Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

okuchnia! (i łazienka) - czyli kto kogo wykończy....


Recommended Posts

* TYTUŁEM WSTĘPU

 

nie pierwsza i nie ostatnia - postanowiłam udokumentować nasze zmagania z remontem. Remont jako taki się jeszcze nie zaczął - zmagania i owszem. W planie byla stronka prywatna, przy okazji można się jeszcze rozwinąć komputerowo, ale póki co czasu brak. A tutaj - już wiele skorzystałam czytając różne wątki, porady, przestrogi. Na pewno błędów nie unikniemy, ale ponoć największa umiejętność uczyć się na cudzych błędach. Inna rzecz,że z niektórych rzeczy ciężko zrezygnować. Może jednak kto mnie do czego przekonal,l coś jeszcze doradzi :) Zapraszam do współudziału w procederze [przekształcania starego mieszkania w nasze pierwsze gniazdko. Tym bardziej że chwilami juz tracę koncept. Od stycznia myślenie, oglądanie, sprawdzanie, wybieranie... Chwilami sił już nie mam...

Ale do rzeczy.

Punkt pierwszy - co chcemy zrobić.....

przede wszystkim generalny remont w kuchni i łazience. te pomieszczenia sa nieruszone od lat... nie wiem ilu, ale baaaaardzo dlugo. Potrzebne jest skucie tynków, zrobienie podłogi (co tam jest pod starymi deskami tego jeszcze nie wie nikt.... Korzystając sz tego chcemy zrobić pewne rzeczy już teraz. Za dużo ruszać nie możemy, niektóre ustawienia musza zostać 9np. kibelek) nie da sie też zmienić funkcji pomieszczeń. Generalnie chodzi o odnowienie, unowocześnienie, wyposażenie, aranżację - tak,żeby nam było wygodnie i przyjemnie mieszkać....

chciałabym wstawić orientacyjny plan mieszkania, ale właśnie sie okazało że nie umiem wkleic tu obrazka :( Chyba muszę na małżona poczekać.....[/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

*OGÓLNY PLAN POMIESZCZEŃ

 

Kuchnia jest obok łazienki, zaraz po prawej strony od wejścia. Do obu pomieszczeń (i jeszcze do jednego klitkowego pokoju - (tzw. służbówki) wchodzi się przez dodatkowy korytarzyk, taki, który mieści 4 sztuki drzwi na każdej ścianie i nic właściwie innego. Dlatego pierwsza decyzja - korytarzyk zlikwidować i jego kosztem powiększyć łazienkę. Wiąże się to z koniecznością zmiany drzwi do kuchni i pokoiku. W łazience tez będą nowe. Ponieważ przedpokój jest wąski (120 cm) i na całej długości ma drzwi stąd pomysł,żeby zamontować drzwi przesuwne. Drzwi od pokoi po prawej stronie korytarza sa w głębszych wnękach, te chcemy zamontować wewnątrz pomieszczeń, bez ościeżnic, więc też powstaną małe wgłębienia - takie na 10 cm - tyle grubości ma ściana. W kuchni drzwi będą schowane w ścianę, reszta - niestety ze względów oszczędnościowych suwana po ścianie. No i tak łatwiej je będzie zdemontować gdyby się nie sprawdziły jednak.... na pewno nie chcemy drzwi otwieranych do korytarza,a w pomieszczeniach zwyczajnie się nie zmieszczą, szkoda miejsca na szafki i takie tam...

plan wstawiam dzięi koleżankom ;) nie mam dobrych narzędzi więc brak niektórych elementów - wnęki w lazience i w kuchni. Może sie bardziej postaram przy szczegółach, chwilowo z czasem kiepsko a jeszcze do pracy na popoludnie...:

http://images34.fotosik.pl/194/9e4cd78c7c01c399m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

* CO Z KUCHNIĄ

 

Na ten moment plan jest następujący - przede wszystkim trzeba skuć ściany i zrobić podłogę - wylewka. W tej chwili na podlodze jest jakaś elastyczna wykladzina, pod nią deski, a pod deskami to już nikt nie pamieta. pan majster twierdzi że w podobnych budynkach z tego okresu w podlodze jest glina - po odkryciu to się ponoć sypie jak pył. Małżon twierdzi że jest tam gruz. Nie zdziwi mnie nic, chyba że jakieś przedwojenne zwłoki w podłodze odkryjemy :/ Ale skoro w wieżowcu koleżanka miała różne śmieci pod podłogą to i tu coś ciekawego się znajdzie. Wylewka w każdym razie będzie niezła, ciekawe ile to schnąć będzie...

Kuchnia jest mała jak na moje wyobrażenie, ma okno wysokie w głębokiej wnęce. W rogu, obok okna ma taką skośnie ustawioną wnękę - była to spiżarka- taka zimna szafa z drzwiczkami. W zimie jak się tą szafę otworzy to ciągnie jak przez okno. Długo się głowiliśmy jak ją wykorzystać, póki co padło na umieszczenie tam dużej lodówki - już widzę jak się tu wszyscy odezwą że szkoda, ale dostęp do tej szafki i tak musiałby być - miejsca się nie oszczędzi, a na inne rzeczy jest go mało :( Chyba że mnie ktoś przekona innym planem - gdzie wstawić lodówkę w takim razie. W kuchni ma się zmieścić oprócz lodówki zlew, płyta grzewcza, zmywarka, piekarnik w słupku no i jeszcze chociaż nieduży stół, żeby można zjeść mniejsze posiłki, albo posilić się jednoosobowo. Nie jest łatwe ustawić taką kuchnię...Plusem jest że drzwi możemy sobie ustawić w dowolnym miejscu -- byle było jakiś metr od ściany (miejsce na kasetę do wbudowania w ścianę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja będę też śledzić ;)

bo się lubuję w remontach, nawet bardziej niż w budowach...

więc witam i pozdrawiam... :)

Hehe, to jak ja - jakoś budowa mnie nie kręci całkiem i jak myślę o hipotetycznym własnym domku - to tylko jakaś ruinka mi staje przed oczami :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no witam, jak miło miec gości

planik już jest, reszta powstanie, muszę pozbierać po kilku komputerach w których zdjęcia posiałam :oops:

Ja wogóle uwielbiam zabawy mieszkaniowe, ale w takim natężeniu to trochę wymiękam... Bawiły mnie zawsze "liftingi" pomieszczeń w wynajmowanych mieszkaniach - ale to było małym kosztem i na tymczasem. Tutaj poważniejsza sprawa więc presja większa. Dużo rzeczy bym sama zrobiła, ale wolałam powierzyć bardziej doświadczonym osobom. mam nadzieję, że po remoncie nie stwierdzę,że sama bym to lepiej... Na pewno taki remont nie na moje siły - mogłam pokój pomalować, ściany wytapetować, ale kuć? wylewkę robić? rury układać? oj, to chyba już nie dla mnie....

Jak mi się skończą tematy archiwalne a nie będzie jeszcze co pokazywać to wstawię zdjęcia mojej przeróbki w ostatnio wynajmowanym mieszkaniu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oooo, to prawda, plotki też lubimy :lol:

 

Onna, a możesz powiedzieć coś więcej o mieszkaniu i kamienicy? Z którego roku, jaki metraż mieszkania - dałoby radę wrzucić plan całego mieszkania? Plisss :)

Na razie, po tym fragmencie, mam wrażenie, że to jest mieszkanie, które powstało kiedyś z podziału większego - mam rację?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to wrzucam zdjęcia dwóch wersji kuchni. Skorzystałam z szablonów IKEi, no i oczywiście nie było tam takich elementów jak trzeba, ale za to można było sobie narysować pomieszczenie jak wygląda... uprzedzam że niedbale powstawiane tak tylko poglądowo, więc prosze nie pytać czy na pewno drzwi się otworzą bo szafka się za wcześnie kończy - to jest do ustawienia ze stolarzem już ;)

 

pierwsza wersja

http://images31.fotosik.pl/194/51fa7faf3a4fbe0dm.jpg

 

- drzwi przy prawej ścianie, po lewej zabudowa do wnęki piekarnik na ścianie na wprost okna - robi się "tunel" przy wejściu do kuchni, szafki na górze chyba tylko na ścianie lewej, a i to tylko do okapu ? potem przerwa bo lodówka musi się jakoś otworzyć i blat zamiast parapetu, na drugiej ścianie zlew wmontowany ociekaczem w parapet i zmywarka na końcu. przy ścianie musi się zmieścic jeszcze maly stół ze stołkami - byłby na wprost wejścia, nie wiem czy nie za blisko :/ No i ten piekarnik i narożny blat - mało funkcjonalny chyba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

parę dni myślenia i powstała nowa koncepcja - chyba lepsza

http://images23.fotosik.pl/183/56a818289d8e4449m.jpg

 

Tu wejście jest mniej więcej na środku, po prawej dwa wysokie słupki - jeden z piekarnikiem na poziomie blatu, drugi taki spiżarniowy, na różne suche zapasy, rzadziej potrzebne sprzęty i wszystko co się używa rzadziej (na górze)

potem niska szafka z blatem, szafka z płytą, zmywarka (chyba 45) i zlew wchodzący na parapet (będzie blat). Pod oknem kawałek blatu (ponad metr)i na dole "zimna szafka" na warzywa itp, aż do wnęki z lodówką.

po drugiej stronie byłby stół (zastanawiam się czy się zmieści, pewnie będzie naprawdę maleńki) i tam gdzie się kuchnia poszerza szafki. I tu mam dylemat - zabudować do góry czy zrobić z blatem i wiszące??? Chcę je zrobić płytsze (45-50 cm?) i gdyby wiszące dać nad nimi to się zastanawiam czy da się coś robić na blacie (stukanie głową o szafki górne- muszą przecież mieć przynajmniej 30 cm głębokości)) Z drugiej strony boję się braku blatów roboczych, nie zawsze można coś robić na stole (czy tam jego namiastce)...

Ciąg wydaje mi sie wygodny - od lodówki i szafki na warzywa jest blat do wstępnej obróbki, potem zlew i kawalek blatu na zmywarce. po lewej od lodowki też chyba jednak blat - zawsze można jakąś kanapkę zrobić, coś suchego itd. Obok kuchenki z prawej strony tez niedużo miejsca ale jest trochę. Proszę o opinie...

 

Miejsca jest mało i go nie rozciągnę niestety, stół choć mały musi być, bo do pokoi przejście przez długi korytarz i nie będę ze śniadaniem latać tam i z powrotem. Większy obiad i owszem, nawet miło będzie zjeść w pokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed remontem miałam w kuchni blat szerokości 45 cm - i to rozwiązanie jest do #%!$# (trzymania słoików co najwyżej :wink: ). Ja się nawet przy robieniu kanapek wkurzałam :evil: Odradzam - lepiej w tej wnęce dać wysoką zabudowę Ja właśnie tam bym dała te słupki - a blat na całej długości drugiej ściany. To zlikwiduje Ci takie klaustrofobiczne wejście do kuchni, ktora w tym miejscu jest wąska, a oprócz tego na dzień dobry szafa do samej góry :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oooo, to prawda, plotki też lubimy :lol:

 

Onna, a możesz powiedzieć coś więcej o mieszkaniu i kamienicy? Z którego roku, jaki metraż mieszkania - dałoby radę wrzucić plan całego mieszkania? Plisss :)

Na razie, po tym fragmencie, mam wrażenie, że to jest mieszkanie, które powstało kiedyś z podziału większego - mam rację?

 

Z tego co wiem blok jest przedwojenny - nawet nie jest to typowa kamienica, przynajmniej nie wygląda... Metraż doklądnie nie pamiętam, mowili chyba że koło 80 m2. Chyba powyżej. Nie jest z podzialu - ono służyło kiedyś dwóm rodzinom, jeśłi dobrze pamiętam.

Może tak sie wydawać, bo dalam tylko fragment - po lewej stronie przedpokoju jest jeszcze mały pokoik, jeden na końcu korytarza (spory) i po prawej stronie dwa duże - my je będziemy użytkować, ponieważ w mieszkaniu będzie jeszcze z nami ktoś mieszkał. Wejście jest z klatki schodowej. jak będę miała silę to spróbuję zrobić plan całego mieszkania ale chyba tak mniej więcej bo nie jest obmierzone dokładnie.

Acha - wysokość 2,80 więc nie całkiem standardowa ale tez nie strasznie wysoko - antresoli się zrobić nie da ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed remontem miałam w kuchni blat szerokości 45 cm - i to rozwiązanie jest do #%!$# (trzymania słoików co najwyżej :wink: ). Ja się nawet przy robieniu kanapek wkurzałam :evil: Odradzam - lepiej w tej wnęce dać wysoką zabudowę Ja właśnie tam bym dała te słupki - a blat na całej długości drugiej ściany. To zlikwiduje Ci takie klaustrofobiczne wejście do kuchni, ktora w tym miejscu jest wąska, a oprócz tego na dzień dobry szafa do samej góry :wink:

Ja dla odmiany mam teraz (wynajmujemy) blat 60 cm i jest dla mnie za głęboki , zawsze przy ścianie gromadzą sie słoiki i różne duperele tam spychane, a ja coś robię na brzegu ;) Blat 50 cm mam tu pod oknem (jest wyżej, takie jak w suterenach) i tak jest dla mnie dobrze. Z tą różnicą, że tiu nie ma szafek powyżej blatu, więc to jest dla mnie pytanie czy będzie wygodnie.

Piekarnik jakoś chciałam mieć w ciągu, tym bardziej,że przy tej drugiej ścianie nie będzie miejsca żeby gdzie ciasto odstawić czy cokolwiek cięższego - stół nie zawsze wolny :( no i wyjmując coś z lodówki nie bardzo bym mogła odłożyć - ona by się miała otwierać na prawo - no chyba żeby na lewo ją zrobić, hmmmmmm.

ale jak by wyglądał taki blat goły tylko z okapem na środku??? to jest mimo wszystko ponad 3 metry długości. Szafy wysokie chciałam dać przy wejściu tylko dwie, jedną nawet chętnie węższą, może cargo? (tylko drogie to ustrojstwo kosmicznie) Nie wydaje mi się żeby to było klaustrofobiczne - na lewo od wejścia będzie pusta ściana ze stolikiem i krzesłami, czyli licze tak: szafki 60 cm, drzwi jakieś 90 zostaje 70 cm po lewej z kącikiem jadalnym - przekonujcie mnie dalej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ja nad tym wąskim blatem miałam szafki wiszące i glową non-stop się waliłam, bo one praktycznie były tej samej głębokości co dolne (raptem 10 cm różnicy) :-? Ja uparcie odradzam :lol:

 

Lodówka się powinna otwierać właśnie w stronę tej wnęki okiennej. Ja bym zresztą lodówkę dała jak najbliżej wejścia, a w tej wnęce to bym zrobiła spiżarenkę od stóp do głów. Może to daleko jedno od drugiego, ale to nie robi dużej różnicy, a z lodówką przy wejściu do kuchni jest wygodnie (przynajmniej mi :lol: ) - nie leci się przez całą kuchnię, jak się tylko coś do picia chce wyjąć :roll:

 

Jeśli blat 60-tka jest dla Ciebie za głęboki, to może po prostu jest za wysoko i powinien być niżej?

 

A stolik bym dała w tę wnękę pod oknem - przynajmniej tak bym kombinowała. Bo tak jak teraz, to on stoi akurat w najwęższym miejscu kuchni i będzie chyba niewygodny :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Khem,

Ja narazie tylko chciałem się przywitać :D Żonka tu wątek o naszych zmaganiach rozkręca więc pewnie zacznę tu gościć i czasem coś od siebie dorzucać. Postaram się nie przesadzać i nie przenosić na forum kłótni typu płytki na podłogę bardziej błyszczące czy bardziej matowe ;) (Ale zmywarka ma byc 60ka! :wink: )

 

dokładając kolejne informacje o naszym mieszkanku:

Budynek przedwojenny więc mury ceglane, ściany nośne baardzo grube.

Na dodatek praktycznie każda ściana zawiera komin (pozostałość po piecach) więc można się natknąć na różne niespodzianki typu wpadająca cegła przy próbie wykucia wnęki na skrzynke z bezpiecznikami ;)

 

To tyle narazie...

 

Pozdrawiam Cię, Żonko i miłego pisania ;)

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i skąd ja znam te wypadające cegły :lol:

Jak mi kuli pod oknem ściankę, to pierwsza warstwa cegieł zlazła sama, na dwóch następnych spalili udar i kuli dwa dni, po czym kolejne dwie warstwy znów zdemontowały się same :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...