Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    281
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    250

Entries in this blog

zaba_gonia

dziennik Żaby

Układanie stropu zakończono!

 


We wtorek zalewanie. Musimy zamówić pompę z Wrocławia (jakąś większą-32 ). Okazało się, że godzina pracy kosztuje 340 zł, a dojazd 250zł!!!!! . I podobno nie ma tańszej we Wrocławiu!!!!!Zdzierstwo!!!

 


Chyba nie muszę Wam pisać, jak się "ucieszyłam"

 


Trudno, trzeba będzie wyrzucić prawie tysiączka na GŁUPIĄ POMPĘ!!!!!( na pewno godzina nie wystarczy )

 

 


A wczoraj odbyłam krótką rozmowę z SĄSIADEM.

 


Jeżeli nie wiecie co to za jeden, odsyłam do pierwszych postów mojego dziennika...

 


W lipcu obiecał przestawić płot. Mamy połowę sierpnia, więc pomyslałam, że mu przypomnę....

 


Widzę, że kosi trawę. Stanęłam w oknie i czekam aż mnie zobaczy. Zerknął w moją stronę i udaje, że mnie nie widzi.... Zaczyna kosić tyłem do mnie....Gdy na chwile odchodzę, siada za choinkami i podgląda .

 


Za chwilę znowu kosi, cały czas tyłem, mimo że wcale mu nie jest wygodnie....A ja cały czas stoję i uparcie patrzę. On cały czas gra wariata.

 


Podchodzę do płotu, a że trawa wysoka, staję na porotherm . Sąsiad zerka i myśli, że tego nie widzę. Śmiać mi się chcę i postanawiam stać aż do skutku. W końcu mnie zobaczył!!!!! A jak się zdziwił????

 


Podszedł do mnie i pokrętnie się tłumaczył...

 


Obiecał przestawić we wrześniu , jeżeli tego nie zrobi, przygotuję stosowne pismo i zarządam podpisania zobowiazania. Następny krok, to sprawa sądowa....

 


Nie lubię sąsiada!

zaba_gonia

dziennik Żaby

Zapraszam do oglądania świeżutkich fotek....

 

 

 


Las stempli

 

 


http://foto.onet.pl/upload/49/2/_516577_n.jpg

 


spacer po pustakach

 

 


http://foto.onet.pl/upload/36/26/_516585_n.jpg

 


Ten komin juz na pewno jest prosty, to stempel stoi krzywo!

 

 


http://foto.onet.pl/upload/10/22/_516575_n.jpg

 


W tym miejscu będą schody

 

 


http://foto.onet.pl/upload/49/42/_516586_n.jpg

 


A tutaj planujemy zsyp na brudną bieliznę

 

 


http://foto.onet.pl/upload/43/15/_516583_n.jpg

 


Mój pierwszy trening przed zimowymi ślizgami na desce (snowboardowej oczywiście )

 

 


http://foto.onet.pl/upload/38/30/_516579_n.jpg

zaba_gonia

dziennik Żaby

Dwa następne dni na budowie minęły bez niespodzianek. Zamówiona stal i strzemiona dojechały, fachowcy robią podciągi (aż 6), deszcz nie pada, wszystko idzie jak po maśle....

 


Na budowe przyjeżdżam 3-4 razy dziennie, pytam czy niczego nie brakuje, wejdę na strop, pooglądam zbrojenie.... Wyjątkowo dobrze się tam czuję! Gdyby jeszcze prace przebiegały trochę szybciej...

 


W sumie dobrze, że idzie do przodu. Do końca tygodnia mają wszystko przygotować pod zalanie stropu, a we wtorek zalewać!!!!

 

 


Dzisiaj przyjechał do nas pan od sprzedaży dachówek. Zaproponował nam bardzo nietypową dachówkę, która nam się podoba. Jest prawie płaska i jak napisano w folderze, daje efekt geometrycznego pokrycia dachu. Czy coś Wam mówi TROST-dachówka przesuwna RG 22. Podobno dopiero wchodzi na polski rynek.Tu można ją zobaczyć:

 

 


http://www.trost-dachkeramik.de/front_content.php?idcatart=61&lang=1&client=1" rel="external nofollow">http://www.trost-dachkeramik.de/front_content.php?idcatart=61&lang=1&client=1

 

 


Wkrótce będą nowe zdjęcia!

zaba_gonia

dziennik Żaby

DOBRE WIEŚCI Z BUDOWY!!!!!!!

 

 


1. Rozebrano krzywy komin i postawiono na nowo. Jest PROSTY!

 


2. Architekt przeprojektował heby stalowe na podciągi żelbetonowe, dzięki czemu koszt będzie o połowę niższy (licząc też dodatkową opłatę za robociznę)

 


3. Ekipa pracuje w składzie 4 osób codziennie, ułożyli już wszystkie pustaki stropowe, a teraz robią zbrojenie wieńców

 


4. Szef jest bardzo miły, przywozi swoim autem brakujące materiały, żebyśmy nie musieli płacic hurtowni za transport, wykorzystuje stare deski na szalunki, wyciągając z nich gwożdzie, wszystko załatwia sprawnie i informuje na bieżąco

 


5. Ekipa wczoraj posprzątała po sobie i nawet POZAMIATAŁA!!

 


6. Roboty koparkowe pod moim oknem zakończyły się....

 


7. Jak dobrze pójdzie w następnym tygodniu zaleją strop

 

 


Chciałabym, zeby wszystkie moje posty tak wyglądały........

zaba_gonia

dziennik Żaby

Kolejne złe wieści z budowy:

 

 


1. Komin trzeba rozebrac i stawiać od nowa- tak zdecydował pan Schiedel

 


2. Zaprojektowane przez Archipelag belki stalowe na strop beda kosztować ponad 5 tys

 


3. Architekt na nasza prosbę projektuje zamiast belek stalowych coś innego(czyt. tańszego), ale za bardzo nie ma czasu....

 


4. Szef budowy chce dopłatę za robociznę (1200 zł) za to tańsze rozwiązanie...

 


5. Wczoraj ekipa nie dojechała- awaria samochodu

 


6. Stal od dzisiaj podrożała i jeszcze będzie droższa

 


7. Moje samopoczucie z w/w powodów jest do bani, a jedzenie rośnie mi w buzi

 


8. Pod moimi oknami trwaja prace koparkowe od 6-22 , przez co nie słyszę własnych myśli

 

 


Plusy:

 


1. budowlanych- brak

 


2. Wszyscy w rodzinie zdrowi

 


3. Przyjechała siostra z synem ze Słupska

 


4. Wczoraj zaniesliśmy chorego bezdomnego kotka do weterynarza i nakarmiliśmy

 


5. Jest ciepło

 


6. Chłopcy się nie kłócą

 


7. Są wakacje

 


8. Mam nową ramę rowerową Kellys'a z amorami RST od syna!

zaba_gonia

dziennik Żaby

Już o 9 rano byłam na budowie!

 


Przyjechał kierownik budowy porozmawiać z szefem na temat błędów. On był taki miły i spokojny....Liczyłam na jakiś opiernicz! A tu nic. Grzeczności, prośby, propozycje....

 


Nie mogłam się powstrzymać - No i co? Wszystko miało być super, a komin pan spartaczył! Miało być sprzątanie budowy w piątki, a zostawiacie syf! W sierpniu miał być dach, a tu dopiero strop!

 


A te jego tłumaczenia złoszczą mnie do bólu. W ogóle nie czuje się winny! Na wszystko znajduje wytłumaczenie, tylko jego argumenty do mnie nie przemawiają. Kręci, kombinuje, zrzuca winę na pogodę, hurtownie, materiał itd. Oczekiwałam, że przeprosi i przynajmniej zapewni, że postara się, żeby wszystko przebiegało bez problemów...

 


Powiedział, że komin rozbierze i postawi od początku...Czy da się tak po prostu rozebrać? On nie widzi żadnego problemu. Ale przecież trzeba będzie dokładnie oczyścić wszystkie elementy pokryte wcześniej specjalnymi kitami i czymś tam jeszcze? Sama nie wiem, co na ten temat myśleć. Powiedziałam mu, że chcę być przy tym, jak będą rozbierać ten komin. Będę im patrzyła na ręce.......

 


Aha, mój szef, na koniec stwierdził, że u siebie zostawiłby taki krzywy komin, ale JAK CHCEMY, to on rozbierze. A MY NIE CHCEMY KRZYWEGO KOMINA! Ot, dziwaki..

 


Mój szef mnie nie lubi...czuję to. Ma mnie dość.

 


I BARDZO DOBRZE!!!!! Może mnie nawet nienawidzić, ale dom ma mi zbudować bezbłędnie, bo za to mu płacę!!!!!!!

zaba_gonia

dziennik Żaby

Wczoraj spotkalismy się z naszym kierownikiem na budowie. Oprócz komina, nie podobało mu się ułożenie belek stropowych, gdyż inaczej jest w projekcie. Dodatkowo poradził, aby w stropie zostawić miejsce na kanalizacje i wentylację, żeby później nie trzeba było przebijać się przez strop.

 


Jutro przyjedzie jeszcze raz na budowę porozmawiać z szefem....

 


A my chcemy ściągnąć przedstawiciela Schiedla, żeby sprawdził kominy. Jeżeli okaże się, że trzeba rozbierać i stawiać na nowo, nasz szef będzie musiał pokryć wszystkie koszty.

 

 


A teraz świeżutkie fotki!!!

 

 


Strop nad kuchnią

 

 


http://foto.onet.pl/upload/48/75/_511451_n.jpg

 


Pustka nad salonem

 

 


http://foto.onet.pl/upload/43/54/_511453_n.jpg

 


Widok z góry, po prawej kuchnia

 

 


http://foto.onet.pl/upload/32/18/_511452_n.jpg

 


Belki stropowe nad garażem( do poprawki....)

 

 


http://foto.onet.pl/upload/8/68/_511448_n.jpg

 


Krzywy komin (różnica odstępu od ściany ok 7cm!!!!)

 

 


http://foto.onet.pl/upload/27/28/_511449_n.jpg

 


Mała imprezka( obok moja siostra bliźniaczka- uderzające podobieństwo! )

 

 


http://foto.onet.pl/upload/16/52/_511454_n.jpg

 


No a potem pomylił się Żabie stempel z rurą.....

 

 


http://foto.onet.pl/upload/21/16/_511450_n.jpg

zaba_gonia

dziennik Żaby

Dzisiaj mimo potwornego upału, pojechałam na budowę, sprawdzić, co zrobili....Było ich 3 bez szefa. Gdy przyniosłam im 3kg gwoździ, zagadali coś o mocniejszym trunku, co tradycyjnie zlekceważyłam....

 

 


W kuchni jest już ułożony strop, przez co zrobiła sie b. mała... , ale mozna gdzieś ukryć się przed słońcem .

 

 


Ale jest coś, co mi się nie podoba. KOMINY

 


Jeden, ten od kominka, jest przymurowany do ściany. Gdzieś czytałam, że Schiedel powinien mieć odstęp od ściany. Szef twierdzi, że tylko przy stropie, ale mnie to nie przekonuje....

 


Drugi komin ma dylatację (między kominem, a scianą jest styropian), ale za to stoi krzywo! Sprawdziłam poziomicą, choć gołym okiem widać, że jest duży odchył od pionu. Zresztą porobię zdjęcia. Przy okazji wyciągnęłam od budowlańców, że mój szef też to widział i teraz kombinuje, jak to wyprostować. Oj, nie podoba mi się to!!!!

 


Dzisiaj wieczorem jedziemy na budowę, potem poczytamy o Schiedlu, a następnie zaprosimy szefa na rozmowę. Poważną rozmowę!!!!

 

 


Najbardziej wkurza mnie to, że to najdrozsza ekipa, spośród wszystkich, a w dodatku z polecenia. Dużo im płacimy i dlatego wymagamy profesjonalizmu. Szef zapewniał nas, że nie będzie żadnych błędów.

 


A tymczasem, co rusz jakaś wpadka!

zaba_gonia

dziennik Żaby

Sniadanie, kawa, WC (mam tak zawsze po kawie ), rower i jadę na budowę....Czuję, że jak znów nikogo nie będzie, to chyba ......zabiję szefa budowy. Dojeżdżam............SĄ! PRACUJĄ!

 


Aż złość mi minęła na szefa, choć starałam się rozmawiać dość dyplomatycznie, co przychodziło mi z pewnym trudem, bo z reguły jestem pogodna i uśmiechnięta. Szef był nieco zmieszany, grzecznie odpowiadał mi na pytania dotyczące dylatacji, deklowaniu, zbrojeniu wieńca i żebrowaniu rozdzielczym...( podszkoliłam się trochę... , niech nie myśli, że trafił na laika).

 


Teraz spijam piankę z gingersa, pozamykałam wszystkie okna, wzięłam chłodny prysznic, a wieczorem sprawdzę, co zrobili.....Niech teraz zasuwaja w taki upał! Mogli zacząć tydzień wcześniej....

 

 


DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM FORUMOWICZOM!!

 


Wy to potraficie człowiekowi pomóc w przezwyciężaniu dołków budowlanych!

zaba_gonia

dziennik Żaby

Już wiem, że dzisiaj strop nie przyjedzie. Podobno zapsuł się samochód (taaaaa akuuuuuurat- jak mówią moi synowie).

 


Już nikomu nie wierzę. Dziwny zbieg okoliczności. Samochód sie psuje akurat wtedy, gdy mój szef musi zakończyć etap na innej budowie!

 


Nawet chciałam zrobić małe śledztwo w tej sprawie , ale mój mąż wybił mi to z głowy......

 


Dostawa ma być jutro o 7 rano i podobno mają zacząć ....tylko nie wiem co......może fundamenty w Gaci ?????(to taka wioska koło Oławy)....

zaba_gonia

dziennik Żaby

Nie mogłam doczekać się poniedziałku....

 


W końcu zaczną robić strop!!!!!

 


Nareszcie minął weekend....Raniutko mąż dzwoni do szefa.

 


-Będę o 8 na budowie!!!!

 


-Suuuper! pomyślałam

 


Kawa, śniadanie, rower i pędzę.......

 


Dojeżdżam i z daleka wypatruję....Cholera! Nikogo nie widzę!

 


Może pochowali się po kątach i chcą mi zrobić niespodziankę.....

 


Szukam ich. Nie znalazłam...

 


Dzwonię do męża. Rzeczywiście szef jest na budowie od 8 , ale NIE NA MOJEJ!!!!

 


Podobno strop nie dojechał.....

 

 

 


WTOREK

 

 


sniedanie, kawa, rower i pędzę na budowę. Co???? znowu się pochowali???? Dzwonię do hurtowni i do szefa. Dzisiaj przyjedzie strop, a od jutra zaczynają, chyba, że nie przyjedzie, to nie zaczną...( i w tym miejscu powinna być wiązanka

 


przekleństw....

 

 


Czekam teraz na telefon w sprawie stropu. Zdam relecję wieczorem....

 

 


Smutna i wkurzona Żaba

zaba_gonia

dziennik Żaby

No i mamy piątek!

 


Wypiłam kawę, posprzątałam, ugotowałam zupę ......Co tu robić??? Może umyję okna! Po co! Przecież wkrótce (za 2 lata ) się wyprowadzamy! Niech nowy właściciel sobie pomyje.....zresztą zaczęło padać. Poprasuję koszule.....O! Wyszło słońce! Prasowanie nie ucieknie....Muszę jechac na budowę!! Tylko po co???? Sprawdzę, czy nic nie zginęło....

 


Do budy nikt się nie włamał Pochodziłam sobie po "pokojach"....Dzwonię do męża.."Zadzwoń do szefa i powiedz mu, ale tak po męsku, że mamy dosyć czekania...Ma byc w środę i już!!!! proszę, zadzwoń "

 


A ja pojechałam na szpiegi.. ...zobaczę z ukrycia na jakim etapie jest druga budowa naszego szefa....Jadę przez wioski, żeby zajechać od tyłu . Widzę ICH!!! O cholera! Tam dopiero zaczynają stawiać poddasze!!! Hds stawia pierwsze palety bloczków na strop.....Jestem wściekła . Już wiem, dlaczego mąż nie dzwoni. Pewnie nie ma dla mnie dobrych wieści....

 

 


W drodze powrotnej zahaczam betoniarnię, z której biorę beton i strzemiona. Jest własciciel. Negocjuję ceny (trochę kokietuję, wspominam coś o męskim honorze, śmieję się) Pan rozbawiony schodzi z 1.20 do 80 gr. za strzemiono! . umawiam się na następne "spotkanie", żeby pogadać o betonie.....Pan "żartuje", że będe musiała się odwdzięczyć . Obiecuję, że pomoge mu posprzątać hurtownię, jak da odpowiedni rabat BBBBBrrrrrrr

 

 


Wracam do domu...Przyjeżdża mąż z pracy. Od progu pytam o rozmowę z szefem (i tak wiem, co mi powie... )

 


-Zaczynają w poniedziałek!!!- odpowiada mój najdroższy!!!!

 

 


Uwierzę, jak zobaczę ekipę w poniedziałek......

zaba_gonia

dziennik Żaby

Cały tydzień nie pisałm!

 


No bo nie było o czym....

 


Jak pisałam wcześniej w komentarzach, na mojej budowie przerwa. Dzisiaj mieli zacząć robić strop, niestety musimy czekać jeszcze caaaały tydzień

 


A dzisiaj przyjechał transport: 2 palety pth 8 i kominy wentylacyjne. Kierowca zadzwonił, że nikogo nie ma na budowie, a on sam nie będzie tego wszystkiego wyładowywał, bo mu za to nikt nie płaci. (przyjechał małym samochodem bez hds)

 


Moja ekipa, niestety nie mogła pomóc, więc poprosiłam swoich synów, aby pomogli mi w rozładunku. Zgodzili się bez namysłu( )

 


Gdy przyjechałam na budowę, oprócz moich chłopaków, byli jeszcze trzej ich koledzy z podwórka..... .Rozładunek dzięki temu przebiegł nadspodziewanie sprawnie. Kochane chłopaki pobrudzili sobie koszulki, poprzecinali palce, ale nie marudzili, tylko dzielnie pracowali....

 


Na koniec postawiłam wszystkim po puszce odrdzewiacza(pepsi) i serdeczne im podziękowałam ...I niech nikt nie mówi, że dzisiejsza młodzież jest okropna!!!

 


Tak sobie myslę, że gdyby przyuczyć murarki tych chłopców, to dzisiaj miałabym już zadaszony dom....

zaba_gonia

dziennik Żaby

Na budowie nic się nie dzieje, a i tak jeżdżę tam codziennie.....

Maż pyta, po co, a mnie tam cos ciągnie...Ogladam, mierzę, ustawiam meble, martwię się, jak będzie.

Zrobiłam już zestawienie materiałów za parter (mury, kominy, podciagi) i jestem w szoku!!!!

zaba_gonia

dziennik Żaby

Zapraszam do oglądania zdjeć ( obiecywałam i są!!! )

 

 


Ognisko z sąsiadami, których serdecznie pozdrawiamy

 

 


http://foto.onet.pl/upload/48/50/_503461_n.jpg

 


Tu, gdzie siedzę, będzie kiedyś kominek.....

 

 


http://foto.onet.pl/upload/26/16/_503464_n.jpg

 


A tu.....będzie łóżko w sypialni.....

 

 


http://foto.onet.pl/upload/36/71/_503463_n.jpg

 


Właśnie wchodzę do domku, po prawej zabetonowane podciągi, których nie musimy podlewać, bo pada od 2 dni

 

 


[http://foto.onet.pl/upload/28/77/_503466_n.jpg

 


A to szczęśliwi inwestorzy.

 

 


http://foto.onet.pl/upload/40/13/_503467_n.jpg

 


No i na koniec, tablica informacyjna

 

 


http://foto.onet.pl/upload/38/36/_503474_n.jpg

zaba_gonia

dziennik Żaby

Tym razem pogoda dopisała!

 


Wieczorem zaczął padać deszcz i w związku z tym, nie musieliśmy polewać podciągów. Rano również padało, tak więc pospałam do 10.

 


Teraz powoli się przejaśnia, więc planujemy za jakąś godzinkę pojechać na budowę. A tam:

 


1. przybić tablicę budowy ( Aż wstyd się przyznać, ale do tej pory tego nie zrobiłam )

 


2. posprzątać, bo tym razem ekipa zostawiła syf

 


3. porobić zdjęcia, bo forumowicze się dopominają...

 


4. dokładnie pooglądać, czy wszystko wykonano prawidłowo

 


5. i już tradycyjnie, pocieszyć się (tym razem, nie tylko rosnącym domkiem, ale i ustawą o zwrocie Vat)

 

 


Powód do radości jest jeszcze jeden. Wieczorem moi chłopcy wracają z obozu!!!!!!

zaba_gonia

dziennik Żaby

A dzisiaj ok. 12 przyjechał beton!

 


Murarze wzięli się do zalewania szalunków.....Humory dopisywały, bo piątek no i koniec murowania parteru....

 

 


Przy okazji dowiedziałam się jakie niespodzianki szykują murarze, gdy im inwestor podpadnie....

 


1.Zalewają betonem surowe jajka (wcześniej robią małe dziurki w skorupce). Po pewnym czasie, gdy zgniją, potwornie cuchnie całe mieszkanie....

 


2.Wkładają do rury kanalizacyjnej (w fundamencie) dużą butelkę plastykową, wcześniej przeciętą na pół (wkładają tą część gdzie jest zwężenie). Woda przepłynie, ale produkty defekacji skutecznie zatykają rurę....

 


3.Wkładają do komina kapelusz przecięty na górze. Kominiarz po czyszczeniu stwierdza, że wszystko jest w porządku, ale dym, niestety, nie może się wydostać.....

 

 


Bardzo się zdziwili, że nie słyszałam o takich sposobach i wiecie co powiedzieli:-Niech pani napisze o tym, w tym swoim dzienniku!!!!

 

 


Pośmialiśmy się razem , ale zaraz potem poszłam do blaszaka, zerknąć, czy nie ma tam jakiegoś kapelusza, bądź ( o zgrozo!!) jajek....

zaba_gonia

dziennik Żaby

Mieli dzisiaj zalewać betonem podciągi.....

 


Jak myślicie? Zalali?

 


Oczywiście, że ..........NIE!

 


Zabrakło desek na szalunki i gwoździ. Zalewanie ma być jutro z rana (czyt. wieczorem)

 


Nawet już mnie zaczęło to bawić

zaba_gonia

dziennik Żaby

Ale dzisiaj zimno!! Cały dzień pada deszcz....Myślałam, że nikogo nie będzie na budowie. Mimo brzydkiej pogody, wsiadłam na rower i pojechałam na budowę. A tam robota pali się murarzom w rękach.... Trochę się zdziwiłam, ale gdy zobaczyłam szefa, wszystko zrozumiałam...

 


Dzisiaj kończą robić szalunki. Okazało się, że będzie ich więcej, niż myślałam, bo nasz pokój dzienny będzie częściowo przykryty stropem, a nad drugą będzie pustka.

 


Jutro zaleją wszystko betonem. A my musimy szykować kasę za wykonanie drugiego etapu

zaba_gonia

dziennik Żaby

Nareszcie chłodniej!!!

 


Dzisiaj przyjechała stal na podciągi. Udało mi się kupić bez faktury, cena chyba dobra: 2.33 za mb (fi 16). Przy okazji pan G. od stali zwierzył mi się ze swoich kłopotów małżeńskich.....

 


Robota, jak zwykle, nie pali się murarzom w rękach...Podchodzą do niej bezstresowo. Dzisiaj, na przykład, zbierali wiśnie z mojej działki na kompot.....

 


Drugi komin prawie już skończony, szalunki wykonane, a jutro lub pojutrze( albo za tydzień.... ) wyleją beton na podciągi.

 


Zaraz jadę z mężem porobić zdjęcia i tradycyjnie się pocieszyć

 

 


Zdjęć nie zrobiliśmy, bo zaczęło padać, a temperatura spadła do....11 stopni! Mąż powiedział, że podobają mu się kominy i szalunki...

 


Trochę jeszcze pochodziliśmy po domku, pocieszyliśmy się i w strugach deszczu przyjechaliśmy do pustego mieszkania (bez dzieci.... )

zaba_gonia

dziennik Żaby

Dzisiaj na budowie spokojnie....Tempo prac, jak zwykle, powolne. Zawsze jak przyjeżdżam, panowie odpoczywają......jedzą, dowcipkują i słuchają radia.......Ja szefowi płacę za wykonany etap, a on murarzom . Zastanawiam się, dlaczego nie goni ich do pracy, bo chyba płaci im dniówki....W sumie, nie mój problem...

 


W salonie stoi już komin, a drugiemu w pomieszczeniu gospodarczym brakuje pustaków wentylacyjnych, więc czeka na wymurowanie.

 


Na jutro muszę mieć stal na podciągi, więc zadzwoniłam do pana, od którego kupowałam stal na zbrojenie fundamentów. Przedstawiłam się, ale nie bardzo mnie pamietał, ale, gdy powiedziałam, gdzie jest budowa, wtedy on radośnie krzyknął: Aha! Już wiem, to PANI NA ROWERZE!!!!

 


Widać, rower to mój znak rozpoznawczy....

 


Przed chwilą odwiedziła mnie koleżanka, która kupiła działkę budowlaną i dzisiaj podpisała akt notarialny! Więc musiałyśmy to oblać gingersem.....

 


Za dużo ostatnio piję... Ale w końcu są WAKACJE!!

 


Zaczynam tęsknić za swoimi dzieciaczkami.... , Mimo, że nikt mnie nie denerwuje ciągłymi kłótnami i mam mniej obowiązków, to bardzo mi ich brakuje....

zaba_gonia

dziennik Żaby

A oto następne zdjęcia....Domek już ma nadproża...

 

Dom od strony wejścia, z lewej okno kuchenne, z prawej garaż...

 

http://foto.onet.pl/upload/18/35/_500688_n.jpg" rel="external nofollow">http://foto.onet.pl/upload/18/35/_500688_n.jpg

 

Na pierwszym planie okno w kuchni z Żabą...

 

http://foto.onet.pl/upload/34/25/_500689_n.jpg" rel="external nofollow">http://foto.onet.pl/upload/34/25/_500689_n.jpg

 

Wyjście na ogród (czytaj: pole walki)

 

http://foto.onet.pl/upload/48/68/_500690_n.jpg" rel="external nofollow">http://foto.onet.pl/upload/48/68/_500690_n.jpg

zaba_gonia

dziennik Żaby

W końcu sie udało!!

 


Te zdjęcia są sprzed tygodnia....Nie ma jeszcze nadproży, ale ściany są już wysoko.

 

 


http://foto.onet.pl/upload/47/19/_500294_n.jpg

 


Właśnie padał deszcz, a ja wychodzę z "salonu" na nieistniejący taras...

 

 


http://foto.onet.pl/upload/19/5/_500295_n.jpg

 


A to widok na cały dom od strony południowo-zachodniej, z lewej strony wyjście z naszej sypialni..

 

 


http://foto.onet.pl/upload/15/27/_500296_n.jpg

 


Jutro następna porcja zdjęć murów z nadprożami

zaba_gonia

dziennik Żaby

Wczoraj było super! Wspólnie z koleżankami z pracy oblewałyśmy koniec roku szkolnego! Bo tak naprawdę dopiero wczoraj dyrekcja zorganizowała plenarną radę pedagogiczną. No i jeszcze trwa rekrutacja do klas pierwszych....

 

 


A dzisiaj odbędzie się kolejna sesja zdjęciowa na budowie. .Może w końcu przybijemy tablicę inf., trochę posprzątamy i tradycynie posiedzimy na tarasie..

 


W końcu też musimy zdecydować, jakę chcemy dachówkę. Mąż optuje za ceramiczną, a dla mnie może być też cementowa. Ważny dla mnie jest kolor! Chcemy brązową, ale nie każdy odcień brązu mi odpowiada. To musi być mieszanka brązu, szarości i zieleni...Sama nie wiem, jak nazwać ten kolor. Panowie czytający na pewno nie wiedzą, o co tej kobiecie chodzi? Bo Wy, panowie, macie problemy z odróżnianiem odcieni. Dla Was kolor turkusowy czy morelowy to czysta abstrakcja....No cóż, taka przypadłość męska....

 


Ale kobietki na pewno rozumieją mój problem

 

 


Wieczorem znów popracuję nad albumem....

zaba_gonia

dziennik Żaby

W całym domu są już NADPROŻA juuhuu !!!!

 


Bardzo się cieszymy. Powoli zaczynają tworzyć się poszczególne pomieszczenia....Nasz pokój dzienny połączomy będzie z kuchnią i jadalnią . Mam wrażenie,że okien jest trochę za dużo...Ale chyba lepiej za dużo, niż za mało????

 


Szkoda, że nie mogę Wam tego pokazać . Jak już pisałam, mam zawalony album i mam problem z utworzeniem nowego. Zaraz poproszę męża, żeby coś pokombinował, a ja w tym czasie nałożę odżywkę na włosy.....

 


A największy jest garaż! Prawie 30m! Można by tam organizować potańcówki...



×
×
  • Dodaj nową pozycję...