selimm 12.06.2008 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2008 Ja...tam się nawet nie zdążyłem oświadczyć u mnie to samo... "wystąpił element ciąży" i trzeba było się żenić można było zawsze spierdo.....c Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzymi 20.06.2008 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2008 Taaak no coz ja jestem z moja polowka cos tak ok.24 albo nawet 25 lat razem i no tak jakos wyszlo.No normalnie nie bylo kiedy no i wogole to nie je-szcze sie niezdycydowalem ,moze za rok albo najlepiej 2 trzeba by sie lepiej poznac. No musze to powaznie przemyslec. Krzymi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
m.arek 20.06.2008 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2008 Zabrałem moją dziewczynę (obecnie żonę) na Czerwone Wierchy i oświadczyłem się na Ciemniaku w sposób jak najbardziej klasyczny, choć bez kwiatów i pierścionka (później nadrobiłem zaległości). Jak mi teraz żona podskakuje za wysoko, to jej tłumaczę, że mi wtedy niskie ciśnienie zaszkodziło, bo nie miałem takich planów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markii 23.06.2008 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 Ja zabrałem któregoś roku w lutym swoją wybrankę na plażę do Helu (500 km) ; 0 stopni, niesamowity wiatr, wzburzone morze... zostawiłem ją na plaży a sam szybko wróciłem do samochodu przybrać odpowiednią jak mi się wydawało formę - biała koszula, jedna duża pięka czerwona róża i pierścionek z niebieskim szafirem w kolorze jej oczu; na pewno wyglądałem jak wariat . Wracam , rzucam się na kolana i ... NIE !. Ale nie żałuję tamtej decycji i wspominam ją z sentymentem tak same jak JEJ loki , później były jakieś białe lilie zrywane z pontonu nocą i takie tam ... ( w stosunku do tej samej osoby) ale teraz jak się będę miał oświadczać już chyba "żadnych szopek". Nigdy nie dowiem się dlaczego ale taktyka "zimnego drania" w postępowaniu z kobietami sprawdza się znacznie lepiej, niż czułego romantyka ( już słyszę te głosy protestu ale sprawdzone i potwierdzone ). Romantyk to człowiek z definicji nieszczęśliwy a dlaczego ? bo zagubiony w swojej idealistycznej miłości w której sama droga do spełnienia jest celem a cel musi pozostać tylko w marzeniach ; wystarczy przyjrzeć się biografii Mickiewicza, tym bardziej Norwida. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 24.06.2008 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2008 W sumie oswiadczyny same w sobie moze nie byly ciekawe. Ciekawe bylo tylko tempo. Poznalismy sie w ostatnich dniach pazdziernika. Dane nam bylo sie góra 15 razy spotkac i to tylko na pare godzin bo mieszkalismy w roznych wojewodztwach a juz w styczniu zapadła decyzja o slubie. Najpierw rozpoczeły sie przygotowania do slubu, potem byly w kwietniu oswiadczyny i w czerwcu slub.Takie szybkie dycyzje to czlowiek moze podejmowac gdy ma dwadziescia pare lat.Teraz rozpoczynajac budowe domu wiecej czasu zajęło mi wybieranie drzwi wejsciowych do domu czy bramy garazówej, niż wtedy zastanawianie sie nad wyborem żony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 24.06.2008 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2008 Myśmy z moją obecną małżonką po 2 tygodniach znajomości mieli omówione:- że będzie ślub- że będzie dwójka dzieci- że będziemy budować dom Oświadczyny były co prawda po w sumie 6 miesiącach znajomości, ale w międzyczasie- mieliśmy 2 miesięczną przerwę, bo musiałem wyjechać na drugą półkulę- mieliśmy spisaną umowę przedwstępną kupna SSO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 26.06.2008 06:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2008 markii ... potwierdzam, kobiety wolą facetów-zimnych drani Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 26.06.2008 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2008 Niech już będzie drań ale chociaż ciepły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 27.06.2008 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2008 Zimnego drania na całe życie Może masochistka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 30.06.2008 13:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2008 Byłam na wczasach w Gdańsku-Stogach. Przyjechał do mnie. Wieczorem był spacer,mały bukiet dzikich róż (zabronione zrywanie na wydmach ) i..... pierścionek a raczej obrączka upleciona z jakiejś trawy A potem to juz balowaliśmy ze znajomymi do rana na plaży Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
edyta_10 10.07.2008 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2008 Takie szybkie dycyzje to czlowiek moze podejmowac gdy ma dwadziescia pare lat. Teraz rozpoczynajac budowe domu wiecej czasu zajęło mi wybieranie drzwi wejsciowych do domu czy bramy garazówej, niż wtedy zastanawianie sie nad wyborem żony. Hahahahha...świetne podsumowanie pluszku. Jednak z wiekiem sie zmieniamy. p.s. Ja czekam właśnie na oświadczyny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosia138 28.07.2008 15:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2008 A ja to swojemu mężowi długo nie mogłam wybaczyć tak spapranych oświatczyn ......................... Ohhh już dodam na jego obrone, że powtórzył oświatczyny , niestety już bez pierścionka, ale te wspomnienia wloką się ciągle. Blleeeee Czujecie faze. Skopał to, na co tak w życiu się czeka. To trzeba bylo sie nie zgodzic! kurcze, przeciez forma oswiadczyn nie jest na tyle wazna, zeby sie obrazac a tym bardziej zaprzatac sobie wspanialych chwil z ukochanym jakimis "wspomnieniami"! Wazne jest jak sie razem zyje na co dzien a nie jak sie zachowuje przez 1 minute w zyciu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 28.07.2008 16:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2008 To może i ja napiszę. Będzie bez romantycznych opisów....... Pory roku to nie pamiętam. Lato chyba było? Byliśmy u znajomych w odwiedzinkach, którzy właśnie się chajtali w niedługim czasie. No i oczywiście nasłuchałem się "że może i my byśmy coś zrobili w tym kierunku" No ale, jak to ja ,obruciłem wszystko w żart, no i obraziła się gadzina na mnie Kolega próbował mnie bronić , ale mu też się oberwało. Wracaliśmy na piechote do domu późno w nocy. Atmosfera "podminowana pozytywnie" Przechodziliśmy przez most "dziewic" nie śmiać się- on tak się naprawdę nazywa No i na......................... tym moście.................... żona(przyszła) mi się oświadczyła Co miałem robić zgodziłem się I na drugi dzień pojechaliśmy wybrać pierścionek!!!!!!! I był to jeden z najwspanialszych dni w moim życiu Czasem przypomina mi,że gdyby na mnie czekała to............!!!!!!! Ja bym poczekał jeszcze.......a co źle mi było PS.dobrze,że żonka nie udziela się na forum bo bym zaraz szmatą dostał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spartankaa 29.07.2008 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2008 Ja pierscionek dostalam na Jaworzynie Krynickiej, w przepiekny, niesamowicie cieply pazdziernikowy dzien. Bylo pieknie....Wieczorkiem kolacja i kwiatki..... I w kwietniu rok temu bralismy slub. Beata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 29.07.2008 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2008 Może to pomoże ... POST NA FORUMTrochę się pokłóciłam z moim chłopakiem. No właśnie, chłopakiem czyjuż narzeczonym? O to cały spór. Wczoraj baraszkowaliśmy sobie wdomciu, bo moi rodzice pojechali na wakacje do Rucianego-Nidy.Uwielbiamy zabawy analne, więc było trochę lizanka pupy i takdalej... Nagle on mówi "kochanie, a teraz pogmeraj mi ręką w GrocieNestle" - tak żartem mówimy na odbyt. Robiliśmy tak juz nieraz(tylko nie mówicie że on jest jakimś kryptopedałem, bo wcale tak niejest!), więc nasmarowałam dłoń i włożyłam i nagle czuję że on wśrodku coś ma! Chwyciłam to w palce i wyjęłam, a to złotypierścionek! On wtedy mnie pocałował i powiedział, trochę speszony zwrażenia "to zaręczynowy". I spytał czy oryginalnie to wymyślił. Nomuszę powiedzieć, że byłam zaskoczona i to niemile... uważam że jużprzesadził Co innego zabawy w łóżku a co innegozaręczyny...wolałabym tak tradycyjnie z kwiatkami i pierścionek wpudełeczku...a nie tak z tyłkaObraziłam się trochę, on przeprasza i juz w sumie nie wiem... możepotraktowac to bardziej na luzie? Macie podobne doświadczenia?Pozdrawiam, Kaśka FORUM JEST Z LEKKA SKONSTERNOWANE:***Dzięki Bogu nie mamy podobnych doświadczeń ***I tak powstał jubilersko-złotniczy termin- "brudne złoto" ***Było do tej pory żółte złoto, czerwone złoto, białe złoto...teraz nowy rodzaj- złoto brązowo- czekoladowe ***Moze u niego w rodzinie taka tradycja jest? ***A tam wolałabyś... Zamiast pierdzionka w pudełku miałaś wd**ełku, zamiast z brylantem, miałaś z kakaowym oczkiem. A podobałCi się chociaż ten pierdzion autorko?? [autorka] No nie, sam pierścionek ładny. Jednocześnie misterny idelikatny, musiał kosztować ze parę stówek. Umyłam go (trochę jednakcapił... ) i dziś go noszę. No cóż... trochę ochłonęłam i chybawybaczę temu szajbusowi w sumie to przecież nic złeg nie zrobił, alepowiem mu że oświadczyny mają już być hmmmm... NORMALNE *** No taaak - jak tradycja to tradycja - tym razem niech klęknieprzy Twoich rodzicach, a Ty wtedy ze łzami w oczach wyjmiesz mupierścionek z tyłora. Albo wiesz co?? Wepchnij mu go najgłebiej jakdasz radę Będzie zarazem nietypowo *** Jesteście nienormalni, oboje macie nasrane w głowach. Do d**y ztakimi zaręczynami. ***Urzekła mnie wasza historia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mgdalena 03.08.2008 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2008 OMG!!! się uśmiałam choć może nie powinnam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 05.08.2008 15:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 No...oswiadczyny to byly tak dawno....hmmmmm mieszkaliśmy juz wtedy ze soba z 2 lata, ale przyszły pracował w innym woj.i czasami mijaliśmy się.Siedziałam w biurze przy kopie, klepałam jakies faktury, a mój przyszly grzecznie :-"dzień dobry" - do moich kolezanek z pokoju, do mnie -"przymierz czy dobry"" podał pudelko z pierscionkiemzałożyłam, oddałam-"za duży"on -"do widzenia" Za godzinę, moze dwie znówon-"dzień dobry" -do kolezanek -"a teraz" -podaje pudełkoja- "jeszcze za duży"on "- do widzenia" za kolejną godzinkę może dwieon-"dzień dobry" - "może już być"ja - "ok"on -"to wyjdziesz za mnie"ja -"kiedys chyba tak -teraz mam duzo roboty", on "pogadamy w domu dobra ?"ja -" dobra"on - "do widzenia" Do dziś kolezanka ma polewke z naszego romantyzmu. Acha... i przez następną dekade byłam "bardzo zapracowana" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karpatka 05.08.2008 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 Kiedyś wypaliłam, że chciałabym mieć zaręczyny na rok przed ślubem. Mały Żonek zapamiętał, bo kiedyś leżąc w dresie na kanapie nonszalancko mi się oświadczył, a następnie zorganizowaliśmy klasyczne i baaardzo tradycyjne zaręczyny w gronie rodziny. Takie przynajmniej było założenie.Były wielkie bukiety kwiatów dla rodziców, wzruszenie mam, pierścionek i wielgachny bukiet róż dla mnie. Mały Żonek walnął oficjalnie na kolana, zasłonił się różami, mój brat z gracją balansował stojąc na jednej nodze z aparatem w ręku na poręczy fotela, ja spiekłam raka czekając na TE słowa. I wreszcie usłyszałam:- To co, Babo, wyjdziesz za mnie????????Dostałam histerycznego ataku śmiechu, malowniczo spłynęłam na komodę, a moje przyszłe ślubne szczęście niewzruszenie instruowało mnie z pozycji parterowej (nadal za różami) teatralnym szeptem:-Mów, że mnie chcesz, bo pierścionka nie dostaniesz!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 05.08.2008 23:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 Mnie się kobita oświadczyła... bo mię spieło...a chciała się wydać (za mnie)...i co źle???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reng 23.09.2008 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2008 kupił pierścionek, zabrał na drugi koniec polski na plażę do Jastarnii i klęknął. pizgało jak nie wiem co, ani zachodu słońca nie było. ale przemowę dał taką, że mi już wszystko jedno było, czy pada, wieje i inne warunki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.