dom z licytacji komorniczej - problem przyłączy

[anamej]

Mam pilne pytanie z ogromną prośbą o poradę prawno-techniczną:

chciałabym kupić dom w stanie surowym na licytacji komorniczej,

który należy do kompleksu domów wybudowanych przez bandycką

spółdzielnie mieszkaniową. Komornik nie posiada dokumentacji

technicznej ani dziennika budowy, jedynie operat. Dom ma wszytskie

przyłącza w granicy działki, ale nie w domu. Jeden z takich domów

był już wcześniej licytowany i osoba, która go kupiła nie może

podciągnąć mediów, bo bandycka spółdzielnia w osobie Prezesa żąda od

niej ogromnej kwoty 75 tys. za przyłączenie (a to właśnie ów Prezes

jest licytowany). Sprawa jest obecnie w sądzie, ale mnie zależy na

czasie. Czy jest jakakolwiek możliwość podłączyć się do mediów bez

zgody tej cholernej spółdzielni, albo wyegzekwować od nich

podłaczenie w realnych kosztach ??? Komornik nie wie, albo nie chce

wiedzieć. W jaki sposób mogę dokończyć budowę jeśli nie udostępnią

mi dokumentacji technicznej ?

[Trociu]

A co ma Prezes do tego, co już nie jest jego? Kupujesz chyba przecież dom razem z działką i już to jest Twoją własnością.

Jeżeli masz media już w granicy działki to jaki jest problem na ich przeciągnięcie przez Twoją działkę.

W jaki sposób ów Prezes blokuje przyłącze?

No chyba, że dajmy na to wodociąg jest jego własnością...

 

A co na to komornik, który sprzedaje to nieruchomości?

[anamej]

No tego właśnie nie wiem i nie bardzo wiem gdzie się dowiedzieć. Dom jest z działką, ale przyłącza są na terenie Pana Prezesa (osiedle zamkniete). Komornik nie ma dokumentacji technicznej, więc albo trzeba zapłacić Prezesowi który wtedy ją wyda, albo się z nim sądzić (nie mam na to czasu), albo wystąpic o nowe przyłącza - ale czy to jest możliwe ? Czy moge sama bez łaski Prezesa wystapiąc o wode, prąd i gaz dla domu który juz stoi w stanie surowym ??? Czy musze mieć jego zgodę żeby pociągnąć to przez jego działki???

[Trociu]

Czy musze mieć jego zgodę żeby pociągnąć to przez jego działki???

Czyli jednak te przyłącza nie są w granicy działki, tylko znajdują się na działce prezesa. Jeżeli jest taka sytuacja, to bym chyba sobie darował. On nie musi się zgodzić, aby cokolwiek było ciągnięte przez jego działkę, bo to jego działka. Dodatkowo może się zgodzić za odpowiednią służebność płatną przez Ciebie corocznie.