Witaj wrześniu.
I mamy już wrzesień. Dzisiaj nasze dwie pociechy idą do szkoły(druga klasa) i przedszkola (zerówka), po wakacyjnej przerwie. Do tej pory przez okres wakacji było łatwiej, bo odchodził temat zawożenia i odbierania dzieciaków. Przez cały sierpień przychodziła teściowa. A ja prosto po pracy mogłam śmigać na budowę. A teraz... po pierwsze odebrać chrabąszczy, po drugie lekcje i dopiero można coś dalej myśleć. Trzeba będzie przeorganizować sobie wszystko. No, ale przecież nie my jedyni:D
Nasz pan M. możliwe, że się dzisiaj pojawi na budowie, bo jak dzwoniłam do chłopaków, to z rozmowy wynikało, że będzie. Może nawet w końcu postawią tą ostatnią krokiew. W między czasie mają oklejać styropianem skosy. Aż jestem ciekawa, czy i ile zrobią rzeczywiście...
Wczoraj wymurowali ostatni szczyt. A my ciężko pracowaliśmy, czyściliśmy deski z betonu i gwoździ. Aż, mnie plecki trochę na koniec bolały. Ale pracowała dzielnie cała rodzina:D Muszę powiedzieć, że jestem dumna ze swoich synów, tak się sprawili:yes:
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia