Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do {przed} dziennika adaptacji :)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 467
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 1 month później...
U ciebie też tak umarło trochę jak u mnie? :(

 

Witaj !!! Jak miło że jeszcze ktoś zagląda tutaj....

zerknę z rewizytą po południu do Ciebie....

U mnie stanęło na tym że nie potrafię dojść do fajnego projektu, architekt też nie bardzo (na tym poziomie cenowym to trudne)

Do tego architektowi podoba sie to, co mi się już nie podoba (renderingi) i podpowiada, żeby to już budować... Ja miałem radochę jak je zobaczyłem (takie fajne!), dzisiaj już nie mam, średnio udane mi się to widzi...

 

Tak wiec utknąłem na poziomie dysonansu miedzy możliwościami (pln) a ambicjami i efektem (design). Niestety sam nie potrafię tego przeskoczyć.

Do tego mam ciągle problem z

- dołem = ze scenariuszem (czy się zmieszczę kasowo w dobudowie za kominem czy poprzestać na tym 7x11 gdzie brak miejsca na gabinet z widokiem na gory)

- z konstruktorem, którego muszę znaleźć niedrogiego. Mam już jeden kontakt, zbieram materiały by wysłać komplet do oceny.

 

w międzyczasie sporo rysuję i szukam tego układu na dole i na górze.. upewniam się w niektórych sprawach... No i dużo mam teraz 'zapieprzu' z pracą zawodową wiec dom trochę odpuściłem. Na ten moment moja praca (stabilność) jest ważniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heloł! :D

Ja zaglądam i myślałam, że się znowu gdzieś zapadłeś pod ziemię... 8) Cieszę się, że myślisz, myślisz, myślisz i rysujesz, rysujesz, rysujesz... bo na pewno coś pięknego z tego wyjdzie... a kiedy? to mniej ważne... cała radość w tworzeniu... wyobraźni... marzeniach... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wiedziałam, ze prace intensywnie są obmyslane i konsultowane 8) Spokojnie czekam na zdecydowany ruch.

Nie zwlekaj tylko długo bo to wiecej pomysłów, wątpliwości a i ceny, finanse mogą się całkeim inaczej kształtować niż zakładamy.

Zaczynałam (planowałam) budowę jak pustak kosztował 5,1zł. Ale trafiłam w boom budowlany i po pół roku te same pustaki kupowałam po 12,4zł. nie zakłądałam takiego scenariusza ale trudno, juz wszystko sie toczyło i brneliśmy dalej :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieją schematy zachowań ludzkich, ale ja jakoś nie umiałem sie w to wpasować... Dlatego pomimo, że facet nie powinien sie rozczulać, to napisze:

Bardzo miłe jest to co piszecie.

Sygnalizujecie też, że gdzieś tam w 'ciszy sieci' ktoś jeszcze zerka na tą moją podróż. Bardzo to miłe, twórcze i pozytywne. I za to Wam, nieznanym przecież mi bliżej osobom - dziękuję !.

 

Mam świadomość tego że bycie w mój pokrętny sposób kreatywnym i ambitnym zbliża do wizerunku kosmonauty lub fantasty:). Zakładam jednak że w tej mojej topornej ścieżce do wymarzonego domku jest sens (metoda). Priorytety, którymi sie posługuję, moze chaotyczne ale jednak są i się ich trzymam.

 

mam nadzieję, że już niedługo powiem Wam coś więcej.

 

Z nowości:

- bank zlicza mi juz raty za dwie (z 4) transze choc wypłacił jedną

- płacę te raty niższe o jakis 30 % ze względu na Libor międzybankowy (i podobno nie szybko sie to zmieni). Na dzień dzisiejszy płacąc całość raty zamiast 1200 pln płaciłbym ok 820. Oczywiscie o ile bank czegos nie pokręcił bo i oni nei wiedzą za bardzo co sie dzieje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałam; metoda mi się podoba... 8) ale bankowi, to bym patrzyła na łapska... :-?

Tak zamierzam, ale w kwietniu minął mi termin odbioru ostatniej transzy (trzeciej) a ja jak na razie wziąłem tylko pierwszą (na działkę) :). Teoretycznie w listopadzie mam zamkniecie remontu. Więc póki co nie chcę robić jakiegoś zamieszania bo a nuż wymyślą żebym od nowa całą papierologię przebiegł sobie w ramach aktualizacji sytuacji :)

 

Faktem jednak jest że nie wiadomo dlaczego po 8 miesiącach od wzięcia pierwszej transzy oprócz odsetek zacząłem płacić raty kapitału. W każdym razie moja Pani od kredytu tego jeszcze nie wie :) ale obiecała ze się dowie.

Jak już będę miał PNB i kolejną transzę i ruch w remoncie - wtedy zapytam bardziej stanowczo. Na razie siedzę cicho.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
U ciebie też tak umarło trochę jak u mnie? :(

 

Witaj !!! Jak miło że jeszcze ktoś zagląda tutaj....

zerknę z rewizytą po południu do Ciebie....

U mnie stanęło na tym że nie potrafię dojść do fajnego projektu, architekt też nie bardzo (na tym poziomie cenowym to trudne)

Do tego architektowi podoba sie to, co mi się już nie podoba (renderingi) i podpowiada, żeby to już budować... Ja miałem radochę jak je zobaczyłem (takie fajne!), dzisiaj już nie mam, średnio udane mi się to widzi...

 

Tak wiec utknąłem na poziomie dysonansu miedzy możliwościami (pln) a ambicjami i efektem (design). Niestety sam nie potrafię tego przeskoczyć.

Do tego mam ciągle problem z

- dołem = ze scenariuszem (czy się zmieszczę kasowo w dobudowie za kominem czy poprzestać na tym 7x11 gdzie brak miejsca na gabinet z widokiem na gory)

- z konstruktorem, którego muszę znaleźć niedrogiego. Mam już jeden kontakt, zbieram materiały by wysłać komplet do oceny.

 

w międzyczasie sporo rysuję i szukam tego układu na dole i na górze.. upewniam się w niektórych sprawach... No i dużo mam teraz 'zapieprzu' z pracą zawodową wiec dom trochę odpuściłem. Na ten moment moja praca (stabilność) jest ważniejsza.

 

Rozumiem ten ból :]

Ja chyba żebym była zadowolona z projektu musiałabym mieć minimum 200 m^2 dom. Tak to się gryzę między wyborem "mniejszego zła". A trochę mnie boli że zadłużając się na prawie całe życie nie będę miała tego co chce :p

W dodatku rodzina z nalotem "że chyba na głowę upadłam że chce piwnice! Dzisiaj się piwnic nie buduje!" - A gdzie ja te dodatkowe pomieszczenia jak siłownia, studio, klub i saune pomieszczę? Powoli odchodzi marzenie o studio fotograficznym :( (kolejne marzenie z którego chyba będę musiała zrezygnować z bliżej nieokreślonego powodu). Gdzie się pytam o jego minimalne wymiary to mi krzyczą że minimum 90-100m (czyli cała moja piwnica) i min 3 metry w górę, a sami ponoć mają studia na poddaszach i im wystarczy tylko że nie chcą podać ich wymiarów.

Teraz znalazłam i przerobiłam drugi projekt. Nie wiem czy lepszy. Ma pewne poważne wady i jest jeszcze mniejszy - ale tańszy i nadal ma wrażenie funkcjonalnego. I tu mnie gryzie. I już nic kompletnie nie wiem ;)

No nic - oboje utknęliśmy chyba w martwym punkcie i trzeba czekać na jakąś daleką ciotkę która nam zostawi w spadku milion złotych :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 1 month później...
  • 2 weeks później...
Co tu taka cisza całe wakacje?

Koniec leniuchowania, czas sie zabierać za budowe! :wink:

 

ha! teraz szukajac wątku o nowoczesnych stodołach zobaczyłem, że jeszcze w lipcu Basia i w sierpniu Mayland (witaj!) zajrzały w moje komentarze :) (coś szwankują powiadomienia....)

 

Ja nie leniuchuję ! :) pracuję dużo, ale zawodowo bardziej niż nad domem (trochę przez te swoje 'koncepcyje' zaneidbałem prace zawodową) Zmieniłem tez miejsce pobytu i pracy (na wakacje i jesień przeniosłem sie w Biesy - nie żałuję)

Jako że mam jednak tu miłych gości :oops: staje do raportu! napisze tylko, że dojrzewam do decyzji zrobienia prostej chatki z jedną (prawdopodobnie) kostkową lukarną... Coś jak tu:

http://www.arkitekthus.se/021.php?reload

lub tu http://archiweb.cz/buildings.php?action=show&id=1573&type=19

tylko jasne, naturalne drewno na ścianach i wyższa scianka kolankowa na 120 cm. Chciałbym werandę (zadaszenie) puscic poniżej tej kostki. Zrezygnowałem z pionowych wysokich okien na ścianie czołowej od północy (jednoczesnie od wejścia i dróżki dojazdowej). Przekonaliście mnie, że to jest 'smutna buźka'.

Wciaz waham sie (gryzę) nad układem schodów w środku a w konsekwencji wejść do pomieszczeń. I głównei nad tym nad tym

- czy gabinet na dole czy na gorze (za kominem)

- czy i gdzie kotłownia (pomieszczenie na nią)

 

Bylem wczoraj u znajomego w biesach, wlasciwie sam (z rodziną czasami) wszystko robi w swoim domku, poczawszy od jego budowy a na wykańczaniu kończąc... i robi to po pracy etatowej.

Kurcze, dużo rzeczy fajnie zrobił, jestem pod wrażeniem... minął właściwie rok i jest juz do zamieszkania, konczy sie jeszcze łazienka i ubikacja oraz w połowie jest piętro w robocie....

fakt ze to klasyczny drewniany domek bieszczadzki ale ładnie robiony, powoli nabiera uroku... Da się tak to wykańczać....

 

Dobra, znikam do orania niestety...

Maylandziu, dziękuję Ci za dobre (stymulujące) słowo i zaglądnięcie do mnie. Dobra z Ciebie duszyczka :)

Niedługo napisze co dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ten domek z kostkową lukarną fajny

wnętrza tak konsekwentne, ze to aż nieludzkie...

 

Witaj Irmo ! :D

Tak, wnetrza w tym czarnym domku są 'za bardzo' jak dla mnie, no i są drogie, wykonczenie mocno wypasione choc minimal... ja bede chcial prosciej, moze nawet pusciej póki co :) Ciepło u mnei to bedą w głównej mierze obrazki i fotografie, możej jakeiś drewniane przedmioty.

 

Tak progres jest na pewno. Troche też zmądrzałem. I minął impet, wypstrykała się pasja w projektowaniu i mnożeniu fantastycznych scenariuszy. Teraz zależy mi tylko na swoim miejscu na ziemi i szukaniu oszczędności... (ubyło mi 1,6k/miesiac za mieszkanie w krakowie :):))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ten domek z kostkową lukarną fajny

wnętrza tak konsekwentne, ze to aż nieludzkie...

 

Witaj Irmo ! :D

Tak, wnetrza w tym czarnym domku są 'za bardzo' jak dla mnie, no i są drogie, wykonczenie mocno wypasione choc minimal... ja bede chcial prosciej, moze nawet pusciej póki co :) Ciepło u mnei to bedą w głównej mierze obrazki i fotografie, możej jakeiś drewniane przedmioty.

 

Tak progres jest na pewno. Troche też zmądrzałem. I minął impet, wypstrykała się pasja w projektowaniu i mnożeniu fantastycznych scenariuszy. Teraz zależy mi tylko na swoim miejscu na ziemi i szukaniu oszczędności... (ubyło mi 1,6k/miesiac za mieszkanie w krakowie :):))

no, niemało...

byle do pzrodu.

wiesz, ja myślę, ze Twoj dom po prostu nie ma szansy być niefajny

Tak sobie też myślę, że jak już człowiek coś tak opkropnie przemieli, zbada, przeliczy i td...to spokojnie może dalej iść na żywioł. Że w takiej sytuacji intuicja nie zawiedzie. Gdzieś nawet czytałam, że to nawet naukowo potwierdzone.

Czyli, że najlepiej by było, zebyś teraz zbudował dom jak najszybciej, zebyś nie miał zbyt wiele czasu na przemyślenia i na pewno będzie dobrze

 

Niezła teoria, co? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, niemało...

byle do pzrodu.

wiesz, ja myślę, ze Twoj dom po prostu nie ma szansy być niefajny

Tak sobie też myślę, że jak już człowiek coś tak opkropnie przemieli, zbada, przeliczy i td...to spokojnie może dalej iść na żywioł. Że w takiej sytuacji intuicja nie zawiedzie. Gdzieś nawet czytałam, że to nawet naukowo potwierdzone.

Czyli, że najlepiej by było, zebyś teraz zbudował dom jak najszybciej, zebyś nie miał zbyt wiele czasu na przemyślenia i na pewno będzie dobrze

 

Niezła teoria, co? :D

 

mi się podoba :)

wiesz nei sadziłem że zdołam wyniesc sie wogole z krakowa (jezu, co to bedzie....) a tu hop! i jest fajnie, niesamowite zaskoczenie i swiadomosc, "trzeba było wcześniej!"

Więc to jest tk jak mówisz, trzeba szybko i odwaznie ryzykować.. na analizę i prace doktorską czasu brak.

tak, plan teraz jest taki:

- decyzja o schodach (determinująca rozkład i podział pomeiszczeń/nia na poddaszu od północy-kwestia wejść)

- decyzja czy kotłowania w małej piwniczce pod kuchnią, czy tez gdzies w czesci drewnianej (tam jest juz nizej i bez piwnicy sie obejdzie, ale konieczny kolejny komin)

 

A co do Twojej teorii, to myślę że mieszkając w czymś już apriori lubimy to i akceptujemy. No i są też wtedy inne problemy na głowie, a ten z designem bryły bywa wtedy drugorzędny. Inne sprawy mogą to rekompensować.

 

Dziękuję Irmo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...