Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    64
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    67

Entries in this blog

bertolo

Dzisiaj nadszedł ten dzień !!!

 


Hurra!!!

 


Wtorek 04.09.2008 z samego rana.

 


Zalewanie ław naszego Tymka.

 


Pierwsza grucha pojawiła się na horyzoncie z pół godzinnym opóźnieniem. Ale najwazniejsze, że przyjechała. A za nią nastepna.

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/da39e6fd63d2acbemed.jpg

 

 


Przerażenie w oczach Pani inwestor. Bała się, że "beka' poprzestawia nasz płot i bramę. Ale nic takiego nie miało miejsca. Rozterki Pani inwestor przegrały z radością z popełnianego dzisiaj czynu.

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/18b8a6be38015d70med.jpg

 

 


Bardzo podoba mi się ten "wysięgniczek". Zakres pracy 28 metrów

 


Pan z pulpitem sterowniczym na biodrze sprawił, że pompa dosięgła wszedzie.

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/ffb6087b3caea8ecmed.jpg

 

 


Piewrszy narożnik naszego Tymka.

 


Zaraz popłynie beton klasy b-20.

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/c8d5ebe543d1e5d5med.jpg

 

 


I pierwsze drobne w pierwszym narożniku.

 


Co by pieniądze się domu trzymały.

 


Majster sie śmiał, że nie zapomnielismy o "tradycji"

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/6900216b4a32fbc7med.jpg

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/23846a591027c0ffmed.jpg

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/e2eb8c6c8bf873a9med.jpg

 

 


Inwestror wraz z ojcem pochyla sie głęboko nad zaistniałą sytuacja lania tak zwanego betonu w dół.

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/1b98f13069597d9cmed.jpg

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/53a81104df01061dmed.jpg

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/89100fd5565fc76cmed.jpg

 

 


A tu szukam kolejnych drobnych w kieszeni, na kolejny narożnik domu.

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/b002c574416da351med.jpg

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/b7ce8b75189e2b00med.jpg

 

 


Monety w kolejnym narożniku.

 


Zwrćcie uwagę, że wśród drobniaków nie wiem jakim cudem znalazł sie "antyczny" żeton A do budki telefonicznej Telekomunikacji Polskiej.

 


 


Kiedys namietnie używany do tak zwanego dzwonienia. Po nim były karty telefoniczne, a potem nastały komórki ...

 


Zabawne ...

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/8f495ba7a7eb9000med.jpg

 

 


A tu moment przelewania z jednej do drógiej beczki.

 


Nad wszystkim czuwa dyskretne oko Pani inwestor

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/daea3ee4ec7ddd35med.jpg

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/301176ed7f4c9458med.jpg

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/199afffcaa6b7c90med.jpg

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/e272d24b129f5d90med.jpg

 

 


I znowu mój ulubiony wysięgniczek.

 


Koniec pracy. Składanie ramienia

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/fac8b90486a534d3med.jpg

 

 


I efekt końcowy.

 


Wylane 17 metrów sześciennych betonu b-20.

 


Wyrównane, wypoziomowane i ugładzone.

 


I widok z boku ...

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/27a5744cc87baa9dmed.jpg

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/d9b2bff30ddeccacmed.jpg

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/8bc57f5ddaec1bbcmed.jpg

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/1221537a03dd2764med.jpg

 

 


A to dla niedowiarków odwiedzająych naszą budowę.

 


Ława naprawde w każdym miejscu jest w poziomie.

 


Sam mierzyłem.

 


To teren ma taki spadek i jest takie wrażenie jak się patrzy z boku!!!

 


Wiem bo sam nie dowierzałem oczom i dlatego sprawdzałem poziom.

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/ce68a80ddc78123cmed.jpg

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/271e11e1101c964fmed.jpg

 

 


I nasza pierwsza wiecha, która zrobili nasi fachowcy, na moje życzenie zresztą.Potem była glajcha. Skromna, bo to dopiero połowa fundamentów, ale zawsze ...

 


I nasz uroczy synuś koło wiechy.

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/272/8a7aef0b725321e3med.jpg

 

 


Wyszło 17 metrów betonu b-20. Ławy wylewane wraz z przynależnym do Tymka tarasem. Szerokość ławy 60 cm. Grubośc 40 cm. O 10 cm więcej niz projekcie. Reszte fundamentów zrobimy z bloczków betonowych, które juz czekają. Ponad poziom drogi podnosimy Tymka o dwa bloczki. Co by nas w przyszłości nie zalało.

 

 

 


A tymczasem ...

 


Kierownik zarządził dwutygodniowa przerwę w pracach.

 


Wydaje mi się, że trochę za długo.

 


Majstrowi zreszta też.

 


Nie odzywam sie, bo przecież kierownik nie działa na krzywde inwestora

 


A w trakcie przerwy pielegnowaliśmy nasze ławy obficie je podlewając przez nastepnych parę dni.

 


Teraz czekamy na fachowców.

 


Co by kontunuować nasza budowę.

 


A przed ruszeniem robót muszę jeszcze zailzolowac ławy i poszukać środków do izolacji pionowej i steropianu do ocieplenia fundamentów. Ziemia do zasypania załatwiona. Piach do fundamentów też. Koparka zresztą też. Oby tak dalej.

 


Powoli do przodu z życzliwymi ludzmi.

 


I co by zdążyć przed zimą.

 


Bo się ochłodziło

bertolo

c.d. fundamentów

 

 


Po sobotnio niedzielnym imprezowaniu, przyszedł czas na kończenie tego co zaczęliśmy w sobotę. I tak w poniedziałek przed siódmą, po wyjątkowo nie przespanej nocy, zjawiliśmy się na naszej działce.

 


Przepraszam, na placu budowy

 

 


Zjawili się tez pracownicy wraz z moim majstrem i po wypiciu porannej kawki ochoczo zabrali się do pracy. W trakcie moich ostatecznych uzgodnień z Panem Heniem zabrali się do ostatecznego wykopania dołów pod fundament i pogłębiania już tych wykopanych w sobotę. Na pierwszym zdjęciu pracę przy ścianie fundamentowej od strony garazu i kotłowni.

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/cf6e6b343be7862emed.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/271/c1f67130a4bc6aa0med.jpg

 


Jak się spojrzy z takiej perspektywy, to to mały domek jest

 


A tyle "piniondzorów"

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/5b3129cbce0db6cfmed.jpg

 


Tak jak pisałem wcześniej poziom drogi wyszedł w połowie wysokości płotu. Dyskusyjne okazało się usytuowanie i posadowienie budynku. wszak droga kiedyś będzie jeszcze wyżej, a spadek terenu "gwarantuje" mi napły wody w strone domu. Spadek na całej długosci działki to prawie 1,5 metra. Ostatecznie ustaliliśmy, że podnosimy go o dwa bloczki ponad poziom drogi a taras obniżymy o te dwa bloczki, tak, że na taras będziemy mieli zejście, schodki z pokoju dziennego Miejmy nadzieję, że woda tak wysoko nie daj boże kiedys, nie podejdzie.

 


Na zdjęciu "majstry" wyznaczają poziomy waserwaga, przy czym asystowałem im krok w krok, robiąc tylko przerwy na zdjęcia. I dlatego z czystym sumieniem, mogłem to potwierdzic kierownikowi budowy, kiedy pytał o poziomy.

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/618bee4da8351f3emed.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/271/2695b4cceb0e4f53med.jpg

 


A tu widok z dalszej perspektywy

 


Pojawił się tez "nadzór" W oddali na zdjęciu.

 


Przyjechał taki kawał drogi na rowerku, żeby dopomóc w dopilnowaniu inwestorowi fachowców.

 


A fachowcy niezrażeni kopali cały czas, robiąc w czasie dnia tylko jedną przerwę na śniadanie, dwie przerwy na kawę i ileś tam przerw na papierosa,ale jednocześnie kopiąc dół czy kręcąc zbrojenie

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/c39776c7f928097amed.jpg

 


Widok na wykopane fundamenty pod kuchnię Pani inwestor

 


Za kuchnią wejście do domu, dalej garaż. Długość fundamentów - prawie 14 metrów. Szerokość - prawie 10. Głebokośc posadowienia od drogi 150 cm. Na tyle domu trzeba będzie podsypać ziemi tak około 30, 40 cm.

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/3ea76f6e67f054edmed.jpg

 


A tu okazałe "doły" pod garażem i kotłownia

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/7598084da1cda4fcmed.jpg

 


A to juz taras.

 


Postanowiliśmy wylać od razu ławę fundamentowa pod taras. Szerokość ławy -30 cm. I dzisiaj juz wiem, że nie będzie tak jak w projekcie schodów na całej długości tarasu, a jedynie na środku, centralnie na wprost drzwii wejściowych do pokoju dziennego. I będą miały tylko 150 cm szerokości. Starczy.

 


Na zdjęciu ostre prace przy kopaniu pod ławę fundamentowa tarasu

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/8c5125d88ab0a54amed.jpg

 


I po błyskawicznym wykopaniu efekt końcowy.

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/83c854f3bdf08e1bmed.jpg

 


Jedno ze zbrojeń trzeba było niestety przyciąć.

 


Panowie pracowali tak ostro i szybko , że z rozpędu jedna belkę zrobili za długą

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/3dedea059efc3127med.jpg

 


A tu stanowisko pracy do robienia strzemion.

 


Wkładasz prosty drut, łamiesz dźwignię i wychodzi strzemię takie jak sobie zaplanowałeś. Szybko, prosto i bez bólu. Maszynka naprawdę usprawniła pracę

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/2f05b694d1add270med.jpg

 


A tak sobie to zbrojenie wyglądało ułożone w dole.

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/5cc9b5b7341fa6c0med.jpg

 


A tu stanowisko do poboru wody.

 


Postanowiliśmy napełnić beczki na zapas. Wszak woda, będzie potrzebna do murowania fundamentów z bloczków. A do betoniarki dalekoooo ...

 


Główny pompowy ochoczo zabrał się do pracy.

 


Przy zdejmowaniu z taczki mało nie pourywaliśmy kręgosłupów. Zapomnieliśmy, że to może troszkę ważyć

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/3bb2d740257c3c44med.jpg

 


Szczyt naiwności

 


Samemu włożyć belkę zbrojeniową

 


Nawet jesli ta jest tylko "cieniutką" belką do tarasu

 


Takie rzeczy to tylko Pudzian.

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/5944cbc06f41a077med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/271/023b044ff58b5c25med.jpg

 


A tu, na koniec dniówki, zbieram dowody rzeczowe

 


Ukradłem od sąsiada, za telefoniczną zgoda, cztery maksy do podłożenia pod zbrojenie. I trzeba było resztki tych dowodów uprzątnąć. Poza tym brakło tez jednego pręta do zbrojenia filara i tu też sąsiad okazał się pomocny, bo pożyczył

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/eb86c54122955982med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/271/c9a60d66d73fb104med.jpg

 

 


A to widok z góry na nasz mały poligon. Kiedyś był krajobraz księżycowy, teraz to wygląda jak okopy w czasie wojny

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/a5acea374afa7723med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/271/18cd71e196d3c068med.jpg

 


Dozbrojone zbrojenie po wizycie kierbuda

 


Po wizycie na budowie, kazał zdylatować taras od domu, przypilnować i podłożyć gruz pod belkę, dozbroić belkę w narożnikach. Więcej uwag nie miał. Jedynie co jeszcze to ustalił z majstrem, że po wylaniu ławy, termin powrotu ekipy na budowę to miniimum za dwa tygodnie. Co by ława przeschła.

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/26962d8ed352c8e1med.jpg

 


Pracę zakończyły się około 17. Troszkę żałowaliśmy, że nie zamówiliśmy betonu na 17 tego samego dnia. Zalalibyśmy do wieczora. Ale kto przypuszczał, że tak szybko i sprawnie to pójdzie. Niewazne. Może to i lepiej. Jak to mówią - co nagle to po diable. Beton zamówiony na jutro rano. 17 metrów B-20.

 


A tymczasem mój synuś naprawdę zaprzyjaźnił się z sąsiadkę, czego dowodem niech będą te zdjęcia.

 


Nieźle to się zaczyna.

 


W tak młodym wieku.

 


Ale spójrzcie jaki dżentelman.

 


Pomaga nawet zdjąć dziewczynie buty

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/34921fc1a7dc4eeemed.jpg

 


A to wklejam sobie na pamiątkę.

 

 


http://images6.fotosik.pl/271/8990f4ab8d897274med.jpg

 


Nie spałem przez to pół nocy z soboty na niedzielę.

 


Dzisiaj w nocy obudzony wyrecytuje odległosci między tymi gwoździami, szerokość ławy, bloczka na fundamencie i maksa.

 


Jest tez i plus. Kiedykolwiek, co nie zakładam, ale przy nastepnym domku, sam wyznacze sobie ławicę. Czy po winklach, czy po osiach ...

 


Nauczyłem się przez weekend

 

 


c.d.nastapił ...

 


ale napiszę o tym pózniej

 

 


p.s. Zapomniałem dodać, że sam troszeczkę kopałem pod te fundamenty

 


Niestety nie mam zdjęć i pewni i tak mi nikt nie uwierzy

bertolo

Sobota, zeszły tydzien, z samego rana. konkretnie 7 rano

 

 


Ekipa, zaraz po wypiciu świeżo zaparzonej kawy zabrała sie z ochotą do pracy.

 


Na początek w ruch poszło zbrojenie. W trakcie mojej dyskusji z majstrem co do ścian, chłopaki w ciągu godziny zazbrojili prawie trzy sztuki belek

 


Sami zorganizowli sobie stanowisko pracy

 


Znależli prety, drut tak skrżetnie ukryty pod trawa

 


Byłem mile zszokowany juz pierwszego dnia ...

 


Oby tak dalej.

 

 


http://images6.fotosik.pl/269/bf9e6491e1efc542med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/269/dd15b0598f88fc78med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/269/bb33ed9810ba206dmed.jpg

 


Potem przyszła kolej na ławicę. Geodeta wytyczył budynek po osiach ław. Należało wytyczyć osie fundamentów w/g projektu, co niestety nie okazało się takie proste.

 


Ale o tym potem

 


Nie spałem prawie całej nocy z niedzieli na poniedziałek

 


Nie ważne ...

 


Wracajac

 

 


Tu początek wytyczania osi ławy i przyszłej sciany.

 

 


http://images6.fotosik.pl/269/c88c3b430c31e59dmed.jpg

 


A u sąsiada tez ruch na działce. Dzisiaj zalewaja fundamenty. Konkretnie tak jak my ławę fundamentowa. W trakcie zamieszania na moim podwórku, pierwsza grucha z betonem zajechała do nich na plac

 

 


http://images6.fotosik.pl/269/1cdb0f14fe5e9084med.jpg

 


A tymczasem u mnie ...

 

 


http://images6.fotosik.pl/269/a3ebe950129e914emed.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/269/07d0b89ad0aef366med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/269/1f6bf8951b3f85a4med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/269/f21475d7fa8d5dd3med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/269/7599db53234ab67cmed.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/269/12a74cbd3e49cc76med.jpg

 


I widok z góry ...

 


W oddali, za tymi zwałami piachu zielenieje resztka trawy, trawnika ostałego się na naszej działce ...

 


Będę bronił do ostatniego źdźbła !!!

 

 


http://images6.fotosik.pl/269/8b99998e34834347med.jpg[/url]

 

 


Jako, że to sobota była, dniówka zakończyła się szybko.

 


Wytyczne na poniedziałek - cd. kopania fundamentów, cd. zbrojenia, szalowania, poziomy itp, bo na wtorek rano zamówiony beton. Oczywiście wstępnie

 

 


A tymczasem po trudach sobotniego kopania, udalisśmy się na imprezę do miasteczka u moich teściów.

 


Dni Ciulimu i Czulentu.

 


Dla niewtajemniczonych, to rodzaj potrawy regionalnej

 

 


A mnie i tak najbardziej smakowała kiełbasa, zwłaszcza, że byłem po ...

 


zalewaniu ław u sąsiada.

 


Wiadomo.

 


Glajcha...

 

 


Dlatego tylko dwa zdjęcia z imprezy W Lelowie

 

 


http://images6.fotosik.pl/269/fa63b953bd6e7bd5med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/269/6e86fa11979cc3a6med.jpg

 


c.d.n.

bertolo

Wczoraj, prócz prac porządkowych na terenie budowy i kończenia malowania blaszaka, właściwie nie działo się nic "wielkiego'

 


Termin rozpoczęcia prac - sobota, najpóźniej poniedziałek. Chyba, że pogoda pokrzyżuje szyki. Lepiej co by nie, bo beton jest zamówiony na wtorek na rano Zaczęlibyśmy pewnie dzisiaj, ale jak to mówią - piątek, zły początek. Dlatego dzisiaj odpoczywamy przed ostateczną bitwa w przyszłym tygodniu.

 


Znalazłem kiedyś na forum muratora harmonogram, i jak zapewne wielu staram się go w miarę możliwości trzymać.

 

 

 


HARMONOGRAM PRAC


DOKUMENTACJA I UZGODNIENIA

 

 


Wybór działki - bo wielu mękach, ale jest !

 


Sprawdzenie KW – sprawdzone, zanim cokolwiek -

 


Sprawdzenie rejestru gruntów - też załatwione -

 


wypis i wyrys z planu zagospodarowania lub warunki zabudowy – załatwione, koszt około 100 PLN wraz z kserówkami i czymś tam. Pamiętam, bo była bardzo miła Pani

 


warunki z gazownią – nie byłem, za daleko do gazu, ale obiecuje, że pójdę

 


warunki z energetyką - załatwione zanim co. teraz to juz bliżej niż wtedy

 


warunki z MPWiK (woda, kanalizacja) – załatwione, czarno to widzę …

 


projekt budowlany; wstępny wybór dostosowany do działki – tu to się naszukaliśmy... Ale jest. jedyny, właściwy, upragniony, NASZ !!!

 


badanie geotechniczne gruntu – nie zrobione. Odradzali wszyscy. Że piasek dookoła itd. Dowiadywałem się kosztów - 1000 - 1500 PLN.

 


Zakup działki – załatwione. Notarialnie. Właściwie.

 


Zakup projektu domu – Załatwione. Kolejny wydatek

 


Mapa do celów projektowych – Na dwa razy, ale załatwiłem.

 


Zmiany w projekcie (uzgodnienie z architektem/konstruktorem zmian ) – są nieduże, ale w cenie adaptacji, tj 1100 PLN wraz z przyłączami

 


Projekt zagospodarowania działki -

 


Umowa z gazownią - jeszcze nie mamy i pewnie długo nie będzie …

 


Umowa z energetyką – jest. Byłem pierwszy. A ile to trwało. Teraz niech się oni martwią, mają jeszcze niecałe półtora roku …

 


Umowa z MPWiK - nie mamy, dopiero sama służebność na rzecz MPWiK

 


Projekt wjazdu na działkę (uzgodnieni z zarządcą drogi) – nie musze

 


Pozwolenie budowlane – jest! UPRAWOMOCNIONE.

 


Wybór kierownika budowy – załatwione !!!

 


Wybór ekipy budowlanej - na razie wybrany. Mam nadzieję, że nie pogonię …

 

 


STAN ZEROWY

 


zgłoszenie rozpoczęcia robót - termin rozpoczęcia 18.08.2008

 


usunięcie humusu – zebrano. 30 cm czarnego pisaku. A pod spodem sam piasek. jak na plaży w Międzyzdrojach

 


utwardzenie drogi - z sąsiadami utwardziliśmy gruzem i tłuczniem najgorszy odcinek, wspólny koszt 1700 PLN tj po 215 PLN na rodzinkę …

 


wytyczenie budynku – geodeta 300 PLN po znajomości. Nawiasem powinno być za darmo jak po znajomości …

 

 

 


Tyle zrobione na dziś. Reszta jutro, w przyszłym tygodniu, miesiącu i roku

 

 


wykonanie wykopu pod ławy i stopy fundamentowe

 


wykonanie wykopu pod ogrodzenie - prace rozpoczęte i zakończone na całości ogrodzenia razem z brama i furtką !

 


rozprowadzenie i przepusty dla kanalizacji, przyłącza wody, przyłącza prądu (dom + garaż) i gazu

 


przepust dla doprowadzenia powietrza do kominka - obowiązkowo!

 


przepust dla czerpni powietrza - rozważamy za i przeciw

 


przepusty dla odkurzacza centralnego - ?? podrążę temat, bo jakoś tego nie widzę

 


stabilizowanie cementem i utwardzenie podłoża pod ławami

 


wylanie chudziaka pod ławy i stopy

 


izolacja pozioma na chudziaku

 


szalowanie ław

 


szalowanie ogrodzenia – ogrodzenie już stoi

 


wykonanie zbrojenia ław, stóp i ganku + bednarka i uziomy

 


zalanie ław - sprawdzenie poziomów

 


izolacja pozioma na ławach

 


szalowanie ścian fundamentowych + niezbędne przepusty

 


zbrojenie ścian fundamentowych

 


zalanie ścian fundamentowych , sprawdzenie poziomów

 


usunięcie szalunków

 


izolacja pozioma na ścianach fundamentowych

 


izolacja pionowa ścian fundamentowych

 


ocieplenie ścian fundamentowych

 


usypanie i zagęszczanie piachu na podłogę na gruncie

 


rozprowadzenie czerpni powietrza, czerpni kominka, odkurzacza centralnego i innych instalacji

 


wykonanie chudziaka podłogi na gruncie + zbrojenie + dylatacje

 


izolacja podłogi na gruncie

 


połączenie izolacji poziomej podłogi i ścian fundamentowych + zakład na naprężenia

 


drenaż odwodnieniowy (opcja)

 


zasypanie fundamentów z zewnątrz + obsypanie ścian fundamentowych

 

 

 


STAN SUROWY OTWARTY

 

 


murowanie pierwszej warstwy ścian nośnych + sprawdzenie poziomów

 


murowanie ścian nośnych i nadproży parteru

 


murowanie ścian działowych parteru

 


murowanie komina

 


wykonanie zbrojenia wieńca, słupa, podciągów P1,2,3, belek stropowych, fragmentów monolitycznych stropu

 


stemplowanie i ułożenie belek stropowych

 


deklowanie i ułożenie pierwszej warstwy pustaków stropowych

 


szalowanie wieńca, fragmentów monolitycznych stropu

 


mocowanie murłat garażu

 


zalanie słupa S1, podciągów, stropu, wieńca,

 


usunięcie szalunków

 


murowanie pierwszej warstwy ścian poddasza + sprawdzenie poziomów

 


murowanie ścian nośnych i nadproży poddasza

 


murowanie i wykończenie komina

 


wykonanie zbrojenia wieńca W2, kotew murłat i płatwii Pl1,2, płatwii kalenicowej

 


szalowanie wieńca W2

 


zalanie wieńca W2

 


rozszalowanie wieńca W2

 


izolacja pozioma wieńca W2 i W1 garażu pod murłaty

 


impregnacja więźby

 


wykonanie więźby

 


położenie wiatroizolacji domu i garażu

 


łaty + kontrłaty

 


położenie dachówki + kominki kanalizy + uchwyt antenowy + wyłaz kominiarski

 


instalacja odgromowa dachu

 


montaż rynien poziomych

 


zabicie okien i drzwi

 

 


STAN SUROWY ZAMKNIĘTY

 

 


osadzenie drzwi zewnętrznych, okien i bramy garażowej

 


osadzenie okien dachowych

 


ocieplenie poddasza (??)

 

 


INSTALACJE + WYKOŃCZENIE WNĘTRZ

 

 


paroizolacja

 


wyjście na stryszek + otwory na anemostaty

 


rozprowadzenie kanalizacji

 


przyłącze wody

 


rozprowadzenie instalacji zwu + cwu

 


rozprowadzenie instalacji elektrycznej, rozdzielnicy, instalacjie alarmowej TV, telefonicznej, sieci komp.

 


instalacja skrzynek rozdzielaczy

 


rozprowadzenie instalacji rekuperatora + anemostaty

 


rozprowadzenie rur odkurzacza centralnego

 


tynkowanie ścian wewnętrznych + osadzenie puszek elektrycznych

 


przyłącze energetyczne

 


ocieplenie i izolacja podłogi na gruncie

 


rozprowadzenie ogrzewania podłogowego i podłączenia grzejników

 


przyłacze gazu

 


montaż pieca i zasobnika - uzbrojenie kotłowni

 


wykonanie dylatacji wylewki

 


wylewka z plastyfikatorem + zbrojenie

 


montaż kominka

 


zamontowanie rekuperatora

 


malowanie ścian

 


montaż grzejników

 


ułożenie glazury, biały montaż

 


ułożenie podłogi poddasza, paneli/parkietu

 


montaż gniazdek elektrycznych

 


montaż oświetlenia

 


uzbrojenie instalacji alarmowej

 


osadzenie drzwi wewnętrznych

 


montaż listew przypodłogowych

 


osadzenie parapetów wewnętrznych i zewnętrznych

 


montaż szaf garderoby

 


montaż mebli kuchennych + AGD

 


montaż karniszy

 

 


WYKOŃCZENIE ZEWNĘTRZNE

 


ocieplenie budynku + czerpnia powietrza

 


tynki zewnętrzne

 


montaż i malowanie podbitki

 


montaż rynien spustowych

 


montaż okiennic

 


montaż płyt osb poddasza garażu

 


montaż odkurzacza centralnego

 

 


ZAGOSPODAROWANIE TERENU

 

 


generalne sprzątanie

 


wjazd na działkę, podjazd i chodnik

 


wykonanie tarasu

 


budowa śmietnika

 


położenie kafli na ganku

 


markiza

 


ścieżki ogrodowe

 


oświetlenie zewnętrzne

 


instalacja nawadniająca ogrodu

 


zagospodarowanie ogrodu

bertolo

Dalszy ciąg przyjemności budowlanych miał miejsce dzisiaj.

 


Z samego rana na plac zajechała kopareczka z z kolegą Andrzejem, celem "zdarcia" istniejącego humusu pod nasz wymarzony domek. Prowizoryczne wytyczenie miało miejsce wczoraj. Po metrze więcej niż obrys domku. I Pan koparkowy przystąpił do czynu.

 

 


Tu pierwsze "darcie" ...

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/835e75cbf9e82d0amed.jpg

 


... i pierwsze wytyczne naszego majstra Henia dla Andrzeja

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/43b13f8f2ddc0f37med.jpg

 


Szło bardzo dobrze. Sprawnie szybko. Chociaż nikt nas nie gonił.

 


I wtedy nawiedziła nas inwestorka. Owszem, przyniosła śniadanie, napoje i takie tam, ale do tego wszystkiego zostawiła syna pod moja opieką.

 


To nic.

 


Wczoraj usypałem mu 10 ton piachu. Wspaniałe miejsce do zabawy. Do tej pory znikał na kupie piachu u sąsiada.

 


Teraz ma własną

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/df43553d98f57870med.jpg

 


A tu w ramach odwetu - "Atak łychy na Panią inwestor"

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/34f5f74737ceb342med.jpg

 


... przezyła ...

 

 


I dalej ...

 


"Wgniatanie" humusu w istniejący trawnik.

 


Trochę za dużo tej ziemi, ale poprawimy po fundamentach

 


Uratowałem trawnik od melaminy do płotu.

 


Widać na zdjęciu.

 


Hurra.

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/0e32c7061dccb3d5med.jpg

 


I efekt końcowy "humusowania" z góry ...

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/b0eab6cd859ae0admed.jpg

 


Aaa. I najważniejsze...

 


W trakcie darcia humusu, nasz synek stracił w trakcie jedzenia pączka swój drugi mleczny ząb. Pierwszy połknął

 


drugi też...

 


Zostało jeszce pare dla zębowej wrózki ...

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/3dcda7956da72de6med.jpg

 


A potem ...

 


A potem nastąpił atak geodetów ...

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/6e6d53d1959ebfaemed.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/262/46e3a7e71fe33096med.jpg

 


A tu łapaliśmy poziom z drogi na przeciwko działki.

 


Jak się potem okazało różnica straszna.

 


Zobaczcie sami...

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/72f3d7c5b53da3cfmed.jpg

 


I efekt końcowy.

 


Wytyczony budynek, wraz z przynależnym mu garażem.

 


Konkretnie, zgodnie z życzeniem majstra. Wytyczone osie fundamentów i poziom od drogi złapany w czterech różnych miejscach, naznaczony na płocie

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/b3578887c62aca1dmed.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/262/bc68d306336d000dmed.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/262/da427b01402c9c51med.jpg

 


Koszty dnia dzisiejszego :

 


Geodeta - tyczenie, wpis - 300 PLN

 


Humus - koparka - ) 0 PLN - dzięki Zbyszek

 

 


Razem - 300 PLN

 

 


Nie jest źle. przynajmniej finansowo

 


Idziemy spać.

 


Dobranoc. Bo rąk nie czuje od plantowania ziemi z humusu ...

 


Trzeba odpoczac przed jutrzejszym

bertolo

A dzisaj było tak ...

 

 


Z samego rana, po poszukiwaniach po hurtowniach, znajomych i fabrykach. Po ustaleniach cenowych i czasowych, na plac budowy z rana zajechała pierwsza dostawa bloczków betonowych do ściany fundamentowej. Wstepnie wyliczyliśmy, że potrzeba będzie około 1500 sztuk razem z tarasem. Koszt bloczków wraz z transportem troszke mnie przeraził. Staneło na 3,15 PLN za sztukę. Mogło byc taniej, ale i tak nie jest źle

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/42a745ab007eb77cmed.jpg

 


Pierwsza partia zawisła w powietrzu

 


Dzielnie pomagałem przy rozładunku.

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/4cfd9367b942a908med.jpg

 


A potem już poszło szybko i osiem palet po 54 sztuki staneło na naszej ziemi.

 


Potem kierowca zrzucił jeszcze tylko:

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/5f59007a49afbe5emed.jpg

 


... i zabrał sie i pojechał po następnych dwadzieścia palet.

 


A tak skromnie wyglądają pierwsze 432 sztuki bloczków na paletach

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/09a5a700c8bb6226med.jpg

 


Niestety te maxy widoczne na zdjeciu nie sa moje. Należą do sasiada i dlatego są za płotem. Kierowiec pojechał, a ja "upchnąłem paltete cementu do melaminy, i w oczekiwaniu na ponowny transport bloczków zajęłem sie kontemplowaniem naszej posianej i przystrzyzonej trawki.

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/3fc9ff7063593221med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/262/0816fa25acc2e8fbmed.jpg

 


Nieskromnie powiem - Cudo !!! Zajefajnie miec swój kawałek trawnika. Opłaciło sie nawieźć ziemi wraz z "nawozem". Trawa podlewana wodą ze studni , a koszona kosiarka pożyczoną od przyszłego sąsiada. Super sąsiad ! Kosiarka zreszta też. Musze sobie taka sprawić. Po pierwszym koszeniu strasznie mi sie spodobało. I naprawdę jest taki kolor jak na pierwszym zdjęciu koło kibelka. To chyba zasługa tej ziemi spod pieczarek.

 


W oczekiwaniu na przyjazd kolejnego transportu, a trwało to ponad dwie godziny, nie nudziłem sie zbytnio i postanowiłem dorobić naszej studni ekskluzywne ramie, co by łatwiej ciągnąc wode.

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/7a6777b6c31155bbmed.jpg

 


Bardzo funkcjonalne i estetyczne. Super. Jeszcze obłoże ją kamieniami i będzie git.

 


A u sąsiadów, tych od kosiarki też duże zmiany. Postawili sobie drewniany domek i prawie w nim zamieszkali Załatwiliśmy im tez kibelek. taki sam jak my mamy. Zebrali humus i wytyczyli właściwy dom. Wzajemnie sobie pomagamy i razem grilujemy

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/92dda7b740c7c25fmed.jpg

 


A po prawie trzech godzinach wrócił mój kierowiec z naszymi bloczkami. I oczywiście wynikł mały problem. Zestaw z przyczepa niestety nie zmieścił się przez bramę. I tak uradziliśmy, że najpierw rozładujemy samochód a przyczepe hds-em zrzucimy bez płot. niestety, przy nawracaniu pod płot samochód utknął w polu, na ziałce u sąsiada. I niestety musieliśmy go tam rozładować. A konkretniej z przyczepy na samochód, z samochodu na plac. podwójna robota. Nie ma lekko.

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/9a8e0b02b182e763med.jpg

 


Ale w końcu udało sie. Szcęsliwie rozładowaliśmy wszystko. "odkopalismy " przyczepę, rozliczylismy się, i pożegnalismy się. Do jutra. Bo sąsiadom się nasze bloczki i cena spodobały i zamowlem dla nich transport takiej samej ilości na jutro. A co

 


Potem już tylko telefon po piach do zaprawy. Dwa kursy. 10 ton. 350 PLN Drogo. Ale do zasypania weźmiemy na pewno skąd indziej Wytyczyłem sobie równiez miejsce, gdzie jutro będzie pracowac kopareczka. I tak na zamkniecie tego dzionka wygląda nasz plac budowy:

 

 


http://images6.fotosik.pl/262/2f6943de35a5dd48med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/262/3b583d12be2174cfmed.jpg

 


Na ostatnim zdjęciu widać róznicę między perzem, a trawą.

 


A konkretnie linie "sadzenia" trawy.

 


Tak jak zasiana i ostatnio skoszona

 

 


Koszty z dnia dzisiejszego:

 

 


Bloczki 1512 sztuk po 3,15

 


Piach 10 ton - 350 PLN

 


Cement - paleta -560 PLN

 


Razem 5672,80

 


Zgroza

bertolo

czerwiec

 

 


Na początku czerwca miałem przyjemność spotkać i porozmawiać z naszym murarzem. Pan Henio jest naszym przyszłym sąsiadem i od lat trudni się sztuką murarska, z czego słynie na pół okolicy. Wybudował domek byłej właścicielki naszej działki, przed sprzedażą. Stoi do dziś, a ona była bardzo zadowolona, dlatego udałem się zapytać o koszty budowy naszego Tymka. Zabrałem ze sobą projekt i po przeanalizowaniu stanęło na kosztach przy budowaniu jego i jego ekipy:

 

 


1. Ławy 78 metrów wraz z tarasem po 35 PLN od m2

 


2. Bloczki betonowe 78 metrów po 33 PLN od m2

 


3. Ściany, ścianki - 220 metrów po 28 PLN od m2

 


4. Strop - 40 PLN od m2

 


5. Schody betonowe - 1600 PLN

 


6. Kominy - 35 PLN od m kanału

 


7. Klinkier 3 PLN od sztuki.

 

 


Termin realizacji samych fundamentów - wrzesień

 


reszta w przyszłym roku.

 


Ale po wczorajszym

 

 


Wczoraj spędziłem dwie godziny na rozmowie z naszym majstrem.

 


Ustaliliśmy wszystko odnośnie fundamentów.

 


Przynajmniej tak mi sie wydaje

 


Wody starczy z naszej studni. Prąd pociągniemy od niego z garażu, a rozpoczynamy już w czwartek, albo w sobotę. Co do piątku obydwaj mamy takie same zdanie ... Super !!! Co do cen. Odmienne. Nie chce dać taniej, przynajmniej tyle co chcę ja. Po sąsiedzku urwie po robocie. Przy zapłacie. Tak twierdzi. Zobaczymy. Musi się starać. Wszak toż to sąsiad. I reklamę sobie zrobi na pozostałe przynajmniej sześć rodzin z naszej nowopowstającej ulicy. Zobaczymy. Się śmiejemy, że Pan Henio będzie miał blisko do roboty i nazad do domu, bo mieszka, trzy domy dalej. Żona na obiad z balkonu zawoła

 


Zobaczymy.

 

 


19. lipca

 

 

 


19 lipca uprawomocniło się pozwolenie na budowę naszego Tymka. Kolejna wizyta w starostwie po pieczątkę. Pani bardzo miła przystawiła tam gdzie trzeba i odebrałem kolejne papiery do wypełnienia Teraz tylko kierownik wraz z oświadczeniem i zgłoszenie do Inspektora Budowlanego. I koniec „urzędostwa”. Przynajmniej na razie.

 

 

 


11.08.2008

 

 


Mamy swój dziennik budowy.

 


Taki ładny. Podbity i wypisany.

 


Kierownik zgodził się na prace u nas. Za nie powiem ile... żeby nie zapeszyć. Po znajomości.

 


Zabrałem oświadczenie i inne papciochy i pognałem do Starostwa. Tam dziennik ostemplowali i wypisali. Sprawdzili co trzeba i wysłali do Inspektora Budowlanego żeby zgłosic rozpoczęcie robót. Tam wpisu pierwszego dokonano i wyznaczono termin rozpoczęcia ewentualnych prac na 18 sierpień.

 

 


Hurra. !!! Możemy zaczynać.

 

 

 


18.08.2008

 

 


Zakupiłem stal do zbrojenia fundamentów. Ceny skaczą. Raz w dół raz w górę. Nie było co czekać. Podjechałem do znajomego i zakupiłem :

 

 


- drut wiązałkowy – tzw makaron, tyle ile zostało – 6 kilogramów

 


- pręty żebrowane fi 12 – 30 sztuk – 320 kilogramów

 


- pręty gładkiefi 6 – 100 kg tj około 450 metrów na strzemiona.

 

 


Całość 1400 PLN plus transport.

 

 


Reszta stali w przyszłym roku. Może stanieje

 

 

 


W tak zwanym między czasie liczę, pytam, szukam. Porównuje ceny i nękam wuja pytaniami. Pozdrowienia Marek. Drąże forum, gdzie kopalnią wiedzy jest forum tymowiczów, pozdrawiam jola i jarek. Murator - codzienne źródło nieocenionej wiedzy. Musze nawieźć też cement, piach, bloczki. To już w tym tygodniu.

 


Beton na razie też wstępnie umówiony w dobrej cenie.

 


Maxy też czekają …

 

 


A w środę humus ...

 


Geodeta ...

bertolo

Troszke się uzbierało

 

 

 


Powoli zbieramy się do upragnionej budowy. Pewne rzeczy dzieja się same. O inne trzeba troszkę powalczyć. Ale po kolei …

 

 

 


31. maja 2008

 

 


Kolejne zebranie wspólnoty z nowo powstającego osiedla, z własną polną, teraz częściowo utwardzoną droga.

 

 


Stawili się wszyscy w komplecie. Jedni pojedynczo, inni całymi rodzinami. Na spotkanie zaangażowane przeze mnie. Sprawa pilna i niecierpliwa. Wodociągi. Pan pilotujący nasza inwestycję i projektant zarazem wyrysował nam projekt przyłącza w drodze. Koszt 3000 PLN do podziału na dziewięć głów. Projekt potrzebny wodociągom. Niezły kanał. Chcę kupować wodę muszę się prosić i jeszcze narysować sobie projekt przyłącza, który oni może zrobią. Paranoja. Do tego projekt indywidualny do każdej z posesji osobno. Tutaj utargowaliśmy. Z 600 PLN do 400 PLN od łebka. Przy takiej ilości osób i projektów facet trochę zarobił, a my wody jak nie mieliśmy to dalej nie mamy. Przynajmniej tej z wodociągu. Paranoja. Wody nie ma. Nic nie ma, a nas to kosztowało juz prawie 900 PLN od osoby. Wszystkim gula chodziła, a facio twierdził, że nie wiele może zdziałać bo dalej to i tak stoimy w miejscu bo ... mamy drogę prywatną i trzeba ustalić służebność notarialną na rzecz wodociągów. Tak więc plany, mapki, projekty wszystko stoi bo nie zgodzą się na inwestycję bez zapisu w księdze wieczystej. I tak przeleciało trochę czasu. Nikt się tym nie zajął, aż się wkurzyłem i wykonałem kilkadziesiąt telefonów i zarządziłem spotkanie u notariusza. Przyznaję, że kosztowało mnie to troszkę nerwów i kasy na telefon. Ale udało się.

 

 


13 sierpnia

 

 


Mimo trudności i przeszkód udało się w jednym dniu zebrać u notariusza 15 osób - właścicieli plus wodociągi i notariusz. Bałem się, że ktoś nie przyjdzie, ale wszyscy zjawili się w komplecie. Cud !!! Spróbujcie umówić na jeden dzień chociażby 5 osób i termin u notariusza. Mało wykonalne. Ale mnie się udało. Nawet więcej niż pięć, bo licząc z dziećmi i notariuszem było nas 19 osób !!!Śmiechu było przy tym trochę, bo ledwie zmieściliśmy się u notariusza w pokoju. Ale daliśmy radę. Akt odczytany, przyjęty i podpisany. Wodociągi zadowolone, my troszkę mniej, ze względu na koszt - 700 PLN. Oczywiście po naszej stronie. A i wody dalej nie ma, a koszty już po 1000 PLN na twarz. A mówią, że takie rzeczy to tylko w ...

 


Ciąg dalszy z wodociągami muszę dalej ja po pilotować, bo czas goni, a reszta nie ma widać zbytnio czasu ani ochoty na tą walkę z wiatrakami, a właściwie z wodą. W tak zwanym międzyczasie wyszło, że szybciej i łatwiej dla nas byłoby zrobić takie przyłącze samemu. Tj. w dziewięć rodzin. Kwestia tylko zebrania kasy i wyboru realizatora naszych marzeń o wodzie z wodociągu. Koszt około 150 - 200 PLN za metr. Czyli całość około 50 000 PLN do podziału. Fajnie, fajnie. Nawet wodociągi by zwróciły 100 procent tej inwestycji. Może od razu, albo w przyszłym roku. Dowiadywałem się co nieco tylko, pomimo, że każdy chce szybko wodę mieć u siebie, jak przekonać dziewięć rodzin do takiej inwestycji. To już nie zwykłe spotkanie u notariusza. Musimy się jeszcze spotkać i przedyskutować, choć powiem szczerze, że nie wierzę, że coś z tego będzie. Czasem we dwóch nie można się dogadać, a co dopiero w tyle rodzin.

 


Zobaczymy...

 


Na razie w przyszłym tygodniu dreptam do projektanta. niech kończy co zaczął. Wszak zapis jest, więc o pozwolenie na budowę przyłącza niech składa dokumenty.

 

 


cdn...

bertolo

Jako, że mam troszkę zaległości ...

 

 


Troszkę retrospekcji z ostatnich dwóch tygodni i przed otrzymaniem pozwolenia na budowę.

 


Są zdjęcia z prac na działce więc trzeba uzupełnić dziennik

 

 


Ale najpierw efekt naszej pracy w przedostatni weekend

 


Praca zespołowa z udziałem nas - sztuk trzy, szwagra lat naście i teścia - operator ciągnika marki Władimirec

 

 


14 czerwca

 

 


http://images6.fotosik.pl/216/2883439722cb31d8med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/217/bcb0985662fbbd30med.jpg

 


Szanowni rodzice mojej żony okroili swoje zasoby leśne i uzyskane w ten sposób drzewo zawieźliśmy do tartaku, gdzie w magiczny sposób, za odpowiednia oczywiście opłata, zamieniły się w nasze deski, zdaje się, że tak potrzebne do budowy Dwa kursy do tartaku, sobota intensywnej pracy i tak z trzech metrów zawiezionego drzewa wyszło około dwa metry desek dla nas. Ułożone za domkiem schną przy słodkim brzęczeniu pszczół z pobliskich uli mojego teścia. Na sam początek powinno wystarczyć. Majster, Pan Henio potrzebuje około metra na szalunki pod fundamenty. Trzeba będzie jeszcze raz podjechać, jak teściu okroi jeszcze swoje zasoby koszt przerobu - 70 PLN za metr sześcienny, bez względu czy to deski, czy krokwie. W tartaku koło mnie za metr desek usłyszałem cenę 500 PLN. Tak więc opłaciło się i to bardzo. Gorzej jak teściu wystawi rachunek za swoje drzewa, które spuścił

 

 


A propos pszczól…


Nie potrzebuje ktoś pysznego miodku z pasieki od mojego teścia ???


Palce lizać !!! POLECAM !!!


Sprzedaje w przystępnej cenie !!!…

 

 


A wcześniej ...

 

 


24 maja

 

 


Nasza, moja działkowa duma - świerki - dostały okrycie z kory i czarnej foli co by nie męczyły ich chwasty i inne takie, a i wody miały więcej przez wilgoć utrzymującą się przez korę. Zamierzenia były proste. Kupić folie i korę i przykryć na całej długości pod drzewkami . Zastanawiałem się tylko ile tej kory potrzeba na te dziesięć świerków. Naiwny kupiłem trzy worki I po wyłożeniu foli, która dostaliśmy od znajomego za darmo, hurra, wysypałem pierwszy worek i już wiedziałem, że będę tego potrzebował znacznie, znacznie więcej niż tylko te trzy. Pojechałem do Leroya i dokupiłem 11 I starczyło na styk.

 


Koszt : 14 worków po 9,90 plus 20 metrów foli - za darmo.

 


Efekt jak na zdjęciach:

 

 


http://images6.fotosik.pl/216/f6529d5e132d098f.jpg

 

 


http://images6.fotosik.pl/216/36ddd1c8a02a1b3a.jpg

 


Drzewka wspaniale prezentują się przy naszym płocie. Choć jedno jeszcze nie ruszyło z przyrostem, a drugie straciło w niewyjaśnionych okolicznościach czubek pozostałe zieloniutkie, z długimi przyrostami na gałązkach wyglądają wspaniale. Myślę, że mam rękę do sadzenia. Nie mogę się doczekać następnych nasadzeń. Oczywiście pewnie to też zasługa częstego podlewania. Oczywiście wodą z naszej studni Na razie nie wyschła, dostała nawet czapeczkę, ale o tym potem, choć eksploatacja jej wzrosła, choćby dlatego, że nasi sąsiedzi, Ci dalsi, ruszyli z ogrodzeniem swojej działeczki.

 

 


http://images6.fotosik.pl/217/ae7c422997b09580med.jpg

 


Niech im ta woda idzie na zdrowie. Bardzo sypatyczni młodzi ludzie. Grodzili swój "kawałek pola" popołudniami po pracy przy asyście naszego syna, który zaangażował się do wkopywania słupków wraz z sąsiadem. Powoli, powoli, dniem, za dniem stawały coraz to nowe słupki, głęboko osadzone i mocno podlane betonem. Ugadaliśmy się, uśmialiśmy z nim, że hej. Spoko ludzie. Myślę, że podtrzymamy dłużej nasza znajomość.

 


Nasze dzieci juz się zaprzyjaźniły, i to bardzo, czego efekt widać na zdjęciach

 


Sterty piachu obecne wtedy na naszej działce umożliwiały im te górskie wspinaczki A swoją droga, żeby panna latała za chłopakiem ? Dziwne czasy. Ale może to przyszła żona naszego Filipka ?

 

 


http://images6.fotosik.pl/217/44852fa1c5f3bb9a.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/217/19c2fde10737f6demed.jpg

 


I powiedzcie sami, czyż nie urocza jest ta mała ???

 

 


http://images6.fotosik.pl/217/b63bc303eac58d28.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/217/bdd4b585bf1e0e9bmed.jpg

 


Drugi sąsiad też nie próżnuje i kończy sobie bramę i furtkę. Sztachetki kupił od tego samego stolarza co ja. Tylko na inny kolorek sobie chłopak pomalował. Bardzo ładny zresztą.

 


Lada dzień po niedzieli przychodzą do niego fachowcy do budowy jego domku. Jak na razie po skończeniu ogrodzenia, też zamówił sobie ziemi i nawiózł na swoja działkę. Był okres, że obydwie działeczki wyglądały okropnie. Jeden wielki krajobraz księżycowy. On zamówił 20 samochodów ziemi. U mnie weszło troszkę mniej. Ale na szczęście obaj już mamy wyrównane, chociaż nie do końca. On wytyczył juz budynek i nawiózł bloczków, tak więc wyprzedził mnie w budowie, ale do nas może wpaść na kawkę w przytulnej, wyremontowanej melamince, pachnącej świeżą farba i pół nowym gumolitem

 


Na zdjęciu rabotają z naszym wspólnym sąsiadem, Tadziem, urodzonym na tej ziemi który pomaga nam jak może. Służy nam radą, prądem, narzędziem i fizyczna pomocą. Jesteśmy straśnie zadowoleni. Jak dotąd można na niego zawsze liczyć. Przypilnuje, przechowa, pomoże i doradzi. Dzięki wielkie Panie Tadku !!!

 

 


http://images6.fotosik.pl/217/3758dfef095a4df1med.jpg

 


Kilka słów co do równania naszej działeczki.

 


Takie były plany i zamierzenia przy stawianiu ogrodzenia, żeby tak od połowy dosypać ziemi i wyrównać. Jak się potem okazało, ziemi potrzeba było duuuuuużo Dopóki nie przyjechał pierwszy samochód, nie wiedziałem, że około 12 ton ziemi to kupecka, leząca pod płotem. Na składzie za extra ziemie powiedzieli mi 50 PLN za tonę. A tona to prawie tyle co na taczke Więc się przeraziłem.

 


Ale na szczęście po raz kolejny przyszedł nam z pomocą kolega Zbyszek wraz ze swoim sprzętem i pracownikami i w miarę swoich możliwości zaczął nawozić nam na działkę ziemię.

 

 



15 maja

 

 


Najpierw przyjechała kupa gnoju

 

 


http://images6.fotosik.pl/217/d064654048418df2med.jpg

 


A konkretnie duży samochodzik ziemi spod pieczarek. Do nawożenia, do trawy oczywiście. Bałem się, że samochód się zakopie, ale poradził sobie bez trudu i zmieścił się w bramie. Dobrze, że wujek się pomylił i zrobił ją nieco szerszą, tak o 40 cm, bo auta przy wwożeniu ziemi miałyby problem z wjazdem. Pieczarek niestety nie było Wybrali wszystkie. Troszkę zapodawało gnojem, ale tak do przeżycia. Dopóki nie przegniła tak po miesiącu, kiedy mieszałem z ziemią i rozwoziłem taczką pod płoty i na tył działki Normalnie czułem się jak rolnik. Myślałem, że nos mi urwie, a smrodek rozszedł się na pół okolicy.

 

 


Potem było troszkę przerwy, a potem nasz kolega na koparce przyjechał i zebrał humus koło melaminy i studni. Usypał kopczyk, który przez dosyć długi czas stanowił doskonałe miejsce do zabawy dla naszego syna i punkt widokowy na pobliska okolicę Tą super ziemie celowo odłożyliśmy na bok, żeby wysypać ja potem na wierzch tej nawiezionej. I stopniowo zaczęły przychodzić samochody z ziemią. Ładną czarną ziemią. U mnie pod humusem był piach. Czasami siwy, a czasami wręcz biały czy żółty. Wiec taka dostawa ziemi była w sam raz.

 

 


24 maja

 

 


http://images6.fotosik.pl/217/785201c04800130fmed.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/217/c97c90fc7377de48med.jpg

 


I pierwsze kupki ziemi

 


Chyba za pierwszym razem przyjechało pięć samochodów. Na początku liczyłem, ale potem straciłem rachubę. Ta ziemia była super. Tu anegdotka. Jak zaczęto wozić do mnie ziemię, nagle pół okolicy zapragnęło mieć też więcej ziemi u siebie. Składano niecne propozycje do mojego kierowcy, co by wysypywać wszędzie tylko nie u mnie. Ale wichrzyciele nie dali rady.

 

 


http://images6.fotosik.pl/217/118e95d8830816d5med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/217/a9d4c4245b85e3dfmed.jpg

 


Potem zaczęła się budowa galerii za Auchan. I dopiero się zaczęło. Ogólny szał na ziemię. Ziemia była licha. W większości glina. Ale możecie mi wierzyć. Wożono ja wszędzie. Gdzie kto chciał. Jak przejeżdżało się przez wioski wokoło Auchana na wielu posesjach wyrastały kupki piachu, gliny a miejsca z tabliczkami - przyjmę gruz i ziemię - były wprost zasypywane do wysokości tabliczki. Oczywiście nie ma nic za darmo. My na szczęście spotkaliśmy znajomego, który woził tą ziemie i za przysłowiowa, tylko, flaszkę podrzucił nam siedem razy tej ziemi.

 

 


http://images6.fotosik.pl/217/a873c1d925f96cc8med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/217/d922e5d4c7de6334.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/217/b174224a1aef5b58med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/217/2330ec1bbc0f7cad.jpg

 


6 czerwiec

 

 


W tak pięknych okolicznościach przyrody, (te cudne sterty piachu ) zrobiliśmy pierwszego grila Oczywiście zaprosiliśmy kilku przyszłych sąsiadów. W sumie było nas czworo. Przyszli budowniczowie, sąsiedzi z jednej przyszłej ulicy. Strach powiedzieć ile wypiliśmy toastów za nasze przyszłe sąsiedztwo Impreza była super. Zorganizowana na szybko, a trwała do późnej nocy. Karkóweczka mojej żony - słynna na cały powiat. Zimna wódeczka i dylematy. Jak nazwiemy nasza ulice ? Nam najbardziej spodobała się nazwa, której niestety nie mogę przytoczyć, bo forum nie przepuści takiego słownictwa. Było super i nawet po zmroku nie przeszkadzał nam brak prądu czy jakiegokolwiek światła.

 

 


http://images6.fotosik.pl/217/3b23d5d8855f81c4med.jpg

 

 


10 czerwiec

 

 


Ziemia poleżała w stosach, aż przyszedł czas na równanie.

 


Oczywiście ku niezadowoleniu mojego syna.

 


Kolega znalazł wreszcie czas i wysłał swojego pracownika z koparką do wyrównania naszego księżycowego krajobrazu.

 

 


http://images6.fotosik.pl/220/800fc4f33ad59720med.jpg

 


Piszę, że nasz synek był niezadowolony, bo podobały mu się te góry po których się wspinał. Aż cud, że nogi na nich nie skręcił. Szybko jednak zapomniał o żalu po stercie piachu, kiedy tylko Andrzej wsadził go do koparki i zaczął razem z nim równać teren na naszej działeczce.

 

 


http://images6.fotosik.pl/220/f629afcf4760f23emed.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/220/6b08dbe4ede5bee9.jpg

 


Niestety.

 


Czas leci nieubłaganie. Zegar wybił 18-tą i kolega Andrzej, choć nie skończył równania, zabrał koparkę i pojechał do domku. Została tylko sterta z humusu do rozplantowania po działeczce. A oto efekt jego pracy. Kilkaset ton ziemi i gliny wtłoczonej w nowe miejsce. Ani śladu po tych górach ziemi i gliny.

 

 


http://images6.fotosik.pl/220/6dd95d6924e05c93.jpg

 


21 czerwiec

 

 


Kiedy przyjechał w zeszłą sobotę dokończyliśmy pracę. Jak się okazało potrzeba było jeszcze trzech samochodów ziemi, która dowieźliśmy. Całość ziemi, super czarnej ziemi, została porządnie zmieszana z obornikiem i rozsypana po całości równanej działki. Porządnie wyrównane i rozjeżdżone. Gdybym miał równać to ręcznie to chyba zajęło by mi to rok.

 

 



Dzieki wielkie Zbyszek. !!!


Za wszystko do tej pory !!!

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/220/f21091eee65d61c8.jpg

 


A ta czerwona kreseczka na zdjęciu to tyle ile zdążyłem w zeszła sobote po wizycie koparki zagrabić i wyrównać. Pozbyć sie śmieci, korzeni perzu i kamieni. Przygotowywałem już grunt pod przyszły trawniczek. Ciężka praca. Motyka, łopata, taczka i grabie. Pot lał się strumieniem. Ale powiedzmy sobie szczerze. I tak całą grubsza robote odwaliła za mnie koparka. Teraz, takie grabienie, to już sama przyjemność. Reszta pola w miare możliwości póżniej. Może dzisiaj wieczorkiem

 


Obiecałem mamie pomóc przy remoncie u nich w domku. Sufit już powiesilismy. Jeszcze gipsówki (Oj będzie się kurzyło !!! ) i panele i malowanie. Damy radę !!! Co nie tato?

 

 


Wszystkiego dobrego z okazji dnia ojca !!!

 

 


A mnie mój synuś taka laurkę dzisiaj zrobił :

 

 


http://images6.fotosik.pl/220/32c2934191a19a6fmed.jpg

 


A środku takie to własnoręcznie pisane życzenia ...

 

 


http://images6.fotosik.pl/220/2a9d194fdf916f53med.jpg

 


Wzruszyłem się bardzo.

 


Zapomniał chłopak, że dzisiaj dzień ojca i rysował na prędce laurkę.

 


Sam wyciął serduszko i pomalował(z jednej strony ) na czerwono. Sam ułożył tekst życzeń i sam go napisał !!! Ma tylko 6 lat. Więc dumny jestem z niego jak paw. Juz czyta i pisze sam !!! Nie ważne, że z błędami Zeskanowane zdjęcie tego nie oddaje, ale chłopak naprawde sie postarał.

 

 

 

 

 

 


A pamiętacie mój kibelek ?

 


Teraz ustawiony już na podsypanej ziemi. Usytuowany w rogu za melaminą. Pod spodem wykopałem taki głęboki dół, że zaczeła nachodzic woda. Więc niejako mamy kibelek z woda do spuszczania. Pomalowany dwa razy drewnochronem. Dostał gumolit w extra wzorek do środka. Nowa wygodną deskę, uchwyt no i zamknięcie.

 


No i suuupeeer !!! Sąsiedzi na grilu korzystali i oglądali się za gałka do spłukiwania wody.

 


Taki mamy kibelek !!!!!!!!!!!!!!

 

 


http://images6.fotosik.pl/217/f9a7e7b9d424571e.jpg

 


A nasza droga tez zmieniła wygląd.

 


Na kolejnym wspólnym zebraniu sasiadów zobowiązałem się do zorgaznizowania wjazdu na nasza drogę. Chodziło o nawiezienie gruzu, ziemi, żwiru, żeby mozna było po niej normalnie jeżdżić samochodami osobowymi. Do tej pory ryliśmy działki sąsiednie, jeżdżąc na skróty Zebrałem po 100 PLN od kazdego na poczet przyszłych wydatkówi dzieki uprzejmości, poraz kolejny, naszego kolegi Zbyszka na wjazd na nasza droge przywióżł szesc dużych samochodów gruzu. Dwie godzinkiinki koparką i gruz zniknał w dole na poczatku drogi, a dalej nie ma było jak wjechać.

 

 


http://images6.fotosik.pl/217/2f19096930d9ac27med.jpg

 


Po jakims czasie dojechało kilkadziesiąt ton zamówionego żwiru, grysu, nie wiem jak to nazwać i droga powoli zaczeła nabierać wyglądu.

 

 


http://images6.fotosik.pl/220/6bbee08407db699fmed.jpg

 


I ostatecznie na sama góre do wjazdu na naszej drodze wysypalismy ehazet( bo najtańszy) i poraz pierwszy przejechałem swoja własna droga na naszą działke. Radość ogromna, a koszt - po znajomości za gruz, koparkę, kamienie, ehazet i utwardzenie - 1700 PLN. Dobrze, że do podziału na 8 osób, bo samemu było by cięzko. Jeszcze w którąs sobotę trzeba będzie przy niej wspólnie popracować. Przerzucić troszke kamieni i tego żółtego grysu. Na razie musze umówic kolejne spotkanie współwłascicieli naszej drogi.

 

 


http://images6.fotosik.pl/220/e2198d4fc8a08e84.jpg

 

 


A w tak zwanym międzyczasie ...

 

 


8 czerwca

 

 


http://images6.fotosik.pl/220/04c71adfe6dfaf3d.jpg

 


Miało być tak pieknie

 


A wyszło jak zwykle

 

 


Dla nie wtajemniczonych.

 


Piwo z synem podczas transmisji Polska - Niemcy piliśmy bezalkoholowe !!!

 


Potem, na kolejne mecze, bez procentów nie dało sie patrzec na bezmiar nieudolności i słabej gry naszej drużyny.

 

 


A tak szczerze to nie mamy komu kibicować.

 


Polacy odpadli, Włosi i Holendrzy też.

 


Może Ruskim ???

 


Nie !!!

 


To juz wolimy z synem Turków !!!

bertolo

Na podstawie art, ... po rozpatrzeniu wniosku inwestora z dnia 29.04.08 r zatwierdzam projekt budowlany i udzielam pozwolenia na budowę ...budynku mieszkalnego jednorodzinnego typu "TYMEK A"z lokalizacją w miejscowości ... !!!

 

 


Dzisiaj miałem przyjemność odebrać tą cudowna wiadomość... Spedzamy urlop na działce i działamy tak ostro(melamina po remoncie - hotel przynajmniej - trzy gwiazdkowy, choinki podlewane i chuchane przyjeły sie wszystkie !!!!, droga wysypana i częsciowo utwardzona, i ziemii nam przybywa, ostatnio z nowo powstajacego centrum Auchan sąsiedzi działaja obok i w ogóle !!!) , że wieczorkiem nie mam siły by pisac o naszych dokonaniach, ale POZWOLENIE NA BUDOWE TO JEST COŚ !!! So !!! Salute !!! dla wszystkich !!!

 

 


Obiecuje poprawe i uzupełnie dziennik, a dzisiaj tylko podkresle, że jestesmy strasnie zadowoloni z tego pozwolenia !!!

bertolo

Troszkę wolnego czasu to powspominam co było dotychczas, a o czym zapomniałem napisać...

 

 


14 kwietnia w poniedziałek z samego ranka ku zdumieniu sąsiadów pojawił się na polu niecodzienny zestaw. Na przedzie koparka przez pole zapychała z podniesioną łycha, za nią duża Scania z naczepą, na której podróżowała wielka melamina, a zaraz za nimi wielki dźwig. Jako, że nie było jak wjechać na działkę przez bramę, skorzystaliśmy z uprzejmości nieobecnych sąsiadów i chłopaki podjechali z boku działki. Od płotu. I ochoczo zabrali się do pracy.

 

 


http://images6.fotosik.pl/193/2300645a2db888dfmed.jpg

 


Koparka wykopała słynny już u nas na działce dół, by mieć ziemię do podsypania pod melaminę, co by było równo. Pisze słynny, bo każdy kto był u nas na działce zwraca na niego uwagę. Nic tak nie przyciąga uwagi jak ten dół właśnie A po co i dlaczego wykopaliście taki dołek ? Pytają wszyscy. A my różnie odpowiadaliśmy. Na śmieci, na basen, dla synka, dla wody, dla kaprysu ...

 


W przyszłym tygodniu będzie ziemia to się go zasypie

 


A tu słynny dołek. Dzięki niemu dowiedzieliśmy się też, że na 150 cm pojawiła się woda.

 

 


http://images6.fotosik.pl/193/76083c5635e66c13med.jpg

 


Po kilkunastu minutach pracy koparki, moja melamina zawisła w powietrzu. Stan melaminy na zewnątrz i wewnątrz budził moje obawy co do takiego swobodnego "tańczenia" w powietrzu, ale wszystko zakończyło się dobrze.

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/193/b39574e80cc8aa67med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/193/08ece0d368de3b52med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/193/46714cb8457449ebmed.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/193/ab781753e80a48c8med.jpg

 


A tak wygląda moja melamina po "wylądowaniu"

 


Stan średnio opłakany. Do remontu. W środku i na zewnątrz. Po deszczach, dowiedziałem się również, że cieknie, a właściwie to się leje. Ale ... Darowanemu koniowi ... Tak więc jestem niezmiernie wdzięczny, że wszedłem w posiadanie tego cuda. Za co serdecznie dziękuje właścicielowi.

 

 


http://images6.fotosik.pl/193/f5bb111fd40b6709med.jpg

 


W związku z tym, że moja Pani chciałaby by w melaminie oprócz np. narzędzi i cementu zanim ruszy budowa, była też kuchenka, talerze i takie tam, melamina, musi przejść gruntowny remont. Na zewnątrz i wewnątrz. Co by jak znajomych zaprosze na grila, tomka Ciebie też, to nie przerazili się jej wyglądem

 


I tak walczę z nią już drugi tydzień. Odsuszanie, zdrapywanie, malowanie. Zamki, klamki i gwoździe. Częściowo sufit do wymiany. No i dach... Zanim cokolwiek, trzeba było zrobić dach. Jak przestało padać wdrapałem się na dach i widok mnie poraził.

 


Dach blaszanej melaminy składał się z popękanego betonu pokrytego starą zasmołowana papą, smoła. Całość konstrukcji po deszczu wyglądała okropnie. Ciężar nasiąkniętego betonu groził wręcz zapadnięciem się. Tak to wyglądało.

 

 


http://images6.fotosik.pl/193/b9ffe5528040f849med.jpg

 


Po konsultacjach z żona podjęliśmy decyzje o remoncie i zafundowaniu naszemu blaszakowi nowej "czapki" .Młoteczek, meselek i dawaj zobaczyć co jest pod tym betonem. A tam ku mojemu zaskoczeniu pojawił się trapez. I to położony w drugą stronę. Zgłupiałem całkiem

 

 


http://images6.fotosik.pl/193/33742fd4811273b0med.jpg

 


Przyznacie. Zdziwienie na całej linii. I tak jak mówią. Nie ruszaj g... bo śmierdzi. Jak się powiedziało A to trzeba… ... ..Trochę pracy rąk, mesla i młotka. Krew pot i łzy. Ciężko było, ale poszło w piach z dachu niecałe 20 m2 betonu, miejscami grubego na 20 cm. Pomyślcie jaki to był ciężar. Zwłaszcza jak namokło. I Tak to wyglądało.

 

 


http://images6.fotosik.pl/193/ad9ddfb636130157med.jpg

 


Trapez dziurawy jak ser szwajcarski. Jak przeciekło przez beton, to woda spływała przez dziury w trapezie do środka w melaminie. I dosłownie, z sufitu lało się strumieniami !!!

 


Przed majówką, (co by 1 maja uczcić pracą ) na szybko zamówiliśmy u teścia drewno na krokwie, krokiewki, łaty i takie tam. Na nasz dach Szkoda, że na melaminie, a nie na właściwy domek. Ale przyjdzie pora i na to drewno i na ten dach

 


A przy okazji odebraliśmy sobie, wcześniej zamówione to cudo:

 

 


http://images6.fotosik.pl/193/8e245cb6a16de11f.jpg

 


Najważniejsza i nieoceniona rzecz na budowie !!!


Ja od razu zrobiłem przymiarkę

 

 


http://images6.fotosik.pl/193/171944e1d4aa8911.jpg

 


Trzeba było jeszcze wykopać dół, pomalować, ustawić, ale tym zająłem się później. Teraz najważniejszy był dach na melaminie. Póki nie pada. Drewno jest, materiały zakupione, drabina od sąsiada pożyczona to i do dzieła !!!

 


Tu musze się na chwilkę zatrzymać, co by, podkreślić, znaczną pomoc człowieka, który jest jednym z ważniejszych w moim życiu. Jego wiedza, doświadczenie i pomoc okazały się w tej dziedzinie bardzo przydatne. Heroicznie i dzielnie mi pomagał. Służył nie tylko rada, ale i pomimo bólu pomocą fizyczna.

 

 


Wielkie dzięki TATO !!!


Nie było kwiatów …

 

 


http://images1.fotosik.pl/203/10f5f78604e99f0dmed.jpg

 

 


I tak po kilku dniach intensywnej pracy, pod czujnym okiem fachowca, mocowaniu krokiew, krokiewek, folii, łat i na końcu pokrycia bitumicznego melamina dostała nowy dach. Prosty, skromny, tani i co najważniejsze, spełniający swe zadanie w 100 %.

 


Wiem, bo lało już parę razy a w melaminie susza.

 

 


http://images6.fotosik.pl/193/0c7afd8449c69ba9.jpg

 


Ja tez cos dostałem

 


Po tygodniu intensywnej pracy na dachu dostałem............... opalenizny , której zazdroszczą mi znajomi. A ja nie wyprowadzam ich z błędu i mówię, że byłem na wczasach Z innej beczki. po drugiej stronie też zaczął sie ruch. Niewiele po nas sąsiad zmówił ekipe od płotu i tak jak u nas po kilku dniach i u niego stanął płot. Też betonowy.

 

 


http://images6.fotosik.pl/193/97cfe8061f22ba94med.jpg

 


I tak ten kawałek pola, który kiedyś, po zakupie działek, wyglądał tak :

 

 


http://images32.fotosik.pl/90/19a4fc9b42cb58f0.jpg



Teraz wygląda tak:

 

 


http://images6.fotosik.pl/193/49b5d160da90f67c.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/193/48eba40ce6d40810.jpg

 


Potem jeszcze było troszke pracy, ale o tym potem ...

 


Kurczę, świerków dzisiaj rano nie podlałem

bertolo

W zeszłym tygodniu wysłałem żonkę by uregulowała architekta, bo aż wstyd. Chłop zamknął temat, złozył papiery do p[ozwolenia na budowę, a my nie uregulowaliśmy wszystkiego finansowo względem niego. Tak więc zabrała 300 PLN i dopłaciła za wykonana przez niego pracę. Całość „adaptacyjna” zamknęła się w kwocie 1100 PLN. Chyba nie tak dużo ? Jak czytam na forum „wyznania „ niektórych forumowiczów po „adaptacyjnych” przejściach to wydaje mi się że w normie. W skład obowiązków architekta weszły zmiany o których wczesnej pisałem. Nie duże. Najistotniejsza to, poszerzenie domu o metr. Pozostałe - kosmetyczne – likwidacja okien, dołożenie okien od frontu, ściana kolankowa itd. Do tego wszystkiego projekt zagospodarowania działki,projekt przyłaczy no i szambo i studnia.

 


W zeszłym tygodniu kiedy architekt złożył wszystkie dokumenty do Starostwa, odebrał również decyzje o odrolnieniu naszego kawałka pola.

 


Zadziwiająco szybko i sprawnie. Fakt, że dostał prawie komplet przygotowanych przeze mnie dokumentów, ale w tydzień po jego złożeniu dostaliśmy decyzje. !!! Szok !!!

 


14 kwietnia przyjęto, 18 podjęto decyzje i wysłano, 21 dostarczono i decyzja uprawomocniła się. Szok !!!

 

 


Decyzja stanowi mniej więcej że, na podstawie ustawy takiej to a takiej zezwalam na wyłączenie z produkcji rolniczej 257 m2 gruntów rolnych klasy RV wytworzonych z gleb pochodzenia mineralnego, stanowiących część działki ... z przeznaczeniem pod budowę budynku mieszkalnego jednorodzinnego i komunikacji, zgodnie z załącznikiem graficznym i zgodnie z wypisem z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego...,stanowiącym – zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna ...

 

 


Pod duuuużym wrażeniem jestesmy. W tym przypadku opieszałosć urzędników, okazała się nie być przysłowiowa.

 

 


Jak pisałem nasadzilismy też drzewek na naszej działeczce. Na razie skromnie. Tylko osiem świerków. A co? Niech sobie rosną. Studnia wykopana to i woda do podlewania jest. Nie daliśmy sie porwać wiosennej fali zakupów ogrodniczych w sklepach typu Auchan czy Praktiker, albo inny Leroy Merle i udalismy się do szkółki pod Częstochową na zakup wspomnianych wyżej drzewek. Tam dostaliśmy oczopląsu, tyle tego jest, i na sam początek zakupiliśmy dosyć grubą knigę o roślinach, krzewach do sadzenia w ogrodzie. Przyda sie na lata. I wr ócilismy do domku.

 


Nazajutrz pojechałem wybrać i na drugi dzień odbrałem moje osiem świerków i przywiozłem na działeczke do zasadzenia. Moja Pani to aż urlop sobie zafundowała z tego tytułu. I tak to mniej więcej wygladało.

 

 


29 kwietnia. Bus pełen swierków, ziemi, torfu


Dobrze, że nie pojechałem osobówką, jak zamierzałem, bo narobiłbym sobie sprzatania w autku i nie bardzo by sie wszystko zmiesciło

 

 


http://images6.fotosik.pl/191/c5ee77cb325a33c2med.jpg

 


Nadejsza ta wiekopomna chwiła.


Nazajutrz stawilismy się z żoną od rana i ochoczo zabralismy się do pracy


Na wierzch wysypany torf.


Przygotowany nawóz, ziemia do iglaków do podsypania pod świerki i woda w studni


Łopata w dłoń i czas przekopać troszkę ten teren


Niestety moja super łopata nie zdała egzaminu i musiałem pozyczyc od sasiada zwykłego szpadla. I poszłooooo

 

 


http://images6.fotosik.pl/191/a5dfbf74efd7cad7med.jpg



Ładna łopata i taczka


Ale zaraz będa tam pierwsze świerki

 

 


http://images6.fotosik.pl/191/3011a2bc141bc177med.jpg

 


Tu moja Pani okopuje. Cokolwiek to znaczy


Napowietrza ziemie i walczy z perzem


Troszke wolniej od mojego kopania.


Był czas na zdjęcia, dowożenie ziemi i wyrównywanie

 

 


http://images6.fotosik.pl/191/83c2710adc02a66emed.jpg

 


Fajnie jest mieć znajomych z koparkami


Umyśleliśmy, że trzeba by podsypac ziemi na tył ogrodzenia, bo może zasadzilibyśy tam coś z rozpędu


Jeden telefon i za dziesięć minut koparka była na placu.


Uprzątneła gruz zrzucony z melaminy i podsypała ziemię pod tylne ogrodzenie.

 

 


http://images6.fotosik.pl/191/38d0f65f67c92674med.jpg

 


Pół godziny roboty i co narobił Pan Koparkowy ?


Samemu zajełoby mi to z tydzień


Taczką to bym woził, woził i woził...


Dzięki za znajomych z koparkami

 

 


http://images6.fotosik.pl/191/1df2a5e0f627a613med.jpg

 

 


A tymczasem myśmy sobie kopali, wsadzali, ubiljali i podlewali nasze świerki.


Aż zasadzilismy wszystkie.

 


Stan przed:

 

 


http://images6.fotosik.pl/191/7773644004234b64med.jpg

 


I stan po zasadzeniu

 


Znajdź różnicę

 

 


http://images6.fotosik.pl/191/a1843ee53403fd3cmed.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/191/4bd5964fa16a9b3c.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/191/2715801daaf34893med.jpg

 


A tu już ostatnie szlify.


Dobrze, że narzędzia sprawiłem żonce, bo nie pograbiłaby sobie

 

 


http://images6.fotosik.pl/191/c423265f51a8c909med.jpg

 


A oto efekt końcowy.


Brama jeszcze nie do konca pomalowana, ale świerki juz zasadzone.


A teraz podlewać, podlewać, podlewać...


I patrzeć jak rosną.

 

 


http://images6.fotosik.pl/191/18ac0d1bc4f52c21.jpg

 


Syn jest.


Drzewo zasadzone. Nawet osiem.


Czas na DOM

bertolo

Studnia

 

 


Piątek. 8 rano.


Kolega koparkowy z zaprzyjaźnionej firmy zajechał sprzętem pod nasz plac.


Po wstępnej wymianie zdań na temat studni podjęliśmy decyzje o lokalizacji w lewym dolnym rogu działki.


Gorzej jak wody nie będzie.


Różdżkarze wymarli, a nasze próby z leszczyną na nic się nie zdały.


Jak nie będzie to spróbujmy gdzie indziej - skwitował kolega. Nie machaliśmy łopatami, ale wielką łychą


W sumie jest pół placu i koparka na eksperymenty


A tak na poważnie - wcześniej wykopaliśmy dół obok, bo była potrzebna ziemia i okazało się, że na 150 cm pojawiła się woda i że przez parę dni trochę jej naszło. Poza tym sąsiedzi na przeciwko, choć maja wyżej niż ja działkę, maja studnię i wodę na wysokości 2 kręgów. Więc pełni nadziei przystąpiliśmy do kopania.


A właściwie nie my a koparka


I tak pierwsze koty za płoty

 

 


http://images6.fotosik.pl/181/c7255ebf12bb6892med.jpg

 


Trochę kopania i mamy wodę na głębokości około dwóch metrów


Nie widać ale ten dołek jest naprawdę pokaźny, a na głębokość ma ze dwa metry

 

 


http://images6.fotosik.pl/181/45f6a2838dd9a15fmed.jpg

 


Dobrze, że koparka zakładała kregi za nas.


Ten kawałek betonu wazy około 400 kilo. Cięzko to ruszyc.


Nawet we dwóch. A co dopiero ustawić.

 

 


http://images6.fotosik.pl/181/ff313b36552eea8cmed.jpg

 


Pierwsza ustawiona. A woda zasuwała jak szalona.


Nie można było przerwy zrobić.


Tu wybieram wiaderkiem w środku.


Usiłowałem pogłębić jak najwięcej, ale woda zbyt szybko nachodziła.

 

 


http://images6.fotosik.pl/181/65afa2ae62a41d53med.jpg

 


Tu ciepłem to wiadro i poszłem na piwo


A co ???


Ilez można kopać w drenie, wiadrem gdy tak wąsko?

 

 


http://images6.fotosik.pl/181/02b0d2b8798dc8efmed.jpg

 


Postawilismy drugą drenę i obsypaliśmy ziemią.


Potem trzeci i czwarta drena.


Mimo, że takie same nie pasowały do siebie tak idealnie jak klocki.


Nakręcilismy sie nimi w powietrzu nim spasowały się.


Dobrze, że koparka, bo ręcznie to ...

 

 

 


http://images6.fotosik.pl/181/567d9b981408aa97med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/181/f1c48151d7aefa84med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/181/14cafa2f8f3bdac5med.jpg

 


Widok z góry.


Tylko cztery dreny.


A jak Zeszłem na dół, zostałem bez drabiny to czułem się nieswojo.

 

 


http://images6.fotosik.pl/181/d6fa2d07183b0530med.jpg

 


Potem kopareczka zasypała to co odkopała

 

 


http://images6.fotosik.pl/181/a16179408f943010med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/181/d29ab22d6f044b47med.jpg

 


I tak to wygladało z boku.


Jak widac syn po przyjechaniu na działkę, nawet nie zauważył studni, a jedynie Hoop Cole

 

 


http://images6.fotosik.pl/181/02ffb563f8a36d06med.jpg

 


Dzień drugi.


Zamiast leżeć w sobotę do góry brzuchem brzechtamy sie w wodzie


Naszło wody na pełne dwie kregi. 160 cm.


Wybrałem całość do dna i zeszłem na dół.


Z pomocą żony wybrałem kilkadziesiat wiader mułu z dna studni.


Dno wysypaliśmy żwirkiem i zakończylismy pracę.


Woda nie nadaje się do picia.


Bardziej przemysłowo. Do budowy i do podlewania.

 

 


http://images6.fotosik.pl/181/0e793ed04579b8f0med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/181/a05f4b2bf5cc9193.jpg

bertolo

Oczywiście Bramę i Furtkę trzeba jeszcze pomalować. Zakupić szyld do furtki. Wstawić zamek. Pomalować sztachetki jeszcze raz. Potem pomalować lakierem bezbarwnym. Przytwierdzić pola do słupków. I takie tam. Wszystko to odbywa się obecnie. Razem z walką z melaminą i deszczami. Studnią, a kończeniem ogrodzenia. Architektem, energetykiem.W myśl zasady - pańskie oko, konia tuczy - staramy się bywać na działce codziennie

 

 


Przedwczoraj załatwione dwie, właściwie trzy sprawy

 

 


W piątek zadzwonił bardzo miły i uprzejmy Pan z energetyka. Zgodnie z wcześniejszą rozmową zadzwonił, żeby poinformować mnie o możliwości odbioru osobistego warunków dostawy energii, które właśnie wyszły z ich ręki Dzięki Bogu - pomyślałem.

 

 


Szczęśliwy pojechałem dopiero we wtorek - okoliczności losowe - i po długiej, aczkolwiek nad wyraz korzystnej merytorycznie dla mnie rozmowie z tym miłym Panem odebrałem pismo, które stanowi :

 

 


- odpowiadając na wniosek ..... informujemy o zapewnieniu dostawy energii elektrycznej o mocy 14 KW na poniższych warunkach ... projektowane złącze kablowe zasilane z projektowanej stacji transformatorowej ...

 

 


Właściwie mam to co chciałem. Zapewnienie o dostawie energii - potrzebne do wystąpienia o pozwolenie na budowę. Skserowawszy ten ważny dokument udałem się do architekta, celem dorzucenia go do tych wszystkich papierków, tak skrzętnie gromadzonych do pozwolenia na budowę. Centralę energetyka i umowę zostawiłem sobie na koniec. Z tego co wiem Pan Tomasz osobiście wczoraj złożył komplet dokumentów w Starostwie i czekamy na pozwolenie na budowę

 

 


Potem wizyta w centrali w energetyku w celu podpisania umowy. Niestety, w związku z tym, że jest to projektowana dopiero inwestycja i że troszkę zamieszania wynikło z pojawieniem się tylu nowych odbiorców, do podpisania umowy potrzebna masa dokumentów, w tym pozwolenie na budowę. W związku z tym czekamy. Od momentu podpisania umowy zakład ma 18 miesięcy na zrealizowanie umowy o przyłączę prądu. Mnie się nigdzie nie spieszy. Ważne, że na radzie podjęli decyzję o rozbudowie sieci i budowie osobnego dla nas transformatora i że jakoś samo to idzie. Bez problemów. Nie zapeszając. Dzwoniłem do pozostałych sasiadów, z tą radosną nowina i , ze mogą też odebrać warunki z elektrowni. Że juz sa

 

 


Potem podjechałem do producenta zamówiłem dreny do studni. 80 cm wysokości i 80 cm szerokości. Jak ja tam wejdę ? – myślałem. 4 sztuki - cztery stówki. Skądś to znam Już to było. Cholerstwo ciężkie jak diabli. Jedna drena waży podobnież około 400 kilogramów. Jak to facet wrzucił na żuka to myślałem, że mu się zarwie. A jechał wolniej niż jakby go ciągnął koń jaki. Mówię wam. Ale szczęśliwie zawiózł mi to na działkę. Spuściliśmy je po balach i całe spokojnie wylądowały obok płotu. Przykrycie i hydrant do kupienia w późniejszym czasie.

 

 


http://images6.fotosik.pl/179/0fa7378ba0fec7bamed.jpg

 


Dreny niedługo czekały na wkopanie, ale o tym później …

bertolo

Ogrodzenie


Finał

 

 


Nastał poniedziałek. Umówiona ekipa pojawiła sie na działce punktualnie o ósmej rano. Było troszke strachu, że Scania załadowana płytami, piachem, cementem i słupkami po brzegi nie wjedzie na nasza działkę, a konkretnie na drogę, które w rzeczywistości w dalszym ciągu jest polem Ale udało sie. Nie ugrzęźli i ochoczo przystapili do pracy.

 

 


Zorganizowałem wode od przemiłych sąsiadów na przeciwko (flaszka ) i prąd od drugich sąsiadów (flaszka i 30 PLN za trzy dni "kręcenia" betoniarki ). Jestem im bardzo wdzieczny A tym badziej "ekipa" od ogrodzenia, bo nie musieli robic zaprawy w taczce czego sie troszke obawiali.

 

 


Przyszła pora na pierwszy słupek. Pierwszy dołek. Oczywiscie ja tez przygotowałem sie do tych zmagan i zakupiłem sobie w prezencie super łopatę

 

 


http://images6.fotosik.pl/173/a5ad530c5f516d7f.jpg



A oto pierwszy słupek na tym dziewiczym do tej pory terenie.


Ziemia okazała sie łaskawa. Zero kamieni. Sam piasek.


Ten najwyższy słupek jest dla sąsiada do zawiązania ogrodzenia.


Ja zeby zniwelować nierówność na tyle działki dałem wysokość 175 cm.


On podwyższył na 2,00 metry

 

 


http://images6.fotosik.pl/173/8500bbeacb247f0d.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/178/c8557a82abd8d7d3.jpg


 


Pierwsze "pola" na polu


W tle piasek i gruz sąsiada, który będzie grodził parę dni po mnie.

 

 


http://images6.fotosik.pl/173/81119bf7625ffaf9med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/173/d9ef4e986abd6d22med.jpg

 


Mała przerwa w pracy

 

 


http://images6.fotosik.pl/176/b003860a1a253483med.jpg

 


Rzut oka inwestora czy jest prosto

 

 


http://images6.fotosik.pl/173/46841b2d0c0cc789.jpg

 


I koniec pierwszej owocnej dniówki


Dwadziesia parę słupków. Zalanych i ustawionych

 

 


http://images6.fotosik.pl/176/3eb9c43d3feff074med.jpg

 


Dzień drugi.


Po konsultacjach telefonicznych z drugim sąsiadem,niedoszlismy do porozumienia.


Cofamy sie z ogrodzeniem na swoja działkę


Chłopaki trochę źli.


Podczas mojej nieobecności wkopali już osiem pól w granicy


Trzeba przestawiać.


Dobrze, że teraz, a nie jak zastygnie beton

 

 


http://images6.fotosik.pl/176/7d1484d673ed6c1cmed.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/176/028ad0ac369473c1med.jpg

 


Jako, że miękka ziemia, łatwo sie kopie i ustawia, robota idzie jak trzeba.


Dzień trzeci.


Tył już zagrodzony i przystępujemy do grodzenia przodu. HURRA !!!


Wkopanie słupków pod brame i furtke.


Ustawianie bramy.


Trzeba przyznać, że chłopaki przyłozyli się do pracy.


Dosyć dlugo i porządnie ustawiali słupki i bramę.


Co by wszystko było prościutko.


 

 


http://images6.fotosik.pl/176/ad5a9466c05bf74bmed.jpg

 


A brama leży i czeka

 

 


http://images6.fotosik.pl/173/f594802b64df6b88med.jpg

 


Dół pod słupek na bramę już częsciowo zasypany, po uprzednim zalaniu

 

 


http://images6.fotosik.pl/173/153b132fef0ddd17med.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/176/61da23d5569eb0ce.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/176/76444ea5e7650fc2.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/173/06b4036ee8170f71.jpg

 



Rzut oka z drogi A raczej z planowanej drogi

 

 


http://images6.fotosik.pl/176/15451a301d9040fd.jpg



Dzień Czwarty. Ostatni


Chłopaki przywieźli pozostałe pola do wsunięcia. Ja dowiozłem pola ze sztachetek.


Całość założona.


Nastapiło mniej przyjemne dla mnie rozliczenie.


A to już widok z góry.


Przycmił lżejszy portfel

 

 


http://images6.fotosik.pl/173/2f2deea782ecc7b5.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/173/012af6559ac9e658.jpg

 


Brama


Brakuje jednej sztachetki. Trzeba było dociąć, żeby sie zamykało.

 

 


http://images6.fotosik.pl/173/0cbc7112af41fce2.jpg

 


Pole przód

 

 


http://images6.fotosik.pl/173/e6846ca3188fb0b4.jpg

 

 


Pole tył i boki

 

 


http://images6.fotosik.pl/176/cd18be357742172c.jpg

 



"Mój jest ten kawałek podłogi..."


My mamy ogrodzony kawałek pola

 

 


http://images6.fotosik.pl/176/c994094ea3d77ab8.jpg

 



Zostawiona celowo wneka do "wkradania" się na plac, zanim będzie mozna otworzyć brame i furtke

 

 


http://images6.fotosik.pl/176/a3642393884f4869.jpg

 



Inwestorka na szpikach gra z synem w piłke. Przynajmniej szyby nie wybija, bo nie ma

 

 


http://images6.fotosik.pl/176/900dce9b89d741e7.jpg

 



Inwestorek na kupce piachu z dołu wykopanego pod słupki


Pare dni po zalaniu.


Otwiera sie i zamyka


I brama i furtka

 

 


http://images6.fotosik.pl/176/5452e53103220945.jpg

bertolo

Ogrodzenie


Część Pierwsza

 

 


W proces grodzenia naszego "kawałka pola" zaangażowaliśmy się prawie wszyscy. Ja, żona, synek, rodzice, jeden wujek i jeden dobry dobry znajomy, a konkretnie to jedgo niezastapiony duży samochodzik No i oczywiście ekipa montażowa, stolarz i sąsiedzi, którzy użyczyli prądu, dali dostęp do wody i służyli pomocą, dobrą radą i słowem

 

 


Na początku kwietnia, tuz przed przylotem mojej sister, pozdrowienia, po kilkunastu rozmowach telefonicznych, wycenach, spotkaniach z fachowcami, podjęliśmy decyzje i zamówiliśmy solidną ekipę do naszego ogrodzenia. Miało być siatkowo, ale ze względu na koszty stało się betonowo. Mój projekt ogrodzenia zakładał, że elewacja frontowo będzie się składać z jednej pełnej płyty betonowej plus ogrodzenie ze sztachetek i do tego ozdobne betonowe ozdobne słupki. A pozostała cześć ogrodzenia dwie płyty pełne i trzecia na wzór sztachetek. Wybraliśmy ekipę, która przyjechała na miejsce i pomierzyła co i jak ma byc zrobione. Ustalilismy termin i wytyczne co do uskoku, nierówności terenu. Tego obawiałem sie najbardziej. Jak sie okazało od przodu ku tyłowi działki jest prawie 1,5 metra róznicy terenu.

 

 


Ale zanim ta solidna ekipa od Pana Krzyśka wkroczyła na nasze pole, my rodzinnie, przygotowywaliśmy nasze frontowe ogrodzenie. Zamówiłem u stolarza sztachetki na część frontową, bramę i furtkę. W międzyczasie teściowie kupili profile na bramę i furtkę i podrzucili do jakiegoś naszego "wujka" (???) celem pospawania i uczynienia z tych prostych profili naszej bramy i furtki. .

 

 


Brama i furtka "modelowała" się, a My odebraliśmy zamówione sztachetki na bramę i furtkę - 50 sztuk na 150 cm i 9 gotowych do wsunięcia pól ze sztachetek o długości jednego metra przytwierdzonych do łach(nowe słowo). Wszystko miało się zmieścić w felcu (nowe słowo)naszych betonowych słupków. Ale najpierw trzeba było to pomalować i tu Zaangażowaliśmy się wszyscy. Kto został najdłużej przy malowaniu ponad 150 sztuk sztachetek, nie musze chyba mówić ? Śniły mi się po nocach po drugim malowaniu, i w duchu dziękowałem, że nie ogrodziłem tak dookoła.

 

 


A tak wyglądały nowiuśkie komplety przed malowaniem:


Przywiezione na dwa razy


Stolarz sie nie wyrobił na czas

 

 


http://images6.fotosik.pl/174/028698019c2dcdb9med.jpg


http://images6.fotosik.pl/173/83cbef055aacab20med.jpg


http://images6.fotosik.pl/173/0504bdbee67f3cb9med.jpg

 


W procesie malowania aktywnie uczestniczył nasz synek


Pomalował - słownie - niecała jedną sztachetke

 

 


http://images6.fotosik.pl/173/23a215d5c4e02c6f.jpg

 


A i My nie byliśmy wcale gorsi.


W końcu przepełniała nas radość z tworzenia pierwszego wspólnego ogrodzenia.

 

 


http://images6.fotosik.pl/174/0834e76fdbae88c6.jpg

 


http://images6.fotosik.pl/174/f12d0468191dea0amed.jpg

 


Tu sztachetki na brame i furtke czekaja karnie do malowania przez właścicielke

 

 


http://images6.fotosik.pl/176/ef086e41c6967798med.jpg



Tu musiałem zawęzić warsztat, bo zaczęło padać.


To już na nastepny dzień.Malowanie po raz drugi.


Zostałem sam na placu boju


Na ostatnim planie brama i furtka już z przykręconymi sztachetkami

 

 


http://images6.fotosik.pl/173/faea6d644de183ebmed.jpg

 


Warsztat pracy - użyczona przestrzeń w stodole u teścia

 

 


http://images6.fotosik.pl/176/81059c8f1b2ff0ccmed.jpg



A tu sobie wszystko schnie

 

 


http://images6.fotosik.pl/173/2c5fc2ce60bdc390med.jpg

 


A tak mniej więcej wyglądały gotowe, które odkładałem na boczek.


To coś obok przęsła było kiedyś betoniarką

 

 


http://images6.fotosik.pl/173/76ce4cc051dace5dmed.jpg

 


Pomalowane i czeka na transport na działeczkę.

 

 


To działo sie na początku kwietnia. Mam opóźnienie, ale postaram się to nadrobić.

bertolo

Dzis, dziś zadzwonił architekt.

 


Zakończył "proces adaptacji"

 


Naniesione zmiany, odległości na działce, studnia, szambo, odrolnienie i komplet dokumentów. I żeby nie było tak rózowo brak swistka z energetyka o zapewnieniu o dostawie energi. i nie mozna wystapic o pozwolenie na budowę.

 


Wiatraka mi architekt nie na rysuje.

 


Wizyta w energetyku w sprawie ponaglenia o wydanie "poświadczenie o zaswiadczeniu"okazała sie owocna. Odbyła sie rada m.in. w naszej sprawie i podjeto decyzje o rozbudowie sieci w naszej okolicy. Tylko to tak nie oficjalnie. Bo nie ma jeszcze protokołu z tej rady. Jak będzie, odpisza na pismie, sie wie i wtedy architekt wystapi o pozwolenie. W sumie nigdzie sie nie spieszy, ale biurokracja jest straszna

 

 


Dawno tu nie zaglądałem ale walczyłem z ogrodzeniem naszego kawałka pola. Dwa tygodnie, niecałe, poszukiwań, starań i wytężonej pracy.

 


Opłaciło sie. Zrobione. Tak jak należy. W weekend postaram się powklejać zdjatka i opisać ta fantastyczna przygode z ogrodzeniem

bertolo

Heroicznej, acz przyjemnej walki ciąg dalszy

 

 


Wizyta w energetyku. Nic sie nie rusza. Wydania warunków nie da sie przyspieszyć bo to na "naradę jakąś " musi iść i na odpowiedź trzeba czekac do końca kwietnia Wydanie zaświadczenia o "zapewnieniu " energi, celem swistka do pozwolenia do budowy, też swoje musi 'procedury" przejść. Wychodzi na to, że adaptacja szybciej będzie niż warunki z elektrowni. I czas realizacji. Do 18 - tu miesięcy Ale zawsze mogę starać się o skrzynkę na słupie. I kabelek. Na swój koszt oczywiście. Albo jak Pan to ujął - zakupić agregat prądotwórczy - zawsze się przyda, jak prądu braknie i na budowie. Chyba, że moja ekipa będzie miec taki agregat to w ogóle prąd mi nie potrzebny. Zabawne

 

 


Skserwałem swojego tymka i oddałem cały projekt do mojego architekta, celem adaptacji. Zaniosłem mu stertę dokumentów, wczesniej sie przygotowałem. Tu kopia tu orginał Nawet się ucieszył, że dokumenty do odrolnienia mu skompletowałem

 

 


Zmiany takie jak pisałem wcześniej :

 

 


1. Poszerzenie garazu i kotłowni o metr.

 


2. Zamknięcie spiżarni od holu.

 


3. Brak drzwi do salonu i kuchni

 


4. Dodatkowe okno w spiżarni i nad schodami. 60 x 90

 


5. Likwidacja okna na poddaszu w jednym pokoju i nad schodami.

 


6. Podnisienie dachu o ściane kolankową o około 0,5 metra.

 


7 Po jednym dodatkowym oknie do okien balkonowych w jednym i drugim pokoju.

 

 


I tyle.

 


Schody - zmiana na z podwójnym spocznikiem zostawiam na potem. Tak samo dodatkowe przejście do garazu. Jak zobaczę na żywo ile jest przestrzeni w holu, to może sie zdecyduje i każę majstrom dobudować sciankę

 

 


Architekt zmiany przyjął. Teczke załozył i kazał czekać. W przyszłym tygodniu mam mu podrzucić jeszcze jeden świstek i czekamy. Na adaptacje - czas około miesiaca, może krócej. I na warunki z energetyka. Bo bez tego nie składa dokumentów o pozwolenie na budowę. Zobaczymy. Koszt adaptacji wraz z przyłączami około 1000 PLN. Nie jest źle. mam nadzieję, że nic tylko więcej ni wyskoczy. Nie wywołujmy wilka z lasu. Pożyjemy zobaczymy.

 

 


Z innych wiesci. Kibelek na budowę zamówiony. Podobno bez tego sie nie obejdzie Robi nam to cudo zaprzyjaźniony stolarz. Zobaczymy jak mu wyjdzie. Robił dla szwagierki i całkiem, całkiem. Melamina na nasza działeczkę też juz czeka Najwazniejsze, że za darmo. No i płot. Złozylismy zamówienie, też u znajomego, koszty niewielkie na metalową furtkę i bramę. Wykończymy je sztachetami z drzewa olchowego. Znalazłem na allegro w dobrej cenie jak pojadę sam odebrać. Ale wczoraj teść pobił mnie ceną, bo znalazł faceta, który zrobi nam je po 1,80 za sztuke o wysokości jednego metra. Byłoby super. Pozostała część ogrodzenia też zamówiona. Czekam tylko na telefon, bo mamy jechac na nasza działke i dokładnie pomierzyc i zobaczyć ile czego, bo jest spad ku tyłowi. Tu niestety narażę się dużej części forumowiczów bo budujemy ogrodzenie z betonu azurowego. Wiem, że ochyda, ale wychodzi nam po 55 PLN za metr z montażem. Czyli tyle co siatka, której cena ostanio szaleje. Dlatego pojęlismy ten desperacki krok i grodzimy po bokach i z tyłu na trzy płyty i z przodu na jedną płytę plus sztachetki. Od razu. Chcemy zamknąc ta przestrzeń. Tak nam się uwidziało. Jechać na razie na grila, psa spuścić i takie tam. Poza tym sasiady tez grodzą i będziemy partycypowac w kosztach, więc trzeba zrobić to odrazu. Z budową troszke sie wstrzymamy, a jesli już to po powoleniu może fundamenty. A potem sie zobaczy. Musze ziemi nawieźć, żeby wyrównać, roślinki jakies zasadzić i takie tam. Bardziej martwi mnie brak drogi. Owszem jest, wytyczona, ale to tylko pole i marnie to widzę, jak wjedzie pare razy duży samochód z pustakami np do mnie, czy do innych sasiadów.

 

 


Tak naprawdę zastanawiam się z czego budować. Wszyscy mówią, z tego co jest i jest tanie

 


W projekcie jest ytong i silka. Ściana jednowarstwowa. Tak chyba nie zostanie. Pobudujemy z ceramiki plus ocieplenie. Kwestia przyszłości. Dostepności i cen

bertolo

Dzisiaj odebrałem mapkę do cełów projektowych.

 


4 sztuki - 4 stówki

 


W przyszłym życiu zostane geodetą

 

 


Dzisiaj się też dowiedziałem, że odrolnieniem działki zajmuje się architekt od adaptacji. Mówią, że kto pyta nie błądzi No nic. Architekt nawet zadowolny, że kompletuje mu dokumenty. Bedzie miał troche mniej roboty. Pytał, kiedy się zobaczymy w sprawie adaptacji ? A ja że nie wiem, bo ciągle borykamy się z zmianami w naszych glowach. O czym mozna poczytac w komentarzach. Musze tez powalczyć z energetykiem, bo miast wydac mi warunki napisali, że musza przedłuzyć termin wydanie warunków do końca kwietnia. Jutro składam dokumenty o wydanie zaświadczenie o zapewnieniu energii. Świstek potrzebny do pozwolenia na budowe jak sie nie ma warunkow. Energetyk ma problem, bo takich jak ja jest kilkanaście rodzin. Mówię o tych, którzy kupili działki razem z nami. I muszą sobie to przemyślec, zaadoptowac i takie tam. Przynajmniej tyle sie dowiedziałem, jak zapytałem, po tym jak dostałem od nich to pismo. Zobaczymy.

 

 


Co do wody. Geodeta rysuje na nasze, wszystkich sąsiadów, żądanie, prośbę, zlecenie projekt przyłącza do wodociągów. Mówi, że skończy do końca marca i złozy. A potem decyzja o planowanych inwestycjach w naszej okolicy. Paranoja. Koszt mapek i projektu 4000 PLN. Dobrze, że dogadaliśmy sie wszyscy razem i podzieliliśmy koszty. Na razie wodę do budowy moge brać ze studni u sąsiada, który tam mieszka. Nie będzie robił problemu i cieszy sie, że będzie miał nowych sąsiadów. Przy kopaniu ogrodzenia, musze pamiętac o flaszce . Na poczatek za dobre chęci i stosunki międzysąsiedzkie

 

 


W tym tygodniu chyba się nie wybiorę do architekta. Wiec jezcze troche czasu na zastanawianie się nad zmianami mam. Jadę wieczorem do faceta od ogrodzeń. Trzeba zamawiac, bo już z cenami szaleją, a i terminy juz pozajmowane. Zobaczymy czy sie nie poniesie od ostatniej mojej wizyty.

bertolo

Dzisiaj "powalczyłem" w Starostwie w sprawie dokumentów do odrolnienia. Złozyłem podanie o mapki - ewidencyjna i glebową. Odebrałem wypis z ewidencji gruntów i nie udało mi się przepchnąc tej mapki co mam do celów projektowych. Musiałem dzwonić do geodety po nowa mapkę. Nie ma nic za darmo niestety Koszt 400 PLN. Do odbioru w przyszłym tygodniu. Są i pozytywy. Po południu odbieram projekt Tymka od mojego architekta Koszt 1700 PLN. Sam projekt przed adaptacją.

 

 


Tak będzie wyglądał prawdopodobnie nasz domek:

 


http://www.domnahoryzoncie.pl/plik/ty/tymek_duzy.jpg

 


Dotychczasowe koszty to 2676,92 plus projekt 1700 PLN plus mapka do celów projektowych 400 PLN.

 


Razem: 4776,92

bertolo

A dzisiaj ciąg dalszy papierkowych perypeti

 

 


O ja naiwny sadziłem, że kupując działkę w gminie, która ma miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, nie będe musiał nic robic w kierunku jej odrolnienia. Przecież miejscowy plan zagospodarowania wyraznie mówi, że to jest teren zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej. Więc czy to pole czy działka mozna budować. I tu niespodzianka. Ta działke musze jednak odrolnić. Co dla mnie jest absurdem. Jedno przeczy drugiemu. Ale to tylko chyba u nas w Polsce

 


Tak więc, jutro zaczynam walkę z urzedem o odrolnienie mojego pola, a właściwie kawałka pola, miejsca pod dom, bo tak podobno jest taniej. Paranoja. Nawet urzedniczka w Starostwie stwierdziła, że ona tez nie rozumie tych "podwójnych" przepisów. Będę potrzebował sześciu załączników i jednego wniosku. Pisze to ku przestrodze tych, którzy kupili pole i tak jak jak naiwnie mysleli, że jesli gmina ma plan zagospodarowania przestrzennego i teren na którym leży to pole, jest objęty zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna, nie będą juz nic musieli robić, tylko sie budować

 


Nie w Polsce. U nas trzeba:

 

 


1. Złozyć wniosek dotyczący zezwolenia na wyłaczenie uzytkowania rolnego - do pobrania w urzędzie

 


2. Do wniosku dołaczyc kserokopię aktu notarialnego

 


3. Wypis i wyrys z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - może byc kopia

 


4. Projekt zagospodarowania terenu(działki) i bilans terenu - to od architekta

 


5. Wypis z rejestru gruntów

 


6. Mapa glebowo rolnicza

 


7. Mapa ewidencyjna

 

 


I tyle.

 


No oczywiscie plus czas na załatwianie i oczekiwanie na - mapki i wypisy

 

 


Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale te durackie przepisy naprawdę utrudnija zycie.

 

 


To tak ku przestrodze

bertolo

Dzisiaj ostatecznie zdecydowaliśmy że to będzie TYMEK !!!

 

 


Po przejrzeniu tysięcy projektów, setek stron z projektami, podjelismy decyzje, niełatwa acz świadomą,o budowie TYMKA

 


Jeszcze w tym tygodniu udajemy sie do architekta celem zamówienia projektu i zostawiamy go do adaptacji. Mapka do celow projektowych zamówiona i po adaptacji składamy pozwolenie na budowe

 

 


O planowanych zmianach napisze w komentarzach. Może ktoś przeczyta i doradzi

 

 


W tak zwanym międzyczasie szukam ogrodzenia i fachowców coby je zmajstrowali. Troszkę cieplej się zrobiło, a juz wariują z cenami Szukałem tez melaminy i najtaniej znalazłem na allegro za 1400 PLN z montażem i dostawą. Ale dzisiaj sie okazało, że zaoszczędzę te 1400 i będę miał blaszaczek całkiem, całkiem za przysłowiowa flaszkę A i za mapke do celów projektowych tez nie przepłacę, albo wręcz nic mnie nie będzie kosztować

 


Całkiem dobry ten dzionek

bertolo

Chyba znależlismy

 


Jeszcze się zastanawiamy, ale podoba nam się.

 


Umówiłem się na jutro z projetantem na wstepną rozmowę odnosnie tego projektu.

 

 


Panie, Panowie przedstawiam:

 

 


Pracownia "Horyzont"


Tymek

 


http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=129&sid=5" rel="external nofollow">http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=129&sid=5

 


http://www.domnahoryzoncie.pl/plik/ty/tymek_duzy.jpg

 


http://www.domnahoryzoncie.pl/plik/ty/tymek_maly.jpg

 


http://www.domnahoryzoncie.pl/plik/ty/tymek-ogrod-wiz.jpg

 

 

 


Całkiem, całkiem. Mnie sie widzi bardzo !!!

 


Podobny do mojej Azalii.

 


Skromny i nieduży.

 


A w środku...

 

 


rzut parteru:

 

 


http://www.domnahoryzoncie.pl/plik/ty/tymek-parter.jpg

 


rzut poddasza:

 

 


http://www.domnahoryzoncie.pl/plik/ty/tymek-poddasze.jpg

 


I jak wam sie podoba ???

 

 


Prosta budowa. Dach dwuspadowy. Niedrogi w budowie. Pokój dzienny prawie 31 metrów,ustawny, ale jakby jeszcze zrobic wykusz byłoby ze 33 metrów, stól by stał na właściwym miejscu :) Kuchnie za spiżarka od strony ulicy ,malutka łazienka na dole, dodatkowy pokój, który by stał sie nasza mała sypialnią. Garaz z przejściem do domu i do pomieszczenia gospodarczego, które jest dosyc duże. Proste schody, pod, którymi mozna by zrobic schowek. Wyśjcie na taras od tej strony co nam pasuje. A na górze trzy pokoje. Jeden 10 metrów, a pozostałe dwa po 15. Garderoba w jednym z nich. Łazienka 7 metrów. I coś co mi sie podoba - hol, a w nim takie miesce do ogladania tv. Nikt tam tv oglądac nie będzie, ale jakby podnieść dach o ściane kolankowa to byłoby tam fajne miejsce na przykład na biureczko i komputer

 

 


Podglądałem forum budowniczych Tymka:

 


http://forum.muratordom.pl/forum-dla-tymowiczow-z-horyzontu,t107238.htm" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/forum-dla-tymowiczow-z-horyzontu,t107238.htm

 

 


Podejrzałem troche i podoba mi się ten domek.

 


Zobaczymy co jutro powie architekt.

 

 


A co wy są sądzicie ???

 

 


Idę studiowac projekt i forum Tymowiczów

bertolo

I ciąg dalszy "projektowych przemyśleń"

 

 


Studio Atrium

 

 


Projekt "Dudek" wersja lustrzana

 


http://www.studioatrium.pl/projekt-domu-GL-114,125,61,opis.html" rel="external nofollow">http://www.studioatrium.pl/projekt-domu-GL-114,125,61,opis.html

 

 


http://www.studioatrium.pl/res/114/big_0.jpg

 


parter:

 


http://www.studioatrium.pl/res/114/par-a.png

 


rzut poddasza:

 


http://www.studioatrium.pl/res/114/pod-a.png

 


Projekt podoba się mojej żonie, ale niestety są małe ale. Przede wszystkim kuchnia nie będzie od ulicy.Nawet w wersji lustrzanej. A w takiej musiałby byc ten domek. Za mały pokój dzienny. Za mala kotłownia. nie wiem czemu on tak urzekł moja żonę O plusach niepiszę, bo mnie się ten projekt nie podoba

 

 


projekt Bryza wersja lustrzana

 


http://www.studioatrium.pl/projekt-domu-GL-126,137,61,opis.html" rel="external nofollow">http://www.studioatrium.pl/projekt-domu-GL-126,137,61,opis.html

 

 


http://www.studioatrium.pl/res/126/big_1.jpg

 


http://www.studioatrium.pl/res/126/big_0.jpg

 


parter:

 

 


http://www.studioatrium.pl/res/126/par-a.png

 


rzut poddasza:

 

 


http://www.studioatrium.pl/res/126/pod-a.png

 


Podobny do tego wyżej. Mnie się nie podoba. Te same minusy. O plusach nie wspominam. Nie widzi mi sie !!!!

 

 


W odpowiedzi na te poszukiwania żony znalazłem Bryzę ale z MGProjekt:

 

 


Przedstawiam:

 


projekt Bryza

 


http://www.mgprojekt.com.pl/domki/bryza/index.php" rel="external nofollow">http://www.mgprojekt.com.pl/domki/bryza/index.php

 

 


http://www.mgprojekt.com.pl/domki/bryza/images/bryza.jpg

 


http://www.mgprojekt.com.pl/domki/bryza/images/bryza_wid2.jpg

 


rzut parteru:

 


http://www.mgprojekt.com.pl/domki/bryza/images/rzut3.jpg

 


rzut poddasza:

 


http://www.mgprojekt.com.pl/domki/bryza/images/rzut4.jpg

 


NOO !

 


Ten domek mi sie podoba !!!

 


Kuchnia od ulicy ze spiżarką. Proste schody. Duży salon z tarasem częściowo zadaszonym na ogród. Drugi pokój na dole jako sypialnia. Duży i ustawny. Łazienka na dole mała z prysznicem. Pralnia i kotłownia prz garazu. Troszkę mało miejsca na to i to. Pomieszczenie gospodarcze z wejsciem od garazu i od ogrodu. Na minus tylko duzo okien dachowych i wykusz w jadalni. I mały balkonik na górze. Ale to mozna zmienić. Na górze 3 pokoje wielkościowo 10, 11, i 17 metrów duża łazienka plus dodatkowy pokoj, albo stryszek 11,88/24 metry. Super. Podoba mi sie. Oczywiście musi byc w wersji lustrzanej, bo wejście mamy od wschodu. Projekt ten spełni bardzo dużo z naszych oczekiwań. I ta Bryza jest dużo lepsza i funkcjonalna od tej Bryzy powyżej Na chwile obecną jest zdecydwanym kontrkandydatem do mojej Azalii.

 

 


tak więc na chwile obecną mamy 3 faworytów:

 


1.Azalię z Horyzontu

 

 


2.Grzeczny z kolekcji Muratora

 

 


3.Bryza z MGProjekt

bertolo

Kilka słów o wizycie u architekta w zeszłym tygodnia.

 

 


Nasz Pan architekt okazał sie być twórcą tego i innych domów:

 

 


Dom za rogiem

 


http://projekty.muratordom.pl/pliki/dom_295_18.jpg

 


A ja ani nie skojarzyłem wcześniej nazwiska, ani nie zabrałem chociazby wymienionego wyżej projektu do pokazania Ale nie o to. Pan Tomasz okazał się byc młodym, bardzo rzeczowym człowiekiem, który na nasze pytanie odpowiadał w prosty i zrozumiały sposób. Uświadomił nam jednoznacznie, że nikt za nas projektu nie wybierze. Owszem, on może doradzic, co tez uczynił, ale ostateczny wybór należy do nas. Nie proponował nam swoich projektów. Cierpliwie słuchał naszych pytań, doradzał w przeróbkach i wyjasniał niuanse sztuki budowlanej na etapie projektu. Po godzinie rozmowy, kiedy ustaliliśmy cenę i zgodził sie na adaptacje naszego przyszłego projektu, umówilismy sie na nastepne spotkanie. Na pożegnanie wręczył mi ponad 20 katalogów z projektami z różnych pracowni. Mam nadzieje, że cos państwu przypadnia do gustu - powiedział Na pewno - odparłem

 

 


I tak na nowo szukamy projektu. Bogatsi o wiedzę wyniesioną od Pana Tomasza. Wertujemy, szukamy w internecie, podpatrujemy u budującuch na forum w muratorze. I teraz wiem, że można przejrzec tysiące projektów i byc niezdecydowanym. Przedtem mysłełem, że to nie możliwe



×
×
  • Dodaj nową pozycję...