Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tu się gada


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Naleśnik -

pogoda faktycznie była - za chwilę postaram się wrzucić fotki :)

 

pozdróweczki M.

 

Wpadłam na chwilę :wink: ,przeczytałam,lecę do dziennika ,aby sprawdzić czy na pewno,a tam nic :cry: .Ostatni wpis z 23.o6. Oj niedobrze

Dziś ostatni dzień,a może jutro przed wyjazdem na łono rodziny (wesele siostry) więc proszę nie trzymać mnie w niepewności i wkleić parę zdjęć :wink: Czekam :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.........

Zaglądam do dziennika i... no proszę... syn padnięty po tych kamorach zapewne... aż chłopak gumaki zdjął...

A trawka slicznie sobie rośnie... Hortensja widać, że będzie sporawa. chociaż teraz wygląda nie na taką malutką...

Kamienie z potoku... coś wiem o siadaniu auta... :wink: wykorzystacie zapewne dookoła rabat?

Ojjjjjjjjjjjj tak to jest niby czasu więcej, ale go jakos mniej...

Dziennik ciągle podglądam i czekam na dalsze fotki, bo jakoś tak nie chełpiłam się... :wink:

Także kochana... wklejaj te dalsze poczynania... :wink: Jak znajdziesz czas :D

Pozdrawiam i powodzonka dla Calutkiej Rodzinki :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Znowu cisza http://www.cosgan.de/images/midi/traurig/d030.gif ciekawe co porabiasz :roll:

odpoczywasz na wczasach czy biernie na http://www.cosgan.de/images/midi/haushalt/e020.gif budowie i

http://www.cosgan.de/images/midi/haushalt/n025.gif

http://www.cosgan.de/images/midi/haushalt/n020.gif

 

Właśnie Asiu.... na to wygląda, że nasza koleżanka:

a) odpoczywa, wypoczywa na wczasach

b) pracuje cięzko w ogrodzie...

c) przyszedł Cygan z lasu i z nim uciekła... teraz mąż ma zmartwienie...

d) wkurzyła się i wyjechała na Majorkę...

O Jezusicku kochany, gdzie ta kobieta... chociaż wkleiła by nam na odczepnego fotkę trawki, drzewka... klapek, czy sandałków... :wink:

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka moi Drodzy Niecierpliwi :)

 

Już wam uprzejmie donoszę :wink: (pozwolicie, ze skorzystam z alternatyw zawartych w poście taka_ja & taki_on:)), że najbliższa prawdy jest odpowiedź d) :wink:

 

wkurzyłam się i pojechałam ;)

tyle że nie na Majorkę a do Londynu.

 

Niestety odpowiedź a tego roku nie dotyczy, :cry:

Co do b) to zostawiłam moje chaszcze odłogiem, po tym jak mi moje 7 nowych krzaków ktoś lub coś potraktowało czymś ( na moje oko miotaczem płomieni :evil: )

Hmmm...jeśli chodzi o c) to nie wiem czy u nas w lasach są Cyganie :roll: :wink: ale gdyby mnie jakiś porwał to nie jestem pewna, czy mąż miałby zmartwienie :roll: Baba z wozu, koniom lżej jak stare przysłowie pszczół mówi... 8) (Kto Maję ogladał ten wie :wink:)

 

A zdjęcia trawki "na odczepnego" hyhyhy wkleję jak wrócę. No chyba, że moje sandałki zaraz sfotografuję :wink: Tylko na co komu moje sandałki?! :o :roll: :wink:

 

Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko :D

 

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uffffffffffffffffff no kamień z serca...

Jest ...wróciła :wink: :lol:

To w tym Londynie pojechałaś do pracy? :roll:

Szkoda, że po krzaczkach Twoich... ale może to przez deszcze... :roll: :-?

Życzę tego, czego chcesz aby Tobie zyczono... :wink: m.in. wygranej w Lotto... :D Zdrówka...

i .............. pozdrawiam cieplutko :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję sąsiada... i sołtysa :/

Za to gratuluję rozwiązania sprawy! Brawo.

 

A jeżeli droga jest gminna, to chyba oni powinni zjazd zapewnić? Nie wiem jak jest przy nowych zjazdach, ale generalnie jak robią / remontują drogi to robią zjazdy na wszystkie działki. No chyba, że ów rów ma być na twojej ziemii, ale to by było chamstwo.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Maciek :)

 

Nasz rów na szczęście jest na ziemi gminnej. Z wyjątkiem kawałka, który wchodzi mi w granicę działki. A ja mam pozwolenie na wykonanie ogrodzenia własnie w granicy działki. W powietrzu przecież tych słupków nie postawię :o Zgodnie z przepisami rów ma utrzymywać gmina. Nauczyli się nic nie robić, porządni ludzie tu mieszkają i sami sobie te rowy czyszczą i koszą. Ok, ja też mogę. Tylko u mnie w rowie rosną jakieś takie korzenie dzikich wierzb (górę obcięłam, korzeń trzeba wykarczować). A korzenie "wchodzą" pod ulicę ze świeżo zrobionym asfaltem, o który i tak ciągle są afery ( a to, że się zapadł - przez mój niedrożny rów zapewne, a to, że zabłocony przez ciągniki zwożące siano przez moją działkę - jakbym prosiła kogoś by rył mi oponami skoszoną świeżo trawkę :evil: i takie tam). Więc ja nie będę karczować żadnych korzeni, szlag trafi drogę, ściana rowu się zapadnie, albo co i będą mieli ( i słusznie) do mnie pretensje. Że nie w swoim ryję. Więc ryć nie będę. 8) W zeszłym roku poszłam do sołtysa i mu wyklarowałam problem. Obiecał, że uregulują ten rów (tam spadek jest z dwóch stron - taki, że cała woda idzie w stronę mojego podjazdu) Trzeba całkiem zmienić nachylenie rowu, tak, żeby szło w jedną stronę i potem zrobić przed płotem sąsiada rów, żeby go nie zalewać, tylko dalej tą deszczówkę odprowadzić do koryta jaru, czy czegoś takiego. Staw tam potem jest, to sobie tą wodę chętne przyjmie, nie? :wink: No, ale to nie moja broszka. Jak już będzie ten rów wytyczony, wyprofilowany i gotowy na zicher, to wtedy my rozkopiemy istniejący niedrożny od 30 lat podjazd, wsadzimy rurę, zasypiemy, zrobimy bramę. No i wreszcie płot, którego przez ten rów nie możemy postawić, bo nie ma na czym. Same dziury, korzenie i wądoły. Dodam, że cofnąć się z płotem nie bardzo możemy bo tam wytyczona już jest "trasa" wodociągu" nota bene gminnego :evil: . A bramy i podjazdu tak ad hoc to my nie możemy robić. To ma być w równej linii z ogrodzeniem, a skoro rowu njet to i płotu njet. I tak w koło Macieja :evil: Jesień minęła, zima minęła, również wiosna i połowa lata i się sołtys obudził i wymyślił sobie sposób rozwiązania problemu. Jaki? Jak opisałam w poprzednim poście. Ale chała! :evil: Legalności naszego zjazdu przyczepić się nie można. Zresztą, gdyby miał odrobinę oleju w głowie, to by wiedział, że bez ustalonego zjazdu nie dostalibyśmy pozwolenia na budowę. A to, że zjazd nadaje się do naprawy, to inna sprawa. Szczegół, że przez 30 lat nikomu to nie przeszkadzało :evil: No, ale zgodnie z przepisami do właściciela posesji należy wykonanie (zgodnie z pozwoleniem i projektem), utrzymanie i remont zjazdu z posesji na drogę gminną. Więc to zrobimy, tyle że w odpowiedniej kolejności. Tyle. 8)

To, o czym piszesz, że gmina robi podjazdy to inna sprawa. Zwykle przy inwestycjach gminnych ( kanalizacja droga chodniki etc, zwłaszcza finansowanych z pieniędzy unijnych) przyjmuje się zasadę, że 1) wszystko się robi kompleksowo, i 2) że inwstycja "naruszyła istniejące" zjazdy ( betonowe, żelazne, nasypowe, jakie tam były) i "musi przywrócić stan poprzedni). A że wykonawca nie będzie na każdy zjazd stosował innej technologii bo to nieekonomiczne i nieestetczne, to robią wszytkim sliczne jednakowe podjazdy z kosteczki brukowej. Temu co miał granitową kostę pasującą do placu przed domem gul lata, a temu co miał wysypany tłuczniem podjazd - serce się raduje. C'est la vie.

 

Pozdrawiam cieplutko :)

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...