Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    106
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    135

Entries in this blog

nusia.a

Z8 z antresolą-w szkielecie

Oczywiście,że mąż wczoraj wrócił z kwitkiem...! Oczywiście,że niepodpisanym...!

 


Oj była awantura!

 


Kosztowało mnie to dodatkowy kurs do Pana Inspektora dzisiaj rano,przed wizytą w banku i przed pójściem do pracy.Wszystko na ostatnią minutę. Podpisał,ale...No właśnie! Znowu coś znalazł! Kwoty netto! Kwoty brutto!Kazałam podpisać bez wnikania w szczegóły.I chyba widział już moją determinację i gromy w oczach,bo uległ.Rozwalił mnie stwierdzeniem,że już mu nas szkoda,że tak biegamy z tym kosztorysem... Litościwy jak cholera!

 


Bardzo prawdopodobne,że na jutro będzie gotowy wniosek kredytowy,a w piątek może podpiszemy umowę.

 


Dziś również zgłosiliśmy rozpoczęcie robót.Sorki.Jak zwykle -ja zgłosiłam.

 


Dziś również umówiłam geodetę do wytyczenia budynku.Jak uda się zgrać geodetę,faceta od fundamentów i Kochanego Pana Inspektora to być może do soboty dom będzie na działce istniał chociaż w formie palików.Zawsze to coś!

 


A od poniedziałku... Mówią,żeby nie zaczynać od poniedziałku. Ale skoro nawet w Nadzorze Budowlanym mówią,że nie przyjdą mnie sprawdzać,bo- cytuję: kto by tam gdzie jechał!

 


Więc jeśli się uda... TO STARTUJEMY!!!

nusia.a

Z8 z antresolą-w szkielecie

DZISIAJ WIELKI DZIEŃ! POZWOLENIE UPRAWOMOCNIŁO SIĘ!!!

 


Niestety im więcej wiemy o czekających nas wydatkach tym mniej nas to wszystko cieszy.Rozwiały się nasze wątpliwości,że zmieścimy się w 300 tys.Nie ma szans. Nasz wykonawca podsumował swoje roboty i niewiele nam z kredytu zostanie na wykończeniówkę.

 


Kredyt to też długa bajka-papierki,papierki...co chwila coś donieść,a to nie tak,a to siak.Zażyczono sobie operatu szacunkowego dla naszej jeszcze niepowstałej nieruchomości.Skasowano ponad osiem stówek.

 


Bronią obosieczną okazał się nasz Pan Kierownik Nadzoru. Przez tą swoją skrupulatność gania nas jak przy egzaminie z kosztorysem.Właśnie mąż robi kolejne podejście,bo ciągle znajduje w nim coś,żeby go nie podpisać,a bez tego kosztorysu nie rozpatrzą naszego wniosku kredytowego. Jak wróci bez podpisu to chyba sama pojadę go rozedrzeć na strzępy!!!! To jakiś obłęd!

 


Jedna dobra wiadomość.Mąż załatwił podpis "sympatycznej" sąsiadki. Dokonał cudu.Oczywiście nie samym urokiem osobistym.Musiał zgonić do niej pół wioski żeby każdy oświadczył,że da jej pozwolenie na przeprowadzenie gazu przez ich działki. Cóż.Nie było innego sposobu.Ale liczy się efekt! Złożony projekt rozbudowy sieci gazowej!

nusia.a

Z8 z antresolą-w szkielecie

Zatrudniliśmy kierownika nadzoru. Facet wydaje się być staranny i solidny.A do tego zapunktował ,bo w ramach swojego wynagrodzenia zrobi nam "operat szacunkowy"-trudne słowo,naszej nieruchomości.Tym sposobem ponad 800zł zostaje w naszej kieszeni.Fabryka robi kosztorys,bank czeka na zaświadczenia,gość od fundamentów w gotowości.Aby tylko pogoda była!

Jeżeli wszystko pójdzie po naszej myśli to start zaplanowany na 22.10.2007.

To jak lot w kosmos! Pewnie też kilka razy będzie odwoływany.

nusia.a

Z8 z antresolą-w szkielecie

Parę dni temu odebraliśmy pozwolenie na budowę.I znowu zaczyna się bieganina za setką spraw.Mimo tego,że uprawomocni się ono dopiero za dwa tygodnie,to trzeba zająć się kredytem,dogadaniem się z gościem,który będzie nam robił fundament.Do tego wizyta w fabryce i stworzenie aktualnego kosztorysu.Dopiero też dostaliśmy uzgodniony projekt przyłącza energetycznego,który natychniast został złożony w starostwie.Na gazowy ciągle czekamy.Też już trochę długo.Za długo.

Umawiamy się również z inspektorem nadzoru,bo kierownikiem budowy będzie pan z fabryki.Na jego obiektywizm nie liczymy. Przy takim wydatku lepiej na zimne dmuchać, a takiego kosztu(ok. 2000PLN) nawet nie zauważymy.Tylko tyle będzie kosztował nasz święty spokój przez cały czas budowy.

Po niedzieli umówię się z geodetą na wbijanie palików.Nie przyspieszam nic.Czekamy na uprawomocnienie,bo gdyby znalazł się jakiś przyjaciel... Jak np. nasza przesympatyczna sąsiadka "od gazu".

Jeśli o nią chodzi to ciągle sprawa wisi.Ale to później.

nusia.a

Z8 z antresolą-w szkielecie

Zapomniałam dodać,że dom powstanie w fabryce-fragmenty ścian przyjadą na budowę.Jeśli z prądem i gazem zdążymy to reszta potoczy się bardzo szybko. Jak narazie mamy problem z "przemiłą" sąsiadką,która nie wyraża zgody na przeprowadzenie przyłącza gazowego przez dosłownie trzy metry swojego jak dotąd pola. Szukamy rozwiązań.Czy ktoś coś umie doradzić? Oprócz nagłego zaginięcia tej Pani ?
nusia.a

Z8 z antresolą-w szkielecie

Pora zacząć opowieść,bo wniosek o pozwolenie na budowę złożony. Wersja optymistyczna zakłada rozpoczęcie i zakończenie robót w tym roku, aczkolwiek zima może nas zaskoczyć szybciej i cały misterny plan w piiiiiii.........

A wtedy z nowym zapałem ruszymy dalej.W nowym roku.

Oczywiście nie jesteśmy wyjątkami i na miny też trafiamy,ale jakoś brniemy dalej.Nasza przygoda zaczęła się w czerwcu.

Mamy w planach Z8-czyli 100m2 na dole +antresola nad salonem 18m2 i garaż.

O kosztach nie piszę,bo już nie liczę.Zanim uruchomimy kredyt to chyba pójdziemy z torbami.Niestety tych dupereli się trochę zbiera,mapki,pisemka...

I to wszystko kosztuje.

Działeczkę mamy 10a,ale trochę więcej niż 1a musieliśmy oddać na drogę.Została nam działka ok18x47m.Dom ma szerokości 9m więc zostaje na styk po 4m z każdej strony.Droga biegnie wzdłuż tego szerszego kawałka. W każdym razie zmieściliśmy się.Ogród będzie z boku.Też fajnie.

Liczę na Waszą pomoc i doświadczenie w komentarzach!Trzymajcie kciuki!



×
×
  • Dodaj nową pozycję...