Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    135
  • komentarzy
    322
  • odsłon
    1 311

Kup pan cegłę, czyli nasze budowanie świata


śmig_śmigalska

1 177 wyświetleń

 

 

16 lutego 2011

 

 



Śmigalscy odbyli spotkanie z mgr inżynierem architektem (nie wiadomo jaka kolejność jest właściwa) i dostali wycenę jego pracy.

 

 



Najczytelniej będzie przedstawić to w punktach:

 

 



1. projekty przyłaczy prądu, gazu i wody od płotu do domu od 500 do 800 zeta za każde

 

 



Śmigalska kolejny już raz wydała z siebie TEN ODGŁOS. Wydawanie owych odgłosów zaczyna jej już wchodzić w nawyk

 

 



Ostatecznie pocieszała się myślą, ze cena jest widełkowa i może zakończy się na początkowym zębie owych wideł, a nie końcowym

 

 



2. projekt wyjazdu z posesji na drogę wewnętrzną, a potem powiatową czy gminną - 200 zeta

 

 



3. projekt zagospodarowania działki, usadowienia budynku i uzyskanie wszystkich uzgodnień biurokratycznych w Zakładzie Uzgadniania Dokumentacji- 2000 zeta

 

 



4. naniesienie zmian w projekcie budynku 100 zeta

 

 



Śmigalska wzięła do ręki "mędrca szkiełko i oko" plus kobiecą logikę, ale nijak nie mogła ogarnąć skąd się biorą takie dziwne ceny. Wciąż jej wychodziło, że tam gdzie pojawia się konieczność zdobycia pieczątki, ceny szybują z prędkością dźwięku, a tam, gdzie mamy do czynienia z koniecznością posiadania choć odrobiny intelektu i pracą twórczą ceny są na dziwnie niskim poziomie .

 

 



Czyżby to wciąż żywa komuna??????

 

 



Wizyta w urzędzie w celu zdobycia potwierdzenia o uprawomocnieniu decyzji o warunkach zabudowy, potwierdzałaby tę śmiałą tezę.

 

 



W jednym pokoiku zgrabna panienka wyliczyła posługując się paluszkami,że Śmigalscy nie ściemniają o uprawomocnieniu, w drugim ktoś przybił zgrabną piecząteczkę w kolorze red, a w trzecim zdobyto podpis Bardzo Ważnej Osoby w skrócie BWO. Każdy z tych pokoików znajdował się na innym piętrze

 

 



Nie to, żeby Śmigalska marudziła, była urodzonym malkontentem, pieniaczem albo inną zołzą. To raczej to, że wciąż posiada w sobie naturę dziecka zadziwionego otaczającym je światem i licznością nonsensów wprost przeniesionych z Monty Pythona.

 

 



Jako dziecko Śmigalska uwielbiała robić pieczątki z gumki "myszki" i przepołowionych ziemniaków. Jest więc w stanie zrozumieć, że inni byli sprytniejsi od niej i zabawy pieczątkami przenieśli w swoje dorosłe życie i jeszcze na tym zarabiają pieniądze.

 

 



Zachęcona obserwacjami otoczenia, Śmigalska idzie pobawić się foremkami i upiecze sobie na pocieszenie mufinki cynamonowo- jabłkowo- migdalowe

 

 



A co ))))))))

 

 



Pozdrawiam czytających

Edytowane przez śmig_śmigalska

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Na mufinki ślinka mi cieknie poproszę przepis :) a jeśli chodzi o płacenie to też zaobserwowałam niepokojącą prawidłowość. Ale nie bądźmy tacy krytyczni od myślenia głowa nie boli (a przynajmniej nie powinna) a takie przybijanie pieczątek to nie łatwa praca. Przy ciężkim dniu można sobie nawet nadgarstek nadwyrężyć
Odnośnik do komentarza
fajny patent na poprawę humoru, ale co bardziej odpręża pieczenie czy konsumpcja, bo jak to drugie to nie wykorzystam patentu, gdyż biorąc pod uwagę gąszcz polskiej biurokracji i braku logiki w przepisach byłabym "grubsza niż dłuższa". Serdecznie pozdrawiam i życzę cierpliwości :)
Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...