Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    131
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    206

Entries in this blog

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

"(...) i Pan Bóg rzekł: wypluj z ust swoich słowa niczym kuropatwa płoche, nie zważając nijak na ich sens, a kara sroga Cię nie minie i zostaniesz wyrzucony w ciemności, a tam będzie płacz i zgniatanie okularów pod stopami, bo ciemno."

 

I tak się stało. Jestem człowiekiem malutkiej, a nawet nikczemnej wiary - a było to tak:

Chcąc pocieszyć towarzyszącą mi niewiastę powiedziałem "może byś sobie znalazła jakieś hobby, może coś w domu zmienić? T R O S Z K Ę?"

I stało się coś czego nigdy bym się nie spodziewał - POSŁUCHAŁA!!!

 

Skutki? Jutro podróż do IKEA, wczoraj byliśmy w sklepie z zastawą stołową, a czeka nas malowanie gabinetu (to akurat moja zasługa). Nowe meble, kolory, poduszki, koce i kurde nie wiem co jeszcze (dawno nie widziany PROSTY CHŁOP). A miało być tak pięknie... myślałem - ściereczki w kuchni zmieni, może kwiaty poprzestawia na oknach, kota mi wreszcie kupi do dręczenia...

 

Naważyłeś sobie piwa to go wylej z Salomonem z pustego na pochyłe drzewo. Amen.

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Kochani!

 


Minął już pierwszy rok naszego habitatu! Co można powiedzieć? Strasznie toto duże Sprzątanie jest dość czasochłonne... ale: mieszka się świetnie, miejsca jest strasznie dużo.

 


Ogrzewanie z kominkiem z płaszczem wodnym wychodzi nam w miesiącach zimowych max 300 zł/miesiąc (gaz) plus dopalanie wieczorami kominkiem. W miesiącach letnich (od kwietnia do października) dzięki panelom solarnym nie zapłaciliśmy za ogrzewanie wody więcej niz 70 zł za dwa miesiące!!! czyli praktycznie tylko opłata stała za gaz!!!

 


Garaż przy domu to rewelacja, jedyne co mógłbym zasugerować to zróbcie sobie śmietnik bliżej domu niż my... trzeba brnąć przez śniegi ze śmieciami.

 

 


Pytajcie, a będzie Wam odpowiedziane!

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Uwieczniłem pierwsze nasze kwitnienie - rododendrony, azalie i na oknach surfinie:

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=81bc98f70c925b67" rel="external nofollow">http://images8.fotosik.pl/34/81bc98f70c925b67m.jpg

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f66e1f1f01468314" rel="external nofollow">http://images6.fotosik.pl/476/f66e1f1f01468314m.jpg

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7473d8615d709337" rel="external nofollow">http://images6.fotosik.pl/476/7473d8615d709337m.jpg

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b602bf0af50a5953" rel="external nofollow">http://images6.fotosik.pl/476/b602bf0af50a5953m.jpg

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=5e52b7e00678b670" rel="external nofollow">http://images6.fotosik.pl/476/5e52b7e00678b670m.jpg

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4a06b85c48bce546" rel="external nofollow">http://images8.fotosik.pl/34/4a06b85c48bce546m.jpg

 


Podsypaliśmy korą Kalalpę i pęcherznice - od razu nabrały koloru!

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=43f7c1c0d874853b" rel="external nofollow">http://images6.fotosik.pl/476/43f7c1c0d874853bm.jpg

 


Podsypaliśmy też świerki i tawuły

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=0082928526b32918" rel="external nofollow">http://images6.fotosik.pl/476/0082928526b32918m.jpg

 


Upał jak w lecie! Małżonka zaliczyła pierwsze pełnowymiarowe opalanie na tarasie - niestety mam zakaz publikacji zdjęc z tego eventu...

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Witam ponownie! Wiosna w pełni, nasze prace polowe również! Zapraszam na fotorelację z krótkim komentarzem:

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=44b7efdc2c18d851" rel="external nofollow">http://images8.fotosik.pl/30/44b7efdc2c18d851m.jpg


Pomału wschodzi trawka - susza dała nam się ostro we znaki, mimo codziennego podlewania trawnika trawka jest mizerniutka jak reformy finansowe Jarka

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=99f4a4003c89abc6" rel="external nofollow">http://images6.fotosik.pl/471/99f4a4003c89abc6m.jpg


Posadziliśmy wierzbę,

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=43818e251f7be218" rel="external nofollow">http://images6.fotosik.pl/471/43818e251f7be218m.jpg


Azalie zakwitły (to właśnie jest wg zapewnienia sprzedawcy różowa azalia

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f5381e5d2d274f64" rel="external nofollow">http://images8.fotosik.pl/30/f5381e5d2d274f64m.jpg


Klon

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=cb80a2fba69c9dff" rel="external nofollow">http://images8.fotosik.pl/30/cb80a2fba69c9dffm.jpg


Dąb amerykański (czerwony)

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=635f46c076ba4346" rel="external nofollow">http://images6.fotosik.pl/471/635f46c076ba4346m.jpg


Złotokap właśnie złotokapie

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=9d681e3fddb1c477" rel="external nofollow">http://images6.fotosik.pl/471/9d681e3fddb1c477m.jpg


Stoją od lewej: z tyłu: świerk srebrny, daglezja, thuje, z przodu: złotokap, dąb i klon.

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=50ae95f732380f4e" rel="external nofollow">http://images6.fotosik.pl/471/50ae95f732380f4em.jpg


Ten powykręcany suchar to Catalpa obok niej (ze żółte) pęcherznice, te czerwone to też pęcherznice, poniżej fragment skarpy pokrytej czarną włókniną (żeby trawa nie rosła - dodam w tym miejscu, że trawa pod nią rośnie dwa razy lepiej niż obok niej - serio!!!)

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=61da6d5e296fb0c9" rel="external nofollow">http://images8.fotosik.pl/30/61da6d5e296fb0c9m.jpg


Rajskie jabłuszko i wiśnia, a taki mały patyczek z bocznym patyczkiem to czereśnia szczepiona

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=761089a3222024fd" rel="external nofollow">http://images6.fotosik.pl/471/761089a3222024fdm.jpg


Pańskie oko konia tuczy

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1334e99792fc463b" rel="external nofollow">http://images8.fotosik.pl/30/1334e99792fc463bm.jpg


Szukałem kory pod iglaki, wszędzie była droga jak się na worki kupuje więc znalazłem producenta i troszkę kupiłem luzem

 

 


A na koniec wspominany kiedyś przepięknej wręcz urody prezent wprowadzinowy - Pan Krecik po tuningu

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=dd8867531e718eed" rel="external nofollow">http://images8.fotosik.pl/30/dd8867531e718eedm.jpg

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Wkroczyliśmy na teren Czerwonej Planety, albo jak niektórzy zwali tę częśc działki "Strefy Cienia" - niestety nie obyło się bez pomocy kawalerii, saperów i miotaczy plazmy, ale ZWYCIĘŻYLIŚMY!!!

 

Najpierw wjechał ciężki sprzęt ratujący ziemię:

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=98a5bbb11059e4bf" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/104/98a5bbb11059e4bfm.jpg

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7257ca8fbdb9329d" rel="external nofollow">http://images49.fotosik.pl/108/7257ca8fbdb9329dm.jpg

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=3a9650833d46105d" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/108/3a9650833d46105dm.jpg

 

Potem zjawił się nieoceniony Zdzisiek z cooltywatorem zmodyfikowanym supernowoczesną technologią NASA (deska na drucie):

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c62bc163a199c370" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/104/c62bc163a199c370m.jpg

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fbed5d99a919324d" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/104/fbed5d99a919324dm.jpg

 

A na koniec inwestor wraz z Woźnym wkroczyli z przeczesywaczem powierzchni poziomych i trałem przeciwminowym:

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=686d4a6ca355efef" rel="external nofollow">http://images41.fotosik.pl/104/686d4a6ca355efefm.jpg

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=66f7a89da24696e0" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/108/66f7a89da24696e0m.jpg

 

W poniedziałek zasialiśmy trawę! Teraz trzeba czekać i podlewać (akurat nie zapowiadają opadów na tydzień do przodu).

Nie mam już niestety pretekstu że działka nie zrobiona i trzeba jechać po kolejne rośliny...

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

No i zasialiśmy! Oby nasze ziarna nie trafiły na skały, gdzie rozdziobią je kruki i wrony - tak mi się biblijnie z okazji Wielkiego Tygodnia napisało. Trawka zasiana, zagrabiona, zwałowana i podlana, brakująca (piąta) brzoza zasadzona, dostaliśmy ją w prezencie od naszego sprzedawcy roślin, wraz z małym, ale dziarskim cisem. Też już posadzony.

Jak popatrzeć na działkę od północnego zachodu, północy lub północnego wschodu, to wydaje się, że już praktycznie wszystko zasadzone i piękne i zielone. Wystarczy jednak przejść kilka metrów na południe i oczom ukazuje sie obraz nędzy i rozpaczy - działka wygląda tam dokładnie jak zaraz po zakończeniu budowy! Całe szczęście, że pogoda nas rozpieszcza od tygodnia i wreszcie można wejść na tę połowę nie wpadając po kolana w błoto. Powolutku i mozolnie rozpocząłem odgruzowywanie. Zniknęły już stare zardzewiałe siatki ogrodzeniowe, z których mieliśmy robić płot (był to w 100% genialny pomysł doprawdy), kumpel wywiózł resztę drutu zbrojeniowego (takie małe przeszacowanko na pół tony), kupę styroduru, deski i pustaki kominowe. Ja zorganizowałem ognisko z tektur i kawałków desek, które nie nadawały się do kominka. Ugryźliśmy też troszkę wielką kupę ziemi wyrównując drugą część działki. W sumie trochę już zrobiliśmy, ale jakoś syfu nie ubywa (może ja źle widzę) trzeba zamówić koparkę i powyrównywać poziomy ziemi, tak jak mają być ostatecznie. Do szybkiego upłynnienia jest też kilkanaście pustaków, z którymi nie mamy co zrobić - w akcie desperacji roztłukę je na drodze młotem.

Śmierdzący problem w domu nie zniknął... może troszkę pomogło "topienie" wpływu rury do szamba, ale problemu nie rozwiązało. Na szczęście jest ciepło i można otwierać okna... z nastaniem chłodów problem powróci, a z nim nasza wściekłość...

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

No i powoli ruszyliśmy z pracami w ogrodzie!

 


Na pierwszy ogień poszło 50 thuj wzdłuż północnej i zachodniej granicy działki - udało się nam kupić od razu prawie dwumetrowe w cenie osiemdziesięcio centymetrowych! Posadziliśmy też kilka brzózek i lipę. Przed domem grupka świerków conica i gniazdkowych i jeden, którego nazwy za cholerę nie pamiętam (taki mały z miękkimi igłami - patrz wcześniejsze posty pod hasłem "prosty chłop")

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a0fc604834fb2a6c" rel="external nofollow">http://images46.fotosik.pl/98/a0fc604834fb2a6cm.jpg


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6e43d7aae39ad9bc" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/94/6e43d7aae39ad9bcm.jpg


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=76eb746fa10e6c7e" rel="external nofollow">http://images38.fotosik.pl/94/76eb746fa10e6c7em.jpg


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=184df9b365b7f0ff" rel="external nofollow">http://images46.fotosik.pl/98/184df9b365b7f0ffm.jpg

 


Przepaliliśmy nasz nowy nabytek ogrodowy! Polecam mielone mięso z cebulką i przyprawami, nadziane na wymoczone patyczki i szybko grilowane (tzw. mięso na kiju)!!!

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b315ea2e9d2f1d2b" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/98/b315ea2e9d2f1d2bm.jpg

 


Dziś jak pogoda pozwoli siejemy trawę i wałujemy - jak mówił jeden toruński kaznodzieja "trzeba siać, siać, siać, siać..."

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

W końcu już marzec... trzeba wreszcie zdjąć pajęczyny, które przez zimę powstały na DZIENNIKU, otworzyć okno i wpuścić troszkę świeżego powietrza z zewnątrz, wytrzepać dywany, oddać cztery honorowe salwy w kierunku saren żrących żywopłot sąsiada i zabrać się wreszcie za prace w ogrodzie , no i za pisanie!

Ostatnio odezwała się do mnie SOWA - wytrawnym Faworytom nie trzeba jej przedstawiać - i to właśnie mnie zdopingowało do naskrobania czegoś!

Co działo się przez ten czas? W sumie niewiele - kolesław od barierki się chyba wystraszył roboty i nie pojawił się od stycznia... a my przyzwyczailiśmy się do schodów bez barierek i jakoś się do nich nie palimy (po pierwsze finanse, po drugie finanse i po trzecie wreszcie - KURDE finanse). Sprawa śmierdzącej łazienki nie została od 3 miesięcy rozwiązana - nawet obudowa geberitu została częściowo skuta (tak, tak, nowiutkie płytki) wymieniono (podobno) całe kolano i wszystkie uszczelki, a smród jak był, tak jest. Powinniśmy wystawić naszym wykonawcom rachunek za wszystkie zapachy (takie wsadzane do kontaktu), które już zużyliśmy w tej łazience. Najnowszy pomysł to demontaż CAŁEJ zabudowy geberitu... jeszcze 3 miesiące temu wziąłbym to za bluźnierstwo i skoczyłbym do gardła proponującemu, ale teraz już mi wszystko jedno. Wiem tyle, że za wszelką cenę, choćby mieli wykuć pół domu chcę pozbyć się tego smrodu!

Co więcej? Troszkę poporządkowałem garaż, ale do ideału brakuje mu jeszcze 48 lat świetlnych. Od razu uspokoję - gipsowy krecik (prezent) stoi godnie obok taczek i kosiarki do trawy i czeka na umieszczenie w godnym miejscu ogrodu. Przydomowe bagno ma się doskonale, a przez zimę postanowiliśmy założyć tam rezerwat biosfery - będziemy chronić żaby bagnolube i sarny żywotoskube. Są też bażanty, ale jakoś nie pływają czemuś, bezczelne.

 

Wiosna Panie i Panowie! Do roboty!!!

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Elektryczny pastuch

Zaniki napięcia, miganie świateł, wyłączanie się i natychmiastowe włączanie płyty grzewczej stały się naszą codziennością. Powiem szczerze że zacząłem się do nich przyzwyczajać, jak mieszkańcy bloku przy Alternatywy 4 do dwudziestego stopnia zasilania. I tak sobie mrugało i czarowało, aż do ostatniej soboty (późne popołudnie) kiedy to przestało mrugać. Tyle że na stałe... Już 300 razy wspominałem, że takie rzeczy dzieją się WYŁĄCZNIE w sobotę, niedzielę, a zwłaszcza w nocy i w święta - Próby naprawiania w stylu Microszprot tj. włącz-wyłącz nie dawały rezultatu i tak zastał nas wieczór. Po chwili okazało się że instalacja żyje własnym życiem i część gniazdek działa! Niezbadane są wyroki naszej instalacji! Poczuliśmy się jak dzieci na kolonii kiedy gasło światło! Zadzwoniłem po naszych elektryków (tych ulubionych) i o dziwo przyjechali!!! Tak, tak!!! w sobotę o 17stej! Popatrzyli, pomierzyli i stwierdzili: padła jedna faza! (jak mi faza pada to doskonale wiem co zrobić, ale z prądem?). Jedyna możliwość to dzwonić na pogotowie energetyczne, gdzie jakiś milaczek wybełkotał coś o późnej porze, ale zgłoszenie przyjął. I znowu, o dziwo, przyjechali! Grzebali w skrzynce w ogrodzeniu chyba z godzinę, a ja jak ten przewodnik z kagankiem świeciłem im latarką, bo jak sama nazwa wskazuje Zakład Energetyczny nie ma latarki. Spoko doprawdy. Ale do rzeczy, bo znów leję wodę - okazało się, że licznik szlag trafił, a nasze miganie to wędzący się powoli kabel zasilający. Fantastycznie biorąc pod uwagę, że zaraz obok jest skrzynka gazowa... Ważne, że wymienili, odpalili i zadziałało. Trudno nam się przyzwyczaić do stałego światła - jutro też coś zepsujemy!!!

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Jakby nie patrzeć mamy 2009 rok i to szczęśliwie na TRZECIEJ stronie naszego dziennika!!!

 

 


Składam wszystkim najserdeczniejsze życzenia pomyślności, zdrowia i pogody ducha we właśnie rozpoczynającym się roku - oby był jeszcze lepszy niz miniony!

 

 


Czego sobie życzę (oczywiście w sprawach dotyczących tego dziennika)? Trzeba skończyć ogród, posadzić drzewo i trochę odpocząć. Trzeba zrobić barierkę na schodach, naprawić cieknący syfon w łazience, usunąć śmierdzący problem w spłuczce... Niby sporo, ale jak porównam to z zakresem prac z ostatniego roku to mnie śmiech ogarnia.

 

 


Teraz kilka słów o minionym Sylwestrze. Mieliśmy 16stu gości czyli z nami 18 osób!!! Dziki tłum? Nic z tych rzeczy! Ten dom jest po prostu ogromny - tak ogromna liczba ludzi po prostu rozpłynęła się po pokojach. Kilku palaczy kopciło w garażu, co aktywniejsi robili coś w kuchni, walczący toczyli boje przy stole, a zmęczeni życiem cięli komara na kanapach. Były też gołąbki gruchające na pięterku! Impreza bardzo udana - zniszczeń (jak na razie, bo jeszcze nie sprzątalliśmy dokładnie) nie stwierdziliśmy. Jeśli ktoś z czytelników zajmuje się zawodowo zbieraniem śmieci, odpadów, a zwłaszcza surowców wtórnych w postaci (pustych niestety) szklanych butelek to serdecznie zapraszam po odbiór. Fortuna do zarobienia czeka!!!

 

 


No i najważniejsze - dostaliśmy wprowadzinowy prezent! Jest nim obrzydliwy gipsowy krecik trzymający taczki i do tego wielkości sporego psa! Bardzo przepraszam psy. Takie ogrodowe monstum w dodatku w doklejonych okularach "lenonkach" z trupimi czachami i czerwoną cheguevarowską apaszką - bardzo Wam wszystkim drodzy goście dziękuję! Doprawdy bardzo! Tyle mojego szczęścia, że gipsowy bocian w sklepie miał odłupany jakiś element, bo inaczej i on stałby teraz w garażu. Ponoć na tapecie był też monstrualny orzeł na kominek, ale kupujący zlękli się gniewu Pani Domu i odpuścili temat

 

 


Pozostaje mi życzyć sobie i Wam wszystkim możliwości czytania pięknych dzienników budowy - piszcie, bo papier (znaczy klawiatura) przyjmie wszystko! (nawet takiego patafiana kwalifikowanego jak JA!)

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

News z ostatniej chwili:

Mamy odebranego naszego Faworyta - czyli mieszkamy na legalu! Nadzór budowlany uwinął się ekspresowo!

Dziś raniutko złożyliśmy w Urzędzie Gminy (wsi spokojna, wsi wesoła) wniosek o nadanie numeru porządkowego - będzie to jakże proste i łatwe do zapamiętania 740f, które zlokalizowano obok 788p i 732g ... biedny listonosz... Tym samym zakończyliśmy prawie dwuletni okres papierologii stosowanej.

Chwała Najwyższemu!

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu - jeden z siedmiu grzechów głównych... Ale jak tu się powstrzymać kiedy na stole lądują same pyszności??? Święta minęły niestety bardzo szybko...

 


Mamy za sobą pierwszą oficjalną wizytę - odwiedziły nas w drugi dzień Świąt wszystkie możliwe babcie i dziadzio - było zwiedzanie, było jedzenie, był też przedni napitek. Zebraliśmy same pochwały za dom i jego urządzenie (a co innego mogą powiedzieć nasze ukochane babcie???)

 


Dom cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem znajomych - drzwi się dosłownie nie zamykają! Myślę, że niewielka opłata za wstęp trochę ostudzi ich zapał

 


A tak na poważnie to odliczamy już ostatnie dni do Sylwestra, na który zapowiedziało się 18 osób !!!. Będzie potrzebne malowanie ścian? Cyklinowanie podłóg??? Chyba okleimy cały dom folią, a na ścianach powiesimy kłujące kaktusy...

 

 


Nasz wniosek o pozwolenie na użytkowanie aktualnie znajduje się u kierowniczki Powiatowego Inspektoratu Pracy - czy to dobrze czy źle - nie wiem.

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Złożyłem papiery do odbioru domu! Aż trudno mi w to uwierzyć! Teraz już "tylko" 21 dni i powinniśmy wreszcie mieszkać na legalu. Co ciekawe panienka w Nadzorze powiedziała mi, że żaden inspektor nie przyjedzie na "gospodarską wizytę"! Byłem przekonany, że ta procedura jest znacznie bardziej skomplikowana, a okazuje się, że sprawdzana jest wyłącznie papierologia!

Jestem winien małe sprostowanie - napisałem kilka dni temu, że trzeba złożyć zawiadomienie o zakończeniu budowy i zamiarze przystąpienia do użytkowania obiektu budowlanego, a następnie złożyć wniosek o wydanie pozwolenia na użytkowanie obiektu budowlanego - jest to prawda tylko w połowie kiedy oddajemy budynek mieszkalny, jednorodzinny, wystarczy samo zawiadomienie, a wniosek nie jest już konieczny.

 

Co u nas? Stabilizacja, żeby nie powiedzieć stagnacja... Długie zimowe wieczory dają się we znaki, na zewnątrz aura niezachęcająca do czegokolwiek, narty uroczo rdzewieją w garażu, rowery pomału wydają ostatnie tchnienie z opon, tylko taczki dalej w użyciu - rewelacyjny środek do przewożenia drewna do kominka. A kominek zasuwa codziennie wieczorem - jak tak dalej pójdzie to drewno skończy nam się w połowie lutego! A wydawałoby się że jest go aż za dużo! Inna sprawa to jego jakość - suchutka i drobno pocięta sosna i jodła czyli marna wartość energetyczna, dużo sadzy i gwoździ w popielniku, zatykający się separator i rzężący odkurzacz.

Oby do maja!!!

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

W żyłach naszego królestwa nareszcie popłynęła e-siec czyli nareszcie otworzyliśmy oczy na świat!!!

Na szybko pstryknąłem kilka zdjęc - oto one:

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=68cdafb4cc9deebc" rel="external nofollow">http://images28.fotosik.pl/305/68cdafb4cc9deebcm.jpg

Stół z baterią krzeseł i nowym jakże rewelacyjnie dopasowanym obrusem

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=64317ef10acbc51b" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/420/64317ef10acbc51bm.jpg

Krzesło za stówkę z ogonkiem we własnej osobie

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a131f5b4d9a1edae" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/41/a131f5b4d9a1edaem.jpg

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ae6da3880d58ddc4" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/420/ae6da3880d58ddc4m.jpg

Pokój nad garażem z nowymi panelami i kopnięte drzwi do malutkiej łazienki wydzielonej w tym pokoju - narobił się nam przy nich stolarz...

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=80cf92831147f0df" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/425/80cf92831147f0dfm.jpg

Wejście nad garaż i schodki (te zaległe)

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=45b8cbf4c2236f2b" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/41/45b8cbf4c2236f2bm.jpg

Tak poradziliśmy sobie z problemem szpary między deską startową schodów, a deską barlinecką - efekt niestety niezadowalający - kiedyś coś tu innego wymyślę...

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=19828b8ea9be851a" rel="external nofollow">http://images35.fotosik.pl/41/19828b8ea9be851am.jpg

Włochata narośl na podłodze w sypialni.

 

 

i na końcu bonus i zagadka:

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2fee22d0ee078c2d" rel="external nofollow">http://images30.fotosik.pl/305/2fee22d0ee078c2dm.jpg

Który odwłok należy do inwestora???

Nagrodą w konkursie jest wyjawienie przez inwestora "na ucho" co powiedział kiedy przywalił sobie młotkiem w palec wskazujący podczas montażu anteny internetowej na kominie. Naprawdę warto.

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Nadzór Budowlany - podejście pierwsze.

Nadejszła wiekopomna chwila - odbiór domku! Tak na prawdę to popchnęła mnie "na już"do tego wiadomość, że od stycznia każdy budynek i mieszkanie w Polsce będący w obrocie będzie wymagał świadectwa energetycznego. Niby prościzna przy tej górze pozostałych papierów, poza tym panie w Nadzorze "nie mają jeszcze wytycznych", ale jak nie wiadomo o co dokładnie chodzi, to ZAWSZE chodzi o pieniądze. Takie świadectwo kosztuje minimum 1000 złotych, a ja znam parę innych (przyjemniejszych) sposobów na wydanie tysiąca złotych. Spiąłem się w sobie i rozpocząłem kompletowanie dokumentów.

Trzeba więc złożyć Zawiadomienie o zakończeniu budowy i zamiarze przystąpienia do użytkowania obiektu budowlanego, a następnie złożyć wniosek o wydanie pozwolenia na użytkowanie obiektu budowlanego. Do nich należy dołączyć min:

1. Geodezyjna inwentaryzacja powykonawcza obiektu budowlanego.

2. Oryginały dziennika budowy.

3. Oświadczenie kierownika budowy.

4. Protokoły badań i sprawdzeń:

a) przyłącza elektrycznego,

b) wewnętrznej instalacji elektrycznej (zerowania),

c) przyłącza gazu,

d) wewnętrznej instalacji gazowej,

e) przewodów kominowych – spalinowych, dymowych i wentylacyjnych (kominiarskich),

f) przyłącza wody i kanalizacji sanitarnej.

5. Projekt budowlany.

6. Decyzje o pozwoleniu na budowę.

 

Trochę tego jest... a wypełnianie wniosków to zabawa z serii "czy to co mam to jest protokół badań i sprawdzeń czy też potwierdzenie odbioru wykonanych przyłączy??? Okazuje się, że przyłącza są zawsze zewnętrzne, a badania i sprawdzenia dotyczą instalacji wewnętrznych. Jak możecie to zrzućcie tą zabawę na kierownika budowy!

Moje pierwsze podejście oczywiście zakończyło się fiaskiem... "czemu Pan nie ma...", Znowu muszę polatać po urzędach, podzwonić do instalatorów... I tutaj moja dobra rada: Od wszystkich, którzy robią Wam instalację, albo przyłącza bierzcie protokoły sprawdzeń i potwierdzenia odbiorów przyłączy. Widziałem fajne dzienniki budowy, które mają na końcu gotowe wzory do wypełnienia! Zresztą, jeśli macie przyzwoitego kierbuda. to on to wszystko Wam powie.

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Choć raz w życiu mogłem spokojnie gdzieś sie włamać. Mało tego, adres włamania jakby zgadzał się z moim! Późnym popołudniem jak rewolwerowiec w Texasie stanąłem w rozkroku na przeciwko klapy na strych. W lewym ręku łom i śrubokręt, w prawym wiertarka z ogromnym wiertłem gotowa do strzału. Napięcie wyczuwalne było w powietrzu... szybki skok na drabinkę, szamotanina, walenie, tłuczenie, wiercenie, szarpanie, przekleństwa, trup ściele się gęsto i... Jasne że nic. Rozwierciłem francę na wylot, podważałem łomem o długości pół metra, błagałem, wygrażałem, ale bez skutku. Asystujący mi brat wysunął był teorię, że na strychu siedzi dwa tuziny Wietnamczyków ukrywających się przed Strażą Graniczną i po prostu trzyma tę klapę! Jedno trzeba jasno powiedzieć - producent wykonał swoją robotę solidnie - mały plastikowy zameczek przetrzymał 6 fal moich naporów, wiercenie i wyważanie! Dla przypomnienia powiem, że wyłaz jest firmy OMAN. Później przyszła chwila zwątpienia... "zadzwoń po fachowca" usłyszałem z ust mej połowicy, która nieśmiało wystawiła głowę zza drzwi. I to przelało czarę goryczy - JA? PO FACHOWCA? JA? NIGDY! Wpakowałem całymi silami łom w powstałą już szczelinę i naparłem jak wojska Hannibala na Alpy. TRACHHHHH i zrobiła się cisza.

Pomalutku opadał kurz bitewny, trociny równiutko opanowały wszystkie poziome powierzchnie. Wyłuskałem resztki uszczelki z ust i nosa, wydobyłem szczątki zamka z pozostałości mojej niegdysiejszej czupryny i spojrzałem na efekty mojej pracy. "Nie jest tak źle" pomyślałem - wprawdzie zamek był w kawałeczkach, uszczelka odpadła, drewniana obudowa wyglądała jak po ataku niedźwiedzia Grizzli, a na suficie wgniecenie od łomu, ale po założeniu listew maskujących, szybkim szpachlowaniu i odkurzaniu doprowadziłem przynajmniej na pierwszy rzut oka górny korytarz do stanu używalności. Niestety internetu dalej niet. Instalator w szpitalu na zabiegu "na rękę" - jak to jest że poprzednio kiedy do niego dzwoniłem miał złamaną nogę... może już do biedaka nie będę dzwonił - on może tego nie przeżyć!

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Ostatnia betonowa podłoga w domu zniknęła! Położyliśmy panele w pokoju nad garażem - cały dzień pracy, później wieczorem jeszcze przykręcanie listew, sprzątanie i JEEEEEST. Na reszcie przestanie się nosić tony kurzu z tego pokoju! Jakoś się tam domowo zrobiło! Tylko moje plecy nie cieszą się z tego dokonania... cóż - starość nie radość

 


Temat barierki przewędrował na styczeń, co szczególnie nas nie zmartwiło - nasze finanse są całkowicie zrujnowane (ci którzy budują na pewno wiedzą o czym piszę). Teraz czekamy na pierwszy rachunek za gaz... krople nasercowe kupione, defibrylator w przedpokoju...

 


Stopniowo zaczynamy zwalniać nasze tempo życia - choć jeszcze w niedziele mnie nosiło "że może coś byśmy zrobili". Uwierzcie mi - cudownie jest w sobotni poranek wypić sobie kawkę słuchając delikatnych jak muśnięcie motyla dźwięków AC/DC na 3/4 mocy amplitunera

 


Przyznam się ze wstydem, że nadal nie udało mi się sforsować klapy na strych... dziś na pewno to zrobię!

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Coś na szybko naskrobię:

Jak się mieszka? BOSKO! Choć pewnie i mieszkając w domku stumetrowym również bym to napisał. O zaletach mieszkania na swoim nikogo chyba nie trzeba przekonywać. Po moich krótkich doświadczeniach mogę powiedzieć jedno: dom jest ogromny, a przypomnę że mamy wersję pomniejszoną! Przejście z sypialni do kuchni i z powrotem to wyprawa. Czasem zastanawiam się czy nie brać ze sobą śpiwora i prowiantu jakby mnie w połowie drogi zmogło (czyli na na spoczniku schodów).

Ogrzewanie chodzi fantastycznie wydajnie, podłoga jest zawsze przyjemnie ciepła (nie gorąca, bo piec jest kondensacyjny), kominek spisuje się rewelacyjnie.

Wczoraj przywieźliśmy w końcu krzesła - osiem sztuk po 130 zeta powinno wystarczyć na początek. Kupiliśmy też dywan pod stolik przed kanapami. Jest negatywem dywanu z pod stołu (tam gdzie tamten jest ciemny ten jest jasny i odwrotnie).

Dziś stolarze mają dokończyć listwy przypodłogowe i zrobić schodki nad garaż. Pozostanie nam już tylko barierka (pomiar chyba jutro) i panele nad garażem, ale to już własnymi silami.

 

Budujcie towarzysze, efekt jest wart zachodu!

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Krótkie fotostory (niestety nadal nie udało mi się wtargnąc na strych, więc piszę gościnnie)

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1e3e3cf9cb156219" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/36/1e3e3cf9cb156219m.jpg

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=cdf9c880c3f00618" rel="external nofollow">http://images26.fotosik.pl/301/cdf9c880c3f00618m.jpg

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1935c82d3d7da96e" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/410/1935c82d3d7da96em.jpg

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7258a73171dae296" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/411/7258a73171dae296m.jpg

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ff36e61718c2c4e4" rel="external nofollow">http://images48.fotosik.pl/36/ff36e61718c2c4e4m.jpg

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d3c91f907c7b4395" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/36/d3c91f907c7b4395m.jpg

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Nadejszła wiekopomna chwila: w dniu 18 listopada 2008 roku

PRZEPROWADZILIŚMY SIĘ!!!

Po szesnastu i pół miesiącach mieszkamy w naszym Faworycie! Aż trudno mi opisac moją radośc i emocje jakie nam towarzyszyły - nie spałem przez 3/4 nocy bo przez głowę przewijały mi się sceny z budowy i te dobre i te złe.

Powiem jedno - jestem potwornie zmęczony, ale bardzo szczęśliwy. Oczywiście nie wszystko jeszcze skończone - schody i drzwi czekają, ale jest światełko w tunelu - wczoraj stolarz przywiózł pierwsze 3 futryny - kolor ciemnego brązowego bursztynu (ale ja mam wyobraźnie, no kurde za*****ą).

Teraz przez kilka dni pewnie nic nie napiszę, bo czeka nas przeniesienie ustrojstwa internetowego na strych i ponowny jego montaż, a jak już wspominałem w komentarzach mamy mały problem z klapą na strych - mianowicie się nie otwiera się. Zatła się na amen franca jedna - nawet się na niej wieszałem (nie za szyje oczywiście) i nic. Obym nie musiał zarazy wycinac z połową sufitu w przedpokoju!!!

Jak zrobią nieszczęsne drzwi to coś popstrykam i wkleję.

 

P.S. Idę sobie legnąc na mojej pięknej kanapie, piwko kupione, wieczorem meczyk w tv - trzeba wreszcie skosztowac uroków życia we własnym DOMU!!!

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Ostatnie odliczanie

Został już tylko dzień, może dwa do przeprowadzki! Ostatnie prace wykończeniowo-dekoracyjne trwają.

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6ed02114afb104f1" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/406/6ed02114afb104f1m.jpg

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=9d08989a399ebeb7" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/401/9d08989a399ebeb7m.jpg

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=3cb48e5550da1f85" rel="external nofollow">http://images50.fotosik.pl/31/3cb48e5550da1f85m.jpg

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=75f2e6c3df8df7a4" rel="external nofollow">http://images36.fotosik.pl/31/75f2e6c3df8df7a4m.jpg

Tak prezentuje się nasz salon z firankami i zasłonami, rozstawiliśmy kino domowe i całą elektronikę - podłączenie czterech tysięcy kabli i kabelków oraz wymyślenie sposobu jak podłączy cztery wtyczki do dwóch gniazd to nie lada wyzwanie. W sumie trzeba byc inżynierem dźwięku żeby to bez problemu zrobic.

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=0df77a748c410ead" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/401/0df77a748c410eadm.jpg

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6e66d0fb76352d1a" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/31/6e66d0fb76352d1am.jpg

href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c7193ac5e9636e0e" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/31/c7193ac5e9636e0em.jpg

I jeszcze szczegóły - wcześniej wspominana bordowa lampa, zamówiliśmy też potrójną lampę z tej samej kolekcji nas stół w jadalni. Bagatela - 485 złotych...

Ośiwetlenie obrazu i dywan w jadalni - wersja z odwrotnymi kolorami pod stolik przy kanapach jest już zamówiona. W internecie znaleźliśmy go o sto złotych taniej niż w sklepie.

Ostatni głęboki oddech - już blisko!

Mato

Faworyt - Magdy i Tomka

Wykrakałem, jak babcię kocham... wykrakałem! Nigdy, przenigdy więcej nie będę się chwalił przed skończeniem roboty. Dobrze mi tak. Mowa oczywiście o schodach. Kiedy dokończą? Nooooo, yyyyyyy, w.... eeeeee, następnym tygodniu? (proszę o inny zestaw pytań). Przynajmniej zostawili elektronarzędzia więc chyba wrócą? Prawda? Podjęliśmy ostateczną decyzję o wprowadzeniu się bez schodów i drzwi - będziemy się ostrzegac przed najściem w toalecie poprzez hukanie jak sowa.

 


Postanowiliśmy nieco rozjaśnic naszą sypialnię poprzez zmianę firanek, zasłon i dywanu na bardzo jasne (prawie białe). Dywan, który kupiliśmy okazał się za mały i trzeba go będzie wymienic. Te poprzednie wywędrowały do pokoju obok - najnowszy pomysł jest taki, żeby właśnie tam w pokoju obok sypialni urządzic drugi pokój telewizyjny (puki nie pojawią się małe potwory) na dekoderze mam nsport i tvp sport - biada droga małżonko, już mnie wieczorami nie zobaczysz...

 


Kupiliśmy dywany do salonu, ale tylko ten do jadalni jest odpowiedni - dywan przed kanapy był za duży. I co? Czasem za duże wcale nie jest dobre Ale cyk Walenty na bok sentymenty - zamierzamy kupic bordowe lampy! (jedni Rysiowaci znajomi mało się nie porzygali od nadmiaru brązów i beży w naszym domku). Zeby nie było - bordowe pasy mają też zasłony, które dziś wieszaliśmy (fajnie pisac "wieszaliśmy" kiedy siedzi się na kanapie i ogląda się wywiad z przygłupem-bokserem, dodam, że widząc jego zmiany w mózgoczaszce nie wróżę mu dożycia dwudziestego drugiego roku życia). W ramach durnych pomysłów zaczęliśmy malowac krzesełka i stoliczek do kuchni. Jak mi jeszcze raz przyjdzie ochota na samodzielne malowanie pędzlem części drewnianych to zamknijcie mnie w łazience i poczekajcie aż mi przejdzie. Obraz nędzy i rozpaczy po prostu. Oczywiście kiedy pomalowaliśmy blat stolika (leżący na ziemi) zawiał wiatr i zarzucił na niego kawał folii ochronnej. Klasyka. Teraz wygląda jak po zabawie chorego na Parkinsona probówką z kwasem solnym.

 


Jutro lampy, lampki, firanki, karnisze, dywany, meble do garażu... Nuda. Bajo i szerokości.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...