Funia28 28.08.2006 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2006 Radzę zareagować na to podniesienie terenu jest przepis który tego zabrania. Jak tak zostanie to będziesz mógł sobie tatarak posadzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek159 29.08.2006 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2006 Radzę zareagować na to podniesienie terenu jest przepis który tego zabrania. Jak tak zostanie to będziesz mógł sobie tatarak posadzić. Jak tylko podasz mi podstawę prawną czyli ten"przepis" natychmiast pisze pismo.niestety ja nie znam tak stanowczego przepisu tego dotyczącego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia28 04.09.2006 06:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2006 Do przepisów głowy nie mam - ale było już o podnoszeniu gruntu przez sąsiada gdzieś tutaj na forum. Pamięć moja niestety krótka gdzie Pamiętam że były tam przepisy, art. może bardziej stali bywalcy ci pomogą - albo wyszukiwarka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 04.09.2006 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2006 myślałam, że nie masz go na czym powiesić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 04.09.2006 22:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2006 Prawo wodne i prawo budwlane - zmiana stosunków wodnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 04.09.2006 22:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2006 A poza tym...możesz zrobic także wał ziemny, od strony sąsiada! Palisada, 2 wywrotki ziemi i metrowy wał, łagodnie schodzący na dół. Na allegro są thuje i jałowce o wysokości 130-150cm, w cenach 12-15zł/ szt/ Wraz z wysokością nasypu, masz gotową , żywą, zimozieloną zasłonę o wysokości 250cm !!!! Pomiędzy krzewy wsadzasz co 3-4 metry bluszcz lub winobluszcz i za moment masz zieloną scianę ( o ile sąsiad pozwoli na piśmie, by pnacza obrosły jego ścianę). Jeśli nie, to można dać kratownicę i zamiast bluszczu, posadzić miliny, dławisze, glicynie, etc...Byle duże, kwitnące i efektownie zmieniające kolory Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek159 05.09.2006 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2006 Z tym wałem to chyba już po "ptokach" bo posadziłem tam rok temu thuje które mają ca 2,5 m a przed tym mam ładny przystrzyżony trawnik.Aż boję sie pomyśleć jak by wyglądał po wizycie dwóch ciężarówek.Niestety thuje musiały by mieć 4 -4,5 m a to trochę potrwa.Wczoraj gościu-sąsiad oprowadzał jakiegoś gościa,staneli przy płocie i gapili się ale tak nachalnie,że aż im pomachałem.Speszyli sie i poszli w cholerę.Jak on mnie wkurza Juz nawet dzieńdobry nie mówi Swoją drogą jak to jest z obsadzeniem płotu jakimiś pnączami ? Siatka w granicy jest jego,chce posadzić tam winobluszcz czy coś takiego.Jak mi obrośnie szczelnie to tył iglaków będzie odciety od słońca. jak myślicie czy to bedzie miało negatywny wpływ na ich rozwój ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 05.09.2006 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2006 No coż, skoro zaczęła się wojna...to i sąsiad w nieżyczliwym humorze. Prawo cywilne stoi na stanowisku, że ogrodzenia finansują wspólnie właściciele rozgraniczanych posesji. Więc bogiem a prawdą, mógłby od Ciebie skutecznie żadać zapłaty za połowę inwestycji( materiały + robocizna) w ogrodzenie. Jeśli posadzi pnącza, to ocienienie z pewnością spowoduje wolniejszy rozwój roślin od ciemnej strony, ale skoro one mają już 2,5m, to aż tak bardzo nie wpłynie na ich wygląd. A przecież od " zadka" nie będziesz codziennie zaglądał thujom?! Jeśli ma być jeszcze wyżej z Twojej strony, to może dosadzić za/przed zimozielonym szpalerem thuj, szybko rosnące klony ( 3-5 metrów) w odmianie żółtej i czerwonej? ( Crimson - 3 metry ok.80zł/szt) Albo robinie globosa złote i zielone ( 2,5 m- 30zł/szt) ? Tak to wygląda, potem, jeśli korony nie będą strzyżone, połączą się w efektowne plamy, a dół pozostanie "pusty". http://images1.fotosik.pl/124/5849d1d13d333e0fmed.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANK 05.09.2006 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2006 Prawo cywilne stoi na stanowisku, że ogrodzenia finansują wspólnie właściciele rozgraniczanych posesji. Jesteś tego pewna ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 05.09.2006 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2006 Jestem pewna. I prawo to można egzekwować, żądając zapłaty połowy kwot zainwestowanych. Obejściem tego przepisu jest...postawienie swojego płotu, na swojej działce. Art. 154.KC § 1. Domniemywa się, że mury, płoty, miedze, rowy i inne urządzenia podobne, znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących, służą do wspólnego użytku sąsiadów. To samo dotyczy drzew i krzewów na granicy. § 2. Korzystający z wymienionych urządzeń obowiązani są ponosić wspólnie koszty ich utrzymania. http://e-prawnik.pl/prawo/data.php/dHlwZT00MTAwJmlkPTQ0NjAmdj0xMjI4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pinus 05.09.2006 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2006 I prawo to można egzekwować, żądając zapłaty połowy kwot zainwestowanych. ??? Ale w jakich warunkach (po jakich uzgodnieniach) obowiazują cytowane paragrafy z KC ? Czy jeżeli sąsiad postawi płot na granicy działki bez uzgodnienia ze mną lub wbrew mojej woli to ja mam obowiazek zwrócić mu połowę poniesionych przez niego kosztów ? Dobrze jeszcze, jeżeli sąsiad postawi zwykły płot (siatka, słupki) ale jak wymyśli sobie płot z jakimiś artystycznie kutymi przęsłami, murkami, itp a potem zażąda ode mnie połowy jego kosztów to już może być gorzej z tym płaceniem. Czyżby budowa stosownego płotu na granicy działki była sposobem na finansowe zniszczenie mniej zasobnego sąsiada? .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANK 06.09.2006 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 Jestem pewna. I prawo to można egzekwować, żądając zapłaty połowy kwot zainwestowanych. Obejściem tego przepisu jest...postawienie swojego płotu, na swojej działce. Art. 154.KC § 1. Domniemywa się, że mury, płoty, miedze, rowy i inne urządzenia podobne, znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących, służą do wspólnego użytku sąsiadów. To samo dotyczy drzew i krzewów na granicy. § 2. Korzystający z wymienionych urządzeń obowiązani są ponosić wspólnie koszty ich utrzymania. http://e-prawnik.pl/prawo/data.php/dHlwZT00MTAwJmlkPTQ0NjAmdj0xMjI4 I gdzie tu jest napisane, że ogrodzenia finansują wspólnie właściciele rozgraniczanych posesji ? Na jakiej podstawie chcesz żądać od sąsiada połowy zainwestowanej kwoty ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 06.09.2006 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2006 Czytajcie przepis literalnie! " na granicy", a nie na działce właściciela! Oznacza to, że z płotu postawionego na danej działce, korzysta tylko własciciel, ale już z ogrodzenia znajdującego się na granicy działek, korzystają właściciele rozgraniczanych działek. Domniemywa się, że płot postawiony w ostrej granicy jest inwestycją wspólną , służącą dwum właścicielom, a przy współwłasności i współkorzystaniu, jest roszczenie o zwrot połowy nakładów. Zresztą - poczytajcie orzecznictwo. Uchwała Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z 2002-01-24, III CZP 75/01(...)Według art. 154 § 1 zd 1 k.c. domniemywa się, że mury płoty miedze, rowy i inne urządzenia podobne, znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących służą do wspólnego użytku sąsiadów. Jest to domniemanie wzruszalne. Jego obalenie może nastąpić przede wszystkim przez przeprowadzenie dowodu, że linia graniczna przebiega na zewnątrz granicznego pasa gruntów, skutkiem czego dane urządzenie znajduje się nie na granicy, ale wyłącznie w obrębie jednej nieruchomości, jest jej częścią składowa, a wówczas odpada hipoteza z art. 154 § 1 k.c. Jak przyjmuje się powszechnie nie oznacza to domniemania współwłasności urządzeń granicznych (wyrok SN z 16 września 1960, 3 CO 14/60, OSP 1961, póz. 113). Jako wspólny użytek rozumieć tu należy, zarówno samą rolę tych urządzeń w rozgraniczeniu gruntów, jak i inne korzystanie np. spływ wód do rowu granicznego, rozpięcie po swojej stronie ogrodzenia pnących roślin itd. Przepisy art. 154 § i § 2 k.c., które dotyczą sposobów uwidocznienia granicy i wynikających stąd konsekwencji regulują, o czym byłą już mowa stosunki między sąsiadami. Sąsiadami są nie tylko właściciele, ale w ogólności osoby korzystające z gruntów, zatem ich posiadacze samoistni i niesamoistni. Sięgając do określenia "sąsiedzi" i czyniąc sąsiadów adresatami zawartych w nich unormowań przepisy te nie zajmują się własnością urządzeń granicznych. Wynika ona z ogólnych zasad. Na ich podstawie przykładowo można wskazać, że jeżeli urządzenie graniczne stanowi część składową jednego gruntu należy do właściciela tego gruntu. Na ogólnych zasadach należy też rozstrzygać kwestię komu przysługuje własność materiałów pochodzących z rozbiórki rozebranego urządzenia, mając na względzie, to kto był jego właścicielem i poniósł koszty jego wzniesienia. Nie wyłącza to uznania, że na podstawie umowy między sąsiadami, którzy ponieśli wspólnie koszty urządzenia granicznego, prawa do nich będą im wspólnie przysługiwały na zasadach wynikających z umowy. Obowiązek wspólnego ponoszenia kosztów utrzymania urządzeń granicznych jest następstwem wspólnego użytku tych urządzeń, a nie stosunków własnościowych. Nie stoi to na przeszkodzie, by w sytuacji gdy sąsiedzi nie umówili się co do sposobu określenia rozkładu kosztów utrzymania tych urządzeń, stosować w drodze analogii - wobec braku uregulowania tej kwestii w art. 154 k.c. - (odmiennie niż w art. 152 k.c. określającym ich rozkład po połowie) zasadę odnoszącą się do współwłaścicieli, zgodnie z którą na podstawie art. 207 k.c. każdy współwłaściciel ponosi wydatki i ciężary związane z rzeczą wspólną w stosunku do przysługującego mu udziału. (..) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pinus 07.09.2006 00:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2006 Obowiązek wspólnego ponoszenia kosztów utrzymania urządzeń granicznych jest następstwem wspólnego użytku tych urządzeń, a nie stosunków własnościowych. To jest oczywiste, że jeżeli wspolnie użytkuje się urzadzenia to i koszty ponosi się wspólnie. Problem dotyczył tego czy sąsiad, który postawił płot na granicy działki ma prawo żądać zwrotu połowy kosztów poniesionych przez niego na tę inwestycje. Chodzi o przypadki gdy osobie od której żąda zwrotu poniesionych kosztów płot ten jest zbędny i z niego nie korzysta. Nie każdemu przeciez potrzebny jest płot na granicy posesji (zwłaszcza np. tylko z jednej strony działki). Kontynuując temat „płotowo-sąsiedzki" zacytuję hanka55, która pisze: Na allegro są thuje i jałowce o wysokości 130-150cm, w cenach 12-15zł/ szt/ Wraz z wysokością nasypu, masz gotową , żywą, zimozieloną zasłonę o wysokości 250cm !!!! Pomiędzy krzewy wsadzasz co 3-4 metry bluszcz lub winobluszcz i za moment masz zieloną scianę ( o ile sąsiad pozwoli na piśmie, by pnacza obrosły jego ścianę). Jeśli nie, to można dać kratownicę i zamiast bluszczu, posadzić miliny, dławisze, glicynie, etc...Byle duże, kwitnące i efektownie zmieniające kolory oraz to: Jeśli ma być jeszcze wyżej z Twojej strony, to może dosadzić za/przed zimozielonym szpalerem thuj, szybko rosnące klony ( 3-5 metrów) w odmianie żółtej i czerwonej? ( Crimson - 3 metry ok.80zł/szt) Albo robinie globosa złote i zielone ( 2,5 m- 30zł/szt) ? Tak to wygląda, potem, jeśli korony nie będą strzyżone, połączą się w efektowne plamy, a dół pozostanie "pusty". Nie będę ustosunkowywał się do powyższych rad, chociaż proponowany dobór roślin jest delikatnie mówiąc nieszczęśliwy. Chciałbym tylko zapytać jak mają się wyżej wymienione propozycje sadzenia krzewów i drzew przy(na) granicy działki do wypowiedzi w wątku „Problem z drzewami sąsiada" ( http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=77075&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=) gdzie także hanka55 pisze: Zrób odkrywkę po swojej stronie, sfotografuj korzenie jako dowód sądowy i jeśli możesz, załóż pionową blachę ( nawet dekarską) na 60-100cm w dół. Wtedy powstrzymasz ekspansję korzeni, które są w stanie skutecznie uniemożliwić Ci sadzenie czegokolwiek. Wierzby mają jeden z najbardziej rozłożystych i ekspansywnych systemów korzeniowych i skutecznie odwadniają teren, o pękających fundamentach,nawet nie wspomnę. Sprawa jest prosta do wygrania, bo w praktyce orzeka się zgodnie z regulaminem ogródków działkowych, czyli minimalna odległość dzrewa od granicy, powinna wynosić 4 metry. Wydanie postanowienia o nakazie usunięcia zadrzewień odbywa się dość szybko w postepowaniu nieprocesowym. Ponadto w tamtym wątku hanka55 również cytuje opinie prawników. Czyżby na różnych działkach obowiazywały (zależnie od potrzeb) różne przepisy prawne? Rozumiem, że np. adwokat raz udowadnia racje zlodzieja a innym razem pokrzywdzonego (w zależnosci od tego kto płaci) lecz w ramach tego samego obowiązujacego prawa. .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANK 07.09.2006 11:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2006 Hanka55 nie obraź się, ale Twoje wywody na temat egzekwowania od sąsiada połowy poniesionych kwot zainwestowanych w budowę płotu jest niezgodne z obowiązującym prawem. Nie wprowadzaj w błąd czytelników tego Forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 07.09.2006 17:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2006 Hahahhaaa dobre to. Ale polemizować radzę z Sądem Najwyższym, bo to cytat nie mojej, tylko sądowej uchwały - sygnatury podałam powyżej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 07.09.2006 17:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2006 Czyżby na różnych działkach obowiazywały (zależnie od potrzeb) różne przepisy prawne? Rozumiem, że np. adwokat raz udowadnia racje zlodzieja a innym razem pokrzywdzonego (w zależnosci od tego kto płaci) lecz w ramach tego samego obowiązujacego prawa. .. Dokładnie. Stąd interpretowalność przepisów i różne orzecznictwo. Nawet skrajnie różne, w podobnych sprawach. Dlatego tez podałam uchwałę Sądu Najwyższego, a nie wyrok Sądu Rejonowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANK 07.09.2006 18:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2006 Hanka55 trudno jest z Tobą polemizować, najlepiej zerknij tu: http://www.muratordom.pl/11276_12011.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_weynrob_ 07.09.2006 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2006 JANK masz racje a ty Hanka nie mieszaj ludziom w głowach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pinus 07.09.2006 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2006 A hanka55 na to: Stąd interpretowalność przepisów i różne orzecznictwo. Nawet skrajnie różne, w podobnych sprawach. Białe jest czarne lub (albo?) czarne jest białe bo taka jest interpretowalność kolorów Fajne słówko ta interpretowalność, chociaż nie ma go jeszcze w Słowniku języka polskiego PWN (jakieś niedopatrzenie ). .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.