Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    291
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    159

Entries in this blog

bartolinka

2 października

 

 

tynkarze skończyli tynkować w środku, zostało dwóch na: "poprawki i doszlifowania", które chcą zrobić do jutra, do południa.

 

Bardzo szczerze wątpię! Poprawek wcale niemało, ich tylko dwóch, ja mam laser i poziomicę w oku, będzie im ciężko sięgnąć ideału.

 

Ale powiedzieli, że się postarają .

 

 

Mamy baaardzo dużą chałupkę, kiedy wszystko zaczyna się robić białe i jednolite to wtedy dopiero widać przestrzeń .

 

 

Znowu jakiś yntelygent odwiedził naszą budowę (chyba, że to jednak tynkarze, którzy się zapierają, że to nie oni; innej możliwości nie ma),

 

i wyrwał z elewacji kawałek kabelka, który w wyniku powyższego zmienił się z sześciożyłowego na czterożyłowy.

 

Jeden kabelek!, a na elewacji powiewa ich sporo! co wyraźnie wskazuje, że po okolicy może grasować głupek - najpierw zginęły worki skamieniałego już cementu, potem ktoś połamał klapkę skrzynki bezpiecznikowej (i nic więcej), a teraz wyrwał kawałek kabelka.

 

 

Czeka nas teraz weekendowe doprowadzenie chałupki do porządku (większego jednak niż pozostawili tynkarze) i zapraszamy hydraulików .

bartolinka

1 października

 

wyciągam dziennik z otchłani niebytu, żeby napisać, że tynki wciąż i wciąż, bo chłopaki mieli skończyć "do środy" a potem głaskać, ale nie skończą, bo środa dziś, a im jeszcze trochę zostało .

 

W poniedziałek przyjechali wieczorem dopiero, ponieważ weekend minął im imprezowo.

 

 

Dziś będziemy mieć założone okna połaciowe - mamy wreszcie zareklamowane okno dachowe .

 

 

Sprawa tynku na podmurówce wciąż nie rozwiązana.

 

Zupełnie nie wiemy, co z tym zrobić .

 

Pikanterii zaczyna dodawać fakt, że wykonawca żąda od nas pieniedzy za tę pracę (i materiały), mimo, że:

 

1. umówiliśmy się na jakieś rozwiązanie (w tym finansowe) po rozpatrzeniu reklamacji przez producenta,

 

2. reklamacja u producenta w toku,

 

3. wykonawca powiedział, że producent przyjął reklamację i oddał pieniądze za materiały,

 

4. producent powiedział, że wykonawca nie zapłacił za materiały.

 

O CO CHODZI ?

 

 

Jakoś nie bardzo nam się uśmiecha płacić za coś co jest zrobione źle i w dodatku wykonawca nie poniósł w związku z tym kosztów (pomijam robociznę, to oddzielny temat). W razie poprawek robionych przez kogoś innego bylibyśmy do tyłu z kasą razy dwa .

bartolinka

Ciągle tynki, panowie mają je skończyć do środy; potem dwóch zostaje i będzie je dopieszczać. Trochę tego dopieszczania będzie, bo obsadzenie kontaktów wciąż pozostawia wiele do życzenia, glify i niektóre ściany też są wygłaskane tak sobie.

 

No, ale robota jeszcze trwa, także bez paniki, chociaż nerwy dziś były.

 

 

Mamy kozę , dogrzewa chłopaków i podsusza tynki

 

http://images35.fotosik.pl/15/2f52576a96d73561.jpg" rel="external nofollow">http://images35.fotosik.pl/15/2f52576a96d73561.jpg

rzeczywiście wszystko żre .

 

 

Na poddaszu zaczął pracować osuszacz, już 9 litrów wyciągnął, a jest z nami dopiero 14 godzin

 

http://images44.fotosik.pl/14/7367d756ccfa2634.jpg" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/14/7367d756ccfa2634.jpg

 

A dzisiejsze popołudnie minęło nam na łonie budowy , przy ognisku i pieczeniu kiełbasek; fajnie było .

bartolinka

23 września

 

Tynki nadal, nie bez problemów, jakieś urozmaicenie musi w końcu być . Spadł chłopakom na głowy ledwo co położony sufit (na szczęście zdążyli położyć tylko w jednym pokoju), jest zimno i wilgotno, więc chłopaki mówią, że to dlatego.

 

Ściany na poddaszu już po kontroli i odbiorze, jest ok.

 

Tynkarze sobie przywieźli nagrzwnicę i klęli, bo im ciągle wywalała korki. Aż ich uśwadomiliśmy, że po prostu żre za dużo prądu.

 

Kupiliśmy kozę, coby dogrzewać tynkarzy i tynki i doopa, koza jest, rur kominowych nigdzie kupić nie możemy.

 

Można powiedzieć, że mieliśmy w deszczowy weekend włam na budowę, jakiś idiota walczył ze skrzynką prądową, połamał całe drzwiczki, nie otworzył z zamka, nic nie ukradł. Ale pogimnastykował sie trochę na zimnie i w ulewie; może lubi sporty ekstremalne .

 

 

Natknęłam się wczoraj na takie oto płytki:

 

http://www.cersanit.pl/product_b.php?mod=s_prod&idz=9e0d9d033b84e65ee62adf47283b230d&prod_dzial_id=6&ig=0&w=25x40&lang=pl" rel="external nofollow">http://www.cersanit.pl/product_b.php?mod=s_prod&idz=9e0d9d033b84e65ee62adf47283b230d&prod_dzial_id=6&ig=0&w=25x40&lang=pl" rel="external nofollow">http://www.cersanit.pl/product_b.php?mod=s_prod&idz=9e0d9d033b84e65ee62adf47283b230d&prod_dzial_id=6&ig=0&w=25x40&lang=pl" rel="external nofollow">http://www.cersanit.pl/product_b.php?mod=s_prod&idz=9e0d9d033b84e65ee62adf47283b230d&prod_dzial_id=6&ig=0&w=25x40&lang=pl

 

http://www.cersanit.pl/product_b.php?mod=s_prod&idz=e969bc5f5256d6e5744c7d72f31f50de&prod_dzial_id=6&ig=0&w=25x35&lang=pl" rel="external nofollow">http://www.cersanit.pl/product_b.php?mod=s_prod&idz=e969bc5f5256d6e5744c7d72f31f50de&prod_dzial_id=6&ig=0&w=25x35&lang=pl" rel="external nofollow">http://www.cersanit.pl/product_b.php?mod=s_prod&idz=e969bc5f5256d6e5744c7d72f31f50de&prod_dzial_id=6&ig=0&w=25x35&lang=pl" rel="external nofollow">http://www.cersanit.pl/product_b.php?mod=s_prod&idz=e969bc5f5256d6e5744c7d72f31f50de&prod_dzial_id=6&ig=0&w=25x35&lang=pl

 

 

czy ja kiedyś mówiłam coś o zebrano?, hmmm, teraz te są na topie ze wskazaniem na euforię. Boże, dojdźmy wreszcie do etapu płytek, bo ja się nigdy nie zdecyduję .

bartolinka

17 września

 

wczoraj był komisyjny ogląd tynku na podmurówce; kicha totalna.

 

Pani przedstawiciel producenta tak się zapędziła w poszukiwaniu winnych beznadziejnego tynku, że inwestorów też dołączyła do grona odpowiedzialnych za tę porażkę.

 

A potem dodała, że powinnam się cieszyć, bo tynk jest spieprzony miejscowo, pozostała część wygląda przyzwoicie i jej zdaniem powinnam zapłacić wykonawcy za świetnie wykonaną robotę . A tynk, jako produkt, jest pierwszej klasy.

 

Zimno mi zmroziło przytomność umysłu i gwałtowność reakcji; zapytałam tylko czy pani słyszy i rozumie to co mówi, bo bełkot wielki z jej ust się wylewa.

 

A potem zaczęło się przerzucanie odpowiedzialności: producent - wykonawca; od czasu do czasu ja, jako inwestor, też byłam wywoływana do odpowiedzialności. Rzeczywiście moja wina!!!! nigdy więcej KABE tynk mozaikowy nr 207!!!

 

 

http://images27.fotosik.pl/275/10a5ca7ab140633f.jpg" rel="external nofollow">http://images27.fotosik.pl/275/10a5ca7ab140633f.jpg

http://images23.fotosik.pl/275/23b28fc563eb8a62.jpg" rel="external nofollow">http://images23.fotosik.pl/275/23b28fc563eb8a62.jpg

http://images33.fotosik.pl/369/9b64addf4c5442cc.jpg" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/369/9b64addf4c5442cc.jpg

Wieczorem się okazało, że reklamacja została uznana przez producenta.

 

Co oznacza tylko i wyłącznie tyle, że wykonawca dostał kasę, którą wybulił na tynk (ja na szczęście jeszcze nic nie płaciłam) oraz odstąpił od pobrania kasy od nas za wykonaną pracę.

 

Niestety problem kiepskiego tynku pozostał:

 

1. co na to położyć?

 

2. czy można bezpośrednio na to?

 

3. czy trzeba zrywać ten tynk (a więc siatka, klej, może styropian też odejdą od ściany) i kto za to zapłaci???

 

4. co można położyć, żeby już tak nie było?

 

 

I na koniec się okazało, "za pięć dwunasta", kiedy tynkarze mają zacząć kłaść tynk na parterze, że rekuperatorzy nie położyli kabelka zasilającego sterownik rekuperatora. Boże!!!!

 

 

A tynkarz udowadniał mi, że puszki elektryczne obsadził równo i jeszcze mierzył poziomicą; nie sprawdził tylko, że jego poziomica dawno zapomniała, co to poziom. Na szczęście to tylko dwa gniazdka.

 

Masakra

 

 

Naprawdę KAŻDEGO wykonawcę trzeba pilnować, jak dziecko (ok, hydraulicy bez problemów dotychczas - już sobie zastrzegę :wink i panowie od odkurzacza).

 

Poza tym KAŻDA ekipa jakieś problemy, zaniki pamięci, niedróbki miała, małe bo małe, ale jednak .

bartolinka

16 września

 

 

tynkarze szaleją, 4 chłopaków, robota idzie sprawnie; tfu, tfu, muszę tradycyjnie, żeby nie zapeszyć :).

 

Tempo mają dobre, do piątku zamierzają zejść z poddasza i zahaczyć o kawałek parteru. Fajnie .

 

Poza tym to najbrudniejsza ekipa na naszej budowie ; strach wejść do domu.

 

 

http://images47.fotosik.pl/11/072b5153b4d9e7f4.jpg" rel="external nofollow">http://images47.fotosik.pl/11/072b5153b4d9e7f4.jpg

 

http://images33.fotosik.pl/368/1b252f1303db9226.jpg" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/368/1b252f1303db9226.jpg

 

 

Dziś pożegnaliśmy elewatorów; niestety, niedługo pewnie się zjawią ponownie, a przynajmniej chociaż jeden z nich.

 

Ponieważ tynk mozaikowy daleki jest od ideału, a nawet od stopnia: "bardzo dobry"; "dobry" mnie nie satysfakcjonuje!, to jutro zbiórka na budowie z przedstawicielem producenta, bo chyba u producenta należy szukać źródła brzydkości tynku.

bartolinka

13 września

 

4 miesiąc budowy dziś mija

 

 

Chałupka wewnątrz zagrutnowana, chłopaki od poniedziałku szaleją z tynkiem; ocenili, że robota zajmie im 3 tygodnie.

 

Dzisiaj na budowie będzie kopanie rowów pod kable zasilające dom; muszę także pozaznaczać tynkarzom wysokości, na których mają być umieszczone gniazdka, kontakty.

 

 

Dostaliśmy wycenę osprzętu elektrycznego (na 273 punkty ), jest o 6 tysięcy tańsza od wyjątkowej okazji, którą zaproponował nam pan elektryk - gaduła .

 

 

Tynk mozaikowy wygląda brzydko - ma jakieś plamy, zacieki, jakby był położony nierówno ; kurcze no !

bartolinka

11 września

 

- skuli, wreszcie

 

- tynkarze kończą podmurówkę; dziś by skończyli, ale dziś mglisto było i deszczowo ; z naszego domku idą sobie: "najdalej we wtorek", wierzę im ;

 

- był tynkarz wewnętrzny, dotarł na budowę o 23.00, chociaż miał być "popołudniu", zostawił dwóch chłopaków, którzy od jutra zaczynają pracę, najpierw gruntowanie; wkurza mnie ten tynkarz coraz bardziej, bo "terminowość" to słowo mu zupełnie obce, jednak mąż postanowił dać mu jeszcze jedną szansę. Ok, zobaczymy co potrafi, kiedy wreszcie zacznie działać .

 

 

Ponownie foliowaliśmy okna, od wew. tym razem.

 

 

http://images38.fotosik.pl/10/233ecb7404a347c0.jpg" rel="external nofollow">http://images38.fotosik.pl/10/233ecb7404a347c0.jpg

 

http://images31.fotosik.pl/360/1a598c48c9468d29.jpg" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/360/1a598c48c9468d29.jpg

 

http://images36.fotosik.pl/10/1d7abe576dd2ec68.jpg" rel="external nofollow">http://images36.fotosik.pl/10/1d7abe576dd2ec68.jpg

bartolinka

10 września

 

 

cała elewacja została otynkowana .

 

Chłopaki zabrali się za tynk mozaikowy na podmurówce, docelowo ma być bardzo ciemny brąz, na początku nakładania był fiolet , teraz trochę już ściemniał i bardziej przypomina kolor brązowy. Wrażenie wstrząsające - fiolet na elewacji .

 

http://images44.fotosik.pl/9/c1841ae58bc2efd6.jpg" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/9/c1841ae58bc2efd6.jpg

 

a to tył domku (nadal nie skończony, brakuje barierki i lamp, aaa no i tarasu ), zdjęcie robiłam po zmroku:

 

http://images41.fotosik.pl/9/df1bfa26daa65823.jpg" rel="external nofollow">http://images41.fotosik.pl/9/df1bfa26daa65823.jpg

 

Garaż został otulony wełną i zasiatkowany (została jeszcze kotłownia):

 

http://images33.fotosik.pl/365/d44e1103e16bd19a.jpg" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/365/d44e1103e16bd19a.jpg

 

I znowu się nam odezwała arkada, kurczę, to już przestaje być zabawne .

 

Prosiliśmy ostatnio o skucie sporej części betonu, który się murarzom "wylał z formy" kiedy robili ganek. Przyjechali, skuli. A dziś się okazało, że owszem, skuli, ale z 2/3 długości, a pozostałą część zostawili . Więc jutro znów zrobią kursik na naszą budowę.

 

Dobrze, że mąż rozmawiał z kierbudem, bo mnie by dziś stanowczo za bardzo poniosło!

 

 

Przyjechali glazurnicy pooglądać miejsce pracy; z grubsza ustaliliśmy co i jak. Teraz panowie czekają na hasło: "można wejść", na szczęście się przy tym nie nudzą, bo mają co robić na innych budowach. Zarezerwowali dla nas czas od początku grudnia aż do skończenia prac, więc nie ma pośpiechu z pracami poprzedzającymi. Się wyrobimy.

 

 

Tynkarz się nie odezwał, o tym, że planował się dziś zjawić do pracy nawet nie wspominam .

bartolinka

od 3 do 9 września

 

odkopuję dziennik chyba już z czwartej strony, ale o czym tu pisać, kiedy nic spektakularnego się nie dzieje .

 

Elewacja wciąż się robi; wczoraj były położone siatka i klej do podmurówki, chłopaki obsadzili też wszystkie puszki do lampek.

 

A kiedy zaczęło padać panowie przenieśli się do garażu i zaczęli układać w nim wełnę.

 

Mówią, że jak dobrze pójdzie (pogoda), to w najbiższy piątek się rozstaniemy.

 

 

Alarmista przejrzał kable,

 

a arkadowy kierbud przyjechał z robotnikiem i młotem udarowym (?) i skuł to, co trzeba było skuć ze schodów (a konkretnie z ich części zakopanej w ziemi).

 

 

Domek czeka na tynkarza.

 

 

Jutro spotkanie na budowie z glazurnikiem; a my (ja konkretnie) próbujemy ostatecznie ustalić co i jak będzie glazurowane.

 

Hmmmm, na razie mała rewolucja w postaci zmiany układu kolorów - tam, gdzie miał być brąz będzie jasny (kremowy, piaskowy, beżowy, jak go tam nazwać) i odwrotnie. Zatem wiatrołap szykuje nam się w jasnych kaflach i fugach, a salon w ciemnym parkiecie.

 

Trudno, będę sprzątać , ale jakoś mi ulżyło, kiedy wróciłam do pierwotnej wersji.

 

 

Wczoraj też fotografowałam kabelki, żeby, jakby co, wiedzieć co, jak i gdzie. Żmudna robota, a opisanie tego dość upierdliwie .

 

 

http://images34.fotosik.pl/359/48bce4d5a056a198.jpg" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/359/48bce4d5a056a198.jpg

 

http://images49.fotosik.pl/9/33250bdf33a7c085.jpg" rel="external nofollow">http://images49.fotosik.pl/9/33250bdf33a7c085.jpg

 

http://images49.fotosik.pl/9/843cce2a1f83228b.jpg" rel="external nofollow">http://images49.fotosik.pl/9/843cce2a1f83228b.jpg

bartolinka

3 września

 

Została jedna ściana do położenia tynku i chłopaki wezmą się za podmurówkę , a potem jeszcze ocieplenie garażu.

 

Tynkarz wewnętrzny wreszcie do nas dotarł, zadziwiające, bez poślizgu w czasie ; pomierzyliśmy, pogadaliśmy, uzgodniliśmy, wchodzi za tydzień.

 

Arkadowy kierbud przybył na budowę i popatrzył na to co wczoraj odkopaliśmy; jutro/piątek stawią się na budowie goście od definitywnego załatwienia sprawy; oby .

bartolinka

2 września

 

 

Z elektrykami pożegnaliśmy dziś się na dłużej, a może nawet na zawsze; wszystko zależeć będzie od tego, czy zatrudnimy ich jeszcze po tynkarzach do obsadzania lamp i gniazdek.

 

Wszystko zależeć będzie od ceny za usługę, bo jeśli chodzi o ogólną ocenę ich prac, to jesteśmy bardzo zadowoleni !!! Pracowali szybko, bardzo sprawnie, bardzo czysto i rozliczenie końcowe też się zgadza :).

 

 

Elewatorzy dalej działają, z tym że z trzyosobowej ekipy zostało ich w sumie półtora człowieka; jeden wyjechał na tydzień, drugi rąbał/ścinał w weekend u siebie w domu drzewa i konar mu rozcharatał łokieć, w zasadzie go unieruchamiając, ino trzeci elewator do wczoraj wieczorem był cały; nie wiem jak dzisiaj . Ale se mogą działać pomalutku, byle dobrze, z nikim nie kolidują.

 

 

Miał przyjechać tynkarz od wewnętrznych; nie przyjechał.

 

Już drugi raz nawet nie zadzwonił, że mu coś wypada, i nie dojedzie, to my musieliśmy dzwonić i pytać, gdzie jest.

 

Zaczynam się zastanawiać nad alternatywnym tynkarzem, bo jeśli ten będzie tak zaczynał tynkowanie, jak dojeżdża na pomiar , to nam szkoda czasu.

 

 

Wieczorem znów nam się Arkada czkawką odbiła, a konkretnie murzarze, a konkretniej obsypanie przez nich fundamentów i dokładność wylania schodków. Ehhh, szkoda gadać .

bartolinka

Po południu wpadłam na budowę; elektrycy skończyli.

 

Bilans:

 

* w sumie jesteśmy zadowoleni;

 

* gaduła nas słownie nie wykończył, ale za to z dnia na dzień coraz bardziej siadała mu koncentracja; źle rozprowadził kabelki w kuchni na jednej ścianie, a winę za to próbował zrzucić na nas (że niby zmieniamy koncepcję);

 

* samowolnie, bez konsultacji z nami, wyprowadził na elewację kable do czujników zmierzchowych, tzn. nie zapytał, w którym miejscu mają być, ale ostatecznie nie jest źle;

 

* nie położył kabli dotyczących kominka (czujniki temperatury, sterownik, i coś tam jeszcze), tak jak wskazał mój mąż, więc jutro przyjedzie i dołoży, czego zabrakło ;

 

* ostateczna cena za usługę wzrosła o 2600zł (fakt, jest więcej punktów, ale muszę to jeszcze wszystko sprawdzić).

 

 

Jutro przyjeżdza tynkarz jeszcze raz obejrzeć miejsce pracy, ustalić termin, koszt i takie tam.

bartolinka

1 września

 

 

 


Dziś mało budowy (ciekawe co się tam dzieje ), za to trochę bardziej osobiście.

 

 


Mąż po dłuuuugaśnym urlopie wrócił do pracy, a moje dzieci zaczęły nowe etapy życia.

 

 


Najpierw zaprowadziłam córkę do przedszkola (debiut) i próbowałam tam zostawić, mówiąc, że wrócę po nią, jak tylko zaprowadzę synka do szkoły (debiut).

 

 


Przez weekend ćwiczyłyśmy sytuację "na sucho" , córka ze zrozumieniem kiwała główką, a w przedszkolu, jak nie ryknęła; przy furtce było ją słychać .

 

 


Trudno, serce się kraje, wyszłam.

 

 


Syn bez histerii zaczął pierwszą klasę .

 

 


Wróciłam, zgodnie z obietnicą uczynioną córce, po dziecko do przedszkola. A tam pani mówi, że córcia pięknie się bawi, nie płacze, a teraz je obiad (samodzielnie) i żebym przyszła za pół godziny. OK.

 

 


Za pół godziny wracam - zgodnie z umową , a Dziunia na leżaczku, pod kocykiem sobie leży i oznajmia, że do domku nie wraca i odwraca się do mnie pleckami.

 

 


:)

 

 

 


Więc sobie poszłam, wrócę za czas jakiś, może zechce wrócić z matką do domu?

bartolinka

weekend

 

 

Wstawione są wszystkie słupki na trzech bokach działki, został front; na jednym długim boku jest już podmurówka; działka się nadal porządkuje; Arkada wreszcie zabrała wszystkie swoje zabawki .

 

Plany na wrzesień:

 

elektrycy pracują najdalej do wtorku, środy 3 września

 

elewatorzy do połowy września

 

alarmista wraca na chwilkę sprawdzić kabelki przed tynkami

 

od 8 września na dwa tygodnie wchodzą tynkarze

 

w ostatnim tygodniu września wracają hydraulicy.

 

 

Była pani z banku z kolejną inspekcją, kasa ma być do końca tego tygodnia.

 

 

W październiku, po hydraulikach, wchodzi ponownie elewator, tym razem zostanie poddaszowym i będzie śmigał pod dachem .

 

Początek listopada wylewki.

 

I może się uda, zgodnie z planem, zacząć glazurę w listopadzie .

 

 

Mamy już wszystkie lampki, które będą na elewacji.

 

Chyba czas na przejażdżkę do pana od barierki naokiennej, niech zacznie działać :).

bartolinka

29 sierpnia

 

 

elewacji i elektryki ciąg dalszy; z tym, że elektrycy planują skończyć w poniedziałek a elewatorzy za dwa tygodnie, ponieważ dorzuciliśmy im jeszcze ocieplenie wełną garażu.

 

 

Szef elektryków (ten gaduła do entej potęgi) omawia ze mną każde pomieszczenie i wszystko sobie zapisuje w kajeciku.

 

Dlatego nie wiem zupełnie dlaczego kable w kuchni położone są nie tak jak prosiłam. I to nawet nie chodzi o przesunięcie kilka cm w te czy we wte; one położone są zupełnie od czapy, plan sobie, kable sobie. Więc elektrycy nie skończą w poniedziałek, bo będą poprawiać kuchnię. Coś mi się zdaje, że już są znudzeni naszą chałupką i cieszą się, że już sobie pójdą, więc przyspieszyli i spartolili

 

 

Podbitka w dwóch miejscach położona jest lekko krzywo; rozmawiałam z chłopakiem, który ją kładł, ale wije się jak piskorz, żeby tylko nie poprawić.

 

Zatem zaprosiliśmy na działkęjego szefa i poprosiliśmy o obejrzenie wykonanych prac i wskazanie błędów. Wskazał na te dwie krzywizny i powiedział, że oczywiście do poprawki, bez dwóch zdań, pięć minut roboty.

 

A przy okazji okazało się, że będzie nam robił ocieplenie poddasza, a być może i wylewki.

bartolinka

27 sierpnia

 

 

dzieciaki wróciły ; no ale robi się trudniej i ten 1 września wchodzi nam w paradę i psuje rytm pracy .

 

 

Za to na pocieszenie elewatorzy machnęli dziś tynkiem front:

 

 

http://images36.fotosik.pl/5/3d3f27cf2951d28e.jpg" rel="external nofollow">http://images36.fotosik.pl/5/3d3f27cf2951d28e.jpg

 

http://images39.fotosik.pl/5/357fadbe5b577298.jpg" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/5/357fadbe5b577298.jpg

 

dzień mi minął w zasadzie na rozmyślaniu nad kolorem .

 

W południe, gdy pierwszy raz go zobaczyłam, to zdecydowanie nie była to "kawa z mlekiem w odpowiednich proporcjach", ani "złamany beżem biały", ani nic w ten deseń; w południe to był sobie taki śmietankowy kolorek; ale wieczorkiem kolorek okazał się właściwy .

 

Jak już oswoiłam się z kolorkiem (w sumie jakby było z czym się oswajać , ot taki delikatny "zachowawczy" kolorek), to oczywiście dopadły mnie myśli, czy kolejne elementy zaplanowane na elewacji dopełnią całości czy ją schrzanią.

 

I z tymi myślami trwam .

bartolinka

22 sierpnia

 

 

Elewacja i elektryka nadal się robią, nic ciekawego i nadzwyczajnego (tfutfu) się nie dzieje;

 

za to przypomniała się ekpia murarzy, a ja myślałam już, że to dawno i nieprawda .

 

 

Elewatorzy stawiali sobie rusztowanie, a ja się nadziwić nie mogłam czemu przy tym rusztowaniu tyle cegieł im się pojawia, do czasu aż się schyliłam i pogrzebałam w ziemi.

 

 

http://images27.fotosik.pl/267/dfa486e600e69f2c.jpg" rel="external nofollow">http://images27.fotosik.pl/267/dfa486e600e69f2c.jpg

http://images36.fotosik.pl/3/f8ff89237f0635b6.jpg" rel="external nofollow">http://images36.fotosik.pl/3/f8ff89237f0635b6.jpg

 

Szlag mnie trafił!!!!! tak wygląda obsypanie fundamentów według wykonawców, oto co wykopałam z "obsypania" (odkrywka 30 cm wgłąb na 50cm wszerz):

 

 

http://images43.fotosik.pl/3/6ba36bc8ab4161f1.jpg" rel="external nofollow">http://images43.fotosik.pl/3/6ba36bc8ab4161f1.jpg

 

Nie odpuszczę, cholera jasna ! dzwoniłam do kierbuda, będzie w poniedziałek.

bartolinka

A wieczorem mała niespodzianka ; jak to możliwe, że oddzielnie wszystkie elementy są równe, ale w całości wychodzi krzywo??????

 

Dwie godziny szukaliśmy co jest źle zamontowane, że w ostateczności jedno okno wychodzi niżej od drugiego o 1,5cm. Każdy element oddzielnie był ok, razem kicha. Udało się, ale nerwy nadszarpnięte i jeden glif i jeden parapet do poprawki.

 

Już kiedyś pisałam: jak ja nie cierpię poprawek !!!!!!!

bartolinka

20 sierpnia

 

dziś było tak:

 

 

nowa dróżka, a w zasadzie ujednolicanie powierzchni działki:

 

http://images42.fotosik.pl/3/a67703529bad2f6f.jpg" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/3/a67703529bad2f6f.jpg

 

domek częściowo w kropki

 

http://images41.fotosik.pl/3/a7907cd2f67c1da3.jpg" rel="external nofollow">http://images41.fotosik.pl/3/a7907cd2f67c1da3.jpg

 

a częściowo w kleju:

 

http://images30.fotosik.pl/267/a491453b98e7b79c.jpg" rel="external nofollow">http://images30.fotosik.pl/267/a491453b98e7b79c.jpg

 

nasza podbitka:

 

http://images39.fotosik.pl/3/a0725e79c9e951a6.jpg" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/3/a0725e79c9e951a6.jpg

 

i mąż kręcący beton:

 

http://images26.fotosik.pl/267/de08f6bb1b125616.jpg" rel="external nofollow">http://images26.fotosik.pl/267/de08f6bb1b125616.jpg

bartolinka

19 sierpnia

 

humus rozwleczony po drodze....;

 

mamy parapety na frontowej elewacji, w ogóle elewacja zrobiła się teraz "biedronkowa", cała w ciapki po kleju na kołkach mocujących styropian; przyjechała podbitka.

 

 

Dziś naszą budowę odwiedził z zaskoczenia bardzo miły młody człowiek (poznaliśmy Pana, ale się krępowaliśmy przyznać ; o rany, a my tacy brudni, i z limem pod okiem co poniektórzy ), który szukając informacji w necie o Arkadzie natrafił na nasz dziennik, a potem naszą chałupkę zlokalizował w przestrzeni miasteczka.

 

Przejęci rolą gospodarzy zalaliśmy Pana potokiem słów, i chyba nieźle wymęczyliśmy, za co niniejszym przepraszamy.

 

Ale jeśli chciałby Pan jeszcze trochę posłuchać/popatrzeć i takie tam, to zapraszamy :) .

 

i pozdrawiamy serdecznie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...