Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

okuchnia! (i łazienka) - czyli kto kogo wykończy....


Recommended Posts

znalazłam coś podobnego (w sumie dobrze że nigdzie nie ma tak jak ja chcę;) )

popatrz na tą pionową listwę z dekoru na ścianie:

http://www.eplytki.pl/aranzacje.php?op=product&id=941

 

albo to - tylko niech Cię nie zmyli ten pas drobnej mozaiki pomiędzy paskami...

http://www.eplytki.pl/aranzacje.php?op=product&id=1160#

 

i wyobraż sobie coś takiego z drobnych płyteczek i zachodzące na podlogę, takie jak w tym gabesie na drugim malym zdjęciu :

http://www.eplytki.pl/aranzacje.php?op=product&id=1058#

w dwóch miejscah w odległości powiedzmy metra. albo po bokach okapu???? :D

 

z jednego rzędu płyteczek lub jeszcze drobniejszej mozaiki :) Bardziej prawdopodobne sa te większe płyteczki, bo to musi być podłogowa, która można tez na ścianę wkleić...

Oczywiście płytki w kuchni zaczynają się na jakimś poziomie nad blatem i to będzie mnie ratować przed dodaniem wysokości i tak wysokiej kuchni. No chyba żebym pas płytek na ścianie wykończyła też takim poziomym brzegiem z malutkich ciemnych.... ale to może być już za dużo geometrii , co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

znalazłam coś podobnego (w sumie dobrze że nigdzie nie ma tak jak ja chcę;) )

popatrz na tą pionową listwę z dekoru na ścianie:

http://www.eplytki.pl/aranzacje.php?op=product&id=941

 

albo to - tylko niech Cię nie zmyli ten pas drobnej mozaiki pomiędzy paskami...

http://www.eplytki.pl/aranzacje.php?op=product&id=1160#

 

i wyobraż sobie coś takiego z drobnych płyteczek i zachodzące na podlogę, takie jak w tym gabesie na drugim malym zdjęciu :

http://www.eplytki.pl/aranzacje.php?op=product&id=1058#

w dwóch miejscah w odległości powiedzmy metra. albo po bokach okapu???? :D

 

z jednego rzędu płyteczek lub jeszcze drobniejszej mozaiki :) Bardziej prawdopodobne sa te większe płyteczki, bo to musi być podłogowa, która można tez na ścianę wkleić...

Oczywiście płytki w kuchni zaczynają się na jakimś poziomie nad blatem i to będzie mnie ratować przed dodaniem wysokości i tak wysokiej kuchni. No chyba żebym pas płytek na ścianie wykończyła też takim poziomym brzegiem z malutkich ciemnych.... ale to może być już za dużo geometrii , co?

 

Czy ja to dobrze rozumiem? Bo trochę zgłupiałam :oops: Chcesz zacząć wszystkie płytki "na jakimś poziomie nad blatem", czy po prostu ten pasek chcesz zacząć wyżej?

 

Bo już myślałam, że rozumiem i znów zgoopłam :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no bo ja tez myślę chaotycznie a piszę jeszcze gorzej.... Więc od początku. Tak jak normalnie się kladzie plytki - nad blatem jest pas plytek, prawda???? To ja chcialam między te plytki dać w pionie takie dwa paski przechodzące również na podłogę. a o tym powyżej pomyślalam później, że może by jeszcze dodać taki ciemniejszy pasek poziomo, jak się kladzie normalnie listwy. Może teraz bardziej zrozumiale.... :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrozumiałe :D

Po prostu teraz tyle nowych rozwiązań, niekoniecznie płytki, że nigdy nie wiadomo - może to co nowego :wink:

 

Myślę, że jeśli dasz ten pasek poziomo też, to trochę zepsujesz ten efekt skrócenia pomieszczenia, który chcesz uzyskać - znowu podkreślisz długość :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ha, o pasku myślałam z kolei w kontekście wysokości pomieszczenia ;) Jeśli tam będą jasne płytki i jasna ściana to bałam się że ta wysokośc bedzie straszyć. Ale przecież planuję reling nad blatem - strasznie mi pasuje teraz że kuchenne narzędzia mam zawsze w zasięgu wzroku no i maja swoje miejsce - łyżki, sitka, otwieracze, obieraczki, wyciskacz do czosnku i wszystkie które używam. no i nie muszę przegrzebywać szuflady w ich poszukiwaniu.

Tak wogóle naczynia bardziej wspólnoobiadowe chcemy trzymać w takiej kredensowej szafce w pokoju. Babcia ma takie coś i szkoda jej wyrzucać, może jak to pomaluję ciemną bejcą to nabierze bardziej nowoczesnego wyglądu? Zamierzam się tak na wszystkie stare meble ( nie sa zabytkowe, nie bój się;) ) i tak na razie poprzestajemy na tych remontach a urządzanie reszty zostawimy na dalszą przyszłość. Jakieś meble trzeba wstawić i tam więc może to dobry pomysl zatrzymać to co się nadaje. Mam tylko nadzieję, że nie zostaniemy przeklnięci za zrobienie mebli " na czarno" (ma byc bardzo ciemny brąz...

Marzy mi sie tez przemalowanie podłóg na bardzo ciemny - kupiłam juz zresztą lakierobejcę drewnochron w ciemnym orzechu i będę próbować efekty na fotelach wiklinowych. Podłogę trzeba by wycyklinować, potem albo bejca i lakier albo - moim zdaniem lepiej bo łatwiej - lakierobejca. Mogę się poświęcić i malowac po deseczce żeby równo było. No chyba że sytuacja się zmieni i nie będę mogła w takich pracach uczestniczyć....

Inne marzenie to odnowić resztę drzwi. w remontowanych pomieszczeniach wstawimy nowe drzwi, pewnie z płyty laminowanej. Po pierwsze tamtych nie będzie, bo zmienią położenie, po drugie przesuwne... Może jak się sprawdza przesuwne to kiedyś zainwestujemy w droższe przesuwne - drewniane.... ale tamte - ponieważ sa białe, dopasowałabym kolorystycznie. chociaż nie wiem czy to się da zrobić i czy mam tyle siły. Ale spróbować można - na starych ;) przynajmniej czy farba olejna schodzi, prawda???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysokością w kuchni bym się nie przejmowała. Dojdą jakieś górne szafki, okap itd. Sam pasek glazury nad blatem już będzie optycznie ciął. A jak powiesisz jakąś lampę wiszącą, na długim zwisie, to też to obniży pomieszczenie (i tak się będzie "kończyło" na wysokości światła :wink: ).

 

Lakierobejca do mebli jest ok, ale do podłóg bym się bała :roll: Raz, że masz pewnie stary piękny parkiet (po cyklinowaniu wyjdzie jego uroda) i możesz mu zaszkodzić. Dwa, o lakierobejcy do podłóg nie słyszałam - są lakiery koloryzujące chyba, a do większych zmian osobno bejca i lakier. Lakierobejca chyba nie wsiąka w drewno, jak sama bejca. A lakier, zwłaszcza nieprzystosowany do podłóg, bardzo szybko się będzie niszczył. Jak zrobisz to co chcesz, możesz za chwilę mieć czarną podłogę z białymi (b. jasnymi) zarysowaniami :roll: Każde uszkodzenie będzie w kontrastowym kolorze - to chyba szkoda i pieniędzy na cyklinowanie i Twojej pracy :roll: Użyj czegoś do podłóg, albo przynajmniej popytaj - bo ja fachowiec nie jestem, tylko tak mi się wydaje :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, masz racje co do podłogi, chociaż ona i tak nie ma strasznie długo służyć, za jakiś czas będziemy wymieniać i podłogi. Nie chciało mi się malować dwa razy - bejcą i lakierem potem, poza tym te parkietowe lakiery strasznie śmierdzą a ja jestem alergik :( No ale kolor najbardziej mi podchodził taki który był w ofercie bejcy a nie było go w tej z lakierem, więc może przynajmniej to będę miała jak chcę ;) Dowiedziałam się za to jaki jest sposób na skrzypiący parkiet i może wypróbujemy...

 

w piątek widzieliśmy się z "panem Heniem" - jakoś optymistyczniej patrzę na wszystko po tych spotkaniach, facet ma poczucie humoru i potrafi rozmawiać z klientem. Byle tylko robił tak jak mówi to jakoś damy radę.

Remont się nam prawdopodobnie przesunie na trochę wcześniej, mi to pasuje, bo parę dni wolnego na początku maja - a przecież dom trzeba przygotować - powynosić sprzęty itd... Myślałam, żeby może wtedy wycyklinować parkiety, ale małż odradza, że zniszczą sie, hmmmm. może ma rację, ale przecież je i tak przykryją, już ja o to zadbam.

No to może bym za drzwi się wzięła???

płytki odroczyliśmy na następny tydzień więc nadal intensywnie myślę - może jakieś sugestie w tym kierunku? Nie wiem czy ten gres na podłogę i ścianę to dobry pomysł, wydaje mi się trochę zbyt matowy na ścianę na podłogę za to może zbyt jednolity kolorystycznie (nie ma za bardzo mazów maskujących)

Chodzi mi ta camilia po głowie, tu jest jednak problem z dopasowaniem mozaiki do niej, no i nie chciałabym ciąć płytek, a to będzie konieczne żeby pasek na podłodze i ścianie przebiegał w tym samym miejscu :(

A może na coś innego nie wpadłam?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :)

 

Też odradzam cyklinowanie na początku.

Sama popełniłam ten błąd :-? Parkieciarz miał akurat parę dni wolnego, a znalezienie kogoś do renowacji w mieszkaniu graniczy u nas z cudem :roll:

Nie mogę powiedzieć - bardzo dobrze było wszystko zabezpieczone, paroma warstwami folii i kartonów na przemian. Ale i tak miejscami gdzieś się woda dostała i są ślady :(

To są mokre roboty, łazi się z wiadrami różnych mokrych ustrojstw, miesza zaprawy, kleje, przy tym ganiają z drabiną i o uszkodzenia nietrudno. A nawet trudno się dopatrzeć, że ta woda gdzieś tam sobie znalazła drogę jednak, o wytarciu od razu też nie ma mowy, bo przecież trzeba by zdjąć całe zabezpieczenie :roll: No i ta taśma, która miejscami się przykleiła na amen i trzeba ją było zeskrobywać nożem :evil:

 

Co do płytek to trudno doradzać - tylko Ty wiesz, co Ci się podoba. Jak mnie ktoś pyta, które płytki, te czy tamte - to one mi się prawie takie same wydają. Ale pamiętam, jak sama z kilku prawie identycznych zaparłam się na jedne i dramat był, jak ich nie było :wink: Te i żadne inne :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojojjooj, tak rano??? No to dobry wieczó - ja niedawno wróciłam z pracy za to :/

U mnie remont nie będzie na całym mieszkaniu choć w pokoju gdzie chcialam zrobić ten parkiet będzie demontowana ścianka , no i malowanie... Ale już wiem że nie bede chyba miala kiedy tego zrobić, chyba że sie wlezie z cyklinarką jak będą inne rzeczy dokańczać i do tego pokoju już nie wejdą...

 

Z tymi płytkami to ja juz mam kryzys - mam dośc oglądania i wybierania, żebym jeszcze wiedziała na pewno o co mi chodzi - ale ja się niby trzymam jednej koncepcji a ciągle się zstnawiam czy ona słuszna aby na pewno. Z moim pomyslem może być taki problem,że płytki podłogowe maja inne rozmiary niż ścienne. Gresy opisane przeze mnie odpadły z powodu zbytniej jednolitości w kolorze i nawet sprzedawcy mi je do kuchni odradzali ...

Z camilii się wyleczyłam bo jednak zbyt żółto-pomarańczowa jest....

wogóle to pan w sklepie nam dzisiaj uświadomił, że nie ma co zbyt dobierać odcieni płytek do rożnych rzeczy bo każda partia ma inny odcień... To po jaką chorobe ja się męczę, dla mnie akurat odcień jest ważny a nie kształt płytek czy ogólny wzór :( Jestem wrażliwa na odcienie i juz się boję co to bedzie jak jedna partia pójdzie w stronę żółtego a druga niebieskiego. Nie wiem czy bede mogła patrzeć na takie połączenie, yyyyyyyyy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan w sklepie przesadził, albo handluje 2 gatunkiem :roll:

Partie mogą się różnić odcieniem, ale to będzie widoczne tylko jak położysz dwie płytki z różnych partii obok siebie i będzie to raczej różnica intensywności koloru, niż odcienia :D Na pewno natomiast nie ma co dobierać odcienia przez internet - bo monitor przekłamuje kolory :roll:

Śmiało dobieraj odcienie do "różnych rzeczy" - ja tak robiłam i jest w porządku. Trzeba tylko pilnować, żeby nie kupić za mało, bo wtedy ta różnica może być widoczna - jak ci zostanie parę płytek, to dobrze, a jak za dużo to można spróbować oddać (zapytaj przy kupnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pan nie przesadzil, bo pokazal nam porownując plytki z różnych dostaw. I to był I gatunek :) Oczywiście, jak sprzedają jednemu klientowi to a jednej partii i one się nie różnią ale gdy się chce dokupic to juz widać. Mi natomiast chodzi o różnice typu "mniej lub bardziej żółte" I to przy takich zmianach że jest coś ciemniejsze, bardziej intensywne niestety widać, zwlaszcza jak na plytkach sa mazgaje takie. Większosć ludzi nie ma takiego wyczulenia na odcienie, ja niestety tak amm i musze po prosu sobie odpuścić w tym przypadku :/ Z drugiej strony- nawet oświetlenie zmienia odcień, więc przekonalam się że idealnie nie da się dobrać odcienia i tu perfekcjonizm jest niewskazany ;) Wolę się nastawić że nie bedzie dokladnie tak jak chciałam niż potem się denerwować że jest iinaczej - taka moja filozofia.

a z komputerem to święta prawda. Poza tym inaczej wygląda pojedyncza plytka niż jak uożysz to na podłodze - może temu ma slużyc aranżacja w komputerze - bo po jednej płytce trudno sobie wyobrazić.

Znalazłam taki magazyn gdzie można sobie wypożyczyć płytkę do domu żeby zpbaczyć jak w danym pomieszczeniu wygląda. Niezły patent swoją drogą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgoś no nie żartuj... Wy tu wszyscy doświadczeni, choć chyba duże wnętrze łatwiej urządzić niż małe :(

 

zreszta to jest czas "przed" potem to już bedzie tylko oglądania obrazków i krytykowanie ;)

 

Krytykowanie jest najprzyjemniejsze :roll: A co do plytek - rozumiem Twoj problem i trudno cos doradzic nie widzac wnetrza - ja w ogole ich unikam, w kuchni chce dac szybe, w lazience i wc tylko na podlogi. Podzielam fiola na punkcie kolorow. Dla mnie pol tonu w lewo czy w prawo to juz jest straszna roznica. Lepiej dzialac w kontrascie - dwa skrajne kolory, niz prawie takie same. Nie ma nic gorszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Ty mówisz, że nikt tu nie zagląda...

ja cały czas zaglądam i czytam, ale wypowiadam się, jak wiem co i jak.

a teraz co będę gadać, jak nie mam co :roll: :wink:

:lol: :lol: :lol:

O dzieciach, o pracy, o ogródku, o ginekologach, o piwie...

Wymieniać dalej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...