizacji kosztów, to jak sami położycie rurki to ryzyko tylko takie, że albo coś będzie trzeba jeszcze dokuć, albo parę metrów kabla wyjdzie potem za dużo. Jak zrobicie całą instalację sami + "podpis", to może nie być potem wesoło. Widziałem jedną instalację zrobioną przez "znawców" - koszmar to mało powiedziane. Gdyby nie nasze poprawki, to dałbym im 50% szansy na upalenia kabli i z 5% na pożar. Dziwi mnie to trochę, bo generalnie przecież taka instalacja jest prosta (wyłączając z tego skrzynki i zabezpieczenia). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
araman 24.03.2002 21:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2002 wykazałem się wyjątkową nieznajomością tematu pisałem że kupiłem rurki ale bez peszli czy peszeli . Myslałem że peszel to ten drut w środku rurki a ten drut to jest pilot a peszel to rurka. Jeżeli się myle prosze o wyprowadzenie z błędu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 24.03.2002 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2002 Teraz się nie mylisz peszel to rurka.Folii na szlunek kłaść nie radzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 25.03.2002 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2002 Araman - nie musisz znać wszystkich "fachowych" określeń w stylu peszel, więc się nie przejmuj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
araman 25.03.2002 19:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2002 Dzieki za pocieszenie, lubie znac troche fachowego slownictwa .W trakcie rozmów fachowców wiem przynajmniej że mnie nie obraząją kiedy używaja niezrozumiałych słów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.