Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    441
  • komentarzy
    128
  • odsłon
    1 128

Entries in this blog

kawika

Dzisiaj przyjechał Rafał - cieśla. Już ponaprawiał wszystkie kleszcze, więc jeszcze jest nadzieja,że uda się wszystko (no prawie) naprawić.

 

Okazało się że P.Józek zrobił dach o 0,5 m za wysoki. No to naprawdę trzeba mieć talent.

 

 

Koniec gadki o tej ekipie.

 

 

Trochę zdjęć. Chociaż w sumie to nie ma co oglądać.

 

 

 

 

 

 

Zdjęć kleszczy wam oszczędzę, bo nawet mi sie na to patrzeć nie chce. Powiem tylko że ledwo trzymały się na jednym powtarzam - jednym gwoździu i to na samym kraju.

 

 

No coment

kawika

Znowu kilka dni przerwy, ale trochę zmian nastąpiło przez te dni.

 

 

Po pierwsze- ekipa Pana Józka - jest wolna - zostali wypierdol...eni z budowy

 

nikomu nie polecam...

 

 

Po drugie - zostałam bez blacharza, z jedną połacią do pokrycia folią

 

 

Po trzecie - zostałam ze spierdolo....ą więźbą (głównie kleszczami)

 

 

Po czwarte - mam cieślę umówionego na środę na dokonanie poprawek

 

 

Po piąte - mam zamówioną blachę

 

 

Po szóste - ma blacharza (informacja z ostatniej chwili)

 

 

Po siódme - przez takichn partaczy może odechcieć się wszystkiego (murarka - ogólnie ok, dach - masakra)

 

 

Po ósme - kamień z serca że już u mnie nie robią,

 

 

Po dziewiąte - cieszę się tym co mam i doceniam to głownie dzieki temu Forum

 

 

Po dziesiąte - dziękuję Bogu że mamy zdrowie (współczuje innym na tym forum - trzymajmy kciuki za Dorotkę - żonę Secama, ich maleńkiego synka i zmówmy za nimi Zdrowaśkę)

kawika

Nie pisałam przez kilka dni bo na samą myśl o ekipie budowlanej robi mi się niedobrze.

 

 

Z dobrych wieści: od piątku MAMY PRĄD. I to faktycznie a nie tylko teoretycznie :)

 

 

Z innych wieści: ekipa ma mnie głęboko w dooooooooooopie, tak głęboko że "ciemność widzę ciemność". Ale zobaczymy co powiedzą jak przyjdzie do wypłaty, ja wtedy tez ciemność zobaczę.

 

 

Ogólnie bardzo mnie wkurw@#$%Ppiiiii piiiiiii piii i mam ich dosyć. Czekam żeby tylko skończyli foliować dach i im podziękuję.

 

 

Powiedzenie "nie chwal dnia przed zachodem słońca" znalazło u mnie pełne potwierdzenie. tak się nachwaliłam że głowa boli a teraz mam za swoje. Nie może za dobrze być nie może.......

kawika

A mnie się nawet pisać nie chce... Bo niby o czym??????????????

 

 

Cisza na budowie taka, że wiatr świszczący po kątach słychać. Do tego ta zimnica brrrrr.

 

Załamka mnie bierze..

 

 

Zaległe zdjęcia wkleję chociaz co by nie było tak depresyjnie.

 

 

przyjechała więźba

 

piękna jest

 

 

i zaczęło się układanie

 

 

 

 

 

 

jak widziecie trochę zmian w projekcie. Pojawiły się otwory na okna w szczytach, których w planach nie było. Doszliśmy jenak z małżem do wniosku, że strych będzie tak duży że warto te okna wstawić. A może kiedyś tam jakieś pokoje zrobimy???

kawika

Prund miał być i nawet Pan monter był z licznikiem na działce, ale go nie zamontował

 

 

Zdziwiona tym procederem dzwonię i co się okazuje??!!! No że energetyka nie podłączyłą od somsiada do mojej skrzynki kabelka przez który, upragniony przeze mnie prąd by leciał.

 

 

Powiedziałam Panu że będę dzwonić codziennie aż do skutku, po czym stwierdził, że prąd w tym tygodniu będzie.

 

 

No i znowu: poczekamy - zobaczymy.

 

 

 

A o ekipie pisać mi się nie chce, bo mnie wkur@#$%%^^ piii piii piiiiiii.

kawika

Nooo. Jak nie urok to sraczka.

 

Zawsze coś musi być. jednym słowem ekipa Pana Józka powoli zaczyna mnie wku@#$rwiać.

 

Od rana spier#$%lili zbrojonie (nad oknem, na którym po części miał się opierać dach) całe szczęście że kierownik budowy-w postaci mojego ojca, zdążył to sprawdzić, kazał rozebrać i od nowa robić. Do tego pocięli mi jętki na szablony (teraz ich braknie) i długą krokiew dał ta gdzie miały być dwie krótkie i teraz ją będzie przycinał!!!!!

 

Boszszze ale się wkur@#$łam. Ale co kupię te dwie krokwie ale ich koszt odliczę mu od kasy.

 

 

Podobno dzisiaj mam mieć licznik -prundowy. Poczekamy zobaczymy.

kawika

Witam.

 

Dwa dni praktycznie netu nie miałam. Może to i dobrze bo i tak nie miałabym czasu posiedzieć i poczytać.

 

 

Z sąsiadem sprawa się wyjaśnia. Chyba z 10 razy dzwonił w sobotę i przepraszał, bo jak się okazało nie on sam w tym "niechlubnym procederze" brał udział tylko jego TEŚĆ razem ze szwagrem. GRunt to Rodzinka. No nie ??!!

 

Składał się jak scyzoryk i żeby nie było to odkupił tych 15 pustaków, których to on nie wziął.

 

Sprawa kradzieży i tak na Policję (za pmocą dobrego somsiada MAriusza) zgłoszona. Więc myślę że już nic nam nie zniknie.

 

 

A żebyście nie myśleli że ten somsiad to tak bezinteresownie odkupił te mAXy. Nie nie. Mapkę będzie potrzebował, a że ja mam najświeższą to do kogo przyjdzie???!! Lepiej maxy odkupić niż 500 zł za mapkę dać. No nie??!!

 

 

A z tematów budowlanych. Więźba się robi.

 

Tylko zdjęcia mam nie wgrane. Coś okropnie leniwa jestem. Byłam w sobotę pytać o blachę i okna, dziesiaj wycenę mają zrobić.

 

Zobaczymy co wymyślą.

 

Co do okien na razie wycenę dawałam do Honera i Bogdańskiego. w sumie to wycenili podobnie. Ok. 12 tys za 16 okien.

kawika

No nieee. Ludzie to są po prostu bezczelni. Ku@wa jego mać. Nie będę przebierać w słowach.

 

 

Po pierwsze kilka dni temu sąsiad poinformował nas że jego stróż pilnujący jego budowy widział jak samochód biały ford o nr ... podjechał pod naszą budowę i osoby które z niego wysiadły i zapakaowały do niego kilkanaście pustaków.

 

 

Po drugie dzisiaj ojciec zajechał na budowę i widział jak ten sam ford podjechał na budowę sąsiada, u którego nie ma w tej chwili stróża i osoby te ukradły mu piasek (ładowany do wielkich worów).

 

 

Ojciec podszedł zwrócił uwagę i zapytał gdzie nasze pustaki, na co ten pierdolo#$%%y przysadził się do niegoz pięściami!!!!!!!!! Skurwys@#$syn.

 

 

Po trzecie okazała się że to nasz sąsiad z naprzeciwka!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tzn on ponoć buduje domy na psrzedaż. No nie ddziswię się że buduje jak kradnie po innych budowach.

 

Kazałam ojcu jechać na Policję i zgłosić to zajście (Mariusz -ten dobry sąsiad) też ma iść. Noralnie jakie skurwys@#$%$stwo na tym świecie.

 

 

Do tego jakby było mało - P.Józek stwierdził że w umowie nie ma ścianek działowych i on nie będzie ich stawiał!!!!!

 

 

Ja chyba jakaś jebnię@#$ta jestem bo skoro któś ma stawiać budynek to chyba razem ze ścainkami!!!?????

 

 

Jezu już mam dość.

kawika

Kto trzymał kciuki temu WIELKIE DZIĘKI!!

 

Z 25 pytań dobrze na pewno 24. Niektóre łatwe a niektóre podchwytliwe. Namyśleli się ci profesorowie.

 

 

U syncia mojego byłam na Dniu Mateczeki. Kochany jest (tylko czemu czasem tak pyskuje??)

 

 

 

A tutaj kilka zdjęć z poprzednego tygodnia

 

 

widok z naszej sypialni

 

 

 

nasz "ogródek"

 

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/fb120f016a97a1935629097a68a888bd,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/fb120f016a97a1935629097a68a888bd,10,19,0.jpg

 

i widok ogólny

 

 

 

 

Dziękuję jeszcze raz wszystkim i pozdrawiam. K.

kawika

Wczoraj byłam w Enionie. Zapłaciłam i podpisałam umowę. Może uda się w tym tygodniu zamontować licznik. A jeśli nie to w przyszłym tygodniu.

 

 

Wczoraj chłopaki skończyli murować ściany szczytowe i zabetonowali wieńce.

 

 

Dzisiaj i jutro znowu nie robią

 

a od piątku mają zacząć dach.

 

 

Zołzulce mojej lepiej tylko mi jej żal bo musi w domku siedzieć.

kawika

Wczoraj dowiedziałam się że dzisiaj też chłopaki u mnie nie robią. Trochę to nie tak, nikt mi wcześniej o tym nie powiedział. Tak sobie chłopaków na początku chwaliłam, a oni taki numer mi wykręcają.

 

Byłam wczoraj z małżem na budowie, tak sobie chodziliśmy po naszych apartamentach. Pięknie tam jest. Boże kiedy tam się wprowadzimy...

 

 

Niunia jeszcze obsypana, okropnie mi jej żal bo taka ładna pogoda, a w domu musi jesszcze siedzieć.

kawika

U mnie tematów niebuowlanych dlasza część. Moja malizna bardzo chora. 39 stopni długo się trzymał. Poszłam do lekarza bo czułam że jej nie przejdzie tak samo od siebie - diagnoza szkarlatyna???!!!!

 

Gdzie ona to cholerstwo załapał. Zmęczona jestem, kilka nocek z głowy, ciągłe noszenie na rękach i biadolenie.

 

Chwilowo mam dość.

kawika

Miał być ciąg dalszy z Enionem i jest.

 

Zadzwoniłam i jakie zdziewienie mnie ogranęło, bo (o matko jaki cud) odnalazły się moje dokumenty i nawet do działu wykonawstwa są juz przekazane.

W te migi zadzwoniłam do swojego elektryka, za pięć minut był w ENIONIE i żebyście nie myśleli że tak cudownie jest - odbiór może zrobić dopiero w poniedziałek bo nie ma z nim kto jechać. Potem jeszcze sypnąć kasą trzeba będzie i poczekać na licznik. Pocieszam się, że P.Elektryk vel wielki elektronik (naleciałości po Panu Kleksie- a propo w budynku w którym pracuję jest stanowisko ELEKTRONIKA-dziwny gość, kulawy ale zapieprza po schodach tak że nieraz nie dam mu rady) - załatwi licznik szybciej niż przwiduje to sam ENION.

 

A więc celem jest uzyskanie prądu w termnie GÓRA dwóch tygodni. Poczekamy, zobaczymy...

 

 

Z tematów niebudowlanych, moja mała zołzulka dostała wielkiej goraczki i całą noc się biedna męczyła. Nie myślcie sobie że matka wyrodna jestem i nie chciałam jej ulzyć jakimś badziewiem chemicznym kupionym wcześniej w aptece, ale niestety podać jej lek (syrop) lub włożyć (czop..) to graniczy z cudem i jest wręcz niemożliwe (odwrotnie niz jej brat - lekoman, wszystko nawet najgorsze swiństwo jest w stanie przełknąć, a jeszcze nawet pogryźć chociaż nie trzeba). Chciałm jej podac syropek, to tak się zozłzulka rozdarła, że wszystkich obudziła i na nogi postawiła. Rozebrałam i dopiero jak się ochłodziła - zasnęła.

A ja do rana czuwanie i oczy na zapałkach dzisiaj.

kawika

No i ciąg dalszy naszej cudownej polskiej rzeczywistości.

 

 

We wtorek przed południem dzwoni do mnie Pan Elektryk - złożyłem wszelkie dokumenty przyłączeniowe w Enionie, proszę teraz do nich dzwonić (a najlepiej jechać) i ich męczyć to szybciej Pani "wsadzą" licznik.

 

 

No dobra jak szybciej "wsadzą" to coś trzeba działać.

 

 

Dzwonię do Enionu - Chciałabym się dowiedzieć w sprawie podłączenia i zainstalowania licznika.

 

- A odbiór Pani ma??

 

- No nie ja właśnie w tej sprawie.

 

- A fakturę Pani zapłaciła??

 

- No nie bo nie dostałam i nie mam jeszcze odbioru.

 

- A nie ma Pani odbioru!? ( - ja chyba jakaś tępa jestem) A to nie do mnie. Proszę dzwonić na nr... i prosić z P.Markiem.

 

 

Dzwonie do Pana Marka i mówię o co mi chodzi.

 

- Coś ten Pani elektryk chyba namącił bo nie mam Pani dokumentów

 

- No mówił że złożył.

 

- Mówił mówił ale ona to tak składa, potem zabiera do uzupełnienia, no nie mam. Prosze do niego dzwonić

 

 

Dzwonię do Mojego Elektryka - na oko uczciwy był i wszystko do tej pory co obeicał to tak załatwiał. To jakieś takie nie takie mi się wydawało.

 

-Panie Elektryku, no gdzie te moje dokujmenty bo w Enionie ich nie ma?!

 

-No jak to nie ma??? Kur...a czy oni powariowali.!!!! We wtorek złożyłem. Niech Pani nie dzwoni tylko jedzie do nich bo tak to non stop będą ciągle zbywać.

 

 

Jechać , jechać tylko kiedy, jak w robocie trzymają jak na postronku a tam do 15 czynne, a ja kończę swoją pańszczyznę o 15.30.

 

 

Dzwonię jeszcze raz do Pana Marka z Enionu.

 

- Wie Pan co nie chcę być upierdliwa (dosłownie) ale P.Elektryk złożył dokumenty to u Pana muszą być.

 

- Jak muszą jak nie ma?!

 

- Bardzo mi zależy na tym odbiorze, czy mógły Pan być tak miły (lizusostwo pierwszej klasy, ale jak wiadomo jak chłopu nie pokadzisz to nic nie załatwisz)

 

Poszukam na dzienniku podawczym, niech Pani zadzwoni jutro.

 

- To w takim razie jutro jeszcze Pana pomolestuję, dobrze??? (słodko pierdząca)

 

- No dobrze niech Pani zadzowni.

 

 

No więc jutro ciąg dalszy, a jak się nie uda to pewnie jechać będą musiała, wcześniej zwolnić się z pracy na co mój kierownik dostanie chyba apopleksji...

kawika

No. Nareszcie wgrałam zdjęcia. Ponieważ początek mojego dziennika to lekki ( ) rozgardiasz i bałagan wkleję zdjecia z projektu naszego domku.

 

Mam nadzieję , że nikt nie powie - no nie....

 

oto elewacje:

 

 

 

 

 

 

Jutro będą nowe zdjęcia ale ich na pewno nie zobaczycie (szkoła), więc dopiero ewentualnie w czwartek.

 

 

Jak kiedyś pisałam miałam zrobić zetstawienie kosztó;

 

więc tak: STAN ZERO zamknął się kwotą: 23.375,25 zł (uwierzcie że bardzo dużo kombinowania, aby otrzymać taką kwotę.)

 

do tego papierologia: 13.563,13 zł

 

Więc ogólnie (nie licząc działki) od początku do stanu zero: 36.938,63 zł

 

 

Tak. No to czas na kilka zdjęć z zalewania stropu

 

 

schody

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/36390e8dbff80b931028018c4e4bd82e,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/36390e8dbff80b931028018c4e4bd82e,6,19,0.jpg

next

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/00a969ea072d24a1be93912bacbc63ce,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/00a969ea072d24a1be93912bacbc63ce,6,19,0.jpg

and next

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/e20aaf3abbcc61c62648f60804f3e83e,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/e20aaf3abbcc61c62648f60804f3e83e,6,19,0.jpg

taaaadddddaaam

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/c26f4d60b8c6ff1dc1ca154a79ccc32d,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/c26f4d60b8c6ff1dc1ca154a79ccc32d,6,19,0.jpg

 

i ogólny widoczek

kawika

Nadal trwa murowanie ścianek szczytowych i kolankowych. Jutro będą zalewane wieńce. A potem niestety nasi budowlańcy robią przerwę do poniedziałku, ponieważ mają zacząć robotę w innym mieście i muszą wspomóc pozostałych. No cóż nie bardzo mi się to uśmiecha, ale ...

 

 

Mam nadzieję, że od poniedziałku już jakoś to poleci. Dlatego też przywóz więźby zmieniłąm na poniedziałek, żeby na działce przez te kilka dni nie siedziała i nóg nie dostała.

 

 

Zdjęcia, zdjęcia.... Miałam je wczoraj zgrać, ale czy to wina burzy czy nie padłam twarzą na pysk przy usypianiu mojej małej zołzuli i obudziłam się na chwilę o 1 w nocy po czym znowu zapadłam w słodki sen. O jak mi dobrze się spało. Całe wyro dla mnie!!!!!!!

kawika

Dzisiaj murowanie szczytowych ścian, a jutro ma przyjechać więźba.

 

 

Zdjęć z zalania płyty jeszcze nie wgrałam do komputera, bo poprostu nie miałam kiedy, troche takich rodzinnych uroczystości było.

 

Moja Babcia ukochana Zofia obchodziła swoje 87 imieniny. Chciałabym na te lata co Ona ma być w takiej formie.

 

Razem z moim małżem byliśmy w sobote podlać płyte. Wiadrami wyciągaliśmy wodę ze studni (nie ma jeszcze prądu, a nie chciało nam się brać agregatu), ale fajnie było. Nosić te wiadra z wodą to była czysta przyjemność. Nie wiedziałam że to może być powód do zadowolenia.

 

Tak sobie chodziliśmy po tym naszym domku i myśleliśmy co i jak a przede wszystkim KIEDY uda nam się wprowadzić.

 

I stwierdziłam, że ładnie tam u NAS na tej wsi.

kawika

Z PRZEJĘCIA, ŻE DRUGA STRONA, błędów w poprzednim poście w cholerę:

nie beto - tylko beton

nie szyty - tylko szczyty

nie zestawienei - tylko zestawienie

 

No a myslałam, że więcej. Ogólnie dzisiaj jestem bardzo zakręcona, od samego rana przygody, takie że niektórzy mają z mojego zachowania niezły ubaw. No przecież nie można zamiast w lusterku przeglądać się w kalkulatorze???!!!No kto mi zabroni?

kawika

>>>>>>>DRUGA STRONA !!!!!!!!!<<<<<<<<

 

 

Dzisiaj kończą chłopaki szlaownie. Na jutro zamówiony beto 22 m3 - czyli jakieś 3.960 zł

 

 

Ojciec załatwił mi tańsze pustaki na szyty i ściany na piętrze, chociaż taka oszczędność.

 

 

Muszę zrobić zestawienei wydatków.........

 

Miałam to zrobić już dawno, ale wieczorem padam twarzą na pysk (jak to mówi moja koleżanka) i ciągle nic z tego. Zmobilizuj się babo, zmobilizuj ....

 

 

Chłopaki kazali szykować na jutro .... flaszki!. Ok. tylko ile??????????

kawika

Pieniążki z pierwszej transzy trafiły na konto. Część już wybrana bo pewne długi trzeba zapłacić. Zdjęć niestetry na razie u mnie NIET, ale może końcem tygodnia uda się coś wrzucić.

 

 

Dzisiaj jest 24 dzień budowy. Chłopaki szalują pod płyte. W tym tygodniu mamy zamiar ją zalać. Z tego co wiem pewnie w piątek, o ile zdążą jutro zbrojenie zrobić.

 

 

Mam nadzieję, że tak będzie. Jakoś mi się wydaje że to u mnie tak powoli wszystko idzie. Czy wy ze swoimi budowami też tak macie???

 

 

Dzisiaj znowu do szkoły na zajęcia. Pocieszam się, że jeszcze tylko dwa tygodnie zajęć. A potem trzeba coś napisać i może obroinić?! Już mi się nic nie chce. tez na "stare" lata mi się zachciało.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...