Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    2 772
  • komentarzy
    81
  • odsłon
    6 473

Entries in this blog

Nefer

Dach skończony.

 


Będziemy go oc prawda jeszcze dziurawić jak przyjdą wszystkie okna, ale jeszcze trochę trzeba poczekać ..

 

 

 

 


Od strony ogrodu. Właśnie widzę, że jak się stoi w ogrodzie to widać chałupę "na przestrzał" :):)

 


http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthTvfneQI/AAAAAAAAAxY/nd_y4KVoHf0/s640/IMG_0512.JPG

 

 


okno w "bibliotece"

 

 


http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthS7MkPgI/AAAAAAAAAxQ/ZMV9ePQOWfk/s640/IMG_0511.JPG

 

 


nad salonem :

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthRRGjaCI/AAAAAAAAAw4/1AewJe42o8c/s640/IMG_0508.JPG

 

 


i kuchnią :

 

 


http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthQ-frr7I/AAAAAAAAAww/bLMjf2p08dU/s640/IMG_0507.JPG

 

 


i nad wejściem :

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthR4p9wEI/AAAAAAAAAxA/jqLKb2FblH0/s640/IMG_0509.JPG

 

 


ufff...

Nefer

Dach skończony.

 


Będziemy go oc prawda jeszcze dziurawić jak przyjdą wszystkie okna, ale jeszcze trochę trzeba poczekać ..

 

 

 

 


Od strony ogrodu. Właśnie widzę, że jak się stoi w ogrodzie to widać chałupę "na przestrzał" :):)

 


http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthTvfneQI/AAAAAAAAAxY/nd_y4KVoHf0/s640/IMG_0512.JPG

 

 


okno w "bibliotece"

 

 


http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthS7MkPgI/AAAAAAAAAxQ/ZMV9ePQOWfk/s640/IMG_0511.JPG

 

 


nad salonem :

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthRRGjaCI/AAAAAAAAAw4/1AewJe42o8c/s640/IMG_0508.JPG

 

 


i kuchnią :

 

 


http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthQ-frr7I/AAAAAAAAAww/bLMjf2p08dU/s640/IMG_0507.JPG

 

 


i nad wejściem :

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthR4p9wEI/AAAAAAAAAxA/jqLKb2FblH0/s640/IMG_0509.JPG

 

 


ufff...

Nefer

Epopei dachowej ciąg dalszy.

 

 


Panowie już powoli kończą - wczoraj zajrzałam jak to wygląda od środka :):)

 

 


Tu chyba najlepiej widać kolor dachówki :

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti6ODMSrI/AAAAAAAABK8/J5Vq6cfDF1M/s640/IMG_0496.JPG

 


standardowo - od wjazdu -już prawie skończone:

 

 


http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti71m2qcI/AAAAAAAABLk/j17esOPDVHE/s640/IMG_0501.JPG

 

 


od ogrodu:

 

 


http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti46CaOMI/AAAAAAAABK0/G8EaBJVkJHk/s640/IMG_0495.JPG

 

 


taki widoczek na wejście do domku ( po lewej kuchania, na górze doświetlenie antresoli - to był dobry pomysł)

 

 


http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti7bolVdI/AAAAAAAABLc/NSWpbA0IQI8/s512/IMG_0500.JPG

 


i antresola :

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti4WPfesI/AAAAAAAABKs/DcrAZtJQ-KA/s640/IMG_0494.JPG

 

 


pokoje chłopaków ; tu jeszcze bez weluxów, bo zbyt łatwo byłoby je wyjąć )

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti358BVLI/AAAAAAAABKk/jfT8e1lE3bg/s640/IMG_0493.JPG

 

 


sypialnia nasza - zdecydownie za duża, więc to jednak dobry pomysł, żeby wpuścić tam łazienkę i saunę:

 

 


http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti2E7b2GI/AAAAAAAABKE/QuTOlREi81w/s640/IMG_0489.JPG

 

 


Zaraz będą dalsze wnętrza :)

 

 


nie opanowałam się - dachóweczki ułożone jak w wojsku :)

 

 


http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti7L8tk7I/AAAAAAAABLU/DM0GPATm2BI/s640/IMG_0499.JPG

 

 


tu widać wentylację dachu przy kominie i oknie i komin z czapeczką :

 

 


http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti6a2WVEI/AAAAAAAABLE/Lg2_IegKMDQ/s640/IMG_0497.JPG

Nefer

Epopei dachowej ciąg dalszy.

 

 


Panowie już powoli kończą - wczoraj zajrzałam jak to wygląda od środka :):)

 

 


Tu chyba najlepiej widać kolor dachówki :

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti6ODMSrI/AAAAAAAABK8/J5Vq6cfDF1M/s640/IMG_0496.JPG

 


standardowo - od wjazdu -już prawie skończone:

 

 


http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti71m2qcI/AAAAAAAABLk/j17esOPDVHE/s640/IMG_0501.JPG

 

 


od ogrodu:

 

 


http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti46CaOMI/AAAAAAAABK0/G8EaBJVkJHk/s640/IMG_0495.JPG

 

 


taki widoczek na wejście do domku ( po lewej kuchania, na górze doświetlenie antresoli - to był dobry pomysł)

 

 


http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti7bolVdI/AAAAAAAABLc/NSWpbA0IQI8/s512/IMG_0500.JPG

 


i antresola :

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti4WPfesI/AAAAAAAABKs/DcrAZtJQ-KA/s640/IMG_0494.JPG

 

 


pokoje chłopaków ; tu jeszcze bez weluxów, bo zbyt łatwo byłoby je wyjąć )

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti358BVLI/AAAAAAAABKk/jfT8e1lE3bg/s640/IMG_0493.JPG

 

 


sypialnia nasza - zdecydownie za duża, więc to jednak dobry pomysł, żeby wpuścić tam łazienkę i saunę:

 

 


http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti2E7b2GI/AAAAAAAABKE/QuTOlREi81w/s640/IMG_0489.JPG

 

 


Zaraz będą dalsze wnętrza :)

 

 


nie opanowałam się - dachóweczki ułożone jak w wojsku :)

 

 


http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti7L8tk7I/AAAAAAAABLU/DM0GPATm2BI/s640/IMG_0499.JPG

 

 


tu widać wentylację dachu przy kominie i oknie i komin z czapeczką :

 

 


http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti6a2WVEI/AAAAAAAABLE/Lg2_IegKMDQ/s640/IMG_0497.JPG

Nefer

Wnętrza.

 


No tak , żary się skończyły - czas się wziąć do roboty.

 


Jutro mam narade z moją Jolcią od projektów :)

 

 


Na razie dostałam łazienkę na dole ( projekt się zmienił , bo zmieniły się ściany :))

 

 


Zostaje trawertyn i drewno :)

 

 


http://images26.fotosik.pl/209/5bdd7c6b8531801emed.jpg

 


i rzut z góry :)

 

 


http://images25.fotosik.pl/208/ce0b9fe86e7aacc0med.jpg

Nefer

Wnętrza.

 


No tak , żary się skończyły - czas się wziąć do roboty.

 


Jutro mam narade z moją Jolcią od projektów :)

 

 


Na razie dostałam łazienkę na dole ( projekt się zmienił , bo zmieniły się ściany :))

 

 


Zostaje trawertyn i drewno :)

 

 


http://images26.fotosik.pl/209/5bdd7c6b8531801emed.jpg

 


i rzut z góry :)

 

 


http://images25.fotosik.pl/208/ce0b9fe86e7aacc0med.jpg

Nefer

Mój dekarz jest artystą.

 


To niesamowie z jaką pasją ten człowiek pracuje i z jakim ogniem w oczach o dachu potrafi mówić.

 


Dziś mówił do mnie przez 2 godziny :)

 

 


Facet jest niesamowity. Pokazywał mi blachę do obróbki. On ją po prostu głaskał :

 


- widzi pani ? Jak się zdejmie z niej folię, to jest taka pięknie matowa i atłasowa w dotyku.

 


Opowiadał mi o gąsiorach i obróbce koszy, o dyskach ozdobnych... no niesamowity facet.

 

 


Dachóweczki poprzycinane idealnie - dopiero teraz widzę , że w zależności od miejsca gdzie stoję układa się w idelane linie, ale w różnych płaszczyznach.

 

 


Lubię ludzi, którzy robią swoją pracę z pasją. Może dlatego, że ja też na punkcie mojej roboty mam świra ?

 

 


Dziś był męczący dzień, choć naładowany pozytywną energią.

 

 


O 8.00 zawiozłam starszego do szkoły i pognałam do pracy.

 


Taras, kawka porana - moje dziewczyny. Posiedziałyśmy, pogadałyśmy, potem wymyśliłam jakąś fajną metodę analizy danych dla Kasi (przez przypadek raczej, bo intelektualnie dziś orłem jakoś nie jestem - nie wiem dlaczego )

 

 


Koło 10.00 zadzwonił mój wykonawca Mariusz. W zasadzie to chyba tak - pogadać. Coś tam ustaliliśmy dla niepoznaki ( jakiś elektryk, hydraulik, tynki, okna, zgranie w czasie) a potem chyba z pół godziny nawijaliśmy o dupie-Maryni.

 

 


Potem byłam w Zusie - służbowo :) Było miło

 

 


Potem podjechałam do mojego oddziału banku.

 

 


To też jest zupełnie pokręcone miejsce.

 


No, wyobrażacie sobie, że wchodzicie do oddziału i wszycy chórem Was witają:

 

 


- Ooooooooooooo pani D !!!!!! Dawno pani nie było !!! Jak dom ? Czy dach już zrobony ? Jaka dachówka? Jaki kolor ?

 

 


Pani dyrektor rzuca słuchawką i leci się ze mną przywitać.

 


Właściwie siedzę ja - a wokół mnie 6 osób - właściwie obcych ludzi, którzy są tak życzliwi, emanują taką sympatią - ja nie wiem o co kuźwa chodzi na tym świecie.

 

 


Gadamy, śmiejemy się , wygłupiamy - a biedny klient jakiś się zapałętał i nikt go nie zauważył. W końcu jedna z dziewczyn zwraca na niego uwagę.

 


Zrozumiałam, że ja im normalnie dezorganizuję pracę !

 

 


Najśmieszniejsze jest to, że to nie wygląda na wymuszone zainteresowanie. Pani Ania opowiada o budowie swojego mieszkania. Pani Agnieszka dopytuje o dzieci. Pani Joasia pyta kiedy sie przeprowadzam i czy jestem zadowolona z ekip. Pan Łukasz pyta o okna - opowiada o oknach swoich rodziców i jakie mieli kłopoty. Zaprosiłam ich na parapetówkę :) Ucieszyli się jak dzieci ! TO JEST NIENORMALNE!

 


Zwariować można.

 

 


W końcu wzięłam kaskę dla dekarzy - i pojechałam na budowę.

 


Potem obrót do firmy, bo już się paliło.

 


A potem o 19.00 miałam spotkanie z panem od klimatyzacji.

 


Pogadaliśmy, opowiedział o technologiach. Obiecał wycenę.

 


Już wiem, że można kłaść przed ociepleniem wełną poddasza. Że jednostki można przyczepić do murów przed zrobieniem elewacji, żeby je potem przykryć.

 

 


Jestem zadowolona z tego spotkania. Szczególnie, że to znajomy mojej przyjaciółki. Aga (moja przyjaciółka) jest w ciąży, rodzi 28 czerwca.Spotkanie odbyło sie u niej, bo właśnie montują sobie klimatyzację w domu.

 


Więc miałam okazję też z nią pogadać, napić się herbaty, znów być wśród ludzi, którzy mi dobrze życzą. Aga (pomimo zmęczenia) emanuje ciepłem - jej facet też. Właściwie jak od nich wyszłam to poczułam jak bardzo się zrelaksowałam.

 

 


Do domu docieram o 22.00.

 


Nic dziś nie jadłam, boli mnie bark ( zawiało mnie w firmie) mam spuchnięte kolano i niedawno uszkodzoną kostkę. ALe jestem szczęśliwa. Bo wokół mnie jest tylu dobrych ludzi.

 


I wchodzę jeszcze na FM - szczerze ? Już mi się nie chciało odpalić laptopa - pomyślałam,że może kolacja, albo do łóżka .......... ale nie. Zaglądam i - jak zwykle - życzliwi, dobrzy ludzi.

 

 


I dlatego warto żyć.

 

 


Buziaczki Kochani :)

 

 

 


P.S. przed chwilą przez przypadek spojrzałam w lustro - strzaskałam się na mahoń gadając z dekarzem na budowie :):) LooooooL

Nefer

Mój dekarz jest artystą.

 


To niesamowie z jaką pasją ten człowiek pracuje i z jakim ogniem w oczach o dachu potrafi mówić.

 


Dziś mówił do mnie przez 2 godziny :)

 

 


Facet jest niesamowity. Pokazywał mi blachę do obróbki. On ją po prostu głaskał :

 


- widzi pani ? Jak się zdejmie z niej folię, to jest taka pięknie matowa i atłasowa w dotyku.

 


Opowiadał mi o gąsiorach i obróbce koszy, o dyskach ozdobnych... no niesamowity facet.

 

 


Dachóweczki poprzycinane idealnie - dopiero teraz widzę , że w zależności od miejsca gdzie stoję układa się w idelane linie, ale w różnych płaszczyznach.

 

 


Lubię ludzi, którzy robią swoją pracę z pasją. Może dlatego, że ja też na punkcie mojej roboty mam świra ?

 

 


Dziś był męczący dzień, choć naładowany pozytywną energią.

 

 


O 8.00 zawiozłam starszego do szkoły i pognałam do pracy.

 


Taras, kawka porana - moje dziewczyny. Posiedziałyśmy, pogadałyśmy, potem wymyśliłam jakąś fajną metodę analizy danych dla Kasi (przez przypadek raczej, bo intelektualnie dziś orłem jakoś nie jestem - nie wiem dlaczego )

 

 


Koło 10.00 zadzwonił mój wykonawca Mariusz. W zasadzie to chyba tak - pogadać. Coś tam ustaliliśmy dla niepoznaki ( jakiś elektryk, hydraulik, tynki, okna, zgranie w czasie) a potem chyba z pół godziny nawijaliśmy o dupie-Maryni.

 

 


Potem byłam w Zusie - służbowo :) Było miło

 

 


Potem podjechałam do mojego oddziału banku.

 

 


To też jest zupełnie pokręcone miejsce.

 


No, wyobrażacie sobie, że wchodzicie do oddziału i wszycy chórem Was witają:

 

 


- Ooooooooooooo pani D !!!!!! Dawno pani nie było !!! Jak dom ? Czy dach już zrobony ? Jaka dachówka? Jaki kolor ?

 

 


Pani dyrektor rzuca słuchawką i leci się ze mną przywitać.

 


Właściwie siedzę ja - a wokół mnie 6 osób - właściwie obcych ludzi, którzy są tak życzliwi, emanują taką sympatią - ja nie wiem o co kuźwa chodzi na tym świecie.

 

 


Gadamy, śmiejemy się , wygłupiamy - a biedny klient jakiś się zapałętał i nikt go nie zauważył. W końcu jedna z dziewczyn zwraca na niego uwagę.

 


Zrozumiałam, że ja im normalnie dezorganizuję pracę !

 

 


Najśmieszniejsze jest to, że to nie wygląda na wymuszone zainteresowanie. Pani Ania opowiada o budowie swojego mieszkania. Pani Agnieszka dopytuje o dzieci. Pani Joasia pyta kiedy sie przeprowadzam i czy jestem zadowolona z ekip. Pan Łukasz pyta o okna - opowiada o oknach swoich rodziców i jakie mieli kłopoty. Zaprosiłam ich na parapetówkę :) Ucieszyli się jak dzieci ! TO JEST NIENORMALNE!

 


Zwariować można.

 

 


W końcu wzięłam kaskę dla dekarzy - i pojechałam na budowę.

 


Potem obrót do firmy, bo już się paliło.

 


A potem o 19.00 miałam spotkanie z panem od klimatyzacji.

 


Pogadaliśmy, opowiedział o technologiach. Obiecał wycenę.

 


Już wiem, że można kłaść przed ociepleniem wełną poddasza. Że jednostki można przyczepić do murów przed zrobieniem elewacji, żeby je potem przykryć.

 

 


Jestem zadowolona z tego spotkania. Szczególnie, że to znajomy mojej przyjaciółki. Aga (moja przyjaciółka) jest w ciąży, rodzi 28 czerwca.Spotkanie odbyło sie u niej, bo właśnie montują sobie klimatyzację w domu.

 


Więc miałam okazję też z nią pogadać, napić się herbaty, znów być wśród ludzi, którzy mi dobrze życzą. Aga (pomimo zmęczenia) emanuje ciepłem - jej facet też. Właściwie jak od nich wyszłam to poczułam jak bardzo się zrelaksowałam.

 

 


Do domu docieram o 22.00.

 


Nic dziś nie jadłam, boli mnie bark ( zawiało mnie w firmie) mam spuchnięte kolano i niedawno uszkodzoną kostkę. ALe jestem szczęśliwa. Bo wokół mnie jest tylu dobrych ludzi.

 


I wchodzę jeszcze na FM - szczerze ? Już mi się nie chciało odpalić laptopa - pomyślałam,że może kolacja, albo do łóżka .......... ale nie. Zaglądam i - jak zwykle - życzliwi, dobrzy ludzi.

 

 


I dlatego warto żyć.

 

 


Buziaczki Kochani :)

 

 

 


P.S. przed chwilą przez przypadek spojrzałam w lustro - strzaskałam się na mahoń gadając z dekarzem na budowie :):) LooooooL

Nefer

Ciąg dalszy dachu.

 


Prawdopodobnie w poniedziałek już zostaną tylko pierdółki do zrobienia :)

 

 


od ulicy :

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthO6A9VnI/AAAAAAAAAwc/wvHVZdCfX2s/s640/IMG_0487.JPG

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthOMAUmEI/AAAAAAAAAwU/dWdRi0bcWBs/s640/IMG_0486.JPG

 


od ogrodu:

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthMxmxgKI/AAAAAAAAAwA/WQL4_BkynWY/s640/IMG_0484.JPG

 


http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthNmnUFaI/AAAAAAAAAwM/HHzDpymz6cM/s640/IMG_0485.JPG

 

 

 


Ładnie, nie ?????? :):)

Nefer

Ciąg dalszy dachu.

 


Prawdopodobnie w poniedziałek już zostaną tylko pierdółki do zrobienia :)

 

 


od ulicy :

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthO6A9VnI/AAAAAAAAAwc/wvHVZdCfX2s/s640/IMG_0487.JPG

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthOMAUmEI/AAAAAAAAAwU/dWdRi0bcWBs/s640/IMG_0486.JPG

 


od ogrodu:

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthMxmxgKI/AAAAAAAAAwA/WQL4_BkynWY/s640/IMG_0484.JPG

 


http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthNmnUFaI/AAAAAAAAAwM/HHzDpymz6cM/s640/IMG_0485.JPG

 

 

 


Ładnie, nie ?????? :):)

Nefer

Dach zaczyna być widać.

 

 


Ale słońce niestety nie dało mi zrobić zdjęcia koloru dachu.

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtk2xw9V-I/AAAAAAAABsI/rVjJxVPzpMw/s640/IMG_0481.JPG

 


A tu - jak się kto przyjrzy - to właśnie te kolor - Ciemna Czerwień Euronitu :

 

 


http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtk383qzGI/AAAAAAAABsY/RAgAtA7bjxA/s640/IMG_0483.JPG

 


Jeszcze będę ćwiczyć :):)

Nefer

Dach zaczyna być widać.

 

 


Ale słońce niestety nie dało mi zrobić zdjęcia koloru dachu.

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtk2xw9V-I/AAAAAAAABsI/rVjJxVPzpMw/s640/IMG_0481.JPG

 


A tu - jak się kto przyjrzy - to właśnie te kolor - Ciemna Czerwień Euronitu :

 

 


http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtk383qzGI/AAAAAAAABsY/RAgAtA7bjxA/s640/IMG_0483.JPG

 


Jeszcze będę ćwiczyć :):)

Nefer

Właściwie w Majówkę to ja spałam.

 

 


Poza tym, że sprzedałam ostatnie stemple ( pozdrawiam i Tomka i Andrzeja oraz Alę) i ćwiczyłam w sobotę rzut deską szalunkową - żeby zapanować nad tym burdelem.

 

 


Podliczyłam dziś wydatki na budowę - i wszystko zgodnie z planem

 


Zaplanowałam też przyszłe wydatki :

 


Okna + brama + drzwi do garażu - 45.000

 


Drzwi wejściowe do mnie i rodziców - 10.000

 


Zakładam jakieś 120.000 - 130.000 za wykończeniówkę robioną przez Mariusza :):)

 


Czyli hydraulik, tynki wew, poddasze, wylewki (bez elektryka)

 

 


Jest nieźle.

 

 


Po położeniu dachówki występuję o kolejną transzę :):)

Nefer

Właściwie w Majówkę to ja spałam.

 

 


Poza tym, że sprzedałam ostatnie stemple ( pozdrawiam i Tomka i Andrzeja oraz Alę) i ćwiczyłam w sobotę rzut deską szalunkową - żeby zapanować nad tym burdelem.

 

 


Podliczyłam dziś wydatki na budowę - i wszystko zgodnie z planem

 


Zaplanowałam też przyszłe wydatki :

 


Okna + brama + drzwi do garażu - 45.000

 


Drzwi wejściowe do mnie i rodziców - 10.000

 


Zakładam jakieś 120.000 - 130.000 za wykończeniówkę robioną przez Mariusza :):)

 


Czyli hydraulik, tynki wew, poddasze, wylewki (bez elektryka)

 

 


Jest nieźle.

 

 


Po położeniu dachówki występuję o kolejną transzę :):)

Nefer

Dziś przyjechał dekarz ( a właściwie dekarz + koelga dekarza).

 


Przywiózł zieloniuńkie deski, rusztowania. Rozstawił bałagan, trochę podocinał, trochę postukał i pojechali.

 

 


Na budowie zaczęliśmy pobyt o 9.00 rano - umówiliśmy sie po odbiór 150 stempli.

 


Forumiwicz Od Stempli przyjechał co prawda o 10.00 ale JAKA BYŁA POGODA !!!!!

 

 


Poleżałam na kocyczku ( ale dekarz mnie otrzegł,że "zaraz będą leciały wiórki", to sie zebrałam :))

 


Poobijałam się. Ok. 12.00 pojechałam do domu przez sklep - trzeba coś zjeść.

 


Zrobiłam na szybkiego tortille , nakarmiłam dzieci i zawiosłam małżowi jedzonko na działkę.

 


Koło 15.00 dotarłam - trafiłam na ładowanie drugiej przyczepki :)

 


Jeszcze trzecia.

 


Ciemno za oknem - męża nie ma ja odpadłam o 19.00 . bo zaczęło się robić zimno . A oni tam dalej ładują te stemple ?

 


Dekarz wróci w poniedziałek o 7.00 :):) rano o 7.00 :) Będe jeszcze spac :)

Nefer

Dziś przyjechał dekarz ( a właściwie dekarz + koelga dekarza).

 


Przywiózł zieloniuńkie deski, rusztowania. Rozstawił bałagan, trochę podocinał, trochę postukał i pojechali.

 

 


Na budowie zaczęliśmy pobyt o 9.00 rano - umówiliśmy sie po odbiór 150 stempli.

 


Forumiwicz Od Stempli przyjechał co prawda o 10.00 ale JAKA BYŁA POGODA !!!!!

 

 


Poleżałam na kocyczku ( ale dekarz mnie otrzegł,że "zaraz będą leciały wiórki", to sie zebrałam :))

 


Poobijałam się. Ok. 12.00 pojechałam do domu przez sklep - trzeba coś zjeść.

 


Zrobiłam na szybkiego tortille , nakarmiłam dzieci i zawiosłam małżowi jedzonko na działkę.

 


Koło 15.00 dotarłam - trafiłam na ładowanie drugiej przyczepki :)

 


Jeszcze trzecia.

 


Ciemno za oknem - męża nie ma ja odpadłam o 19.00 . bo zaczęło się robić zimno . A oni tam dalej ładują te stemple ?

 


Dekarz wróci w poniedziałek o 7.00 :):) rano o 7.00 :) Będe jeszcze spac :)



×
×
  • Dodaj nową pozycję...