marekmarian 12.04.2009 10:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2009 a dziękuję wczoraj wróciłem, koty zostawiłem (kurcze, będę miał kiedyś kota na pewno) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 12.04.2009 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2009 przyszłam z zażaleniem, ze nie dostałam kurczaka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 12.04.2009 20:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2009 bo jak pisałem życzenia to jeszcze byłem w bus-ie a tam na moim głupim telefonie nie mialem fotoszopa tylko edytor tekstowy ale już się poprawiam ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aneczkab 14.05.2009 09:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 U ciebie też tak umarło trochę jak u mnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 14.05.2009 09:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 U ciebie też tak umarło trochę jak u mnie? Witaj !!! Jak miło że jeszcze ktoś zagląda tutaj.... zerknę z rewizytą po południu do Ciebie.... U mnie stanęło na tym że nie potrafię dojść do fajnego projektu, architekt też nie bardzo (na tym poziomie cenowym to trudne) Do tego architektowi podoba sie to, co mi się już nie podoba (renderingi) i podpowiada, żeby to już budować... Ja miałem radochę jak je zobaczyłem (takie fajne!), dzisiaj już nie mam, średnio udane mi się to widzi... Tak wiec utknąłem na poziomie dysonansu miedzy możliwościami (pln) a ambicjami i efektem (design). Niestety sam nie potrafię tego przeskoczyć. Do tego mam ciągle problem z - dołem = ze scenariuszem (czy się zmieszczę kasowo w dobudowie za kominem czy poprzestać na tym 7x11 gdzie brak miejsca na gabinet z widokiem na gory) - z konstruktorem, którego muszę znaleźć niedrogiego. Mam już jeden kontakt, zbieram materiały by wysłać komplet do oceny. w międzyczasie sporo rysuję i szukam tego układu na dole i na górze.. upewniam się w niektórych sprawach... No i dużo mam teraz 'zapieprzu' z pracą zawodową wiec dom trochę odpuściłem. Na ten moment moja praca (stabilność) jest ważniejsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 14.05.2009 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Heloł! Ja zaglądam i myślałam, że się znowu gdzieś zapadłeś pod ziemię... Cieszę się, że myślisz, myślisz, myślisz i rysujesz, rysujesz, rysujesz... bo na pewno coś pięknego z tego wyjdzie... a kiedy? to mniej ważne... cała radość w tworzeniu... wyobraźni... marzeniach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 14.05.2009 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 A ja wiedziałam, ze prace intensywnie są obmyslane i konsultowane Spokojnie czekam na zdecydowany ruch. Nie zwlekaj tylko długo bo to wiecej pomysłów, wątpliwości a i ceny, finanse mogą się całkeim inaczej kształtować niż zakładamy. Zaczynałam (planowałam) budowę jak pustak kosztował 5,1zł. Ale trafiłam w boom budowlany i po pół roku te same pustaki kupowałam po 12,4zł. nie zakłądałam takiego scenariusza ale trudno, juz wszystko sie toczyło i brneliśmy dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 14.05.2009 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Dzień dobry! ogólnie rzecz ujmując - trzymam kciuki ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 14.05.2009 13:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Istnieją schematy zachowań ludzkich, ale ja jakoś nie umiałem sie w to wpasować... Dlatego pomimo, że facet nie powinien sie rozczulać, to napisze: Bardzo miłe jest to co piszecie. Sygnalizujecie też, że gdzieś tam w 'ciszy sieci' ktoś jeszcze zerka na tą moją podróż. Bardzo to miłe, twórcze i pozytywne. I za to Wam, nieznanym przecież mi bliżej osobom - dziękuję !. Mam świadomość tego że bycie w mój pokrętny sposób kreatywnym i ambitnym zbliża do wizerunku kosmonauty lub fantasty:). Zakładam jednak że w tej mojej topornej ścieżce do wymarzonego domku jest sens (metoda). Priorytety, którymi sie posługuję, moze chaotyczne ale jednak są i się ich trzymam. mam nadzieję, że już niedługo powiem Wam coś więcej. Z nowości: - bank zlicza mi juz raty za dwie (z 4) transze choc wypłacił jedną - płacę te raty niższe o jakis 30 % ze względu na Libor międzybankowy (i podobno nie szybko sie to zmieni). Na dzień dzisiejszy płacąc całość raty zamiast 1200 pln płaciłbym ok 820. Oczywiscie o ile bank czegos nie pokręcił bo i oni nei wiedzą za bardzo co sie dzieje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 14.05.2009 16:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Tak jak pisałam; metoda mi się podoba... ale bankowi, to bym patrzyła na łapska... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 14.05.2009 16:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Tak jak pisałam; metoda mi się podoba... ale bankowi, to bym patrzyła na łapska... Tak zamierzam, ale w kwietniu minął mi termin odbioru ostatniej transzy (trzeciej) a ja jak na razie wziąłem tylko pierwszą (na działkę) . Teoretycznie w listopadzie mam zamkniecie remontu. Więc póki co nie chcę robić jakiegoś zamieszania bo a nuż wymyślą żebym od nowa całą papierologię przebiegł sobie w ramach aktualizacji sytuacji Faktem jednak jest że nie wiadomo dlaczego po 8 miesiącach od wzięcia pierwszej transzy oprócz odsetek zacząłem płacić raty kapitału. W każdym razie moja Pani od kredytu tego jeszcze nie wie ale obiecała ze się dowie. Jak już będę miał PNB i kolejną transzę i ruch w remoncie - wtedy zapytam bardziej stanowczo. Na razie siedzę cicho. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aneczkab 25.05.2009 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2009 U ciebie też tak umarło trochę jak u mnie? Witaj !!! Jak miło że jeszcze ktoś zagląda tutaj.... zerknę z rewizytą po południu do Ciebie.... U mnie stanęło na tym że nie potrafię dojść do fajnego projektu, architekt też nie bardzo (na tym poziomie cenowym to trudne) Do tego architektowi podoba sie to, co mi się już nie podoba (renderingi) i podpowiada, żeby to już budować... Ja miałem radochę jak je zobaczyłem (takie fajne!), dzisiaj już nie mam, średnio udane mi się to widzi... Tak wiec utknąłem na poziomie dysonansu miedzy możliwościami (pln) a ambicjami i efektem (design). Niestety sam nie potrafię tego przeskoczyć. Do tego mam ciągle problem z - dołem = ze scenariuszem (czy się zmieszczę kasowo w dobudowie za kominem czy poprzestać na tym 7x11 gdzie brak miejsca na gabinet z widokiem na gory) - z konstruktorem, którego muszę znaleźć niedrogiego. Mam już jeden kontakt, zbieram materiały by wysłać komplet do oceny. w międzyczasie sporo rysuję i szukam tego układu na dole i na górze.. upewniam się w niektórych sprawach... No i dużo mam teraz 'zapieprzu' z pracą zawodową wiec dom trochę odpuściłem. Na ten moment moja praca (stabilność) jest ważniejsza. Rozumiem ten ból :] Ja chyba żebym była zadowolona z projektu musiałabym mieć minimum 200 m^2 dom. Tak to się gryzę między wyborem "mniejszego zła". A trochę mnie boli że zadłużając się na prawie całe życie nie będę miała tego co chce W dodatku rodzina z nalotem "że chyba na głowę upadłam że chce piwnice! Dzisiaj się piwnic nie buduje!" - A gdzie ja te dodatkowe pomieszczenia jak siłownia, studio, klub i saune pomieszczę? Powoli odchodzi marzenie o studio fotograficznym (kolejne marzenie z którego chyba będę musiała zrezygnować z bliżej nieokreślonego powodu). Gdzie się pytam o jego minimalne wymiary to mi krzyczą że minimum 90-100m (czyli cała moja piwnica) i min 3 metry w górę, a sami ponoć mają studia na poddaszach i im wystarczy tylko że nie chcą podać ich wymiarów. Teraz znalazłam i przerobiłam drugi projekt. Nie wiem czy lepszy. Ma pewne poważne wady i jest jeszcze mniejszy - ale tańszy i nadal ma wrażenie funkcjonalnego. I tu mnie gryzie. I już nic kompletnie nie wiem No nic - oboje utknęliśmy chyba w martwym punkcie i trzeba czekać na jakąś daleką ciotkę która nam zostawi w spadku milion złotych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Basia_KRK 09.07.2009 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2009 No to widzę, że mam fajny dziennik do czytania Witaj! Czuję, że będzie u Ciebie naprawdę wyjątkowo! Ja również przygotowuję się do adaptacji... Pozdrawiam, Basia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 28.08.2009 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2009 Co tu taka cisza całe wakacje? Koniec leniuchowania, czas sie zabierać za budowe! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 07.09.2009 07:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 Co tu taka cisza całe wakacje? Koniec leniuchowania, czas sie zabierać za budowe! ha! teraz szukajac wątku o nowoczesnych stodołach zobaczyłem, że jeszcze w lipcu Basia i w sierpniu Mayland (witaj!) zajrzały w moje komentarze (coś szwankują powiadomienia....) Ja nie leniuchuję ! pracuję dużo, ale zawodowo bardziej niż nad domem (trochę przez te swoje 'koncepcyje' zaneidbałem prace zawodową) Zmieniłem tez miejsce pobytu i pracy (na wakacje i jesień przeniosłem sie w Biesy - nie żałuję) Jako że mam jednak tu miłych gości staje do raportu! napisze tylko, że dojrzewam do decyzji zrobienia prostej chatki z jedną (prawdopodobnie) kostkową lukarną... Coś jak tu: http://www.arkitekthus.se/021.php?reload lub tu http://archiweb.cz/buildings.php?action=show&id=1573&type=19 tylko jasne, naturalne drewno na ścianach i wyższa scianka kolankowa na 120 cm. Chciałbym werandę (zadaszenie) puscic poniżej tej kostki. Zrezygnowałem z pionowych wysokich okien na ścianie czołowej od północy (jednoczesnie od wejścia i dróżki dojazdowej). Przekonaliście mnie, że to jest 'smutna buźka'. Wciaz waham sie (gryzę) nad układem schodów w środku a w konsekwencji wejść do pomieszczeń. I głównei nad tym nad tym - czy gabinet na dole czy na gorze (za kominem) - czy i gdzie kotłownia (pomieszczenie na nią) Bylem wczoraj u znajomego w biesach, wlasciwie sam (z rodziną czasami) wszystko robi w swoim domku, poczawszy od jego budowy a na wykańczaniu kończąc... i robi to po pracy etatowej. Kurcze, dużo rzeczy fajnie zrobił, jestem pod wrażeniem... minął właściwie rok i jest juz do zamieszkania, konczy sie jeszcze łazienka i ubikacja oraz w połowie jest piętro w robocie.... fakt ze to klasyczny drewniany domek bieszczadzki ale ładnie robiony, powoli nabiera uroku... Da się tak to wykańczać.... Dobra, znikam do orania niestety... Maylandziu, dziękuję Ci za dobre (stymulujące) słowo i zaglądnięcie do mnie. Dobra z Ciebie duszyczka Niedługo napisze co dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 07.09.2009 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 Fajnie, ze jest jednak jakiś progres, przynajmniej w nastawieniu do projektu pozdrawiam ps. ja zaglądałam też, i zaglądam nadal więc nie myśl sobie, ze nie masz kibiców... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 07.09.2009 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 A ten domek z kostkową lukarną fajnywnętrza tak konsekwentne, ze to aż nieludzkie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 07.09.2009 08:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 A ten domek z kostkową lukarną fajny wnętrza tak konsekwentne, ze to aż nieludzkie... Witaj Irmo ! Tak, wnetrza w tym czarnym domku są 'za bardzo' jak dla mnie, no i są drogie, wykonczenie mocno wypasione choc minimal... ja bede chcial prosciej, moze nawet pusciej póki co Ciepło u mnei to bedą w głównej mierze obrazki i fotografie, możej jakeiś drewniane przedmioty. Tak progres jest na pewno. Troche też zmądrzałem. I minął impet, wypstrykała się pasja w projektowaniu i mnożeniu fantastycznych scenariuszy. Teraz zależy mi tylko na swoim miejscu na ziemi i szukaniu oszczędności... (ubyło mi 1,6k/miesiac za mieszkanie w krakowie :)) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 07.09.2009 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 A ten domek z kostkową lukarną fajny wnętrza tak konsekwentne, ze to aż nieludzkie... Witaj Irmo ! Tak, wnetrza w tym czarnym domku są 'za bardzo' jak dla mnie, no i są drogie, wykonczenie mocno wypasione choc minimal... ja bede chcial prosciej, moze nawet pusciej póki co Ciepło u mnei to bedą w głównej mierze obrazki i fotografie, możej jakeiś drewniane przedmioty. Tak progres jest na pewno. Troche też zmądrzałem. I minął impet, wypstrykała się pasja w projektowaniu i mnożeniu fantastycznych scenariuszy. Teraz zależy mi tylko na swoim miejscu na ziemi i szukaniu oszczędności... (ubyło mi 1,6k/miesiac za mieszkanie w krakowie :)) no, niemało... byle do pzrodu. wiesz, ja myślę, ze Twoj dom po prostu nie ma szansy być niefajny Tak sobie też myślę, że jak już człowiek coś tak opkropnie przemieli, zbada, przeliczy i td...to spokojnie może dalej iść na żywioł. Że w takiej sytuacji intuicja nie zawiedzie. Gdzieś nawet czytałam, że to nawet naukowo potwierdzone. Czyli, że najlepiej by było, zebyś teraz zbudował dom jak najszybciej, zebyś nie miał zbyt wiele czasu na przemyślenia i na pewno będzie dobrze Niezła teoria, co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekmarian 07.09.2009 08:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 no, niemało... byle do pzrodu. wiesz, ja myślę, ze Twoj dom po prostu nie ma szansy być niefajny Tak sobie też myślę, że jak już człowiek coś tak opkropnie przemieli, zbada, przeliczy i td...to spokojnie może dalej iść na żywioł. Że w takiej sytuacji intuicja nie zawiedzie. Gdzieś nawet czytałam, że to nawet naukowo potwierdzone. Czyli, że najlepiej by było, zebyś teraz zbudował dom jak najszybciej, zebyś nie miał zbyt wiele czasu na przemyślenia i na pewno będzie dobrze Niezła teoria, co? mi się podoba wiesz nei sadziłem że zdołam wyniesc sie wogole z krakowa (jezu, co to bedzie....) a tu hop! i jest fajnie, niesamowite zaskoczenie i swiadomosc, "trzeba było wcześniej!" Więc to jest tk jak mówisz, trzeba szybko i odwaznie ryzykować.. na analizę i prace doktorską czasu brak. tak, plan teraz jest taki: - decyzja o schodach (determinująca rozkład i podział pomeiszczeń/nia na poddaszu od północy-kwestia wejść) - decyzja czy kotłowania w małej piwniczce pod kuchnią, czy tez gdzies w czesci drewnianej (tam jest juz nizej i bez piwnicy sie obejdzie, ale konieczny kolejny komin) A co do Twojej teorii, to myślę że mieszkając w czymś już apriori lubimy to i akceptujemy. No i są też wtedy inne problemy na głowie, a ten z designem bryły bywa wtedy drugorzędny. Inne sprawy mogą to rekompensować. Dziękuję Irmo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.