Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bez kominka:)


OlaiPiotr

Recommended Posts

Witam

Czy sa tu jeszcze takie osoby, które nie planuja w swoich domach lub tez nie posiadają kominka??

Jezeli tak jest to z jakiego powodu?A moze sa i tacy ,którzy planowali,maja i teraz żałują??

Jest mnóstwo tamatów o kominkach,w galerii praktycznie wszedzie je widze i tak sie czuje osamotniona z moja decyzją nie posiadania go w moim wymarzonym domku :D .Wręcz jak rozmawiam z kims na temat budowy itp to zawsze jest pytanie "jak to ,bez kominka???tak jakbym była gorsza,chociaż tak sie nie czuje :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w domu nie ma kominka choc warunki techniczne są ku temu zapewnione. Boję sie przede wszystkim "zapachu wędzarni" , częstego malowania ścian , bałaganu związanego ze składowaniem drzewa czy wyjmowaniem popiołu.

Sprawa jest jednak otwarta, jeszcze nie podjęliśmy ostatecznej decyzji. Poza tym

nie wiemy czy miałby to być kominek czy nowoczesna"koza".

-Ja jak nie wiem co robić to nie robię nic. Tak więc kominka na razie nie będzie

( i tak może zostanie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Czy sa tu jeszcze takie osoby, które nie planuja w swoich domach lub tez nie posiadają kominka??

Jezeli tak jest to z jakiego powodu?A moze sa i tacy ,którzy planowali,maja i teraz żałują??

Jest mnóstwo tamatów o kominkach,w galerii praktycznie wszedzie je widze i tak sie czuje osamotniona z moja decyzją nie posiadania go w moim wymarzonym domku :D .Wręcz jak rozmawiam z kims na temat budowy itp to zawsze jest pytanie "jak to ,bez kominka???tak jakbym była gorsza,chociaż tak sie nie czuje :D

 

myśmy początkowo planując dom stwierdzili, że NIE - nie chcemy smrodu wędzarni, zadymionych pomieszczeń, no i właśnie te korzyści nie współmierne do kosztów...początkowa decyzja powstała na podstawie doświadczeń różnych ludzi u których bywaliśmy, w tym moich rodziców, którzy kominek posiadają chyba ze 4 lata (najprawdopodobniej wady w/w spowodowane są złym wykonaniem). u nich nie dość, że kominek nie daje ciepła, szyba jest zaraz czarna więc widoczków też nie ma (choć podobno samooczyszczająca się) to jeszcze dym wpychany jest do środka - pomimo koguta na kominie (więc kierunek wiatru nie powinien mieć znaczenia). W obecnym mieszkanku (przejściowym) nie mieliśmy innej opcji jak ogrzewanie kozą....ponieważ wyjścia innego nie było - no to stanęła u nas koza, od pół roku w niej palimy i teraz stwierdziliśmy, że jednak kominek w naszym wymarzonym domku być MUSI. Kozę mamy dobrze wyliczoną więc idealnie ogrzewa nasze małe mieszkanko, nic sie nie kopci, nie śmierdzi (no nie tak bardzo jak przy kominku), bałaganu też nie ma, choć nie sprzątamy pedantycznie, a akurat widok drewna nam odpowiada ;-). dodatkowo jest ona bardzo wydajna (my spalamy przez całą dobę tyle co rodzice w kominku przez 2 godziny) więc koszt jest adekwatny do korzyści jakie daje - ciepło, dźwięk strzelającego drewna, widok płomyków... tak więc u nas kominek RACZEJ będzie - choć może będzie to właśnie koza?? (mamy jeszcze dużo czasu na takie plany). warunek - KOMINEK MUSI BYĆ DOBRZE WYKONANY - wtedy na prawdę nic się nie dzieje. znajomy miał u siebie w leśniczówce kominek OTWARTY - po prostu palenisko a nad nim komin - był zrobiony rewelacyjnie i ciąg miał taki, że w domu nawet nie było wiadomo czy pali się w kominku czy nie bo nic nie śmierdziało, nawet minimalnie nie było czuć.

może wy tak jak i my macie złe doświadczenia wynikające z tego, że ktoś po prostu spartaczył robotę? tak czy siak - w końcu to wasz wymarzony domek i wasza decyzja i to wy macie się czuć dobrze :-) czego Wam życzę ;-) a znajomymi się nie przejmujcie - gdyby wszyscy robili wszystko tak samo jak inni - świat byłby nudny :-D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie będę miał, choć początkowo miał być 8)

Powody?

- brak czasu na zajmowanie się kominkiem

- koszty niewspółmierne do korzyści

- żona uwielbia porządek... i nie wyobraża sobie ciągłego sprzątania wokół kominka, widoku drewna w salonie...

 

pierwsze i trzecie rozumiem, ale te "koszty niewspółmierne do korzyści" ? :o

wg mnie, to zgodnie z taka logiką samo budowanie domu nie ma sensu,

bo czy wydanie kilkusetysiecznej sumy na miejsce do mieszkania nie wydaje sie przesadą ? ilez to fajnych, innych rzeczy moznaby zrobic, kupic, zobaczyc ....

dlatego uwazam, ze dom to w pewnym sensie temat dla pasjonatow, a i kominek rowniez w to wliczam, dlatego nie doszukiwalbym sie w nim korzysci czysto przeliczalnych na pieniadze,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe mam jeszcze kominka, ale mieć będę.

Będzie on centrlanym miejscem domu :)

Będzie go widać z samego wejścia :) A co !

 

Obecnie mam kominek w firmie . Palimy w nim czasami. Nic nie zastąpi imprezki przy ogniu :)

Drzewa w biurze też nie trzymam na widoku ( bo trzymam w specjalnej , ładnej skrzyni niedaleko kominka):) I nie sprzątam wokół kominka częsciej niż raz na kilka paleń

 

Ale - okiwiście - każdemu według potrzeb.... nie namawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kominek i jestem bardzo zadowolony. Niby dekoracyjny, ale mało jest dni kiedy go choc raz nie rozniecę. Nie trzymam drewna w domu tylko tuz za drwiami tarasowymi niewielki zapas na jedno wieksze palenie. Poniewaz prawie nie dokładam nie mam bajzlu. Natomiast uczciwie powiem, ze jesli ktos zamierza ogrzewac kominkiem dom to wspolczuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żywy ogień jest niezastąpiony !

Tym dla mnie odróznia się właśnie dom od mieszkania w bloku - (i ogrodem jeszcze). Dom wtedy żyje, ma prawdziwe ciepło domowego ogniska. Ogień ma wymiar symboliczny, wiążący ludzi.

Nie musi być wędzarnia i sadza w domu, jeśli kominek jest dobrze wykonany, nie dymi i nie kopci. A drewna przecież nie rąbiemy przy kominku.Na drewno można też znależć fajne dyskretne miejsce i nie trzeba przechowywać w salonie zapasu na miesiąc.

Przy obawie o brud i obowiązki związane z codziennym paleniem powinno się zdecydować na kominek bez żadnych płaszczy wodnych i nie związany z podstawowym ogrzewaniem domu.

Po prostu palimy kiedy chcemy dla nastroju - a i tak ogrzeje dodatkowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też na początku zdecydowanie nie chcieliśmy, choć teraz stwierdzam, że były to urojone obawy związane z nieznajomością tematu:

- koszty wykonania (zamknęlimy się w 2 tysiącach. Nie mamy kominka firmowego, ani super obudowy z kamienia; robiliśmy kominek na miarę naszych możliwości i wyszedł pięknie :) Dodatkowo, żeby nie było, ze tylko pięknie, bardzo dobrze grzeje. Często w zimne dni grzaliśmy tylko kominkiem i w zupełnosci wystarczało)

- drewno w salonie - też nie lubię takiego widoku i noszącego się piachu - w rzeczywistości drewno trzymamy za drzwiami (docelowo będzie na tarasie) i przynosimy w ładnym koszyku po kilka kawałków do bieżącego dorzucania do ognia. Okazuje się, że w zestawieniu z kominkiem i ogniem taki koszyk z drewnem prezentuje się znakomicie :)

- wieczne sprzątanie kominka, wyrzucanie popiołu - ja uważam, że ilość sprzątania w domu zależy od systematycznosci. Ja sprzątam codziennie, ale za to regularnie i nie zajmuje mi to całego dnia, a jedynie chwilkę, bo codziennie nie trzeba tak naprawdę szorować wszystkiego na kolanach - wystarczy przetrzeć i odświeżyć. Podobnie z kominkiem. Codzinnie przed rozpaleniem wyrzucamy popiół (zajmuje to jakieś 2 minuty) i przecieram szybę, żeby ładnie było widac ogień - kolejne 2 minuty. Do tego minutka na rozpalenie. Uważam, że warto poświęcić tych 5 minut dla tego, co nastepuje potem :wink: Przyjemne ciepło w całym domu, widok ognia, jakiś taki szczególny nastrój, odgłosy palonego drewna... I do tego ciepłe kakao i dobra książka :)

- brudne ściany i sufit - to był chyba mój głowny argument na nie. Mieszkamy od prawie dwoch miesięcy, ale w kominku palimy jakieś 4 miesiące. Narazie nie widac absolutnie nic. WIem, ze to jeszcze wcześnie, ale bylam pewna, że po tygodniu ściania będzie siwa, tymczasem nie ma żadnych nalotów. A malowanie ścian i sufitu i tak zakładam co jakiś czas, dla odświeżania pomieszczenia...

 

Chyba dość wywodu :) Ze zdecydowanego NIE jesteśmy zdecydowaie na TAK. I chyba gdybym kominka nie miała, to żałowalibyśmy tego wszyscy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My nie bedziemy miec kominka Oboje go nie chcemy

Moja tesciowa od roku mieszka w swoim nowym domku Z KOMINKIEM i szczerze mowiac wspolczuje jej

Non stop lata po drewienka sciany juz zolte Zdjecia stojace na kominku okopcone a smrod straszny - bynajmniej dla mnie

Kiedy jeden ze znajomych uslyszal ze zrezygnowalismy z komina to zrobil wielkie oczy bo wiekszosc ludzi laczy nowy domek = kominek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmieszne, jak ludzie wyrabiają sobie opinie na podstawie jednego widzianego kominka :lol: .Jakie brudne ściany, jaki smród? :o .Rozumien, że ktos moze nie czuc potrzeby posiadania kominka w domu ale po co do tego dorabiac takie teorie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwsze i trzecie rozumiem, ale te "koszty niewspółmierne do korzyści" ? :o

wg mnie, to zgodnie z taka logiką samo budowanie domu nie ma sensu,

bo czy wydanie kilkusetysiecznej sumy na miejsce do mieszkania nie wydaje sie przesadą ? ilez to fajnych, innych rzeczy moznaby zrobic, kupic, zobaczyc ....

dlatego uwazam, ze dom to w pewnym sensie temat dla pasjonatow, a i kominek rowniez w to wliczam, dlatego nie doszukiwalbym sie w nim korzysci czysto przeliczalnych na pieniadze,

 

Nie oceniam sensu posiadania kominka, odniosłem to do swojego przypadku - jest to logiczna konsekwencja pozostałych dwóch powodów które wymieniłem. Mógłbym go zrobić, ale po co? Na pokaz? Ja buduję dla siebie. Za te pieniądze "ilez to fajnych, innych rzeczy moznaby zrobic, kupic, zobaczyc ...." (zwłaszcza gdy budżet ograniczony). Co innego dom... dla mnie potrzeba posiadania domu jest nieporównywalna z potrzebą posiadania kominka, ale są różne potrzeby i priorytety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmieszne, jak ludzie wyrabiają sobie opinie na podstawie jednego widzianego kominka :lol: .Jakie brudne ściany, jaki smród? :o .Rozumien, że ktos moze nie czuc potrzeby posiadania kominka w domu ale po co do tego dorabiac takie teorie?

 

nie do konca Cie rozumiem Ja nie dorabiam teori Mowie z wlasnego doswiadczenia i tyle Mi kominek smierdzi Sciany sa brudne i tyle Jesli ktos chce kominek to sobie go zrobi

Ja nie chce z wyzej wymienionych powodow - ale gwarantuje ze to nie jest dorobiona teoria :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Czy sa tu jeszcze takie osoby, które nie planuja w swoich domach lub tez nie posiadają kominka??

Jezeli tak jest to z jakiego powodu?A moze sa i tacy ,którzy planowali,maja i teraz żałują??

Jest mnóstwo tamatów o kominkach,w galerii praktycznie wszedzie je widze i tak sie czuje osamotniona z moja decyzją nie posiadania go w moim wymarzonym domku :D .Wręcz jak rozmawiam z kims na temat budowy itp to zawsze jest pytanie "jak to ,bez kominka???tak jakbym była gorsza,chociaż tak sie nie czuje :D

 

No nie dalej jak pół godziny temu pisałam o tym w komentarzach :D

mamy przygotowaną instalację pod kominek, ale raczej nie będziemy go instalować, tak więc nie jesteś sama :D

Choć ludzie są raczej zdziwieni, że nie będzie kominka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiakp,

 

z takimi doswiadczeniami, to sie nie dziwie ze nie zrobisz kominka, rozumiem to,

ale tez prosze przyjmij opinie, ze cos z tym kominkiem jest nie tak: smrod i brudne sciany to nie jest cos co normalnie towarzyszy paleniu w kominku, no chyba ze mamy na mysli otwarte palenisko, ale i wtedy cos musialoby nie grac z wentylacją i ciągiem kominowym,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Halo :)

 

NIkt nie jest gorszy, bo kominka nie ma, ani nie jest lepszy , bo kominek ma.

Po prostu każdy buduje jak chce - i dla siebie , a nie dla innych.

 

Więc budujmy jak chcemy - u mnie będzie kominek na pół salonu :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stąd dziwi mnie zakładanie takich watków - co myślimy o jej planie. Założycielka nie chce kominka, to po kiego grzyba szuka innych o takich samych zapatrywaniach? A jakby wszyscy napisali ze kominek konieczny to zmienilaby decyzję? dom buduje sie dla siebie i pod siebie. społeczny dowód słusznosci to potęga podświadomości ale bez przesady. Jak nie bede chciala firan to mam wątek załozyć i szukając wsparcia spierać się ze zwolennikami takowych? to samo z lampą stojacą, piekarnikiem wysoko i setką innych rzeczy, Szkoda miejsca na tym forum.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka osób twierdzi, że zyski są niewspółmierne do całości okoliczności... no nie wiem. Mogę podac nasz przykład - mamy zainstalowaną kózkę i palimy w niej codziennie jak przyjeżdzamy pracować w domu (ciągle jeszcze nie mieszkamy). Przy obecnie panujących temperaturach i ustawieniu pieca na 16 stopni koza wystarcza, by piec czasem i 3 dni się nie włączył.

Od 2 dni koza jest odpięta od ściany, bo mąż wykańcza tścianę za nią i jaki skutek - piec ciągle się włącza i żre gaz bez litości :evil:

Cena drewna jest jednak nieporównywalna do ceny gazu płynnego...

 

Na szczęście dla nas dom to nie laboratorium, owszem, ma być czysto, ale bez obsesji, mamy taki układ części dziennej na parterze, że drewno będzie za załomem ściany, nie będzie raziło a od tego jest miotła i szufelka żeby posprzątać, jak coś się rozsypie.

 

pozdrawiam

Basia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...