Ulga odsetkowa
Na budowie, a właściwie jeszcze nie budowie pomalutku się dzieje. Nasz skrupulatny majster obmierza, wymierza, ustawia płotki (geodeta wytyczył dom metodą palikową tz. w osi ław ustawił paliki) tak aby budynek nagle nie znalazł się tam gdzie nie powinien Mąż przez weekend przygotowywał jarzemka do zbrojenia... Już wczoraj mieliśmy naprawdę poważnie wziąć się do roboty, kiedy zadzwoniła pani z US, że mamy źle złożone dokumenty informujące o sprzedaży mieszkania:jawdrop: Sytuacja jest następująca. Jesteśmy w tej grupie szczęśliwych sprzedających, którym udało się szybko sprzedać mieszkanie... ale przed upływem 5 lat. Wszystko byłoby ok, bo przecież chcemy te środki przeznaczyć na "zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych" ale.... korzystaliśmy z ulgi odsetkowej i właściwie należałoby zapłacić 10% od przychodu a więc od kwoty za jaką sprzedaliśmy nasze M1, drobne kilkanaście tysięcy ; O tej uldze odsetkowej przyznaje NIE DOCZYTAŁAM. Na szczęście US nie jest tak bezduszny... Zrobię korekty PITÓW od 2006 r. oddamy z odsetkami, to co nam US zwracał i po sprawie.
A więc z owych kilkunastu tyś. zeszliśmy do kilku tyś. Kilkugodzinnej pracy własnej nad odgrzebaniem rozliczeń za ubiegłe lata nie liczę. Dzisiaj uzbrojona w plik dokumentów mam zamiar stawić się przed podatkowym wymiarem sprawiedliwości... Jutro mija termin wpłaty należnego 10% podatku, a wiec jest o co powalczyć...,
Ale na pocieszenie, nie myli się ten co nic nie robi Zachciało nam się rewolucji mieszkaniowej to teraz mamy. Załatwię US i mogę zabierać się za pakowanie. Plan działania przewiduje przeprowadzkę do końca tygodnia:bye:
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia