Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    291
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    301

Entries in this blog

bartolinka

26 maja

 

ekipa wróciła po kolejnej świątecznej przerwie. Pogoda też wróciła; mamy nadzieję, że na długo.

 

Panowie okleili siatką styropian i "wydysperbitowali" go; pociągnęli też dysperbitem drugi raz po całości. Zaczęli ubijać podłoże pod chudziak.

 

Przyjechało też szambo; wykop jest, szambo w miejscu, tylko płyta przyjechała pęknięta i szybko wróciła do dostawcy.

 

Zastanawiam się trochę post factum nad logiką robienia szamba na tym etapie. Z jednej strony - hydraulika i piasek z wykopu, który poszedł na podsypanie podłoża; z drugiej strony tego piasku było tylko 10 m3, a wmontowane szambo wyeliminowało, jedyny w sumie szeroki i bezdrzewny, kawałek działki tak potrzebny do dowozu materiałów i wszelkich manewrów budowlanych. Dobra, było minęło, jakoś sobie chłopaki radzą.

 

A wyczyny, których dokonywał pan koparkowy, lawirując między drzewami, nie uszkadzając ani drzew ani styropianu na fundamentach to mistrzostwo świata!!!!

bartolinka

I wybraliśmy też wkład kominkowy; będzie Arysto 10WW z płaszczem wodnym i giętą szybą (szyba narożna), otwieraną przez przesunięcie w górę.

 

Szyba będzie narożna z drugiej strony

 

http://images26.fotosik.pl/217/c3b33de9400cc40f.jpg" rel="external nofollow">http://images26.fotosik.pl/217/c3b33de9400cc40f.jpg

 

A to kamień, którym planujemy obudować kominek; w rzeczywistości piękniejszy, niż na zdjęciu :)

 

http://images32.fotosik.pl/259/f89fe9152181e48f.jpg" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/259/f89fe9152181e48f.jpg

bartolinka

nasze kafle na podłogę (wiatrołap, hol, kuchnia)

 

http://images33.fotosik.pl/260/8248a5a336d42aba.jpg" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/260/8248a5a336d42aba.jpg

 

Na pozostałą podłogę i schody położymy deski parkietowe dąb natur. Planujemy polakierować je lakierami wodnymi, żeby za bardzo nie eksponować struktury drewna (usłojenia) i żeby podłoga została jak najjaśniejsza.

 

A pierwotnie planowałam ciemny parkiet, ale dziękuję :) , naoglądałam się wystarczająco długo, jak taka podłoga może wyglądać; wszystko na niej widać, niestety.

bartolinka

Wybrana i zamówiona już dachówka przyjechała do składu po tygodniu od zamówienia , a przewidywany termin dostawy wynosił 3 tygodnie. Super . Leży sobie teraz w magazynie i czeka na nas.

 

 

Robiliśmy też rozeznanie wśród gresu. Chciałam położyć na podłogę jak największe kafle 60*60, ale z kolorystyki, która mnie interesuje, i z oferty polskich producentów tylko Paradyż ma takowe (albo ja nie zobaczyłam wszystkiego ). Już byłam zdecydowana, ale po dłuższym oglądaniu, zrezygnowałam z Paradyża.

 

Lokalny sprzedawca płytek powiedział, że jeszcze Nowa Gala ma w ofercie duże kafle. I coś tam jeszcze mówił, ale ja widocznie nie słuchałam zbyt uważnie, bo wyszłam od niego z dwoma pięknymi kaflami na przymiarkę. Takimi o jakie mi chodziło, szkoda tylko, że w maksymalnym rozmiarze 45*45. I wczoraj się zorientowałam, że to są kafle włoskie. Hmmmm. Teraz sobie przypominam, że sprzedawca mówił o Nowej Gali, pokazał kafle, które się nam nie spodobały, i wtedy powiedział, że jeszecze ma takie ... i wyjął te włoskie. A ja dokonałam selekcji i skrótu informacji. I wyszło mi, że kafle są z Nowej Gali.

 

Ale są piękne, więc zostaną, szkoda tylko, że nie mają 60*60

bartolinka

20 maja

 

murarze kończyli murowanie bloczków fundamentowych i zaczęli kłaść izolację przeciwwilgociową od wewnątrz

 

 

http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/81f9b3d5c03db29b6ba0883b48673091,10,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/f7855e4c44baaec5f13159f2fb928060,10,19,0.jpg

 

 

Dziś miała być izolacja od zewnątrz (siatka, styropian, itd.)

 

Niestety pogoda nas nie rozpieszcza, kurczę, sobie deszcz siąpi.

 

Zatem przerwa na budowie do poniedziałku!

 

Ja wszystko rozumiem :) , ale takie przerwy wybijają z rytmu; człowiek myśli, że to już już ściany będą rosnąć, a tu jeszcze etap fundamentów. Taka niecierpliwość, podekscytowanie, że już się buduje .... i że tak wolno to wszystko sie pnie w górę

bartolinka

Dostrzegam minimalne niedociągnięcia komunikacyjne na linii kierownik budowy - biuro. W sumie drobiazgi (dwa), ale nie lubię takich sytuacji. Nie po to ślęczałam nad rysunkami i wprowadzałam stosowne poprawki, żeby pan kierownik pracował w oparciu o nie ten rysunek.

 

Ale to naprawdę szczególiki (na szczęście), więc nie ma histerii i paniki

 

Traktuję to jak rozgrzewkę przed IDEALNĄ budową , a co

bartolinka

19 maja poniedziałek

 

 

Panowie murzarze stawili się na budowie o 8 rano; według tego co mówili, bo sama rano tam nie byłam.

 

I do 15 czekali na dostawę cementu. A jak już mieli czym pracować, to zaczął siąpić deszczyk. Więc nie mieli sprzyjających okoliczności przyrody.

 

Ale bloczki fundamentowe rosły równo i w miarę szybko

 

http://foto2.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/dfa974ecb716f5c548aafca35e30ec12,6,19,0.jpg

 

 

http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/b2312842b2e468edabe32f8f6e70b1b4,6,19,0.jpg

 

 

http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/d7e10d6ac5ef42f5bc0d48a57dcb0a0d,6,19,0.jpg

bartolinka

16,17,18 maja murarze mieli dni wolne, ławy stygły, czas się dłużył.

 

Po południu jechaliśmy na budowę patrzeć, czy te ławy pięknieją :) , a mąż, bardzo przejęty, podlewał je trochę według wskazówek kierbuda.

 

http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/3d7e02478b4f9feda1266513c3f4a7dd,10,19,0.jpg

 

 

a potem mogliśmy podziwiać takie widoki, chociaż nie za bardzo w dobrym nastroju, bo mnie mąż wkurzył!!! podobno ja jego też

 

http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/68360a024bdee333dd2800799c70d525,10,19,0.jpg

 

i działka obok, jeszcze totalnie leśna, ciekawe jak długo?

 

http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/435059aa6cce39d8b001683a3f5ddf6d,10,19,0.jpg

bartolinka

15 maja

 

drutowanie ław i ich zalewanie

 

http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/4952f51050a8529bd3741a6a96034783,10,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/194777b30cdbee7d012febdc1979f267,10,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/c5e55f3c89dde42265278e4c9fec10a4,10,19,0.jpg

 

 

dostawa, bo zabrakło

 

http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/bc57e08726620392fcab813729ee65e4,10,19,0.jpg

 

 

w ławy fundamentowe powrzucaliśmy trochę drobniaków, żeby się nam pieniądze domu trzymały; pozostałe utonęły w betonie, ino ten pływa

 

http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/2ff1b4749b25f461f32afd6cc6394f7b,10,19,0.jpg

 

 

Popatrzyłam na te górki piasku, usypane w miejscach poszczególnych pomieszczeń, i tak sobie pomyślałam, że malutki ten domek, malutki. Jak ja się w kuchni zmieszczę ze wszystkim, co zaplanowałam?

bartolinka

Mamy 10 robotników, którym sprawnie idzie kopanie dołków.

 

Tfu, tfu zobaczymy, jak będzie dalej. Na razie i kierownik budowy jak i kierownik ekipy zapowiadają sprawną budowę.

 

 

Wczoraj geodeta wyznaczył dom a panowie wykopali doły pod fundamenty.

 

http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/54e9076b8b47607bb00b297df83bdb2b,10,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/16a8ed043d9636376c68f8a30d31fa06,10,19,0.jpg

 

 

Kopali w takiej ziemi, więc na szczęście nie było "tak źle"; żadnej gliny i wody! Tylko komary tną

 

http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/40c8a10a31e0081c9ebfd3622c125ad1,10,19,0.jpg

 

 

Zanim pierwsza łopata została wbita w ziemię panowie przygotowali sobie małe miejsce piknikowe ; przyczepy kampingowe stoją, stół biesiadny zrobili bardzo solidny; tylko do toytoyki muszą biegać na drugi koniec działki

 

http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/751df2db043a95a34f9e516ec9c52c09,10,19,0.jpg

 

 

A to jeszcze dzieło elektryka:

 

http://foto2.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/2eabba84617a61a2f182b0f1cd0ecc8a,10,19,0.jpg

 

 

dziś o 15 wszyscy zainteresowani stawiają sie na działce (o, przepraszam, na budowie ); będzie zalewanie ław fundamentowych.

bartolinka

Cisza, nic się nie działo, to i nie pisałam.

 

Oglądałam parkiety i kafle na podłogę m.in. w wiatrołapie.

 

I odliczałam dni do 19 maja.

 

A tu w poniedziałek (12.05.) dzwoni wykonawca z info, że jutro, czyli wtorek 13.05 chce wejść na plac i pyta czy wszystko gotowe?!

 

Ano, gotowe, oprócz podłączenia tymczasowego prądu bo, z obawy przed kradzieżą, zostawiliśmy takowe na ostatnią chwilę.

 

Dzwonimy do umówionego elektryka, prąd będzie na środę rano. OK

 

 

We wtorek stawiamy się z rana na działce; my, kierbud i inspektor.

 

Wymiana uprzejmości i dokumentów (dziennika budowy, protokołu przekazania placu), krótki opis planowanych prac, ustalenia przepływu informacji pomiędzy nami, kierownikiem budowy i inspektorem.

 

I najważniejsza wiadomość dnia , zdjęcie humusu odbędzie się tego samego dnia.

 

 

ZATEM BUDOWĘ UWAŻAMY ZA OTWARTĄ

 

Mam tylko nadzieję, że ten 13 to na szczęście, a nie pech; zresztą, to nie piątek

 

 

A to efekt prac:

 

http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/88102a1d28d6c86d81d98ef6f827c9e0,6,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/9c86495738894c673be864d320ef0f75,10,19,0.jpg

bartolinka

Zdecydowałam się na okna - będzie okleina orzech; hormann (bramy) ma w ofercie (od niedawna) ten kolor okleiny; sprawdzałam, pasuje idealnie.

 

Dziś jadę popatrzeć na parkiety i schody.

 

 

Zatrudniliśmy inspektora nadzoru, mam nadzieję, że za te pieniądze było warto. No, ale to się dopiero okaże. Z rozmów wynikało, że to człowiek konkretny i zna się na budowlance.

bartolinka

3 maja również minął pracowicie. Po wyrąbaniu wszystkich drzewek przyszedł czas na postawienie płotu. Mąż kupił taki świderek, o średnicy 11 cm (mega korkociąg :) ) i o wdzięcznej nazwie własnej "dołkownik".

 

I ręcznie drażyliśmy dołki pod wcześniej odpowiednio przycięte pale. Kurczę, ciężka robota...

 

 

Potem przybijaliśmy siatkę do tychże słupków, tzn. głównie ja przybijałam, ech zdarzało się, że nie trafiałam w gwoździa i do dziś pobolewają mnie dwa palce lewej ręki

 

http://foto2.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/cdde98d80d87053f59aaca3f9dd5eb86,10,19,0.jpg

 

 

Następnie trzeba było tę siatkę wyróżnić z otoczenia, więc przewlekałam przez nią taśmę w barwach narodowych

 

http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/5f95971b817289f44afd5456bf6cd96b,10,19,0.jpg

 

 

Musieliśmy też zagrodzić lokalną ścieżkę, którą okoliczni mieszkańcy wydeptali przez naszą działkę, kiedy skracali sobie drogę

 

http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/ba9488eb01f1c2986830019b306db03b,10,19,0.jpg

 

zapora musiała być solidna i widoczna, żeby po ciemku, nikt nam nie staranował płotu, a i sobie krzywdy nie zrobił, dlatego też zwiększyłam zużycie taśmy w odpowiednich miejscach płotu

 

http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/24880d3f0e1911f00c9609528f8c2cc7,10,19,0.jpg

bartolinka

http://images24.fotosik.pl/206/207b5ab49f9f8e4d.jpg" rel="external nofollow">http://images24.fotosik.pl/206/207b5ab49f9f8e4d.jpg

 

Dachówka ruup rubin kasztan glazura; po lewej stronie okleina orzech, po prawej złoty dąb, cegła klinkierowa wienerberger astro, rynna czekoladowy brąz. Oczy mnie już bolą od tego patrzenia, co do czego pasuje. Już nic nie pasuje do niczego; no może dachówka i rynna są kompatybilne.

 

A kiedy oglądam okoliczne domki, to widzę, że takie zestawienia kolorystyczne wyglądają super, a tu wydaje mi się, że się wszystko gryzie ze sobą

bartolinka

Dziś zostałam w domu, panowie pojechali wyrąbać resztę drzew. I może chociaż wbiją słupki do ogrodzenia. Ale dobrze będzie, jeśli uda im się wyciąć wszystkie drzewa, bo dzisiaj krótszy dzień pracy.

 

O 15 jesteśmy umówieni w banku na podpisanie umowy kredytowej, trochę to trwało, ale wreszcie bank ma wszystkie potrzebne papiery (akceptacja centrali, operat szacunkowy).

 

Po drodze chcę zajrzeć do bram hormanna; może dziś pracują? Prawie zdecydowałam się na okna w okleinie złoty dąb, takie same drzwi i brama garażowa. Chociaż nie jestem przekonana do tego koloru

 

Przekonuje mnie fakt, że okna, brama i drzwi będą w tym samym kolorze; ale ten kolor jest taki ..... kurczę, no mam problem.

 

Myślenie o elewacji zaczęłam od stolarki w kolorze ciemnego brązu (orzech, dąb bagienny), ale po pierwsze nie dobiorę do tego drzwi, a tym bardziej bramy, a po drugie i trzecie mam wrażenie, że domy z ciemnymi oknami wygładają jak po pożarze i że za ciemno to będzie wyglądało w tym moim lesie, przerzedzonym wprawdzie, ale lesie.

 

Ale domy z oknami w ciemnych ramach wyglądają tak "elegancko", ale w złoty dębie przyjaźnie, wesoło.

 

Zajrzę do tego hormanna, może okleina orzech nie będzie taka zła? (jeszcze tylko do tego koloru dobiorę okna i drzwi wejściowe).

 

A wybór okleiny generuje kolejny dylemat: jaka podłoga wewnątrz i drzwi, żeby pasowało. Do złotego dębu chyba mam wiekszą skalę kolorystyczną .....

 

A jeszcze dach; wybraliśmy RUUP RUBIN KASZTAN glazura, i tak się zastanawiam, czy do tej dachówki pasuje coś

 

a podbitka?

bartolinka

zaczynamy:

 

http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/2340ec100de68e727690acb0c3cb4e25,6,19,0.jpg

 

 

zaznaczone drzewa do wycinki:

 

http://foto2.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/b3f08497c29b2e130671cdc98282a102,6,19,0.jpg

 

 

się przerzedza:

 

http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/a63dae828f8deb187ec86497e120bc48,6,19,0.jpg

 

 

coraz większa polana:

 

http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/8933d7237f4958d15e4bea702da3c27f,6,19,0.jpg

 

 

rośnie sterta drewna:

 

http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/c1a569d710327d358e934b010aa3eb11,6,19,0.jpg

bartolinka

wczoraj 1 maja, święto pracy .

 

A my na działce wyrąbywaliśmy drzewa. 90 sztuk.

 

Od 9 rano w ruch poszedł agregat, piła i cztery pary rąk. Z tym, że moje ręce udzielały się najmniej, moim zadaniem było usuwanie obciętych gałęzi. Za to panowie (mąż, szwagier i teść) rąbali, cięci, dźwigali.

 

Tempo narzucili pioruńskie, do ulewnego deszczu o godz. 16 (który na ponad godzinę uwięził nas w autach i wstrzymał prace) wycięli około 60 drzew.

 

Po ulewie spadło jeszcze z 10 drzew i około 19 skończyliśmy pracę.

 

Wszystko mnie dziś boli, ale to z całą pewnością nic, przy tym, jak chłopaki mogą być połamani.

 

Zaskoczyło mnie wczoraj i tempo pracy i milczący sposób pracy. Oni ze sobą prawie nie rozmawiali, skupieni na wyrębie. Dłuższa wymiana zdań następowała podczas przerw na szybką regenerację sił. A tak to tylko: teraz to, uwaga, leci, gdzie przymiar, przytnij metr.

 

Gdybym się za to zabrała z dziewczynami, to pewnie najpierw omówiłybyśmy ostatnie zakupy ciuchowe, powiesiły firanki w salonie, poustawiały meble w kuchni i poplotkowały na tysiąć innych tematów . A przede wszystkim, jak stwierdził mój mąż, usiadłybyśmy na pieńku, żeby "przemyśleć" jak się zabrać za wyrąb . I pół dnia by sobie zeszło ....



×
×
  • Dodaj nową pozycję...