Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    135
  • komentarzy
    322
  • odsłon
    1 452

Kup pan cegłę, czyli nasze budowanie świata


śmig_śmigalska

1 114 wyświetleń

 

31 stycznia 2011

 

Powoli zaczyna się krystalizować sprawa przyłącza wodnego. Nie można go zrobić podłączając się do rury sąsiada. Rura, do której on się podpiął ma za małą średnicę i nie będzie w stanie obsłużyć kolejnego domku.

 

Śmig obudził w sobie duszę społecznika i postanowił zorganizować spotkanie przyszłych sasiadów w celu obgadania sprawy dostarczania wody na nasze działki. Odległość do najbliższego (wskazanego na cud mapkach wodociągów) możliwego przyłącza to jakieś 250 metrów. Wychodzi na to, że sami musimy zbudować ten kawałek wodociągu, a potem oczywiście przekazać go wodociągom. Logika takowego działania nijak się nie mieści w głowie Śmig- Śmigalskich.

 

Śmig obdzwonił przyszłych iwestorów, zaprosił ich na wspólne zebranie w celu wybrania pełnomocnika reprezentujacego interesy wszystkich.

 

Bezsensem wydaje się robienie 15 projektów wodociagu i 15 rowów z rurami. Można zlecić zrobienie jednego projektu, znaleźć sprytnego koparkowego i małą firmę, która położy rury, a kosztami podzielić się sprawiedliwie.

 

Wszyscy obdzwonieni okazali rozradowanie, że ktoś wreszcie podjął ten temat.

 

Śmig- Śmigalskim wydało się trochę dziwnym to, że nabywcami działek byli parę miesięcy przed Śmig- Śmigalskimi i jakoś nikomu nie przyszedł do głowy ten sposób rozwiązania problemu.

 

Z przyłącza kanalizacyjnego powoli wycofują się kolejni właściciele działek. Przedsiębiorstwo wod.- kan. wyceniło roboty na 75 tysięcy (gdyby zlecono je właśnie im). Śmig- Śmigalscy nie padli z wrażenia tylko dlatego, że juz wcześniej zaplanowali na swojej działce przydomową oczyszczalnię ścieków z drenażem rozsączającym (koszt ok. 4 tysiecy, a później brak opłat za odprowadzenie ścieków).

 

Kolejny problem czekajacy na rozwiązanie to druty zwisające nad działką w jej zachodnich rejonach. Nie utrudniają one posadowienia domu, ale w jakis tam sposób zakłócają ogólny widok. W grudniu Śmig wystosował pismo do energetyków, żeby sobie przesunęli słup umożliwiając drutom wiszenie nad drogą, gdzie jakoś bardziej wpasowywałyby się w krajobraz. Powołał się nawet na wyroki sądów, które zapadały w podobnych sprawach. I co?

 

No jak to co?

 

Śmig- Śmigalscy od razu poczuli z kim maja do czynienia. Z MONOPOLISTĄ!!!!

 

Energetycy owszem, przyznali, że istnieje kolizja. Pozwolili nam nawet na nasz koszt wykonanie projektu przeniesienia słupa, zapłacenie za nowy słup, pokrycie ewentualnych strat odbiorców prądu, którzy z powodu przenosin będą owego prądu pozbawieni , pokrycie strat w ziemiopłodach, a na koniec najpiękniejsze PRZEWIEZIENIE POZOSTAŁOŚCI STAREGO SŁUPA NA NASZ KOSZT DO SIEDZIBY PRZEDSIEBIORSTWA!!!!!!!

 

Śmig- Śmigalskim jeszcze do zeszłego tygodnia wydawalo się, że słowo porozumienie oznacza coś, co satysfakcjonuje wszystkie strony

 

ale byli w błędzie, a nawet w wiel_błądzie

 

Koniec końców w Śmigu obudziła się natura jego przodka z szabelką u boku i postanowił zwrócic się do urzedu zajmującego się rozwiązywaniem spraw spornych (może się komuś przydadzą namiary, to podam, że jest to Urząd Regulacji Energetyki- ma swoje oddzialy regionalne- adresy można znaleźć w necie). Może tam będą inaczej pojmowali istotę porozumienia.

 

Kamień z serca być może opadł za wcześnie. Małżeństwo chętne do zakupu mieszkania odłożyło decyzję do piątku. A jutro ma być kolejny oglądający......

 

Budowa domu wydaje się Śmigalskiej bułką z masłem w porównaniu z emocjami, które się rodzą teraz.

 

Niech już się wbije ta pierwsza łopata koparki !!!Niech wreszcie zacznie się dziać coś konstruktywnego, zależnego tylko od Śmig- Śmigalskich, a nie od czyjegoś widzimisie.

 

Jutro znów będzie dzień, a za parę dni spotkanie w sprawie adaptacji projektu

 

Pozdrawiam czytających

 

 

Śmig- Śmigalska

Edytowane przez śmig_śmigalska

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Witajcie. Nie dajcie sobie wmówić, że musicie oddać ten wodociąg, który wybudujecie za swoje wodociągom!!! Ja byłem w podobnej sytuacji, budowałem jako pierwszy, musiałem zrobić 100m wody i kanalizy za swoje a potem "przekazać" to na gminę. Jasne bo jestem mikołajem co śpi na kasie i robi gminie prezenty za 30 tys zł. Według prawa jeżeli jest to rozbudowa odcinka sieci (uwaga ważne SIECI) to gmina/przedsiębiorstwo wod-kan ma obowiązek to zrobic za swoje albo jeżeli nie to wykonawca robi za swoje ale nie ma obowiązku przekazać tego im. Może to in odsprzedać za uzgodniona kwotę, a jak nie to zostaje jego własnością i nikt nie może się podpiąć bez jego zgody. Ważna jest jeszcze kwestia własności działki w której ta sieć biegnie. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Rudziku, dziękuję za informacje. Część będzie szła wzdłuż drogi gminnej, a część po naszej prywatnej drodze (współwłasność kilku osób). Czekam do wtorku. Zobaczymy, co ustali rada szczepu.
Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...