Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    28
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    89

Entries in this blog

fąfalska

Topaz - wawa :-)

uffff,

 


przez osttani miesiac boksowalam sie z architektem. pierwszy - przypadkowy, okazał sie kawałem skurczybyka. jeszcze dobrze nie przedstawil nam ceny za swoje usługi a juz niby zaczał pracować na nasze konto.... w efekcie (jak stawka bez instalacji) wzrosła o 1000 PLN a my sie wycofalismy - zaczal nas szantażować. Powiedzial ze chce 1 000 PLN za swoja robote (jaką? nie powiedzial) albo nie odda nam dokumentów.

 


stanelo na 600 PLN za zwrot dokumentów

 

 


wlasnie w tym miejscu przestrzegam przed architektem Panem Hubertem Markowskim (pracownia archbox)

 

 


moja mama skontaktowala mnie z innym architektem. okazal sie dziadkiem, bez komputera, bez dostatecznej wiedzy i bez uprawnien jakie nasz dom narzuca. kolejne 2 tygodnie straty

 

 


na szczescie w sobote bylismy u kolenego konkretnego architekta i mam nadzieje ze nasza wspolpraca zaowocuje w koncu doprojektowaniem tej naszej piwnicy i kompletem dokumentów, ktore pozwola nam na staranie sie o pozwolenie na budowe

 

 


w miedzyczasie znalazłam kierownika budowy (hurra). Pan Henryk, nasz dobry znajomy juz zakrecił sie za dobra sprawdzona ekipa dla nas instruuje mnie jak prowadzic rozmowy i jak podpisywac umowy. Nagral mi tez juz hydraulika i malarza...... wlasciwie to nas stopuje na razie ten brak pozwolenia na budowe..

 


ale mam nadzieje ze juz niebawem bedziemy go mieli.

fąfalska

Topaz - wawa :-)

witam,

 


przez osttanie 2 miesiace sporo sie dzialo ))))

 


uzupełnilam dokumentacje potrzebna do pozwolenia na budowe, zakupilam projekt oraz oddalam go architektowi, ktory ma dorobic do niego piwnice. do niedzieli mam przemysleć dokladnie jakie jeszcze zmiany w projekcie sobie zycze i od poniedzialku architekt rusza.

 

 


mam nadzieje, ze za jakies 2 tygodnie bede miala komplet dokumentów do złożenia pozwolenia na budowe.

 


badanie geotechniczne i mapa do celów projektowych już odebrane

fąfalska

Topaz - wawa :-)

witam,

 


przez osttanie 2 miesiace sporo sie dzialo ))))

 


uzupełnilam dokumentacje potrzebna do pozwolenia na budowe, zakupilam projekt oraz oddalam go architektowi, ktory ma dorobic do niego piwnice. do niedzieli mam przemysleć dokladnie jakie jeszcze zmiany w projekcie sobie zycze i od poniedzialku architekt rusza.

 

 


mam nadzieje, ze za jakies 2 tygodnie bede miala komplet dokumentów do złożenia pozwolenia na budowe.

 


badanie geotechniczne i mapa do celów projektowych już odebrane

fąfalska

Topaz - wawa :-)

Troche nie na temat, ale muszę to napisać:

 

Z wielką radoscią donoszę światu, że 8 grudnia 2009 przyszła na świat Nasza córeczka Marysia. Ważyła 3550 i mierzyła 51cm. Rodzice i bracia są przeszczęśliwi

 

Wkleiłabym zdjęcie, ale nie umiem jeszcze

fąfalska

Topaz - wawa :-)

dzwonilam do SPECa z nadzieja ze jednak bedziemy mogli sie podłączyć ....

 


ale juz wiem ze to raczej nie nastapi

 

 


no cóż teraz pora na porzadne zastanowienie sie jaki rodzaj ogrzewania bedzie dla naszej rodziny najkorzystniejszy. idelanie byłoby podlaczyc sie do rurociagu gazowego, ale chyba jednak go nie bedzie

 

 


no wlasnie nastepne male rzeczy do zrobienia to sprawdzenie tego gazociagu i nowe warunki techniczne z MPWiK. nie ma to jak male zadania zblizające do celu

fąfalska

Topaz - wawa :-)

heheheheh

 


niestety tak rózowo nie było.... z miesiaca zrobilo sie 10 miesiecy. dopiero od kilku dni jestesmy posiadaczami zarówno wypisu z planu jak i warunków zabudowy (na róg naszego domu). sprawa sie ciagnela i ciagnela bo mloda pani urzedniczka strasznie chciala nam udowodnic ze to ona wie najlepiej i lepiej jej nie podskakujmy.

 

 


w październiku udwiedzilismy naczelnika i niewinnie zapytalismy czy to jest w porzadku ze plan zagospodorawania pozwala nam na wybudowanie 2/3 domu a pani urzedniczka od WZ wydaje nam takie warunki, ze wlasciwie ten róg domu powinnismy oderwac od reszty budynku, wybudowac 2 metry dalej i ten róg domu ma siegać do połowy wybudowanej reszty?

 

 


pan naczelnik zainteresował sie naszym przypadkiem, zdenerwował sie na mloda urzedniczke i za kilka dni okazalo sie ze nasza sprawe przejela doswiadczona starsza pani urzednik, ktora w przeciagu tygodnia dogadala sie z nami co do "właściwych" warunków zabudowy.

 

 


Tak więc...... mozemy rozpoczynać gromadzenie papierów na PnB

 


czesc mamy, czesc sie zdeaktualizowała.

 


w miedzyczasie pociągneli nam wodę w ulicy (hura)

 


niestety w miedzyczasie dostalismy pismo, ze jednak gazociagu nie bedzie w ulicy bo przez tereny zalesione ( mam mini lasek za oknem) nie moga ciągnąć rury

 


dzisiaj dostalam tez odpowiedz od SPEC ze owszem technicznie moga mnie podlaczyć ale ekonomicznie im sie to nie oplaca i proponuja podlaczenie za kwote 320 tys pln (hahahahahah)

 

 


z dobrych wiesci jeszcze jest taka ze kanalizacja w 2010 bedzie robiona w ulicy

 

 


dzisiaj bylam u architekta.

 


wstepnie zamowilam projekt - omówiłam drobne zmiany + omówilismy najbardziej istotna kwestię piwnicy. wlasnie z ta piwnicą ..... mhhhh. czy za doprojektowanie piwnicy ( z lazienka na dole czyli z tymi instalacjami) wielkosci około 90 m2 cena 3 000 PLN to duzo czy ok?

 

 


adaptacja projektu to 1 500 PLN (z tego co wiem to standardowa cena)

 


drobne zmiany do projektu juz nie beda dodatkowo liczone.

 

 


Mhhhh

 


podsumowywujac - po 10 miesiacach wracam, bede pisac dziennik i mam nadzieje, ze teraz juz tylko pójdzie nam z górki.

 


proszę cichutko o doping.......

fąfalska

Topaz - wawa :-)

papiery złozone.... Pani potwierdzila ze jest wszystko.... a na koncu jeszcze spojrzala na jakaś mapke, cos szybko przeliczyła i powiedziala ze musimy przynieść większą mapkę.... zeby było widac wiecej otoczenia (po 15 cm z każdej strony działki,,,,,

 

Mąż właśnie zamówił na Jerozolimskich taką mapę... do odbioru za tydzień.

 

wspomnial Pani ze naczelnik mówił ze to w miesiąc się da zrobić.... na to Pani juz nie byla optymistka i powiedziala, ze na pewno nie - bo ona zarobiona jest.....

 

no cóż, pewnie w czwartek Mąż do naczelnika pobiegnie - bo powiedzial ze jak złozymy to zeby jemu osobiście powiedzieć ze juz złozone.... (mam nadzieje ze to jakaś gwarancja tego miesięcznego terminu._ gwarancja jak gwarancja..... zadna gwarancja

ale jestesmy dobrej mysli

fąfalska

Topaz - wawa :-)

Dzisiaj złozyliśmy wniosek o wydanie warunków zabudowy na nasza czesc działki nie objęta planem zagospodarowania .

 

 


papiery przyjete - jutro zostana przekazane do działu urbanistyki....

 


i od jutra właczam licznik:-)

 


Miala być decyzja w trakcie miesiąca.... trzyamma za sowo Pana Naczelnika

fąfalska

Topaz - wawa :-)

witam witam....

chwile mnie tu nie bylo bo czekalam az sie wszystko do kupy poukłada. Na szczescie nie jest tak źle, albo inaczej - nie jest tragicznie.

 

M był dzis w urzedzie i face to face Panie były dla niego bardzo mile. Jak wysłuchały historii o specyficznym przykładzie naszej działki to od razu zabrały M do naczelnika zeby on zadecydował co z tym fantem zrobić.

 

naczelnik był bardzo mily i osadzil ze tutaj nic innego jak jednak wystepowac o warunki zabudowy. moj M zalamany i mowi mu ze słyszał ze na warunki czeka sie 8 miesiecy. a Naczelnik mu na to, ze owszem ale nie w takiej prostej sprawie. I nasz wniosek rozpatrza w miesiac, tylko jak złozy wniosek to ma przyjsc i powiedziec ze juz złozył

- kurcze - to byloby super.

poza tym powiedzial ze to w naszym interesie zeby miec ta WZke, bo jakbysmy jej nie mieli to mogliby nam nawet pozwolenie na budowe cofnąć.... (o tym słyszalam)

 

jak myslicie co wlasnie skonczylismy robić?

wlasnie wypełnilismy wniosek o WZ, bawilismy sie w geodetów i rysowalismy na mapach, kleilismy i wycinalismy domki na mapach, kserowalismy, wybieralismy i wlasnie dumni siedzimy i chyba jutro zaniesiemy wszystko do urzedu:-) Kurcze, sama sie zdziwiliam ze juz wlasciwie wszystko mam z papierologii

 

teraz trzymajcie kciuki tylko kochani........

 

ps. w piatek mialam pietra, bo zadzwonila do mnie dalsza sasiadka z mojej dzialki i opowiedziala mi o jakichs mega problemach z budową i rowem melioracyjnym (dzwonila zebym podpisala zgode na przesuniecie rowu wlasnie na wspolnej drodze, bo ona sie inaczej nie wybuduje). no i od słowa do słowa powiedziala mi ze na wz czeka sie rok i generlanie porazka - rozmawiala z naczelnikiem....

na szczescie w naszym przypadku naczelnik powiedzial cos innego

napedzial mi stracha

fąfalska

Topaz - wawa :-)

witam witam....

chwile mnie tu nie bylo bo czekalam az sie wszystko do kupy poukłada. Na szczescie nie jest tak źle, albo inaczej - nie jest tragicznie.

 

M był dzis w urzedzie i face to face Panie były dla niego bardzo mile. Jak wysłuchały historii o specyficznym przykładzie naszej działki to od razu zabrały M do naczelnika zeby on zadecydował co z tym fantem zrobić.

 

naczelnik był bardzo mily i osadzil ze tutaj nic innego jak jednak wystepowac o warunki zabudowy. moj M zalamany i mowi mu ze słyszał ze na warunki czeka sie 8 miesiecy. a Naczelnik mu na to, ze owszem ale nie w takiej prostej sprawie. I nasz wniosek rozpatrza w miesiac, tylko jak złozy wniosek to ma przyjsc i powiedziec ze juz złozył

- kurcze - to byloby super.

poza tym powiedzial ze to w naszym interesie zeby miec ta WZke, bo jakbysmy jej nie mieli to mogliby nam nawet pozwolenie na budowe cofnąć.... (o tym słyszalam)

 

jak myslicie co wlasnie skonczylismy robić?

wlasnie wypełnilismy wniosek o WZ, bawilismy sie w geodetów i rysowalismy na mapach, kleilismy i wycinalismy domki na mapach, kserowalismy, wybieralismy i wlasnie dumni siedzimy i chyba jutro zaniesiemy wszystko do urzedu:-) Kurcze, sama sie zdziwiliam ze juz wlasciwie wszystko mam z papierologii

 

teraz trzymajcie kciuki tylko kochani........

 

ps. w piatek mialam pietra, bo zadzwonila do mnie dalsza sasiadka z mojej dzialki i opowiedziala mi o jakichs mega problemach z budową i rowem melioracyjnym (dzwonila zebym podpisala zgode na przesuniecie rowu wlasnie na wspolnej drodze, bo ona sie inaczej nie wybuduje). no i od słowa do słowa powiedziala mi ze na wz czeka sie rok i generlanie porazka - rozmawiala z naczelnikiem....

na szczescie w naszym przypadku naczelnik powiedzial cos innego

napedzial mi stracha

fąfalska

Topaz - wawa :-)

nie wiem jak to bedzie z ta dzialka, ale maz dzwonil do pani i zapytal sie co z tym pismem jakie zaniosł, czy widziala i jaka jest dalsza kolejnosc....

 


dowiedzal sie od jakiejs baby (ale na szczescie to byla nie ta co rozmawialwczesniej) ze urzad to nie kancelaria prawna i oni porad nie udzielaja..... został delikatnie mówiac splawiony przez telefon. w poniedzialek idzie tam osobiscie.

 

 


jednoczesnie sasiadka dzwonila do nas w sprawie swojje dzialki (prosi wlasciwieli wspolnej drogi (czyli tez nas) zeby zgodzili sie na przesuniecie rowu winnickiego. jesli go nie przesunie to nie zmiesci sie jej dom na dzialce. ma tez sytuacje podobna do naszej ze tylko na czesci ma plan i dowiedziala sie od burmistrza ze na wz to bedzie czekala rok (boze rok!). poza tym wymienilysmy doswiadczenia. z jej strony wyglada to tak, ze rzucaja jej klody pod nogi. urzednicy wybieraja zawsze jakies beznadziejne scenariusze i nigdy nie ida na rękę. Pani X z urzedu jest beznadziejna i mmy jej unikac jesli to mozliwe.... i takie tam

 


nieco sie zasmucilam

 

 


dzwonyilam tez do architekta i powiedzialam mu o naszych problemach. powiedzial zeby troche połazic do tego urzedu za swoimi sprawami i jego zdaniem jest duza szansa na to ze pójda nam na reke. jemu troche wierzę, bo buro miesci sie prawie na przeciwko gminy bialoleka i sporo spraw oni tam sami zalatwiaja - wiec chyba wiedzą.

 

 


w poniedzialek Mąż zapyla do urzedu... a my bedziemy moze juz cos wiecej wiedzieli

 

 


z tego co sie zorietowałam powinnismy dazyć do takiego biegu sprawy:

 


nasze pismo powinno zostać przekazane (wlasnie musimy to podpowiedziec pani urzedniczce) do radcy prawnego, ktory wypowie sie co w takim przypadku zrobic. wtedy i my bedziemy mieli jasnosc i urzad podkladkę

 


oczywiscie byloby idelanie gdyby dezycja radcy byla po naszejmysli

 

 


trzymajcie kciuki

fąfalska

Topaz - wawa :-)

w czwartek maz był w urzedzie i dowiedzial sie niewiele konkretów. Własciwie to usłyszał nieco sprzeczne zdanie "Macie Państwo przypadek nie taki rzadki ale właściwie to na tyle skomplikowany, ze stykam sie z tym pierwszy raz" heeee - i bądz Pan mądry. Pani powiedziala ze musi chyba zapytac prawników co o tym sadza bo sama jest głupia.

 

nie tracąc czasu i nie do konca ufajac Pani z urzedu ze zalatwi cos za nas, napisalismy podanie do naszego urzedu z pytaniem o warunki zabudowy naszej działki. dolaczylismy mapki, nakleilismy slicznego topaza na dzialke i zapytalismy wprost czy mamy stosowac sie do wypisu z planu, a jesli nie to co mamy zrobic zeby sie wybudować.

 

no i dzisiaj mąz zaniósł pismo.....

 

jednoczesnie złozył podanie o wjazd na drogę, zeby bylo jakbysmy jednak mogli sie szybko starac o pozwolenie na budowe

 

od odpowiedzi na to pismo zależy moj plan dzialania. bo jestem w zawieszeniu czy juz kupowac projekt czy jednak mam jeszcze te pol roku....

fąfalska

Topaz - wawa :-)

Przez ostatnie 2 miesiące sporo sie dzieje ... Niestety nie wszedzie tak jakbyśmy chcieli

 

 


zacznę od początku:

 

 


1) Uzyskaliśmy warunki techniczne na prąd - HURA!!!

 


2) Uzyskalismy warunki techniczne na wodę i kanalizację 0 HURA!!!

 


3) Czemamy na odpowiedz w sprawie warunków technicznych na gaz, ale byl juz Pan z gazowni i wiemy na czym stoimy. Jesli bedzie jeszcze jeden zainteresowany z naszej uliczki to bedziemy miec pociagniety ten gaz. W sumie dobre wieści

 

 


4) mam robocza wersję mapy od geodety więc z uśmiechem na ustach umówiłam się do archonu zeby kupić projekt i aby nie tracic czasu umówilam sie z architektem na adaptacje + rozmowa na temat tego projektu.

 

 


5) wbito mi 4 słupkiw działke (juz wiem dokladnie czego jestem właścicielką )

 

 


6) poszliśmy do archiekta i................................

 


zamiast kupionej orchidei.... wyszliśmy z przeświadczeniem, ze Topaz jest domem naszych marzeń. Uprzejmie więc go prezentuje:

 

 


http://www.mgprojekt.com.pl/domki/topaz/" rel="external nofollow">http://www.mgprojekt.com.pl/domki/topaz/

 

 


7) dzisiaj rano rozmawialismy z autorem Topaza. uzgodnilismy nieznaczne zmiany, na które architekt przystał i naniesie nam do dokumentacji. Przed nami tylko jedna kwestia, która musimy omówić - czy budujemy piwnice i w jakim zakresie (to ze budujemy to wiemy). Jak juz sie okreslimy to wysylamy do archiekta zapotrzebowanie na piwnice i pan architekt nam ja doprojektuje.

 

 


w sumie dobrze, ze jeszcze tego projektu fizycznie nie kupilismy bo:

 

 


mąz w urzedzie odebrał wypis z planu ZP..... Pani mu uświadomila w tym urzedzie, ze warunki ma wydane tylko dla polowy dzialki do kreski gdzie biegnie granica planu zagospodarowania. druga czesc dzialki to (?) sprawa jakiejs tam Pani jadzi, która wydaje WZ. Powiedziala, ze to troche nietypowa sytuacja, bo powinniśmy wystapić z o WZke na "róg domu?"

 

 


no wlasnie sprawa wyglada tak, ze przez nasza dzialkę przebiega granica planu zagospodarowania przestrzennego..... i to nie znaczy, ze mozemy tam postawić dom.... to znaczy ze na połowie dzialki mozemy postawić dom i zachować jeszcze 60% powiedzchni biologicznie czynnej..... co w przypadku dzialki miejskiej (raczej mniejszej niz wiekszej) to nierealne......

 

 


czeka mnie prawdopodobnie pół roku złatwiania WZ (kretyństwo - na róg domu)

 

 


tym sposobem bede budować TYLKO (wrrrrr) o pół roku dłużej......nie mówiac juz o tym, ze papiery typu wypis, wyrys, mapa do celów projektowych sa wazne pół roku......

 

 


cala nadzieja w Mężu, który w czwartek pobiegnie do pani kierowniczki do urzedu od WZ i zapyta sie co z naszym szczególnym przypadkiem.... moze powie mu "nie ma problemu rozszerzymy warunki wynikające z planu zagospodarowania na caaaaaaaaałą działke " heehehehehehhe

 


jak znam zycie - marzenie ściętej glowy.

 

 


chyba na tą misję wyslę Męża z uroczym roczniakiem na rekach. Podobno to czasami dziala

 


ech

fąfalska

Topaz - wawa :-)

Bylismy w sobotę w archonie w celu zakupienia projektu "orchidei". Rozmawialismy długo z architektem. pod koniec rozmowy pokazal nam projekt domu bez skosów - tak dla przykładu - jak moze wyglądać taki dom (bo mi sie wydawało ze to bedzie taka kostka z lat 80 tych)

 

mhhhhh

od razu zakochaliśmy się w projekcie MGProject dom "Topaz".

 

Nie kupiliśmy orchidei....

 

a jutro o 8:00 umówieni jestesmy w MG Project w celu zakupu "Topazu"

 

i co ja mam teraz zrobić? jak bedzie wyglądał mój dziennik budowy Topaza w wątku "Dom w Orchideach?" czy to sie jakos da zmienić?????????

 

Jutro napisze wiecej

fąfalska

Topaz - wawa :-)

Bylismy w sobotę w archonie w celu zakupienia projektu "orchidei". Rozmawialismy długo z architektem. pod koniec rozmowy pokazal nam projekt domu bez skosów - tak dla przykładu - jak moze wyglądać taki dom (bo mi sie wydawało ze to bedzie taka kostka z lat 80 tych)

 

mhhhhh

od razu zakochaliśmy się w projekcie MGProject dom "Topaz".

 

Nie kupiliśmy orchidei....

 

a jutro o 8:00 umówieni jestesmy w MG Project w celu zakupu "Topazu"

 

i co ja mam teraz zrobić? jak bedzie wyglądał mój dziennik budowy Topaza w wątku "Dom w Orchideach?" czy to sie jakos da zmienić?????????

 

Jutro napisze wiecej

fąfalska

Topaz - wawa :-)

od piatku jestem posiadaczka map.... i prawdopodobnie jutro mój M złozy wnioski i o przyłacza.

 

ale nie o tym chcialam pisać.

 

jestem przerazona jak mocno pogorszył się dojazd z Nowodworów do centrum. tymbardziej jestem przerazona jak do 2012 bedą pozamykane główne trasy komunikacyjne czyli Modlińska i Rondo przy policji. Jak sobie pomyślę o życiu moim przez te 3 lata to dostaje gęsiej skórki (nie ukrywam).

http://www.gazetaecho.pl/cgi-bin/echo/echo/echo/B-2008-11_21-1" rel="external nofollow">http://www.gazetaecho.pl/cgi-bin/echo/echo/echo/B-2008-11_21-1

dlatego też rozważamy szatański pomysł kupna działki w jakiejs innej lokalizacji. w jakiej? nie wiem jeszcze - wchodzi w rachubę bliski wawer, moze Anin- bo podobno 30 minut sie jedzie do centrum....

 

sama nie wiem - sam fakt zwrotu w mysleniu jest dla mnie zaskoczeniem, bo bardzo lubie miejsce w którym obecnie mieszkam i zamierzam sie budować.

 

oczywiscie caly czas pracujemy nad tym zeby zdobyć pozwolenie na budowe..... ale myśli mam coraz wiecej.....

fąfalska

Topaz - wawa :-)

Witam,

 


Wczoraj rzeczywiscie rozpoczełam drogę urzedową wybudowania mojego domu:-). poszłam i złożyłam wniosek o wypis z rejestru gruntów mojej działki oraz drogi. jednoczesnie , jak sie spodziewalam, nie doszedl jeszcze akt do urzedu i dzialka cąły czas jest wlasnoscia poprzednich właścicieli. aby to "wyprostować" złożyłam kolejny wniosek o zmianę danych do wypisu do którego to musialam dołaczyć oryginał aktu notarialnego. Troche mnie to wkurzyło bo pozbylam sie aktu (kurcze nie mogla sobbie skserowac?????). na szybko zrobilam sobie analize ze bardziej czasowo oplaca mi sie oddac im akt i zaczac odliczac te 30 dni niz isc do notariusza, ktory zrobilby mi za kilka dni wypis czyli moglabym go złozyć w gminie dopiero za tydzien lub dwa (bo moge sie tam pojawić jedynie w poniedzialek kiedy interesanci sa przyjmowani od 16:00 do 18:00. dzisiaj napisze do notariusza ze zamawiam jeszcze ze dwie sztuki wypisów aktu.

 


Jednoczesnie zamówiłam wypis z planu zagospodarowania przestrzennego (tylko 50 PLN) również na moje nazwisko. czas oczekiwania 30 dni

 

 


czyli za miesiac bede miala dokumenty pozwalajace mi na odrolnienie działki (nie wiem ile oni dni potrzebuja na akceptacje)

 

 


w piatek mam nadzieje odebrać mapę z wydziału map i kartografi i planuje od razu w poniedzialek złozyć wnioski o przyłącza gazu/pradu i wody (warunki techniczne). nie wiem ile oni potrzebuja na wydanie decyzji ale pewnie tez miesiąc. czyli mozna powiedziec ze mam 2 miesiace zeby kupic projekt, zaadoprowac go do dzialki i pewnie po tych dwóch miesiacach bede moga złozyć wniosek o pozwolenie na budowe.

 

 


spotkalam sie tez z panem heniem, który bedzie moim kierownikiem budowy (choc nie jestem umowiona z nim na pieniadze jeszcze), powiedzial mi ze z racji wielu budów jakie prowadzi naokrągło w warszawie ma duże rabaty w hurtowniach i bardzo chetnie pozamawia nam materiały . mógłby to on budowac ale wydaje mu sie ze jego szef jest nieco droższy na rynku niz ekipa kilku budowlanców górali (na przyklad). powiedzial ze zna takie dwie ekipy co dobrze budowali, bo znajomy byl zadowolony i zadzwoni do nich. my za to musimy zakupic projekt, zeby om miał dokładny kosztorys budowy to wtedy jest w stanie przygotować kosztorys rzeczywisty. a my spotkamy sie pewnie z tymi budowlancami - jak beda zainateresowani i porozmawiamy o kosztach robocizny, bo wlasciwie to jest dla mnie najwazniejszy koszt.

 

 


czyli mozna powiedzieć, ze sporo wczoraj zalatwilam

fąfalska

Topaz - wawa :-)

zaczely sie przede wszystkim schody z czasem

 


Mąż rozpoczał nowa prace i ku naszemu smutkowi wychodzi z niej prawie po 12h pracy a nie 8h. Czyli nie mozemy trafic do urzedów....... dzisiaj albo jutro zamówie mapki na Alejach Jerozolomskich (jak dam rade wyskoczyc z pracy).

 


w poniedzialek przy dobrych wiatrach trafie do urzedu gminy gdzie dowiem sie co ja wlascicie musze zrobic zeby sie wybudować. prawdopodobnie złoże wniosek o wypisy z rejestru gruntów, wypis i wyrys z planu zagospodorowania.... chwile poczekam i jak bede miala juz ta mape to złoże wnioski o przyłacza (czy warynki techniczne) w stoenie/gazie i pmwik

 

 


na szczescie geodeta zamowiony i to jest coś. fakt dokonany a nie tylko w planach.

 

 


dodtakowo naokoło kryzys..... budowac sie odechciewa....

fąfalska

Topaz - wawa :-)

niezla fucha bycie geodeta...

 


wbicie 4 słupków (ozywiscie po obmiarach, bo przeciez nie za stukanie młotkiem) 400 pln

 


mapki do celów projektowych - 1200pln. ta druga kwota to szalenstwo w bialy dzien. jestem zdegustowana..... no cóz ale to dopiero poczatek he he he. chcialas babo budowania to masz.....

 


jakby ktos slyszal o jakims sensowniejszym cenowo geodecie to bede wdzieczna za namiar. tylko jest różnica pomiedzy kazdym innym geodeta a geodeta z warszawy. bo warszawa to jakies bardzo skomplikowana sprawa - formalnosci, biurokracja pitu pitu..... i takie pojscie w dwa dodatkowe miejsca to juz albo jest za duzo dla normalnego geodety spoza wawy

 

 


w miedzyczasie wykonalam jeszcze jeden telefon, kontakt wyszukany na forum

 


firma Glob http://www.glob.masters.pl" rel="external nofollow">http://www.glob.masters.pl

 


zrobi mi mapki za 850 pln, wytyczy dzialkę (ogrodzenie) za 700 pln - ale to nie bedzie mój koszt tylko sprzedajacego zgodnie z nasza umową. rozmawialismy tez o tyczeniu budynku - bedzie to 600 PLN, jesli mapki albo tyczenie bedzie u nich

 

 


chyba jestem zadowolona. jesli z taka skutecznościa bede obnizac wiekszosc kosztów 25-30% to jest szansa na moja orchide za 650 pln

 

 


aha, mam juz pokaxna kolekcje zdjec dzialki, ale nie moge znaleźc info jak mam te zdjecia wklejać. czy ja mam zamiescic te zdjecia na jakiejs galerii www typu fotosik a potem wkleic po prostu linka? zdecydowanie bardziej podoba mi sie zdjecie w tekście a nie link. no cóz jeszcze poszperam... na forum. a jakby ktos byl tak mily i podeslal mi info jak to sie robi bylabym wdzieczna

fąfalska

Topaz - wawa :-)

czy ktos moze polecic geodete?

nie chce mi sie czekac do swiat az jakis tam geodeta przyjdzie wbic mi 4 słupki w dzialke. a tak w ogle zastanawiam sie co taki geodeta od razu moze mi zrobic na dzialce zeby go nie ciagac 5 razy. poziom wód gruntowych to tez on?

 

troche od kilku dni zyjemy sprawami nie działkowymi.... sa emocje wiec dzialeczka i domek spadły na drugi plan. moze to nie dobrze..... kredyt zaciagniety a my jeszcze nie wiemy co gromadic z jakiego urzedu.....

a my juz powinnismy smigac po tym urzedzie za papierami

 

ech zycie

 

no to jak ktos ma namiary na jakiego geodete to niech da cynk

fąfalska

Topaz - wawa :-)

dzisiaj pieniade z banku dotarły do stron sprzedajacych. czuje sie juz wlascicielką działki "z drzewkami". jednoczesnie oblecial mnie nieco strach.... jestem wlascicielka a nie wiem kompletnie co mam teraz robic zeby aczac sie budować.... jakies pozwolenia, mapki i nieiwdomo co jeszcze. kurcze.... czas zaczac dzialać.

wczoraz z desperacji zadzwonilam do pana Henia. Pan henio kierownik budowy na naszym osiedlu, zaprzyjazniony ze mna jako sasiadka, wyprowadzil sie juz gdzies 2 lata temu do wiekszego mieszkania w innej czesci wawy.

ale byl pryjemny, lubił nas, czesto rozmawiał, pił kawke, pomagał w problemach naszego budynku.... a tu poprawił dach a tu okna dachowe, a tu kominy.... tak z dobrego serca.

teraz mnie olsnilo i sobie o nim przypomnialam. zadzwonilam i powiedzialam "Panie Heniu, ratunku, chce wybudowac dom, ale nie wiem jak, nie wiem co.... ale znam pana i wiem ze pan mi cos doradzi, moze sam mi wybuduje......." a on Pani Magdo... pomozemy" prosze zadzwonić po siwetach to sie umowimy i ja zajade do pani. teraz budujemy cos w legionowie wiec wracajac chetnie zajade

zaproilam go na kawę.... i po cichu licze ze cos z tego wyjdzie.

człowiek rzeczywiscie w porzadku, ma dobre serce i podoba mi sie jak buduje. przede wszystkim porzadek musi być, nie ma zadnego smiecia na placu budowy..... zreszta mieszkam w bloku wybudowanym przez niego

 

dobra to na tyle.... teraz zajmuje sie kalkulacja kosztów mojej orchidei..... oczywiscie chce wybudowac super chate za tanią kasę.... ech, to chyba jak kazdy

 

ajak sie naucze to wkleje zdjecie moich drzewek

fąfalska

Topaz - wawa :-)

wszystkie dokumenty do banku dostarczone

 


przyjete i teraz czekam na wypłate....

 


nastawiam sie na czwartek.... potem juz tylko odbieram ziemie ze słupkami i oblewam:-)/ polewam szampana na forum

 

 


zaczynam powoli myslec czy majac akt w reku nie moge juz do gminy pójsc popychac formalnosci w uzyskaniu pozwolenia na budowe

fąfalska

Topaz - wawa :-)

a miało byc tak szybko, bezproblemowo....

 

niestety...notariusz nie zaniósł aktu do sadu i nie moglam zrobic wpisu do hipoteki. bez wpisu bank nie wyplaci pieniedzy. w miedzyczasie przy platnosci środków wlasnych na konto sprzedajacego okazalo sie ze błędnie podano numer konta. znowu wizyta u notariusza....... jutro z kompletem dokumentów (brakujacych) lece do banku i w koncu czekam na wyplate kredytu.... echhhh

 

wizyta u pana zbyszka (czy zenka, juz mi sie myli) raczej spowodowala zwrot w naszym mysleniu. kubel zimnej wody. cena 3 200 PLN za wybudowanie metra2 domu (w to tez sie liczy garaz) to dla nas stanowczo za duzo.... chata bez podłóg czy płytek za 700 tysiecy to lekkie przegiecie.

 

niestety chyba bedziemy kombinowac budowanie metoda gospodarcza. juz mnie telepie na sama mysl o tych problemach z wykonawcami, szukanie ekip, niesolidnosc itp itd.... dodajac ze i tak juz nie mam czasu na nic.... to budowanie systemem ospodaczym to gwóźdz do trumny.

 

ech.....

 

zaraz zaczne wertowac forum za ile ja to moje cudo w orchideach moge wybudowac...... popatrze jak budowali inni i albo sie pociesze albo juz sama nie wiem co....

 

aha, wydanie dzialki ma nastapic do 3 listopada.... jak juz nam wydzadza a my zaplacimy to odezwe sie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...