
Dziennik Truskawek
Przez wiolasz,
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 704 wyświetleń
Przez wiolasz,
Przez wiolasz,
Coś mnie trafi w końcu...
dzwonię i dzwonię a tam?? nikogo nie ma, odbiera pani z kiosku obok
Czekam tylko na te ch...e papierki i juz reszta ruszyłaby z kopyta.
Chyba znalazłam geologa, zrobi nam też w cenie projekt POŚ. Wszystkie szczegóły po odebraniu mapki od geodety i spotkaniem z geologiem...
Czekamy na dokładną wycenę budowy domku od fundamentów po dach włącznie...do czwartku.
Przez wiolasz,
Coś się ruszyło po jednej wizycie na działce. Sąsiedzi z nowowybudowanego domu niedaleko podrzucili adres lokalnego budowlańca z ekipą, który robi podobno od fundamentów po dach włącznie, ma nawet swoją koparkę. To dużo by załatwiało. Ważne żeby wolny był na wiosnę i żeby solidny i konkretny facet był. Ale tak to każdy by chciał. No i najlepiej tani
Legły nasze plany z piwnicą w gruzach. Niby wysokie górki a wszyscy sąsiedzi wokół mają wodę w piwnicy jak porządnie poleje, bo gliny od &%#$@*@&. I Studnie też trzeba bardzo głęboką kopać. Pan ma na 13 kręgów i brakuje wody, Jeden krąg na dobę nazbiera. Bida. Będą jeszcze pogłębiać. Radził nam teraz kopać ale gdzie ja teraz wykopie jak nie wiem gdzie będzie dokładnie stał dom
Dziś juz chyba zajdę i zakoczuję u geodety żeby oddał mi mapkę.
Acha, no i kanalizacja podobno jest w planach ale niestety tylko do trzeciego domu przed nami. A do nas już nie dociągną...Jasny gwint...
Z tego wychodzi, ze jak nie mam piwnicy, to
1) będzie mała łazieneczka na dole zamiast 9 m2
2) Pralka musi byc wtedy w kuchni, bo na góre nie wyniosę.
3) Muszę drzwi wyjściowe z kotłowni zrobić -ja chcę a mm niekoniecznie.
hm....
ciekawe ile razy jeszcze zmieni sie coś kompletnie zanim ten dom powstanie
dodzwonilam sie do geodety mają poslizg i mam zadzwonic w piątek...a pewnie ze zadzwonie..
na jutro umówiłam się z firmą budowlaną..
Przez wiolasz,
Mój mąż załatwił:
w geodezji wypis z działek sąsiednich i mapka naszego wyjazdu z działki do drogi gminnej - 25 zł. Okazało sie, że nasza droga to droga gminna... plusik duży, bo nie musimy pisać zadnych pism podobno, ale nie wiem o co chodzi...
Był też u architekta i zawiózł wszystkie nasze potrzebne dokumenty. Pan Architekt ma złożyć sam wniosek do ZE o warunki techn.
Pytany o wynagrodzenie kierbud- do 1500 zł w zależnosci od tego, ile potrzebnych będzie wizyt na budowie..
I tyle, staneliśmy w miejscu.
Nic nie załatwiam i nic nie szukam, ani ekipy ani nic. Jak sie okazuję nie mamy czasu
Przez wiolasz,
Cos załatwiliśmy:
Mąż był dzis w energrtyce i mamy nr słupa, z którego będą podłączać nam prąd. Dziekuję niebiosom, że jest to ten bliższy nam słup Numer ten zaniosłam też do geodety, aby naniósł co trzeba na swoją mapkę..
Potem mąż odebrał przeniesione juz na nas warunki zabudowy, co kosztowało nas bagatela 50 zł!!Teraz czekamy ustawowe 14 dni na uprawomocnienie sie dokumentu.
Ja byłam u architekta, odebrałam resztę dokumentów-tzn, fakturę za projekt, wysłałam kupon konkursowy i jak sie okazało, z nas to ciapy! mielismy schemat ogrzewania kominkowego, ale ukryty troszke miedzy projektem a reklamami...Zwracam honor panu, choc sie zastanawiałam, po co byłby komuś taki schemat bez projektu A wiec moje przeoczenie...pogadaliśmy chwilę (dłuższą) i juz mam co mam mieć.
Na jutro planuję spotkanie mm z "naszym" architektem, wypełnienie wniosku do energetyki i poszło!!
Co do projektu domku...Troszke obniży sie nam wysokość pomieszczeń na poddaszu, mam nadzieje ze niewiele, ze wzgledu na konieczne obniżenie kąta dachu. A z tą zamianą łazienki z garderobą to nie jest taki zły pomysł.... Chyba pomyślę dłuzej nad tym...
Przez wiolasz,
Byłam wczoraj zamówić mapkę u geodety. 500 zł ale wezmą sie za nas dopiero za 2 tygodnie, bo muszą skończyć już zamówione
tak wiec nasza pod koniec listopada..
Przez wiolasz,
o matko!!!!
W końcu trafiłam na odpowiednią osobę na odpowiednim stanowisku Co doświadczenie to doświadczenie....
Najpier błądziliśmy po nocy i wiejącym śniegu gdzieś po obrzeżach Rzeszówka w poszukiwaniu ulicy. Jak znaleźlismy to byliśmy sporo spóźnieni. Potem zaczeła sie rozmowa, miałam wrażenie że Bozia wysłała mnie do niego bo mam zbyt duży mętlik w głowie, żeby mi wszystko wyjaśnił. No i tak: okazało sie, że pospieszyłam sie z kupnem projektu bo mógł zrobić indywidualny za 2300 zł (a nie min. 7tys.) druga rzecz, wszelkie zmiany już w projekcie łącznie z adaptacją wycenił Pan na 1500 zł + zagospodarowanie przestrzenne na 1200 złrazem z ZUD (nie wiedziałam że coś takiego jest i że robi to architekt ). Wogle Pan jest i od razu kierownikiem budowy i konstruktorem w jednym, wiec praktycznie grosze sobie policzył a jeszcze załatwi prąd, bo ma znajomego...Chcieliśmy czy też musimy zmienic kąt dachu jednak jak sie okazało to nie problem.
Od razu dowiedzielismy się, ze skoro mamy robic piwnicę i kopać też studnię, to warto wziąć geologa. Mamy załatwic mapkę ewidencyjną i wypis uproszczony działek sąsiadów wraz z udokumentowanym dojazdem do drogi powiatowej. Acha no i musimy 5 ar wyłączyc z prod. rolnej, choc tamten pan nic takiego nie mówił. Ani pani w urzędzie. No ale pani nie widziała papierów to moze nie wiedzieć chyba, ale architekt??
na dodatek Pan (ten z wczoraj) w rozmowie z mm starał sie go przekonać do innego ogrzewania niż na paliwa stałe czy jakoś tak...i tym sposobem wydawało mi sie, ze poprzedni architekt zatrzymałby sobie nasz schemat ogrzewania kominkowego i zestawienie materiałów...
Mam możliwość oddać projekt i wtedy robić nowy indywidualny ale nie wiem, czy to warto skoro chcę dokładnie taki układ pomieszczeń? nie wiem juz sama...
zestawienie materiałów może nam zrobić Pan sam, jeśli jest kierbud. to jest do końca na budowie. od ręki chciał nam dać taki katalog "ciepłe domy" zebyśmy sie zastanowili nad ogrzewaniem, ale okazało sie ze komuś pożyczył...
Nie chcę cukrować, ale jeśli tak byłoby do końca budowy-to miałabym szczęście...
Przez wiolasz,
Mój mąż zainteresował sie z dekaczka budową domu!!! Chyba będę padać na kolana... I stwierdził, ze cegła czerwona jak Porotherm ale chyba tańszej poszukamu, w każdym razie nie silikaty. Dzięki canna, bo objaśniłaś mi co nieco
Wg projektu mamy na poddaszu mieć ściany jak w domku szkieletowym o rety, jakbym takie chciała to budowalibyśmy szkieletowy jak kiedyś zamierzalismy...
Na dodatek wyczytałam że US czepia sie cen za działki jeśli są wg nich za niskie....no to tylko czekać na pisemko nam przyjdzie chyba...
Przez wiolasz,
Siedzę i myśle. I nic tylko mysle...monotematyczna sie stałam, nawet po seksie gadam z moim o domu wstyd...
Ale juz sie też w muratorze naczytałam o fundamentach. Przynajmniej teorię bedę miała na jednej kartce. Bo przecież notatki zrobiłam i mam je w jednym miejscu...Byłabym rewelacyjną sekretarką
wiec wiem: dom z piwnicą na górce. Piwnicę chcemy na wys. 2,10 to i tyle wynieść ma chyba zagłębienie.Ważne żeby okienko do wrzucenia węgla było. W każdym razie dowiem sie wszystkiego w czwartek na spotkaniu z nowym panem architektem. Oczywiscie jeśli sie sobie " spodobamy" Wg WZ nie muszę przeprowadzać badań geologicznych ale zobaczymy.
Kopiemy koparką. Postanowione (nieprawda, ja sie naczytałam i tak postanowiłam). Tu nawet nie ma o czym dyskutować. No i chyba bedzie z deskowaniem ław bo jak inaczej? i z chudym betonem, zwanym tutaj chyba chudziakiem..
tylko nie wiem w praktyce czym sie różnią cegły ceramiczne od silikatowych? rety...
Przez wiolasz,
Witam wszystkich czytających...Od dłuższego czasu zbieram sie żeby pisac ale nie wiem jak. I co. Żeby napisać czemu kupiliśmy działkę, to nie wiem: wstyd ale jakoś samo z siebie wyszło, że zaczełam przeglądać ogłoszenia. Najpierw korzystaliśmy z pomocy agencji ale to prawda co mówią wiec zrezygnowaliśmy. Znaleźlismy piekną działeczke, kupiliśmy szybko i jak sie okazało od super ludzi, którzy do dziś służą nam radą na tematy budowlane .
Warunki zabudowy już mamy od poprzednich właścicieli. Działeczka kupiona wiec czas wszystko załatwiać. I tu sie zaczyna jak i u wiekszosci...A ja wszędzie słyszę: czy ty wiesz co to znaczy mieszkać w swoim domu? palenie, dbanie o wszystko wokół i w środku...Może i nie wiem, ale całe życie wychowana byłam w domu jednorodzinnym to sama też chcę mieć. A co? A na dodatek mieszkam w bloku więc wiem, czego nie chcę.
Jako że mój mąż pracuje a ja nie, zajęłam sie załatwianiem wszystkiego co trzeba. Ale zanim ja sie dowiem co trzeba, to taką blondynkę muszę udawać we wszystkich urzędach...szczękościsku od uśmiechów też dostaję...
No i teraz przyznam: nie idzie tak źle. Wpis do ewidencji załatwiony w przyspieszonym tempie (chyba wyglądałam na zagubioną), dziecko zresztą właziło za biurka urzędnikom . Wczoraj musiałam złożyc brakujący podpis w gminie na wniosku o przeniesienie WZ a dzis z rańca tel. ze mogę odebrać lub odeślą pocztą. Mąż dzwonił do energetyki, to już możemy składać papiery o war. techn. Tylko jeszcze nie wiem jaka taryfa, czy budowlana czy nie?? niech on sie martwi, ja tylko kobietą jestem...
A dzis juz przyniosłam do domciu projekcik.. Serducho sie raduje..