lbryndal 30.03.2008 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2008 WitamMam mały problemmiałem wypadek ponad miesiąc temu. koleś wyjechał mi z boku i walnąłem go. wina była jego więc za naprawę płaci jego ubezpieczyciel. no i napatoczył się jeden koleś co to robi kompleksowe naprawy powypadkowe bezgotówkowo, pojawił się na moje życzenie bo zapytałem laweciarza a on go wezwał na moją prośbę. gość przyjechał popatrzył i sholował samochód na teren swojego zakładu, po kilku dniach przyjechał rzeczoznawca z towarzystwa ubezpieczeniowego i mieliśmy obraz tego co możemy zrobić. auto wycenili że było warte przed wypadkiem X, po wypadku wrak wycenili na Y więc chcieli dać gotówką X-Y=Z i zostawić wrak samochody który napewno nie sprzedałbym za kwotę Y. gość z tej firmy co naprawia powiedział że naprawiać można samochód do wartości samochodu przed wypadkiem czyli fakturę może wystawić na kwotę X. na jego konto przelali kwotę Z i miał naprawiać raz dwa no i teraz końcówka bo przynudzam chyba postanowiliśmy że naprawia auto i było pięknie ładnie tylko że cały czas mówi że będzie auto za tydzień.wymyśla coraz to nowe historie a to że nie było go w zakłądzie i nie iwe co siędzieje z autem, a to że blacharz złamał nogę, ostatnio mi bezszczelnie powiedział, że jak mi nie pasuje to mogę sobie zabrać auto, a jak ma być solidnie robione to jeszcze to chwile potrwa. no i co mam zrobićgość już naprawia ponad 3 tygodnie auto, a potem jeszcze musi zrobić przegląd, fakturę muszę zawieźć do towarzystwa ubezpieczeniowego, jechać do starostwa (w innym mieście) po dowód rejestracyjny i wogóle. a najgorsze jest to że naprawia i jeszcze nie naprawił i nawet skubany nie odbiera telefonów odemnie, a jak zadzownię z innego to miga się olejnymi wymówkami nie mam z kolesiem umowy bo mnie urzekło jak mówił że w tydzień się zrobi i będzie cycyś glancuś, poprostu złapał mnie gatką a teraz ma głeboko w d..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 31.03.2008 05:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2008 moja śp. babcia mawiała: jak masz miętkie serce, to musisz mieć twardą d.upę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 31.03.2008 05:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2008 No cóż, nauka kosztuje. Gdyby, nie daj Boże, zaszła jeszcze kiedyś potrzeba naprawy bezgotówkowej, to będziesz już wiedział, że o warsztat trzeba pytać ubezpieczyciela, który będzie za to płacił. Najczęściej mają warsztaty, z którymi mają umowy. Wtedy nie ma takich problemów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lbryndal 31.03.2008 06:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2008 moja śp. babcia mawiała: jak masz miętkie serce, to musisz mieć twardą d.upę. no dokładnie tak jest jak się ufa ludziom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 31.03.2008 06:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2008 zapytaj gościa, czy nie wie czasem komu to w okolicy spalił się warsztat samochodowy, bo ludzie gadali, że jakiś się spalił, ale nie wiesz który... weź se do towarzystwa dwóch kumpli w skórach..., ale niech milczą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lbryndal 31.03.2008 07:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2008 zapytaj gościa, czy nie wie czasem komu to w okolicy spalił się warsztat samochodowy, bo ludzie gadali, że jakiś się spalił, ale nie wiesz który... weź se do towarzystwa dwóch kumpli w skórach..., ale niech milczą. no dobre dobre ale już o tym myslałem żeby zabrać 2 kolegów w skórach i do tego łysych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tedii 31.03.2008 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2008 Bierze się kasę i naprawia jak najtaniej i byle gdzie.Auto po wypadku to auto po wypadku.Niezależnie ile jego naprawa kosztowała.Przy sprzedaży dostaniesz cenę za auto po wypadku.A o sprzedaży takiego auta trzeba myśleć natychmiast.Nie dlatego,żeby komuś wcisnąć złom.Ludzie często godzą się na tańsze powypadkowe auta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lbryndal 01.04.2008 05:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2008 Bierze się kasę i naprawia jak najtaniej i byle gdzie. Auto po wypadku to auto po wypadku.Niezależnie ile jego naprawa kosztowała. Przy sprzedaży dostaniesz cenę za auto po wypadku. A o sprzedaży takiego auta trzeba myśleć natychmiast. Nie dlatego,żeby komuś wcisnąć złom.Ludzie często godzą się na tańsze powypadkowe auta. ja tylko dlatego chciałem go naprawiać, żeby nie musieć kupować czegoś innego narazie, budowa jest najważniejsza nie jest tajemnicą że jeżdżę daewoo TICO i nie jest to zbyt drogie auto a po wypadku też za dużo z niego bym nie dostał, dlatego chciałem naprawiać żeby jeszcze chwile pojeździć a jak wybuduję dom i będę wiedział na czym stoję to bym zmienił albo jeszcze się męczył w tym autku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 01.04.2008 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2008 Bierze się kasę i naprawia jak najtaniej i byle gdzie. ja tylko dlatego chciałem go naprawiać, żeby nie musieć kupować czegoś innego narazie, budowa jest najważniejsza No to tez nie przemyslałeś sprawy. Nie wiem jak duża ta naprawa, ale teraz całą kasę zgarnie warsztaciarz. A jest duża szansa, że naprawa w jakims innym warsztacie wyszłaby Ci taniej niż wycena ubezpieczyciela - wtedy ta róznica zostaje Ci w kieszeni. Nie jest to nieuczciwe, bo ta róznica w cenie może wynikać np. z tego że zamiast nowych części uzyjesz używanych elementów (ze szrotu, giełdy albo firmy która się tym specjalizuje), albo że lakier położysz nie w komorze lakierniczej tylko u Pana Kazia. Jesli nie zależy Ci na porządnej naprawie (bo samochód mało wart, stary, albo i tak go na budowie uzywasz), to wtedy i samochód masz jako-tako zrobiony i kasy trochę w kieszeni zostaje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lbryndal 01.04.2008 11:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2008 Bierze się kasę i naprawia jak najtaniej i byle gdzie. ja tylko dlatego chciałem go naprawiać, żeby nie musieć kupować czegoś innego narazie, budowa jest najważniejsza No to tez nie przemyslałeś sprawy. Nie wiem jak duża ta naprawa, ale teraz całą kasę zgarnie warsztaciarz. A jest duża szansa, że naprawa w jakims innym warsztacie wyszłaby Ci taniej niż wycena ubezpieczyciela - wtedy ta róznica zostaje Ci w kieszeni. Nie jest to nieuczciwe, bo ta róznica w cenie może wynikać np. z tego że zamiast nowych części uzyjesz używanych elementów (ze szrotu, giełdy albo firmy która się tym specjalizuje), albo że lakier położysz nie w komorze lakierniczej tylko u Pana Kazia. Jesli nie zależy Ci na porządnej naprawie (bo samochód mało wart, stary, albo i tak go na budowie uzywasz), to wtedy i samochód masz jako-tako zrobiony i kasy trochę w kieszeni zostaje. zarobić na tym raczej już by się nie dało i podejrzewam, że z kasa nie wyrabia się i dlatego tak długo to trwa http://images23.fotosik.pl/161/50cedc46f1de3bd0med.jpg max za naprawę może wziaść 3899zł szyba do wymiany no i ten cały przód i na dachu wgniecenie więc tam tez trzeba poprostować i malowac, słupek pewnie mogło troszkę przestawić ostatnio twierdził że myslał że podłuznica jest tylko do wyprostowania a że niby coś więcej i musi silnik wyciągać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 02.04.2008 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2008 zarobić na tym raczej już by się nie dało i podejrzewam, że z kasa nie wyrabia się i dlatego tak długo to trwa [...] ostatnio twierdził że myslał że podłuznica jest tylko do wyprostowania a że niby coś więcej i musi silnik wyciągać Czyli nie tyle facet nieuczciwy, co po prostu się przeliczył? Może po demontażu niektórych elementów wyszły jeszcze jakieś dodatkowe uszkodzenia, których wczesniej nie widział? Ja miałam tak kiedyś, naprawiałam bezgotówkowo w autoryzowanym serwisie (zależało mi na wymianie poduszki, więc wybrałam ASO) i renegocjowali wycenę z ubezpieczycielem. Ale u Ciebie to chyba niemozliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lbryndal 02.04.2008 13:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2008 zarobić na tym raczej już by się nie dało i podejrzewam, że z kasa nie wyrabia się i dlatego tak długo to trwa [...] ostatnio twierdził że myslał że podłuznica jest tylko do wyprostowania a że niby coś więcej i musi silnik wyciągać Czyli nie tyle facet nieuczciwy, co po prostu się przeliczył? Może po demontażu niektórych elementów wyszły jeszcze jakieś dodatkowe uszkodzenia, których wczesniej nie widział? Ja miałam tak kiedyś, naprawiałam bezgotówkowo w autoryzowanym serwisie (zależało mi na wymianie poduszki, więc wybrałam ASO) i renegocjowali wycenę z ubezpieczycielem. Ale u Ciebie to chyba niemozliwe. może się przeliczył a może poprostu miał inne roboty na których więcej kasy mógł zarobić i wolał dla paru groszy nie bawić się w tico skoro mozna wyrwać gdzieś większą kasę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.