marekmarian 23.12.2008 00:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 ślicznie Wam wszystkim dziękuję To miłe uczucie czytać Wasze życzenia.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aneczkab 23.12.2008 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 http://www.majhost.com/gallery/aneczka/sdf/dom/zyczenia2008.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Biała 23.12.2008 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 http://i9.photobucket.com/albums/a74/biala2004/baby/choinka.jpg Skacze Aniołek, skacze po chmurkach,niesie życzenia w Anielskich piórkach.Niesie w plecaku babki i świeczki,a w walizkach złote dzwoneczki.Wesołych Świąt! życzy Biała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 23.12.2008 23:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 Wesolych, zdrowych Swiat, duzo milosci i spelnienia marzen w Nowym Roku zyczy malgos2. http://img212.imageshack.us/img212/6214/0504ajw9.gif + kobiecej racjonalnosci zycze tez. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 24.12.2008 00:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2008 Wesolych, zdrowych Swiat, duzo milosci i spelnienia marzen w Nowym Roku zyczy malgos2. dziękuję serdecznie !!!! + kobiecej racjonalnosci zycze tez. pochylam trochę głowę i cicho mówię "..wiem, wiem..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 24.12.2008 00:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2008 Otryt, to jest to ale i tak nie pamiętam jak tam było, tak to było dawno... chyba trza kondycję poprawić i jeszcze się kiedyś w góry bryknąć. lepiej mi, bo mnie to kilka godzin okropnie męczyło hm, jakoś przegapilem ten post (ups ) Otryt fajny jest niedzwiedzie tam som i bendom jeszcze długo od doliny Skorodnego przyłażą (w tamtym roku się tam dwa biły i jeden legł) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amonite 24.12.2008 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2008 Radosnych, rodzinnych, pięknych Świąt.... http://ekartki.net.pl/kartki/20/993.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 28.12.2008 23:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2008 http://www.remodelista.com/category/slow-design/ to jest coś co mi jakoś bardzo do Ciebie pasuje wogóle to też bym trochę tak chciała...na razie udała nam się tak drewutnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 29.12.2008 00:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2008 Witaj Irmo. Dziękuję, że pamiętasz o moim brzydkim kaczątku Przyznam się że sam juz nie wiem co robić. i trochę mnie to 'nie wiem' męczy. Wiem że przemawia przez Ciebie (i Mayland, Gosię) rozsądek. Wiem że trzeba mierzyć zamiary na możliwości. Bardzo trudno mi podjąć ten kompromis: - bez pomieszczenia za kominem na dole i na górze. Wydaje mi sie to niezbędne bo raczej nie zbuduję osobnego domku dla gości - studia w ramach tej samej budowy (materiałów dużo więcej, dodatkowych fundamentów, dachu etc...) Choć bardzo chciałbym. Nie chcę gościć przyjaciół z nocelgie mw jakimś agro we wsi bo równie dobrze mogą nocować gdzieś w fajnym miejscu i menie odwiedzic po drodze... A chciałbym żeby mogli sobie chwile u mnei pomieszkac, odpocząć... - bez tego co wydawało mi się tak fajnie rozplanowane i spakowane w jednej przestrzeni (choć z problemami i wadami) Miałaś podobne dylematy? hustawkę? czy szłaś prosto? Powinienem do konca roku podjąć decyzje dla architekta, Nie mam chyba kryteriów innych poza rozsądkiem (Wasz support) i moimi przeliczeniami kosztów branych z sieci. Powinienem chyba zaprzyjaźnić sie z jakimś kosztorysantem i budowlańcem w jednym. Przyznam sie ze dylemat mam tym większy że lubię takie pionowe przestrzenie a z drugiej strony wiem jak trudno ogrzać otwarte duże pomieszczenia.... Caly czas walczę ze swoimi ambicjami (próbuję) i jednoczesnie szukam rozwiązań, oglądam takie domki ze studiami, z przestrzeniami w salonie. Poważnie z przychylnością patrzę na opcję light. Opcja full jest dla mnie czymś w rodzaju wyzwania do walki (jeszcze mi sie wydaje realna... choc Wasze wypowiedzi i moje przeliczaenia juz powoli sygnalizują ryzyko) Dziel się proszę wrażeniami i skojarzeniami. W sumie to szukam inspiracji do decyzji, czegoś co sprowokuje we mnie to "wiem". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 29.12.2008 00:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2008 Slow Design - chodzi o powolny proces budowania i rozwijania? znalazłem podobne tłumaczenie tego w sieci ale wolę się upewnić bo nie znam sie aż tak na stylach Przywoływany kiedys Pan Bielecki w ten sposób budował swoją posiadlość (nie ma znaczenia jej wygląd i styl) Zaczął od najmniejszego domku a potem jak już osiadł popychał nastepne... to co tu znalazłem brzmi sympatycznie : http://en.wikipedia.org/wiki/Slow_design Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 29.12.2008 16:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2008 Bardzo trudno mi podjąć ten kompromis: - bez pomieszczenia za kominem na dole i na górze. Wydaje mi sie to niezbędne bo raczej nie zbuduję osobnego domku dla gości - studia w ramach tej samej a jakbyś zbudował pomieszczenie za kominem, ale Twoja sypialnia byłaby za Twoim gabinetem, który byłby otwarty tak jak w wersji light? Miałaś podobne dylematy? hustawkę? czy szłaś prosto? Miałam dylematy, ale na pewno mniejsze. Miałam więcej zaufania do architekta Nie była to przebudowa, więc nie musiałam się dostosować do niczego wiedziałam znacznie mniej niż ty i znacznie mniej oglądałam, to znacznie ograniczyło mi pole manewru Baaardzo liczyłam kasę. A ha i wcześniej zrobiłam listę założeń, tzrymałam się ich jak szalona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 29.12.2008 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2008 Jeśli coś to da, to i ja się podzielę naszym tokiem myślowym przy wyborze projektu. Projekt wybierałam ja (z gory do przewidzenia pewnie to było) ale tak naprawdę to wiedziałam co nam sie obojgu podoba. Jednak odrazu w przedbiegach zrezygnowaliśmy z domu kostki w szkle, betonie i drewnie bo wiedzieliśmy, że nie ma w nas na tyle konsekwencji by podołać temu wyzwaniu. Takie domy, wnetrza, podobaja nam się nieodparcie do dziś. Ale tylko je ogladamy... Nacieszymy oko i wystarczy. Baliśmy się kosztów. Nie tylko budowy. Nadal boimy się sytuacji, gdyby nas nie było stać na utrzymanie tego domu. WIedzieliśmy, że napewno nie chcieliśmy rezygnować z powierzchni. Ta była dla nas bardzo istotna. Mogliśmy mieć mały domek ze szkła ale brakowałoby nam tych metrów. Taki był nasz wybór. Jeden taki cel który pozwolił na podjęcie ostatecznej decyzji o wyborze. Oczywiscie inne czynniki też zaważyły jak chociazby posadowienie domu na działce ale powierzchnia była bardzo istotna. Z obawy przed kosztami utrzymania kolejno rezygnowaliśmy z dużych okien, balkonów, ogrzewania olejowego.... a postawiliśmy nacisk na dobre ocieplenie domu i izolację. W najgorszym razie jak zabraknie nam na węgiel możemy sie ogrzewać kominkiem paląc drewnem z pobliskiego lasu Starasznie ta wizja kosztów utrzymania nas blokowała i kierunkowała. Nie chodziło tylko o wybudowanie ale też o możliwość mieszkania w nim a nie tylko patrzenia na niego Takie trochę czarnowidztwo nas ogarneło Mieliśmy też dobrą sytuację bo nikomu niczego nie musieliśmy udowadniać tym domem. Nie musieliśmy udowadniać, że nas stać, że będzie najlepszy, najwiekszy, najpiekniejszy....itd Nikt i tak sie po nas wiele nie spodziewał Oczywiście trochę koloryzuję tak pisząc ale czasem to bardzo istotna sprawa jest, która potrafi zaważyć nawet o wyborze projektu. Mi w przeciwieństwie do Ciebie znacznie bardziej podobają się poziome powierzchnie. Jakoś tak wszystko nawiazuje do linii horyzontu. Więcej widać, lepiej wpasowuje się w otoczenie, jak swobodne przejscia linia lasu, linia wody, linia ziemi... Pionowe perspektywy napewno dają wrażenie większej ilości światła i takiego swobodnego oddechu. No życzę Ci podjecia tej trudnej decyzji. Wybór nie jest łatwy i tak naprawdę to do samego końca pozostają rozterki, czy aby była to sluszna decyzja. Powodzenia!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 29.12.2008 21:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2008 a jakbyś zbudował pomieszczenie za kominem, ale Twoja sypialnia byłaby za Twoim gabinetem, który byłby otwarty tak jak w wersji light? 'po cichu' taki kompromis mi biega od kilku dni po głowie. W wersji Full na pietrze są w kupie łazienka od jednej sypialni i ubikacjia (+ew. prysznic) dla drugiej (jeden pion). W wersji light nie mam pomysłu na to. Bieganie na dół do kibelka trochę wydaje sie mało funkcjonalne. Ale kombinuję od kilku dni tak jak mówisz. I powiem Ci że podoba mi się ten 'slow design' Pasuje mi to jakoś logicznie do miejsca i mojej sytuacji oraz 'dojrzewania' Miałam dylematy, ale na pewno mniejsze. Miałam więcej zaufania do architekta Nie była to przebudowa, więc nie musiałam się dostosować do niczego wiedziałam znacznie mniej niż ty i znacznie mniej oglądałam, to znacznie ograniczyło mi pole manewru Baaardzo liczyłam kasę. A ha i wcześniej zrobiłam listę założeń, trzymałam się ich jak szalona No to widzę że chyba, popełniłem dużo błędów Ja naprawdę (wyglądało to pewnie inaczej) zaufałem pierwszemu architektowi, 'Kupiłem' jego propozycję i porzuciłem swoje szwajcarsko-preriowe koncepty. Potem jednak zaczęly się zgrzyty. Prawdopodobnie moja nerwowosc (praca zawodowa) + problemy z konstruktorem zepsuły sytuację. Momentami mocno walczyłem o to by to dociągnąć do końca, a nie lubię sie upokarzać. I odtąd chyba było po zaufaniu. Drugi architekt chciał takie same pieniądze z samo rozrysowanie więc wziałem się sam za koncept. już wiadomo że wyjdzie wiecej ob konstruktor chce wiecej za obce fundamenty. Uznałem, że oswoiłem się już w tym jezyku na tyle by samemu z wsparciem wyrysować co trzeba. Ale umieć jako tako czytać nie oznacza: umieć pisać. CO do reszty tego o czym piszesz, teraz rozumiem, że u mnie to poszło na zbyt duży żywioł (poza rozbudowanymi fotograficznie wytycznymi). To chyba pierwszy mój duzy projekt, który idzie z pamięci, bez oferty (planu, kosztorysu z prawdziwego zdarzenia). I zgodzę się z Toba (modelem który sprawdził się u Ciebie), za dużo już widziałem i mój apetyt, ambicje sięgają lekkiego przegrzania, a czas ucieka i możliwości nie rosną. Życie zawodowe na pewno nie zyskuje. Dochodzę do sytuacji keidy przeglądając coś w sieci czuję nadzieję, że w końcu trafię na coś co bedzie "właśnie tym" i WRESZCIE ten ciężar spadnie mi już z wózka. Okropieństwo Rozumiem też (nauczka dla innych), że źle to zacząłem i zbyt ufnie (marzenie) wszedłem w kredyt na tym dość niskim poziomie możliwości kredytowych. Prawdopodobnie należało poorać pół roku/rok mocniej i podbić poziom możliwości kredytowych. Tyle że to wyższa rata a obecnie jest już lekko na styk Już wiem, że dużo inaczej jest projektować dla innych niż dla siebie i to w obcym medium. I że chyba nie należy tego robić Sorry za rozwlekłość Dziewczęta (i Panowie, jeśli jakowyś są w ukryciu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 30.12.2008 02:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 będzie długo, choć treściwie. Trochę to też mój dialog ze mną. myślę, czytam, szukam wyjść. Jeśli coś to da, to i ja się podzielę naszym tokiem myślowym przy wyborze projektu (......) Dużo daje Mayland. Dużo czytam tutaj i myślę, szukam metod wyjścia z mojej sytuacji. (to mój pierwszy dom, nie znam metod robienia/przemyslenia tego dobrze).... Ja decyduję sam. Brak mi kogoś obok, kontekstu, przyrównania do pionu, otrzeźwienia, barometru po prostu. Ci, którzy wchodzą samotnie w coś takiego powinni być bardzo pewni tego czego chcą. Kilka lat pracowałem w zespołach. Lubiłem metodę 'kontekstowości', 'informacji zwrotnej' od programistów, grafików itp. Na końcu była moja intuicja i decyzja. Tutaj to ostatnie nie zadziałało. Trochę po swojej współpracy z architektami nabrałem realnych wątpliwości, czy ja upieram sie przy właściwej scieżce/mam rację. ....zrezygnowaliśmy z domu kostki w szkle, betonie i drewnie (...) Takie domy, wnetrza, podobaja nam się nieodparcie do dziś. Ale tylko je ogladamy... Nacieszymy oko i wystarczy. Chyba powoli już jestem w tym miejscu Odpuszczam powoli różne rzeczy, wracam potem do nich, odpuszczam inne... Tylko coś mi mówi że to niekoniecznie dobra metoda Nadal kurczowo trzymam sie: 1. jednej przeszklonej ściany/narożnika (pd-zach) 2. widoku na górki w czasie pracy i z sypialni (trywialne, ale najważniejsze). Schodzę z dużej ilości szkieł, wstawiam gdzie sie da fixy. Wietrzę problem z wdrożeniem tych przeszkleń. Podobnie jak Ty patrzę na ocieplenie. Architekt namawia mnie nawet na 2x20cm wełnę w dachu + rekuperator ale to brzmi groźnie (kosztowo). Twoja sytuacja rezerwowa to moja podstawowa (dobry kominek). Miały być jeszcze jako 'bazowe' kaloryfery elektryczne (wymóg ale i rezerwowe zabezpieczenie w razie choroby etc). Zobaczymy. Docelowo chciałbym się zmieścić z funduszami w: SSZ + dach + stolarka + instalacje + ocieplenia + elewacja z oblicówki. Bez tynków wewnątrz i może z podłogą tylko na parterze. Bez urządzania góry (w wersji full) i bez mieszkania na antresoli (w wersji Light). Bez robienia terenu wokoło (tylko drenaż+brzozy). Dużo pracuję i ta funkcjonalność jest dla mnie bardzo ważna. Wygodny dom chcę/muszę rozwijać później (>>Irmo, trafnie z SlowDesign). Praca to komputer, siedzenie. Bardzo mi trzeba ruchu i te kilka godzin dziennie chciałem poświęcać na jakies doraźne prace wykończeniowe. Nie mam wielu doświadczeń (poza rzeźbieniem i wełnianym szalem:)) ale miałem zawsze smykałkę do robót ręcznych Jest szansa, że mnie to wciągnie (o ile podołam) Mój hipotetyczny kierbud dziwnie się popatrzył zapytany "czy to dobry pomysł żeby kupić jakaś maszynę do obróbki drewna i ją wykorzystywać tak do budowy jak i potem do wykańczania". Wspomniał, ze takie możliwości są, kosztuje to jakieś 2-4k. Boję sie tego, że nie boje się kosztów. Inaczej, nie dostrzegam tego jako mocnego zagrożenia, optymistycznie sądzę, iż pewne sprawy po prostu uda się załatwić. Jeśli nie, będę zmuszony zrobić je sam, lub szukać wtedy pomocy... Mam zbierane dość na bieżąco koszty różnych spraw, jednak powoli widzę niekompletność takiego podejścia (Irma podała mi koszty pln/m2 które poważnie mnie zmartwiły). Dlatego dojrzałem do znalezienia jakiegoś fachowego kosztorysanta (tylko muszę mieć chyba projekt bo taka powinna byc kolejność) i do określenia co właściwie chcę tam w środku zrobic (rodzaj prac). I z czegoś zacząć schodzić Wiedzieliśmy, że na pewno nie chcieliśmy rezygnować z powierzchni. Ta była dla nas bardzo istotna. Mogliśmy mieć mały domek ze szkła ale brakowałoby nam tych metrów. Taki był nasz wybór. Jeden taki cel który pozwolił na podjęcie ostatecznej decyzji o wyborze. Mi zależy na powierzchni z kilku względów. - Do kredytu kosztorys obejmował budowę domu o określonej powierzchni. - ten region ma bardzo niskie ceny budynków, chcę mimo wszystko utrzymać jakiś poziom wartości budynku właśnie tą powierzchnią (nie chce wydać pieniążków na wartość diametralnie niższą niż one same) - chcę w miarę swobodnie się poruszać, również w większym gronie. Wychowałem sie w starym budownictwie, meczę się w małych klitkach w Krakowie, potrzebuje przynajmniej odczuwalnej zmiany przestrzeni pomieszczeń. Czeka mnie tutaj gdzieś na pewno kompromis. Prawdopodobnie kluczowy. Nie chodziło tylko o wybudowanie ale też o możliwość mieszkania w nim a nie tylko patrzenia na niego Takie trochę czarnowidztwo nas ogarneło Powinienem sie rok temu zarazić do Ciebie Mayland tym czarnowidztwem Szkoda że Cię nie znałem Choć wtedy może nawet bym tu nie trafił Albo później. Mieliśmy też dobrą sytuację bo nikomu niczego nie musieliśmy udowadniać tym domem. Nie musieliśmy udowadniać, że nas stać, że będzie najlepszy, najwiekszy, najpiekniejszy....itd Nikt i tak sie po nas wiele nie spodziewał Oczywiście trochę koloryzuję tak pisząc ale czasem to bardzo istotna sprawa jest, która potrafi zaważyć nawet o wyborze projektu. No i dotknęłaś sedna. Może nie idzie o najpiękniejszy, ale 'wartość' jego koncepcji jest dla mnie bardzo ważna. Nie potrafiłem sobie wyobrazić, ze mój dom mógłby być normalny, zwyczajny... Ambicje. Wiem, że nie chcę klasycznego schroniska z jego przypadkowością, pensjonatu, dworku z ich klimatem staropolskości... Nie czuję tego, mogę odwiedzać (szanuję) ale to nie jestem ja. Raczej już nie uda mi sie zaspokoić moich ambicji 'wkładu w język architektury', powiedzenia czegoś odkrywczego, nowego. Za cienki jestem. Może uda się jednak utrzymać indywidualność z której jestem poskładany... Mi w przeciwieństwie do Ciebie znacznie bardziej podobają się poziome powierzchnie. Jakoś tak wszystko nawiazuje do linii horyzontu. Więcej widać, lepiej wpasowuje się w otoczenie, jak swobodne przejscia linia lasu, linia wody, linia ziemi... Pionowe perspektywy napewno dają wrażenie większej ilości światła i takiego swobodnego oddechu. To nie jest tak do końca.... Założyłem to półpiętro z kilku powodów: 1. Widok z poziomu ziemi przebiega tuż nad krawędzią łąki i tam też sie ciągnie dalej poziom górek i horyzontu. Z piętra widać dużo więcej i szerzej (włącznie z Ukrainą). Możesz zerknąć tutaj 2. Koncepcja pionowych oblicówek. Nie umiem umieścić w parterze oblicówki i kamienia tak by jedno otaczało drugie, po prostu robią się dwie sąsiednie ściany. Gdyby zrezygnować z kamienia i zostawić wszędzie drewno to 280 cm elewacji pionowej wygląda trochę jak nielot kiwi ginie strzelistość, smukłość.. Chyba ginie, sam juz nie wiem No życzę Ci podjęcia tej trudnej decyzji. Wybór nie jest łatwy i tak naprawdę to do samego końca pozostają rozterki, czy aby była to sluszna decyzja. Powodzenia!!! Dzięki. Ważne by je podjąć, juz chyba nie tak ważne 'jakie', jak to żeby je przejść i isć dalej. Myślę że potem już nie bedę o tym myślal w kryterium żalów itp... Tam po prostu jest pięknie i duchowo mnie tam rwie. aha... 'NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE' to zasłużony tytuł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 30.12.2008 06:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Dziękuję Będzie dobrze. Ważne, że masz możliwość pracy własnej w wykończeniu domu. Gdy zawiodą wykonawcy lub gdyby zabrakło chwilowo funduszy to sam zrobisz. Uwierz, w większości przypadków wychodzi to lepiej niż robione przez kogoś A jaka satysfakcja do tego! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 30.12.2008 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 podobno elewację drewnianą łatwo się robi samemu...jak ktoś umie oczywiście. My mamy dwie lewe ręce, w zasadzie to cztery... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamusia 30.12.2008 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Pytasz w dzienniku o kominek,my mamy w swoim domu duzy otwarty komine i jak najbardziej jesteśmy zadowoleni!Jest to kominek z łupanegoo kamienia połączonego z drewnianymi dębowymi belkami-uwazam ze warto mieć kominek w salonie nadaje ciepłego klimatu całemu domowi.Nie przepadamy za kominkami zamknietymi ,ale nie każdy ma możliwości na otwarty kominek lepiej się takowe sprawdzają w większych pomieszczeniach.http://img222.imageshack.us/img222/7752/el15mi8.jpg' alt='el15mi8.jpg'> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 30.12.2008 13:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Witaj ! Dziękujeza fotkę, coś podobnego zamierzam postawić u siebie. Niestety będzie zamknięty bo posłuży do ogrzewania. Być moze z podnoszeniem drzwi do góry tak by pełnił też rolę otwartego (lub ze zdejmowanymi drzwiami. Pięknie wam kamieniarz to wyrychtował Myślę o kamieniach mniej zaokrąglonych, ale to sie dopiero okaże. Dobry pomyslz tymi belkami, dąb wogóle dobrze sie sprawdza wizualnie tylko drogaśny jest strasznie Muszę pozerkać na Wasz Dziennik koniecznie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 30.12.2008 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 pamiętaj, ze jak będziesz chciał miec otwierany kominek do góry to średnica komina musi być większa niż potzrebna. Pewnie musisz jeszcze na tenm temat, bo mnie to się tylko o uszy obiło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 30.12.2008 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2008 Nooo i zwykły wkład, tradycyjnie otwierany 16kW kupisz za 3tys a z podnoszoną szybą 12-14kW od 10tys w górę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.