Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    2 772
  • komentarzy
    81
  • odsłon
    6 468

Entries in this blog

Nefer

Jeszcze tylko odwrócić barak o 180 stopni - i gotowe.

 


Stanął jak ta lala. Co prawda chłopcy z ekipy trochę pobiegali po jarzębinie (nie do wycięcia, bo jest na planie :)) ale są bardzo sprawni.

 

 


A HDS starał się wyjechać - tylko jak tu wyjechać jak mordką walisz w ogrodzenie ???

 

 


A żeby było śmieszniej po przekroczeniu bramy grunt opada :)

 

 


Skończyło się lekkim przykoszeniem drugego słupka (od furtki) ale znow bez ofiar w ludziach.

 


Pan z HDS powiedział,że wyciągał barak będzie PONAD drutami - wszystkiego najlepszego , bo helikopterem chyba :):) Ale tego moje serce już nie zniesie...

 

 


I pojechał ( mrucząc, że jakby wiedziął, że to 16 metrów wjazdu to by tu w życiu nie przyjechał)

 

 


PLus dla mnie - jako inwestor nie wpładłam w furię, że mam popsute ogrodzenie ( "podczepi sie do Poldka i będzie jak nowe" - moje ekipa)

 

 


Plus dla HDS - podziwiam zdolności :):)

Nefer

Jeszcze tylko odwrócić barak o 180 stopni - i gotowe.

 


Stanął jak ta lala. Co prawda chłopcy z ekipy trochę pobiegali po jarzębinie (nie do wycięcia, bo jest na planie :)) ale są bardzo sprawni.

 

 


A HDS starał się wyjechać - tylko jak tu wyjechać jak mordką walisz w ogrodzenie ???

 

 


A żeby było śmieszniej po przekroczeniu bramy grunt opada :)

 

 


Skończyło się lekkim przykoszeniem drugego słupka (od furtki) ale znow bez ofiar w ludziach.

 


Pan z HDS powiedział,że wyciągał barak będzie PONAD drutami - wszystkiego najlepszego , bo helikopterem chyba :):) Ale tego moje serce już nie zniesie...

 

 


I pojechał ( mrucząc, że jakby wiedziął, że to 16 metrów wjazdu to by tu w życiu nie przyjechał)

 

 


PLus dla mnie - jako inwestor nie wpładłam w furię, że mam popsute ogrodzenie ( "podczepi sie do Poldka i będzie jak nowe" - moje ekipa)

 

 


Plus dla HDS - podziwiam zdolności :):)

Nefer

Pan od HDSa okazał się kozakiem - postanowił wjechać tyłem przez bramę - no cel szczytny, tylko jak sie ustawił to mordką dotykał ogrodzienia sąsiada a dupką - mojego.

 


Z tym, że skrzydła bramy to było za duuuuużo szcześcia.

 


Skrzydła do zjęcia - ciach masz i juz.

 

 


nadmieniam, że ukipa "oczyściła" teren pod barak piłą spalinową w 15 minut ( nawet nie zanotowałam :))

 

 


W międzyczasie moje nerwy odmówiły posłuszeńststwa i postanowiłam odwieźć koleżankę do domu ( było zimno, a końca nie widać)

 

 


W samochodzik i spowrotem - jakieś 10 minut.

 

 


HDS wjechał.

 


Piknie wjechał - tuż pod linię wys.nap.

 


Stoi sobie bidulek w świetle bramy ( jeden słupek juz mocno ugięty - ale ofiar w ludziach brak :))

 

 


Trafiłam na moment zero - jeden z ekipy siedzi na dachu baraku i go podczepia.

 


HDS zaczął unosić barak - i tu ukłony - pan kierowca co do milimetra manewrował tuż pod kablami ( zaznaczam, że słowo kable nie do końca jest prawdziwe - prąd płynie przez nieosłoniętą stalową linkę - ciekawe, prawda ? Zero izolacji :):))

Nefer

Pan od HDSa okazał się kozakiem - postanowił wjechać tyłem przez bramę - no cel szczytny, tylko jak sie ustawił to mordką dotykał ogrodzienia sąsiada a dupką - mojego.

 


Z tym, że skrzydła bramy to było za duuuuużo szcześcia.

 


Skrzydła do zjęcia - ciach masz i juz.

 

 


nadmieniam, że ukipa "oczyściła" teren pod barak piłą spalinową w 15 minut ( nawet nie zanotowałam :))

 

 


W międzyczasie moje nerwy odmówiły posłuszeńststwa i postanowiłam odwieźć koleżankę do domu ( było zimno, a końca nie widać)

 

 


W samochodzik i spowrotem - jakieś 10 minut.

 

 


HDS wjechał.

 


Piknie wjechał - tuż pod linię wys.nap.

 


Stoi sobie bidulek w świetle bramy ( jeden słupek juz mocno ugięty - ale ofiar w ludziach brak :))

 

 


Trafiłam na moment zero - jeden z ekipy siedzi na dachu baraku i go podczepia.

 


HDS zaczął unosić barak - i tu ukłony - pan kierowca co do milimetra manewrował tuż pod kablami ( zaznaczam, że słowo kable nie do końca jest prawdziwe - prąd płynie przez nieosłoniętą stalową linkę - ciekawe, prawda ? Zero izolacji :):))

Nefer

No dobra - kto prosił o pierwszy wpis ?

 

 


Jak to mawiali starożytni rosjanie: kurw.a, dżizys, ja pie.rdolę :::::::::::::)

 

 


ALE JAZDA:):):)

 

 


Zaczęło się przyjemnie :

 

 


Wykonawca M zadzwonił, że o 12.00 spotykamy się na działce.

 


Stawiłam się 10 po (okiwiście) M już czekał. Mina - niezbyt mocna :):)

 


Przyjechała z koleżanką, która chciała zobaczyć działkę- NO RPZECIEŻ MI TO ZAJMIE GODZINKĘ :):):)

 

 


Zaczęliśmy z M. oglądać co i jak - to znaczy jak to zrobić, by na działce z wjazdem 16 metrów postawić barak (jakoś) i mieć miejsce (jakoś) na materiały i żeby się chociaż z jeden robotnik (jakoś) przcisnął.

 

 


Szczególnie, że HDS z barakiem w drodze :):)

 

 


Ja tam wiem jak wygląda HDS, ale niekoniecznie z barakie.

 

 


Przyjechały chłopaki - weseli ludzi i sympatyczni.

 

 


Za chwile pojawił się HDS.

 

 


Linia wysokiego napięcia - za nisko

 


Brama - za wąska

 


Miejsca na barak - brak :):)

 

 


A po za tym zaje.biście :)

Nefer

No dobra - kto prosił o pierwszy wpis ?

 

 


Jak to mawiali starożytni rosjanie: kurw.a, dżizys, ja pie.rdolę :::::::::::::)

 

 


ALE JAZDA:):):)

 

 


Zaczęło się przyjemnie :

 

 


Wykonawca M zadzwonił, że o 12.00 spotykamy się na działce.

 


Stawiłam się 10 po (okiwiście) M już czekał. Mina - niezbyt mocna :):)

 


Przyjechała z koleżanką, która chciała zobaczyć działkę- NO RPZECIEŻ MI TO ZAJMIE GODZINKĘ :):):)

 

 


Zaczęliśmy z M. oglądać co i jak - to znaczy jak to zrobić, by na działce z wjazdem 16 metrów postawić barak (jakoś) i mieć miejsce (jakoś) na materiały i żeby się chociaż z jeden robotnik (jakoś) przcisnął.

 

 


Szczególnie, że HDS z barakiem w drodze :):)

 

 


Ja tam wiem jak wygląda HDS, ale niekoniecznie z barakie.

 

 


Przyjechały chłopaki - weseli ludzi i sympatyczni.

 

 


Za chwile pojawił się HDS.

 

 


Linia wysokiego napięcia - za nisko

 


Brama - za wąska

 


Miejsca na barak - brak :):)

 

 


A po za tym zaje.biście :)

Nefer

Przepis na Dobry Rok : (autor - Miłka)

 

 


Bierzemy 12 miesięcy

 


oczyszczamy je dokładnie

 


z goryczy, chciwości, małostkowości i lęku,

 


po czym rozkładamy każdy miesiąc

 


na 30 lub 31 części tak, aby zapasu

 


wystarczyło dokładnie na cały rok.

 


Każdy dzień przyrządzamy osobno

 


z jednego kawałka pracy

 


i dwóch kawałków pogody i humoru.

 


Do tego dodajemy trzy duże łyżki

 


nagromadzonego optymizmu,

 


łyżeczkę tolerancji, pół kwaterki marzeń,

 


ziarenko ironii i odrobinę taktu.

 


Następnie całą masę polewamy dokładnie

 


dużą ilością miłości. Gotową potrawę

 


przyozdabiamy bukietem uprzejmości

 


i podajemy codziennie z radością

 


i filiżanką dobrej, orzeźwiającej herbaty.

 

 


Życzę pięknego 2008 roku :)

Nefer

Przepis na Dobry Rok : (autor - Miłka)

 

 


Bierzemy 12 miesięcy

 


oczyszczamy je dokładnie

 


z goryczy, chciwości, małostkowości i lęku,

 


po czym rozkładamy każdy miesiąc

 


na 30 lub 31 części tak, aby zapasu

 


wystarczyło dokładnie na cały rok.

 


Każdy dzień przyrządzamy osobno

 


z jednego kawałka pracy

 


i dwóch kawałków pogody i humoru.

 


Do tego dodajemy trzy duże łyżki

 


nagromadzonego optymizmu,

 


łyżeczkę tolerancji, pół kwaterki marzeń,

 


ziarenko ironii i odrobinę taktu.

 


Następnie całą masę polewamy dokładnie

 


dużą ilością miłości. Gotową potrawę

 


przyozdabiamy bukietem uprzejmości

 


i podajemy codziennie z radością

 


i filiżanką dobrej, orzeźwiającej herbaty.

 

 


Życzę pięknego 2008 roku :)

Nefer

Dobra, koniec opierdalania się .

Minął święta i nowe roki i wracam do tematu budowy.

 

- kierownik budowy - muszę go odgrzebać

- prąd - czyżby minął Stoenowi termin podłączenia ? Och, co za szkoda...dobrze, żę w umowie są odsetki....

- gaz - ciekawe, ciekawe, czego im jeszcze brakuje do szcześcia ....

- wykonawca - Mariusz szykuj sie

- wnętrza - wracamy do spotkań z Jolą (ciekawe czy dostała dotacje z Unii na biznaes)

Nefer

Dobra, koniec opierdalania się .

Minął święta i nowe roki i wracam do tematu budowy.

 

- kierownik budowy - muszę go odgrzebać

- prąd - czyżby minął Stoenowi termin podłączenia ? Och, co za szkoda...dobrze, żę w umowie są odsetki....

- gaz - ciekawe, ciekawe, czego im jeszcze brakuje do szcześcia ....

- wykonawca - Mariusz szykuj sie

- wnętrza - wracamy do spotkań z Jolą (ciekawe czy dostała dotacje z Unii na biznaes)

Nefer

Popychamy sprawę STOEN.

 

 


Zadzwoniłam wczoraj zapytac czy łaskawie rozstrzygnęli przetarg o rozstrzygnięciu którego słyszę od miesiąca.

 


Dzwoniłam 2 h do pewnej miłej pani - ni eodbierała. Nie odbierał również jej kolega biurko w biurko.

 


Więc zadzwoniłam do kolegi.

 

 


Nefer: - Dzień dobry, jak rozumiem nie ma pani M. Miałam zadzwonić dowiedzieć się o rozstrzygnięcie przetargu

 


Pan: - Jakiego przetargu ?

 


N:- no tego co go rozpisaliście na zrobienie przyłacza na ulicę .... i miał byc roztrzygnięty 15 lipca, ale nie był, nie był też 20 lipca i 25 lipca. Więc pytam czy 6 sierpnia jest rozstrzygnięty

 


P: - zaraz sprawdzę, bo pani M nie ma....

 


J: - no i co my teraz, biedne żuczki, z tym zrobimy ?

 


P: - zaraz, zaraz...............

 


znika

 

 


P: - a mam. Wygrała firma XYZ.

 


J: I- ??????????????//

 


P: - nie mam do nich telefonu.

 


J: - ja też nie.

 


P: - zaraz, zaraz

 


zniknął

 

 


P: - znalazłem. Ale to przetarg na projektowane przyłacze jest eeeeeeeeeeeee tammmmmmmmmmm to jeszcze ma Pani czas

 

 


J: - wie pan, ja tam mam czas, ale Wy nie macie czasu, bo umowa jest z listopada 2006 a macie 12 miesięcy na podłączenie. Chętnie odbiore odsetki jak się będzie wkuwać w lutym w grunt ............

 

 


P: - a nie ma w umowie 18 miesięcy ?

 


J: - a nie ma. Jest 12. Chce pan kopię ?

 


P: - to proszę se zadzwonić do wykonawcy

 


J: - dzięki - se zadzwonię.

 

 

 


LUZACZEK :):):)

 

 


Zadzwoniła. Przemiły pan powiedział, że dziś daje do projektanta, bo on to od kopania jest. Ale dał mi kontakt do gościa, który mi odepnie próńd z ruderki i powiesi na nowym słupie. Jestem pod wrażeniem. Tylko podwykonanwcom się chce robić - Stoen ma czas. W końcu za odsetki zapłacimy my wszyscy nie ? W rachnku :)

 

 


Dziś zadzwonił o 8.00 pan projektant. Przyjechał po papiery i jakieś moje podpisy. Miły starszy pan. Pełna kultura. I pobiegł załatwiać :)

 

 


Pan od garażu milczy.

 


A z panem od studni umówiłam się na kopanie jak wylezą fundamenty z ziemi ( wyprowadzi mi studnię w garażu - tylko ciiiiichooooo :))

Nefer

Popychamy sprawę STOEN.

 

 


Zadzwoniłam wczoraj zapytac czy łaskawie rozstrzygnęli przetarg o rozstrzygnięciu którego słyszę od miesiąca.

 


Dzwoniłam 2 h do pewnej miłej pani - ni eodbierała. Nie odbierał również jej kolega biurko w biurko.

 


Więc zadzwoniłam do kolegi.

 

 


Nefer: - Dzień dobry, jak rozumiem nie ma pani M. Miałam zadzwonić dowiedzieć się o rozstrzygnięcie przetargu

 


Pan: - Jakiego przetargu ?

 


N:- no tego co go rozpisaliście na zrobienie przyłacza na ulicę .... i miał byc roztrzygnięty 15 lipca, ale nie był, nie był też 20 lipca i 25 lipca. Więc pytam czy 6 sierpnia jest rozstrzygnięty

 


P: - zaraz sprawdzę, bo pani M nie ma....

 


J: - no i co my teraz, biedne żuczki, z tym zrobimy ?

 


P: - zaraz, zaraz...............

 


znika

 

 


P: - a mam. Wygrała firma XYZ.

 


J: I- ??????????????//

 


P: - nie mam do nich telefonu.

 


J: - ja też nie.

 


P: - zaraz, zaraz

 


zniknął

 

 


P: - znalazłem. Ale to przetarg na projektowane przyłacze jest eeeeeeeeeeeee tammmmmmmmmmm to jeszcze ma Pani czas

 

 


J: - wie pan, ja tam mam czas, ale Wy nie macie czasu, bo umowa jest z listopada 2006 a macie 12 miesięcy na podłączenie. Chętnie odbiore odsetki jak się będzie wkuwać w lutym w grunt ............

 

 


P: - a nie ma w umowie 18 miesięcy ?

 


J: - a nie ma. Jest 12. Chce pan kopię ?

 


P: - to proszę se zadzwonić do wykonawcy

 


J: - dzięki - se zadzwonię.

 

 

 


LUZACZEK :):):)

 

 


Zadzwoniła. Przemiły pan powiedział, że dziś daje do projektanta, bo on to od kopania jest. Ale dał mi kontakt do gościa, który mi odepnie próńd z ruderki i powiesi na nowym słupie. Jestem pod wrażeniem. Tylko podwykonanwcom się chce robić - Stoen ma czas. W końcu za odsetki zapłacimy my wszyscy nie ? W rachnku :)

 

 


Dziś zadzwonił o 8.00 pan projektant. Przyjechał po papiery i jakieś moje podpisy. Miły starszy pan. Pełna kultura. I pobiegł załatwiać :)

 

 


Pan od garażu milczy.

 


A z panem od studni umówiłam się na kopanie jak wylezą fundamenty z ziemi ( wyprowadzi mi studnię w garażu - tylko ciiiiichooooo :))



×
×
  • Dodaj nową pozycję...