Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

muł miałowy


Recommended Posts

Zgadza się, niezłe błotko jak trafi się na dobry muł to pali się dobrze ale jak trafisz na coś lipnego a często się to zdarza to zimę spędzisz w kotłowni. Trzeba nauczyć się tym palić. Mułem najczęściej pala na wsi, ludzie którzy pierwszy raz się skuszą na palenie mułem będą kleli i szybko im się odechce takiego taniego opału. Mój sąsiad kiedyś kupił sobie muł, z komina dymiło tak jakby opony palił. Miałem tez kiedyć przyjemność zajmować sie domem znajomego w którym musiałm tego syfu dorzucać i wyleczyłem sie od takich oszczedności i one też teraz pali weglem. Powinni zakazać spalania tego syfu!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że dość powszechnie pali się tym min. w Szczyrku i faktycznie z niektórych kominów wali śmierdzący, żółtawy dym. Ciekawe jak w środku wygląda komin po kilku sezonach palenia tym wynalazkiem. Poza tym zastanawia mnie jak można palić czymś co jest mokre.

 

Z drugiej strony jak by ten muł zbrykietować i sensownie wysuszyć to może był by z tego całkiem dobry opał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może nie w temacie muł, ale coś mi to kojarzy się z węglem gorszego gatunku i starym piecem, z którymi walczyłem właśnie w święta, wrażenia?

@$@ %^ &^&*& %#@# !!!

a chodzi o to, że tyle z tego syfu zostaje, że aż w piecu gasło, nie wiem co jest w tym mule, ale nie sądzę, że zmielomy ekogroszek

 

jak dobre to pewnie nie ma problemu, ale czy na takie trafisz :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wrócę do tego tematu, bo może komuś, kto ma piec na miał przydadzą się te informacje.

Mój mąż nie mógł usiedzieć i znalazł 20 km od Torunia skład opału gdzie sprzedają muł miałowy inaczej podobno zwany koncentratem. Umówił się ze swoim tatą i pojechali wczoraj kupić (nic nie wiedziałam) Wróciłam wczoraj z pracy, z komina leci delikatny, ledwo widoczny dymek...super, w domku ciepło. Zaglądam z córką do kotłowni, a tam stoi taka wanienka od zaprawy pełna mułu...gęstość tynku cementowo-wapiennego :D W piecu palił się muł...

Wrażenia?

Rozpalanie od góry trwa dłużej niż od dołu - przy miale również. Piec ustawiony na 55 stopni. Po nawianiu bardzo długo utrzymywał temperaturę 58 stopni, mało nawiewania w tzw. międzyczasie. Bardzo małe zadymienie, mniejsze niż przy miale zmieszanym z groszkiem (taki do tej pory używaliśmy) i ...trochę mniejszy "zapach".

Przy załadowaniu 2 szt 10 litrowych wiader po farbach piec trzymał taką samą ilość godzin jak przy załadowaniu pojemnościowo tej samej ilości miału z groszkiem (w kg muszę przeliczyć :roll: )

Jakościowo wszystko fajnie i porównywalnie z miałem zmieszanym z groszkiem.

Dziś mąż chce spróbować na wierzchu wrzucić troszeczkę groszku i zobaczyć czy nie rozpali się to szybciej. Dam znać jaki wynik :wink:

Cenowo? Miał kosztował 430 zł/tona, groszek 540 zł/tona - mieszane 50/50. Muł 300 zł/ tona. Pani w składzie powiedziała, że sprowadza go od 5 lat i cały czas jest w tej samej cenie. Sprzedaje się bardzo dobrze, ale nowa dostawa będzie w sierpniu, bo wtedy jest suchy, a teraz jest w nim dużo wody i za nią niestety sie płaci - zresztą na składzie miała podobno już bardzo małą kupkę tego mułu. Przy moim mężu przyszedł pan, który kupił 30 kg zapakowane w reklamówkę. Twierdził, że podobno bardzo dobrze pali się w piecu kaflowym :roll:

Kurcze, nie wiem...ale chyba coś jednak w tym mule jest :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że spalany jest w dużych elektrowniach weglowych, jako

wdmuchiwany w postaci pyłu w specjalnych palnikach, więc nie szuka

się na silę zbytu u małych odbiorców. Poza tym ludzie nie zawsze

mają odpowiednie piece, albo nie potrafią lub po prostu nie chcą się

z tym bawić, nawet jak tanio. Ja np. palę trocinami, ale ilu chcialoby ?

 

Nawiasem mówiąc, myślę, że ten mulek może mieć sporo

"węgla w węglu", bo być może pochodzi z plukania węgla kawałkowego

i nie zawiera tzw. kamienia, jak to się zdarza często z miałem.

Ale ta woda, za którą się płaci jak za węgiel....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie wielkie szczęście trafiliście na jakiś dobry muł który się pali. Muł jakościowo na pewno nie jest dobry bo jest w nim wszystko i to co się pali i to co się nie pali i teraz tylko trzeba trafić na taki w którym jest więcej tego co się spala, dlatego ludzie dodają różnego rodzaju wynalazki do niego żeby się palił, może wam się udało. Wątpię czy po roku palenia mułem będziecie chcieli nim dalej palić. Wszyscy na początku się zachwycają i mówią ze nie widzą różnicy w paleniu jednak po roku zmieniają zdanie i kupują węgiel, albo mieszają muł z węglem. Jednak jak macie jakiś dobry i nie widzicie różnicy w paleniu to czemu nie macie oszczędzać. Paląc mułem trzeba więcej czasu spędzić w kotłowni i częściej zaglądać do pieca żeby go przegrzebac bo muł się spieka a nie każdy lubi bawić w palacza. Dlatego też ludzie wybierają węgiel bo nie ma z nim tyle zabawy. Można też palić węglem brunatnym w piecu jest w podobnej cenie co muła ale tego też nie polecam bo jest mało kaloryczny i żeby uzyskać taka sama temp. co przy węglu normalnym trzeba go spalić dużo więcej więc raczej też nic nie zaoszczędzimy, albo oszczędności będą niewielkie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego pani powiedziała mężowi, żeby przyjechał w sierpniu, bo wtedy dostaje transport i jest on suchy.

Hes, jak myślisz? Warto w to się bawić?

 

No, wiesz, ja pewnie bym zrobił na poczekaniu jakiś wynalazek ze

spalaniem mułu, gdybym zdecydował się nim palić...Co poradzić ?

Próbować, ale problemy mogą być, jak zresztą ze wszystkim.

Suchy mułek na pewno warto póżniej potraktować i pomieszać

z wodą, bo suchy jeszcze bardziej kłopotliwy niż wilgotny.

Acha, można go pakować w jakieś plastikowe woreczki i tak wkładać

do pieca, a jeszcze lepiej ubijać w krótkich rurach kartonowych. Ale

to już zabawa...chociaż wszystko można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i chyba nic z tego...wczoraj muł rozpała sie ponad 2 godziny, po jakimś czasie prawie wygasł i trzeba było dorzucać drzewa i praktycznie na nowo rozpalać.

bo to zła technologia palenia mułem :-? najpierw musisz rozpalić uzyskać

żar np z drzewa, grubszego węgla(orzech) a dopiero potem zasypać to mułem 8)

i jeszcze jedno jak za szybko zamkniesz dopływ powietrza to wtedy sąsiedzi pomyślą,

że palisz jakimś świństwem, oponami, plastikami ...to ten śmierdzący żółtobrunatny dym :evil:

w moich okolicach popularny jest tzw flotokoncentrat ciut lepszy od mułu,

najlepiej kupować latem jak jest suchy, żeby nie płacić za wodę, ale do palenia

to też trzeba go polać wodą.

PS. jakaś wiosenna promocja jest na węgiel jakieś 50zł na tonie :D

 

parametry flotu

http://www.kwsa.pl/oferta/list.php?PHPSESSID=d97b3c3ba546fcb60ae9c24d00994e92&n_szukaj=&submit=Szukaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...