Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do {przed} dziennika adaptacji :)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 467
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Bardzo mi sie podoba caly pomysl, bywalam kiedys czesto w tamtych okolicach.

Podoba mi sie szczegolnie, bo zawsze najbardziej zachwycaja mnie przerobki, plomby. Tam gdzie w widocznym dialogu ze starym postaje zupelnie cos nowego.

Ta istniejaca stodola, pierwsza w ogole fotka w dzienniku, jest wcale niebrzydka. A przynajmniej jej ksztalt.

 

Dlatego zycze serdecznie powodzenia w negocjacjach z konstuktorami. Ale jakby sie nie powiodlo i bedziesz stawiac calkiem nowy dom to i tak mozna nawiazac do tego co tam jest dookola.

 

Dobrze tez, ze zwracasz uwage co bedzie skad widac, mam tak samo. Bryla jest wazna ale czy nie o wiele czesciej ogladasz zewnetrze od srodka niz bryle z zewnatrz?

 

Konkrety:

Najbardziej podoba mi sie wersja z najprostsza bryla i bez nadmiaru wystajacych elementow, pulpitow, o "werandzie" ponizej. Chyba ta pierwsza, wysoka najlepsza. Dla mnie np wersja nizsza z "weranda" i kostka to juz zlepek. Mialo byc szczerze. Tak sie wlasnie zastanawiam dlaczego podoba mi sie ten istniejacy budynek, i oprosz polozenia to jest wlasnie jego ksztalt, majstrowanie przy nim za duzo - no nie wiem czy to dobry pomysl.

 

Wydaje mi sie ze przy planowanych przez Ciebie oknach calosc nie bedzie wygladac nudno jesli zostawisz bryle w spokoju. Poza tym jak sam piszesz te renderki - czy dobrze mi sie wydaje ze ramy masz a to szare i cienkie (wstawione wlasnorecznie w photoshop?) a to drewniane (kolor zloty dab :o ??) i szersze. Moim zdaniem najlepsze by byly: prosta bryla, ciekawy uklad okien w jak najcienszych (szarych?) ramkach.

 

Mialy byc subiektywne opinie - oto sa :D

 

No dobrze a co z ukochana weranda vel zadaszonym tarasem??

Rozumiem dobrze Twoja potrzebe przesiadywania na zewnetrzu.

Ale jestem troche sceptyczna: czy duzo bedzie takich dni ze bedze Ci ten dach tam potrzebny? Jak bedzie lalo? Czy jak za goraco?

Leje, za zimno: chyba nie na darmo w naszym (hm, ok, waszym... 8) ) klimacie werandy maja jakies tam sciany, nawet azurowe jak Mayland slusznie pisala, a ja mysle ze dlatego ze inaczej jest za zimno zeby na nich wysiedziec. Poza tym zauwaz ze klasycznie sa chyba raczej przed wejsciem, a nie zaslaniaja salon. Zadaszonych tarasow na ogol nie lubie bo zabieraja swiatlo nalezace sie salonowi. Ku mojemu zdumieniu ponoc wlasnie dlatego sie tak robi - zeby za bardzo nie swiecilo :o :o . W Polsce?? Przez moze 2 tygodnie w srodku lata? A nawet jesli, to czy nie lepiej cos posadzic?? Wg moich obserwacji - na pewno kompletnie stronniczych - w krajach bardziej poludniowych (Europy, nie mowie o tropikach) chetnie stosuje sie oslony przeciwsloneczne ruchome (markizy), tarasy "przykryte" roslinnoscia znikajaca w duzym stopniu w zimie a obecna gdy potrzeba w lecie.

 

Reasumujac, ja na Twoim miejscu na razie nic bym tam nie dawala. W drugim etapie, jak juz bedziesz wiedzial jak calosc wyglada, mozesz tam dac taka konstrukcje, ja bym myslala kierunek szklo i metal. Chyba przeciez nie ma koniecznosci zeby byla konstukcyjnie poloczyona z reszta budynku?

 

Mysle, ze pora pomyslac o wnetrzach, jak pisala Irma. Ona tez chyba pisala ze zaczela od ukladu kuchni i salonu - i widzisz jak wyszlo?! :D

Pozdrawiam i zycze owocnych przemyslen :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sobie tk podczytuje i oglądam. Podoba mi się bardzo ale przyznam się, że gubie się w tych koncepcjach i wizjach. Może póxneij będę miała więcej do powiedzenia :wink: Narazie podczytuję z ukrycia :wink:

 

Kilka razy czytałam, ze masz ograniczony budżet. Czy myślałeś kto wykona takie rzeczy jak np. taki pochyły daszek? Za takie rozwiązania niestandardowe wykonawcy liczą sobie 2 razy drożej. Nawet posunę się dalej -śmię twierdzić, że nawet jak robota do wykonania jest prosta a efekt tylko jest niestandardowy i udziwniony to i tak policzą drożej. No i jeszcze jedna ważna rzecz - czy znajdziesz kogoś, kto podoła Twoim wymaganiom? Budujesz z dala od większych skupisk. Nie tak łatwo znaleść dobrego wykonawcę nawet w bardziej "cywilizowanych" miejscach. To było takze powodem moich wyborów i rezygnacji z wielu ambitnych pomysłów. Koszty rosłyby wtedy w zastraszającym tempie.

 

No i pokaż nam wreszcie układ pomieszczeń bo tego jestem najbardziej ciekawa :lol: Zapewniam Cię, ze tak naprawdę to Twoj dom będzie wzbudzał duze zainteresowanie nie tylko na tym forum ale takze w Twojej okolicy. Tylko czy wielu architektów będzie go ogladać, podziwiać i komentować? Zakładam, że na zwyklych zjadaczach jak ja, on i tak zrobi wielkie wrażenie i pulpicik tu czy tam, weranda z daszkiem czy bez nie bedzie miała istotnego znaczenia :lol: O wiele wazniejszy będzie środek, jego funkcjonalność i wygoda. W końcu w środku domu bedziesz spedzał najwięcej czasu. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MAyland wydaje mi się, że poruszyłaś bardzo ważną kwestię: wykonawstwa. Marek, budujesz w bieszczadach. Ja z moim domem miałam ogromne problemy mimo, że budowałam 60km od warszawy. A i tak zapłaciłam sporo ponad przeciętną, którą się płaci w tych okolicach...A mój dom przy Twoich planach to jest pryszcz na d...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo podobają mi sie proporcje Irmy ale (trochę biegnąc za strzelistością a trochę zachęcony przez architekta) zmieniłem je. Mam ściankę kolankowa na 180-155 (460 brutto całej ściany w elewacji) przy szerokości budynku 765 brutto.

cieszę się, że Ci się podfobają moje proporcje

90-60-90 :wink:

a tak na poważnie

ja mam prawie takie wymiary bryły, na planach wydawało się, że będziew bardziej strzeliście

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

Rzeczywiście dużo kombinuję tych scenariuszy, do nowszych dodałem stare z początku, może niepotrzebnie. To moje pierwsze tak opisowe zestawienie. Chce powoli kończyć, stąd takie 'spięcie się' ze wszystkimi dostrzeganymi kierunkami.

Też mam odczucie, że trochę za dużo tego i skupiam się na tym zbyt dokładnie, szczegółowo choć w pośpiechu.....Niemniej sugestia słuszna, zbyt wielkie rozdziobanie...

 

Jeśli chodzi o wykonawstwo, to problem, który mnie czeka tam na miejscu (już go trochę doświadczałem). Sondowałem już ceny i rozmawiałem z kilkoma osobami, podpytywałem, podczytywałem.... specyfika regionu to spory rozstrzał cen i duża trudność w weryfikacji umiejętności. Np. takie ekspertyzy budowlane kosztują tam od 500-2500 :) z czego najtańsza to inżynier budowlany a najdroższa to chłopak, który dopiero kończy specjalizację... Podobnie jest w wykonawstwie i cenach robocizny. Średnio jest to stawka od kilku do 10 pln/h jeśli chodzi o nieprzyuczonego pomocnika i więcej zależnie od skomplikowania zawodu. W większości przypadków jakie sprawdzałem są to jednak ceny za całość i jako takie umieszczałem je w kosztorysie pod kredyt (są brane z tego rynku) Problemem będzie tylko brak ludzi lub właśnie ich cenienie się zależnie od fali nastrojów rynkowych... Mocno liczę na recesję :)

Poprawiły się dużo warunki zatrudniania sąsiadów z drugiej strony granicy i tutaj tez powoli sprawdzam przez znajomych mozliwosci.

Póki co to i tak wasze doświadczenia najwięcej praktycznie mówią o tym jak sie teraz kształtuje sytuacja z podwykonawstwem :)

 

Staram się pomimo 'wydziwiania' trzymać kluczowej prostoty:

- dwuspadowy dach, proste-płaskie pulpity,

- zwyczajne niesystemowe kominy,

- dechy na podłodze, cześć z odzysku..

- zwykła podmalowana oblicówka na elewacji - mam już drewno

Wiem mało tej prostoty. Poszukam jej jeszcze więcej. Coś będę musiał odpuszczać.

Naciskam też architekta żeby było taniej, żeby szukać rozwiązań prostszych... Mimo tego mojego pchania się w kostki, czy płaskie dachy..... Zresztą nawet przy tych kostkach chciałbym trochę oszukiwać konstrukcyjnie i nie wysuwać ich fizycznie poza ścianę tylko kombinuję z architektem jak poszerzyć ocieplenie itp. Sporo prac chcę wykonać siłami pomocniczymi (dwóch młodych ludzi). Samemu też chcę się, poudzielać na poziomie na którym będę przydatny.

 

No i to co pisałem, chcę się tam wprowadzić na surowy teren (SSZ z instalacjami) i ważne bym miał tam gdzie pracować i spać + ciepło i media. Jestem kawalerem, samotnikiem, mogę wytrzymać więcej niż rodzina z dziećmi, to tylko kwestia celu.

Nie będę zmierzał do wielu rozwiązań standardowych dla budownictwa podmiejskiego, rezydencyjnego, zwłaszcza pod wykończenia, ktore trochę w tamtych rejonach byłoby nadmierne. A jeśli już, to nie od razu.

Miałem kiedyś trochę smykałki do rzemiosła i robótek ręcznych, może uda się do tego wrócić. Mam też wrażeni, że jak sam nie zrobię sobie elewacji z kamienia to nie będę miał takiej jaką chcę :) co zresztą uważam za spore wyzwanie dla siebie. Zwłaszcza ze po pracy przy komputerze bardzo potrzebuję takiego manualnego odreagowania.

 

Prawdopodobnie będę i tak za obecne fundusze robił całość budynku konstrukcyjnie ale piętro (poza ściankami działowymi i ociepleniem + instalacje) to będzie już dalsza przyszłość. Ważne by dało się to ogrzać i korzystać z mediów (woda + prąd + kanalizacja), być może spać.

 

Liczę na to, że konstruktor nawet jeśli każe mi podłożyć lawy pod fundamenty to po zdjęciu dachu i stropu zrobię to procedurami prostszymi niż tylko podkopywanie fundamentów co 4m (bo nic sie nie zawali). A to już pozwoli mi zaoszczędzić kilkanaście tysięcy na samych nowych fundamentach. Ze stropu mam sporo drutu zbrojeniowego do tych fundamentów, kombinuję w ten sposób trochę. Nie chcę ruszać podłogi z wylewki (obora) tylko wyrównać i położyć na tym ocieplenie i resztę. Pod tą wylewką mam już żwir. Sama podłoga jak i obora jest od dawna nieużywana, pomimo szczelnego zaklajstrowania na zimę, nie śmierdziała wiosną, a i tak wymienię w niej część ścian najbardziej potrzebnych.

 

Takie są moje śmiałe plany... Werandy też w nich szybko nie ma, ale chcę dopasować bryłę do niej na wypadek jeśli kiedyś powstanie... Podobnie z mniejszym budyneczkiem, prawdopodobnie zostanie jako obecny szkielet, co najwyżej z nowym pokryciem dachu, zupełnie letnim, bez deskowania i ociepleń. Chyba że zrobię niski długi domek o jednej wysokosci. Zobacze co zdecyduję co od bryły.

Nie zależy mi na wysokim wewnętrznym standardzie bo przenoszę sie dla miejsca i dla zmiany stylu życia. Jesli się uda chce to sobie sam wykańczać wg swoich wizji, powoli, z czasem.

 

Oczywiście wiem ze to sa tylko plany. Jak je czytam, to brzmi to nieco jak dobra pełna nadziei modlitwa :) Trochę chaotyczna i zapewne 'optymistyczna'... Życie to zweryfikuje do jakiegoś stopnia.

Bardzo się cieszę że chłodno na to patrzycie, bo Wasze uwagi dość wyraźnie przyrównują do pionu pewne wizje (podobnie jak przeglądanie przez weekend kosztorysów SSZ). Ewidentnie brak mi kontekstu innego niż architekt.

 

Bardzo sobie cenię przede wszystkim szczerość. To działa najlepiej i przydaje sie najbardziej. i za to dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo podobają mi sie proporcje Irmy ale (trochę biegnąc za strzelistością a trochę zachęcony przez architekta) zmieniłem je. Mam ściankę kolankowa na 180-155 (460 brutto całej ściany w elewacji) przy szerokości budynku 765 brutto.

cieszę się, że Ci się podfobają moje proporcje

90-60-90 :wink:

a tak na poważnie

ja mam prawie takie wymiary bryły, na planach wydawało się, że będzie w bardziej strzeliście

 

noooo :) zwlaszcza te czarne gęste włosy i duże wyraziste oczy... nawet te spiczaste uszy lubię.. bo ja po prostu lubię koty :)

 

a na poważnie. Wydawało mi się że masz ponad 9m szerokości i chyba 14 długości (Twój domek :)) Czyli masz szersze posadowienie i przez to wydaje sie to niższe... Inna sprawa że w renderingach natychmiast zmieniłem sobie kąt renderowania na realistyczny, na mniej euforyczną perspektywę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MAyland wydaje mi się, że poruszyłaś bardzo ważną kwestię: wykonawstwa. Marek, budujesz w bieszczadach. Ja z moim domem miałam ogromne problemy mimo, że budowałam 60km od warszawy. A i tak zapłaciłam sporo ponad przeciętną, którą się płaci w tych okolicach...A mój dom przy Twoich planach to jest pryszcz na d...

 

Pewnie tego nie napisałem wcześniej, ale ta większa cześć do remontu (2/3 długości) ma 14m, a całość 21. Jak przy tym stoję to mi to sie wydaje faktycznie małe, dziwnie wielkie wychodzi na tych renderingach.

Osóbka która tam stoi ma 165cm.

Strop na parterze mam 275 (300 do podlogi na pietrze)

Do kalenicy wychodzi zależnie od wysokości ścianki kolankowej od 850-910

Powierzchnia podstawy połowy to 79m2, ta sama powierzchnia tylko dla powiększonej połowy to 109. Obie liczone po zewnętrznych ścianach.

Wyliczenia do rzeczoznawcy do kredytu dały z zabudowanym balkonem na pietrze w sumie prawie 160m2

To jest duży domek, ale nie aż tak strasznie a i jak wspomniałem, chce darować sobie tynki na elewacjach i wewnątrz też pewnie częściowo chce się bawić

mam ostatnio np jazdę na punkcie odkrytego malowanego pustaka (ze starej stajni). Całkiem ciekawe wychodzą takie struktury itp, itp... Pamiętam jak się na mnie Mayland prawie pogniewała :) jak chwaliłem jej śliczne betonowe ściany :) ale mi to się faktycznie podobało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi sie szczegolnie, bo zawsze najbardziej zachwycaja mnie przerobki, plomby. Tam gdzie w widocznym dialogu ze starym postaje zupelnie cos nowego.

dokładnie, sam zmierzam właśnie do takiego rozmawiania.

 

Moim zdaniem najlepsze by byly: prosta bryła, ciekawy uklad okien w jak najcienszych (szarych?) ramkach.

tu też i koszty są mniejsze (!) i o tym powinienem pamiętać.... 8)

DO prostoty sam zmierzałem, takie miałem swoje pierwsze inspiracje, widać je w dzienniku. Potem utonąłem w wyrazistych oknach z kostek, sztukaterii. One definitywnie 'robią' nowocześnie' calej bryle, czego mi cały czas brakowało w pierwszych propozycjach. Tego zdecydowanego języka.

Zresztą przyznaję że najbardziej podoba mi się narożnik z oknem kolankowym i wyciętym zadaszeniem wejścia + kamienny murek. Tam nie ma żadnych implantów, wstawiania kostek, jest tylko rozmowa płaszczyzn i materii.

Chodzi mi o to miejsce:

http://img55.imageshack.us/img55/6928/naroznikab6.jpg

 

No dobrze a co z ukochana weranda vel zadaszonym tarasem??

Rozumiem dobrze Twoja potrzebe przesiadywania na zewnetrzu.

Ale jestem troche sceptyczna: czy duzo bedzie takich dni ze bedze Ci ten dach tam potrzebny? Jak bedzie lalo? Czy jak za goraco? (...) Zadaszonych tarasow na ogol nie lubie bo zabieraja swiatlo nalezace sie salonowi. Ku mojemu zdumieniu ponoc wlasnie dlatego sie tak robi - zeby za bardzo nie swiecilo :o :o . W Polsce?? Przez moze 2 tygodnie w srodku lata?

 

Tak, ta zasada pochodzi od kątów padania światła słonecznego. Tak były np zorganizowane chaty bojkowskie gdzie okapy blokowały letnie słońce przegrzewające wnętrze izby a wpuszczały niżej wiszące zimowe, które grzało wnętrze. U mnie ta zasada byłaby tylko w obrębie werandy jeśli już. Reszta okien jest raczej odsłonięta i letnie smażenie wpuszcza... Niestety to nie jest mądre bo ocieplenie klimatu to fakt i będzie się powiększać. Coraz mocniej warto zwracać uwagę na temperatury w lecie a mniej w zimie. Zwłaszcza że w Polsce normą staje się 35 stopni długo w lecie.

 

Wracając do werandy. Fakt, jest dla mnie ważna, właśnie w takie smętne i ciche deszczowe dni z gorącą herbatą w rękach, wiadomo że prościej wtedy w ciepłym wnętrzu. Ale to inna opowieść. Taka sama jak o upodobaniach do obserwowania/fotografowania burz sunących ponad górami :)

 

Prawdopodobnie tej werandy nie będzie na początku. Jeśli już to w przyszłości. Możliwe że będzie tylko taka jak u Irmy, delikatna i transparentna. Trochę zweryfikuje to czas i możliwości. Może też wciągu tego roku tak jak napisalaś, dojdę od wniosku że faktycznie nie powinna tam być (to jest całkiem możliwe)

 

Mysle, ze pora pomyslac o wnetrzach, jak pisala Irma. Ona tez chyba pisala ze zaczela od ukladu kuchni i salonu - i widzisz jak wyszlo?! :D

Pozdrawiam i zycze owocnych przemyslen :)

 

Słusznie. biorę się już za to. czas najwyższy na decyzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piątka, dzięki, faktycznie ciekawy i niedaleki wątek :)

 

Irma, Mayland. Przemyślę bardziej z boku to, o czym piszecie. Duża jest dla mnie lamera, wartość tych uwag (macie za sobą dużo doświadczenia).

Zastanawiam się, czy nie tkwię w mylnym przekonaniu o kosztach i możliwościach :) to mój pierwszy domek i nie mam doświadczeń w zarządzaniu takim projektem :) Muszę ufać, że szybko się w tym odnajdę i podejmę właściwe decyzje.

W tym lub przyszłym tygodniu będę tam na miejscu, pospotykam się z ludźmi i posprawdzam dokładniej przynajmniej niektóre ceny i usługi.

 

Jest też możliwe, iż na tym etapie architekta interesuje trochę inna kwestia niż akurat realność finansowa inwestycji (zna moją sytuację). Możliwe też, iż nazbyt łatwo podąża moimi 'oczyma wyobraźni'.

 

Coraz bardziej myślę o wersji z niska ścianką kolankową :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wiesz, że ja też. obudziłam się rano i pomyślałam po kiego grzyba chcesz podnosić tę ściankę, aż tak bardzo. Po co Ci taka ogromna powierzchnia mieszkaniowa :)

i podoba mi się to co ostatnio pokazałeś: wejście w podcięciu.

 

z Olą (nowym architektem) zacząłem współpracę ze scianką 110. Ola zaproponowała 180 plus jeden pulpit w pokoju gościnnym (to jest to, co Ci sie troche na początku podobało i w sumei było najczystsze i najspokojniejsze wobec mojego późniejszego 'poszukiwania')

Mnie cieszyło bo mialem pionowe okno do 170 w sciance widokowej mojej sypialni. Nie jest to jednak dla mnei takei kluczowe bo te pół metra pewnei kosztuje wiecej (robocizna+materiały+wsparcie obciążenia fundamentów) niż te lukarny pulpitowe albo zwykłe okno kolankowe. Chyba.

 

Jest też inny powód dla ktorego ta ścianka niestety nie moze tak łatwo zejsc ponizej 120 cm:

http://img369.imageshack.us/img369/5954/kolankowanq6.th.jpghttp://img369.imageshack.us/images/thpix.gif

 

Zaznaczyłem tam te miejsca. Chodzi o to że przy tej szerokosci i układzie parteru i piętra schody mogą sie znaleźć tylko wzdłuż tej ściany na której teraz są. W innym przypadku będą albo wchodzić na moją sypialnię albo na gościnną. To taka zagwozdka tego fajnego projektu (z bocznymi ciągami drzwi)

 

Jest jeszcze ostateczność to puszczenie ich wzdłuż ściany zachodniej (przeciwnej do werandy) i wycięcie z mojej sypialni korytarza dla nich. ma to swój plus bo dostęp na piętrze do zadaszonego pomieszczenia za kominem byłby z tego korytarza a nie przez moją sypialnię. Tylko wtedy miałbym w sypialni dużą długą ścianę jako kontakt ze światem (odgłosy) a nie jak obecnie krótką z drzwiami jedynie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...