Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zmiany w projekcie na który uzyskało się pozwolenie na bud.


Kasia i Jacek

Recommended Posts

Czy ktoś może wie, czy można dokonać zmiany podczas budowania domu polegającej na dołożeniu okna połaciowego w dachu bez zmiany projektu i pozwolenia na budowę? (np. poprzez wpis do dziennika budowy przez kierownika budowy). Bardzo proszę o opinię albo o podadnie stosowych przepisów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś może wie, czy można dokonać zmiany podczas budowania domu polegającej na dołożeniu okna połaciowego w dachu bez zmiany projektu i pozwolenia na budowę? (np. poprzez wpis do dziennika budowy przez kierownika budowy). Bardzo proszę o opinię albo o podadnie stosowych przepisów.

Przepisem tym jest aktualna Ustawa Prawo budowlane w której jest zapis :

Art. 36a.

1. Istotne odstąpienie od zatwierdzonego projektu budowlanego lub innych warunków pozwolenia na budowę jest dopuszczalne jedynie po uzyskaniu decyzji o zmianie pozwolenia na budowę.

2. W przypadku naruszenia przepisu ust. 1, właściwy organ uchyla decyzję o pozwoleniu na budowę.

3. Inwestor, w przypadku wątpliwości co do charakteru planowanego odstąpienia od zatwierdzonego projektu budowlanego lub innych warunków pozwolenia na budowę, występuje do właściwego organu, dołączając opinię projektanta, o udzielenie informacji, czy odstąpienie to wymaga uzyskania decyzji o zmianie pozwolenia na budowę.

4. Właściwy organ udziela odpowiedzi w terminie 14 dni od dnia przedstawienia planowanych rozwiązań. Nieudzielenie informacji w tym terminie jest równoznaczne z uznaniem planowanego odstąpienia za nieistotne.

Jeżeli nie chcesz ryzykować tego, że coś co Ty lub Twój kierownik budowy uznacie za nieistotne, może zostać inaczej zinterpretowane przez "właściwy organ" postępuj zgodnie z ust. 3 tego przepisu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tyle, odnośnie formalności.

A u mnie jest tak:

Kierownik budowy wpisuje wszystkie moje odstępstwa od zatwierdzonego projektu do Dziennika Budowy z adnotacją "w uzgodnieniu z projektantem budynku..." (niektóre z nich, jak np. podniesienie poziomu "0" o 30 cm, powiększenie prawie dwukrotnie płyty balkonowej, zmiana dachu nad balkonem itd. mogą być zinterpretowane jako istotne odstępstwo od projektu). Jestem umówiony z architektem, że przed zgłoszeniem budynku do zasiedlenia (za odpłatnością 500 zł) dokona on naniesienia wszystkich dokonanych przeze mnie zmian na zatwierdzony projekt. Ponoć mogę spać spokojnie... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tyle, odnośnie formalności.

A u mnie jest tak:

Kierownik budowy wpisuje wszystkie moje odstępstwa od zatwierdzonego projektu do Dziennika Budowy z adnotacją "w uzgodnieniu z projektantem budynku..." (niektóre z nich, jak np. podniesienie poziomu "0" o 30 cm, powiększenie prawie dwukrotnie płyty balkonowej, zmiana dachu nad balkonem itd. mogą być zinterpretowane jako istotne odstępstwo od projektu). Jestem umówiony z architektem, że przed zgłoszeniem budynku do zasiedlenia (za odpłatnością 500 zł) dokona on naniesienia wszystkich dokonanych przeze mnie zmian na zatwierdzony projekt. Ponoć mogę spać spokojnie... :wink:

Chyba jednak nie do końca spokojnie możesz spać :

Istotne odstąpienie od zatwierdzonego projektu budowlanego lub innych warunków pozwolenia na budowę jest dopuszczalne jedynie po uzyskaniu decyzji o zmianie pozwolenia na budowę.

Czyli jeżeli nie uzyskałeś decyzji o zmianie pozwolenia na budowę, to odstąpienie od zatwierdzonego projektu budowlanego jest niedopuszczalne. Zgoda (pozytywna opinia) projektanta nie wystarczy, co najwyżej może być załącznikiem do zapytania skierowanego do właściwego urzędu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HenoK no to napiszę jak to ma wyglądać w praktyce:

Architekt, który mi adaptował projekt (kreślił sobie odręcznie na czerwono i stawiał pieczątkę na każdej stronie) przed zgłoszeniem budynku do zasiedlenia ma iść do Wydziału Architektury (gdzie spoczywa mój jeden egzemplarz projektu, dwa pozostałe mam u siebie), wziąć ten projekt (dla niego "...nie ma żadnego problemu..." (wiem, że tak jest, nie będę pisał dlaczego) i tam nanieść wszystkie zmiany, które powstały w trakcie budowy. Wtedy "komisja" przychodzi do mnie na odbiór domu z już naniesionymi poprawkami w projekcie. Oczywiście, to dotyczy zmian w projekcie, mniej więcej takich jakie opisałem wyżej. Gdybym chciał np. zwiększyć znacząco kubaturę, dobudować jedną kondygnację więcej, to pewnie taki numer by nie przeszedł. Ważne jest też, by "modyfikując" projekt, nie naruszyć postanowień zawartych w WZiZT, a ja te warunki mam "super-liberalne".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arsen, o jakiej patologii piszesz? Przecież zmian dokonuje uprawniony architekt/projektant/konstruktor, nie ma żadnych odstępstw od WZiZT. Patologią byłoby, gdyby zamiast niego kreślił po moim projekcie Franek Kimono. Już kiedyś w innym temacie HenoK pisał, że Wydział Architektury sprawdza jedynie zgodność projektu z wydanymi WZiZT i na tej podstawie wydaje Pozwolenie na budowę, natomiast za poprawność wykonania projektu odpowiada projektant/konstruktor. No to skoro wszystko jest zgodne z WZiZT, to czy ten sam projektant nie może dokonać zmian w swoim (moim) projekcie? Owszem, wiem że przepisy mówią coś innego, ale nie uważam, że w tej sytuacji oszukuję Państwo Polskie. Po prostu upraszczam procedury...Przepisy jakie są każdy widzi... Najlepsze to te o budzie budowlanej, która musi zniknąć z placu budowy, zanim zdążymy postawić dom... :-?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podkładanie projektów jest patologią, często wiąże sie to z łapówkarstwem... a chyba nie w takim państwie chcemy żyć :evil:

 

Owszem, wiem że przepisy mówią coś innego, ale nie uważam, że w tej sytuacji oszukuję Państwo Polskie. Po prostu upraszczam procedury...Przepisy jakie są każdy widzi...

Jak chcesz zmieniać prawo, to startuj do Sejmu. Omijanie przepisów jest zawsze oszustwem, niezależnie od skali... to tak jakbyś mówił, że ukradzenie drobiazgu w sklepie jest czymś innym niż obrobienie banku - dla mnie to i to jest kradzieżą, tylko w innej skali... :x a zwykle od drobiazgów się zaczyna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podkładanie projektów jest patologią, często wiąże sie to z łapówkarstwem... a chyba nie w takim państwie chcemy żyć :evil:

 

Jak chcesz zmieniać prawo, to startuj do Sejmu. Omijanie przepisów jest zawsze oszustwem, niezależnie od skali... to tak jakbyś mówił, że ukradzenie drobiazgu w sklepie jest czymś innym niż obrobienie banku - dla mnie to i to jest kradzieżą, tylko w innej skali... :x a zwykle od drobiazgów się zaczyna...

Jestem tego samego zdania co Arsen.

Grzegorz, a co zrobisz jeżeli Twój achitekt wyjedzie za granicę albo (czego mu nie życzę) przeniesie się w zaświaty ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy zakupie projektu architekt określa co inwestor może zmienić w projekcie bez osobnej zgody - u nas było powiedziane, że np. ilość i lokalizację otworów okiennych.

W przytoczonym 2gim poście mowa jest o "istotnej zmianie" - zakładam, że architekci godząc się z góry na samodzielne zmiany w ich projekcie nie chcieli wyrządzać inwestorom szkód i raczej zakres możliwości nie dotyczyłby tych istotnych zmian.

W związku z tym po uzyskaniu pozwolenia na budowę ma się możliwość dokonywania tych nieistotnych zmian bez wpływu na otoczenie i ryzyka problemów formalnych.

 

Dołożenie jednego okna więcej nie jest istotną zmianą o ile na tej połaci są już na przykład inne okna - zakładam, że ich umiejscowienie jest zgodne z prawem budowlanym.

Ale jeśli dasz okno na połaci, na której nie było okien, a budynek ma za zgodą sąsiada odległość krótszą od sąsiedniej działki niż to wynika z prawa budowlanego - np stoi na granicy działki - to ta zmiana jest istotna.

 

Sami sobie odpowiedzcie na pytanie czy Wasze zmiany są istotne (i czy macie na nie zgodę od architektów) - być może nie potrzebujecie żadnych zgód i nie musicie się martwić! :wink:

 

pozdrawiam i polecam zawsze zrdoworozsądkowe podejście :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pyzia, w 100% się z Tobą zgadzam. Zdrowy rozsądek jest bardziej w cenie, niż panicznie przesadne, skostniałe podejście do problemu... Mam wrażenie, że inwestorzy tak podchodzący do tematu, jak niektórzy szanowni forumowicze, albo nigdy nie budowali domu, albo nigdy go nie wybudują, bo ugrzęzną na wieki wieków w biurokratycznych przepisach...

Amen :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz, ciekawe, co byś zrobił, gdyby Twój sasiad podłożył projekt zgodny z WZiZT, a niekorzystny dla Ciebie - np wprowadził usługi uciązliwe dla Ciebie. Ciekawe, jak byś głosno krzyczał o bezprawiu :evil:

 

Alanta, spójrz proszę łaskawie na cały wątek. Czy zmiany, które wprowadzam naruszają dobra osobiste sąsiadów (których tak w zasadzie to jeszcze nie mam :) ). I muszę jeszcze dodać, że moim projektem nikt oprócz mnie się nie interesował. Bardzo proszę, nie wytaczajcie takich armat, żeby zabić muchę... Gdybym wiedział, że mogę jakąś dużą istotną zmianą w projekcie w jakikolwiek sposób narazić się przyszłym sąsiadom to po pierwsze: nigdy bym tego nie zrobił (chcę żyć w zgodzie z sąsiadami). Po drugie: nigdzie nie znalazłbym takiego "barana architekta", który by się tak "dał podłożyć"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem tego samego zdania co Arsen.

Grzegorz, a co zrobisz jeżeli Twój achitekt wyjedzie za granicę albo (czego mu nie życzę) przeniesie się w zaświaty ?

Wtedy albo znajdę innego, albo jak się doczepią to zapłacę 300-400 zł kary (środowy dodatek "Mój dom" do Gazety Wyborczej z zeszłego tygodnia). I to już jest zgodne z prawem... :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz.

To, że omijasz przepisy, to przykre - ale faktycznie, kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci...

Ale naprawdę denerwujące jest to, że opisujesz to na forum "Prawo i pieniądze" (gdzie ludzie pytają o to jak działać zgodnie z prawem, a nie jak je łamać i omijać), w tonie pełnego samozadowolenia - co to ma być, rada dla innych? Czy mamy traktować patologiczne poczynania Twojego zaprzyjaźnionego architekta jako przykład do naśladowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam, że jestem na bakier z prawem, bo nikomu nie szkodzę... Kto chce, niech pisze do urzędu, czy krzywa ława na 2 cm, czy węższy wieniec o 1 cm, czy ocieplenie wełną zamiast styropianem, czy piaskowa elewacja, zamiast kremowej itd/itp to istotne odstępstwo od zatwierdzonego projektu, czy nie? A dlaczego ma pisać? Ano dlatego, że nigdzie nie określono, co jest uważane za istotne odstępstwo. Czyli, że dręczenie inwestora przepisami, w których zostawia się do dowolnej interpretacji urzędnikowi sprawę "istotnego odstępstwa" jest jak najbardziej w porządku. Natomiast zdroworozsądkowe zachowanie inwestora, zdaniem niektórych nie jest w porządku... Kto ma dużo czasu, niech sobie pisze, ja tego czasu nie mam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz, Ty chyba nie rozumiesz istoty problemu. Tu chodzi o zasadę, a nie o skalę Twojego łamania prawa. Architekt bez powodu nie ma znajomości w urzędzie, więc albo daje łapówki, albo ma tam rodzinkę (to się chyba nazywa nepotyzm...), i.t.d., a Ty finansujac jego poczynania też w tym uczestniczysz (to chyba można nazwać paserstwem ?). Powtarzam - nie podoba Ci sie prawo - zmieniaj je legalnymi drogami.

 

PS. W pełni podpisuję się pod wypowiedzią magmi. I myśle, ze nie ma sensu kontynuowanie tej dyskusji ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...