Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do {przed} dziennika adaptacji :)


Recommended Posts

Nie bede udawac, ze ogarniam wszystkie wersje...

 

Ale jesli o wrazenia czysto estetyczne, mnie tez najbardziej podoba sie chyba 100/0. Jak stodola to stodola... :)

 

Jesli chodzi o wnetrza, hm, pomogloby gdyby zawsze byla polnoc na rysunku :)

Czy dobrze pamietam ze weranda i panoramka jest mniej wiecej od pld? A wejscie od sasiada i od pln?

Jesli tak, to przeniesienia lazienek na pln to chyba klasyk, no chyba ze robi sie rzeczy typu wanna w sypialni z widokiem (i wanna i sypialnia znaczy). No i zamierza sie spedzac w tej wannie sporo czasu podziwiajac widok. :o

 

Ale z drugiej strony napisane jest sypialnia pd i pn?

To jak to w koncu jest?

 

Aha, nie wiem czy Ci sie to do czegos przyda, weranda ultra-minimalistyczna, powiedzmy:

 

http://i375.photobucket.com/albums/oo196/Lecta21/th_otwierana_weranda.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 467
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

witaj:)

Nie bede udawac, ze ogarniam wszystkie wersje...

 

Ale jesli o wrazenia czysto estetyczne, mnie tez najbardziej podoba sie chyba 100/0. Jak stodola to stodola... :)

 

szybko podsumuję:

Wersje dzielasie na dwa rodzaje odmian: długościowe proporcje i pod kątem rodzaju daszków

 

Pod kątem proporcji miedzy dwoma bryłami tworzącymi zagrodę - 4 wersje:

- 50/50 00000ooooo

- 60/40 000000oooo

- 65/35 0000000ooo

- 100/0 0000000000

 

Pod kątem rodzaju zadaszeń (okna, patio na piętrze i zadaszony taras na parterze) - 2 wersje:

- spadkowe daszki nazywane pulpitami

- kostki + płaski dach tarasu

 

Jesli chodzi o wnetrza, hm, pomogloby gdyby zawsze byla polnoc na rysunku :)

Czy dobrze pamietam ze weranda i panoramka jest mniej wiecej od pld? A wejscie od sasiada i od pln?

Jesli tak, to przeniesienia lazienek na pln to chyba klasyk, no chyba ze robi sie rzeczy typu wanna w sypialni z widokiem (i wanna i sypialnia znaczy). No i zamierza sie spedzac w tej wannie sporo czasu podziwiajac widok. :o

 

Ale z drugiej strony napisane jest sypialnia pd i pn?

To jak to w koncu jest?

 

Rzut z kier geograficznymi (góra to północ, dół to południe)

http://img338.imageshack.us/img338/8923/rzutypietrozm8.th.jpg

Foto lokalizacja

http://img353.imageshack.us/img353/8646/locogg6.jpg

 

Na piętrze są dwie sypialnie (dwa duże pokoje) z czego ta u góry ('pn' w nazwie od północ) jest jakby gościnna, a kiedyś może czyjaś, zobaczymy. Tak, lubię wylegiwanie się w wannie i dlatego posadziłem łazienkę na początku po stronie widoczkowej. Potem Irma zasiała we mnie zastanowienie, czy aby nei da sie tego lepiej...

 

Wanna luzem w sypialni (wersja odwrócona - łazienki na drugiej stronie) ma juz widoczek marny. Tracimy też to 'nadschodowe' okienko kolankowe od strony wsi (urokliwe to jest trochę choc pewnie do zastąpienia czymś). Dawanie go konsekwentnie nad holem po drugiej stronie (widokowej) troche jest bez sensu... (mamy tam juz 1-2 lukarny lub kostki + dach werandy) Dzieje sie tam i tak już dużo. Wyjdzie z tego salwa USS New Jersey na Okinawę:)

 

Aha, nie wiem czy Ci sie to do czegos przyda, weranda ultra-minimalistyczna, powiedzmy:

 

http://i375.photobucket.com/albums/oo196/Lecta21/th_otwierana_weranda.jpg

Myślalem o podobnym czymś w kontekście okiennicy dla fixa (takiego ustrojstwa co opuszcza sie przy wyjazdach, a na codzień jest podniesione i zacumowane w suficie werandy :) Jako rozwiązanie jest sprytne i mało kofliktowe i myślę, że mocniej pogrzebie w tym pomysle. Ma to minus - zasłania widok na zewnątrz chyba ze jest zrobione ze szkła. Wyjscie: daszek byłby tylko nad drzwiami i prawą czescia, nie nad fixem widokowym) No i kwestia designu. Za tym musi isć coś wiecej w całosci bryły...

Przyznam sie ze nie mam nic przeciwko takim rozwiązaniom (markiza jest na tamtych wiatrach bardziej ryzykowna). Tutaj to też ciekawie wyszło....:

http://www.archdaily.com/wp-content/uploads/2008/06/woning-h-te-r-krisv3-10.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę Cię.... dzisiaj na marudzenie to ja mam patent :wink: :lol:

Wysłuchaj tego architekta. Moze coś dobrego doradzi. Czasem warto na tym własnie etapie oprzeć się na doświadczeniu innych.

A moze nie warto odpuszczać na żadnym z etapów... Hmm....sama nie wiem :oops: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a apropos gonienia w piętkę, przykro, ale nie kwalifikujesz się. Wybrzydzanie i brak decyzji na tym etapie jest normalne i tak ma być. Papier nie cierpi. :wink:

 

no dobra... powalczę jeszcze ale jaj uż chciałem się rzucić na tą spłowiałą taśmę i poleżeć dwa tygodnie.... a tu taki suprajs

 

nie ma nic za bardzo, jest to co było.. moze inaczej ustawiona weranda (dach jest jak balkon przy tej dłuższej kostce >>

http://www.berschneider.com/media_upload/habermann01.jpg

http://www.berschneider.com/media_upload/habermann03.jpg

Można to zrobić ale zasłania całą długość dzialeczki, z kluczową, planowaną na końcu euforyczną brzeziną ... kieruje sie tylko tym otwarciem na górki...

'Robi' poza tym ten balkon tylko na dlugosci samej kostki wiec wyjscie na werandę jest już pdo gołym niebiem...

 

Spróbuje to wkleić dzisiaj ale opadlem z sił :)

 

papier nie cierpi ale mam na karku bank i juz przyznany kredyt :) i termin zakonczenia budowy listopad 2009 :). Pozwolenie na budowe to bite 2 miechy czekania..... wiosna tuż tuż :) ... na prawdziwym (minimum tydzien) urlopie nie byłem od 2 lat... fuck.

dobra nie ma co smęcić. spacer sie przyda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę Cię.... dzisiaj na marudzenie to ja mam patent :wink: :lol:

Wysłuchaj tego architekta. Moze coś dobrego doradzi. Czasem warto na tym własnie etapie oprzeć się na doświadczeniu innych.

A moze nie warto odpuszczać na żadnym z etapów... Hmm....sama nie wiem :oops: :wink:

 

ja wiem że on chce dobrze, tylko to jest kilkadziesiat tysiecy wiecej,

Wiem że to jest lepszy scenariusz, choc wtedy juz tylko mala chatka i nie bedzie tej idei zagrody, którą lojalnie dla regionu chciałem uskuteczniać )zresztą podoba mi się i warto to kultywowac)..

To stałoby jakoś obok, prostopadle do tego co teraz, ale bardziej w działkę. Nic poustawiam to i pomyslę. Ja wiem że tak bedzie fajniej, ale jak sie ma 400k kredytu a nie te śmietki jakie ja mam :). Kolejny moment kiedy żałuję tych wszystkich milszych chwil zamiast orki i nabijania 'możliwości kredytowych'

oki. ide na spacerek

 

dzieki za odwiedziny i dialog. to ważne jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wiem... tu chodzi o tą werande balkonową jednoczesnie.... deseczki by zostały.

 

Nie pasuje do mnie, to wiem, ale ja mam tak własnie ze lubie często to co nei pasuje do mnie :) Ale fakt. Nie jest to mój świat, kusi ale nie mój. Szło o tą podcietą kostke werandy i pionowe okienka w okienkach (bardzo je lubie, ich ideę oddzielenia funkcjonalności).

 

Tutaj widać tą werandę. Mozna to kiedys zabudować.

http://img253.imageshack.us/img253/5413/wcieciewerandakostki100ih4.th.jpg

http://img122.imageshack.us/img122/6717/wcieciewerandakostki100jp5.th.jpg

Tylko podstawowy minus to zasłoniecie całej przestrzeni działki widzianej przez dużego fixa. Tam będzie troche dziczy półleśnej, troche ogrodu. Szkoda to zasłaniać wobec codziennego kontaktu

Widać też, że to logiczne powiązanie balkonu z kostką w piętrze powoduje jednoczesnie pozostawienie sobie a muzom drzwi na werande, bez zadaszenia, bez powiązania......

 

no i nie patrzcie na te proporcje calosci budynku, 100/0 jest tu 'pod ręką'. Docelowo Ola chciała by to wpasować w 65/35, ale mi to sie wydaje takie spokojne, poukładane i uporządkowane, że aż nijakie...

Bardzo bym chciał by to było 'jakieś' a coraz bardziej mam wrażenie że z tego się zrobi w realu dziwoląg zamiast czegoś ciekawego, wartościowego i nowego jakościowo.

Wieczorem wkleje renderingi Oli. Są tam dwa rodzaje tej werandy, które przygotowała.

zaległy spacerek myślenicowy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta cisza to efekt przeliczania (moich samodzielnych kosztorysów) wychodzi z nich ze może i zmieściłbym sie ze SSZ + okna + instalacje do życia

- prad

- woda

- kanalizacja

- ogrzewanie kominkowe z nawiewami

ale prawdopodobnie braknie na gruntowne odnowienie tego co by stało tuż obok

- zdjęcie stropu (byłby tylko parter)

- wymiana dachu na nowy

- oblicówka (bez ocieplania - domek letni + magazyn)

Bez możliwości naprawienia tych spraw szkoda zostawiać na lata tego brzydkiego kaczątka obok nowego, oby fajnego pomysłu budynku, nie uważasz?.

Szczerze to mocno sie gryzę i mocno bym chciał ten nowy, nawet nie na 13,8 długi ale na 11 bo nowy budynek daje całą jedną elewację widokową (tą węższą, z pionowym kominem i jednocześnie balkonem i poniżej werandą pobytową) "tylko się kur...a cykam strasznie" bo to naprawdę głęboka woda....No i działki mi szkoda, tam mógłby być większy ogród, większy lasek, większe pole do szaleństwa :)

Mam za sobą nieco ciezkie dwa lata i chyba widzę powoli, że dopadło mnie decyzyjne zmęczenie. Co gorsza architekt nie do końca chce mi doradzić i nei ma rozeznania w kosztach (background do mojej decyzji), wręcz nawet sugeruje ze ja lepiej komponuję okna itp (bo pewnie wydziwiam i nie chce proponować swoich). Brak mi też ewidentnie jakiegoś zaprzyjaźnionego budowlańca, który by powiedział: "Panie, da sie, ledwo, ledwo ale da sie to zrobić i będzie ślicznie" :) Brak mi ogólnie kogos z kim moge porozmawiac, znaleźć sobie kontekst (tak sie nauczyłem)

To na dzisiaj. Idzie weekend, wtedy więcej myślę (i tak myślę, mało teraz pracuje, muszę zamknąć ten temat)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to "zmiescilbym sie" jest takiew na wyrost. Jesli negocjacyjnie padne z budowlancami (albo nie powierze tego znajomej stamtad - organizacyjnei dogrania podwykonawcow) to moge sie nie zmiescic. No i nie biore pewnie wszystkiego pod uwage, tak jest zazwyczaj.

 

W obu scenariuszach nie wyburze tego co jest.

 

Pierwszy: te pustaki to gazobeton, calkiem ladny i neizniszczony, nie pruchnialy, dobrze wytrzymal dwadziescia lat naporu wiatrow , deszczy itp bez zadnej oblicowki. Autentycznie wyglada dobrze i uzytkowo. Mozna to najwyzej rozebrac i sciane widokowa (mocno przeszklona) poskladac z jakiegos mocniejszego materialu.

 

Drugi: Naturalną zasloną ogrodu i werandu i zycia (ogrod) od cywilizacji jest ta podłużna zagroda. W pierwszym sama sobą zasłania, w drugim pelniłaby nadal rolę dystansu do ogrodu, życia w nim.

 

Więc na pewno nie wyburzę w sensie 'zniknięcia'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie pomysł budowania drugiego domku jest fajny. W przyszłości można by stodołę wyremontować na jakieś pomieszczenia rekreacyjno-imprezowe w których nie trzeba tak bardzo przejmować się każdym metrem - i w ten sposób powstałaby bardzo ciekawa rezydencja :]

 

Ale widok z okna na inny budynek jest raczej średni - mam teraz takie coś w nowym wynajmowanym mieszkanku :/ - w dodatku mój widok to opuszczona rozpadająca się kamienica bez okien i części dachu - których nie brak w centrum Bytomia ;)

 

 

Ja chyba bym to po prostu połączyła - jeśli się da :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj

Tak, podobnie myślałem, nie mam też w takim scenariuszu (nowy domek) pomysłu na tylną ścianę z oknami trapezowymi (zamianę okien na inne itp) w sytuacji wystawienia tego na wprost stodoły, kilka metrów od niej...

Projektowanie dalej (częściowo od nowa) przez kolejne tygodnie, miesiące odpada. Do tego geodeta, ponownie geolog, powinienem bardziej szukać oszczędności.

 

Myślałem o dobudowie. Na zasadzie dobudowania studio

http://www.archiweb.cz/images/buildings/gallery/picture_1844_2.jpg

http://www.archiweb.cz/images/buildings/gallery/picture_1573_1.jpg

ale to można dobudować w sumie później, byle uwzględnić ze wejdzie w ścianę. Nie mam pomysłu na jkieś ciekawe dostawienie czegoś do tej bryły, najchętniej podobnej wysokości, vis avis górek. Tylko za bardzo nei wiem jak. Może architekt cos ciekawego zaproponuje. zobaczymy.

 

Osobny domek kusi, właśnie z powodów, o których piszesz. Jednak przy ograniczonych funduszach rzucanie sie na calkiem całkiem nowy domek z koniecznością (presja) wyremontowania stodoły (dach, strop, elewacje, woda, prąd etc) to duży ciężar. Nie chcę skończyć jak fantasta, którym i tak częściowo jestem :). Może w najgorszym momencie tego projektu ale czuję że chce być zachowawczy... Porozmawiam jutro z architektem, moze z jednym znajomym który troche zna ceny budowlane... w oparciu o coś tą decyzje muszę podjąć.

 

Nienawidzę robić coś dla siebie, brak mi dystansu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam uważam, że ten cały pomysł z budowaniem nowego jest do kitu

chyba, że chcesz zacząc budowę za dwa lata

żeby to wszystko miało ręce i nogi to trzeba b y zacząć projektowanie praktycznie od zera

to co pokazał architekt mnie jakoś nie przekonuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam uważam, że ten cały pomysł z budowaniem nowego jest do kitu

chyba, że chcesz zacząc budowę za dwa lata

żeby to wszystko miało ręce i nogi to trzeba b y zacząć projektowanie praktycznie od zera

to co pokazał architekt mnie jakoś nie przekonuje

 

to ja szukałem wyglądu całosci terenu. Architekt miał tylko pomysł, "żeby nowy mniejszy postawić i już". Ja chciałem to szybko zobaczyć więc... Architekt w tej cenie nie zrobi mi takich rzeczy. Może dopiero zacząć na spokojnie coś projektować.

 

Wiem niestety Irma, że domek nowy wymaga koncepcji

- inne ustawienie do ekspozycji,

- inny układ wejścia, północy,

- mniej miejsca/szans na Gabinet bo mniejszy domek

 

Gdyby odpuścić teraz budowę (nie wiem co na to bank z przyznanym kredytem i terminem zakończenia prac za rok) to za rok/dwa lata może udaloby sie się podbić przychody miesięczne pod wyższy kredyt (skupiając się mocniej na pracy i zleceniach).

Niemniej nie ma gwarancji, zwłaszcza jeśli recesja dopadnie też małe podmiociki jak mój (mało możliwe, ja jestem lekiem na niższe koszty w recesji)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapomniałem dodać, 2 lata wynajmu w krakowie to 26-30k :). To mnie bardzo przekonuje żeby już wziąć się do przeprowadzki.

 

Albo zmienić kompletnie ścieżkę życia i nie przeprowadzać się tam. Ale to ostateczność jednak.

 

Ja już wolę nie liczyć ile nas te całe wynajmowanie i przeprowadzki wyniosły. Dlatego też buduje w technologii drewnianej :]

 

Tak czy inaczej nie mówiłam że masz budować - po prostu fajnie by było. Też dużo we mnie marzyciela i to co sobie w domku swoim zamarzyłam wiem że mało realne jest (np napaliłam się ostatnio na basen w piwnicy) - ale pomarzyć można :]

 

co do recesji to przyjechał do nas sam prezes z Niemiec i zagwarantował nam że recesja w najgorszym wypadku potrwa do marca i ogólnie czeka nas świetlana przyszłość (oczywiście by udowodnić jak to nam dobrze zaprosił nas na kolacje firmową z taką ilością jedzenia że nawet największe GEEki nie mogły zjeść wszystkiego) - czy to prawda czy polityka sukcesu nie wiem - zobaczymy w marcu :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...