Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

witam,

potrzebuje doradztwa w bardzo nietypowej sprawie. w 2006 zaczęliśmy z mężem budowę. Po długiej selekcji projekt gotowy kupiliśmy z internetu. Dom powstawał systemem gospodarczym. W zasadzie większość prac wykonywaliśmy sami z pomocą rodziny. Specjalistów mieliśmy tylko od dachu i ogrzewania. Od pół roku mieszkamy na swoim. Wszystko było by pięknie, gdyby nie fakt, że dach nam się zawala...z dachem były juz problemy na etapie wykonywania. Firma dekarska powiedziała, że wg nich kostrukcja w projekcie jest zbyt słaba. Wg ich sugestii zmienilismy kąt nachylenia dachu i wymurowalismy dodatkowe "wsporniki" pod konstrukcję. Kosztorys dachu wzrósł i nie wiedzielismy jak odczytywac te intencje: próba nabicia w butelkę? czy życzliwa porada specjalistów? postanowilismy jednak wzmocnic dach. niedawno mąż na zewnątrz zauwazył, że nad salonem mamy jakąś "zapaść". Zbagatelizowałam sprawę zupełnie. Zaczął nam jednak pękać sufit z nidy w każdym miejscu spojenia (sufit podwieszany) i temat dachu powrócił na tapetę. Wezwaliśmy szefa firmy dekarskiej na oględziny. Powiedzial ze trzeba koniecznie cos z tym zrobic, ze tak nie moze zostać. w tem nasuwa się pytanie: kogo winić za zaistniałą sytuację?

-firmę wykonawczą? (ale przecież poradzili nam wzmocnienie konstrukcji itp, i w zasadzie mogli wykonać zgodnie z projektem a wtedy dach zawaliłby się pewnie na święta...

- firmę projektującą? cóż za specjalista wymyślił, obliczył i podpisał się pod taką konstrukcją?!

- architekt, ktory "skasowal" nas jedynie za pieczątki i podpisy na projektach nazywając to adaptacją projektu?? żadnych wizji lokalnych czy obliczeń

-kierownika budowy? który ani razu nie widział naszej realizacji?

 

proszę o poradę

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98341-kogo-wini%C4%87/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 89
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

siebie ?

 

No bo jeśli architekt - fikcja, kierownik budowy - fikcja, ekipa od dachu zrobiła co mogła... no nie wiem.

Rozumiem że kierbud podpisał w dzienniku, ze dach OK ? No to już masz winnego :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98341-kogo-wini%C4%87/#findComment-2358236
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie przykra sprawa.

Jednak na twoim miejscy zacząłbym od wezwania jakiegoś rzeczoznawcy / inspektora który określi co jest przyczyną. Jeśli będziesz wiedzieć co się stało to wykluczysz wykonawcę lub projektanta.

Załóżmy że nie zawinił wykonawca... Czyli np. po drodze zepsuł to projektant i architekt (który robił adaptację).

Sprawdź może czy twój projekt (zakładam że był gotowy czyli kupiony z pracowni) nie był już gdzieś realizowany. Wystarczy z tym kimś się skontaktowac i się dowiesz czy ten ktoś też ma takie problemy...

 

Jeśli nie ma (stawiam browara że nie ma, jakies takie mam na odległość przeczucie) to mógł zawinić architekt adoptujący projekt...

Ja w swoim projekcie (Cyprys z Horyzontu) wydłużałem więźbę, likwidowałem okna i takie tam - architekt na nowo przeliczał mi to wszystko... Wystarczy że masz w projekcie blachodachówkę a kryjesz ciężką ceramiką....

 

I ostatnia sprawa - dziwi mnie kierownik budowy bo tak czy siak podpisywał się pod wszystkim i może mieć kłopoty jeśli będzie faktycznie coś nie tak z dachem.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98341-kogo-wini%C4%87/#findComment-2358256
Udostępnij na innych stronach

.....zmienilismy kąt nachylenia dachu i wymurowalismy dodatkowe "wsporniki" pod konstrukcję.....

 

I tym sposobem zdjęliście z autora projektu wszelką odpowiedzialność za konstrukcje swojego dachu.

 

Czy ten zakup "w internecie" był typowym projektem którejś z uznanych pracowni? Czy też pochodził od ogłaszającego się w serwisie aukcyjnym Jana Krzaka?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98341-kogo-wini%C4%87/#findComment-2358267
Udostępnij na innych stronach

Własnie. Jak to możliwe, że konstruktor nie przeliczył wszystkiego przed zmianą dachu ? Czy wykonawca zrobił to tak "na oko", bo inwestor kazał ?

Przecież to samobójstwo..

ALe jeśli inwestor coś chce, wykonawca coś zrobi to i tak kierownik musi to zatwierdzić. Lub nie - jesli coś nie gra.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98341-kogo-wini%C4%87/#findComment-2358273
Udostępnij na innych stronach

... Dom powstawał systemem gospodarczym. W zasadzie większość prac wykonywaliśmy sami z pomocą rodziny. Specjalistów mieliśmy tylko od dachu i ogrzewania ...

mwgniezno

zastanawiam sie czy potrafisz opisac co (oprócz konstrukcji więźby dachowej) zmieniliście w stosunku do projektu ...

może w projekcie wokół budynku (na scianach szczytowych i kolankowych) był w projekcie wieniec ... a rzeczywistości go brak ?

moze były słupy ryglowe ...

a moze ...

aby "radzic" i "doradzac", za mało wiadomo

...

-kierownika budowy? który ani razu nie widział naszej realizacji?

 

proszę o poradę

pozdrawiam

 

znam rózne przypadki ... ale żeby ani razu kierownika nie zaprosic na budowe ... to chyba ewenement :-?

idą swieta ... jest okazja ... moze naprawcie swój bład i zaproście KB na święcone jajeczko

a przy okazji obejrzy sobie dom który nadzorował jako "słup" i powie Wam co tam jest schrzanione ?

... i kogo za to winic

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98341-kogo-wini%C4%87/#findComment-2358289
Udostępnij na innych stronach

Gość ZW

Czy za tytułem "kogo winić" kryje się "skąd wziąć pieniądze na naprawę" ?

 

Jeśli uda Wam się nawet w ogóle namierzyć winnego w tej samoróbce.

Nawet jeśli kiedyś sąd dyscyplinarny Kier buda przyzna Wam rację

Zaś później sąd powszechny (ubezpieczyciel się z pewnością odwoła) Waszą rację potwierdzi

Nawet jeśli później wypłacą Wam jakieś odszkodowanie.

 

Nastąpi to za kilka lat, dach będzie osiadał a Wy będziecie płacić za kolejne wizyty biegłych i prawników.

 

Proponuję zmienić pytanie na "jak tanio i dobrze naprawić dach sknocony tak i tak", dołączyć zdjęcia. Jest tu paru specjalistów może coś doradzą konkretnie.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98341-kogo-wini%C4%87/#findComment-2359519
Udostępnij na innych stronach

...

Jeśli uda Wam się nawet w ogóle namierzyć winnego w tej samoróbce.

.....

 

O czym tu mowa......

Byłoby bezczelnością pozywać kierownika budowy do sądu jeśli poprzednio zawarło się z nim umowę o podpisywanie w ciemno książki budowy.

 

Autor postu napisał:

-kierownika budowy? który ani razu nie widział naszej realizacji?

 

Czyli wynika z tego, że inwestor by zaoszczedzić na kosztach dojazdu kier-buda sam dowoził mu do domu ksiazke do uzupełnienia wpisów, lub tez zawiózł mu ją tylko raz by wypełnił hurtem wszystkie wpisy.

Tak było taniej.

 

dalej autor postu pisze:

- architekt, ktory "skasowal" nas jedynie za pieczątki i podpisy na projektach nazywając to adaptacją projektu?? żadnych wizji lokalnych czy obliczeń

 

Podobna sytuacja. Zgodziłeś się człowieku na fikcję w dokumentach to nie zwalaj winy teraz na innych.

 

Inna sprawa, że "działalność" takich koncesjonowanych fachowców zasługuje na totalną krytykę. Winni oni zniknąc z rynku.

 

Poradę by:

.... zmienić pytanie na "jak tanio i dobrze naprawić dach sknocony tak i tak", dołączyć zdjęcia. Jest tu paru specjalistów może coś doradzą konkretnie.

 

proponuje zamienić na:

Zajrzeć do portfela i udać się do rzetelnego architekta. Partyzantka ze zdjęciami na Forum i działanie wg. porad udzielanych na odległość niewiele się rózni od obliczeń architekta i opinii kier-buda o których pisalem wyżej.

 

...zastanawiam sie czy potrafisz opisac co (oprócz konstrukcji więźby dachowej) zmieniliście w stosunku do projektu ...

może w projekcie wokół budynku (na scianach szczytowych i kolankowych) był w projekcie wieniec ... a rzeczywistości go brak ?

moze były słupy ryglowe ...

 

...do tej listy możesz jeszcze dodać nieodpowiedniej jakości drewno, oraz nierównomierne osiadanie budynku,

 

A ja bym dodał:

-zwiększenie kubatury domu. Czy to tak trudono na etapie budowy postanowić, że zwiększymy szerokosc budynku o 1-2 bloczki?

- przestawienie ścian wewnetrznych, także łatwo to uczynic.

- a może komin dać w innym miejscu niz jest na planie? Cóż za problem. Niech się dekarz najwyżej pomartwi co z dachem.

- wieżba była planowana pod blachę ale my damy dachówkę betonową.

- sąsiad ma do sprzedania tanio drwno na więźbę. To nic, że mniejsze przekroje.

- ...........

 

Każda z tych decyzji mogła byc podjeta. Tym bardziej, że nadzoru nie było zadnego.

I to na wyraźne życzenie inwestora.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98341-kogo-wini%C4%87/#findComment-2359658
Udostępnij na innych stronach

Odniosę się do fragmentu wypowiedzi Kolegi Wowka.

 

Jak czytam Twoje użalanie się nad KB to mnie trafia !! !! !!

Obojętnie czy Inwestor zawoził lub nie zawoził DB tylko po wpisy to i tak odpowiada zatrudniony KB i może go ścigać.

To że nie bywał na budowie i nie kontrolował to Jego problem Inwestor po to ma KB aby podejmował kluczowe decyzje i sprawdzał główne elementy.

 

Na pewno jest w tym bałaganie też duża wina Inwestora, że zgodził się na taki nierozsądny układ. Ale jest na prawie a lenistwo KB nie jest argumentem.

Pytanie czy te zmiany w dachu masz wpisane do DB i zatwierdzone przez KB, czy ma uprawnienia projektowe..., itd... :)

 

Tak na marginesie projektant zawsze się wykpi, i powie, że Projekt nie został zrealizowany zgodnie z Jego zaleceniami /zmiany wprowadzone bez autoryzacji, wyliczeń, wpisów/ - tutaj nic nie wywalczysz.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98341-kogo-wini%C4%87/#findComment-2359802
Udostępnij na innych stronach

Ten wątek jest pasjonujący i jestem ciekaw dalszego ciągu. Formalnie oczywiście odpowiedzialny będzie kier-bud, nawet jeśli nie za niedopilnowanie zgodnego ze sztuką wykonania dachu (co trudniej udowodnić) to za podpisanie się pod wykonawstwem niezgodnym z projektem - co można zapewne wykazać na pierwszy rzut oka, bo zapewne w dzienniku o zmianie nie ma wzmianki.

 

Ale moralnie pytanie brzmi: kto będzie bardziej cwany, inwestor który przesadził z oszczędnościami na projekcie (powinien teraz iść w zaparte i rzeczywiście przeprowadzić się do hotelu a za wszystkie straty ciągnąć OC kierbuda po sądach) czy kierownik, który z figuranctwa uczynił sobie sposób na łatwą kasę.

 

Tak czy owak, ja nie współczuję ani jednemu ani drugiemu :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98341-kogo-wini%C4%87/#findComment-2359830
Udostępnij na innych stronach

Kierownik budowy może mieć problemy bo niestety wszystko firmował , jeśli było coś zmienione przez inwestora(oszczędność) nie powinien tego odbierać , ale to jest równoznaczne ze zwolnieniem z obowiązku KB.

Jest tu na forum wątek o wynagrodzeniu KB i standartowo ,czemu tak drogo .

Kiedyś było coś takiego jak 3% wartości budynku i wtedy KB był codziennie na budowie. Fakt że młodzi technicy z uprawnieniami idą na łatwiznę i podpisują dziennik hurtowo - do czasu aż nie trafią na szczwanego lisa(panie po co przyjeżdżać tak często , przecież ja jestem , 200zł w kieszeni) .

KB powinien odbierać wszystkie roboty zanikające :

- wykop i grunt pod ławą

- zbrojenie ław

- izolacje

- ściany fundamentowe

- ściany konstrukcyjne(zgodność materiału z projektem)

- strop

- więźba

Reszta w gestii inwestora .

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98341-kogo-wini%C4%87/#findComment-2359871
Udostępnij na innych stronach

architekt udawał, że projektuje,

KB udawał, że nadzoruje

Wy pewno udawaliście, że płacicie

 

to teraz musicie udawać, że tam mieszkacie...

 

tak na marginesie:

"

Art. 18. 1. (81) Do obowiązków inwestora należy zorganizowanie procesu budowy, z uwzględnieniem zawartych w przepisach zasad bezpieczeństwa i ochrony zdrowia, a w szczególności zapewnienie:

 

1) opracowania projektu budowlanego i, stosownie do potrzeb, innych projektów,

2) objęcia kierownictwa budowy przez kierownika budowy,

3) opracowania planu bezpieczeństwa i ochrony zdrowia,

4) wykonania i odbioru robót budowlanych,

5) (82) w przypadkach uzasadnionych wysokim stopniem skomplikowania robót budowlanych lub warunkami gruntowymi, nadzoru nad wykonywaniem robót budowlanych

- przez osoby o odpowiednich kwalifikacjach zawodowych.

 

2. Inwestor może ustanowić inspektora nadzoru inwestorskiego na budowie.

 

3. Inwestor może zobowiązać projektanta do sprawowania nadzoru autorskiego. "

 

i wszystko jasne kto jest winien.

 

A po za tym czy oprócz tych pękających katongipsów coś się dzieje?

I co to oznacza "zapaść"?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98341-kogo-wini%C4%87/#findComment-2359893
Udostępnij na innych stronach

Fakt że młodzi technicy z uprawnieniami idą na łatwiznę i podpisują dziennik hurtowo.

Oj takich to chyba nie ma za dużo :)

 

Chodzi mi o trzydziestolatków ,w branży to młodzież. :D

To ja jestem młodzież :) Tak na marginesie to technikom zafundowano mały sabotaż jeśli chodzi o dostęp dp tzw. koryta.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98341-kogo-wini%C4%87/#findComment-2359900
Udostępnij na innych stronach

Fakt że młodzi technicy z uprawnieniami idą na łatwiznę i podpisują dziennik hurtowo.

Oj takich to chyba nie ma za dużo :)

 

Chodzi mi o trzydziestolatków ,w branży to młodzież. :D

To ja jestem młodzież :) Tak na marginesie to technikom zafundowano mały sabotaż jeśli chodzi o dostęp dp tzw. koryta.

 

Nie miałem zamiaru obrażać :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98341-kogo-wini%C4%87/#findComment-2359911
Udostępnij na innych stronach

Odniosę się do fragmentu wypowiedzi Kolegi Wowka.

 

Jak czytam Twoje użalanie się nad KB to mnie trafia !! !! !!

Obojętnie czy Inwestor zawoził lub nie zawoził DB tylko po wpisy to i tak odpowiada zatrudniony KB i może go ścigać.

..........

 

Koleżanko. Proponuję byś zanim "Cię coś trafi" ponownie przeczytała moją wypowiedź.

 

Wcale nie użalam się nad kierownikiem budowy. Przeciwnie, napisałem:

Inna sprawa, że "działalność" takich koncesjonowanych fachowców zasługuje na totalną krytykę. Winni oni zniknąc z rynku.

 

Moja wypowiedź dotyczyła swoistego poczucia moralności typu Kali ukraść krowę - to dobrze. Kalemu ukraść krowę to źle.

 

Inwestor poszedł na układ: Pan, panie kierowniku nie będziesz się fatygował z kosztownymi wizytami na mojej budowie a ja Panu się za to zrewanżuję drobna kwotą.

Koleżanko boguslawskia - zrozum, że inwestor nie życzył sobie obecności zarówno KB jak i architekta na budowie.

 

Dlatego też napisałem:

Byłoby bezczelnością pozywać kierownika budowy do sądu jeśli poprzednio zawarło się z nim umowę o podpisywanie w ciemno książki budowy.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/98341-kogo-wini%C4%87/#findComment-2359918
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...