Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Budowanie marzeń - komentarze


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 390
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witaj, Efi postępy rzeczywiście są, już nawet nie mam siły i czasu by robić zdjęcia, właściwie przeprowadzka już tuż tuż.

 

Tak, ściany były malowane jako pierwsze, podczas układania kafli raczej się nie brudzi ścian (docinali na podwórku), ale pewne ślady pozostawiły już dzieci, druga rzecz, że tu i ówdzie coś niechcący zostało zaczepione i trzeba poprawić, no i niemądrym pomysłem było malowanie przed montażem pstyrczków, bo parę dziur trzeba było odnaleźć, kilka zmienić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pocieszasz mnie choć powiem Ci ze nie wyobrażam sobie żeby facet z każda płytka leciał z piętra na parter. Nie mówiąc o tym ze szkoda by było elewacji. :wink:

 

pstryczki to faktycznie lepiej zaraz po gipsie dawać. Ale rozumiem ze same środki tak?

 

A ile trwał ze tak powiem proces malowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pocieszasz mnie choć powiem Ci ze nie wyobrażam sobie żeby facet z każda płytka leciał z piętra na parter. Nie mówiąc o tym ze szkoda by było elewacji. :wink:

 

pstryczki to faktycznie lepiej zaraz po gipsie dawać. Ale rozumiem ze same środki tak?

 

A ile trwał ze tak powiem proces malowania?

Latali z każdą płytką, która wymagała docięcia, najpierw sobie pocięli wszystkie z jakiegoś etapu, a później przyklejali, elewacja chyba nie ucierpiała - trochę docinali też w garażu na specjalnym stole wodnym.

 

Puszki były założone jeszcze przed tynkowaniem i dlatego niestety kilka z ich zniknęło, choć przecież można było włożyć w dziury jakieś patyczki czy kawałki papieru i już sprawa byłaby ułatwiona. Miałam na myśli końcowy biały montaż (do malowania można ramki zdemontować lub okleić taśmą.)

 

Samo malowanie poszło piorunem, nie przemęczali się zbytnio i nie pracowali codziennie - około tygodnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawa jestem jak ten zamek biometryczny sprawdzi ci sie w praktyce. Napisz jak zamontujecie. Trochę mnie ciągnie to takich cudaczków ale i trochę odstrasza bo im bardziej widac zabezpieczenia tym większą pokusą staje się domek dla włamywacza ;-( Podobają mi sie te zamki gdzie nie widać że ustrojstwo ma takie funkcje- ale to koszt 1800. Dużo ponad moje możliwości zamkowe ;-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest już zamontowany, ale małżonek zepsuł przy okazji bebechy zamka w drzwiach i przez to mechanizm nie może drzwi otworzyć. Bez problemu rozpoznaje nasz odciski palców, czasem nie może rozpoznać dzieci (a kupiliśmy ten zamek nie ze względu na lepsze zabezpieczenie, tylko po to, żeby dzieci mogły się dostać bez problemu i nie nosiły klucza) i co najdziwniejsze ma ogromne problemy z rozpoznaniem odcisku babci :o .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płytki są PRAWIE identyczne, można sobie pomyśleć np, że cień jakiś pada i wygadają lekko inaczej. Mój mąż też była za tym, żeby były inne, ale sęk w tym, że te pierwsze są już przyklejone w niezbyt korzystny sposób, tworząc taie nieregularne zęby - chyba nie byłoby dobrze. Płytki w każdym razie mam nadzieję już jutro będą przyklejone.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...