Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    2 772
  • komentarzy
    81
  • odsłon
    5 607

Entries in this blog

Nefer

A dziś to wygląda tak :

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtlVr27NoI/AAAAAAAABzA/Zi9eT56kF3M/s640/IMG_0258.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtlVr27NoI/AAAAAAAABzA/Zi9eT56kF3M/s640/IMG_0258.JPG

 

od strony ogrodu :

 

http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtlSvzwvMI/AAAAAAAAByU/3vMOqsko3AE/s640/IMG_0253.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtlSvzwvMI/AAAAAAAAByU/3vMOqsko3AE/s640/IMG_0253.JPG

 

 

widok na schody

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtlRfIwcuI/AAAAAAAAByE/7QjWHsvYy-4/s640/IMG_0251.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtlRfIwcuI/AAAAAAAAByE/7QjWHsvYy-4/s640/IMG_0251.JPG

Nefer

A dziś to wygląda tak :

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtlVr27NoI/AAAAAAAABzA/Zi9eT56kF3M/s640/IMG_0258.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtlVr27NoI/AAAAAAAABzA/Zi9eT56kF3M/s640/IMG_0258.JPG

 

od strony ogrodu :

 

http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtlSvzwvMI/AAAAAAAAByU/3vMOqsko3AE/s640/IMG_0253.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtlSvzwvMI/AAAAAAAAByU/3vMOqsko3AE/s640/IMG_0253.JPG

 

 

widok na schody

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtlRfIwcuI/AAAAAAAAByE/7QjWHsvYy-4/s640/IMG_0251.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtlRfIwcuI/AAAAAAAAByE/7QjWHsvYy-4/s640/IMG_0251.JPG

Nefer

Oczywiście do Zeljki spóźniłam się :):) Na szczęście zdążyłam ją uprzedzić :)

 

 


Stefek.

 

 


Stefan jest świetnym facetem. Śmieje się , gdy jest śmiesznie. Jak chce być sam - jest sam. To facet, który ma własne zdanie. Patrząc na niego i jego mamę mogę powiedzieć tylko jedno : to wielka miłość. Odwzajemniona.

 

 


Mam wrażenie, że Stefek jest człowiekiem w więzieniu własnego ciała.

 

 


Wiecie, że jak mu sie coś podoba i się temu przeygląda to przekrzywia głowe tak jak ja ?

 

 


Jest wesoły i potrafi wyegzekwować co chce. Bardzo mi się spodobał.

 


Ponieważ jestem dość głośnym przypadkiem bałam się , czy go nie przestraszę.

 


Ale to nie ta bajka !

 

 


Zupełnie szczerze - miałam ochotę go moooocno przytulić, bo widać, że to bardzo ciepły chłopak (ale się opanowałam, bo by pomyśłam, że jakaś rąbnięta baba przyszła, więc tylko przybiliśmy piątkę :))

 

 


Zejka - pełen szacun.

 

 


Pomimo ogromnej delikatności to silna, twarda dziewczyna. A jaką robi pizzę i stefankę ..... mrrrr.....

 

 


Jest bardzo zmęczona, ale życzę wszystkim tyle siły wewnętrznej.

 


Ma ogromne serce . Potrzebuje tylko czasem, żeby jakiś wariat urozmaicił jej czas :):) Jeszcze muszę ją wyciągnąć na jakąś impre - ale jak wróci jej mąż :) Ta kobietka musi tylko czasem naładować akumulatory. Ale pojemność ma niesamowitą.

 

 


Zajrzyjcie kilka postów wyżej - dajcie Stefkowi 1% podatku - każda złotówka jest potrzebna. Celów jest wiele.

Nefer

Oczywiście do Zeljki spóźniłam się :):) Na szczęście zdążyłam ją uprzedzić :)

 

 


Stefek.

 

 


Stefan jest świetnym facetem. Śmieje się , gdy jest śmiesznie. Jak chce być sam - jest sam. To facet, który ma własne zdanie. Patrząc na niego i jego mamę mogę powiedzieć tylko jedno : to wielka miłość. Odwzajemniona.

 

 


Mam wrażenie, że Stefek jest człowiekiem w więzieniu własnego ciała.

 

 


Wiecie, że jak mu sie coś podoba i się temu przeygląda to przekrzywia głowe tak jak ja ?

 

 


Jest wesoły i potrafi wyegzekwować co chce. Bardzo mi się spodobał.

 


Ponieważ jestem dość głośnym przypadkiem bałam się , czy go nie przestraszę.

 


Ale to nie ta bajka !

 

 


Zupełnie szczerze - miałam ochotę go moooocno przytulić, bo widać, że to bardzo ciepły chłopak (ale się opanowałam, bo by pomyśłam, że jakaś rąbnięta baba przyszła, więc tylko przybiliśmy piątkę :))

 

 


Zejka - pełen szacun.

 

 


Pomimo ogromnej delikatności to silna, twarda dziewczyna. A jaką robi pizzę i stefankę ..... mrrrr.....

 

 


Jest bardzo zmęczona, ale życzę wszystkim tyle siły wewnętrznej.

 


Ma ogromne serce . Potrzebuje tylko czasem, żeby jakiś wariat urozmaicił jej czas :):) Jeszcze muszę ją wyciągnąć na jakąś impre - ale jak wróci jej mąż :) Ta kobietka musi tylko czasem naładować akumulatory. Ale pojemność ma niesamowitą.

 

 


Zajrzyjcie kilka postów wyżej - dajcie Stefkowi 1% podatku - każda złotówka jest potrzebna. Celów jest wiele.

Nefer

Przybiegłam do domu, po drodze zahaczając sklep ( jak to możliwe, że moje rachunki przy kasie spadły o 200 % ?????????? CO się ze mną dzieje ???????)

 


Zrobiłam obiad jedną ręką, bo drugą dostosowywałam kosztorys mojego kosztorysanta do kosztorysu banku :):) Niezły fun :)

 


Obiad 30 min - kosztorys 4 h :)

 

 


A potem pobiegłam do Zeljki i Stefka :):)

 

 


cdn

Nefer

Przybiegłam do domu, po drodze zahaczając sklep ( jak to możliwe, że moje rachunki przy kasie spadły o 200 % ?????????? CO się ze mną dzieje ???????)

 


Zrobiłam obiad jedną ręką, bo drugą dostosowywałam kosztorys mojego kosztorysanta do kosztorysu banku :):) Niezły fun :)

 


Obiad 30 min - kosztorys 4 h :)

 

 


A potem pobiegłam do Zeljki i Stefka :):)

 

 


cdn

Nefer

Było miło.

 


Powiedziałam panu Nordea historię mojej choroby. Powiedziałam, że nie GE bo są sztywni a ja potrzebuję "elastycznego banku, reagującego na potrzeby Klienta".

 


Że prawdopodobnie przeniosę konto do banku, który da mi kredyt ( konto z przyległościami oczywiście :):)).

 


Że ja mam tylko jedną potrzebę : MUSZĘ TEN KREDYT DOSTAĆ NAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAATYCHMIAST.

 


- Ile to u Państwa trwa ? - zatrzepotałam rzęsami

 


- w zeszłym tygodniu we wtorek przyniósł papiery pewein klient. W piątek miał wypłatę - wie pani, koniec miesiąca - można się postarać - odparł pan Nordea

 

 


- no to mamy kłopot - rzekłam robiąc gest "zabieram zabawki do innej piaskownicy" - bo mamy początek marca dzisiaj

 

 


- jak można się sprężyć na koniec miesiąca to i na początek - uśmiechną się pan Nordea.

 

 

 


Rozmowa potoczyła się w kierunku procentów :):)

 

 


Propozycja wyjściowa pana NOrdea :

 


- 3,77 % + 1 % marża.

 


Baaaaaaaaaaardzo śmieszne -teraz ja popatrzyłam jakby miał czułki :)

 

 


- ale nie w pani sytuacji - dodał pan Nordea

 

 


klika, klika i co...

 

 


- 2,78 % i 0,9 marża ? - zaproponował nieśmiało. Oparłam się wygodnie zakładając ręce w geście określanym na szkoleniach sprzedażowych jako "uwaga, klient się wkurwia"

 

 


- to może 2,68 % i 0,85 % marży ?

 

 


- Myślę, że dobrze rozumie pan potrzeby Klientów :):) - pochwaliłam pana, który chyba cichutko zagruchał

 

 


I to mi się spodobało.

 

 


Okazało się , że MOŻNA WSZYSTKO np. zrobić "odstępstwa" :):) Jak miło :):)

 

 


We wtorek będę u pana z plikiem papierów to Wam opowiem. Nie chce pitów, wyciągi z banku 6 miesięcy - mogą być z netu. jak ja to luuubię :) FRONTEM DO KLIENTA :)

Nefer

Było miło.

 


Powiedziałam panu Nordea historię mojej choroby. Powiedziałam, że nie GE bo są sztywni a ja potrzebuję "elastycznego banku, reagującego na potrzeby Klienta".

 


Że prawdopodobnie przeniosę konto do banku, który da mi kredyt ( konto z przyległościami oczywiście :):)).

 


Że ja mam tylko jedną potrzebę : MUSZĘ TEN KREDYT DOSTAĆ NAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAATYCHMIAST.

 


- Ile to u Państwa trwa ? - zatrzepotałam rzęsami

 


- w zeszłym tygodniu we wtorek przyniósł papiery pewein klient. W piątek miał wypłatę - wie pani, koniec miesiąca - można się postarać - odparł pan Nordea

 

 


- no to mamy kłopot - rzekłam robiąc gest "zabieram zabawki do innej piaskownicy" - bo mamy początek marca dzisiaj

 

 


- jak można się sprężyć na koniec miesiąca to i na początek - uśmiechną się pan Nordea.

 

 

 


Rozmowa potoczyła się w kierunku procentów :):)

 

 


Propozycja wyjściowa pana NOrdea :

 


- 3,77 % + 1 % marża.

 


Baaaaaaaaaaardzo śmieszne -teraz ja popatrzyłam jakby miał czułki :)

 

 


- ale nie w pani sytuacji - dodał pan Nordea

 

 


klika, klika i co...

 

 


- 2,78 % i 0,9 marża ? - zaproponował nieśmiało. Oparłam się wygodnie zakładając ręce w geście określanym na szkoleniach sprzedażowych jako "uwaga, klient się wkurwia"

 

 


- to może 2,68 % i 0,85 % marży ?

 

 


- Myślę, że dobrze rozumie pan potrzeby Klientów :):) - pochwaliłam pana, który chyba cichutko zagruchał

 

 


I to mi się spodobało.

 

 


Okazało się , że MOŻNA WSZYSTKO np. zrobić "odstępstwa" :):) Jak miło :):)

 

 


We wtorek będę u pana z plikiem papierów to Wam opowiem. Nie chce pitów, wyciągi z banku 6 miesięcy - mogą być z netu. jak ja to luuubię :) FRONTEM DO KLIENTA :)

Nefer

To był bardzo fajny dzień :):)

 

 


Ponieważ nie lubię sytuacji niewyjaśnionych postanowiłam wczoraj wieczorem ( znaczy się o 2.00 rano dzisiaj :)), że jutro nie pośpię do 13.00 tylko ruszę d.upę i zajrzę do banku.

 

 


Co prawda miałam dwa spotkania w Expanderze, ale jakoś tak niemrawo to idzie....Dostałam tam jedynie listę dokumentów : min. pity z 2 lat, wyciągi zatwierdzone przez bank, etc... jakaś ściema.

 

 


Dlatego kopnęłam się do banku Nordea.

 

 


W pierwszym oddziale nie było pana Andrzeja od kredytów ( no bo sobota, nie ?)

 


Wszyłam nieco wkurzona, ale pomyślałam - no nieeeeee, jeszcze jeden oddział musze sprawdzić co najmniej.

 

 


Pojechałam do drugiego oddziału.

 


Wchodząc zastałam pannę ucząca klienta obsługi bankomatu.

 


Jak tylko mnie zobaczyła poprosiła, żeby poczekała w środku - ona już idzie.

 

 


Oddział był zachęcający - skórzane, beżowe mebelki, szklany stoliczek - Ameryka !

 

 


Usiadłam.

 

 


Ale słyszę jakieś ruchy w częsci "Doradca kredytowy".

 

 


Podkradłam się i ..............złapałam pana na ziewaniu i przeciąganiu się za biurkiem :):)

 

 


Mało nie spadł z fotela

 

 


- Przepraszam, ze zaburzam Panu sobotę - zaczęłam zachęcona postawą otwartości w stosunku do klientów - otwartości jamy ustnej :)

 

 


- Oj, jak dobrze, że pani przyszła - zaraz tu usnę - odparł pan :):)

 


DOBRY KOLO !

 

 


Usiadłam.

 


- Poprosze 600 tysięcy na poniedziałek - zagaiłam.

 

 


Popatrzył na mnie jakby mi czułki wyrosły. I zaczęła się rozmowa.

 


To , sro, tamto, 100 pytań do... , telefon do przyjaciela, koło ratunkowe - i widzę jak panu się zaczynają skrzyć oczki.

 

 


Otóż - jestem marzeniem banków : zabezpieczenie duże, wkład własny duży i do tego stan domu - ściany parteru stoją.

 

 


I tu pan się rozluźnił ( nie wiem jak zwieracze, bo sie podejrzanie kręcił w fotelu)

 

 


cdn

Nefer

To był bardzo fajny dzień :):)

 

 


Ponieważ nie lubię sytuacji niewyjaśnionych postanowiłam wczoraj wieczorem ( znaczy się o 2.00 rano dzisiaj :)), że jutro nie pośpię do 13.00 tylko ruszę d.upę i zajrzę do banku.

 

 


Co prawda miałam dwa spotkania w Expanderze, ale jakoś tak niemrawo to idzie....Dostałam tam jedynie listę dokumentów : min. pity z 2 lat, wyciągi zatwierdzone przez bank, etc... jakaś ściema.

 

 


Dlatego kopnęłam się do banku Nordea.

 

 


W pierwszym oddziale nie było pana Andrzeja od kredytów ( no bo sobota, nie ?)

 


Wszyłam nieco wkurzona, ale pomyślałam - no nieeeeee, jeszcze jeden oddział musze sprawdzić co najmniej.

 

 


Pojechałam do drugiego oddziału.

 


Wchodząc zastałam pannę ucząca klienta obsługi bankomatu.

 


Jak tylko mnie zobaczyła poprosiła, żeby poczekała w środku - ona już idzie.

 

 


Oddział był zachęcający - skórzane, beżowe mebelki, szklany stoliczek - Ameryka !

 

 


Usiadłam.

 

 


Ale słyszę jakieś ruchy w częsci "Doradca kredytowy".

 

 


Podkradłam się i ..............złapałam pana na ziewaniu i przeciąganiu się za biurkiem :):)

 

 


Mało nie spadł z fotela

 

 


- Przepraszam, ze zaburzam Panu sobotę - zaczęłam zachęcona postawą otwartości w stosunku do klientów - otwartości jamy ustnej :)

 

 


- Oj, jak dobrze, że pani przyszła - zaraz tu usnę - odparł pan :):)

 


DOBRY KOLO !

 

 


Usiadłam.

 


- Poprosze 600 tysięcy na poniedziałek - zagaiłam.

 

 


Popatrzył na mnie jakby mi czułki wyrosły. I zaczęła się rozmowa.

 


To , sro, tamto, 100 pytań do... , telefon do przyjaciela, koło ratunkowe - i widzę jak panu się zaczynają skrzyć oczki.

 

 


Otóż - jestem marzeniem banków : zabezpieczenie duże, wkład własny duży i do tego stan domu - ściany parteru stoją.

 

 


I tu pan się rozluźnił ( nie wiem jak zwieracze, bo sie podejrzanie kręcił w fotelu)

 

 


cdn

Nefer

A dziś sytuacja wygląda następująco :

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtk4UmzXEI/AAAAAAAABsk/ghFAtOFqN7Q/s640/IMG_0202.JPG

 


od strony ogrodu :

 

 


http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtk6kmTIpI/AAAAAAAABtE/KGI5Sia8CH8/s640/IMG_0206.JPG

 


Inwestorka z architektem wnętrz ( to ta ładniejsza blondi :):))

 

 


http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtk8CAZgpI/AAAAAAAABtc/ZSzpl-l4NZk/s640/IMG_0209.JPG

 


a to bycze okano w salonie :):) Bajka nie ?

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtlDhiu5bI/AAAAAAAABvA/8kzYsqwqOUo/s640/IMG_0229.JPG

Nefer

A dziś sytuacja wygląda następująco :

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtk4UmzXEI/AAAAAAAABsk/ghFAtOFqN7Q/s640/IMG_0202.JPG

 


od strony ogrodu :

 

 


http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtk6kmTIpI/AAAAAAAABtE/KGI5Sia8CH8/s640/IMG_0206.JPG

 


Inwestorka z architektem wnętrz ( to ta ładniejsza blondi :):))

 

 


http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtk8CAZgpI/AAAAAAAABtc/ZSzpl-l4NZk/s640/IMG_0209.JPG

 


a to bycze okano w salonie :):) Bajka nie ?

 

 


http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtlDhiu5bI/AAAAAAAABvA/8kzYsqwqOUo/s640/IMG_0229.JPG

Nefer

I zaczyna wyłaniać sie dom ( właśnie się zastanawiam czy nie za mały....)

 

http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthbM6jFgI/AAAAAAAAAzA/R3Toikfmp8g/s640/IMG_0193.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthbM6jFgI/AAAAAAAAAzA/R3Toikfmp8g/s640/IMG_0193.JPG

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthblUWjGI/AAAAAAAAAzI/gil3qqaMaxg/s640/IMG_0194.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthblUWjGI/AAAAAAAAAzI/gil3qqaMaxg/s640/IMG_0194.JPG

 

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthcV6UmHI/AAAAAAAAAzQ/Qenyq06ZHnI/s640/IMG_0195.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthcV6UmHI/AAAAAAAAAzQ/Qenyq06ZHnI/s640/IMG_0195.JPG

 

http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthcwy0thI/AAAAAAAAAzY/7qA1eKyT1Zs/s640/IMG_0196.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthcwy0thI/AAAAAAAAAzY/7qA1eKyT1Zs/s640/IMG_0196.JPG

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthd__J7YI/AAAAAAAAAzo/ROPgjrclQ7c/s640/IMG_0198.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthd__J7YI/AAAAAAAAAzo/ROPgjrclQ7c/s640/IMG_0198.JPG

Nefer

I zaczyna wyłaniać sie dom ( właśnie się zastanawiam czy nie za mały....)

 

http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthbM6jFgI/AAAAAAAAAzA/R3Toikfmp8g/s640/IMG_0193.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthbM6jFgI/AAAAAAAAAzA/R3Toikfmp8g/s640/IMG_0193.JPG

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthblUWjGI/AAAAAAAAAzI/gil3qqaMaxg/s640/IMG_0194.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthblUWjGI/AAAAAAAAAzI/gil3qqaMaxg/s640/IMG_0194.JPG

 

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthcV6UmHI/AAAAAAAAAzQ/Qenyq06ZHnI/s640/IMG_0195.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthcV6UmHI/AAAAAAAAAzQ/Qenyq06ZHnI/s640/IMG_0195.JPG

 

http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthcwy0thI/AAAAAAAAAzY/7qA1eKyT1Zs/s640/IMG_0196.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthcwy0thI/AAAAAAAAAzY/7qA1eKyT1Zs/s640/IMG_0196.JPG

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthd__J7YI/AAAAAAAAAzo/ROPgjrclQ7c/s640/IMG_0198.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthd__J7YI/AAAAAAAAAzo/ROPgjrclQ7c/s640/IMG_0198.JPG

Nefer

Zauważyłam u siebie niepokojące objawy.

 


Objaw 1 :

 


Zaczęłam patrzeć na ceny w sklepie. Zaczynam być sknerą. To straszne.

 


W sumie to może i lepiej, ale takie objawu nie pamiętam od .........roku 1998 - kiedy nie było na chlebek ?

 


To wszystko przez tą budowę.

 


Objaw 2:

 


Dziś się zastanowiłam i doszłam do wniosku, że w ciągu roku- półtora czeka mni eprzeprowadzka.

 


I tu się zastanowiłam - czy ja chcę się przeprowadzić ?

 


Ja to jakaś jestem głupia - podeszłam do budowy tak jak do kazdego innego projektu - trzeba go zaplanować i wykonać.

 


A zapomniałam o drobiazgu - ja tam mam mieszkać :):)

 


NIezłe jaja - to efekt przejścia z wersji wirtualnej budowy domu do wersji realnej.

 


Ciekawe jakie jeszcze przemyślenia mnie najdą ...:):)



×
×
  • Dodaj nową pozycję...