Irma 16.12.2008 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 a propos Kanadyjczyka - przez cały czas uważam, ze poddasze powinno być wybudowane właśnie w takiej technologii. Nie było by problemu z obciązaniem stropu, scian nośnych, fundamentów...Byłoby szybko, ciepło i bezpiecznie dla konstrukcji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aneczkab 16.12.2008 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 a propos Kanadyjczyka - przez cały czas uważam, ze poddasze powinno być wybudowane właśnie w takiej technologii. Nie było by problemu z obciązaniem stropu, scian nośnych, fundamentów...Byłoby szybko, ciepło i bezpiecznie dla konstrukcji. I chyba kiedyś w Polsce były takie firmy które tak budowały (albo mi się tylko tak wydaje) Tak czy inaczej czekam na domek marekmarian'a bo fascynuje mnie jak z czegoś co wszyscy mówią że nadaje się tylko do rozbiórki i straszy można zrobić coś naprawdę pięknego (jakbym nie miała działki to pewnie bym szukała działki z domem w stylu "kostki" - bo wbrew pozorom z tych naprawdę brzydkich domów można wydobyć piękne rzeczy) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 16.12.2008 10:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Ja już wolę nie liczyć ile nas te całe wynajmowanie i przeprowadzki wyniosły. Dlatego też buduje w technologii drewnianej :] tak miałem robić na początku, był już stolarz budowniczy itp... ale z czasem docieraly do mnie sygnały że to jest rownie kosztowne jak murowane a trudnozbywalne (postrzegane rynkowo jako dużo mniej trwale i bardziej newralgiczne na niedokładności etc) W międzyczasie Stolarz pokazał mi tą działkę i stanęła szybka decyzja - to jest to. Przepłaciłem ale mam. Tak czy inaczej nie mówiłam że masz budować - po prostu fajnie by było. Też dużo we mnie marzyciela i to co sobie w domku swoim zamarzyłam wiem że mało realne jest (np napaliłam się ostatnio na basen w piwnicy) - ale pomarzyć można :] tak, rozumiem widzisz ja sam tak bym chciał, lubię układy 2-3 budyneczków różnej wielkości, daje to poczucie różnorodnej infrastruktury, sens zagrody ale i mini-posiadłości z wydzielonymi i oddalonymi od siebie sekcjami funkcjonalnymi... bardzo podoba mi sie tka logika, ale to oczy by chciały... Podobno nie należy niczego żałować, ale ja żałuję, że nie myślałem o tym kilka lat temu na poziomie życiowych decyzji o kierunkach i sposobie działania. a co do recesji to jest szansa ze jej nei zauwazymy tak bardzo. Ja jednak na nią mocno liczę, zredukuje ceny usług i materiałów ale i podniesie moje przychody (jestem niedużym niedrogim podmiotem) dzięki serdeczne za Twoje przemyślenia, wrażenia, bardzo dla mnie cenne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 16.12.2008 11:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 a propos Kanadyjczyka - przez cały czas uważam, ze poddasze powinno być wybudowane właśnie w takiej technologii. Nie było by problemu z obciązaniem stropu, scian nośnych, fundamentów...Byłoby szybko, ciepło i bezpiecznie dla konstrukcji. Masz znowu rację , myślę o tym także dlatego, że być może część pietra bedzie wysunięta w bok od parteru a wtedy ściany muszą być lekkie... z drugiej strony jesli skonczy sie na sciance kolankowej 120cm to w sumie tylko 5-6 pustakow, czy Kanadyjczyk w czym to zmieni poza ścianą kolankową? ma na coś jeszcze wpływ? nei zgłębiałem do tej pory tego tematu... rozmawialem w miedzyczasie z kims kto budowal swoj dom na starych fundamentach, podlewek ław fundamentowch nie trzeba przy dobrych fundamentach i dobrej ziemi robic jaks szczegolnie baaaardzo szeroko, wazne tylko by zablokowac budynek przed osiadaniem i przesuwaniem, praktycznie wystarcza podlanie z boku i trochę pod spodem, resztę zakleszcza ziemia (u mnie bardzo gęsta) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 16.12.2008 11:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Dzisiaj oddaje kwestie bryły do Oli (architekta) i zostawiam temat. mam troche dość Bardzo mi zależalo by mój domek wnosił coś do samej dziedziny Architektury, by był waznym i ciekawym obiektem w tej dziedzinie, w kierunku nie realizowanym do tej pory a jednoczesnie ciekawym. Jednak chyba tak nie umiem Coraz bardziej mam wrażenie ze moje checi odciążenia niedrogiego architekta sprowadzaja sie wynikowo do powstania jakiegoś kolażu różnych ciekawych idei i rozwiazan w jednej nieszczęśliwej bryle... Nie da sie ukryć że bardzo sam chciałem też coś ciekawego wnieść do tego domku (moje marzenie). Wiem jakie sprawy mi się podobają, wiem jakie 'zagrania' uważam za intrygujące, doskonałe, ciekawe.... Patrzę na to co widać w sieci, z wielką frajdą dostrzegam niesamowicie ciekawe rzeczy (niektóre). Automatycznie bardzo chciałbym wymyślić i zbudować podobną ciekawą rzecz, ale nową, odróżnialną od tamtych. I na chęciach póki co się kończy... Zazdroszczę Irmie bo zbudowała coś ciekawego, mz przebijającego proporcjami i lekkością domki z których wywodzi sie jej kierunek bryły (np podkrakowskie osiedle) Sam podobnie chciałbym, zbudować z jednej strony 'swoje' ale i od innych w pomyśle lepsze, usprawnione... ale coraz bardziej czuję że pomimo wiedzy i estetyki posiadanej, to jednak z kreacja w tej dziedzinie u mnie ciężko, chęci są okropnie wielkie, ale nijak nei umiem tego przelać na projekt Choć mocno architektonicznei dojrzałem przez ostatni rok obserwowania tej dziedziny to nadal lekko się bezsilny czuję ..... To tak jak z angielskim, który rozumiem ale mówienie to mi ciężko idzie:0 No nic, nie leję wody po prostu lekko nieusatysfakcjonowany sobą jestem oby Ola to nadgoniła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 16.12.2008 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 ja nie miałam wielkich ambicji, chciałam wybudować jak najtaniej przy okazji wyszło całkiem ładnie Może zmień priorytety Co do Twojego domku: moim zdaniem teraz bryła jest zbyt bogata, z czegoś bym zrezygnowała ale w środku jest bardzo fajnie i to się tak naprawdę liczy Zrób sobie listę życzeń i z 3 ostatnich punktów zrezygnuj trzymam kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aneczkab 16.12.2008 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Dzisiaj oddaje kwestie bryły do Oli (architekta) i zostawiam temat. mam troche dość Bardzo mi zależalo by mój domek wnosił coś do samej dziedziny Architektury, by był waznym i ciekawym obiektem w tej dziedzinie, w kierunku nie realizowanym do tej pory a jednoczesnie ciekawym. Jednak chyba tak nie umiem Coraz bardziej mam wrażenie ze moje checi odciążenia niedrogiego architekta sprowadzaja sie wynikowo do powstania jakiegoś kolażu różnych ciekawych idei i rozwiazan w jednej nieszczęśliwej bryle... Nie da sie ukryć że bardzo sam chciałem też coś ciekawego wnieść do tego domku (moje marzenie). Wiem jakie sprawy mi się podobają, wiem jakie 'zagrania' uważam za intrygujące, doskonałe, ciekawe.... Patrzę na to co widać w sieci, z wielką frajdą dostrzegam niesamowicie ciekawe rzeczy (niektóre). Automatycznie bardzo chciałbym wymyślić i zbudować podobną ciekawą rzecz, ale nową, odróżnialną od tamtych. I na chęciach póki co się kończy... Zazdroszczę Irmie bo zbudowała coś ciekawego, mz przebijającego proporcjami i lekkością domki z których wywodzi sie jej kierunek bryły (np podkrakowskie osiedle) Sam podobnie chciałbym, zbudować z jednej strony 'swoje' ale i od innych w pomyśle lepsze, usprawnione... ale coraz bardziej czuję że pomimo wiedzy i estetyki posiadanej, to jednak z kreacja w tej dziedzinie u mnie ciężko, chęci są okropnie wielkie, ale nijak nei umiem tego przelać na projekt Choć mocno architektonicznei dojrzałem przez ostatni rok obserwowania tej dziedziny to nadal lekko się bezsilny czuję ..... To tak jak z angielskim, który rozumiem ale mówienie to mi ciężko idzie:0 No nic, nie leję wody po prostu lekko nieusatysfakcjonowany sobą jestem oby Ola to nadgoniła. Znam ten ból chociaż może nie aż tak dobitnie. Pewnie bardzo byś chciał zobaczyć zdjęcie swojego domu wśród "inspiracji" w dziennikach innych początkujących inwestorów lub też na jakiś blogach a może nawet żeby przyjechali do ciebie z takiej gazety jak 'dobre wnętrze" itp. Ja mam może mniejsze aspiracje chociaż równie nierealne (chociażby ta ściana w salonie której zdjęcie zamieściłam w swoim dzienniku). No nic - grunt to nie przesadzać bo się z ciekawego projektu może powstać dziwna szopka która trafi do tematu "brzydkie domy" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 16.12.2008 12:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Znam ten ból chociaż może nie aż tak dobitnie. Pewnie bardzo byś chciał zobaczyć zdjęcie swojego domu wśród "inspiracji" w dziennikach innych początkujących inwestorów lub też na jakiś blogach a może nawet żeby przyjechali do ciebie z takiej gazety jak 'dobre wnętrze" itp. Ja mam może mniejsze aspiracje chociaż równie nierealne (chociażby ta ściana w salonie której zdjęcie zamieściłam w swoim dzienniku). No nic - grunt to nie przesadzać bo się z ciekawego projektu może powstać dziwna szopka która trafi do tematu "brzydkie domy" no właśnie nie aż tak, nie chciałbym 'żeby mi ktoś przyjeżdżał' ale chciałbym aby to co powie sobą było ponadczasowe (takie rzeczy robił Alto) a jednocześnie wniosło coś ciekawego do danej dziedziny (nawet w lokalnym malutkim kontekście) Nie zdołam finansowo wykończyć tego tak by trafiało do gazet, zresztą nie zależy mi na tym tak szczególnie. Zależy mi po prostu na innowacyjnosci (biegnący czas) z jednoczesnym uratowaniem od stylistyki "dziwadła". Szukalem w swoich główkowaniach koncepcj,, która byłaby daleko nowoczesna, ale i przyjemna (ciekawa nawet dla niewielkiego znawcy). Wierzę ze takie sprawy daje sie komunikować od strony projektu i wywoływać po stronie obserwatora. Takie są np domki nad morzem Turnbulla (są gdzieś w moim dzienniku) Jednak medialnego szumu nie lubię (fakt że to łechta), jestem zbyt dziwny i cenie sobie spokój, w końcu tam sie przenoszę... A już na marginesie, nie znam polskojęzycznej prasy do której pasowałby mój (na razie w intencjach) domek... (jesli juz to podobne rzeczy sa w avivre, hauser, a10 itp, na pewno nie weranda etc) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 16.12.2008 12:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 (jakbym nie miała działki to pewnie bym szukała działki z domem w stylu "kostki" - bo wbrew pozorom z tych naprawdę brzydkich domów można wydobyć piękne rzeczy) Też bym tak chciał bardzo lubię prostopadłościany, miałem nawet pomysł na dach z trawy (mam różnice spadku terenu na calej działce 2-3 m) Ale niestety mam w Planie Miejscowym dach dwuspadowy (30-45st kąt dachu) z lukarnami. Wiec chcę sie w tym odnaleźć. Jest zadanie - musi byc realizacja . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aneczkab 16.12.2008 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 (jakbym nie miała działki to pewnie bym szukała działki z domem w stylu "kostki" - bo wbrew pozorom z tych naprawdę brzydkich domów można wydobyć piękne rzeczy) Też bym tak chciał bardzo lubię prostopadłościany, miałem nawet pomysł na dach z trawy (mam różnice spadku terenu na calej działce 2-3 m) Ale niestety mam w Planie Miejscowym dach dwuspadowy (30-45st kąt dachu) z lukarnami. Wiec chcę sie w tym odnaleźć. Jest zadanie - musi byc realizacja . Ja mam że mam mieć brązowy/czerwony dach i jasną elewacje (jeszcze dach zrozumiem chociaż chciałam szary/grafitowy ale dlaczego na śląsku żądają jasnej elewacji tego pojąć nie potrafię - przecież za parę lat to wszystko będzie tak samo ciemnoszare jak wszystkie inne budynki w tej części polski :/) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 16.12.2008 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 u nas też był wymóg, że dach ma być dwuspadowy 40st. ta dobudówka z płaskim dachem u mnie, to jest "taras, który nie powstał, bo zabrakło pieniędzy" w sumie to ja uważam, że bardzo dobrze, ze są ograniczenia. Nie lubię miszmaszu. Pewnei nawet jakbym mogła budować dom z płaskim dachem to bym go nie budowała, bo w okolicy nigdzie takiego nie uświadczysz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 16.12.2008 13:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Może zmień priorytety sytuacja w tej chwili jest taka że moge zmienic rodzaj przychodów (np na etat) dopiero za jakis rok, chyba ze znajde bardzo wyrozumialego pracodawce :)i Co do Twojego domku: moim zdaniem teraz bryła jest zbyt bogata, z czegoś bym zrezygnowała zgadzam sie. Zreszta w ostatnich decyzjach np. nie ma juz wysunięcia kostki ze ściany. ale w środku jest bardzo fajnie i to się tak naprawdę liczy Twoje zdanie w tej kwestii jest dla mnie bardzo ważne. Ciesze sie że tak uważasz (w duchu mialem nadzieję, że może ktoś to doceni). Dziękuję. Zrób sobie listę życzeń i z 3 ostatnich punktów zrezygnuj trzymam kciuki Mikołaj już był list z podsumowaniami ostatnio unikam, ale to jest dobry kierunek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 16.12.2008 13:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 z ograniczeniami - zgadzam sie, choc mozna zostawic furtke na dowolnosc jesli np w promieniu 1km nie ma zadnego domu. albo inwestycja jest w terenie zadrzewionym. Niemniej zgadzam sie ze porzadek to rzecz wazna, zwlaszcza w zabudowie lokalnej, wiejskiej. Miasto łyknie wiecej, jest w ciągłym ruchu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 16.12.2008 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 dopasowanie do reszty było u mnie na pierwszym miejscu, co bardzo wkurzało mojego męża, który tego kompletnie nie rozumiał.W sumie to mimo, że nasz dom się wyróżnia, bo jest jedynym nowoczesnym domem w okolicy to jednak ani bryłą, ani gabarytami za bardzo od reszty nie odstaje A Ty się Marku nic nie przejmuj, tylko zacznij wreszcie budować. Szkoda każdego miesiąca. W bieszczadach jest zbyt pięknie zeby martwić się o bryłę domu i przez to odwlekać mieszkanie tam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aneczkab 16.12.2008 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 z ograniczeniami - zgadzam sie, choc mozna zostawic furtke na dowolnosc jesli np w promieniu 1km nie ma zadnego domu. albo inwestycja jest w terenie zadrzewionym. Niemniej zgadzam sie ze porzadek to rzecz wazna, zwlaszcza w zabudowie lokalnej, wiejskiej. Miasto łyknie wiecej, jest w ciągłym ruchu... Też bym się zgadzała gdyby nie to że z jednej strony mam starą szarą... ruderę (?), dom zniszczony (nie stary - zniszczony) i koszmarnie brzydki. Budowany metodą "dobudowywania" bez zastanawiania się jak bardzo te dobudówki są niechlujne (w tym jedna wychodzi na moją działkę i nic z tym zrobić nie mogę) i jak bardzo widać że są dobudowywane. W ogrodzie jest urządzony czasowy śmietnik - najbardziej mi w głowie utkwił płaszcz z futra (pewnie sztucznego) wiszący na drzewie. Pierwotna część budynku może i była jasna ale teraz jest brudnoszara. Dach płaski. Z drugiej strony mam domek letniskowy. podejrzewam że nie ma więcej niż 60 m2. Pomalowany na jakiś jaskrawy kolor który już szarzeje od śląskiego brudu w powietrzu. Dookoła niego jest - pusto. Trawę w sezonie letnim właściciele przyjeżdżają i wycinają. Dach kopertowy - ostro czerwony. A w samym środku będzie stał nowy domek, z jasną elewacją i dwuspadowym dachem - on z założenia będzie tam wyglądać dziwacznie i kompletnie wyrwany z kontekstu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lecta 16.12.2008 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Wiem jakie sprawy mi się podobają, wiem jakie 'zagrania' uważam za intrygujące, doskonałe, ciekawe.... Patrzę na to co widać w sieci, z wielką frajdą dostrzegam niesamowicie ciekawe rzeczy (niektóre). Automatycznie bardzo chciałbym wymyślić i zbudować podobną ciekawą rzecz, ale nową, odróżnialną od tamtych. I na chęciach póki co się kończy... Zazdroszczę Irmie bo zbudowała coś ciekawego, mz przebijającego proporcjami i lekkością domki z których wywodzi sie jej kierunek bryły (np podkrakowskie osiedle) Sam podobnie chciałbym, zbudować z jednej strony 'swoje' ale i od innych w pomyśle lepsze, usprawnione... ale coraz bardziej czuję że pomimo wiedzy i estetyki posiadanej, to jednak z kreacja w tej dziedzinie u mnie ciężko, chęci są okropnie wielkie, ale nijak nei umiem tego przelać na projekt Choć mocno architektonicznei dojrzałem przez ostatni rok obserwowania tej dziedziny to nadal lekko się bezsilny czuję ..... Niestety istnieje przepasc pomiedzy posiadaniem dobrego smaku, wyczucia i umiejetnosci oceny cudzych kreacji a kreacja wlasna. Ale co tam, w koncu znalazles piekne miejsce, masz ciekawy projekt, kredyt... Nie ma sie co rozdrabniac i lamac sobie glowy nad detalami. Powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 16.12.2008 22:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Niestety istnieje przepasc pomiedzy posiadaniem dobrego smaku, wyczucia i umiejetnosci oceny cudzych kreacji a kreacja wlasna. Ale co tam, w koncu znalazles piekne miejsce, masz ciekawy projekt, kredyt... Nie ma sie co rozdrabniac i lamac sobie glowy nad detalami. Powodzenia! heh, to chyba racja... ból polega na tym że kreacja dla siebie powinna wyjść lepiej niż dla innych (robie to zawodowo) Zakładałem że wymyslenie swojego domku jest możliwe przy oswojeniu z pewnym językiem jakim jest komunikacja bryłą... Oswojenie już mam ale sam nei zrobię tego co czuję że chciałbym mieć. Przede wszystkim ograniczenia sprzętowe a potem brak doświadczeń w mysleniu 3D (domek w wersji 2d byl dla mnei wlasciwie finalnie git) Trzecie ograniczenie to bedzie jednak kaska. Niczym w przykładzie dziecka z nosem przyklejonym do szyby cukierni Z kredytem to on jest mizerny i dlatego tak kurczowo trzymam sie tego starego Brzydkiego Kaczątka zamiast budowac nowe. A coraz więcej osób usiłuje mnie przekonać ze nowe będzie tańsze... (starego nikt poza mna i grzebaniem w sieci nie umie wycenić a nowe to okolo 40k więcej niz mam) Nic. Jestem po rozmowie z Olą (architektem) i napisze wam jutro co nowego, Poki co mam lekkie chybotanie. Dzięki za dodwiedziny, jak tam Twoi architekci? co nowego? idę zajrzec od Ciebie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 17.12.2008 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 jedyne co mogę napisać to to, że kreowanie czegokolwiek dla siebie jest dużo trudniejsze. Brak dystansu bardzo przeszkadza, a naprawdę trudno go mieć, kiedy budujesz dom dla siebie. Myślisz o kredycie, o tym, że to ma być teoretycznie na całe życie, że musisz podjąć najlepszą,( a nie wystarczająco dobrą )decyzję itd, itp... Miałam pomysł na początku, że rozrysuję dom sama, a później pójdę do jakiegoś technika budowlanego z uprawnieniami i on mi to przerysuje na projekt budowlany hahaha miałam milion projektów, niektóre z perspektywy czasu oceniam jako całkiem fajne, ale nie byłam w stanie podjąć żadnej ostatecznej decyzji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piątka 17.12.2008 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 cześć i co Ola proponuje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 17.12.2008 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 kurczę, mnie się propozycja Oli wydaje być bardzo sensowna.Ale pokaż jakieś rzuty, bo nie wiem dlaczego antresola taka mała? i o co chodzi z łazienką Dlaczego część gościnna miałaby być niemożliwa kiedyś do zaadaptowania na cele powiększającej się rodziny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.