Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ogrodzenie a wredne sąsiedztwo.


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 74
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

widzę, że Kolega terminował u Senatora S.

 

To może ogrodzenie pełne na 2,5 m i namalować od strony sąsiadki Hutę Katowicę z tymi pięknymi dymiącymi kominami :wink:

i czesto grillowac z tej strony dla bardziej nastrojowego efektu ?

O własnie.

 

Ewentualnie można namalować sklep na wsi a przed nim klientów (tych od 6 rano na schodkach) i klientom wymalować oczy fosfryzująca farbą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mysle, ze akcja jest troche 'no bo tak' i nie musza sie kłucic - ale chcą..

 

z tego co widac na załączonym zdjęciu sąsiadka wyrównała tym płotem do pozostałych 2 elementó ogrodzenia ... o ile rozebrała tymczasowke i zrobiła docelowe - to ie musi byc zle ...

 

moze probowala sie skontaktowac a nie było jak bo nikt nie mieszkał ?

 

wg mnie sądzać po zdjęciach nie dzieje sie nic strasznego - a co do trucia malin ... moze i jest to powod ... co do 15 cm działki - to z tego co widac i tak autorka tematu stawaiała tak ogrodzenie ...

 

sam nie wiem co o tym myslec ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ZW
.Jesli jestes pewna swojej racji, to pozwij babe do sadu i przygladaj sie jak babsko ten plot rozbiera.Moze ja to czegos nauczy i przy okazji innych na forum.

 

Dla przypomnienia - baba to prawniczka i bardzo mała jest szansa na to że sama ten płot rozbierze. Jest tu na forum bardzo ciekawy wątek o ciąganiu po sądach (cywilnych), hasło "grom-mar" czy jakoś tak.

 

Za to jest bardzo duża szansa że nie będzie jej się chciało na własny koszt ciągać po sądach kocicy za przestawienie płotu do którego i tak nie miała prawa.

 

A jeszcze mniej będzie chciała wystąpić w sprawie karnej. I przyznam że gdyby chodziło o moje dzieci - ja bym nie podarował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem przenieś piaskownice w inne miejsce, dla bezpieczeństwa dzieci i tyle. Daj sobie spokój z procesowaniem o te 15 cm. Masz kawałek działki, więc nie wierze, żeby sie nie udało znaleść miejsca do zabawy dla dzieci z dala od tego fragmentu siatki.

 

Co do kosztów procesu, to sąd decyduje którą stronę obciązyć opiniami biegłych.

Więc mogłoby się zdarzyć, że proces cie wyniesie więcej niż ogrodzenie. Sądy potrafią wydawać dziwne wyroki, popatrz na wątki na forum.

 

To, że kobiecie przeszkadza złożone drewno do porąbania to twój problem czy jej ?

Myśle, że najprościej będzie kobietę ignorować, dla własnego zdrowia. Mniej nerwów, mniej stresu, dłuższe życie :D

 

U mnie sąsiad wciął się 20 cm na moją działkę z garażem, a potem wyrównał do ogrodzenia. Też straciłem około 20 cm na odcinku 5m i jakoś obyło się bez wojny. Mam co prawda mniej działki, ale i ścianę garażu na której będzie wisieć kosz do koszykówki dla dzieciaka.

 

Moim zdaniem sąd to zły pomysł. Ogrodzenie betonowe szpeci działkę, ale jeśli miałoby zapewnić spokój, bo nie masz ochoty jej widzieć to rób.

 

Z sądami, to prawda.

 

Ale z drugiej strony znasz to powiedzenie o palcu i ręce? Można być miłym i pozwolić postawić płot w granicy. Ale nie na mojej działce. Bo wieści szybko się rozchodzą, dziś dałeś 20 cm, jutro przyjdą, z innymi pomysłami. Mojej mamie (znanej z dobrego serca i społecznego zacięcia) ostatnio chcieli sąsiedzi na działce postawić przepompownię ścieków, i żeby jej jeszcze społecznie pilnowała, czy działa. Ponieważ ta działka na szczęście prawnie należy do mnie, nie wyraziłam zgody i usłyszałam, że jestem nieuczynna i pazerna na pieniądze. A możliwych lokalizacji było sporo, ta jednak, według reszty, najłatwiejsza do przeprowadzenia 8) Innym trzeba zapłacić i to dużo :D . A wiesz co jest najśmieszniejsze? Że gdyby nie ja, to mama by się zgodziła! Oddała by 50 m2 w imię dobrych stosunków, potem miałaby zalewaną przez g.. działkę, o zerowej wartości rynkowej itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name="Czarna_Kocica

Bardzo niesprawiedliwe jest to, co napisałeś - przecież nadmieniłam, że gdyby POPROSIŁA, posadziłabym maliny gdzie indziej, bo to nie był wielki problem. Maliny się przyjęły i zaczęły kwitnąć/ owocować, ale nic nie zdążyło przejść do niej, bo je zlała, i zdechły.[/quote]

 

tak zrozumiałem, przepraszam, wydawało mi się, że nie dopisałaś o kilku rzeczach i stąd moje domysły. Musiałaś jej podpaść wczesniej, a jeżlei nie to -masz problem, trzeba postawić płot pomiędzy sąsiadką. Przytul go do tamtego co ona postawiła, od jej strony wybierz najbrzydsze cegły/betonity jakie wpadną w ręce, od swojej otynkuj czy cokolwiek.

 

W kwestii partycypowania w kosztach ogrodzenia: tutaj było tak, że każdy dom powstawał w innym czasie, i sąsiadka robiła ogrodzenie wtedy, kiedy my tu nie mieszkaliśmy, nikt nigdy o wspólnym ogrodzeniu tu nie myślał. Może gdyby dwoje sąsiadów naraz grodziło, to wtedy. A tak, wokół domu, całe ogrodzenie jest moje, z wyjątkiem tych kilku metrów jej - i nikt nie zwrócił mi za to nic, chociaż teraz po dwóch bokach działki moje ogrodzenie dzieli nas od sąsiadów.

 

Pozostałych sąsiadów także masz niczego sobie. Powinni przyjść i się rozliczyć za połowę ogrodzenia jeżlei z niego korzystają czyli nie postawili nic od swojej strony. Przynajmniej ja mam taką zasadę i tak zrobiłem chociaż ogrodzenie sąsiada nie pasuje mi do końca, nie będę się odgradzał od niego (on ogrodzenie stawiał 3 lata temu jak działka obok jeszcze nie była przeze mnie kupiona) , chyba że takze zacznie tak postępować jak pani prokurator.

 

Od strony sąsiada o ile się nie mylę bez żadnego pytania może powstać mur 220 cm.

 

Pozostałe rzeczy zostaw, nie żałuj tych 15 centów ziemi, zawał może drożej kosztować lub inna utrata zdrowia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałam się o ogrodzenie z nikim spierać, ani nikogo prosić, nie wiem nawet, czy partycypowanie w kosztach to w sumie mus, czy dobry obyczaj.

Chyba faktycznie ustawie jej mur 2,20 przytulony do tego, i dam sobie spokój. W sądzie z nią nie wygram, zresztą przy złej woli strony pozwanej, nie stawianiu sie na rozprawy, sprawa w sądzie może się ciągnąć lata.

A ja jeszcze jakies cegły mam ;) . Cenię sobie święty spokój, i chyba to jedyne wyjście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest banalnie prosta.W życiu nie zacząłem sprzeczki z sąsiadem, ale gdyby ktoś tak stawiał sprawę jak u Ciebie Kocica wzniósłbym się na wyżyny złośliwości. Mówcie co chcecie, ale naprawdę zrobiłbym wszystko co możliwe żeby zrobić takiej sąsiadce na złość. Od razu zaznaczam że , działałbym kompletnie bez żadnych nerwów, emocji i pieniactwa. Powoli, skrupulatnie ale do celu . Śmieszą mnie opinie typu: "to tylko 15 cm". Nie wiem jak dla was, ale dla mnie własność to rzecz święta i basta.

Nie rozumiem też jak ona może zabronić Ci zasłaniać (?!) słońce lub z ogrodzenia które jest przecież na Twoim gruncie usuwać jakieś deseczki itp.? W domu też Ci przestawia meble???? Sorki, że to powiem ale miejcież ludzie jaja.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście.

To jest tak jak w tym kawale:

Daj mu palec, złapie za całą rękę.

Ludzie którzy tak postępują są okropnie konsekwentni. Teraz jest 15 cm, jutro będzie.................

I straszy niewiadomo czym, koneksjami, znajomościami ????

Nie można niczego odpuścić, to może się tylko zemścić.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest banalnie prosta.W życiu nie zacząłem sprzeczki z sąsiadem, ale gdyby ktoś tak stawiał sprawę jak u Ciebie Kocica wzniósłbym się na wyżyny złośliwości. Mówcie co chcecie, ale naprawdę zrobiłbym wszystko co możliwe żeby zrobić takiej sąsiadce na złość. Od razu zaznaczam że , działałbym kompletnie bez żadnych nerwów, emocji i pieniactwa. Powoli, skrupulatnie ale do celu . Śmieszą mnie opinie typu: "to tylko 15 cm". Nie wiem jak dla was, ale dla mnie własność to rzecz święta i basta.

Nie rozumiem też jak ona może zabronić Ci zasłaniać (?!) słońce lub z ogrodzenia które jest przecież na Twoim gruncie usuwać jakieś deseczki itp.? W domu też Ci przestawia meble???? Sorki, że to powiem ale miejcież ludzie jaja.......

 

Dziękuję, wreszcie poczułam się..... normalnie.

Po lekturze niektórych postów serio zaczęłam się zastanawiać, czy ja jestem pieniaczka? wredna złośliwa, czepiajaca się jędza? jakoś do tej pory nie postrzegałam tak siebie, ani - wiem to - nie byłam postrzegana.

Mam po prostu prawo do swojej własności, i to prawo chciałam zachować. Tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Rozumiem Czarną_Kocicę mam przed sobą podobne sprawy do uregulowania. W moim przypadku tematów jest pięć, po rozeznaniu przynajmniej teoretycznie mam rację w każdym z nich, mówią o tym przepisy PB i KC. Wystosowałem do mojego obszczymurka pismo za potwierdzeniem odbioru dając mu czas do końca roku na usunięcie wszystkich nieprawidłowości. Mam czas poczekam. Mogłem ale nie zgnoiłem go doszczętnie. Wszystko co miał na swojej działce miał postawione i wybudowane bezprawnie, teraz to zalegalizował uzyskując pozwolenie na budowę. Jednakże widząc to co wyrabia z każdym rokiem, cierpliwość nasza się skończyła a nasza budowa jest na finiszu. Niczego nie sugeruję, każda sytuacja jest inna. Ci forumowicze, którzy mają normalnych ludzi za płotem nie są w stanie zrozumieć Kocicy. Mnie w Twojej i mojej sytuacji najbardziej w....... bezczelność i poczucie bezkarności takich typów zza płotu. Powodzenia!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...