Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    2 772
  • komentarzy
    81
  • odsłon
    5 614

Entries in this blog

Nefer

Ponieważ ujawniło się w czasie zmian architektownicznych pomieszczenie koło garażu - zostało ono zaanektowane na spiżarnię.

Przedtem przy kuchni miała byc spiżarnia.

Ale w trakcie budowy wstrzymałam panów z postawieniem ścianki oddzielającej spiżarnię od kuchni. I dobrze.

 

Gdybym zostawił tam spiżarnię kuchnia małaby 9 mkw. I mam wrażenie,że byłaby za mała.

A tak - będzie spiżarnia koło garażu + kuchnia ponad 12 mkw.

 

Poniżej jak miało być i jak jest.

Oczywiście rysunek "jak jest" to nie jest projekt - wymazałam tylko część bałaganu.

Wiem, że Jola złapała natchnienie z moją kuchnią i coś tam ostro rzeźbi.

 

http://images29.fotosik.pl/214/4a330f07cc6406c1med.jpg" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/214/4a330f07cc6406c1med.jpg

 

http://images33.fotosik.pl/255/d1a7f11ebf85ebb8med.jpg" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/255/d1a7f11ebf85ebb8med.jpg

Nefer

Ponieważ ujawniło się w czasie zmian architektownicznych pomieszczenie koło garażu - zostało ono zaanektowane na spiżarnię.

Przedtem przy kuchni miała byc spiżarnia.

Ale w trakcie budowy wstrzymałam panów z postawieniem ścianki oddzielającej spiżarnię od kuchni. I dobrze.

 

Gdybym zostawił tam spiżarnię kuchnia małaby 9 mkw. I mam wrażenie,że byłaby za mała.

A tak - będzie spiżarnia koło garażu + kuchnia ponad 12 mkw.

 

Poniżej jak miało być i jak jest.

Oczywiście rysunek "jak jest" to nie jest projekt - wymazałam tylko część bałaganu.

Wiem, że Jola złapała natchnienie z moją kuchnią i coś tam ostro rzeźbi.

 

http://images29.fotosik.pl/214/4a330f07cc6406c1med.jpg" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/214/4a330f07cc6406c1med.jpg

 

http://images33.fotosik.pl/255/d1a7f11ebf85ebb8med.jpg" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/255/d1a7f11ebf85ebb8med.jpg

Nefer

Pojechałam po Teściową (chce jeździć tylko moim samochodem :)) i ruszyłyśmy: ja - na budowę, ona - na działkę :) A miejsce jedno :)

 

 


KOntrola musi być : cytuj :

 


"-Tulipanowiec - jest. Lipka- jest. Pigwa - jest ( kwiatków 2). Bez niebieski (przesadzony) jest - przeżył. A gdzie moja aronia ?".

 


ALe było generalnie fajnie.

 


POłaziłysmy po domku (Mama nie wchodziła jeszcze na górę w naszej części, więc ją oprowadziłam) pokazałam jej też jak widzę ustawienie mebli.

 


Obgadałyśmy trochę kolory -

 


Chcą mieć jasną podłogę i jasne meble w kuchni - to już coś.

 


U Teściów będę panele/gres i ogrzewanie podłogowe. Panele przez wzgląd na psa w połączeniu z ogrodem :)W każdym razie budynek został oficjalnie przez Teściową odebrany.

 


A potem przyjechał małż, zamieniliśmy sie samochodami (hehehe :)) i pojechał z Mamą do Teścia do szpitala.

 


A ja się pobawiłam zabawką mojego kochanego :):)

 

 


A teraz znów wrócimy na chwilę do wnętrz.

Nefer

Pojechałam po Teściową (chce jeździć tylko moim samochodem :)) i ruszyłyśmy: ja - na budowę, ona - na działkę :) A miejsce jedno :)

 

 


KOntrola musi być : cytuj :

 


"-Tulipanowiec - jest. Lipka- jest. Pigwa - jest ( kwiatków 2). Bez niebieski (przesadzony) jest - przeżył. A gdzie moja aronia ?".

 


ALe było generalnie fajnie.

 


POłaziłysmy po domku (Mama nie wchodziła jeszcze na górę w naszej części, więc ją oprowadziłam) pokazałam jej też jak widzę ustawienie mebli.

 


Obgadałyśmy trochę kolory -

 


Chcą mieć jasną podłogę i jasne meble w kuchni - to już coś.

 


U Teściów będę panele/gres i ogrzewanie podłogowe. Panele przez wzgląd na psa w połączeniu z ogrodem :)W każdym razie budynek został oficjalnie przez Teściową odebrany.

 


A potem przyjechał małż, zamieniliśmy sie samochodami (hehehe :)) i pojechał z Mamą do Teścia do szpitala.

 


A ja się pobawiłam zabawką mojego kochanego :):)

 

 


A teraz znów wrócimy na chwilę do wnętrz.

Nefer

Ale Wam nie powiedziałam skąd moja wiedza o Skrzynce z Kosmosu się wzięła.

 

 


Moja Teściowa wczoraj wykonała zwiad na działce.

 

 


Moja Teściowa nigdy nie jedzie sobie "ot tak"na działkę - ona ma zawsze dobry powód .

 

 


Temat misji : zaobserwować zachowanie tulipanowca.

 

 


HISTORIA PRZEBIEGŁEGO TULIPANOWCA.

 


Tulipanowiec jest tym szcześliwym drzewem , które ocalało z budowlanej rzezi.

 


Tulipanowiec ocalał, gdyż jest strasznie cwanym drzewem.

 


W zeszłym roku wypuścił pąki i ... zamarł.

 


Patrzyliśmy na te pąki, gadaliśmy do nich, teściowa dawała im jeść i pić. I nic. Pąki są - kwiatów nie ma.

 


Moja szanowna Teściowa nie popuściała. Zakradła się chyłkiem do Tulipanowaca i podstępem ukradła mu pąka.

 


Co sie okazało ? Że pąk ma w środku nasionka !!!!!!!! A więc to nie pąk, tylko efekt przekwitniętego kwiatka !

 


Kto widział kwiatka Tulipanowaca ?

 


Ano przegapili.

 


Dlatego od pewnego czasu moja Teściowa zakrada sie na działkę , żeby przyłapać Tulipanowca na bezwstydnym kwitnieniu.

 


Wszystkiego najlepszego.

 


KONIEC HISTORII PRZEBIEGŁEGO TULIPANOWCA.

 

 


A więc wczoraj poszła podglądać tajemne życie drzewa. I zadzoniła po tej wizycie do mnie.

 


Pitolimy, pitolimy a moja Teściowa ni z gruchy ni z piertuchy :

 


- a ta biała skrzynka to co to jest ?

 


No tak - pomyślałam - Alzhaimer się rozwija.

 


- Czy chodzi Ci mamo o tę białą skrzynkę z prądem budowlanym, co mnie kosztowała 10 lat życia i powiesili ją w lutym ?

 


- Nieeeeeeeeeeeee - no ta skrzynka z napisem "nie dotykać - urządzenie elektryczne".

 


- Mamo, ta skrzynka wisi już dawno.

 


- Ale mnie chodzi o tą co stoi. Ktoś wyciął ogrodzenie i postawił taką białą skrzynkę.

 


- NIeeeeeeeeeee- tym razem ja nie uwierzyłam - ogrodzenie wycięte ?

 


- No tak , zaraz za Tojką

 


(Tu zrobiło mi sie słabo, bo Tojka stoi na początku garażu, co oznacza, że "zaraz za Tojką" to środek wjazdu do garażu).

 


Nożeszkurwamać - nie dość, że Obcy mi znieśli jajo na granicy to jeszcze na wjeździe.

 

 


- Mamo skup się - mówię- oddychaj głęboko i po kolei przypomnij sobie fakty. To gdzie ta skrzynka ?

 


- No za tą Tojką , no wiesz.

 


- Muszę kończyć - poinformowałam -j adę wykopywać Obcą Skrzynkę - to pa !!!

 

 


I wsiadłam w moim młodszym do samochodu (o 21.30) żeby

 


a. sprawdzić fakty

 


b. mieć świadka

 

 


Skrzynka stoi tam gdzie powinna, ale mam wrażenie,że póki co jest atrapą - bo nie ma (drobiazg) SŁUPA :):)

Nefer

Ale Wam nie powiedziałam skąd moja wiedza o Skrzynce z Kosmosu się wzięła.

 

 


Moja Teściowa wczoraj wykonała zwiad na działce.

 

 


Moja Teściowa nigdy nie jedzie sobie "ot tak"na działkę - ona ma zawsze dobry powód .

 

 


Temat misji : zaobserwować zachowanie tulipanowca.

 

 


HISTORIA PRZEBIEGŁEGO TULIPANOWCA.

 


Tulipanowiec jest tym szcześliwym drzewem , które ocalało z budowlanej rzezi.

 


Tulipanowiec ocalał, gdyż jest strasznie cwanym drzewem.

 


W zeszłym roku wypuścił pąki i ... zamarł.

 


Patrzyliśmy na te pąki, gadaliśmy do nich, teściowa dawała im jeść i pić. I nic. Pąki są - kwiatów nie ma.

 


Moja szanowna Teściowa nie popuściała. Zakradła się chyłkiem do Tulipanowaca i podstępem ukradła mu pąka.

 


Co sie okazało ? Że pąk ma w środku nasionka !!!!!!!! A więc to nie pąk, tylko efekt przekwitniętego kwiatka !

 


Kto widział kwiatka Tulipanowaca ?

 


Ano przegapili.

 


Dlatego od pewnego czasu moja Teściowa zakrada sie na działkę , żeby przyłapać Tulipanowca na bezwstydnym kwitnieniu.

 


Wszystkiego najlepszego.

 


KONIEC HISTORII PRZEBIEGŁEGO TULIPANOWCA.

 

 


A więc wczoraj poszła podglądać tajemne życie drzewa. I zadzoniła po tej wizycie do mnie.

 


Pitolimy, pitolimy a moja Teściowa ni z gruchy ni z piertuchy :

 


- a ta biała skrzynka to co to jest ?

 


No tak - pomyślałam - Alzhaimer się rozwija.

 


- Czy chodzi Ci mamo o tę białą skrzynkę z prądem budowlanym, co mnie kosztowała 10 lat życia i powiesili ją w lutym ?

 


- Nieeeeeeeeeeeee - no ta skrzynka z napisem "nie dotykać - urządzenie elektryczne".

 


- Mamo, ta skrzynka wisi już dawno.

 


- Ale mnie chodzi o tą co stoi. Ktoś wyciął ogrodzenie i postawił taką białą skrzynkę.

 


- NIeeeeeeeeeee- tym razem ja nie uwierzyłam - ogrodzenie wycięte ?

 


- No tak , zaraz za Tojką

 


(Tu zrobiło mi sie słabo, bo Tojka stoi na początku garażu, co oznacza, że "zaraz za Tojką" to środek wjazdu do garażu).

 


Nożeszkurwamać - nie dość, że Obcy mi znieśli jajo na granicy to jeszcze na wjeździe.

 

 


- Mamo skup się - mówię- oddychaj głęboko i po kolei przypomnij sobie fakty. To gdzie ta skrzynka ?

 


- No za tą Tojką , no wiesz.

 


- Muszę kończyć - poinformowałam -j adę wykopywać Obcą Skrzynkę - to pa !!!

 

 


I wsiadłam w moim młodszym do samochodu (o 21.30) żeby

 


a. sprawdzić fakty

 


b. mieć świadka

 

 


Skrzynka stoi tam gdzie powinna, ale mam wrażenie,że póki co jest atrapą - bo nie ma (drobiazg) SŁUPA :):)

Nefer

Teść dostał wczoraj krew. Dziś jest lepiej. CHyba nie będą go dializować. Diagnozują dalej.

 

 


Dach zapłacony do końca. 58.300. :)

 

 


W cudowny, niewytłamaczalny, magiczny sposób w moim ogrodzeniu pojawiła się skrzynka prądowa Czy ktoś coś wiem na ten temat ?

 

 


W końcu to cud mniemany - miala tam stać od początku listopada 2007 aż nagle - JEB - i pojawiła sie znikąd.

 


Mam świadka, że istnieje i nic nie piłam.

Nefer

Teść dostał wczoraj krew. Dziś jest lepiej. CHyba nie będą go dializować. Diagnozują dalej.

 

 


Dach zapłacony do końca. 58.300. :)

 

 


W cudowny, niewytłamaczalny, magiczny sposób w moim ogrodzeniu pojawiła się skrzynka prądowa Czy ktoś coś wiem na ten temat ?

 

 


W końcu to cud mniemany - miala tam stać od początku listopada 2007 aż nagle - JEB - i pojawiła sie znikąd.

 


Mam świadka, że istnieje i nic nie piłam.

Nefer

Wczoraj w nocy przewieziono Teścia do szpitala na oddział nefrologii.

 


Podobno nerki odmówiły współpracy.

 


Na razie diagnozują.

 


Teśc jest bardzo słaby, nie może jeść, jest mu niedobrze - prawdopodobnie brak filtrowania zatruł organizm. Do tego oczywiście dochodzą sensacje z sercem. PO lutowym zawale to nie wróży dobrze - jeszcze nie doszedł do siebie po tamtej akcji. Mam nadzieję, że jednak wytrzyma.

 

 

 


Staram się nie skupiac na tym, bo sie rozlecę.

 

 


A więc dzwonił mój Szanowny Wykonawca.

 

 


I powolutku ustalamy dalszy ciąg prac.

 

 


Hydraulik - przyszły tydzień/koniec maja

 


Elektryk - przyszły tydzień/koniec maja

 


Ocieplenie poddasza i ścianki - początek czerwca

 


Okna, brama, drzwi zewnętrzne ( zamykamy chałupkę na klucz i alarm) - 20.06

 


Tynkarz - w okolicach okien - druga połowa czerwca.

 


Ocieplenie zewnętrzne i tynk zewnętrzny- lipiec.

 

 


Wszystko wskazuje na to , że na koniec wakacji będzie stało gotowe przynajmniej za zewnątrz.

 


Niezły numer. Sama nie wiem co o tym myślę. Im częściej analizuję co sie dzieje tym bardziej zdają sobie sprawę, że skoordynowanie prac wykonawców to klucz do sukcesu.

 

 


Miałam nosa, że zaczęłam robić wnętrza 1,5 roku temu :):):) Gdybym teraz miała się nad każdym kolorem zastanawiać to chyba bym sie pochlastała biletem autobusowym.

Nefer

Wczoraj w nocy przewieziono Teścia do szpitala na oddział nefrologii.

 


Podobno nerki odmówiły współpracy.

 


Na razie diagnozują.

 


Teśc jest bardzo słaby, nie może jeść, jest mu niedobrze - prawdopodobnie brak filtrowania zatruł organizm. Do tego oczywiście dochodzą sensacje z sercem. PO lutowym zawale to nie wróży dobrze - jeszcze nie doszedł do siebie po tamtej akcji. Mam nadzieję, że jednak wytrzyma.

 

 

 


Staram się nie skupiac na tym, bo sie rozlecę.

 

 


A więc dzwonił mój Szanowny Wykonawca.

 

 


I powolutku ustalamy dalszy ciąg prac.

 

 


Hydraulik - przyszły tydzień/koniec maja

 


Elektryk - przyszły tydzień/koniec maja

 


Ocieplenie poddasza i ścianki - początek czerwca

 


Okna, brama, drzwi zewnętrzne ( zamykamy chałupkę na klucz i alarm) - 20.06

 


Tynkarz - w okolicach okien - druga połowa czerwca.

 


Ocieplenie zewnętrzne i tynk zewnętrzny- lipiec.

 

 


Wszystko wskazuje na to , że na koniec wakacji będzie stało gotowe przynajmniej za zewnątrz.

 


Niezły numer. Sama nie wiem co o tym myślę. Im częściej analizuję co sie dzieje tym bardziej zdają sobie sprawę, że skoordynowanie prac wykonawców to klucz do sukcesu.

 

 


Miałam nosa, że zaczęłam robić wnętrza 1,5 roku temu :):):) Gdybym teraz miała się nad każdym kolorem zastanawiać to chyba bym sie pochlastała biletem autobusowym.

Nefer

NO dobra, to teraz zła i dobra wiadomość.

 

 


Zaczniemy od dobrej ? OK.

 

 


Zadzwonił pan inspektor z banku (serdecznie pozdrawiam - bardzo miły człowiek)

 


Powiedział, że tak sobie przyjechał , bez zapowiedzi, ale chciał tylko dopytac co i jak się zmieniło ... pitupitu :) I już sobie tam przygotowuje co trzeba.

 


Bardzo mile mi się rozmawiało z tym sympatycznym człowiekiem.

 

 


Wiadomość zła : czekamy na karetkę dla Teścia.

 


Nie pisałam, żeby nie epatowac jakimiś nieszczęściami dobrych ludzi (staram się by dziennik był maksymalnie optymistyczny, nie ?) . Teść od tygodnia odmawia jedzenia. Teściowa z nim walczy, ale niewiele z tego wynika.

 


Efekt jest taki, że jest bardzo osłabiony i leży w łóżku. Co rano ma bóle zamostkowe, ale nie pozwala żonie wezwać pogotowia (dobra, wiem, ja też bym nie pytała)

 


Wczoraj była pielęgniarka pobrać krew i dziś przyszły wyniki. Nie jestem w stanie dowiedzieć się co jest nie tak z tymi wynikami ( albo płytki krwi albo białe albo coś innego - za każdym razie inna wersja) niemniej lekarz kazał przewieźć go do szpitala.

 


Coś wspominał o transfuzji i był mocno zaniepokojony.

 


To przekonało teściową i czekamy na karetkę.

 

 


Nie miała baba kłopotu ? No to już ma.

Nefer

NO dobra, to teraz zła i dobra wiadomość.

 

 


Zaczniemy od dobrej ? OK.

 

 


Zadzwonił pan inspektor z banku (serdecznie pozdrawiam - bardzo miły człowiek)

 


Powiedział, że tak sobie przyjechał , bez zapowiedzi, ale chciał tylko dopytac co i jak się zmieniło ... pitupitu :) I już sobie tam przygotowuje co trzeba.

 


Bardzo mile mi się rozmawiało z tym sympatycznym człowiekiem.

 

 


Wiadomość zła : czekamy na karetkę dla Teścia.

 


Nie pisałam, żeby nie epatowac jakimiś nieszczęściami dobrych ludzi (staram się by dziennik był maksymalnie optymistyczny, nie ?) . Teść od tygodnia odmawia jedzenia. Teściowa z nim walczy, ale niewiele z tego wynika.

 


Efekt jest taki, że jest bardzo osłabiony i leży w łóżku. Co rano ma bóle zamostkowe, ale nie pozwala żonie wezwać pogotowia (dobra, wiem, ja też bym nie pytała)

 


Wczoraj była pielęgniarka pobrać krew i dziś przyszły wyniki. Nie jestem w stanie dowiedzieć się co jest nie tak z tymi wynikami ( albo płytki krwi albo białe albo coś innego - za każdym razie inna wersja) niemniej lekarz kazał przewieźć go do szpitala.

 


Coś wspominał o transfuzji i był mocno zaniepokojony.

 


To przekonało teściową i czekamy na karetkę.

 

 


Nie miała baba kłopotu ? No to już ma.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...