Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    2 772
  • komentarzy
    81
  • odsłon
    5 593

Entries in this blog

Nefer

Dziś przyjechał Pan zobaczyć studzienki na działce :):)

 

 


"Jaka piękna, zarośnięta działka!!!!!!" od wejścia. Tiaaaaaaaaaaa a jak pięknie będę to wycinać.....

 

 

 


Ano obie są prawidłowo oddalone od siatki.

 


Wodna jest stara ale ją użyjemy (ufffff)

 


Kanalizacyjna jest OK i przyłącze pójdzie prosto przez garaż.

 


Woda będzie trochę zakręcona - ni epo tej stronie jest co trzeba, ale OK.

 

 


Na mnie wisi gaz........ fuck.......... no trzeba będzie pojechać na tego cholernego Kasprzaka........

Nefer

Dziś przyjechał Pan zobaczyć studzienki na działce :):)

 

 


"Jaka piękna, zarośnięta działka!!!!!!" od wejścia. Tiaaaaaaaaaaa a jak pięknie będę to wycinać.....

 

 

 


Ano obie są prawidłowo oddalone od siatki.

 


Wodna jest stara ale ją użyjemy (ufffff)

 


Kanalizacyjna jest OK i przyłącze pójdzie prosto przez garaż.

 


Woda będzie trochę zakręcona - ni epo tej stronie jest co trzeba, ale OK.

 

 


Na mnie wisi gaz........ fuck.......... no trzeba będzie pojechać na tego cholernego Kasprzaka........

Nefer

Ponieważ na froncie nic nowego napiszę newsa dnia:

 

 


MOja przyjaciółka dostała telefon z ośrodka adopcyjnego - czeka na nią 8,5 miesięczny FILIP.

 


Całe jesteśmy w nerwach :):) Bo to ja ją namówiłam na adopcję Trochę

 

 


Straaaasznie się cieszę i nie mogę się doczekać kiedy go zobaczę :):)

Nefer

Ponieważ na froncie nic nowego napiszę newsa dnia:

 

 


MOja przyjaciółka dostała telefon z ośrodka adopcyjnego - czeka na nią 8,5 miesięczny FILIP.

 


Całe jesteśmy w nerwach :):) Bo to ja ją namówiłam na adopcję Trochę

 

 


Straaaasznie się cieszę i nie mogę się doczekać kiedy go zobaczę :):)

Nefer

No to i tutaj wkleję, bo nie wszyscy wchodzą na "wymianę doświadczeń":

 

 

Właśnie się dowiedziałam, że studzienka, którą posiadam na działce ( z wodomierzem w środku) to jest nieodpowiednia studzienka i muszę sobie zbudować nowe przyłącze wody.

Czy to nie jest wyrywanie kasy za darmo ? Wcinkę zrobiono jakieś 10 lat temu - na pewno nie wcześniej - podobno z nieodpowiednich materiałów....Teraz się buduje z innych - Szkoda, że rachunki za wodę przychodziły i jak płaciliśmy to nikomu nie przeszkadzało

 

W zeszłym tygodniu wymieniono mi wodomierz - i wszystkim się studzienka podobała .....QŹWA !!! Przecież to można dostać szału !!!

 

A z gazowni to mi dali nie warunki przyłączenia tylko OPINIĘ o wwarunkach przyłączenia i ona nie jest wiążąca. JAKIEŚ PYTANIA ???????????? Wydanie tej opinii zajęło im 2 miesiące.

 

Po prostu się napiję.

Nefer

No to i tutaj wkleję, bo nie wszyscy wchodzą na "wymianę doświadczeń":

 

 

Właśnie się dowiedziałam, że studzienka, którą posiadam na działce ( z wodomierzem w środku) to jest nieodpowiednia studzienka i muszę sobie zbudować nowe przyłącze wody.

Czy to nie jest wyrywanie kasy za darmo ? Wcinkę zrobiono jakieś 10 lat temu - na pewno nie wcześniej - podobno z nieodpowiednich materiałów....Teraz się buduje z innych - Szkoda, że rachunki za wodę przychodziły i jak płaciliśmy to nikomu nie przeszkadzało

 

W zeszłym tygodniu wymieniono mi wodomierz - i wszystkim się studzienka podobała .....QŹWA !!! Przecież to można dostać szału !!!

 

A z gazowni to mi dali nie warunki przyłączenia tylko OPINIĘ o wwarunkach przyłączenia i ona nie jest wiążąca. JAKIEŚ PYTANIA ???????????? Wydanie tej opinii zajęło im 2 miesiące.

 

Po prostu się napiję.

Nefer

Ano i już po urlopie

 


Kolanko trochę suchnięte po dyskotekowych szaleństwach - gorzej bywało Froschku :):)

 

 


Ale znowu wracam do mojego ulubionego tematu czyli domku :):):)

 

 


W dniu wyjazdu odebrałam analizy odwiertów od moich geologów - pomimo, że zrobili dodatkowe odwierty i jeździli do mnie cena pozostała taka jak rozmawialiśmy a nawet ciut niższa.

 


Zakładałam 1200 pln a zapłaciłam 1100 pln. Mam bardzo pięknie zrobione raporty łącznie z analizą wody gruntowej ( która nie jest agresywna w stosunku do materiałów fundamentowych) i dodatkową analizą gęstości gruntu.

 


Panowie są przemili, fachowi i jeszcze potrafią doradzić.

 


Więc jeśli kto szuka geologów do odwierów - służę kontaktem.

 

 


Od poniedziałku zaczynam od nowa - wizyta u architekta zobaczyć jak tam adaptacja.

 

 


Zdecydowałam się na oddzielne wejście, co daje dodatkową garderobę po naszej stronie ( taką byyyyczą w wiatrołapie) przeniesienie drzwi do łazienki z salonu do hallu ( za drzwiami) - zresztą jak będzie już wszystko naniesione to wkleję "przed" i "po" łacznie ze zmianami mieszkania rodziców - mnie się zdecydowanie bardziej podoba.

 

 


Pani architekt znalazła błędy w projekcie gotowym - na przykład źle wrysowane okna na poddaszu. A i mam jeszcze schodek w garażu - zabroniony przez normę :):) ALe wszystko się wyrówna :)

 

 


Ciekawa jestem jak tam postępy z mediami i uzgodnieniami - zaczynam od poniedziałku :)

 

 


Także już do Was Kochani wróciłam - i wcale nie żałuję :):):):)

Nefer

Ano i już po urlopie

 


Kolanko trochę suchnięte po dyskotekowych szaleństwach - gorzej bywało Froschku :):)

 

 


Ale znowu wracam do mojego ulubionego tematu czyli domku :):):)

 

 


W dniu wyjazdu odebrałam analizy odwiertów od moich geologów - pomimo, że zrobili dodatkowe odwierty i jeździli do mnie cena pozostała taka jak rozmawialiśmy a nawet ciut niższa.

 


Zakładałam 1200 pln a zapłaciłam 1100 pln. Mam bardzo pięknie zrobione raporty łącznie z analizą wody gruntowej ( która nie jest agresywna w stosunku do materiałów fundamentowych) i dodatkową analizą gęstości gruntu.

 


Panowie są przemili, fachowi i jeszcze potrafią doradzić.

 


Więc jeśli kto szuka geologów do odwierów - służę kontaktem.

 

 


Od poniedziałku zaczynam od nowa - wizyta u architekta zobaczyć jak tam adaptacja.

 

 


Zdecydowałam się na oddzielne wejście, co daje dodatkową garderobę po naszej stronie ( taką byyyyczą w wiatrołapie) przeniesienie drzwi do łazienki z salonu do hallu ( za drzwiami) - zresztą jak będzie już wszystko naniesione to wkleję "przed" i "po" łacznie ze zmianami mieszkania rodziców - mnie się zdecydowanie bardziej podoba.

 

 


Pani architekt znalazła błędy w projekcie gotowym - na przykład źle wrysowane okna na poddaszu. A i mam jeszcze schodek w garażu - zabroniony przez normę :):) ALe wszystko się wyrówna :)

 

 


Ciekawa jestem jak tam postępy z mediami i uzgodnieniami - zaczynam od poniedziałku :)

 

 


Także już do Was Kochani wróciłam - i wcale nie żałuję :):):):)

Nefer

Dziś o 9.00 rano odbył się ostatni odwiert w celu sprawdzenia gęstości gruntu. Podobno miękko jest na 1 m a potem juz OK.

 

 


Jutro o 11.00 podobno ma być gotowy raport :):) Will see :)

 

 


Pojechałam rano na działkę - i było cudnie - ptaszki śpiewały, słoneczko, wiaterek - pomyślałam sobie jak cudownie będzie wypić kawkę rano na tarasie... chyba zacznę pracować w domu :):) Byle go postawić :):)

Nefer

Dziś o 9.00 rano odbył się ostatni odwiert w celu sprawdzenia gęstości gruntu. Podobno miękko jest na 1 m a potem juz OK.

 

 


Jutro o 11.00 podobno ma być gotowy raport :):) Will see :)

 

 


Pojechałam rano na działkę - i było cudnie - ptaszki śpiewały, słoneczko, wiaterek - pomyślałam sobie jak cudownie będzie wypić kawkę rano na tarasie... chyba zacznę pracować w domu :):) Byle go postawić :):)

Nefer

Chwile zwątpienia mię dopadają czasami - ale KOCHANI CZYTELNICY stawiają mnie do pionu :):)

 

 


W czwartek o 9.00 ostateczne badanie gęstości gruntu.

 


Pan od odwiertów powiedział, że "woda nie jest agresywna, można budować"

 


A CO TO QŹWA ZNACZY ? że niby do gradła mi się nie rzuci ???

 


W przyszłym tygodniu będzie raport - niezły wynik - 3 tygodnie ? I tak wszystko pod górkę

 

 


...ale to nic. W piątek będę już nad morzem. I nie na tej chorej plaży ale w barze z piwem w ręku - tak będzie... i nacieszę się mężusiem ( potem znów jedzie ) i musi być cool :):)

Nefer

Chwile zwątpienia mię dopadają czasami - ale KOCHANI CZYTELNICY stawiają mnie do pionu :):)

 

 


W czwartek o 9.00 ostateczne badanie gęstości gruntu.

 


Pan od odwiertów powiedział, że "woda nie jest agresywna, można budować"

 


A CO TO QŹWA ZNACZY ? że niby do gradła mi się nie rzuci ???

 


W przyszłym tygodniu będzie raport - niezły wynik - 3 tygodnie ? I tak wszystko pod górkę

 

 


...ale to nic. W piątek będę już nad morzem. I nie na tej chorej plaży ale w barze z piwem w ręku - tak będzie... i nacieszę się mężusiem ( potem znów jedzie ) i musi być cool :):)

Nefer

Wszystkie papiery dla notariusza zebrane ( notariusz na urlopie :))

 


Projekt do adaptacji oddany

 


Architekt załatwia projekty przyłaczy i uzgodnienia z ZUD (cokolwiek to znaczy)

 


Za adaptację - 1500 pln - uważam, że darmo, bo jeszcze robi mi oddzielne wejście dla rodziców i kilka innych "drobnych" rzeczy + adaptację działki i użera się z przyłączami.

 

 


Jestem zadowolona i mogę za tydzień pojechac na ostatni urlop - pewnie najbliższe 2-3 lata mogę zapomnieć :)

 

 


Jest coraz bliżej ... czy zdążę zacząć w tym roku ? Dobre pytanie ...

Nefer

Wszystkie papiery dla notariusza zebrane ( notariusz na urlopie :))

 


Projekt do adaptacji oddany

 


Architekt załatwia projekty przyłaczy i uzgodnienia z ZUD (cokolwiek to znaczy)

 


Za adaptację - 1500 pln - uważam, że darmo, bo jeszcze robi mi oddzielne wejście dla rodziców i kilka innych "drobnych" rzeczy + adaptację działki i użera się z przyłączami.

 

 


Jestem zadowolona i mogę za tydzień pojechac na ostatni urlop - pewnie najbliższe 2-3 lata mogę zapomnieć :)

 

 


Jest coraz bliżej ... czy zdążę zacząć w tym roku ? Dobre pytanie ...

Nefer

Jak dostać się do Paryża z lotniska za mniej niż 50 Euro ?

 

 


Bo tyle kosztuje taksówka - z De Gaulla to prawie 30 km :)

 

 


Z De Gaulla:

 

 


Przy każdej hali przylotów zatrzymuje się autobus bezpśrednio dojeżdżający do stacji metra w sercu Paryża czyli do Opera.

 


Autobus kosztuje ok. 9 Euro i nazywa się Roissy Bus - szukajcie przystanków z takim opisem i drogowskazów na hali. Bilet kupujecie u kierowcy.

 

 


Jak już pojedziecie do Opery - metrem dotrzecie wszędzie.

 


Jednorazowy bilet metra to ok. 2,5 Euro więc lepiej kupić coś "hurtem"

 

 


Bilet można kupić w kasie lub w automacie ( menu również po angielsku co nie zawsze się zdarza w kasie:) )

 

 


Jeśli planujesz 5 dni w paryżu - kup bilet na 5 dni - możesz wybrać albo strefy 1-3 albo 1-5 . My wybraliśmy 1-3 i nie dało sie wszystkiego obejrzeć - strefy ponad 3 to juz pod Paryżem :):)

 


KOszt takiego biletu to ok. 25 euro/osobę. Możesz korzystać z metra, autobusów, i RER czyli "tramwaju" miejskiego, który tak na prawdę jest pociągiem :).

 


Metro kursuje od 5.30 do 1.00 w nocy :) Niektóre autobusy konczą kursowanie o 20.30 - niektóre później.

 

 


Na każdej stacji metra i w hotelach dostaniesz darmową mapę Paryża z liniami metra, autobusów i godzin, kiedy kursują, Rer.

 

 


Do biletu Visit Paris dołączona jest książeczka z kuponami rabatowymi. Knajpki, rejsy łodzią po sekwanie, muzea - warto zajrzeć.

 

 


Dzień w którym skasujesz bilet liczy się jako pierwszy. "Rozliczenie" biletu nie jest godzinowe tylko dzienne. Jak zaczniecie podróż w sobotę to do końca środy możecie korzystać z tego biletu.

 

 


Tak więc z lotniska De Gaulla - Roissy Bus

 


Z lotniska Orly - OrlyBus na tych samych zasadach

 

 


Autobusy jeżdżą co 15 minut.

 

 

 


Do większości hoteli kursują też "shuttle", ale sprawdźcie, bo one obsługują głównie hotele położone w okolicach lotniska, a nie te w mieście !

Nefer

Jak dostać się do Paryża z lotniska za mniej niż 50 Euro ?

 

 


Bo tyle kosztuje taksówka - z De Gaulla to prawie 30 km :)

 

 


Z De Gaulla:

 

 


Przy każdej hali przylotów zatrzymuje się autobus bezpśrednio dojeżdżający do stacji metra w sercu Paryża czyli do Opera.

 


Autobus kosztuje ok. 9 Euro i nazywa się Roissy Bus - szukajcie przystanków z takim opisem i drogowskazów na hali. Bilet kupujecie u kierowcy.

 

 


Jak już pojedziecie do Opery - metrem dotrzecie wszędzie.

 


Jednorazowy bilet metra to ok. 2,5 Euro więc lepiej kupić coś "hurtem"

 

 


Bilet można kupić w kasie lub w automacie ( menu również po angielsku co nie zawsze się zdarza w kasie:) )

 

 


Jeśli planujesz 5 dni w paryżu - kup bilet na 5 dni - możesz wybrać albo strefy 1-3 albo 1-5 . My wybraliśmy 1-3 i nie dało sie wszystkiego obejrzeć - strefy ponad 3 to juz pod Paryżem :):)

 


KOszt takiego biletu to ok. 25 euro/osobę. Możesz korzystać z metra, autobusów, i RER czyli "tramwaju" miejskiego, który tak na prawdę jest pociągiem :).

 


Metro kursuje od 5.30 do 1.00 w nocy :) Niektóre autobusy konczą kursowanie o 20.30 - niektóre później.

 

 


Na każdej stacji metra i w hotelach dostaniesz darmową mapę Paryża z liniami metra, autobusów i godzin, kiedy kursują, Rer.

 

 


Do biletu Visit Paris dołączona jest książeczka z kuponami rabatowymi. Knajpki, rejsy łodzią po sekwanie, muzea - warto zajrzeć.

 

 


Dzień w którym skasujesz bilet liczy się jako pierwszy. "Rozliczenie" biletu nie jest godzinowe tylko dzienne. Jak zaczniecie podróż w sobotę to do końca środy możecie korzystać z tego biletu.

 

 


Tak więc z lotniska De Gaulla - Roissy Bus

 


Z lotniska Orly - OrlyBus na tych samych zasadach

 

 


Autobusy jeżdżą co 15 minut.

 

 

 


Do większości hoteli kursują też "shuttle", ale sprawdźcie, bo one obsługują głównie hotele położone w okolicach lotniska, a nie te w mieście !

Nefer

Zainspirowana przez Igę sprzedam kilka patentów na Paryż :

 

 


Masz mało czasu na zwiedzanie ? Nie masz czasu na bładzenie i tłuczenie kilometrowych spacerów? L'Open Tour ! Musisz miec dwa dni...i zobaczysz wszystko co najważniejsze

 

 


W Paryżu jest autobus L'Open Tour "Stop and Hop" ŻÓŁTO ZIELONE OZNACZENIA.

 


PIerwszy przystanek : Rue Auber nr.9

 

 


Bilet ważny 2 dni kosztuje 28 Euro/ osobę.

 


Jeśli posiadasz bilet na metro i inne pt. "Visit Paris" - masz zniżkę - 3 Euro :)

 

 


Autobus ma 50 przystanków na 4 liniach. Wsiadasz i wysiadasz kiedy chcesz a przejeżdżasz cały Paryż poza Defence (gdzie luźno metrem).

 


I lepiej kupić na 2 dni, bo jednego dnia wytrzymać można najwyżej 2 trasy( długą i krótką).

 


Można kupić bilet na 1 dzień, ale się nie opłaca (25 Euro/ osobę)

 

 


Jeżdżąc tym autobusem można zobaczyć WSZYSTKO co ważne w Paryżu. Dodatkowo na każdym przystanku przewodnik (angielski też) informuje co można zobaczyć. Przewodnik opowiada też o mieście w trakcie przejazdu.

 


A co najfajniejsze - na autobus czeka się max. 10-15 minut - więc nie ma problemu, że będzię się stało jak muł na przystanku.

 

 


Jest też drugi, podobny autobus, ale on ma 9 przystanków w całym Paryżu. Więc można obejrzeć "sztandarowe" zabytki i cały Paryż z "górnego pokładu" ale to jest fajne, gdy nie nastawiasz się na zwiedzanie "uliczek" i knajpek :)

Nefer

Zainspirowana przez Igę sprzedam kilka patentów na Paryż :

 

 


Masz mało czasu na zwiedzanie ? Nie masz czasu na bładzenie i tłuczenie kilometrowych spacerów? L'Open Tour ! Musisz miec dwa dni...i zobaczysz wszystko co najważniejsze

 

 


W Paryżu jest autobus L'Open Tour "Stop and Hop" ŻÓŁTO ZIELONE OZNACZENIA.

 


PIerwszy przystanek : Rue Auber nr.9

 

 


Bilet ważny 2 dni kosztuje 28 Euro/ osobę.

 


Jeśli posiadasz bilet na metro i inne pt. "Visit Paris" - masz zniżkę - 3 Euro :)

 

 


Autobus ma 50 przystanków na 4 liniach. Wsiadasz i wysiadasz kiedy chcesz a przejeżdżasz cały Paryż poza Defence (gdzie luźno metrem).

 


I lepiej kupić na 2 dni, bo jednego dnia wytrzymać można najwyżej 2 trasy( długą i krótką).

 


Można kupić bilet na 1 dzień, ale się nie opłaca (25 Euro/ osobę)

 

 


Jeżdżąc tym autobusem można zobaczyć WSZYSTKO co ważne w Paryżu. Dodatkowo na każdym przystanku przewodnik (angielski też) informuje co można zobaczyć. Przewodnik opowiada też o mieście w trakcie przejazdu.

 


A co najfajniejsze - na autobus czeka się max. 10-15 minut - więc nie ma problemu, że będzię się stało jak muł na przystanku.

 

 


Jest też drugi, podobny autobus, ale on ma 9 przystanków w całym Paryżu. Więc można obejrzeć "sztandarowe" zabytki i cały Paryż z "górnego pokładu" ale to jest fajne, gdy nie nastawiasz się na zwiedzanie "uliczek" i knajpek :)

Nefer

A więc było tak :

 

 


W czwartek przylecieliśmy ok. 15.00 do Paryża ( po przesiadce w Zurichu - było super, bo ja kocham latać)

 


Na dzień dobry ar z nieba, taksówka z klimą i "chłodny" rachunek - 50 Euro.

 


Hotel Marriott położony w spokojnej, bo bogatej dzielnicy (Levallois Perret). To już po drugiej stronie tabliczki "Paris". Po zainstalowaniu się ruszyliśmy na "rozpoznanie walką". Metro nie tak daleko. Udało nam się zakupić bilet typu "Visit Paris" na 5 dni - poruszamy się całą komunikacją w obrębie strefy 1-3 - koszt 50 Euro dla dwojga :) Nie jest źle.

 


Postanowiłąm rozpocząć od Opery. Potem przeleźliśmy do St. Lazare i tam kolacyjka. Steki, wino, krem czekoladowy (żadnych żab Parr :):) )Jeszcze była Madlaine i Plac Zgody i po raz pierwszy naszym oczom ukazała się Wieża - ale póki co z daleka :)

 

 


Jesteśmy oswojeni z dzielnicą i o stacji Anatole France mówimy "nasza stacja metra". Temperatura zwala z nóg, ale co tam...:) Po drodze w sklepie "u Turka" kupujemy sok pomarańczowy za mniej niż 6 Euro :)

 

 


Drugiego dnia ruszyliśmy na Łuk Triumfalny - ten na Pl. De Gaulla. Oczywiście - muflony - musiliśmy popatrzeć na to słynne rondo i panujący na nim ruch kołowy - totalna paranoja. Na pewno nie pojedziemy tam samochodem :)

 


I na piechotkę przez ulicę generała Klebera do Placu Trocadero - a tam zalegliśmy na chwilę mocząc nogi w fontannie, w cieniu Tour Eiffel :)

 

 


No to już nie można było odpuścić - idziemy na wieżę.

 


Staliśmy w kolejce tylko 1,5 godziny do kasy - ale warto było. Wjechaliśmy na maksa wysoko - widoki piękne - do wglądu kilka w stopce.

 

 


Żar lał się z nieba, więc postanowiliśmy przepłynąć się statkiem po Sekwanie i zobaczyć to wszystko z wody. Wyraliśmy Bateaux Parisiens - czyli pierwszy z brzegu, najszybciej odpływający :):) W tej temperaturze marzyłam o wodzie.

 


Wycieczka 2 godzinna - bardzo polecam - tylko strzaskałam się na mahoń i wieczorem płakałam cichutko :)

 

 


Obiad na Trocadero - gumiany stek tym razem Ale dobre wino i genialne Brownie :):) Zresztą zadowoliłabym się tylko wiadrem lodu z sokiem pomarańczowym.... :) Powrót do hotelu :) Uffff Ale to nie koniec - nocna wieża Eiffla i Łuk Triumfalny - Całe Champs Elysees zostało zatrzymane przez Włochów którzy świętowali pod Łukiem wygrany mecz :) Rondo też stało :):)

 

 


Dzień trzeci - sobota - dzień zakupów paryżan. Beznadzieja. Ceny kosmiczne - sprawdzaliśmy głównie GAP i takie tam - ludzie wyrywający sobie T-shirty za 40 Euro za sztukę.. Kupiłam NIC - będę wspierać nadal polski handel :):) Poleźli - nie wytrzymaliśmy- pod Mousee De Louvre :):) Ale zatrzymaliśmy się na fontannach pod Piramidą - BOSKO !!!! Muzeum robi duże wrażenie. Obiadek zaliczyliśmy na Rue de Rivoli - na tyłach Luwru - klimatycznie - za oknem ulubiony park Słowackiego :) Wróciliśmy do hotelu na prysznic ( zawsze tak robiliśmy, bo nie sposób było zdzierżyć tej lampy i człowiek był cały mokry...brrr...)

 


A wieczorem zarządziłam - Boulevard de Clichy - czyli Moulin Rouge, Pigalak i takie tam.... moje ulubione :):)

 

 


Kolację zjedliśmy vis a vis Moulin Rouge. Dlaczego vis a vis - ano wejściówka 140 Euro od głowy - co dla mnie jako osoby niezbyt zakochanej w musicalach jest nie do przyjęcia .

 

 


Najpierw dwie dziwki prały się po ryjach na środku przejścia dla pieszych a potem Francja się cieszyła, że wchodzi do półfinału MŚ - nie chcecie wiedzieć co się działo na ulicach :):) i w metrze ( przestało troszkę działać :)) I pod Łukiem Triumfalnym .... tia.....

 

 

 


Niedziela - pod znakiem Luwru - wrażenia takie sobie - chyba za dużo na raz .... Przeszłam poważny kryzys i odmówiłam dalszej współpracy - zalegliśmy w knajpie na przeciwko Palaise Royal - tyż piknie :)

 

 


Wróciliśmy do hotelu i już nigdzie nam się nie chciało chodzić

 

 


W poniedziałek - relaks - jeżdziliśmy autobusem wycieczkowym po Paryżu ( takim piętrowym - my na górze ) Trochę to potrwało a potem pojechalismy obejrzeć największy Łuk w Paryżu w dzielnicy Le Defence - wieżowce, szkło i aluminium i wszystko ogromne ( metro, które tam jeździ ma wielkie koła z lanej gumy - baaaardzo mi się podobało - tak szuuuuumiało)

 

 


A we wtorek lecieliśmy cały dzień do domu ( ale na lotnisko pojechaliśmy specjalnym autobusem za 9 Euro/szt )

 

 


I tak to było w skrócie :):) Dziękuję wytrwałym :):)

 

 


P.S. Jeśli wybieracie się do Paryża to musicie się przygotować na 100 Euro na głowę za 2 posiłki + picie (1,5 w metrze do 3 Euro w sklepie za butelkę albo 1 Euro za wodę od Araba z wiadra z lodem :):)) + wjazdy do miejsc turystycznych (tylko pierwsza niedziela miesiąca w Luwrze za free, inne od 9 do 20 Euro / szt) + transport. Mówią za ogół po angielsku :). Dobre buty i pesłoneczne szuwaksy - is a must :)

Nefer

A więc było tak :

 

 


W czwartek przylecieliśmy ok. 15.00 do Paryża ( po przesiadce w Zurichu - było super, bo ja kocham latać)

 


Na dzień dobry ar z nieba, taksówka z klimą i "chłodny" rachunek - 50 Euro.

 


Hotel Marriott położony w spokojnej, bo bogatej dzielnicy (Levallois Perret). To już po drugiej stronie tabliczki "Paris". Po zainstalowaniu się ruszyliśmy na "rozpoznanie walką". Metro nie tak daleko. Udało nam się zakupić bilet typu "Visit Paris" na 5 dni - poruszamy się całą komunikacją w obrębie strefy 1-3 - koszt 50 Euro dla dwojga :) Nie jest źle.

 


Postanowiłąm rozpocząć od Opery. Potem przeleźliśmy do St. Lazare i tam kolacyjka. Steki, wino, krem czekoladowy (żadnych żab Parr :):) )Jeszcze była Madlaine i Plac Zgody i po raz pierwszy naszym oczom ukazała się Wieża - ale póki co z daleka :)

 

 


Jesteśmy oswojeni z dzielnicą i o stacji Anatole France mówimy "nasza stacja metra". Temperatura zwala z nóg, ale co tam...:) Po drodze w sklepie "u Turka" kupujemy sok pomarańczowy za mniej niż 6 Euro :)

 

 


Drugiego dnia ruszyliśmy na Łuk Triumfalny - ten na Pl. De Gaulla. Oczywiście - muflony - musiliśmy popatrzeć na to słynne rondo i panujący na nim ruch kołowy - totalna paranoja. Na pewno nie pojedziemy tam samochodem :)

 


I na piechotkę przez ulicę generała Klebera do Placu Trocadero - a tam zalegliśmy na chwilę mocząc nogi w fontannie, w cieniu Tour Eiffel :)

 

 


No to już nie można było odpuścić - idziemy na wieżę.

 


Staliśmy w kolejce tylko 1,5 godziny do kasy - ale warto było. Wjechaliśmy na maksa wysoko - widoki piękne - do wglądu kilka w stopce.

 

 


Żar lał się z nieba, więc postanowiliśmy przepłynąć się statkiem po Sekwanie i zobaczyć to wszystko z wody. Wyraliśmy Bateaux Parisiens - czyli pierwszy z brzegu, najszybciej odpływający :):) W tej temperaturze marzyłam o wodzie.

 


Wycieczka 2 godzinna - bardzo polecam - tylko strzaskałam się na mahoń i wieczorem płakałam cichutko :)

 

 


Obiad na Trocadero - gumiany stek tym razem Ale dobre wino i genialne Brownie :):) Zresztą zadowoliłabym się tylko wiadrem lodu z sokiem pomarańczowym.... :) Powrót do hotelu :) Uffff Ale to nie koniec - nocna wieża Eiffla i Łuk Triumfalny - Całe Champs Elysees zostało zatrzymane przez Włochów którzy świętowali pod Łukiem wygrany mecz :) Rondo też stało :):)

 

 


Dzień trzeci - sobota - dzień zakupów paryżan. Beznadzieja. Ceny kosmiczne - sprawdzaliśmy głównie GAP i takie tam - ludzie wyrywający sobie T-shirty za 40 Euro za sztukę.. Kupiłam NIC - będę wspierać nadal polski handel :):) Poleźli - nie wytrzymaliśmy- pod Mousee De Louvre :):) Ale zatrzymaliśmy się na fontannach pod Piramidą - BOSKO !!!! Muzeum robi duże wrażenie. Obiadek zaliczyliśmy na Rue de Rivoli - na tyłach Luwru - klimatycznie - za oknem ulubiony park Słowackiego :) Wróciliśmy do hotelu na prysznic ( zawsze tak robiliśmy, bo nie sposób było zdzierżyć tej lampy i człowiek był cały mokry...brrr...)

 


A wieczorem zarządziłam - Boulevard de Clichy - czyli Moulin Rouge, Pigalak i takie tam.... moje ulubione :):)

 

 


Kolację zjedliśmy vis a vis Moulin Rouge. Dlaczego vis a vis - ano wejściówka 140 Euro od głowy - co dla mnie jako osoby niezbyt zakochanej w musicalach jest nie do przyjęcia .

 

 


Najpierw dwie dziwki prały się po ryjach na środku przejścia dla pieszych a potem Francja się cieszyła, że wchodzi do półfinału MŚ - nie chcecie wiedzieć co się działo na ulicach :):) i w metrze ( przestało troszkę działać :)) I pod Łukiem Triumfalnym .... tia.....

 

 

 


Niedziela - pod znakiem Luwru - wrażenia takie sobie - chyba za dużo na raz .... Przeszłam poważny kryzys i odmówiłam dalszej współpracy - zalegliśmy w knajpie na przeciwko Palaise Royal - tyż piknie :)

 

 


Wróciliśmy do hotelu i już nigdzie nam się nie chciało chodzić

 

 


W poniedziałek - relaks - jeżdziliśmy autobusem wycieczkowym po Paryżu ( takim piętrowym - my na górze ) Trochę to potrwało a potem pojechalismy obejrzeć największy Łuk w Paryżu w dzielnicy Le Defence - wieżowce, szkło i aluminium i wszystko ogromne ( metro, które tam jeździ ma wielkie koła z lanej gumy - baaaardzo mi się podobało - tak szuuuuumiało)

 

 


A we wtorek lecieliśmy cały dzień do domu ( ale na lotnisko pojechaliśmy specjalnym autobusem za 9 Euro/szt )

 

 


I tak to było w skrócie :):) Dziękuję wytrwałym :):)

 

 


P.S. Jeśli wybieracie się do Paryża to musicie się przygotować na 100 Euro na głowę za 2 posiłki + picie (1,5 w metrze do 3 Euro w sklepie za butelkę albo 1 Euro za wodę od Araba z wiadra z lodem :):)) + wjazdy do miejsc turystycznych (tylko pierwsza niedziela miesiąca w Luwrze za free, inne od 9 do 20 Euro / szt) + transport. Mówią za ogół po angielsku :). Dobre buty i pesłoneczne szuwaksy - is a must :)

Nefer

Pierwsze zdjęcia z Paryża tu:

 

http://nefer.fotosik.pl/albumy/30129.html" rel="external nofollow">http://nefer.fotosik.pl/albumy/30129.html

 

 

http://images3.fotosik.pl/98/4a56fb89f579aa3emed.jpg" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/98/4a56fb89f579aa3emed.jpg

 

 

http://images4.fotosik.pl/62/234e603cfe8dcefbmed.jpg" rel="external nofollow">http://images4.fotosik.pl/62/234e603cfe8dcefbmed.jpg

 

http://images4.fotosik.pl/62/7ee60b6932844641med.jpg" rel="external nofollow">http://images4.fotosik.pl/62/7ee60b6932844641med.jpg

 

http://images1.fotosik.pl/99/fada8a72c101a8damed.jpg" rel="external nofollow">http://images1.fotosik.pl/99/fada8a72c101a8damed.jpg

 

http://images2.fotosik.pl/98/7eb5994d11dab66cmed.jpg" rel="external nofollow">http://images2.fotosik.pl/98/7eb5994d11dab66cmed.jpg

 

http://images1.fotosik.pl/99/9af4e073f60383eamed.jpg" rel="external nofollow">http://images1.fotosik.pl/99/9af4e073f60383eamed.jpg

 

http://images2.fotosik.pl/98/37cce486dd0f019cmed.jpg" rel="external nofollow">http://images2.fotosik.pl/98/37cce486dd0f019cmed.jpg

 

http://images3.fotosik.pl/98/7ef4514373de4c1emed.jpg" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/98/7ef4514373de4c1emed.jpg

 

http://images3.fotosik.pl/98/c7937e28e35075efmed.jpg" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/98/c7937e28e35075efmed.jpg

 

http://images4.fotosik.pl/62/a977ef7436b44eb4med.jpg" rel="external nofollow">http://images4.fotosik.pl/62/a977ef7436b44eb4med.jpg

 

http://images3.fotosik.pl/98/bec6e6b3dff8438dmed.jpg" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/98/bec6e6b3dff8438dmed.jpg

 

http://images3.fotosik.pl/98/036ea99496306f21med.jpg" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/98/036ea99496306f21med.jpg

 

http://images4.fotosik.pl/62/877307a7bcb04676med.jpg" rel="external nofollow">http://images4.fotosik.pl/62/877307a7bcb04676med.jpg

 

http://images3.fotosik.pl/98/56d89b5c16c705b2med.jpg" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/98/56d89b5c16c705b2med.jpg



×
×
  • Dodaj nową pozycję...