Sloneczko 05.04.2008 23:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 Wydaje mi się, że jak to z ukochanymi synusiami bywa, usuwałaś mu każdy pyłek sprzed nóg. On dobrze wie, że go kochasz i perfidnie to wykorzystuje. Jest chłopakiem na schwał i trzeba by mu dać jakieś zadania do wykonania, tak by zaczął czuć się za coś odpowiedzialny. Teraz nie jest. W nowo zbudowanym domu, na pewno jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia. Może np. chciałby zmienić kolor ścian w swojej sypialni (kto go wybierał, Ty?). Jeśli tak, niech pomaluje ją sobie sam. Czy pomaga Ci w zakupach? Ja niestety wyobrażam sobie, że sama targasz siaty do domu... A może wpuścić synka do kuchni, by cyklicznie sam przygotowywał np. kolacje dla całej rodziny (na zmianę z drugim synkiem)? A Ty w tym czasie, wyłóż się przed telewizorem np.(żebyś nie marudziła, że źle pokroił pomidora ). Żaba, umoralniającymi gadkami z takim młodzieńcem mało wskórasz. On Cię może i przytuli, i pocałuje, ale swoje myśli i swoje robi. Co na to wszystko męska, Mirasowa ręka? Puszcza go na spotkanie z kolegami, jeśli z poprzedniego wrócił zbyt późno? Za mało wiem i być może mylę się w swoich radach, ale tylko to co powyżej przychodzi mi do głowy: banalne, ale prawdziwe stwierdzenie o wychowaniu przez pracę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 05.04.2008 23:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 A jesli chlopak zmaga sie z pierwszymi objawami depresji to tez - policja i praca ?Nie kazdy przypadek jest taki prosty - gdyby tak bylo nie powstal by ten watek. Mnie zastanowilo w wypowiedzi Mirasa, ze ze starszym synem "zawsze cos bylo nie tak ". Ze palakal, zle sie zachowywal, wysypywal ziemie z kwiatkow, pozrywal zaslony - moze chlopak byl zywy i nie mial sie gdzie wyszalaec a moze ma ADHD albo inna nie zdiagnozowana przypadlosc....... wydaje mi sie, ze najlepszym wyjsciem w tej chwili byloby udanie sie do psychologa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 06.04.2008 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Mialam juz nie pisac, ale jednak sprobuje, bo sama dobrze pamietam, jak to bylo w tym wieku, mimo ze to bylo dawno.Wiekszosc problemow z dogadaniem sie z dziecmi nastoletnimi wynika z tego, ze czesto rodzice maja nadmierne wymagania wobec dzieci oraz "wymyslili" juz sobie dla niego przyszlosc, z czym dziecko wcale nie musi sie zgadzac. Dziecko z kolei poznaje nowe srodowiska, odkrywa nowe rzeczy i juz niekoniecznie rodzice sa dla niego autorytetem (ale wiez taka, zeby rodzic nadal byl autorytetem buduje sie od wczesnego dziecinstwa). Jak bylam w 3 klasie liceum kilka kolezanek po kilku dwojach na polrocze( wtedy to byla najgorsza ocena) probowalo popelnic samobojstwo - bo baly sie rodzicow. Z perspektywy czasu i doswiadczen widze, ze nieraz warto odpuscic i przeczekac, nawet stracony rok w szkole nie jest tragedia, a moze byc waznym doswiadczeniem dla dziecka. Znam kilka przypadkow, kiedy taki stracony rok duzo zmienil w zyciu tych osob - na lepsze - zmienili nastawienie, plany zyciowe, zawod - dzis maja duze osiagniecia i ciesza sie szacunkiem. Trzeba tylko byc bardzo czujnym, zeby szybko wylapac, gdyby w gre wchodzily narkotyki - tu nie mozna przeczekac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Miras 06.04.2008 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Mam wrazenie że ten wątek "był zdrowy" jedynie na początku... Lumpie - rozwaliłaś mnie swoją psychoanalizą. Napisze Ci tylko jedno - Kuba połknąłby Ciebie nawet nie zagryzając... Jest silny fizycznie i psychicznie. Ja zresztą też. Trochę żałuję poprzedniego postu, niewiele w nim napisałem, a i tak został rozpracowany przez Ciebie tak jakbyś znała mnie i Kubę od wielu lat. Popracuj może już nad kimś innym. Policji też daj już spokój rrmii moje otoczenię dzięlę na życzliwych i bardzo życzliwych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 06.04.2008 18:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Ummmmm....swietnie, ze twoj syn jest tak silny fizycznie i psychicznie. ( tylko w takim razie do czego mu ta grupa )....czyli wszystko gra.Nie watpie tez w to, ze by mnie polknal. Polknal by zapewne caly swiat... a ja nie takich kozakow widzialam jak sie zalamywali na pierwszym lepszym zakrecie zyciwym ......pokora przyjdzie z czasem - ale trzeba troche od zycia po du.ie dostac.I chyba w tym wypadku dostanie zarowno rodzic jak i dzieciak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 06.04.2008 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 sadzę że poruszając tak dalece prywatna sprawę jaką są problemy wychowawcze z własnym dzieckiem na łamach forum musicie się liczy także z KRYTYCZNYMI uwagami dotyczącymi waszego sposobu wychowania i próby naprawy istniejącej sytuacji........... nie ma się co obruszać na post nie po waszej myśli ...........każdy ma inny punkt widzenia na tę sprawę i inne pomysły na jej rozwiązanie.......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 06.04.2008 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Mam wrazenie że ten wątek "był zdrowy" jedynie na początku... Lumpie - rozwaliłaś mnie swoją psychoanalizą. Napisze Ci tylko jedno - Kuba połknąłby Ciebie nawet nie zagryzając... Jest silny fizycznie i psychicznie. Ja zresztą też. Trochę żałuję poprzedniego postu, niewiele w nim napisałem, a i tak został rozpracowany przez Ciebie tak jakbyś znała mnie i Kubę od wielu lat. Popracuj może już nad kimś innym. Policji też daj już spokój rrmii moje otoczenię dzięlę na życzliwych i bardzo życzliwych i Lumpa hahaha a ja mam wrażenie że te kilka zdań napisanych szczerze i spontanicznie bardzo wiele mówią o Twoim stosunku do syna i sposobie postrzegania go przez Ciebie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 06.04.2008 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 No, troche zaczyna mi byc szkoda tego chlopaka...... tata napisal glownei o sobie .......jesli to nie jakies klopoty zdrowotne to naprawde zycze Kubie zdrowej dawki buntu !i pomysl z policja nie byl moim pomyslem - bylam przekonana od poczatku, ze policji to raczej trzeba dac spokoj w tym wypadku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Miras 06.04.2008 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Paty i Lumpie...Wątek ten nie został utworzony po to, aby kogoś oceniać. Ani dziecka ani też rodziców(nawiasem mówiąc nikt tego nie lubi). Zaba zwróciła się o poradę, o sprawdzone sposoby aby sprawdzić czy czegoś nie przeoczyliśmy. Ktoś wcześniej napisał (i słusznie), że ma za mało informacji żeby oceniać. W moim wątku chciałem nawiązać do wcześniejszych porad, aby przekazać tym, którzy poświęcili swój czas, że nie ma dwóch takich samych osób. Czyli te same sposoby wychowawcze mogą być kompletnie nieskuteczne jeśli trafią na inne osobowości.I prosze Cię nie prowadź dalej naszej diagnozy, jeśli nie chcesz lub nie masz jakiegoś życiowego case'u. Wzorem Żaby też stąd zmykam...Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 06.04.2008 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Nie ocenialam -i nie oceniam, nie ma idealnych rodzicow i nie ma idealnych dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 06.04.2008 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Jak czytam to co pisza Zaba i Miras, to ja widze bardzo dobrych rodzicow. Myslacych, znajacych co jest dobre a co nie, kochajacych swoje dzieci. I to dla mnie jest najwazniejsze. Jestem pewna, ze Kuba juz jest na dobrej drodze, tylko sam jeszcze o tym do konca nie wie. Choc tez mam wrazenie, ze wie ale na razie mu odpowiada zaslanac sobie to co i tak sam widzi. My baby jestesmy troche mniej cierpliwe jezeli chodzi o dobro naszych dzieci, chcemy aby to bylo natychmiast, a najlepiej jak dziecko jest posluszne. Jak dzieje sie cos nie tak, to my zaraz w panike. Faceci w wiekszosci tak jak Miras wola aby dziecko samo doszlo do tego co jest dla niego dobre, nawet jezeli czasami wymaga to przejscia przez druty kolczaste. No bo jak zaboli to przynajmniej wie, ze tego nie nalezy robic. Moim zdaniem i jedno i drugie jest potrzebne, aby byla rownowaga. Dlatego jakos jestem spokojna o Wasze chlopaki Zabo i Mirasie. Z reszta dobrze kombinujecie, robicie wszystko co mozna. Robcie tak dalej a rezultaty musza byc. Nie mozna tylko za mocno ani odpuszczac ani naciskac. Trzeba jakos balanswoac caly czas i byc czujnym. Wlasnie tak jak robicie. Bedzie dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 06.04.2008 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Paty i Lumpie... Wątek ten nie został utworzony po to, aby kogoś oceniać. Ani dziecka ani też rodziców(nawiasem mówiąc nikt tego nie lubi). Zaba zwróciła się o poradę, o sprawdzone sposoby aby sprawdzić czy czegoś nie przeoczyliśmy. Ktoś wcześniej napisał (i słusznie), że ma za mało informacji żeby oceniać. W moim wątku chciałem nawiązać do wcześniejszych porad, aby przekazać tym, którzy poświęcili swój czas, że nie ma dwóch takich samych osób. Czyli te same sposoby wychowawcze mogą być kompletnie nieskuteczne jeśli trafią na inne osobowości. I prosze Cię nie prowadź dalej naszej diagnozy, jeśli nie chcesz lub nie masz jakiegoś życiowego case'u. Wzorem Żaby też stąd zmykam... Pozdrawiam moi drodzy ja nie prowadzę żadnej diagnozy , nie rozkładam waszej rodziny na czynniki pierwsze ..........każda reakcja na opisany przez was problem będzie inna niekoniecznie taka która wam się spodoba , opisujecie różne sposoby dotarcia do syna i próby porozumienia sie z nim ....moim zdaniem błędy w wychowaniu zostały popełnione gdzieś na początku w momencie w którym nie zdawaliście sobie sprawy że może miec to jakiś w pływ na jego zachowanie w prawie dorosłym wieku... być może z dziewczynkami jest zupełnie inaczej ale dla mnie sytuacja gdzie moja córka nie liczy się z moim zakazem który wyniknął z jakiejś określonej sytuacji jest nie do pomyślenia............. on wie że zachowanie odbiegające od jakiś ustalanych zasad pociągnie za sobą konsekwencje ... np. nie posprząta w swoim pokoju , nie obejrzy filmu i z konsekwencją jest to przestrzegane ...na drugi raz pięć razy sie zastanowi co lepsze............. próbuje przekraczać granice i ja wiem że to normalne i każdy bada i sprawdza na ile może sobie pozwolić...ale jak na razie przez 14 lat ta metoda mnie nie zawiodła , mamy z nią świetny kontakt, dobrze się uczy , ma mnóstwo znajomych, ciekawych zajęć i pasji , dajemy na każdym kroku odczuć jej że jest dla nas najważniejsza i bardzo ja kochamy.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 06.04.2008 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Hm, a my sie wydaje, ze Zabie chodzilo o to aby raczej wypowiadali sie tu ci co maja ten sam problem i jak sobie z tym poradzili... (nawet ja wlazlam tu troche z butami ) Zaba wybaczy, bo ostrzegalam, ze ja moge sie nie znac. Co daje (wybaczcie, ze nie rozumiem) takie pisanie, ja mam super dziecko, nie mam problemow i robie dla mojego dziecka wszystko... Przeciez to samo napisala by Zaba rok temu, nie? No i to, ze umiem upiec torta czekoladowego i zawsze wspaniale mi wychodzi, nie oznacza jeszcze, ze wiem wszystko na temat tortu orzechowego. p.s. dawajcie teraz.., kto pierwszy rzuci... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 06.04.2008 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 No i to, ze umiem upiec torta czekoladowego i zawsze wspaniale mi wychodzi, nie oznacza jeszcze, ze wiem wszystko na temat tortu orzechowego. p.s. dawajcie teraz.., kto pierwszy rzuci... Zelijka- dawaj te przepis na torta Lumpie praski -masz chyba z pięcioro nastolatków w domu ...takie wywody ...fiu fiu Zaba i Miras -przepraszam ...wiem ,ze wątek zamkniety ...ale musiałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 06.04.2008 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 No, ale okazuje sie, ze chlopak wlasnie jest perfect - silny, zdrowy psychicznie i fizycznie, przystojny i w ogole o co chodzi....Czasami nastolatkowie to pryszcz w porownaniu z ich rodzicami...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 06.04.2008 22:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Nie ocenialam -i nie oceniam, nie ma idealnych rodzicow i nie ma idealnych dzieci. Ani idealnych forumków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 06.04.2008 23:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Ani idealnego swiata.....nawet wirtualnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 06.04.2008 23:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 I dlatego nie jest nudno, choć... śpiąco o tej porze Dobranoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 07.04.2008 00:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2008 zaba i miras, szacuna do wszystkich aneno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 07.04.2008 05:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2008 Hm, a my sie wydaje, ze Zabie chodzilo o to aby raczej wypowiadali sie tu ci co maja ten sam problem i jak sobie z tym poradzili... (nawet ja wlazlam tu troche z butami ) Zaba wybaczy, bo ostrzegalam, ze ja moge sie nie znac. Co daje (wybaczcie, ze nie rozumiem) takie pisanie, ja mam super dziecko, nie mam problemow i robie dla mojego dziecka wszystko... Przeciez to samo napisala by Zaba rok temu, nie? No i to, ze umiem upiec torta czekoladowego i zawsze wspaniale mi wychodzi, nie oznacza jeszcze, ze wiem wszystko na temat tortu orzechowego. p.s. dawajcie teraz.., kto pierwszy rzuci... zeljka myślę że o mnie chodzi więc wywołana odpisuję , pisząc że nie mam ze swoim dzieckiem problemów i nie wyobrażam sobie sytuacji jaką mają autorzy wątku równocześnie podaję metodę jaka u mnie skutecznie zadziałała przynajmniej na razie... piszesz że żaba rok temu napisała by to samo ............więc czego oczekuje żaba od osób piszących tutaj, gotowego przepisu jak na tort orzechowy jak wpłynąć na dziecko, jak uzdrowić sytuacje..........takie zachowanie jest następstwem czegoś - nie wiem czy błędów -co miało miejsce dużo wcześniej...... to jest forum publiczne i każdy ma prawo pisać co na ten temat sądzi .... tymczasem zauważam że zawsze znajdzie się grono dobrych cioć i wujków na forum , którzy "zaatakują" tych co wypowiadają się w innym tonie czasami dosyć krytycznym lub nie po linii autora.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.