
mój dom - już do końca
Przez dandi3,
Jak mam kuffa posprzątać na działce jak pada i pada? w przyszłym tygodniu (czyli za jakieś 4 dni) wchodzi Pietr i zadzwonił wczoraj żeby zapytać czy zmiotłem gruz sprzed garażu BO TAM PRZECIEŻ BĘDZIE WYCHODZIŁA RURA OD KANALIZACJI PRZED TYM GARAŻEM I TRZEBA ŻEBY TAM BYŁ ŁAD I PORZĄDEK!!!
Dzwonił także Grzesiek, żeby powiedzieć żebym zamówił też 18 m bierzących gąsiora na dach w tym samym odcieniu co blacha.
Boszzz gdybym miał mniej myślących wykonawców to bym umarł w butach.
Uwaga Uwaga, dzwonił też Witosław Prince Polo czekoladowe słońce Peru. (przypominam, że Witosław ma mi jeszcze do wymodzenia ścianki działowe na poddaszu, których póki co nie wymodził bo szkoda pogody to niech Panu Panie Dandi najpierw ten dach nakryją a on w tym czasie pofundamentuje inne domy a jak pogoda się spsuje to wtedy). Dzwoni i przemawia w te słowa: Panie Dandi, to my może (ton sugeruje że mam popuścić że będzie w ogóle łaskaw) przyjdziemy do Pana... (tu zawiesza głos) już w poniedziałek (słychać wyraźną radość z faktu, że wyświadcza mi zaszczyt). Wzruszenie odbiera mi mowę. A więc będę miał ścianki działowe co prawde mówiąc wynika z umowy która między sobą zawarliśmy więc nie robi mi łaski.. chlip chlip... a zaczałem juz aranżować wielką przestrzeń pod dachem.
Poza tym znalazłem krzesła na taras ale jakie krzesłaaaaaaaaaaaa. W sobotę wybieramy się z małżonką koleżanką na bal ostatkowy w lokalnym restauranie. Wczoraj zachodzę płacić a Pani kiero ma w gabinecie co? KRZESŁA MARZEŃ. Całe pełne - siedzisko i oparcie z sosny złotej jak lipowy miód w słońcu, proste w formie, nieduże - takie przyjemnie zgrabne ale nie na siłę cepeliowskie, nogi strugane a w oparciu wycięta dziurka (coś jak w drzwiach od kibla na budowie tylko gustowna - rąb jakiś czy coś) no marzenie. Oczywiście jowialnie wyraziłem zachwyt i oczami wyobraźni zobaczyłem siebie robiącego włam. Jeden rzut oka na spróchniałe okna utwierdził mnie w przekonaniu, że włam będzie błahostką zwłaszcza, że biuro na parterze.
Pani kiero zerknęła od niechcenia w stronę krzeseł, machnęła ręką i mówi: Jak pan chce to tanio odsprzedam bo kiedyś kupiłam tego całe mnóstwo więc sześć oddać za pół darmo to nie problem.
I KTO JEST NAJWIĘKSZYM FUKSIARZEM NA GLOBIE?
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 464 wyświetleń