Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Podatek katastralny?!?


Andy K

Recommended Posts

Opowiem jak jest u mnie. Podatek katastralny jest ustalany jako hipotetyczny dochod (nie przychod) z tytulu wynajmu danej nieruchomosci. Ten dochod jest dodawany do dochodow osobistych i tam opodatkowany. Zatem wymiar podatku katastralnego nie zalezy wylacznie od nieruchomosci, ale takze od innych dochodow osobistych wlasciciela.

Dochod katastralny jest ustalany po oddaniu nieruchomosci do uzytku, a nastepnie indeksowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy zad/panstwo z tym i innymi ustawami (ulga budowlana itd...) chce calkowice zastopowac budownictwo?! :evil:

 

na to wychodzi, ze jest i bedzie coraz drozej... moze jednak lepiej w innym kraju zapuscic korzenie... :roll:

 

Andy K. Widzę, że dalej nie rozumiesz istoty problemu. Gdzie ty tu widzisz chęc zastopowania budownictwa? Podatek katastralny bedzie płacił każdy kto posiada jakąkolwiek nieruchomość. Nawet jeśli jest to dom wybudowany przed 200 laty. Nawet jeśli będzie to garaż trwale związany z gruntem. Wykupisz mieszkanie w bloku na własność i także wtedy zostaniesz objęty tym podatkiem.

Kwestią zasadniczej wagi jest tylko to czy ten podatek bedzie wynosił 0,1% czy tez 2%.

Chcesz zapuścić korzenie w innym kraju gdzie nie ma podatku katastralnego? Cóż ,Twój wybór. Ale przypuszczam, że w Europie będzie Tobie trudno znależć taki kraj .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podatek katastralny ma być m.in. batem na osoby, które mają pecha mieszkać w atrakcyjnym miejscu. Przykład - bardzo wysoki podatek katastralny zapłaci emerytka mieszkająca w kamienicy przy Rynku Głównym w Krakowie.

Inny negatywny przykład, to zmiany w Twoim otoczeniu. Budujesz dom w mało atrakcyjnym miejscu. W niedalekim sąsiedztwie powstaje Ci np. park narodowy lub autostrada i nagle okazuje się, że atrakcyjność Twojej nieruchomości wzrosła, a podatek gwałtownie skoczył do góry.

Sądząc po zmianach podatkowych, jakie nastąpiły w ostatnich latach (likwidacja ulgi budowlanej, vat na materiały) raczej obstawiałbym za podatkiem katastralnym w wysokości 2% niż 0,1.

 

Dzbanek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze nie chec zastopowania budownictwa (troche zle sie chyba wyrazilem, dla cudzoziemca to nieraz trudniej ;) ), ale taki skutek ja widze.

 

Zamiast wybudowania pare nieruchomosci, sie ich ze wzgledu na coraz wyzsze obciazenia nie wybuduje (ulga, vat, podatek, i napewno jeszcze wiecej bedzie wymyslone).

 

W tej chwili ten podatek (roczny?) oznaczalby, ze bysmy musieli placic minimum miedzy 50 az do 1000zl miesiecznie... :( Coz, bedzie troche mniej miejsc prac, wiecej bezrobocia i placonych zasilkow... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Z tego co się orientuję, to podatek jest już w planach od początku lat 90-tych. Obecnie ma wejść w 2006r. Mam nadzieję, że do tego czasu ktoś sensowny (czy są tacy wśród polityków???) zajmie się tym projektem - bo wprowadzenie wysokiego podatku byleby załatać dziurę budżetową skończy się kolejnymi łapówkami i nadużyciami. Ale moim zdaniem nie ma co się łudzić - co pokazują kolejne ustawy mające służyć dobru klienta (np. ustawa o kredycie konsumenckim, elektronicznych instrumentach płatniczych, telewizji) - w sejmie niestety nikt nie ma pojęcia o tworzeniu sensownego prawa.

 

Pozdrawiam,

Łuki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podatek katastralny ma być m.in. batem na osoby, które mają pecha mieszkać w atrakcyjnym miejscu.

 

Jak to pecha? Przeciez wolno im sie przeprowadzic. A nie powinienies mieszkac w miejscu, na ktore Cie nie stac, nie?

 

Przykład - bardzo wysoki podatek katastralny zapłaci emerytka mieszkająca w kamienicy przy Rynku Głównym w Krakowie.

 

Bo Rynek Glowny w Krakowie to nie miejsce do mieszkania, a juz na pewno nie dla emerytki z mala emeryturka. To miejsce, reprezentacyjne, prestizowe i powinno byc drogie.

 

Sądząc po zmianach podatkowych, jakie nastąpiły w ostatnich latach (likwidacja ulgi budowlanej, vat na materiały) raczej obstawiałbym za podatkiem katastralnym w wysokości 2% niż 0,1.

 

Zajrzyj do mojego postu powyzej. W Belgii jesdt tak, ze dochod katastralny wynosi ok 1% kosztu budowy nieruchomosci. Poniewaz rzeczywista stopa wymiaru podatku dochodowego to w grupie dochodow srednich ok 30% (jesli ma sie dobrego fiskaliste :wink: ), to znaczy, ze podatek katastralny to zaledwie 0,3%. Poniewaz jednak odsetki od kredytu hipotecznego podlegaja odliczeniu w calosci od dochodu hipotecznego, a malo kto jest tak pomylony (lub tak zamozny), by budowac bez kredytu, to i tego podatku nie trzeba placic. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to pecha? Przeciez wolno im sie przeprowadzic. A nie powinienies mieszkac w miejscu, na ktore Cie nie stac, nie?

Bo Rynek Glowny w Krakowie to nie miejsce do mieszkania, a juz na pewno nie dla emerytki z mala emeryturka. To miejsce, reprezentacyjne, prestizowe i powinno byc drogie.

Tylko gdzie się mają przeprowadzić? Realia życia w Polsce są nieco inne niż w Zachodniej Europie. Oczywiście teoretycznie masz rację, ale... co kraj to obyczaj. Poprzez fakt, iz budownictwo w Polsce zostało rozłożone na łopatki, (a w tej chwili jeszcze się kopie leżącego - vide decyzje rządu :o ) możliwość zamieszkania w rozsądnych warunkach mieszkaniowych w innym miejscu, przynajmniej na razie jest bliska zeru :roll: A poza tym co z własnością prywatną? Zgnoić kogoś finansowo na stare lata? Przypuszczam, ze troszkę inaczej działają te mechanizmy w Belgii... i lepiej traktuje się seniorów :p

Zajrzyj do mojego postu powyzej. W Belgii jesdt tak, ze dochod katastralny wynosi ok 1% kosztu budowy nieruchomosci. Poniewaz rzeczywista stopa wymiaru podatku dochodowego to w grupie dochodow srednich ok 30% (jesli ma sie dobrego fiskaliste :wink: ), to znaczy, ze podatek katastralny to zaledwie 0,3%. Poniewaz jednak odsetki od kredytu hipotecznego podlegaja odliczeniu w calosci od dochodu hipotecznego, a malo kto jest tak pomylony (lub tak zamozny), by budowac bez kredytu, to i tego podatku nie trzeba placic. :D

Jak słusznie zauważył Dzbanek planowany 1-2 lata temu podatek katastralny w wysokości 0,1% raczej rzeczywiście urasta do 1-2%.

Moze to wynikać z faktu, iż w ostatnich miesiącach daje się odczuć szczególną nerwówkę i rzad gwałtowne poszukuje pieniędzy - co widać na przykładzie pomysłów z księżyca opodatkowania szkół, uczelni i... przedszkoli. Paranoja :roll: .

MF tłumaczy się, iz w większości państw europejskich podatek ten wynosi od 2 do nawet 5% i stąd planowane obecnie 1-2% w Polsce :evil:

Jednak nikt w MF nie zastanawia się jakie są przychody osób płacących ten podatek na zachodzie. Generalnie można szacować, iż co najmniej 2-5-krotnie wyższy niż u nas (zalezy od wykonywanej pracy).

Stąd w Polsce nie należy się spodziewać tak przychylnego podatnikowi rozwiązania jak we Flandrii ;)

 

Jeżeli podatek katastralny będzie wynosił tak jak w pierwotnym projekcie - 0,1% wartości budynków mieszkalnych, to OK.

Jednak pojawi się problem wyceny wartości budynku. Jest to sprawa względna. Nie da się "stabelaryzować" wszystkich przypadków i wariantów. Stąd duże "pole do popisu" dla "dowolnej oceny wartości" przez rzeczoznawców majątkowych.

A jak się to będzie miało do sytuacji takiej.

Nabyłem nieruchomość i dom za np. 200 000 ZLP. Wykonałem remont o wartości - załóżmy 100 000 ZLP. To co powie rzeczoznawca:

1) wartość domu = 200 000 ZLP (wartość nabycia)

2) wartość domu = 300 000 ZLP (wartość nabycia + koszt remontu - zakładając, że są udokumentowane wydatki )

3) wartość domu = np. 400 000, a może i więcej, bo np. wg wyceniającego po remoncie dom zyskał wiele na wartości

A może będzie można się "dogadać" z rzeczoznawcą, żeby ta wartość była życiowa, a nie rynkowa

Inną sprawą jest - ilu będzie rzezczoznawców? Jak ocenić wartość tylu budynków w całej Polsce? Kto będzie kontrolował rzeczoznawców czy rzetelnie wykonują wyceny?

Poza tym, czy rzeczoznawca będzie miał "wstęp" do danego budynku - ocena, że tak rzeknę zawartości? - czy tylko będzie się opierał na powiedzmy ankiecie?

Mnóstwo pytań i jeszcze więcej niejasności.

 

W sumie... pożyjemy, zobaczymy, ale kto wie czy przeżyjemy... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak się to będzie miało do sytuacji takiej.

Nabyłem nieruchomość i dom za np. 200 000 ZLP. Wykonałem remont o wartości - załóżmy 100 000 ZLP. To co powie rzeczoznawca:

1) wartość domu = 200 000 ZLP (wartość nabycia)

2) wartość domu = 300 000 ZLP (wartość nabycia + koszt remontu - zakładając, że są udokumentowane wydatki )

3) wartość domu = np. 400 000, a może i więcej, bo np. wg wyceniającego po remoncie dom zyskał wiele na wartości

A może będzie można się "dogadać" z rzeczoznawcą, żeby ta wartość była życiowa, a nie rynkowa

Inną sprawą jest - ilu będzie rzezczoznawców? Jak ocenić wartość tylu budynków w całej Polsce? Kto będzie kontrolował rzeczoznawców czy rzetelnie wykonują wyceny?

Poza tym, czy rzeczoznawca będzie miał "wstęp" do danego budynku - ocena, że tak rzeknę zawartości? - czy tylko będzie się opierał na powiedzmy ankiecie?

Mnóstwo pytań i jeszcze więcej niejasności.

 

W sumie... pożyjemy, zobaczymy, ale kto wie czy przeżyjemy... :roll:

 

To zalezy, czyten remont bedziesz robil tylko w srodku, czy takze na zewnatrz budynku. Na wszelkie prace strukturalne lub zmieniajace fasade, musisz miec pozwolenie na budowe, a zlozenie wniosku o pozwolenie spowoduje automatyczne powiadomienie administracji katastralnej o koniecznosci przeprowadzenia nowej wyceny. Jesli nie: nikt w katastrze nie bedzie wiedzial o remoncie, nie bedzie nowej wyceny i Twoj podatek zostanie, jaki byl. :lol:

 

"Rzeczoznawca" to wcale nie jest rzeczoznawca, tylko urzednik. Opiera swoja wycene na tabeli cen nieruchomosci w okolicy (takie tabele buduje ministerstwo finansow na podstawie informacji od notariuszy). Latwo sie domyslisz, ze te ceny bywaja nizsze od rzeczywiscie placonych. :wink: Mozesz z tym urzednikiem polemizowac - w ograniczonym zakresie. Urzednik ma prawo wstepu na Twoja posesje i do budynku. Dopiero gdy nie mozecie dojsc do porozumienia, zaczynasz procedure odwolawcza z rzeczoznawca. W praktyce moze sie zdarzyc, ze urzednikowi nie zechce sie ruszyc dupy ze stolka i przysle ci propozycje wyceny budynku na podstawie Twoich wlasnych danych, ktore przeciez do tego czasu przekazales do administracji VAT (czyli 2 miesiace od odbioru).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak to pecha? Przeciez wolno im sie przeprowadzic. A nie powinienies mieszkac w miejscu, na ktore Cie nie stac, nie?

 

Bo Rynek Glowny w Krakowie to nie miejsce do mieszkania, a juz na pewno nie dla emerytki z mala emeryturka. To miejsce, reprezentacyjne, prestizowe i powinno byc drogie.

 

 

Po prostu pecha. Dla starszej osoby przeprowadzenie się to prawie jak wyrok śmierci. "Stać" to według mnie możliwość wybudowania i utrzymania nieruchomości. To, że w pewnym momencie przychodzi urzędnik i mówi, że z mniej lub bardziej abstrakcyjnego powodu od tej pory moja nieruchomość jest 3x więcej warta i mam płacić 3x większy podatek brzmi raczej jak haracz.

 

 

Zajrzyj do mojego postu powyzej. W Belgii jesdt tak, ze dochod katastralny wynosi ok 1% kosztu budowy nieruchomosci. Poniewaz rzeczywista stopa wymiaru podatku dochodowego to w grupie dochodow srednich ok 30% (jesli ma sie dobrego fiskaliste :wink: ), to znaczy, ze podatek katastralny to zaledwie 0,3%.

 

0,3% * 300 000 = 900zł rocznie.

Niezbyt pocieszające. Prawdę mówiąc bardziej niż samej idei podatku katastralnego (która poniekąd ma swoje racje) obawiam się jego wprowadzenia i doboru stawki. Podam przykład za Gazetą Prawną. Nawet dla najniższej stawki 0,1% dla mieszkania 50m2 w Warszawie o wartosci 250000 podatek wyniesie 250zl, zamiast dotychczasowego 25zl podatku od nieruchomosci. Oznacza to w najlepszym przypadku (w który wątpię) wzrost podatku 10x.

Dzbanek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Po prostu pecha. Dla starszej osoby przeprowadzenie się to prawie jak wyrok śmierci.

 

Bede brutalny: no to co z tego? Dlatego, ze komus trudno sie przeprowadzic, trzeba konserwowac krzywy uklad? No i : jesli dla kogos przeprowadzka to zadanie ponad sily, to czy ten ktos powinien w ogole mieszkac samodzielnie?

 

"Stać" to według mnie możliwość wybudowania i utrzymania nieruchomości. To, że w pewnym momencie przychodzi urzędnik i mówi, że z mniej lub bardziej abstrakcyjnego powodu od tej pory moja nieruchomość jest 3x więcej warta i mam płacić 3x większy podatek brzmi raczej jak haracz.

 

No chyba ze zmierza to do przywrocenia zdrowych relacji. KIEDYS trzeba wykonac ciecie, bez tego nie odbedzie sie zadna operacja.

 

0,3% * 300 000 = 900zł rocznie. Niezbyt pocieszajace.

 

75 zl miesiecznie. Gdybym sie dowiedzial, ze palisz tyton, to nie masz usprawiedliwienia. Ale i tak nie jest to kwota przyprawiajaca o zgroze- pol baka paliwa.

No i przeciez pisalem o mozliwosci skasowania tego podatku dzieki odsetkom od kredytu.

 

Mnie tam ten podatek nie martwi. Bardziej wkurzajace byly naprawde grube pieniadze wydane naprawde zupelnie niepotrzebnie na notariusza (ok. 5% wartosci transakcji, a i to po specjalnych zabiegach) i podatek od czynnosci prawnych przy obrocie nieruchomosciami (12.5%! :evil: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bede brutalny: no to co z tego? Dlatego, ze komus trudno sie przeprowadzic, trzeba konserwowac krzywy uklad? No i : jesli dla kogos przeprowadzka to zadanie ponad sily, to czy ten ktos powinien w ogole mieszkac samodzielnie?

 

Brutalny to jest system kapitalistyczny mający niskie podatki. Jeśli już dążymy do socjalizmu z wysokimi podatkami to przynajmniej bądźmy konsekwentni i unikajmy tych brutalności ;-) Dlaczego mamy dokopać komuś, kto już w tej nieszczęsnej kamienicy mieszka i za nią już raz zapłacił?

 

75 zl miesiecznie. Gdybym sie dowiedzial, ze palisz tyton, to nie masz usprawiedliwienia. Ale i tak nie jest to kwota przyprawiajaca o zgroze- pol baka paliwa.

No i przeciez pisalem o mozliwosci skasowania tego podatku dzieki odsetkom od kredytu.

 

Nawet gdybym palił, to są to moje pieniądze i będę walczył o nie do ostatniego tchu. Te 75zł to tylko kolejny kamień podatkowy do szyi oraz krok do rzymskiego niewolnictwa, w którym niewolnik dostawał 10% wartości wytworzonej przez siebie pracy. Podatki to po prostu opłaty na usługi których nie zamawiałem, o jakości na którą nie mam wpływu.

 

Dzbanek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet gdybym palił, to są to moje pieniądze i będę walczył o nie do ostatniego tchu. Te 75zł to tylko kolejny kamień podatkowy do szyi oraz krok do rzymskiego niewolnictwa, w którym niewolnik dostawał 10% wartości wytworzonej przez siebie pracy. Podatki to po prostu opłaty na usługi których nie zamawiałem, o jakości na którą nie mam wpływu.

 

Dzbanek

 

Do ostatniego tchu palacza to nie tak dlugo. Idzie mi o to, ze osoba, ktora bezmyslnie wydaje pieniadze na papierosy, nie moze skarzyc sie na podatek, bo nawet najglupszy podatek ma wiecej sensu niz palenie. Palenie jest oznaka glupoty.

 

Co do podatkow zgadzamy sie. Tylko ze ja traktuje je jak kleske zywiolowa. :x Nie ma sposobu, by odchylic trase huraganu, mozna mu tylko zejsc z drogi. Demokracja??? :lol:

 

Co do brutalnosci systemu kapitalistycznego roznimy sie. Wcale nie jest brutalny, to podatki sa brutalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do brutalnosci systemu kapitalistycznego roznimy sie. Wcale nie jest brutalny, to podatki sa brutalne.

 

Nie różnimy się ;-) Też bym wolał wziąć sprawy w swoje ręce jako alternatywę do przepuszczania kasy na lewo i prawo na pseudo-opiekuńcze państwo. Nie zmienia to jedna faktu, że w przypadku prawdziwego kapitalizmu mamy szanse na dużo wyższe wzloty, ale i również na dużo bardziej bolesne upadki...

 

Dzbanek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość jm

podatek katastralny będzie miał też swoje plusy (chociaż minusów pewnie więcej)- cytowana powyżej emerytka z kamienicy w Krakowie będzie zmuszona sprzedać swoje mieszkanie (ruszy się wtórny rynek nieruchomości) komuś, kogo będzie stać na opłacenie nie tylko podatku, ale również na bieżące remonty i rozbudowę. Rzeczoznawca zakłada, że skoro jesteś właścicielem kamienicy w centrum miasta to powinna ci ona przynosić dochód chociażby z wynajmu części na biura itp. Właściciel będzie musiał więc tak kombinować, żeby dochód wyniósł przynajmniej tyle ile będzie musiał zapłacić podatku. A staruszka za pieniądze ze sprzedanej kamienicy może sobie kupić całkiem luksusowe mieszkanko w innej części miasta. Problem w tym jak wysoka będzie stawka tego podatku... Ale to jest odrębna kwestia...

Rzeczoznawcy będą wyceniać nieruchomości na podstawie tzw,. nieruchomości reprezentatywnych opisanych w przyszłości w tzw. tabelach taksacyjnych i wniesionych na mapy taksacyjne. Nier. reprezentatywne będą służyć za nieruchomości porównawcze.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...