Szczyt tandety :D i początki ogrodu
Julki pokój jest już prawie kompletny. Pojawiły się listwy i gniazdka, ja nawet nauczyłam się posługiwać wiertarką i umiem już odróżnić wiertarkę od wkrętarki wieeeelki przełom w moim życiu
http://foto3.m.onet.pl/_m/184168b9efc5607a5a879695d6b5ad4b,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/184168b9efc5607a5a879695d6b5ad4b,10,19,0.jpg
style="font-size:12px;">
Pojawiło się też coś, co mąż nazywa szczytem tandety. Dziecko samo wybierało, nie dała się namówić na nic innego, no chyba że byłoby to coś z motywem księżniczek Disneya ale już wolę plastikowe koraliki.
http://foto2.m.onet.pl/_m/ad438cc67fc5d3cb5753c4e1d85059b6,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/ad438cc67fc5d3cb5753c4e1d85059b6,10,19,0.jpg
style="font-size:12px;">
http://foto2.m.onet.pl/_m/e7d5b2b5f157d22a1fdf541fc8c587f2,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/e7d5b2b5f157d22a1fdf541fc8c587f2,10,19,0.jpg
style="font-size:12px;">
Pełna zapału i chęci nieziemskich wręcz, zabrałam się za przyszły ogród. Już oczyma wyobraźni widziałam, jak robię grządeczki, sieję, sadzę ziemniaczki moje kochane...
Ale ale, sąsiad pomógł, przejechał 3 razy, zaorał czy jak się to nazywa. Niestety ta ziemia nie była uprawiana kilkanaście lat. Próbowałam ręcznie motyką pożyczoną od sąsiadki, niestety po wczorajszym wieczorze i dzisiejszym poranku (moje ręce i ramiona domagały się przerwy) zrobiłam tylko ten mały róg widziany na zdjęciu
http://foto2.m.onet.pl/_m/d1270e215c1163f7a0336763dda4378a,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/d1270e215c1163f7a0336763dda4378a,10,19,0.jpg
style="font-size:12px;">
I już nie mam siły, mój zapadł opadł tak nisko jak moje zmęczone ręce, nisko do podłoża..
Musze poszukać sąsiada z glebogryzarką..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia