Była już, gdy tu przyszliśmy. Nie pałałam do niej wielką miłością, ale też i nie nienawidziłam jej jakoś okropnie – jest, to jest, kupuję dom z całym dobrodziejstwem inwentarza, może się zaprzyjaźnimy. Przez jakiś czas nie zauważałam, jak bardzo mi tutaj nie pasuje, z całych sił chciałam ją polubić i zaprzyjaźnić się z nią. Ona jednak tego nie chciała i udowodniła mi to dosadnie. Całkowicie lubić przestałam ją od momentu, gdy zaczęła marnować mój czas, gdy współpraca z nią zaczęła negatywnie wpływać na moje zdrowie psychiczne i kulturę bycia – po każdym bliższym kontakcie z nią na usta cisnęły mi się słowa, które w kulturalnym towarzystwie uznane są za co najmniej niestosowne, a kanaliki jadowe przepełniały się do granic wytrzymałości! Ostrzegałam ją wielokrotnie, że jeśli chce wojny, to proszę bardzo, ale to ona, nie ja stoi na z góry przegranej pozycji. Nie poskutkowało!!
No i się doczekała! Wczesnym rankiem, dwa tygodnie temu, klamka zapadła, pożegnałyśmy się … jeszcze nie na zawsze, bo aktualnie jej marne resztki zajmują cenne miejsce w drewutni, ale już niedługo pozbędę się jej całkowicie. Pojedzie sobie do innego, dla niej na pewno lepszego domu!
A ja wcale nie będę za nią tęsknić!!!
http://i359.photobucket.com/albums/oo40/brazylka/10092009%20Dom/P1020594.jpg
http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Uroczysko%202010/20100318_96.jpg
http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Zdjcie0209.jpg
http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Uroczysko%20zmiany%20pazdziernik/20091014_31.jpg
http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Zdjcie0207.jpg
Już w o wiele lepszym humorze, na który niebagatelny wpływ ma również pogoda za oknem, przyjrzałam się otoczeniu … i to był błąd! Bajzel, jaki ukazał się po stopnieniu śniegu jest z lekka porażający! Zamykałam oczy, udawałam że nie widzę, ba, że nawet tak ma być!! Nadaremnie!! Zaczęłam to jakoś ogarniać, ale to jest praca dla Herkulesa – sądząc po czasie, jaki zajęło mi wygrabienie starych liści spod róż i kawałka trawnika przy domu oraz doprowadzenie do porządku tarasu, mi zejdzie pewnie do lata. Ale za to …. pierwsza w tym roku kawa na tarasie!
http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Uroczysko%202010/20100325_69-1.jpg
http://i614.photobucket.com/albums/tt228/Gregor65/Uroczysko%202010/20100325_30-1.jpg
Filiżanka od Veruni