Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Gajdeczkowego domu z bali


agagaj

Recommended Posts

Po zdjeciach domku bialego Honki widzę że to było robione tuż po postawieniu przez nich domu, w tej chwili te bale są trochę ciemniejsze,

a ten bialy impregnat tylko na foto wygląda tak cudownie,

w rzeczywistości jak dla mnie troche "sztucznie" -acz oryginalnie,

ja zdecydowanie nie poszłabym w biel impregnatu!!

 

a okna -kolor- zdecydowałaś??

pośród tych 2 jestem zdecydowanie za tym D2- weselszym, ale jeśli lubisz jasne kolory to ten wcale nie jest taki jasny !!! naprawde, w drewnie jakoś tak ciemnieje.....-tzn. przy drewnianej ścianie....

fotki z Urzutu z bialego domu mam, ale to też już historia bo maja prawie 2lata,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 585
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witajcie kochani

Nie dostaję żadnych powiadomień z forum, więc myślałam, że tu cisza...

 

Kolor okien padł na dębowy D1 (jednak przytrzymaliśmy sie bardziej bezpiecznej i klasycznej opcji). Ciemniejsze, ale trudno... Zrobimy wewnątrz jaśniutkie ściany czy jakoś tak :roll:

 

Annnja przysłałabyś te zdjęcia białego domku??? Plis :p

 

Jak małżonek zobaczył na żywo kolornik Tikkurili - biały poraził mu oczy i w obecnej chwili trzymamy za jasno kremowym. Ale....

Zakupiliśmy 3 puszki do próbnego wymalowania bali: biały, ten kremowy i jakiś ciemny. Zobaczymy co z tego wyniknie :lol:

 

Póki co, zostaliśmy zbesztani przez pana z naszej ulubionej hurtownii budowlanej - za wbijanie mu noża w plecy i chęć zakupu dachówki u konkurencji... Kazał sobie przynieść ofertę od nich i obiecał sprzedać dach znacznie taniej :wink:

Nosz ^&%&^&^&^%#@.... A już był wybrany i nawet faktura wystawiona... Wystarczyło tylko zapłacić.

No nic, trzeba otrzeć łzy i wywołać uśmiech na pyszczkach, bo chociaż taniej będzie. Tylko brązowa ta dachówka, czarna czy grafitowo - oto jest pytanie za kilkanaście tysięcy :lol:

 

Mam dość. Na budowę nie jeździmy, bo zimno - wszyscy zasmarkani.

A tu jeszcze się nie zaczęło!!

A zacznie się prawdopodobnie za niecałe 2 tygodnie.

Nie mamy jeszcze wylanego chudziaka i nie wiem na co czekamy, a z tego właśnie powodu odsuwamy termin drewienka.

Trzeba się wziąć w garść i zacząć działać. Co ja mówię - przecież cały czas coś się rozważa, wybiera, dopracowuje.

Ale mam nadzieję, że jak zobaczę Tira z balami zmierzającymi w naszym kierunku, dostanę takiego speeda jak zwykle przy ważniejszych akcjach budowlanych.

 

Annja ładne te płytki z kwiatkami - dzisiaj zerknęłam sobie na kolekcję Cersanitu. Rezygnujesz z nich??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdjecia postaram ci sie podesłac na meila (do piatku beda), podaj na priv do mnie,

my robilismy kilka dni temu listewki wewnątrz do łączeń ścian z balem-,

hm.... wrażenia jak juz ci pisalam, do zewnątrz zdecydowanie NIE, na wew. na bale też nie, dziwną ma fakturę,

tak wziełam z Mogano te cienkie listwy, kwiaty czekają na górną łazienke......

 

 

dachówka- kolor- no niestety musisz TY wybrać,....

ja teraz doszłam do wniosku że zamiast upierać się przy najdroższej opcji i kolorze czarnym w dachówce powinniśmy zrobić kalkulacje na ceglany kolor dachówki i prawdopodobnie wyszłoby podobnie jak dobrej jakości blacha, a efekt byłby zdecydowanie lepszy...... no bo dachówka.!!

 

Doszłaś do takiego wniosku w jakim my od wielu miesięcy się utwierdzamy, budowa to cieżkie życie, wybory, rozterki, decyzje, nerwówka, kasa- brak kasy, brak czasu,

ale my już widzimy końcoweczke, więc chyba bedzie teraz lepiej, jaśniej,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj agagaj!!!

Ale Ty ciekawie opisujesz wydarzenia! Tak się uśmiałam z niektórych opowieści, że postanowiłam Ci za to podziękować :D Wasza Trójeczka - PRZEKOCHANA !!!! No takie słodkie te buźki mają! Kurczę, co za fajna rodzinka z Was!!!! Będę tu często zaglądać bo ja też z "badylaków" :lol: :lol: :lol:

Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę, abyście zrealizowali to piękne marzenie postawienia wymarzonego domku!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Agagaj. Drewno gotowe, niedługo pierwsze naprawdę wielkie wydarzenia.

Jedna sprawa ważna, dobrze zaplanujcie termin malowania na zewnątrz, bo stawiacie w okresie ... trudnym (bo mokrym, albo cokolwiek zimnym). Niedobrze, żeby wrewno wamza długo czekało. Jak będzie mróz to pół biedy, ale jak tylko wilgoć, to może być problem z sinizną. Myśmy trochę zwlekali z wyborem koloru i póżniej trochę to trwało zanim pan T. zamówił, kupił i dostarczył. Nie zamykajcie za szybko szczelnie chaty (okna), żeby co złego beleczkom się w środku nie stało. Najlepiej, żeby czas od zrobienia okien, do rozpoczęcia ogrzewania był jak najkrótszy, bo wtedy można już w środku malować. Z tego co wiem, okna u was będą najpierw obrabiane przez p. S. (opaski), a póżniej wprawiane, bo u mnie trzeba już wprawione wymontowywać :cry: Tu trzeba pomyśleć o zakonserwowaniu opasektuż przed montażem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj agagaj!!!

Ale Ty ciekawie opisujesz wydarzenia! Tak się uśmiałam z niektórych opowieści, że postanowiłam Ci za to podziękować :D Wasza Trójeczka - PRZEKOCHANA !!!! No takie słodkie te buźki mają! Kurczę, co za fajna rodzinka z Was!!!! Będę tu często zaglądać bo ja też z "badylaków" :lol: :lol: :lol:

Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę, abyście zrealizowali to piękne marzenie postawienia wymarzonego domku!

 

Cieszę się, że podoba Ci się dziennik. Mam wrażenie, że zbyt dużo w nim uszczypliwości i złośliwości, ale wredna się robie na stare lata, ot co :lol:

 

Buźki są jeszcze słodsze jak się je umyje, bo przeważnie widać tylko połowę tej słodyczy :lol: Ale Wasza rodzinka też przemilusia!!!

 

Dzięki za piękne życzenia :wink:

Ja życzę Ci tego samego i to w przyspieszonym tempie, bo budowa z dzieciaczkami okrutnie męcząca...

 

Pozdrawiam cieplutko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Agagaj. Drewno gotowe, niedługo pierwsze naprawdę wielkie wydarzenia.

 

No właśnie.. A ja zamiast skakać z radości, czuję jakieś obawy. W nocy, zamiast spania jest nerwowe czuwanie. Gdzieś tam głęboko w sobie wiem, że będzie dobrze, ale te @$%&^$$ nerwy wciąż są niezależne odemnie.

Mam z tym problem od dłuższego czasu.

 

Jedna sprawa ważna, dobrze zaplanujcie termin malowania na zewnątrz, bo stawiacie w okresie ... trudnym (bo mokrym, albo cokolwiek zimnym). Niedobrze, żeby wrewno wamza długo czekało. Jak będzie mróz to pół biedy, ale jak tylko wilgoć, to może być problem z sinizną. Myśmy trochę zwlekali z wyborem koloru i póżniej trochę to trwało zanim pan T. zamówił, kupił i dostarczył. Nie zamykajcie za szybko szczelnie chaty (okna), żeby co złego beleczkom się w środku nie stało. Najlepiej, żeby czas od zrobienia okien, do rozpoczęcia ogrzewania był jak najkrótszy, bo wtedy można już w środku malować.

 

Malowanko finansujemy ze środków własnych - tak ustaliliśmy z p. T, bo absolutnie nie mogliśmy sie zdecydować na żaden kolor.

Jeszcze nie zdecydowaliśmy do końca, czy będzie to Tikkurila czy Osmo. Gdy impregnat zakupimy sami, będzie szybciej i dzieki temu będziemy mogli zacząć malowanie nawet już, gdy bale bądą sie składać (przy sprzyjającej pogodzie).

Wiem, że stawianie teraz domu to wyczyn niezbyt mądry, ale mimo wszystko zaryzykujemy. Lepsze to niz dalsze czekanie :lol:

Na całym parterze planujemy ogrzewanie podłogowe. Myślę, że zanim się wygrzebiemy z instalacjami i będziemy robić wylewki, nastanie już wiosna..

Z kolei robienie instalacji przy otwartym domu bez okien i drzwi to szczyt wszystkiego, bo można się w ciągu jednej nocy pozbyć kabli, rurek i innego osprzętu. Jakoś to bedzie...

Najgorsze, że dom zacznie się stawiać, gdy chudziak będzie jeszcze mokry. Ale tu wraz z p. T. liczymy na to, że zanim sie zadaszy dom - chudziak już bedzie ładnie podeschnięty.

Echhh... Do dupy to wszystko.

 

 

Z tego co wiem, okna u was będą najpierw obrabiane przez p. S. (opaski), a póżniej wprawiane, bo u mnie trzeba już wprawione wymontowywać :cry: Tu trzeba pomyśleć o zakonserwowaniu opasektuż przed montażem.

 

A tu dobrze, że mówisz, bo pierwsze słyszę :lol:

Muszę podpytać wykonawcy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAJ<

no wkońcu nadszedł WASZ wielki dzień,

nie martw się, bedzie dobrze, musicie przejsć troche, te bezsenne chwile też do tego należą, ja dzień przed przyjazdem bali to nie mogłam spać, a w dniu przyjazdu zerwałam się o 5godzinie.....!!

czekamy na relacje, zdjęcia i opowieści.......,

i

trzymamy kciuki za budowe, Ciebie i WAS razem!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kochani :D

 

To nie tak, że nie mam czasu pisać...

Rozkoszuję się spokojem i harmonią na budowie :lol:

To faktycznie chwile w życiu, dla których warto żyć 8)

Mam poczucie, że jestem w rękach super ekipy montażowej.

To jakaś osobna kategoria ludzi na budowie - nawet nie jestem w stanie ująć tego słowami. Bonde coś o tym wie...

Odpoczywam jednym słowem :lol:

Wnerwia mnie to odrobinkę, bo wolałabym skakać pod bale stropowe niż być ostoją spokoju :roll:

Jakbym miałą jeszcze raz wybierać, to byłby to tylko drewniak!!!

Fundamenty dały nam wystarczająco w kość.

 

Pozdrawiam Was Wszystkich baaardzo gorąco

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noooo, moje najszczersze gratulacje. Jak tak dalej pójdzie, to przed świętami mnie dogonisz :lol: :lol: :lol:

Super sprawa te początki, kiedy drewno wjeżdża na działkę, kiedy w pierwszym tygodniu dom rośnie jak na drożdżach, kiedy cieszy każdy bal więcej, kiedy myśli się, że cieśle to cudotwórcy, kiedy nie chce się do mieszkania wracać, kiedy nie możesz oczu oderwać od patyków na fundamencie, kiedy wiecha, kiedy chce się każdemu pokazać/pochwalić co rośnie na działce.... Eeeech

Chłoń to dziewczyno, mało takich chwil w życiu.

Ale i tak najlepsze przed Tobą, ten zapach kiedy wchodzi się do "skończonego" domu... Ja to bym codziennie do siebie na wieś jeździł i oglądał....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasia.... Chociaż Ty jedna, jedyna tak myślisz o kolorku :p Aż sie rozczuliłam :lol:

 

 

Fajnie, fajnie, ale już się zastanawiam nad tym co będe robić po wybudowaniu domu... Tak się nie da żyć bez budowy (chyba)... Nuuuuda panie, nuuuda :lol:

 

Kompletnie nie dociera do mnie, że już ten dom SIE BUDUJE :o

 

Od kilku dni mam uczucie, że nic nie muszę :roll:

Nawet dzieci rano do placówek oświatowych odprowadzać nie muszę.

Jednak muszę, bo małżonek nalega :lol:

Ale gdyby nie on - nie musiałabym kompletnie nic. Czy to jakaś odmiana deprechy jesienno-zimowej?? A może strach, że lada moment będę musiała musieć znacznie więcej niż zazwyczaj (podobno powiedzenie, że wykończeniówka wykańcza z palca wyssane nie jest) 8)

Bimbam sobie, a dzieciaki na śniadanie i kolację kromale z Nutellą wpierniczają. Im sie na pewno nie znudzi, więc muszę się wziąć w garść :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...