Obiecane zdjęcie wczorajszych zmagań grupki wesołych dekarzy
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 404 wyświetleń
Obiecane zdjęcie wczorajszych zmagań grupki wesołych dekarzy
Dobry wieczór!
I dalej piszemy. Ekipa dekarzy zjawiła się z samego rana na budowie
Przydało się latanie po dachu za pomocnika i teraz świetnie sobie radzimy bez fachowców! Ja z ojcem na dachu, a brat sprytnie podaje materiały słałe (łaty) jak i te płynne (soki). Musimy się uwijać bo operacja coraz bliżej, a jeszcze trochę pracy przed nami. I chcę pomóc jak najwięcej, a nie bezczynnie siedzieć w domu bo potem to jestem uziemiony na kilka miesięcy I póki daję radę to pomagam jak mogę
Może uda mi się jeszcze pomóc przy zakładaniu blachy?
Poczekajcie sekundkę, cos mnie wzieło na słodkie i musze coś poszukać................
Co za polityka ,żeby w domu nawet głupiej czekolady nie było! I awaryjnie złapałem się za słone orzeszki
Też mogą być a więc wcinamy i piszemy dalej......
I dziś zaczeliśmy od założenia jętek, a potem za nabijanie łat. I tak jakoś dzień zleciał.......oby tylko ona zalatywał........do ziemi jest ładnych kilka metrów!!!
dobrze, że żonaka tego nie widzi bo by zawału dostała.
Niedobrze mi już od tych słonych orzeszków bleeeeee Na śniadanie tradycyjnie przychodzi nasz śmietnik futrzany Pluto i kotka co mieszka u nas w blaszaku i szykuje sobie gniazdo dla małych sierścuszków
tylko zdjęć nie mam, znaczy się mam , ale na aparacie brata
Potem nadrobię zaległości!
Teraz trzeba myśleć skąd wytargać kasę na blachodachówkę
I jedną stronę budynku mamy już obitą!!!!!!!!!!!!!!!!
Jutro zaczynamy od przerzucenia rusztowania na drugą stronę i zabrania się za konstrukcję daszku.
To tyle musze kończyć bo żonka zaraz przychodzi i trzeba nogi umyć , bo może się dziś coś trafi..............
I tyle udało nam się zrobić dzisiaj.
Teraz przekfalifikowaliśmy się z murarzy na dekarzy
Tylko mnie pupa boli od siedzenia tyle godzin na łatach
Dziś naprawdę nic śmiesznego się nie wydażyło i tylko szybko coś maźniem w dzienniku.......
Zakupiliśmy z samego ran membrane dachową i kilka drobiazgów w hurtowni
i ruszyliśmy w trójkę walczyć dalej z dachem!!!
Zaczeliśmy kłaść membrane i obijać łatami
Trzy długości zrobione!! Fotki są, ale robione komórką i nie są najlepszej jakości bo brat się wyprowadził do laski i ostałem bez aparatu , mój został jeszcze w Holandii
Zdrowie jako tako dopisuje i jakoś wytrzymuje, bo w dwóch to już ciężko by było i przesiedziałem cały dzień na dachu......
Jak zgram na fotosika to coś wlepię, jak nie zapomne...........
I niemiła wiedomość tego kotka małego co trzymam kilka postów wyżej i co szukaliśmy dla niego domu, leżał dziś martwy przed garażem Nie wiemy co mu się stało?
Witam słuchaczy podglądaczy!
Trochę się opierdal.....z dziennikiem bo ostatnio cały dzień siedzę na budowie lub krąże po hurtowniach Bo kursów po piwko nie licze
A że grafik napięty to napiszemy co my robili dziś (jak się powtóże to.............nic ) Możecie zwyczajnie minąc ten kawałek
Ja pisać miałem a nie pitolić głupoty........
Dziś pogoda dopisała i od rana :Ja, ojciec, brat, wujo i znajomy kończyliśmy więźbe I o 13 zakończylim No może prawie, najważniejsze że krokwie są! teraz to z górki i sami reszte dokończymy
Tak wiec:
-krokwie gotowe
-komin i czapeczka gotowa (nie musieliśmy jej przecinać)
-Jedna strona krokwi przycięta (można blachę wymierzyć)
-posprzątaliśmy trochę na budowie (BHP-y najważniejsze )
-I takie tam potrzebne zadania poboczne........
I wczoraj dla relaksu wyskoczytłem ze znajomymi na horrorka REC nawet nawet fajny, można narobić w portki Polecam.
żona oczywiście nie chciała iść, panicznie boji się horrorów
A taka odważna! I ciągneła mnie na Mama mie Chyba jeszcze nie zgłupiałem żeby na jakieś romansidła iść (i to z własną żoną , obca to co innego!), i to miuzikal (jak to się pisze poprawnie?! zabijcie mnie a nie wiem ) ważne , że tylko pitu pitu, śpiewają i tańczą I jeszcze same babeczki szły! To ja podziękowałem grzecznie
A jutro trzeba:
-kupić membrankę
-deski na okapy
-zdobyć wymiary wiatrownicy i rozstaw łat
-drobne zakupy w hurtowni i alkoholowym
I na grzyby ruszajcie!!!
Jest ich pełno! Prawie co ludzi w lesie
Ale możecie spróbować!
Dziś z rana zawiozłem rodzinke na grzybki, ojciec pojechał autobusem na budowe klinkier kończyć na kominie. A ja ze względu na stan zdrowia musiałem siedzieć w samochodzie i czekać.
Po grzybobraniu pojechałem z pomocnikiem- żonką na budowę.
Ojciec dalej murował komin, a główny inwestor (ja) i pomocnik (żona) zabraliśmy się za wylewanie drugiej czapki na komin. I żonka ukręciła pierwszą betoniarkę (czerwonego) betonu. Nie dużą , bo betoniarka 80 l, ale była bardzo dumna z siebie. potem dzielnie pomagała przy wciąganiu betonu.
Ogólnie pomocnik był od "przynieś , podaj, posprzątaj" łącznie z myciem betoniarki i zaparkowaniej jej w garażu
I udało nam się skończyć przed deszczem, tylko zabtrakło nam 1!!!!!!!!!!!!!!!! sztuki cegły klinierowej na komin!!!!!!!!! Tak nam się udało wyliczyć! I w poniedziałek musowo jechać do hurtowni po 1 cegłe Chyba faktury na nią nie wezmę?
A jutro w ramach relaksu i integracji z inwestorem zabieram głównego wykonawcę na karpie!!!!! Pomocnik może w nagrodę z teśćiową posiedzieć i ciasto śliwkowe zrobić
Już zapomnieliśmy jak karpie wyglądają!!!!!!
PS.Połamania kija sobie życzę!!!!!
http://images33.fotosik.pl/362/6f15bad5ab21dbf0.jpg[/url]
Prezencik od wartownika
I ekspresowa foto-relacja z wizyty holenderskiego kolegi.
A zaczeło się...........
Żona śpi po nocnej zmianie. Dzyń dzyń!! E! To pewnie teściowa i z zamkniętym jednym okiem, w szlafroku otorzyła dzwi. I..........mina żony bezcenna
I w trybie awaryjnym zjechałem z budowy. Trzeba było zająć się gościem i motorkiem
Koniecznie chciał zobaczyć naszą budowę. Bo u nich budują całkiem inaczej.
Holenderski kierownik budowy
http://img145.imageshack.us/img145/1503/dsc00660k.jpg
Potem zabraliśmy go nad morze Do Ustki i na najlepsze polskie piwko dorszyka
dziś nas pożegnał i wyruszył dalej zwiedzać Polskę, a dokładniej Hel i Toruń.
I to co tygryski lubią najbardziej!!!!!!!!!! Motorki!!!!!!!!
Miałem zaszczyt się przejechać tą maszyną w Holandii Ludzie!!!Jakiego ma kopa!!!!!!Klękajcie narody!!!! Jak będe stary i bogaty (bo narazie to jestem młody i biedny ) to też sobie sprawie coś takiego, ale wcześniej rozwód bo już mi gadzina zapowiedziała ,że na żaden motor się nie zgadza To chyba logiczne ,że wybrałbym motorek Małżową można zmienić , mażeń nie.
http://img147.imageshack.us/img147/2848/dsc00675z.jpg
Motorek sprowadzony z USA Honda Shadow 1100
Chciałem się przejechać ,ale dostałem reprymendkę od połowicy
Szybki "liść" w potylice i na tym się zakończyła wizja wiaterku we włosach..........
Przez niezapowiedzianą wizytę znajomego Holendra mam luki nie tylko w uzębieniu Wczoraj działaliśmy dalej przy kominie (zostało go tylko smarnąć jakimś impregnatem do klinkieru. A dziś odprawiliśmy gościa i znowu mogliśmy z żoną powrócić do spraw budowlanych.
I dziś rodzikę się skrzykło i założyli kolejne krokwie i nieszczęsną płytę na komin.
http://img145.imageshack.us/img145/3250/367.jpg
I wczoraj też zaczeliśmy stawiać drugi komin i dziś już wyglądał tak.....
http://img147.imageshack.us/img147/2274/368d.jpg
A dlaczego "nieszczęsną" płytę? A bo okazała się tak ciężka , ze 4 chłopa nie była w stanie jej położyć na kominie Ale i na to znalazł się sposób Chlasło się ją na pół!! I teraz tylko musimy uszczelnić cięcie i po problemie.
Dziś zakończyliśmu murowanie komina
I przywieźli z samego rana drugi komin, ale zapomnieli o odstojniku kondensatu I muszę to jutro załatwić bo bez niego nie możemy stawiać komina Fuga zakupiona.
http://img16.imageshack.us/img16/6475/370s.jpg
I taka oto czapeczka na komin. Tylko trzeba ją jeszcze wygładzić.
Z racji popytu i zainteresowania (zrozumiałego oczywiście )
Zapodam teraz projekt niedoszłego stukniętego bliźniaka
Tak miało być.....................
I dziś wystartowaliśmy dziś z murowanim klinkieru (główny wykonawca i główny pomocnik) a ja tradycyjnie kurs po matraiły, niekoniecznie związane z budowaniem A potem zabrałem się z czapkę i drugą płytą na komin.
A po obiadku przywiozłem żonke do pomocy
Oto ostatni kociak do wydania Trochę chudy ale go dokarmiamy
http://img16.imageshack.us/img16/6774/354l.jpg
I niemiła wiadomość
Oglądamy sobie komedie o krasnoludkach i nagle ino błysło i chu...... bomki strzelił a dokładniej............
mój kochany kawalerski telewizorek Tyle co on ze mną przeszedł i przejechał
Jeszcze mi dodatkowych kosztów za mało, czy jakie licho?
Ja to wytrzymam bez pudła, ale gadzina żonka już truje o nowym
Chyba ma za dużo czasu wolnego!!!!
I od dziś żona marnotrawna idzie do pracy, i ten tydzień idzie na nocki więc moge bezkarnie, nocą ............
czytać książki
Dzwoni dziś do mnie i mówi, że ma wiadomośc, ale wcześniej mam usiąść bo moge paść z wrażęnia Ja pitole, se myśle?! W ciąży?
Przecież na brak refleksu nie nażekam Ale nie Uffff.....
Podobno do polski przyjeżdźa Jasio- holender z którym pracowaliśmy i chce koniecznie nas odwiedzić
I to motorkiem ma być!!!!!!!! Jupi jupi!!!!!! Może da się przejechać?!
Tak krótko napisze bo lenia mam i fotosik nawala, a że i tak podminowany chodze to mi wystarczy
Wczoraj wujo i jego zięć pomogli nam wystartować z więźbą
Nawet ja załapałem się do pomocy
I pierwsze krokwie już stoją!!!!! Potem ojcec dokończył komin, żeby w poniedziałek móc wystartować z klinkierem.
Na drugim szczycie też mamy założone 3 komplety krokwi.
http://img4.imageshack.us/img4/1433/355p.jpg
http://img510.imageshack.us/img510/204/360.jpg
Wieczorem jak wracaliśmy z objazdowej wycieczki po ciotkach(pomysł żony ) zajechaliśmy nakarmić kotki w blaszaku Została matka z jednym małym rozrabiaką.
A dziś nie pojechaliśmy ani na ryby ani na grzyby bo brat się ulotnił na noc i zapomniał oddać na papierów od samochodu
Dwie historie z życia wyssane.........
Wczoraj zawiozłem rodziców do lasu, potem jedziemy z żonką ich odebrać.
Droga zakręcona jak słoiki na zime, mokra jak (a to już nie powiem jak.... )
I zaczynają mi mrygać kierowcy z naprzeciwka raz, drugi raz Co jest?
I dalej ciśniemy 80-100 km/h. Już zaczyna m ząrtować do małżonki , że chyba ma zaduży dekolt i dlatego mrygają, że taki szczęściarz ze mnie
Wylatujemy z ostatniego zakrętu ,a tam.............
........policja na sygnale, mercedes sprinter w krzakach na dachu , i wystraszona mamuśka. Okazało się , że czekali na nas na poboczu, a koleś tak grzał sprinterem na zakręcie , że wpadł w poślizg na mokrym asfalcie, i zaczął koziołkować i zatrzymał się kilka metrów od wystraszonej mamuśki. Na szczęście nikomu nic się nie stało, zadzwonili po pomoc i zabrali kierowce do szpitala. Chyba szybko nire pojadą na grzyby?
Na dworze upał to wyciągłem krótkie porcięta z szafy Nóżki opale i włosy na łydkach wyprostuje sobie myśle.......
I mała niespodzianka........ w kieszeni znalazłem skitrane przed małżowiną 20 dyszek Pewnie na robaki Całkiem o nich zapomniałem ,i wyprały się w pralce
Ciężko skitrana kasa i jeszcze się zmarnuje Ale powiedzieli mi ,że w PKO wymieniają uszkodzone pieniądze. Kopytkuje cichcem do banku, odnalazłem okienko "wymiana uszkodzonych pieniędzy" No i się zaczeło.......
-bry dzień
-bry dzień
-Chciałem 20 dyszek wymienić bo się wyprały niechcący
-To po co je pan wyprał?
-Słucham? (myśle sobie ,nie kurw.......zawsze sobie lubie wyprać pieniądze!!!!! i co wypłate piore wszystkie 20-tki Takie hobby mam. Ja pierdo....e!)
MINE MA SKWASZONĄ, I CHYBA ZA KARE TAM SIEDZI I MYŚLI , ŻE MAM JĄ PRZEPROSIĆ ŻE PRZYSZEDŁEM I JEJ GŁOWE ZAWRACAM!!!??????
-Nie wymienie panu!
-Dlaczego? (zaraz mende udusze!!!!!)
-Uszkodzone jest!
-Bo wyprane niechcący. (Ja pierdo.......przecież to jest okienko z wymianą uszkodzonych pieniędzy do kurw..nędzy )
-Prosze zawołać jakiegoś kierownika (czy coś podobnego. )
-Ale to nic nie da.
I COŚ TAM PRÓBUJE TŁUMACZYĆ ,ALE WIDZI ŻE NIE ODPUSZCZAM I ZARAZ Z LIŚCIA DOSTANIE
-Wymienie już panu te 20 zł
-No!! I nie można było tak odrazu
Dziś wykonawca zażądał urlop i kazał się zawieść na grzyby i musowo było wstać i do lasu jechać.
A my z żoną wyskoczyliśmy na spacer na budowe.
Inwestor kontroluje komin.
http://img502.imageshack.us/img502/7364/352.jpg
Murłaty już przykręcone
dziś wykonano nastepujące czynności:
-zakupiono klinkier i cegłe czerowną na kominy
-zakupiono nową stal na płyte wspornikową (tamtą pierwszą płyte rozwaliliśmy bo konstrukcja nam nie odpowiadała)
-wylaliśmy nową płyte
-zakupiliśmy kontrłaty i drzewo na daszek
I jakoś zleciał czas do obiadu. Teraz ojciec z bratem pojechali impregnować łaty, a jak nie będzie padać to założą murłaty
Konstrukcja i zbrojenie płyty wspornikowej pod klinkier na kominie.
Projekt i wykonanie własne
http://img89.imageshack.us/img89/5005/347q.jpg
I po zalaniu betonem.
Mam chwilke wolnego czasu i dostęp do kompa (od powrotu żony miewam przymusowe, zdrowotne przerwy od internetu ) to sobie z nudów policzyłem Ile udało nam się odłożyć przez 3 lata na nasz dom.
I jak się nie pomyliłem w obliczeniach!(możliwe bo nienawidze matematyki )
WYDATKI:
1. Działka budowlana w Kobylnicy =35 000 zł
2. Notariusz, podatek, prowizja biura nieruchomości, itp.=3625 zł
3. Mapka od pani Zakrawacz =120 zł (nawet nie wiemy co to za mapka?)
4. Dwie mapki 1:500 w starostwie=40,54 zł potrzebne do wodociągów i elektrowni
5. Wniosek o wydanie planu zagospodarowania przestrzennego 5 zł na znaczek.(wypis i wyrs)
6. Wyrs i wypis z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego= 100 zł
7. Siatka leśna na ogrodzenie 50mb 165zł, plus 5 zł skoble=170 zł
8. Siatka leśna 50mb plus garść skobli =170 zł (a złodziej chciał od nas teraz 190 zł!!!!! )
10. Dwie mapki 1:500 w starostwie=33,50 zł (jedna poszła do wniosku o przyłącze kanalizy)
11. Upoważnienie dla ojca na czas naszego wyjazdu 15 zł plus 4,5 zł opłata (razem 19,50 zł)
12. Pierwsza wpłata na podłączenie skrzynki z prądem 380 zł
13. Mapka do celów projektowych 700 zł (okazało się potem że zupełnie niepotrzebnie!!)
14.(Prawo jazdy Sylwi 900 zł) dziwna pozycja, ale to dłuższa historia i musi być w tym spisie.
15.Projekt "Tymka"1500 zł.
16. Blaszak nasz stary, tylko koszt przewozu do Kobylnicy 100 zł.
17.Zaliczka dla pani architekt 1500 z ł
18. Odkupione bloczki fundamentowe 740 szt=2200 , po 3 zł +transport 300 zł =2500zł
19.Druga rata za przyłącze prądu, 1505 zł
20.Rurki da zakopania kabla w ziemi 16 zł
21.Puszka na bezpieczniki 4,20 zł
22.Elektryk do podłączenia prądu na czas budowy 70 zł
23.Dorobienie 2 kluczy do skrzynki z prądem 26 zł
24. Deski i łaty na podłogę w blaszaku 460 zł + transport 40 zł =500zł
25.Transport betoniarki ze Sławska 50 zł
26.Taczka budowlana 139 zł
27.Dwa worki cementu 22 zł
28.Nożyce do cięcia prętów 42,90 zł
29.Pręt 10 mm.300 mb.592.80 zł Pręt 6mm.200 mb 131,50 zł +transport 146,40 = 870 ,70 zł
30.Wytyczenie budynku 500 zł (po znajomości troszke taniej bo robiliśmy u nich mapki)
31.druga taczka budowlana 139 zł
32.Naprawa koła od taczki 5 zł
33.Młotek ślusarski 2kg. 19 zł
34.Kłódka żeliwna 4,50 zł
35.Projekt sieci wodociągowej 2000 zł
36.Opłata skarbowa za złożenie, o pozwolenie na budowę 100 zł (chyba to zadnie nie jest poprawne?)
37. 8,5 metra sześciennego betonu B20 2799 zł
38. Cegła czerwona pełna 25 sztuk. 45,25 zł
39. Cement 6x25 kg. 65,94 zł
40. Prąd 42.21 zł
41. Beton komórkowy 24x24x59, 700 szt. po 8.20 zł =5760 zł.
42. Płaskownik na "łapy" do betoniarki 17.33 zł
43.Stal na filarek 14.45 zł
44.Transport betonu 342,21 zł,usługa pompowania 1godz.305 zł,dojazd pompy 107,36 zł=754,57 zł
suma dotychczasowa:61.475,59zł
45.Zaliczka dla kierownika budowy 500 zł
46."Łapówka" dla kierowcy za wrzucenie betonu komórkowego do środka budynku 20 zł
47. 40 worków cementu 40x13 zł= 520 zł +transport 25zł= 545 zł
48. Prąd 40,59 zł
49. Kielnia trójkątna Berlińska 4.5 zł
50. Wąż ogrodniczy 50mb. 66.90 zł
51. 6 worków cementu 6x12 zł=72 zł
52. 6 worków cementu 6x13.01 zł=78.06 zł
53. Żwir 10 ton+transport=370 zł
54. Piasek do murowania 10 ton +transport=170 zł
55. Stal 659zł
56. Stal walcówka 6mm. w kręgu 49kg=154,84 zł
57. 8 worków cementu x13 zł=104 zł
58. Deski 251,48 zł+transport 40zł=291,48 zł
59. Cement 40 x13zł=520zł
60. Wapno 6x12.50zł=75zł
61. Beton komórkowy 24x24x59c. 48 sztuk po 12.35=592.80zł
62. Transport z hurtowni 25zł
63. Piasek do zasypania fundamentów+transport 870zł
64. Prąd 40.59zł
65. Cement 40x13.01zł=520.40zł
66. Wapno 8x12.50zł=100zł
67. Transport z hurtowni 25 zł
68. Cement 56x12.50zł=700zł
69. Transport z hurtowni 25zł
70. Cement 8x13zł=104zł
71. Cement 6x12.99zł=77.94zł
72. Cement 8x13zł=104zł
suma: 6856,10 zł
Czyli razem wydaliśmy 68.331,69zł
73. Dziennik budowy 7.30 zł
74. Płyty żerańskie 101m. kwadratowych= 9200zł
75. Stal na słupki w ściance kolankowej 132zł (z odpadów wybraliśmy, 60 kgx2,2 zł)
76. Prąd 125zł
77. Kołeczki szybkiego montarzu 30 sztuk= 7,50 zł
78. Transport płyt żerańskich 260zł.
79. Usługa dźwigu 360zł
80. Woda od babci 12zł
81. Stal na strzemiączka 129 zł
82. 30 prętów (dziesiątki) po 6m=350zł
83. 4 pianki montarzowe 55.96zł
84. Żwir =360zł
85. Cement jedna paleta 700 zł+transport 25 zł=725ł
86. 2 wiertła "ósemki" do betonu 20 zł
87. 220szt. betonu komórkowego 24x24x59 po10.5 =2310 zł +transport 25 zł=2335 zł
88. Dodatkowa usługa,wrzucenia suporka na strop 50zł.
suma:14.128,76 zł
czyli razem:14.128,76+68.331,69=82.460.45 zł
89. 3 worki wapna po 12.50 zł=37.50 zł
90. 16 worków cementu po 12.50zł=200zł
91. 8 worków cementu po12.51=100.08 zł
92. 7 sztuk cegły czerwonej, pełnej po 1.81=12.67 zł
93. 13 sztuk prętów fi10 żebrowanej, długości 1.80m. =48zł. (ale się pomylił i dał mi 14)
94. piasek do murowania= 200zł
95. 6 worków cementu po 12.50 zł=75zł
96. 96 sztuk betonu komórkowego 24x24x59cm. po 9.90 zł +25zł transport=975.5zł
97. Linka budowlana 10mb. 17.90 zł
98. 6 worków cementu po 12.50 zł + 2 worki wapna po 12.50zł= 100zł
99. Kosa elektryczna 190 zł
100. Niespodziewane wydatki na odbudwe szczytu:20 sztuk gazobetonu(9.89zł),8 worków cementu(12.51zł), 2 warki wapna (12.50 zł)+transport=347.89z ł
101. Więźba dachowa= 4800zł
101. Transport więźby= 140zł
102. Impregnat do drewna 2x po 40 zł=80 zł
103. Pustaki wentylacyjne dwukanałowe 16mb.=987.20 zł
104. Komin sysytemowy "TONA" =1939.47 zł
105. Preparat do impregnacji 21.70 zł
106. Zaprawa murarska do klinkieru 19.90 zł
107. Zaprawa murarska cementowa 7.50 zł
108. Klej do glazury (do posmarowania komina) 13.51 zł
109. Rura PCV 110 3.40 zł
110. Zaprawa murarska cementowa 3x 7.50 zł=22.50 zł
111. Stal na płyte podpierającą klinkier na kominie 20 zł
112. 2 worki cementu 24zł
113. Zaprawa cementowa 2x7.50 zł=15 zł
Suma: 10.398.72 zł
Czyli razem 10.398,72zł +82.460,45 zł= 92.859,17 zł
Robocizna w 97 % własna, rodziny. I żony niedobrej
Kolejne podliczenie jak przekrocze 100.000 zł!
Pospać nie dadzą i s samego rana ostatni kurs Wodnica-Kobylnica z rusztowaniem. Potem do hurtowni po materiały, na poczte i z żoną po lekarzach , ale już jest dużo lepiej.
O rybach teraz moge zapomnieć
I tyle mamy już komina na dzień wczorajszy
http://img510.imageshack.us/img510/1139/345n.jpg
Dziś więcej nie pomagam na budowie bo ostatnie dni przesadziłem i ledwo łaże Mam zakaz od małżowej
Dzis z samego rana kurs po rusztowanie do Wodnicy.
Potem zakupy w hurtowni i dalej murujemy komin i impregnujemy więźbe.
Nawet żonka załapała się do pomocy!
Najbardziej spodobało jej się wbijanie gwoździ
Ja zabrałem się za wykonanie płyty pod klinkier, na komin.
I tak nam zleciał czas do wieczora, zdjącia są ale nie chce mi się ich zgrać na kompa
I mamy nowego zwierzaka na działce! (jednego kotka wydaliśmy do pani sklepowej z warzywniaka ) I teraz nie słychać tupotu małych łapek w blaszaku
http://img522.imageshack.us/img522/5999/342.jpg
żona o mało co nie dostała zawału, tak się wystraszyła
Komin w łazience. Drugi już zamówiony. Teraz po niedzieli jedziemy wybrać klinkier na kominy i membranke na dach
Witam!
Od iklku dni nękają mnie awarie komputera i troche wypadłem z obiegu....potrzebuje jakiegoś fachowca Odebrałem komputer i okazało się , że u nich działa bez zarzutu tylko nie chce się wyłanczać Ten komputer wprowadzi mnie do grobu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ze spraw budowlanych. Przywieźliśmy z Wodnicy rusztowanie i trochę gratów. Potem wpadlismy do salonu z kominkami i kozami A że obsługa ładna i miła to zabawiliśmy tam z ojcem ponad godzinke
Drugi komin prawie wybrany dziś po południ chłopaki jadą pomalować do końca więźbe i zaczać stawiać komin
Z wędkowania nici w najbliższym czasie A mój wędkarski nosek, heheheeee mówi mi że teraz by brały
Jak komputer mi całkiem nie nawali to wlepie zdjęcia.
I po rybach kurcze dziś nic nie brało i jak słońce przygżało to wylegiwałem się na trawce!
Ale już z tym wędkowaniem tak jest Ale nie martwcie się!! Kolejna wyprwa już zaplanowana
Ze spraw budolanych: wpadliśmy po rybach na działke, kibelka jeszcze nie zabrali(a mieli zabrać w niedziele ) komina nie ukradli. I bylismy rozejżeć się za kontrłatami i materiałem na daszek. Jutro pewnie coś pogrzebiemy na budowie, żonka do lekarza i w czwartek może uda się wyskoczyć na rybki
Nasz komin
A o to prezant od ILI 66
http://www.be-happy.com.pl/MAT33/thm_down/kociak02.gif" rel="external nofollow">http://www.be-happy.com.pl/MAT33/thm_down/kociak02.gif
Koniec leniuchowania!
Dom po imprezce posprzątany. Dziś rano zadzownili o 8 rano(jeszcze mnie obudzili ) ,że komin jest do odbioru
Potem razem z ojcem wzieliśmy się za impregnacje więźby Do tej pory jestem cały w zielone kropeczki Po pracy zmieniliśmy się z bratem i do wieczora brat z ojcem kontynuowali impregnacje
Teraz kolej pomyśleć o wyboże foli pod blachodachówke i czy komin obłożyć klinkierem czy płytkami klinkierowymi.
I będzie wojna z małżową o kolor klinkieru
A jutro co do roboty?
A sam jeszcze nie wiem!
Przygotowania do impreazki. I piesek sąsiadki (futrzany śmietnik na kości) Pluto , który zawsze olewa nam autko i blaty na rusztowanie i za co kiedyś dostanie kopa w torbe
http://img214.imageshack.us/img214/1115/310v.jpg
Nie obyło się bez kwiatów dla żonki