Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

znajdujecie czas na sport??


oorbus

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 108
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja mam podobny tryb życia, choć dzieci już nie takie małe.

Znajduję czas na sport. Gram w piłkę halową 1 raz w tygodniu po 2-2-5 godziny.

Doszedłem do wniosku, że lepiej jest ustawić sobie sztywną godzinę raz czy dwa razy w tygodniu niż chodzić kiedy ma się wolny czas. Tego drugiego nie ma wiele, a jak jest, to lenistwo bierze górę, a pierwsze traktuję jak obowiązek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany, z taką determinacją zostałbym niechybnie Mr. Universum :D 8) hyh

 

:lol: 8)

 

rzeczywiscie wielu naszych znajomych dosc mocno sie dziwi ;)

Ta determinacja to pewnie zasluga wzajemnej motywacji, baaardzo fajnego klubu do ktorego chodzimy i zdecydowanie lepszego samopoczucia :D

Generalnie tak sie do tego przyzwyczaja jak do mycia zebow, czy picia kawy ... kolejna rutynowa czynnosc, choc bardzo fajna :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta determinacja to pewnie zasluga wzajemnej motywacji, baaardzo fajnego klubu do ktorego chodzimy i zdecydowanie lepszego samopoczucia :D

 

Żebym z własnej, nieprzymuszonej woli wstawała codziennie o 5 rano, to by mi ktos musiał lufe do głowy przystawiać chyba :-)

Ale skoro Wy czerpiecie z tego radochę, to najważniejsze. A są kluby czynne od 5 rano? :-)

Zgadzam się natowmiast z ArtiW, że jak mam konkretne dni i godziny jakichś zajęć, to staram się ich dotrzymać, a jak tak bliżej nieokreslone, że np. raz w tygodniu KTÓREGOŚ dnia, to się jakoś rozłazi po kościach :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój sport to zakupy. Polecam. Cżlowiek wraca glodny, spocony i ręce ma do kolan :lol:

Drugie zajecie któremu oddaje sie z pasją to ogród. Kilka taczek kruszywa przewieść kilkaset metrów, wykosić (kosiarka bez napędu) ok. 2500m2 trawy (w sadzie też pod drzewami), rozplantować i wygrabić ziemię na 1000m1. Potem zaczyna sie koszenie od poczatku bo trawa już podrosła :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 7.00, ale trzeba wstac, sniadanko, spacer po lesie z psami a potem dojazd 8)

W USA coraz bardziej popularne sa kluby czynne calodobowo 8) Generalnie ma to sens w naszym przyspieszonym swiecie :D

He, he, jak miałam kiedys fazę na intensywne ćwiczenia, to latałam z kumpelką 3-4 razy w tygodniu zaraz po pracy (ze dwa miesiące tak ciągnęłyśmy). Za to wychodziłyśmy z klubu koło 22-giej (poza ćwiczeniem jeszcze sauna na do widzenia).

Tyle, że w zasadzie juz mi niewiele czasu zostawało, tylko weekendy. Na dłuższą mete nie wyobrażam sobie takiego zycia, z tego względu Twoje rozwiązanie z porannym cwiczeniem byłoby idealne. Ale niestety, ja sen cenię sobie bardziej niz kondycję :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedyne co mi się udaje zrobić to do pracy na rowerku dojechać

z dwudziestopięciokilowym obciążeniem w foteliku, blisko mam , raptem szesc kilkometrów (ale za to dwa razy dziennie :D ) a w soboty czasem udaje się dłuższa wycieczka :D ale żadna siła nie zmusi mnie do bezcelowego machania nogami , czy czym tam , do biegania donikąd i wiosłowania na środku dywanu :wink: leń jestem :oops: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 1 month później...
Czy noszenie 25-kg worków z cementem albo węglem można uznać za sport? Robię to dość regularnie wieczorami po pracy :D:D

 

A skąd Wy bierzecie worki z węglem?

Wegiel, odkąd pamiętam, to ciężarówka zrzucała i wiaderkiem do komórki się nosiło (miałam okazję byc tzw. ładowarką do komórki :-)).

Raz to się na mnie nawet chłop mój obraził przez węglowe wspominki. Ziemię jakąś (kilkanaście wiaderek) mial gdzies przenieść w ogródku, dziecko blokowiska roboty ogrodowej niezwyczajne, ale deszcz zaczął padać i nie skonczył. Jak mi to powiedzial, to mu mówie, że jak kiedyś trzy tony węgla wiaderkami do komórki u dziadka nosiłam sama to mi ulewa jakos nie przeszkadzała. I sie obraził :o Dziwny :o A to patrzcie, to sport byl. No faktycznie, dla mnie nawet wyczynowy :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd Wy bierzecie worki z węglem?

Wegiel, odkąd pamiętam, to ciężarówka zrzucała i wiaderkiem do komórki się nosiło (miałam okazję byc tzw. ładowarką do komórki :-)).

A bo to dawne czasy bywały. Teraz się paniska wycwanili i kupują w workach, coby łatwiej było. Jak worek pożądny, to nawet się człowiek nie ubrudzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...
Aktywność fizyczna przynajmniej raz na tydzień to super sprawa! Nawet dla tych, którzy pracują fizycznie. Przy uprawianiu jakichkolwiek sportów pracują zupełnie inne partie mięśni i mimo, że czasem zmęczenie i zakwasy dają w kość to duchowo człowiek czuje się o wiele lepiej- jakiś taki odmłodzony.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

dawnom nie pisał.

zacząłem Nordika, jak w domu jestem. Co niedziele śmigamy grupą po 6-7km

Ale na wyjeżdzie po prostu mi sie nie chce. nie mam sił.

teraz ma hotel z basenem, SPA, siłownia, masaże , cuda na kiju.

przez 6tygodni nawet tam nie zajżałem :(

nie da rady. 12 h pracy 7 dni w tygodniu skutecznie mnie zniwalają.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...