pik33 07.09.2003 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2003 Chodzi mi o to, że zabieram się do wykonania instalacji przed tynkowaniem. Na jakiej głębokości montować puszki? Równo z obecną ścianą, czy, żeby wystawały z niej na planowaną grubość tynku (ten drugi wariant wydaje mi się bardziej sensowny, ale...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YEYO 07.09.2003 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2003 Puszki powinne być osadzane przez tynkarzy. Nigdy nie wiadomo jaka będzie grubość tynku. Tynkarz sam ustawi ją odpowiednio. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew Rudnicki 07.09.2003 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2003 Odradzam montowanie puszek aparatowych (pod gniazda i wyłączniki) przed otynkowaniem. Nigdy nie wiadomo jaka będzie grubość tynku w miejscu instalowania puszki, bo ściany bywają krzywe i tynkarz potrafi te krzywizny częściowo poprawić.Jeśli puszki nie ustabilizujemy (wkleimy), to jest szansa że tynkarz osadzi je krzywo lub skośnie.Otwory pod puszki wierci się b. łatwo.Puszki rozgałęźne (te z pokrywkami) trzeba zamocować przed tynkowaniem, jeśli są wykonywane przed tynkowaniem obróbki i połączenia przewodów.Ważna sprawa. Po ułożeniu przewodów, przed otynkowaniem należy sfotografować ściany na których ułożono przewody. Uchroni nas to przed uszkadzaniem przewodów przy montażu wyposażenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YEYO 07.09.2003 13:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2003 Foto nie tylko chroni nas przed uszkodzeniem przewodów, ale również pomaga znaleźć puszki po niechlujnych tynkarzach. Sam musiałem odszukać ich kilka o wyjściach pod wodę nie wspomnę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GRom 08.09.2003 05:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2003 Otwory wierć tak aby puszka wystawała ok 1,5 cm. Nie mocujesz puszek, robią to tynkarze, a do mocowania przwwodów używaj taśmy aluminiowej i gwżdzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tom soyer 08.09.2003 07:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2003 staraj sie unikac puszek rozgaleznych - mozna je prawie zupelnie wyeliminowac stosujac glebsze puszki pod gniazda i wlaczniki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew Rudnicki 08.09.2003 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2003 W pomieszczeniach z glazurą (wc, łazienka, kuchnia) absolutnie nie warto umieszczać puszek aparatowych przed tynkowaniem.Lokalizacje i mocowanie puszek dokonywać przy glazurniku, gdy wiadomo jak będą przebiegać krawędzie płytek (w ostatniej chwili przed położeniem płytek). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jasiu 08.09.2003 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2003 Z kaflami zgoda (bo lepiej jak gniazda wypadają na środku kafla, a nie na krawedzi) ale nie do końca - bo kable trzeba jednak poprowadzić przed tynkowaniem i gdzieś je trzeba zakończyć. Jak to zrobić bez puszek ? Tam gdzie nie ma kafli IMHO najlepiej wywiercić otwory na głębokośc puszki (też polecam głębsze puszki i instalacje bez puszek rozgałęźnych - teraz wszystkie gniazda są do ego przystosowane - podwójne styki) i jeśli można zaślepić je pokrywkami, albo chociażby styropianem czy czymkolwiek (żeby tynk nie dostawał się do środka). Ostatecznie puszki montują tynkarze - wystarczy placek tynku pod puszkę, żeby przykleić i wysunąć ile trzeba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysiekSw 08.09.2003 08:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2003 Z kaflami zgoda (bo lepiej jak gniazda wypadają na środku kafla, a nie na krawedzi) ale nie do końca - bo kable trzeba jednak poprowadzić przed tynkowaniem i gdzieś je trzeba zakończyć. Jak to zrobić bez puszek ? Tam gdzie nie ma kafli IMHO najlepiej wywiercić otwory na głębokośc puszki (też polecam głębsze puszki i instalacje bez puszek rozgałęźnych - teraz wszystkie gniazda są do ego przystosowane - podwójne styki) i jeśli można zaślepić je pokrywkami, albo chociażby styropianem czy czymkolwiek (żeby tynk nie dostawał się do środka). Ostatecznie puszki montują tynkarze - wystarczy placek tynku pod puszkę, żeby przykleić i wysunąć ile trzeba. Jasiu, muszę zaprotestować, gniazdo to nie puszka rozgałęźna, co z tego, że są podwójne styki, trzeba patrzeć na obciążalność prądową styków, chyba, że inwestor co 2 lata ma wymieniać gniazdka w domu. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jasiu 08.09.2003 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2003 Obciążone gniazda (kuchenka, kocioł, grzejnik, itp...) robi się na osobnym obwodzie. Ja pisze o normalnych gniazdkach, do których podłącza się lampkę (60W) albo radio (jeszcze mniej) Pozatym wole wymienić gniazdo (ale na pewno nie co 2 lata - jak mi padnie jedno co 5 lat na 60 zamontowanych to góra) - szybko, prosto i czysto - niż kuć ściane w poszukiwaniu zatynkowanej puszki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysiekSw 08.09.2003 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2003 Ja też piszę o "normalnych" gniazdkach, bo obwody zaprojektowane na duże obciążenie to tzw. obwody bezpośrednie, a tam nie ma potrzeby robienia puszek rozgałęźnych. Puszek nie chowa się pod tynk, po to robi się dokumentację instalacji (np. co jest bardzo wygodne - w postaci zdjęć), żeby tynkarz, nawet jak zchrzani, to poprawiał i licował do ściany, a jak Ci się spali kabelek (co świadczy głównie o złym zaprojektowaniu instalacji) to i tak musisz kuć. Nigdy nie wiesz co kto gdzie podłączy, bo może w saloniku nie masz kominka i jesienią jak Ci będzie zimno to żona podłączy tzw. farelkę 2kW, to tylko przykład, można je mnożyć. Bez urazy Jasiu, ale Twoja propozycja to fuszera. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew Rudnicki 08.09.2003 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2003 Przygotowanie przewodu wyprowadzonego ze ściany bez puszki realizować można n.p. przez podwójne owinięcie go drutem wiązałkowym na długości około 20cm, odgięcie od ściany pod kątem prostym i przymocowanie tego odgięcia na gips, lub paskiem aluminiowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jasiu 08.09.2003 12:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2003 Krótko mówiąc we wszystkich firmach produkujących elementy instalacji elektrycznej pracują niedouczeni dyletanci, albo cykliści, którzy w ten sposób chcą zwiększyć obroty. Bo wszystkie firmy mają w swojej ofercie gniazda do instalacji bezpuszkowej. Instalacje robiłem sam. Nie jest to moja pierwsza instalacja i od ponad dziesięciu lat nie "padło" żadne gniazdko i nigdy nie słyszałem, żeby takie coś się stało. A kable przy odpowiednio dobranych przekrojach i zabezpieczeniach różnicowo i nadmiarowo prądowych nie mają prawa się spalić. Natomiast niedkładnie zarobiony styk jak najbardziej może się z czase mutlenić (takie coś już widziałem kilka razy). Ja w takiej sytuacji odkręce gniazdo i go poprawie bez wzywania tynkarza i malarza Z inneje beczki: skoro piszesz na forum to znaczy, że siedzisz przy komputerze. Skoro tak to znaczy, że twój komputer ma redundantny zasilacz, pamięć z kontrolą parzystości i dwa dyski SCSI ze złaczem hot swap pracujące w RAID'zie 5. Codziennie w nocy robisz backupy inkrementacyjne, a raz w tygodniu pełne, a tasiemki (backupy oczywiście robisz na streamerze) z ostatniego roku przechowujesz w ogniotrwałej kasie pancernej. Bo każde inne rozwiązanie to popelina i fuszera W każdym razie taka jest różnica pomiędzy praktyką a ideałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysiekSw 09.09.2003 04:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2003 Jasiu! Kaligrafuję na kartce papieru, wszystko przepisuje mi piękna blond sekretarka, a wszystko co napisałem - przechowuję w segregatorze, bo mam taki śliczny charakter pisma A tak poważnie - dyskutowałem już kiedyś chyba z Tomkiem Soyerem na temat łączenia rozdzielnicy. Powiem tak - dla mnie idea forum to przekazywanie wiedzy, komuś kto chce coś zrobić często samemu i dobrze. Po to je przeglądam, by się czegoś dowiedzieć, jak ja coś wiem to też piszę. Na elektryce akurat trochę się znam. Wiem też co oferują hurtownie i faktycznie w niektórych (nie obrażając znakomitej większości, prawdziwych profesjonalistów) pracują chyba cykliści. Jeśli robisz instalacje i ogólnikowo bezkrytycznie piszesz, że "po to są dwie śrubeczki, żeby tam sobiełączyć puszki", to jutro jakiś szanowny Forumowicz popędzi np. do Geanta i kupi jakieś g.... za 3,50 i zrobi na tym instalację. Przyznasz też, że ciężko stręca się przekrój 2,5mm2, bo często ukręcają się gwinty w śróbkach? - wiem, wiem, używam do tego celu za dużo siły. Popatrz na posty które pisze HenoK - facet też lubi mieć własne zdanie, ale każdy jego post jest precyzyjny i poparty uzasadnieniem, nawet, jeśli się z nim nie zgadzam, to wiem czym on się kieruje. Szczere i życzliwe pozdrowienia od oponenta w dyskusji P.S. A co to jest: redundantny zasilacz, pamięć z kontrolą parzystości, dyski SCSI ze złaczem hot swap pracujące w RAID'zie 5, backupy inkrementacyjne? Żartowałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jasiu 09.09.2003 06:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2003 Bez urazy Jasiu, ale Twoja propozycja to fuszera. Nie byłoby problemu gdyby nie powyższe zdanie. W każdej branży jest szkoła Falenicka i Otwocka. Na ogół to co w jednej jest dobre to w drugiej złe i vice versa. I dopuki nie powstanie trzecie całkiem rewolucyjne rozwiązanie te dwie metody koegzystują równolegle. Jako przedstawiciel Falenicy instalacji bezpuszkowej będe bronił jak dziewictwa A o redundancji i RAID'ach nie będę pisał bo ci co wiedzą to wiedzą, a reszte to nudzi. Do Zbyszka - kabla 3x2,5 nie trzeba owijać drutem bo sam z siebie jest dosyć sztywny. Nawet 3x1,5 chyba sam by się utrzymał ? Ale IMHO nie jest to dobre rozwiązanie, bo: a) rozwiercanie otworu pod puszkę to spory bajzel (chociaż może to i głupi argument, bo co za różnica czy naśmiece przed czy po tynkowaniu ?) b) wiercić trzeba koło kabla, a potem trzeba rozkuć tynk tak aby wprowadzić w/w kabel do wywierconego otworu - oznacza to koniecznośc szpachlowania przy każdym gnieździe W sumie (jestem już po elektryce, tynkowaniu, malowaniu i kaflowaniu) jakbym miał robić jeszcze raz to zrobiłbym tak samo - najpierw kable i puszki, a potem tynki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysiekSw 09.09.2003 07:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2003 Dobra, dobra, użyłem zbyt mocnego słowa, odszczekuję i pozdrawiam. P.S. Tylko te zbyt duże ogólniki to naprawdę czasem bardziej potrafią zaszkodzić niż pomóc temu co pyta. A ja i tak trzymam się swojej szkoły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.