INWESTORKA71 24.04.2008 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2008 Pies, to kochany członek naszej rodziny jest zawsze tam gdzie my Nie ma konkretnego miejsca i wychowany nie zrobi żadnej demolki http://images32.fotosik.pl/228/9f9a357c2b25a949.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Damro 24.04.2008 22:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2008 śliczny psiuniek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janusz_21 25.04.2008 05:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2008 Witam! mój wielorasowiec, kurdupel kosmaty robi z żoną co chce i sypia gdzie chce. Przestałem z nimi walczyć bo to bez sensu. Jedynie wyegzekwowałem, że nocą sypia na swoim wyrku, bo gdyby mu pozwolić to sypialnia byłaby jego. W ogóle ..."im więcej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta".. Kochajcie te zarazy bo są tego warte! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arktyk 25.04.2008 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2008 Dla psa Buda A tak poważnie to miejsce dla psa zależy od tego jaki to będzie pies, czy np York miniaturka, czy może Wilczur. Pozdr, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stelka 25.04.2008 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2008 Mój oczywiście na polu,jest za duży do domu,poza tym uwielbia ruch i szczekanie na wszystko co się ruszy.Ma kojec i budę ,ale chyba rzadko tam siedzi ,w kojcu tylko ,jak ktoś przyjdzie i sie boi psa w tedy go zamykamy.Cały ogród jest do jego dyspozycji.W zimie ,jak będę trzaskały mrozy,oczywiście na noc będzie w domu http://images26.fotosik.pl/29/03655fdbfb9520fcmed.jpg ulubine miejsce mojego pieska,jeszcze z czasów początka budowy,niestey kupka robi sie coraz mniejsza,aż w końcu zniknie...ciekawe gdzie sobie znajdzie następne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 25.04.2008 23:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2008 Moze wlasciciele psow pokazaliby budy i kojce jakie macie zrobione dla Waszych psow. Planujemy zrobic kojec i nie mamy pomyslu. Kojec jest potrzebny zeby zamknac psa jak wyjezdzamy autem lub przywioza np.opal lub mamy gosci i siedzimy na tarasie. Przy naszym mastifie nie da sie wpuszczac gosci nie trzymajac go, bo z radosci kazdy jest wylizany. Maz planuje zrobic jakis plotek oddzielajacy (sam jeszcze nie ma pomyslu) ale mi sie wydaje ze kojec bedzie lepszy, bo z plotkiem to sobie poradzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mimała 05.01.2012 19:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 :welcome:witam wiem ze dawno tu nikt nie zaglądał ale może skoro odświeże wątek to bede mogła liczyć na dobre rady doświadczonych Forumowiczów otóż podpowiedzcie prosze jak radzicie sobie z problemem sprzątania po Waszych psiakach. mam labradorka i jak widze jego ubłocone łapy (zwłaszcza teraz jak na dworze pełno błota) i upiaszczoną mordkę - bo właśnie zakopała sobie albo odkopała kość to ręce mi opadają i wpuszczam ją do kotłowni....potem jej skrobanie do drzwi. i tak codziennie. potrzebujemy pomocy. może ktoś ma szalonego labradora i bedzie służył wsparciem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nazwa12 05.01.2012 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 No niestety nic na to nie poradzisz,po piesku ciągle trzeba sprzątać.Moja biała dama wchodzi do domu,a ja za nią z mopem,jeden plus że zaraz po wejściu idzie do kojca,tak jest nauczona.Z labradorem jest chyba gorzej,to duży pies i lubi szaleć,jemu nie powiesz że ma iść do kojca,z sierścią też jest problem,ja akurat mam piesice z włosem,ale znajomi wiecznie sierść po psie zbierają,odkurają i się wkurzają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 05.01.2012 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 (edytowane) mimała my też mamy labka - czarnego. W mieszkaniu w bloku. Z piachem, który przynosi mniejszy problem. Nno chyba, że pada deszcz i buszuje po jakichś krzakach to gorzej - przed wejściem do bloku ściera i wycieranie łap i brzucha, nauczony siedzi lub stoi grzecznie i powala na wszystko. Ale z kłakami totalnie nie dajemy rady. Olejek z wiesiołka, olej lniany, biotyna... efekty mniej niż mierne. Natomiast nasza psinka uwielbia się kąpać - jakby mógł to w wannie siedziałby cały dzień, więc przynajmniej pod tym względem nie mamy kłopotu. Edytowane 5 Stycznia 2012 przez nemi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bursztynka 05.01.2012 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 mimała my też mamy labladora - czarnego. Przepraszam- ale nie mogę na to patrzeć- LABRADORA- myślę że prawdziwy miłośnik rasy wie jak nazywa się rasa jego pupila? Nasza niereformowalna od lat 10 sunia- ciągle wraca do domu ubłocona, i nie ma na to rady- wycieranie całego psa przed wpuszczeniem do domu to codzienność, jak jest strasznie ubłocona to wysycha w garażu, potem czesanko. A na sierść nic się nie da poradzić, chociaż odkąd mieszkamy w domku to jakby mniej linieje Być może to zasługa tego że prawie całymi dniami hasa w ogrodzie, a być może tego że nie jest tutaj tak gorąco jak w bloku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 05.01.2012 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 (edytowane) Przepraszam- ale nie mogę na to patrzeć- LABRADORA- myślę że prawdziwy miłośnik rasy wie jak nazywa się rasa jego pupila? Literówka, korekta już zrobiona. Prawdziwym miłośnikiem rasy może nie jestem, z psami tej rasy mam do czynienia zaledwie od jakichś 12 lat. No ale zrobiłam błąd szybko pisząc posta, więc jak rozumiem masz już wyrobioną opinię na temat i upoważnia Cię to do takich wypowiedzi. Więcej luzu polecam. Edytowane 5 Stycznia 2012 przez nemi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mimała 06.01.2012 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2012 dzieki wielkie dobrze czasami wiedzieć ze inni tez maja podobne problemy i sobie z nimi radzątylko ze ja nie wiem jak długo jeszcze to wkurzanie sie dam rade wytrzymaćm. in. ten bałagan i siersc która była wszedzie spowodowała ze wylądoała w kotlowni, tyle tylko ze straszne drapie w drzwi bo chce wejśća ja nie moge tego słuchać....wiem wiem ktoś napisze ze jak labrador to musi byc w domu tyle tylko ze jak idziemy do pracy to i tak zostaje na dworze- ma budeteraz stoję przed dylematem ze albo szkolenie zeby nie wchodziła do domu i grzecznie czekała na dworze tylko pytanie czy jest to możliwe?albo jakoś to wytrzymac i wpuszczać ja do domu?prosze o rade i wsparcie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 06.01.2012 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2012 dzieki wielkie dobrze czasami wiedzieć ze inni tez maja podobne problemy i sobie z nimi radzą tylko ze ja nie wiem jak długo jeszcze to wkurzanie sie dam rade wytrzymać Duży pies to niestety zawsze jest "problem" w tym temacie. I dotyczy to nie tylko labków. Musisz spróbować - przede wszystkim spróbuj przekonać siebie, że dom jest dla Was, a nie Wy dla domu i że jak jest pies to sterylnie nie będzie nigdy. Wiesz jak mi było przykro, jak się okazało, że nie mogę mieć białych listew przypodłogowych... ten bałagan i siersc która była wszedzie spowodowała ze wylądoała w kotlowni, tyle tylko ze straszne drapie w drzwi bo chce wejść a ja nie moge tego słuchać.... wiem wiem ktoś napisze ze jak labrador to musi byc w domu tyle tylko ze jak idziemy do pracy to i tak zostaje na dworze- ma bude Moim zdaniem labek to nie jest pies do budy. Jeśli siedzi cały dzień na zewnątrz to trudno się dziwić, że wraca brudna. A zamykanie psa w kotłowni jest wg. mnie bardzo, bardzo złym pomysłem. U nas pies wychodzi na spacery 2-3 razy dziennie po około 1h, później wraca i siedzi w domu albo na balkonie. Mój mąż pracuje w domu, więc pies nie jest teraz sam, ale jeszcze 2-3 lata temu zostawał sam na cały dzień. Odkąd wyrósł z wieku szczenięcego to nic nie nie zniszczył, ani nie zepsuł... teraz stoję przed dylematem ze albo szkolenie zeby nie wchodziła do domu i grzecznie czekała na dworze tylko pytanie czy jest to możliwe? Oczywiście że to jest możliwe. Psa jesteś w stanie nauczyć naprawdę prawie wszystkiego, potrzebna tylko cierpliwość i odrobina pozytywnego wsparcia. Mój pies bez wytartych łap nie wejdzie do mieszkania. Ile lat ma Twoja psinka? Im młodszy pies tym szybciej się nauczy. albo jakoś to wytrzymac i wpuszczać ja do domu?? He he - no tak by było najlepiej i dla Ciebie i dla psa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mimała 06.01.2012 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2012 nemi dzięki wielkiepsina ma niecałe 8 mies. i ma już swoje za uszamidziś na chwile ją wpuściłam ale potem dostała jeść i teraz poszła siedzieć do kotłowni, chyba śpi bo jest cichoale podłoga moje ręce i spodnie.... po prostu mały brudasek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 06.01.2012 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2012 To ona młodziutka jeszcze jest. Tym bardziej trzeba jej teraz poświęcić więcej czasu i uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć. Tylko pamiętaj, żeby się bardzo ucieszyć jak zrobi coś dobrze i dać jakiś przysmak (pozytywna motywacja). Wtedy wszystko czego się uczy będzie jej się dobrze kojarzyć i będzie to robić chętniej. Po powrocie do domu (albo nawet jeszcze przed wejściem) musisz jej powiedzieć, że będziecie teraz myć łapy - wycierasz łapy i brzuch, ewentualnie pyszczek, jeśli też brudny. Pies powinien wtedy stać. Sierść labka jest na tyle fajna, że ręcznik frotowy (dobrze, żeby był wilgotny) lub jakiś inny dobrze chłonny powinien wystarczyć. Jeśli upaprze się jakąś gliną albo innym tego typu paskudztwem, wtedy trzeba już myć. Masz jakieś ujęcie wody poza domem? Jeśli nie to może w kotłowni? Miska, ściera, szampon dla psów i myjecie łapy, po czym wycierasz suchym ręcznikiem. Po myciu oczywiście przysmak i pochwała, że była taka dzielna. Nie krzyczeć, bo wtedy mycie będzie jej się źle kojarzyło. Po jakimś czasie pies się nauczy pierwsze swoje kroki kierować do miejsca mycia. Jeśli chodzi o kąpanie psa - labki wodę lubią, zwykle lubią się też kąpać. Nasz wet zaleca kąpiele raz w miesiącu (bo pies mieszka w domu), ale Niutek czasem wymusza częstsze kąpiele (sam włazi do wanny). A no i jeszcze jedno - labki to psy pracujące, które "lubią być zajęte". Jeśli nie uda Ci się zorganizować jej zajęcia - będzie się nudzić (a wtedy psy potrafią mieć przedziwne pomysły - labek moich znajomych postanowił z nudów poprzesadzać im tuje w ogródku). Codziennie musisz wygospodarować czas na naukę i ćwiczenia; spróbuj spędzać z nią czas aktywnie, tak, żeby nie biegała sama bez sensu; u nas to zwykle zabawa z ringiem (którą Niutek uwielbia), czasem robimy tor przeszkód, czasem pies dostaje zadanie poszukania różnych rzeczy, które wcześniej schowaliśmy itp. itp. Pies wraca do domu zmęczony i o to chodzi. Tu masz przykład zabaw: http://www.lusyja.pl/zabawy_z_labradorem.php Ehh... znów elaborat mi wyszedł. Pamiętaj, że pies to jest członek rodziny. Co byś zrobiła jakby dziecko umazało Ci farbami ściany? Też zamkniesz w kotłowni? I głowa do góry - cierpliwości trzeba sporo, ale naprawdę jesteś w stanie nauczyć psa cudów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mimała 07.01.2012 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2012 nemi Twój labek ma z Tobą niebiańskie życie moja chyba ze mną niestety ale nie jest tak szczęśliwa Wczoraj ją wpuściłam, no niestety ale spać i tak musiała iść do kotłowni, ma tam swoje posłanko. Dziś obudziła mnie już o 6 godz. (a już sie tego oduczyła i czekała aż my wstaniemy) no trudno, drapała w drzwi to musiałam wstać wypuściłam ją na dwór dostała jeść i jak chciała wejść to weszła spowrotem do domu. Łapy wytarłam jak radziłaś, tzn. nie było to na spokojnie :confused: ogólnie biorąc była w domu do południa, potem poszła z TŻ na dwór tam została zmęczona, rzucanie piłeczki, siłowanie, jakaś tam tresura. wróciła do domu padnięta i to chyba działa trochę się ze mną jeszcze pobawiła i legła jaka długa. dostała jeść trochę pobiegała na dworze i poszła spać. zobaczymy rano bo nie mam ochoty wstawać w niedzielę o 6,00 . Dzięki Tobie moja psina była dziś w domu, nie było tak źle, staramy się uczyć ją tak żeby nie wchodziła do kuchni i to idzie bardzo opornie, ale cały czas próbujemy się nie ugiąć przed jej spojrzeniem no i szczekaniem, bo na hasło z kuchni strasznie się buntuje. dzięki wielkie Twoje rady są nieocenione, aha jak dziś popołudniu myłam podłogę to dawno nie miałam tak brudnej wody:) dziś już wiem na pewno ze musimy się bardzo dużo nauczyć, tylko czy starczy mi cierpliwości???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 07.01.2012 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2012 Cierpliwości musi wystarczyć, bo pies nie nauczy się wszystkiego w 3 dni. Powoli, konsekwentnie i systematycznie, a zobaczysz jakie postępy będzie robić. Jeszcze kilka wskazówek - może trochę Ci to pomoże: - jedne z podstawowych komend dla psa to NIE WOLNO i ZOSTAŃ - mówisz głośno i stanowczo; jak wchodzi do kuchni wyprowadzasz na przedpokój i mówisz zostań, wracasz do kuchni, pies na pewno pójdzie za Tobą, więc mówisz nie wolno i od nowa wyprowadzasz z kuchni. Jak zostanie - na początek np. na 5 min. wychodzisz i chwalisz. Mój nauczył się nawet tego, że jak zostaje przed sklepem to nawet nie tyłka nie ruszy dopóki nie wrócę. Buntować się będzie na początku na 100% bo wcześniej wolno było wchodzić, a teraz nie. Psiak jest trochę zdezorientowany. - w kotłowni może spokojnie spać, jeśli ma tam przygotowane miejsce - to tak jak z klatką (ja akurat tego nie uznaję, ale jest grupa ludzi, którzy tak robią), ale nie wiem czy to dobrze, żeby ją tam zamykać (wtedy jej się to kojarzy z miejscem kary, czyli źle i tego miejsca nie będzie lubić). Bardzo dobrze, żeby pies miał swoje miejsce w domu - ze swoim kocem, swoimi zabawkami, swoimi miskami, etc. Jak np. macie gości i jest zbyt duże zamieszanie w domu będzie wiedziała, że może tam pójść i siedzieć w spokoju. - z drzwiami - niedobrze, że drapie (to próba ucieczki - źle się czuje w tym miejscu i nie chce tam być). W tej chwili drapie bo wie, że wtedy ją wpuszczacie - trzeba będzie zacząć ją ignorować. Drzwi pewnie pójdą do wymiany, ale trzeba być konsekwentnym (drzwi możesz też zabezpieczyć jakąś barierką) - to Ty decydujesz kiedy pies wychodzi, a nie on To się chyba nazywa warunkowanie klasyczne - pies będzie wiedział, że określone zachowanie nie przynosi rezultatu. Możesz też spróbować sposobu mojej teściowej - nakrzycz na te drzwi. Najlepiej kilka razy - czasem pomaga. Spróbuj przekonać ją, że zostaje zamknięta tylko przez jakiś czas i że zawsze do niej wracasz: - kup jej zabawki - piszczące gryzaki, kość do gryzienia (w zoologiach można kupić takie wielkie wędzone kości - pies przy okazji usuwa sobie kamień z zębów) i zostawiaj jej te zabawki jak wychodzisz i zamykasz drzwi, a zabieraj zaraz po powrocie - Twoje wyjście będzie jej się kojarzyło z tym, że coś dobrego dostaje - jak wracasz i zaczyna skakać - labki zwykle to robią - ignoruj ją przez kilka minut, dopóki się nie uspokoi - jak się uspokoi zawołaj do siebie i przywitaj się z nią; na początku będzie to trudne, bo pies będzie chciał pokazać swoją dominację i "ukarać Cię" za to że została sama, ale po jakimś czasie przejdzie (jeśli nie przejdzie jest bardziej brutalna metoda - ja jej co prawda nie stosowałam, ale trener w psim przedszkolu o tym wspominał - przytrzymaj przednie łapy i nadepnij na tylną; skakanie będzie się kojarzyć z bólem) Zaskoczyło mnie to, że Twoja sunia szczeka - nasz jest praktycznie zupełnie niemy. Kilka lat temu jak szczeknął to aż usiadł z wrażenia, bo nie wiedział, że potrafi. Od tamtej pory szczeknięcie (nie szczekanie) zdarza mu się tak z 2-3 razy w roku. A z porannym wstawaniem - jak nie chcecie wstawać o 6:00 to nie ma jej co do tego przyzwyczajać. Pewnie parę razy nasiusia w domu, ale to i tak jest nieuniknione. Niutek jest do tego stopnia leniwy, że jak np. w sobotę śpimy do 11 czy 12 to pies również śpi. Swoją drogą mega wygodna sprawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 07.01.2012 22:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2012 No a jeśli młoda będzie Was już tak mocno terroryzować pewnie będziecie musieli poszukać jakiegoś szkolenia dla psów towarzyszących. Na tych szkoleniach można się nauczyć mnóstwa pożytecznych rzeczy, ale i tak trzeba bardzo dużo ćwiczyć w domu. Aaaa i przy każdym ćwiczeniu (także przy tych z tzw. łagodzenia niepokoju) za każdym razem powtarzasz kilka lub nawet kilkanaście razy. Pies drapie w drzwi - ignorujesz; po kilku minutach wchodzisz do kotłowni, ale ją ignorujesz, nawet na nią nie patrzysz - to jest dla psa większa kara niż krzyk itp. Możesz poszukać w sieci stronek ze szkoleniami dla labradorów - one są naprawdę pojętnymi uczniami, bo nauka sprawia im przyjemność. A jak zacznie przyswajać "wiedzę" to i dla Was będzie to frajda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aleksandryta 08.01.2012 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2012 mimała mozna wiedziec po co w ogole kupilas psa, a juz szczegolnie labradora, ktora to rasa jest wybitnie towarzyska i wprost garnie sie do towarzystwa z ludzmi?????? Jak pies ci przeszkadza w zyciu, to go po prostu oddaj komus, kto go pokocha, choby dla jego labkowych cech... Pies ma nie wchodzić do kuchni , ma wycierac łapy, a może ma jeszcze nie oddychać?? Ciągle coś jest zle Zle tu, zle tam, az wpadnie w labkową depresję Mam 3 labki, moj ojciec hodowal labradory. Ta rasa nie jest do trzymania na dworze, a juz szczegolnie do zamykania w pomieszczeniach. Po prostu ta rasa nie nadaje sie do tego!!!!!! PS Labki bardzo rzadko szczekają, a jesli już w chwili, gdy sa zamykane w pomieszczeniu to z rozpaczy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 08.01.2012 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2012 Aleksandryta a można gdzieś zobaczyć Twoje pieski? Masz jakąś swoją galerię? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.