Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    135
  • komentarzy
    322
  • odsłon
    2 062

Kup pan cegłę, czyli nasze budowanie świata


 

 

16 lutego 2011

 

 



Śmigalscy odbyli spotkanie z mgr inżynierem architektem (nie wiadomo jaka kolejność jest właściwa) i dostali wycenę jego pracy.

 

 



Najczytelniej będzie przedstawić to w punktach:

 

 



1. projekty przyłaczy prądu, gazu i wody od płotu do domu od 500 do 800 zeta za każde

 

 



Śmigalska kolejny już raz wydała z siebie TEN ODGŁOS. Wydawanie owych odgłosów zaczyna jej już wchodzić w nawyk

 

 



Ostatecznie pocieszała się myślą, ze cena jest widełkowa i może zakończy się na początkowym zębie owych wideł, a nie końcowym

 

 



2. projekt wyjazdu z posesji na drogę wewnętrzną, a potem powiatową czy gminną - 200 zeta

 

 



3. projekt zagospodarowania działki, usadowienia budynku i uzyskanie wszystkich uzgodnień biurokratycznych w Zakładzie Uzgadniania Dokumentacji- 2000 zeta

 

 



4. naniesienie zmian w projekcie budynku 100 zeta

 

 



Śmigalska wzięła do ręki "mędrca szkiełko i oko" plus kobiecą logikę, ale nijak nie mogła ogarnąć skąd się biorą takie dziwne ceny. Wciąż jej wychodziło, że tam gdzie pojawia się konieczność zdobycia pieczątki, ceny szybują z prędkością dźwięku, a tam, gdzie mamy do czynienia z koniecznością posiadania choć odrobiny intelektu i pracą twórczą ceny są na dziwnie niskim poziomie .

 

 



Czyżby to wciąż żywa komuna??????

 

 



Wizyta w urzędzie w celu zdobycia potwierdzenia o uprawomocnieniu decyzji o warunkach zabudowy, potwierdzałaby tę śmiałą tezę.

 

 



W jednym pokoiku zgrabna panienka wyliczyła posługując się paluszkami,że Śmigalscy nie ściemniają o uprawomocnieniu, w drugim ktoś przybił zgrabną piecząteczkę w kolorze red, a w trzecim zdobyto podpis Bardzo Ważnej Osoby w skrócie BWO. Każdy z tych pokoików znajdował się na innym piętrze

 

 



Nie to, żeby Śmigalska marudziła, była urodzonym malkontentem, pieniaczem albo inną zołzą. To raczej to, że wciąż posiada w sobie naturę dziecka zadziwionego otaczającym je światem i licznością nonsensów wprost przeniesionych z Monty Pythona.

 

 



Jako dziecko Śmigalska uwielbiała robić pieczątki z gumki "myszki" i przepołowionych ziemniaków. Jest więc w stanie zrozumieć, że inni byli sprytniejsi od niej i zabawy pieczątkami przenieśli w swoje dorosłe życie i jeszcze na tym zarabiają pieniądze.

 

 



Zachęcona obserwacjami otoczenia, Śmigalska idzie pobawić się foremkami i upiecze sobie na pocieszenie mufinki cynamonowo- jabłkowo- migdalowe

 

 



A co ))))))))

 

 



Pozdrawiam czytających

Edytowane przez śmig_śmigalska

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Na mufinki ślinka mi cieknie poproszę przepis :) a jeśli chodzi o płacenie to też zaobserwowałam niepokojącą prawidłowość. Ale nie bądźmy tacy krytyczni od myślenia głowa nie boli (a przynajmniej nie powinna) a takie przybijanie pieczątek to nie łatwa praca. Przy ciężkim dniu można sobie nawet nadgarstek nadwyrężyć
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...