Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    357
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    337

Entries in this blog

kruszon11

Głową w bale

Dziękuję, nie masz pojęcia jak się cieszę.

Że jeszcze zdążysz to prawda, ale można wszystko dopinać powoli. Gdybym miał więcej czasu i okoliczności były by inne, rozegrał bym budowę zupełnie inaczej.

Ale z drugiej strony teraz jest najlepszy czas żeby wkrótce cieszyć się własnym kawałkiem trawy. A jak zaczniesz budować, to na 100% dostaniesz przyspieszenia.

kruszon11

Głową w bale

Kruszon, tu nie chodzi o sprowadzanie na ziemię. Bardzo twardo po niej stąpam i dlatego nie porywam sie z motyką na słońce, tzn nie zaczynam budowy już teraz, bo chcę mieszkać tak, jak chcę, a nie byle mieszkać. Nie chcę patrzeć potem do końca życia na jekieś babole. Co do tych ograniczeń w domach z bali to masz rację, ale mnie się to właśnie podoba, nie lubię udziwnień. Regipsy...tak, ale nie do tego stopnia, zeby nie został ślad o drewnie - nie opuszczę Twojego dziennika :wink:

 

Broń Boże nie mam na myśli sprowadzania na ziemię. Każdy robi w tempie, w jakim chce, albo może. Widzę, że o ograniczeniach oboje mamy świadomość :)

My musimy szybko. Efektywnie. Od lipca pełny kredyt, kończy się karencja, a przy wynajmowanym mieszkaniu i jednocześnie kredycie nie damy rady.

Poza tym Kruszonka w drodze...... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Trzeba się wyrobić....

kruszon11

Głową w bale

Kruszon ja po szybką poradę, Panie Doktorze :lol:

 

Co nabijałeś na bale stropowe jako pierwszą warstwę od dołu??

Chcemy zakupić za chwilę deskę podbitkową, ale wahamy sie co do grubości i szerokości...

Gr. 14 mm i 12 cm szerokości czy 19 mm gr, i 14 cm szeroka??

Obawiam się, że cieńsza będzie za mało sztywna i może się wyginać i falować przy odstepie 130 do 160 cm między balami stropowymi :roll:

 

Chłopaki, nie ja, :lol: przybijali deskowanie sufitu, przez jakiś czas spełniało to rolę podłogi na poddaszu. Szerokości nie pamiętam, około 15 cm, grubość 2,5 cm.

Oczywiście frezowana.

 

Qrde, zapiszę sobie przed weekendem co mam komu pomierzyć :p :p :p

kruszon11

Głową w bale

 

My stawiamy na drugie rozwiązanie podłogi, czyli na legarach bezpośrednio dechy podłogowe. Z moich obliczeń wynika, że nawet tańsze. A co drewno to drewno chyba..

 

No jasne, że tańsze. Różnica w kasie to spokojnie 1 - 2 tys. Zresztą kasa to nie jedyny powód. Inaczej chyba wygląda podłoga z dech od podłogi z paneli.

Tylko martwię się, czy dam sobie z tym radę ..... Się zobaczy....

kruszon11

Głową w bale

 

No widzę,że rozeźliła nam się kobitka. Tylko zwróć uwagę, że ja nikogo nie oceniam, jak tkoś lubi plastik w drewnianym domu to ok. Mnie to razi, bo nie lubie bylejactwa i dlatego nie robie wpisów w tych dziennikach, tylko się grzecznie wycofuję. Piszę tam, gdzie mi sie podoba, czyli tu. Nie oceniaj mnie za marzenia, ja tu nie przyszłam sie mądrzyć ani was oceniać, nie jestem panem Nitką. Jak Cię uraziłam to przepraszam i kruszona też, za śmietnik w jego dzienniku.

 

No siem poczułem wyróżniony 8), a pan Nitka to chyba niedługo będzie przysłowiowy.... :lol:

Żaden śmietnik, jeśli tylko macie ochotę, zapraszam. Tylko nie umawiajcie się na walki w pianie... :lol: :lol: :lol:

kruszon11

Głową w bale

Właśnie sobie tak pomyślałam, że Baby jeszcze w fazie dumania nad domkiem...

Jak zabierzesz się za projekt szybko zejdziesz na ziemię :lol:

 

Mi się marzyła ściana zachodnia cała przeszklona, salon otwarty do wysokości dachu, na którym od strony salonu widoczna będzie strzecha i takie tam różne...

Działka na strzechę za mała, a zapis w miejscowym planie bredzi coś o dachówce.... Brak stropu nad salonem to majątek na ogrzewanie i strata miejsca na poddaszu (bo gdzie te swoje 3 Gajdeczki poupycham??).

Przeszklona ściana kosztowałaby tak ogromne pieniądze, że nie warto nawet rozważać...

Jednym słowem - każdy orze jak może i musi a jak nie wiadomo o co chodzi - chodzi o kasę.. I życzę Ci, żeby Ciebie ten problem nie dotknął :wink:

 

Aga, nie sprowadzaj dziewczyny na ziemię. Też miałem dużo różnych planów i pomysłów zanim zacząłem budować. Nawet szkoda je przypominać. Życie weryfikuje wszystko. Pytanie tylko, jak się z tym pogodzimy. Czy wzruszeniem ramion, czy rozpamiętywaniem, że chciałem tak.... i tak.....

Szczęście, czy nieszczęście z domami z bali jest takie, że bardzo mocno jesteśmy ograniczeni w ich "aranżacji". Wielu rzeczy nie zrobisz, tutaj domy murowane dają większe pole do popisu. Ale i też do spierniczenia całości.

Przy naszych domach idziemy daleko na kompromis. Bo jak zaprojektować wnętrza domu, na który większość "normalnych" mówi góralski ... ???

 

Mi to wszystko pasuje, lubię prostotę, bo rzeczy najprostsze są najładniejsze i najbardziej funkcjonalne. Ino smak trzeba w tym wszystkim zachować.

 

A wszystkie rzeczy, o których piszesz z takim obrzydzeniem (plastikowe okna, ściany z regipsów, lakiery) na niektórych budowach wynikają z braku wyobraźni i kasy.

Wiem, co mówię, bo mam znajomych, którzy wykańczają właśnie domek z bali 65 mm (tylko na taki na kredyt było ich stać)..

Przed zakupem działki (na kredyt włącznie z opłatą notarialna) nie sprawdzili w warunkach zabudowy, czy będą mieli możliwość postawienia domu z bali na tej działce...

Efekt jest taki, że postawili dom ocieplony i otynkowany z zewnątrz (konserwator zabytków narzucił taki sposób).

Cieszą się, że okna PCV kosztowały ich tylko 11 tysiaków, a malowania lakierem wodnym wewnętrznych ścian nie dadzą sobie wybić z głowy.

Nie rozumiem ich kompletnie, ale wiem jedno - jeszcze miesiąc, dwa i nie będą mieszkać w bloku te moje kochane mieszczuchy i jestem dumna z siebie, że zaszczepiłam w kimś bakcyla domu z bali (nawet jak to nie taki dom o jakim się marzy) :wink:

 

Z tymi regipsami to nie przesadzajmy, sam będę miał poddasze wykończone w płycie. Nie wynika to ani z braku wyobraźni, ani z braku kasy (chociaż ta się kończy). Zdecydowaliśmy, że dom dzielimy niejako na dwie części. Parter, gdzie tak naprawdę przebywa się najwięcej w ciągu dnia, zostawiamy skrajnie w drewnie, to ma być miejsce na odpoczynek, na "bycie" razem (trywialnie zabrzmiało). Natomiast poddasze robimy "normalnie"... Zaszpachlowane ściany, pomalowane na ciepłe, pastelowe kolory, jak zwykle oszczędność formy i treści.

Sporo głosów radziło nam, żebyśmy poddasze wykończyli boazerią, że jak dom drewniany to inaczej nie pasuje.... Nam się to nie podoba. I tyle. Owszem, elementy drewniane na górze będą, niejako w nawiązaniu do całości i dla jej podtrzymania, ale bez nachalności.

 

Mam nadzieję, że Baby nie opuści mojego dziennika za te regipsy :lol: :lol: :lol:

 

Mój wykonawca domu powiedział mi kiedyś, że budowa domu to wojna, a każdy zakończony etap to wygrana bitwa... Faktycznie tak jest - bitwę można wygrać z wykonawcą lub samym sobą... Ja teraz wygrałam bitwę z sobą o okna dachowe - kosztowała mnie 11 tysiaków, a miała kosztować 8...

Wolę kosztem wyposażenia domu (na które mnie już nie stać) dać takie okna, o których zapomnę na wiele lat.. A nie powinnam, bo jak wspominałam nie stać mnie na dokładanie na każdym etapie kilku tysięcy... Więc może ta bitwa jednak przegrana :roll:

 

Masz militarne podejście do budowy 8) Ja przegrałem/wygrałem taką bitwę przy dachu. Wybrać albo tańszą o kilka tysi blachę (bo taką maja inni i sobie chwalą), albo droższą, a konkretną (tu mi się oberwało). Ale mam, co chciałem.

 

Nie zawsze to co podoba się Tobie jest najlepszym rozwiązaniem dla innych, a ilu ludzi, tyle gustów... I nie zawsze to, co Ci się będzie podobało, będzie możliwe do zrealizowania...

Nie chcę byś mnie źle zrozumiała (że niby próbuję wcisnąć się przed Kruszona :lol: , bo Jego chatka ma w sobie to coś i sama zbyt często zaglądam do Jego dziennika), ale zbyt rygorystycznie moim zdaniem podchodzisz do niektórych budów...

 

A u siebie na budowie zrobię tylko tyle głupot, ile będzie potrzeba :lol:

Chyba poczułaś się dotknięta....

 

 

Pozdrawiam i zapraszam Cię Baby do moich komentarzy (na wypadek, gdybyś miała ochotę mi nawciskać ) :lol: Kruszon nas wywali ze swojego dziennika wkrótce...

Kruszon, a może założysz komentarze, bo widzisz że... jakoś się kobitkom fajnie pisze u Ciebie :lol:

Nikogo nie zamierzam eksmitować ze swojego dziennika. Bardzo mi miło, że macie czas i chęci poświęcać się radosnej twórczości u mnie. :lol:

 

P.S. Z oknami i drzwiami dałam %$&^*^*(%$#@, bo kosztowały mnie blisko 40 tysiaków wrrrr... Czy to nie wieksze kretyństwo niż PCV :o

 

Masz babo problem.... Chyba Cię sumienie zżera od środka za te okna.... moje kosztowały 15 tysi. Było zapytać wcześniej ?? :lol: :lol: :lol:

kruszon11

Głową w bale

Co do mycia domu, albo za dokladny jestem albo za ślamazarny. Bo strasznie wolno mi to szło, jak gdzies burdne bylo to szorowałem i 30 minut jedno miesce :p A troche metrów jest bo domek spory.

 

Miałem podobnie na początku, ale zauważyłem, że trzeba odczekać aż bal przeschnie i generalnie było potem ok. Ewentualnie wracałem do uporczywie brudnego miejsca jeszcze raz.

 

Jak ściany bedziesz robil na poddaszu działowe? Gdzies widzialem ze komus z OSB zrobili... Mam nadzieje ze temu komus tam konstrukcje zrobili i mu to wraz z osiadaniem domu nie postrzela. U mnie zrobili dziwnie. Dwa krawedziaki, co kilkadziesiat cm, w srodku welna, z zewnatrz folia (ta zółta) ;) Na to pojdzie wbita na krawedziak konstrukcja i regips.

Ciekawe jak u Ciebie to zrobią bo co ekipa to widze nowy pomysl :) Jedynie podlogi widze robia wszyscy tak samo z OSB. Po daniu nawet filcu dosc grubego niestety i tak slychac jak ktos chodzi na gorze. Trzeba bedzie dac pod panele sporo tej pianki pod podlogi i dywan na panele zeby wygluszyc do maximum. Ciekawe jaki efekt to da ;)

 

Ściany działowe najprościej jak się da, bez kombinowania. Kantówki drewniane, folia tylko w łazience, wełna 10cm i na to GK. Żadnych fahofcuw nie biorę, nie potrzebuję. Dlaczego mam wydać kilka tysięcy, żeby zrobili mi coś, z czym sam dam radę ? Tyle, że potrwa to dłużej, bo wiadomo czas tylko na weekendach, ale nigdzie mi się nie spieszy, a przyjemność pracy we własnym domu jest nie do opisania.

Podłogi zastanawiałem się czy OSB i panele, czy po prostu od razu podłoga z desek. Stanie chyba na pierwszym rozwiązaniu. Filcu nie daję, górale już zabezpieczyli podłogę akustycznie - po prostu dali pod legary co kilkadziesiąt centymetrów klocki drewniane, przenoszą i rozprowadzają drgania podczas chodzenia. Radzili owszem filc, ale tylko jak się uprę.... Nie upieram się :lol: Po co psuć coś już zrobione.

 

 

Trzymam za Ciebie kciuki, ze za 2 lata nie wymiekniesz i bedziesz domek pucował do konca swoich dni. W koncu nalezy miedz nadzieje ze nasze domki nas przezyja ;)

 

Czas pokarze......

kruszon11

Głową w bale

Baby,

 


W każdym razie zapraszam, na razie do wirtualnych odwiedzin.

 

 


 

 


Ania,

 


Dom ma obrys 8 x 9,5 metra, trzeba odjąć po 14 cm z wymiaru i mamy poddasze po podłodze. Chyba, bo zabiłaś mnie tym pytaniem, a nie pamiętam czy ściankę kolankową mam równo z płaszczyzną wewnętrzną,czy zewnętrzną ścian parteru...

 


Wysokość natomiast to jakieś 4,60 m, też dokładnie nie pamiętam.

 

 


Jeśli jest to bardzo istotne, mogę na weekendzie pomierzyć.

kruszon11

Głową w bale

Oglądałam już sporo dzienników. Oczywiście ograniczam się tylko do domków z bali, bo inne mnie nie interesują. Ale niestety......zawsze ktoś coś tak sperniczy, że nie chce mi sie już oglądać dalej, np. lakierobejca, chamskie plastikowe okna, wszystkie ściany w środku otynkowane. :o :evil: Eeee szkoda gadać, cały czar pryska. Mam nadzieję,że aż takich głupot Aga nie zrobisz. Narazie tylko u kruszona wszystko jest tak, jak sama bym chciała mieć

 

No to kobieto podnosisz mi poprzeczkę..... Będę teraz się bał cokolwiek zrobić u siebie i wkleić tego zdjęcia.... A jak coś pójdzie nie po Twojej myśli ? :wink: A jak coś zrobię nie tak według Ciebie ? Nieźle mi się oberwie... :lol:

 

Baby, na wszelkie Twoje dotychczasowe wypowiedzi nie pozostaje mi nic innego, jak tylko SERDECZNIE zaprosić Cię do odwiedzin i zobaczenia z bliska i na żywo mojego domu

8)

kruszon11

Głową w bale

Morti, wszystko o czym piszesz już wiem :) dzięki Ci Dobry Człowieku za Dobre Słowo....

 

 


Wbrew pozorom mycie domu szarym mydłem nie jest uciążliwe. Najgorzej jest/było szorować podbitkę i węgły. Ale przy swoim domu, to człowiekowi chce się wszystko robić... W naszym wynajmowanym mieszkaniu to musiało trochę czasu minąć żebym szufladę skleił, bo jej się trochę spsuło....

 

 


Na temat impregnacji i zabezpieczania domu oczywiście z moimi góralami rozmawiałem. Tak czy siak najlepszym (ponoć) sposobem jest mycie szarym mydłem. Nie znajdzie się chyba osoba, która by twierdziła, że są lepsze środki/sposoby. Takie mycie warto nawet dwa razy w roku wykonywać. I chyba nie ma nie tylko lepszego, ale i tańszego sposobu.

 

 


Już teraz widzę, że drewno mi ściemniało nieco. Chociaż "ściemniało" to nie do końca dobre określenie. Dom nabrał takiego fajnego miodowego odcienia...

 


Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie po nadejściu słonecznych dni. Nasza jesienna impregnacja i tak w założeniu była tylko ochroną przed zimą i śniegiem i wilgocią. Wiedziałem, że będę musiał impregnować ponownie na wiosnę. Natomiast żadnego pigmentu nie zamierzam stosować, choćbym miał dwa razy w roku zapierdzielać ze szczotką i szarym mydłem...

 

 


A słyszeliście o tym, że najlepszym ze specyfików na zabezpieczenie jest ropa naftowa w najczystszej postaci ? Najwięcej w niej wosków ochronnych. Tylko kto by chciał mieć czarny dom.....

 

 


Morti, czekam w takim razie na Twój dziennik budowy, ewentualnie na foty Twojego domu.

kruszon11

Głową w bale

Faaaajnie Ci Kruszon, że robisz juz ścianki. My też sobie porozbieramy. I pewnie nie tylko ścianki, ale instalacje i inne takie. Zamierzamy wpuszczanych na budowę "fachowców" ograniczyć do minimum. Mamy na nich alergię, a nie zamierzamy się odczulać na ten alergen, bo to kosztowne i nerwochłonne...

 

A, zgaduję, dwóch teściów na kilku metrach kwadratowych nie powoduje z pewnością tak napietej atmosfery jak dwie teściowe na tym samym metrażu??... :p

 

Jednocześnie ścianki, ocieplenie dachu, hydraulik czeka na cynk, żeby wejść, ja czekam na podłączenie kanalizy, prądu i gazu, drenaż pasowałoby zrobić, góral od kominka trzeci raz przesunął termin na początek marca, garaż można by zacząć kończyć.... Tyle jest rzeczy, które chciałbym jednocześnie zrobić.... :roll: :roll:

 

A teściowie się dogadują, zawsze robią razem :lol: :lol:

kruszon11

Głową w bale

Witam

Czy byłoby wielkim nietaktem gdybym zapytał o namiary na kamieniołom, cenę czy inne takie? Poszukuję aktualnie okładziny na piwnicę, a ten fason komina bardzo mi się podoba.

Żeby nie było, że tylko po to wpadłem, to domek naprawdę fajowy. Krzynkę podobny do naszego (przynajmniej w pierwotnym założeniu :) ) Swoją drogą, jak już ktoś wcześniej wspomniał, pachnieć u Was musi przepięknie :)

Pozdrawiam i powodzenia :lol:

 

Żaden nietakt :p Pisałem już chyba o tym. Na kominach mam kamień naturalny, moi górale mówią na to dziki kamień. U mnie akurat to piaskowiec, "montowany" zwyczajnie za zaprawie. Koszt 60 zł/m2. Płaty jak widzisz o kształtach nieregularnych, grubość średnio 3 cm.

Składy z takim kamieniem na pewno znajdziesz w swojej okolicy, wystarczy poszukać, ewentualnie gugle:

 

http://katalog.pf.pl/Lubuskie/Marmur-granit-kamie%C5%84-naturalny-W4G0B6675P0R10C-m13.html

 

Z takiego kamienia będziemy jeszcze robić podmurówkę i na podłogę "ganku" przed wejściem.

kruszon11

Głową w bale

Zaczęliśmy też ocieplać dach. Na pierwszy ogień poszły skosy

 

 


http://lh6.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SXI5gc0GbII/AAAAAAAAEpY/F5q1h-4UDsc/s720/IMGP5454.JPG

 


i trochę też ścianki szczytowe

 

 


http://lh6.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SXI5gnqFLpI/AAAAAAAAEpg/0eZGxfnfwpg/s720/IMGP5457.JPG

 


Wełna Isoroca, cenowo bardzo korzystna. W płytach, tnie się łatwiej, wkłada się łatwiej, trzymam się lepiej. Takie moje odczucia. Natomiast pyli chyba bardziej od wełny w rolce. Cóż, środki bezpieczeństwa i ochrony :), jak widać na zdjęciach, zachowane.

 


Na pierwszy sort poszła grubość 15 cm, potem jeszcze 5 cm.

 


Dla niektórych wyda się mało, dla innych w sam raz... Każdy robi jak mu pasuje...

kruszon11

Głową w bale

Czas na obiecane zdjęcia. Poddasze zaczęło się nieco zmieniać.

 

 

 


http://lh6.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SXI49bRKQVI/AAAAAAAAEo4/JQUhgi10cVs/s720/IMGP5445.JPG

 


http://lh3.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SXI49nVC7kI/AAAAAAAAEpA/W4W09suMUBk/s720/IMGP5446.JPG

 


http://lh3.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SXI496ztH8I/AAAAAAAAEpI/mEJzsZjxw3E/s720/IMGP5448.JPG

 


http://lh4.ggpht.com/_3pVeVH6dKuA/SXI5e35iQ1I/AAAAAAAAEpQ/p-qXBnH2TWs/s720/IMGP5449.JPG

 


Zaczęliśmy stawiać ścianki działowe. My - to ja i moi niezastąpieni pomocnicy, czyli mój teść i teść mojej żony.

 


Pierwsza ścianka stanęła właściwie na próbę. Tydzień później rozebraliśmy ją i postawiliśmy od nowa. Na całe szczęście kantówki pionowe zamocowane były na kątownikach, więc nie było tragedii z demontażem. Ale i tak cały dzień pracy przy raptem ścianie o długości 3 metrów.....

 


Z tymi kątownikami to nie wiem czy dobry pomysł. Trzecia - od klatki schodowej - postawiona już na gwoździach samowkrętnych i mam wrażenie, że stabilniejsza. Ale z drugiej strony tam wyszedł inny "system" mocowania, bo do skosu.... Chyba trzeba dobić gwoździami pozostałe dwie ścianki.

kruszon11

Głową w bale

Chyba mamy podobny gust, bo póki co to dla mnie najpiękniejszy drewniak na forum (no może odrobine dla nas za mały) Gratulacje kruszon i do roboty bo nudzi mi się. pozdrawiam

 

Kurka wodna, pierwszy post i od razu u mnie....

Dzięki za dobre słowo.

Coś tam się u mnie dzieje, zaczęliśmy stawiać (ja i moja sprawdzona :lol: ekipa, czyli ojciec i teść) ścianki działowe na poddaszu. Nie sądziłem, że będzie z nimi tyle roboty... Przez cały dzień stawiamy jedną... Ale są już trzy. Pierwszą robiliśmy dwa razy. Drugi raz rozebraliśmy do zera i od nowa. Ale jakoś wyszło.

Wczoraj przyjechała do mnie wełna, a że tirem gościu nie dał rady wjechać do mnie na działkę, więc nosiliśmy we dwóch jakieś 100 metrów do domu... 85 paczek wełny, bo kupiłem w płytach :D Nie pytajcie jak się czułem....

 

Baby... dom wydaje się mały, ale wierz mi, jest tam trochę miejsca... Z zewnątrz i szczególnie na zdjęciach wygląda niepozornie. Kilka osób już u mnie było, między innymi z forum, i każdy mówił podobnie.

 

A zdjęć nowych nie mam, bi jakoś nie było czasu ostatnio. Ale obiecuję, poprawię się.

kruszon11

Głową w bale

24 cm ja bym nie ocieplał, ale to tylko moje zdanie. Znajdziesz ...fachowców, którzy Ci powiedzą, że trzeba ocieplać.... Każdy rozsądza po swojemu.

 

Jak już myślisz o DGP na poddasze, zrób w całym domu, także na parterze. Jak nie masz gazu, to musisz ogrzewać prądem. Chyba. Może zbiornik na gaz ?? Nie wiem jak to wyjdzie w kosztach, więc Ci nie powiem.

 

Namiary na moich wykonawców wysłałem Ci na PW. Powodzenia.

kruszon11

Głową w bale

Cieszę się, że Ci się podoba.

Bale mają grubość 18 cm, wysokość 34cm. Na razie nie planuję ocieplania od wewnątrz, sprawdzę najpierw, po założeniu kominka i ociepleniu poddasza, jak się będzie sprawowało ogrzewanie. Czy wystarczy ogrzewanie kominkiem, zapewni odpowiednią temperaturę w domu, czy nie trzeba będzie zużywać dużo opału.

Jeśli jednak bym ocieplał, to tylko ściany zewnętrzne, działowe na parterze pozostawiając w stanie nienaruszonym.

 

Ogrzewanie głównie wspomnianym kominkiem z DGP. Zakładam dodatkowo centralne na gaz. Żeby było wspomaganiem dla kominka i dla odbioru technicznego domu - ogrzewanie kominkowe według naszego prawa nie może być podstawowym źródłem ogrzewania...

 

Natomiast impregnację ścian mam za sobą. Impregnowałem oczywiście również mszenie, w warkocze poszło najwięcej środka, "piło" bardzo impregnat. To przecież w zasadzie też część ściany.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...