Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    155
  • komentarz
    1
  • odsłon
    979

Entries in this blog

kotecek

Dostalismy wycene okien ze szprosami. Okna z montazem 13.5 tys + 2.6 tys za szprosy (18mm). Ja myslalam ze nas te okna wyjda ze 30 tys! W koncu mamy ich rowno 23!!!

 

 


Teraz sie zastanawiamy jakie szprosy i jakiej grubosci. Biale, zlote, cienkie 8mm, grubsze 18mm.... Dylemacik... Okna maja byc biale. Najpierw mialy byc brazowe. Stawiamy na szprosy 18mm.

 

 

 


I troszke "szprosowej" teorii:

 

 


"Szprosy są to listwy dzielące powierzchnię szyby na kilka części, stosowane w celach dekoracyjnych, najczęściej dostosowane kolorystycznie do kolorystyki okien.

 

 


Jakie są rodzaje szprosów?

 

 


Rozróżnia się kilka rodzajów szprosów najpopularniejsze to szprosy międzyszybowe oprócz tego są szprosy stałe (tnące lub konstrukcyjne), szprosy naklejane, oraz szprosy otwierane (ramkowe).

 

 


Dostępne są szprosy o grubościach od 8mm do 45mm w bardzo szerokiej gamie kolorów: złoty, biały, kilka odcieni brązów czy szprosów drewnopodobnych oraz wiele kombinacji dwubarwnych. Istnieje możliwość wykonania nie tylko szprosów łączonych pod kątem prostym, ale również giętych oraz tzw. słoneczek czy połączeń promienistych (gwiazdy).

 

 


Szprosy międzyszybowe

 

 


Są to szprosy wykonane z ozdobnych aluminiowych profili, mocowane są na stałe do międzyszybowych ramek i znajdują się wewnątrz zestawu szyb. Obecnie wariant najpopularniejszy i stosunkowo niedrogi. Stosuje się zarówno w oknach drewnianych jak i pvc (jest to stały element szyby wykonuje go więc nie producent okien, ale dostawca szyb zespolonych). Mogą być stosowane zarówno jako cienkie listwy (8mm - najczęściej złote) lub szersze paski nawet kilku centymetrowe.

 

 


Istotną zaletą tych szprosów jest łatwość mycia okien.

 

 


Ze względu na umieszczenie w środku zestawu szybowego, przy słabej wentylacji w pomieszczeniu w szybach tego typu istnieje większe prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska skraplanie się pary wodnej na szybie.

 

 


Szprosy stałe (konstrukcyjne, tnące)

 

 


Szprosy stałe, dzielące szybę powodują konieczność zastosowania małych formatów szyb zespolonych, wynikającą z podziału skrzydła. Są one drogim wariantem dekoracji. Wykonujemy je o szerokości 48 mm. Konsekwencją ich zastosowania jest częściowa utrata dziennego światła. Bardzo często są stosowane w oknach drewnianych.

 

 


Szprosy ramkowe otwierane

 

 


Ramki szprosowe dzielą optycznie skrzydła. Są one zwykle montowane od strony zewnętrznej skrzydła i otwierane dla łatwiejszego umycia szyby. Są one stosunkowo rzadko stosowane, częściej spotyka się je w oknach drewnianych.

 

 


Szprosy naklejane na szybę

 

 


Imitują one szprosy stałe oraz umożliwiają zmniejszenie straty światła, gdyż mogą być węższe od szprosów stałych. Zastosowanie ich wraz z wydzieleniem pól poprzez dodatkowe międzyszybowe ramki imituje podział uzyskiwany dzięki szprosom stałym, dając też wrażenie wykorzystania małych szyb zespolonych, wstawionych w pola międzyszprosowe. Stanowią one korzystniejszą finansowo alternatywę dla szprosów stałych dlatego są również często stosowane. Ich wadą jest utrudnione mycie okna.

 

 


Szprosy ozdobne

 

 


Dla szczególnie wymagających istnieje możliwość zastosowania szprosów będących połączeniem z witrażami.

 

 


Ile kosztują szprosy?

 

 


Za szprosy najczęściej płacimy poprzez przelicznik - liczba pól na które szprosy dzielą szybę pomnożone przez ustalonę cena. Ceny są bardzo zróżnicowane zależą od producenta i rodzaju szprosu. Szprosy wewnętrzne najczęściej kosztują kilkanaście złotych za pole, naklejane ok. 20-30 zł, a tnące nawet do 40 zł.

 

 


Dla osób, które chcą zastosować szprosy polecamy głównie szprosy wewnętrzne. Są najwygodniejsze i najekonomiczniejsze (nie ma na przykład problemów z myciem okien). Jeżeli decydujemy się na szprosy trzeba też pamiętać, że zabierają one nieco światła. Dlatego, jeżeli okno jest nieduże lepiej z nich zrezygnować lub zastosować szprosy o cienkich listwach (np. 5 mm.)"

kotecek

Prace nad naszym dachem skonczyly sie w zeszla sobote (13.12) i tym samym z koncem roku 2008 oglaszamy, ze mamy: STAN SUROWY OTWARTY!!!

 

 


 

 


Jakos ta trojka towarzyszy nam przez cala budowe. Zaczelismy w piatek, 23 maja (moje imieniny) - i wszyscy mowili nam: "piatek - zly poczatek". Tymczasem my wszystko, co tylko sie da, zaczynamy w piatek i idzie jak po masle!!! Budowe zakonczylismy na ten rok tez w towarzystwie trojki: 13 grudnia. Nie wspominajac o tym, ze slub tez wzielismy 13-go!!!

 

 


Tym samym oglaszamy zakonczenie prac na zime. Inwestorzy zajma sie teraz zarabianiem pieniazkow na okna (dwadziescia pare sztuk!!!) i sklecaniam kolyski dzieciecej w miedzyczasie . Domek zas bedzie sobie w miedzyczasie ladnie osiadal

 

 


Inwestorka poczula sie dzis troche lepiej i dzieki temu mogla wyklikac powyzsze slowa w swoim dzienniku. Oprocz tego, ze owe slynne "poranne mdlosci" trwaja u niej caly dzien, ze wskazaniem na wieczor , to umiera po wszystkim, cokolwiek zje O wszechogarniajacym zmeczeniu i spiaczce nie wspomne Raz jeden jedyny tylko czulam sie bardziej zmeczona - a bylo to na budowie podczas zalewania drugiego stropu. Powloklam sie wtedy na skarpe i runelam jak dluga w trawie. Nie usnelam, ale samo lezenie sporo wtedy mi dalo. Pocieszam sie wiec, ze nie jest jeszcze tak zle Cos mi mowi, ze oplaca sie zniesc te male dolegliwosci

 

 


A w niedziele bedziemy mieli ZDJECIA DACHU!!!!!! Z DACHOWKA!!!!!!

kotecek

2008 rok zapamietamy na dlugo.


Nie tylko ropoczelismy budowe domu, ale takze sprawilismy sobie cos cudownego

 

 


Dlatego jakis czas mnie nie bylo. Nie mialam ani sily ani, prawde mowiac, glowy, na wklejanie zdjec do dziennika.

 


Oto pierwsze "zdjecie" Kotecka Juniora!!!

 

 

 


http://img22.imageshack.us/img22/7128/0054cc1fce61695aho5.jpg

 


PS: Kotecka Juniora mozna zobaczyc po prawej, w postaci, jak na razie, czarnej plamki.

kotecek

Pewnego razu szukalismy na Allegro taniej siatki ogrodzeniowej i jak to zwykle bywa w koncu wyladowalismy zupelnie gdzie indziej, a mianowicie na akcesoriach ogrodniczych.

 

Bo chorujemy na smoka...

Co by go postawic przed domem... Najlepiej z kamienia albo mosiadzu, duzy, stojacy, sympatyczny...

 

Ale jak zobaczylam to malenstwo...

 

http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/417/62df9dd90d106c5bmed.jpg

 

 

A pozniej zobaczylismy te gnomy... Piekne! Kazdy jak zywy! Z piaskowca...

 

http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images27.fotosik.pl/303/bf6592297f49195b.jpg http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images27.fotosik.pl/303/d6ea3babee04ba80.jpg

 

A o tych wikingach juz nawet nic nie pisze, bo szczene mam przy podlodze... Miec takiego w ogrodku!!!!

 

http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images26.fotosik.pl/304/9ca707d9e3deb817med.jpg

kotecek

Byliśmy w Polsce i oto co zastaliśmy :)

 

 


http://img14.imageshack.us/img14/4661/5903ce9362a4bbe0medkk8.jpg

 

 


Uroczy plotek sasiadow. Szkoda, ze zapewne niedlugo zniknie Uwieczniony na pamiatke!

 

 


http://img22.imageshack.us/img22/6904/19dabd28b9f16f99mj9.jpg

 


Zdjecie pogladowe: na razie bloto, ale chwilka, moment, niech tu tylko lesnik wpadnie...!!!

 

 


http://img19.imageshack.us/img19/4953/438c8268b567a040medjh7.jpg

 


Nasz dom na wzgorzu :) I nasz maly lasek i nasza wielka skarpa. Co my zrobimy z takim kawalem skarpy? (tak, to wszystko do samego dolu nasze!!!)

 

 


http://img14.imageshack.us/img14/3162/1c2df602396c5f47medsq3.jpg

 


Widok z domu na droge i na gory :)

 

 


http://img24.imageshack.us/img24/920/35590b896c18f380medbu8.jpg

kotecek

Wyznam, iz sie ciesze!!!

 

 


W piatek bedziemy znowu w Polsce!!! Dach powinien byc gotowy lolololol

 

 


Nie tylko zobacze Mame, Tate, i inne usmiechniete geby takie jak te: , , , , , , oraz i nasz DOMEK, ale wyhulam sie na weselu Michala!!! U ha ha! Michal to moj kuzyn a ostatnio spec od ocieplen sie z niego zrobil... Wielce to przydatne, jesli wiecie co mam na mysli

kotecek

BUKOWO 9 :))) Chatka Iwy i Artka

Hurrrra! Jestemy juz rok po slubie (jak ten czas zap..... szybko leci!!!) Dziekujemy serdecznie wszystkim Forumowiczom za zyczenia z tejze papierowej okazji!!! a takze przyjacolom, ktorzy byli zechcieli odwiedzic nasza budowe (niektorzy z wlasnej nieprzymuszonej woli , inni troszeczke przymuszeni ) i zdali relacje badz slowna badz tez fotograficzna a mowa tutaj o Budzikach & Mr Zuczku

 


Zdjecia dotarly wlasnie dzisiaj rano i w zwiazku z tym, ze ogladalismy je na chybcika pomiedzy lykiem kawy a myciem zebow przed wyjsciem z domu, Kotecek poszedl dzisiaj do pracy "na brzydoka" czyli bez makijazu - no coz, domek wazniejszy!!!!

 


ZDJECIA (made by Zuczek):

 


DREWNO NA DACH:

 


http://img24.imageshack.us/img24/1158/13a18ce3ccb6a50bqf7.jpg

 


http://img23.imageshack.us/img23/5117/9abf8ce8606c767fba7.jpg

 

 


Kazde komentarze co do jakosci naszego drewienka mile widziane!!! Ono JEST impregnowane prawda? I hope? Na rozowo?

 

 

 


I POWSTAJA JUZ SZCZYTY NASZEGO DOMKU!


Wlasciwie teraz szczyty powinny byc juz gotowe, bo majstry zbieraja sie dzis do domu. Wykonali tez juz ponoc takze scianki dzialowe Trzeba bedzie jeszcze raz kogos wyslac z aparatem Czy ktos jest chetny???

kotecek

BUKOWO 9 :))) Chatka Iwy i Artka

Nasz domek sie buduje!!!

Tymczasem my obchodzimy pierwsza rocznice wydarzenia, ktore mialo miejsce 13 pazdziernika 2007 w bialym wiejskim kosciolku... Wtedy jeszcze nie bylismy nawet posiadaczami ziemi pod budowe, teraz dom juz stoi!!! Poniewaz nie mam jeszcze zdjec z budowy, wklejam zdjecia ze slubu! A co!

 

http://img24.imageshack.us/img24/3883/ab446eca8c959b65qz5.jpg" rel="external nofollow">http://img24.imageshack.us/img24/3883/ab446eca8c959b65qz5.jpg

 

http://img23.imageshack.us/img23/1804/dfc9a34192c81e74zi6.jpg" rel="external nofollow">http://img23.imageshack.us/img23/1804/dfc9a34192c81e74zi6.jpg

 

 

 

Zdjecia autorstwa fotografa Huberta Burzawy http://www.hubertburzawa.com" rel="external nofollow">http://www.hubertburzawa.com

kotecek

Wczoraj zupelnie niespodziewanie dowiezli nam material na budowe, ktory mieli dowiezc dzisiaj i dziwili sie wielce, ze nikogo nie ma na budowie!

 

 


Tej nocy ktos spedzil pierwsza noc w naszym domu. Byl to Tesciu, ktory pilnowal materialu. Ja napisze tylko tak: RESPECT!

 

 


Drewno przywioza jutro lub w czwartek. Prace maja zaczac sie jutro - niestety CIAGLE przewiduja opady

kotecek

Nie wiadomo czy rozpoczniemy budowę w poniedzialek.

A raczej - wiadomo, że chyba nie rozpoczniemy...

 

A wszystko przez prąd i betoniarkę. Betonomieszadlo naszego majstra chodzi na tzw "fazę", a ponieważ my już nie będziemy brać prądu od sąsiada i kupiliśmy agregat, potrzebujemy teraz betoniarkę 230V.

 

Mieliśmy nadzieję pożyczyć taką, ale... Cóż, wyszlo tak, ze betoniarkę wlasnie kupiliśmy, kolejne 600 zł do tyłu i kolejne 2 do 3 dni roboczych do tyłu.

Ale to nic - będzie dobrze.

 

Motto dzisiejszego dnia: "Umiesz liczyć? Licz na siebie."

 

 

http://images40.fotosik.pl/14/082c1f7ae7bcfa7e.jpg

kotecek

Dzis jest czwartek i dzis mialy sie ponownie rozpoczac prace na naszej budowie. Nie rozpoczely sie one jednak w zwiazku z pogoda, ktorej podobno ze "nie ma" a ktora ma sie w cudowny sposob "spojawic" w poniedzialek Nam prawde mowiac zwisa i piorkiem powiewa czy to bedzie czwartek czy to bedzie poniedzialek, byleby bylo

 

 


We wtorek spodziewamy sie dostawy dachowki i reszty ustrojstwa a dzien wczesniej ma nastapic dostawa Majstrow na budowe, bo jako ze sami sie nie moga, to ich ktos bedzie musial tam dostarczyc tzn dowiezc. Niestety, ale Sorry, the inwestorzy are not available at the moment, DZIEN DZIECKA SIE SKONCZYL! RADZTA SOBIE SAMI!

kotecek

Zdjęcia z końca sierpnia. Tak teraz wygląda nasz dom. Kiedy następnym razem go zobaczymy, będzie miał już dach :)

 

 


http://img23.imageshack.us/img23/7858/cd34ab800671380avm0.jpg

 


http://img18.imageshack.us/img18/7632/4a2a7edc251f3e1cjj7.jpg

 

 


Tym samym moża powiedzieć, ze dziennik budowy chatki Iwy i Artka został uzupełniony. Amen.

 

 


PS: Chcialam zwrocic uwage Szanownego Panstwa na ow zolty prostakacik na scianie, sugerujacy w jednoznaczny sposob, iz nasza budowa jest legalna i dostepna do szczegolowej obdukcji przez wyznaczone do tego celu ciala asministracji panstwowej

kotecek

Dachówka IBF, którą kupiliśmy na dach, wygląda tak i jest dokładnie w tym kolorze:

 

 


http://images28.fotosik.pl/277/20714a1c8410cbbc.jpg

 


Tak zwana podwójna, rzymska.

 

 


A dachówka wywietrznikowa wygląda tak:

 

 


http://images49.fotosik.pl/12/c6c35621486a5d0e.jpg

 

 

 


Przygotowania do drugiego etapu budowy (czyli zrobienie podciągów, wymurowanie ścian szczytowych, ścianek działowych poddasza i zadaszenie) idą pełną parą. Co prawda my tutaj jak na razie na luziku ale w Polsce robimy niezłe zamieszanie.

 

 


Majstry mają mieszkać w DOMU. Nie swoim, naszym. Bez okien, drzwi, itd Dlatego musimy im skombinować piecyk gazowy, coby nam nie zamarzli pewnej nocy. Szukamy na Allegro. Okna są pozabijane dechami, może nam nie "uświekną" z zimna. W sumie nie wiem, dlaczego nie chcą mieszkać w przyczepie. A co mi tam, w końcu to nie ja zmarznę... Oby to był jeden z najcieplejszych pazdzierników w historii Małopolski...

 

 


Allegro jest dobre. Żeby nie podprowadzać już prądu od sąsiada przez drogę (ostatnim razem grucha z betonem prawie urwała kabel i przewróciła słup z prądem...), Artek kupił na Allegro agregat prądotwórczy. 230kW, 2 x 230V, 1 x 12V. Wodę daliśmy radę podprowadzić jakies 2 tygodnie temu, z prądem jest trudniej. Trzeba umawiać się na spotkanie w sprawie podpisania umowy z energetyką, podpisać i czekać... To my na razie sobie darujemy. Agregat kosztował 600 zł, zawsze się przyda, a jak nie to się sprzeda.

 

 


http://images43.fotosik.pl/14/024852e0ab3d9d71.jpg

 


Tak więc sprawa prądu i wody załatwiona.

 

 


Teściowie odwalą teraz za nas kupę roboty. Muszą przewieżć na budowę lóżka dla majstrów, kuchenkę na gaz, mama Artka nawet będzie gotowała dla ekipy od dachu! Kupa, kupa roboty!!! Bez teściów byśmy chyba nic nie zrobili

 

 


To na razie tyle informacji na dzisiaj.

 


Oby już był poniedziałek i obyśmy już poszli do pracy, bo konto puściuteńkie!!!

kotecek

Od początku lipca na budowie nie działo się nic szczególnego. Strop został częściowo rozstęplowany a deski użyte do zabicia drzwi i okien, coby stęple nóg nie dostały. Niestety, wiadra po dysperbicie nóg dostały i nie będziemy mięli teraz na czym siedziec Ale to możemy przeżyć. Niechbym tylko dostała w swoje łapy...

 

 


Od 3 lipca byliśmy w Irlandii z jedną 10-dniowa przerwą na ślub przyjaciółki, kiedy to daliśmy radę odwiedzić tartak w Nowych Jarząbkach czy też Jastrząbkach pod Tanowem (no nie trzyma się mnie ta nazwa kompletnie!!!), majstra od dachu (szwagier naszego ślubnego świadka ) i różne sklepy z w celu nabycia blachodachówki. Z ostatniego wyszliśmy z fakturą na dachówkę.... !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

 


Kupiliśmy dachówkę IBF w kolorze ceglastym, do obróbek wzięliśmy blachę płaską Ruukki pura-mat. 20 dachówek wentylacyjnych dostalismy gratis w promocji. Wzięliśmy cegłę klinkierowa na kominy, rynny (plastikowe), podbitkę, folię membranową i inne ustrojstwa, o których w tej chwili nie pamiętam i wydaliśmy na raz 15,999 zł.

 

 


Do tego drewno - 6,200 zł z transportem.

 


Robocizna murarka - jeszcze 4 tys zł.

 


Robocizna dach - 8 tys.

 

 


Razem dach: 30,200 zl. (plus wkrety i inne materialy ze skladu).

 

 


Podłączyliśmy wodę. 1200 zł z wykopaniem rowu.

 

 


Murarze (slynna ekipa Pana Andrzeja) umówieni są na 25 września.

 


Cieśle i dekarze (2 w 1) na koniec września.

 


ZA 5 DNI ZACZYNAMY NASTĘPNY ETAP BUDOWY!

 


Tylko szkoda, że nas przy tym nie będzie...

 

 


Ach i jeszcze jedna ważna kwestia. Kierownik budowy. Taki prawdziwy. MAMY! I tablicę informacyją też

 

 


Zapytał nas podstępnie:

 


- Coś już tam zaczęliście robić?

 


Po chwili wahania Artek odważył się powiedzieć - Już stoi...

 


- Już stoi???

 


Kierbud zrobił surową minę, ale za chwilę się uśmiechnął. Pokręcił głową sam do siebie i powiedział:

 


- Tak jak wszyscy... Rozstęplowaliście?

 


- Tak.

 


- Stoi?

 


- Stoi.

 


- To dobrze.

 

 


Ufff.

kotecek

I tak, budowa nasza trwała od 23 maja 2008 to 2 lipca 2008.

 


W ciągu tego czasu wydarzyło się wiele zabawnych i smutnych historii.

 

 

 


Ceigelnia Odonów dalej produkuje pustaki.

 

 


http://img18.imageshack.us/img18/9873/7a150667fc3286d3np0.jpg

 


Mojej świętej pamięci siewki świerka srebrnego... Ani jeden nie przeżył...

 

 


http://img6.imageshack.us/img6/1360/d29b8e1018ff5d84qp9.jpg

 


Jeśłi ktoś pamięta jeszcze mój wpis na temat aleji ze Złotokapu...

 


Kupiłam 2 paczki nasion i oto, co mi wyrosło:

 

 


http://img23.imageshack.us/img23/8721/35e90352b20542b0nu0.jpg

 


SZTUK 1. Ale przynajmniej żyje

kotecek

Jedyne co pozostało do zrobienia, to założenie folii kubełkowej i zakopanie wykopów.

 

 


Na zdjeciu mój kochany Teściu. To on wykonał prawie całą szlichtę i pomagał nam na każdym etapie budowy. Był przy każdym zalewaniu stropu, przy murarce, nosił z nami pustaki, wybudował wygódkę (wygódka jest zbudowana ponoć ze starych desek podłogowych, wiec ma status pomnika historii!). Pomagał nam jak tylko mógł. DZIĘKUJEMY!!!!

 

 


http://img23.imageshack.us/img23/889/6bd789c49885d0eatr7.jpg

 


A ten najmlodszy uczestnik budowy to chrzesniak Artka - Kacper. Taki szybki, ze wyszedl z kadru

 

 


http://img6.imageshack.us/img6/7238/22ec5e62f3fa335aub2.jpg


Teściowa Lilka wykonała nie gorszy kawał dobrej i cieżkiej roboty. Co my byśmy bez Was zrobili???

 

 


http://img19.imageshack.us/img19/5527/ffe00d9e416f6b99jh1.jpg

 


http://img24.imageshack.us/img24/6382/c666edffd3617007mh9.jpg

 


Chciałam także podziekować moim Rodzicom, którzy niestety nie mogli często bywać na budowie i pomagać, ale wiem, że są z nami całym sercem

 

 


Dziękujemy także Adze, która, choć naprawdę nie musiała tyrała u nas na budowie, jak koń na ugorze

 

 


http://img19.imageshack.us/img19/3369/1686b3137b15ce3aff4.jpg

 


A na budowie często stały obok siebie dwa zupełnie podobnie wyglądające Wolksvageny Venta...

 

 


http://img19.imageshack.us/img19/682/82a4c287ca6a335brg1.jpg

 


ALE BYLO FAJNIE!!!!

kotecek

W miedzyczasie trzeba byo także dokończyć nasz sprytny drenaż i wykopać studzienkę zbiorczą. Studzienkę ulokowaliśmy blisko granicy działki jakieś 25m od rogu domu. Czekała nas kupa ubitej gliny do przerzucenia... Zatrudniliśmy do pomocy miejscowych chłopaczków.

 

 

 


W trakcie kopania wydobywaliśmy z ziemi różne dziwy. I tak od góry: koziołek z garbem, baranek, piesek i kura

 

 


http://img14.imageshack.us/img14/1609/3085644d7ee3491bxt3.jpg

 


Woda płynie takimi rurami PCV....

 


http://img19.imageshack.us/img19/5355/c70c5b16e55eea94ck6.jpg

 

 


....rowem...

 

 


http://img19.imageshack.us/img19/9117/a050995706c19b46ib3.jpg

 


...który musiał zostać jeszcze sporo pogłębiony coby zachować odpowiedni spadek...

 

 

 


http://img14.imageshack.us/img14/5710/3ed25d0ac1ce9e0bkw1.jpg

 


...do studzienki zbiorczej... 3.20m głębokości.....

 

 


http://img14.imageshack.us/img14/9122/0faf08d2db6d72efqn6.jpg

 

 


Dzień czy dwa po ulokowaniu i podłączeniu rur, mieliśmy okzazję przekonać się, czy nasz drenaż działa.

 


Działa i TO JAK!!!!

 


Cała woda obecna w studzience została dosłownie zassana przez drenaż z wykopów wokół domu (które jeszcze wtedy nie były zasypane).

 

 


http://img23.imageshack.us/img23/1572/901d3e4c143c1015vi8.jpg

 


Deszczówka rwała potokiem wprost do drenażu (zabierajac ze sobą przeróżne śmieci):

 

 


http://img6.imageshack.us/img6/990/2d926cb8c0027923is3.jpg

 


I po chwili wykopy wokół domu były nieomal suchusieńkie!

 

 


http://img14.imageshack.us/img14/5394/27e01ed6c0d513fbes9.jpg

 


Krajobraz po potopie, nie ma to jak glina...

 

 


http://img14.imageshack.us/img14/6630/0f31faf9f129a00awy7.jpg

 

 


http://img24.imageshack.us/img24/6671/3847b1ceb44451b4st3.jpg

 


A później oczywiscie wstawiliśmy do studzienki kręgi i wybiliśmy otwór na rurę. No dobra, ARTEK wstawiłi i wybił

 

 


http://img14.imageshack.us/img14/9886/09372d6e692a28acgi8.jpg

 

 


Ciekawe, że klapa do studzienki była droższa niż jeden krąg Z klapy wypuśliliśmy do góry rurę, prze którą będziemy mogli kontrolować poziom wody w studzience i ewentualnie wypompować nadmiar szlamówką. Obyśmy nigdy nie musięli tego odkopywać. Jak juz wspominałam, po zasypaniu wykopów nie spodziewamy sie praktycznie żadnej wody w drenażu.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...